00:00:32:/Wi�c Abel Koontz ma c�rk�. 00:00:34:/I teraz Clarence Wiedman wie,|/�e ja tak�e wiem. 00:00:37:/Ale co tak naprawd� wiem? 00:00:39:/�e Jake Kane kupi� sobie|/umieraj�cego cz�owieka? 00:00:42:/�e rodzina Kane potrzebowa�a winnego? 00:00:45:/Amelia DeLongpre. 00:00:47:/Jest jedyn� kt�ra mo�e|/potwierdzi� moj� teori�. 00:00:49:/Musz� j� znale�� przed|/Clarence'm Wiedman'em i... 00:00:53:/Loyola Marymount? 00:00:55:/Co wiesz? 00:00:57:/Mieszka w Los Angeles. 00:01:05:Halo? 00:01:14:Witam. Panna DeLongpre? 00:01:17:Kim jeste�? 00:01:19:Szukam Amelii DeLongpre. 00:01:21:Przykro mi. Wysz�a kilka minut|temu z jak�� przyjaci�k�. 00:01:25:Mog�aby� j� opisa�? 00:01:27:Szczup�a, blondynka, s�odka. 00:01:31:Przepraszam. Ale nie mog� tego|zrobi�. Nawet nie znam ci�. 00:01:33:Przys�a� mnie adwokat|twojego ojca Clif McCormack. 00:01:36:Znale�li�my nowe dowody, kt�re|wskazuj� na jego niewinno��. 00:01:40:Co? 00:01:41:Amelia, wsi�d� do samochodu. Je�li tego|nie zrobisz, b�dziesz w niebezpiecze�stwie. 00:01:45:Od lat nie rozmawia�am z ojcem. 00:01:46:Nie rozumiem. 00:01:48:Mo�e ci co� grozi�, bo wiesz,|�e Kane'owie zap�acili. 00:01:51:Zap�acili? 00:01:52:W�a�nie powiedzia�a� �e dosta�a�|milion akcji Kane Software. 00:01:56:Mama powiedzia�a, �e to jaka� ugoda. 00:01:57:To nie jest ugoda. To zap�ata. 00:02:00:Za przyznanie si� do|morderstwa Lilly Kane. 00:02:03:Tw�j ojciec jest niewinny. 00:02:20:Nie jest to Ritz, ale nie powinna�|by� tu d�u�ej ni� pare dni. 00:02:25:W przysz�ym tygodniu mam egzaminy. 00:02:27:Jeden wilgotny pok�j jest|tak samo dobry jak inny. 00:02:30:Ale powinno by� doskonale. 00:02:33:Zanim si� wyk�piesz,|powinna� zadzwoni� do Mamy 00:02:35:i zdoby� dokumenty Kane'�w. 00:02:39:Powiedz jej, �e zap�acili i musisz si�|upewni�, czy jest tam fa�szywe nazwisko. 00:02:42:Co to udowodni? 00:02:45:Udowodni, czy zap�acili twojemu ojcu. 00:02:48:Nie u�ywaj telefonu st�d. U�yj|tego. Jest nie do namierzenia. 00:02:52:Dobrze. 00:02:54:Ale musz� zadzwoni� do mojego ch�opaka. 00:02:57:Chyba, �e chcesz �eby�my mia�y na g�owie|policj�, marines i Gwardi� Narodow�. 00:03:01:Tylko do niego. Nikogo wi�cej. 00:03:04:Nikogo wi�cej. 00:03:05:Amelia? 00:03:07:Nie mo�e zna� twojego miejsca pobytu. 00:03:13:Veronica? 00:03:14:Tak? 00:03:15:Czy� 00:03:18:Czy widzia�a� si� z nim? 00:03:20:No wiesz, w wi�zieniu? 00:03:23:Tak. 00:03:25:Co� 00:03:27:Co z nim? 00:03:29:/Umiera. Ale jak si� dowiesz,|/to w�tpi� czy to by mi pomog�o. 00:03:33:Ma sie dobrze. 00:03:37:Veronica Mars 01x17 "Kanes and Abel's" 00:03:40:T�umaczenie: Danielle|Korekta techniczna: Ujemny 00:03:43:www.VeronicaMars.prv.pl 00:04:17:/Jako� w �yciu nie mia�am wielu stres�w, 00:04:19:/wi�c dzisiejszy dzie�|/wydaje si� sodom� i gomor�. 00:04:26:/Niekt�rzy sobie lepiej radz� od innych. 00:04:29:Na g�rze. Tak, to moja twarz|wraz z numerem sex-telefonu. 00:04:33:Telefony dzwoni�y ca�� noc. 00:04:36:W og�le nie spa�am, poniewa� m�j Tata jest|lekarzem i nie mogli�my od��czy� telefonu. 00:04:40:To �le. 00:04:43:A rano, kto� przebi�|mi opony. To nie fair. 00:04:46:Oczywi�cie, Sabrina. 00:04:47:Mo�esz pisa� test w|p�niejszym terminie... 00:04:49:Moment. Co si� sta�o z "sp�ni�e�|si�, to �le, �adnych wyj�tk�w". 00:04:52:Panie Cho? Je�li kto� ci� osobi�cie|zaatakuje, to wtedy porozmawiamy. 00:04:57:Id� to biblioteki. 00:04:59:Dzi�kuje. 00:05:05:Jakby moja Mama by�aby przewodnicz�c�|to wtedy by�my porozmawiali. 00:05:10:Veronica? 00:05:11:S�ysza�am, �e to twoje jakby biuro. 00:05:14:Potrzebuje pomocy. 00:05:15:Poda� pastylki na sen? 00:05:17:To wszystko przez tego flaka. 00:05:19:Zmienia�am opon�, nie by�o tam|dziury, kto� wypu�ci� powietrze. 00:05:23:Znasz Caz'a Truman'a? 00:05:25:Koszykarza, je�d��cego Yukonem? 00:05:27:Tak. Zerwa�am nim miesi�c|temu, wi�c mi dokucza. 00:05:31:To jeden z jego tak zwanych wybryk�w. 00:05:34:Podobno znasz si� na tym.|Chc� by� go powstrzyma�a. 00:05:38:Chcia�abym pom�c Sabrina, ale mam|na g�owie zaliczenie semestru. 00:05:42:To wa�ne. Zap�ac� ci. 00:05:45:Zawsze kiedy pr�buje si�|uczy�, co� si� dzieje. 00:05:49:/Jestem sp�ukana, a pok�j Amelii|/kosztuje 17 dolc�w dziennie. 00:05:54:Jeste� pewna, �e to Caz? 00:05:55:To musi by� on, jest taki dziecinny. 00:05:58:Teraz 100, a jak udowodnisz,|�e to on, dam ci drugie. 00:06:01:Im wcze�niej tym lepiej, poniewa�|mam wa�ny test z historii. 00:06:17:Veronica Mars. Czego chcesz? 00:06:20:Caz, jestem troche zaj�ta,|wi�c za�atwmy to szybko 00:06:23:Prosz� ci�, aby� przesta� dokucza� Sabrinie|Fuller. Zaprzeczysz. Pewno cie z�api�. 00:06:27:Zawiesz�, wyrzuc� z dru�yny|i b�dziemy mie� temat 00:06:29:z kt�rego b�d� si� wszyscy �mia�. Wi�c|przesta� dokucza� Sabrinie, dobrze? 00:06:32:S�uchaj. Nie dokuczam jej. 00:06:35:Caz! S�uchasz? 00:06:37:Flaki, �ledzenie, telefony o p�nocy... 00:06:39:Czekaj. Ona my�li, �e to ja? 00:06:41:Mieli�my problemy, ale to nie ja. 00:06:43:Skoczy�bym za ni� w ogie�,|je�li by mnie o to poprosi�a. 00:06:47:Pi�kny gest ale- 00:06:48:Przysi�gam, �e to nie ja. 00:06:50:Niestety jestem ju� sp�niony na|trening, ale jak ju� go z�apiesz, 00:06:53:to daj mi zna�, ch�tnie|mu rozwale twarzyczk�. 00:06:58:/Czemu Caz jest przyk�adem po��czenia|/mi�dzy treningiem a mi�osnymi pomy�kami? 00:07:05:/Wed�ug Sabriny Caz atakuje tylko|/noc�. To daje mi kilka godzin 00:07:08:/zanim si� tym zajm�. Wystarczy|/by przygotowa� akta dla Amelii, 00:07:12:/kt�re udowodni�, �e jej ojciec|/robi to by zosta�a bogata. 00:07:23:Mars Investigations. 00:07:25:/- Czy Keith Mars jest wolny?|- Nie, jest na spotkaniu. 00:07:28:Chcesz bym znalaz�|panienk� dla twojego m�a? 00:07:31:Tak. Lubi blondynki. 00:07:33:Nie wiem czemu, w ksi��ce|telefonicznej zatrzyma�a� si� na PR... 00:07:37:Chc� by wzi�� j� do motelu 00:07:39:a kiedy b�dzie w kompromituj�cej|pozycji, to ty zrobisz... 00:07:43:- Jak to m�wi�?|- Dow�d? 00:07:46:Dok�adnie. Dla mnie|ugoda. Dla ciebie premia. 00:07:51:Brzmi s�odko. Ale je�li to dojdzie|do s�du, to jeste�my ugotowani. 00:07:55:Tato, Pan Wilson pyta czy... 00:07:57:S�du? Je�li nie chcesz si� tym|zaj��, p�jd� gdzie indziej. 00:08:01:Przypuszczam, �e Pan Vincent Vanlowe|b�dzie bardziej zainteresowany. 00:08:05:Je�li chcesz, aby Pan Vanlowe|ci� klasycznie wyrolowa�. 00:08:10:Co to znaczy? 00:08:11:To znaczy, �e Vinnie z�apie twojego|m�a, ale zaoferuje mu zwrot dowod�w, 00:08:15:za podw�jn� cen�. 00:08:27:Co jest nie tak z rodzin� Mars'�w?|[a mo�e Marsjan�w?? :-P] 00:08:31:Bo�e, Veronica, naprawd� my�lisz, �e|morderstwo Lilly to jaki� wielki spisek? 00:08:35:- Nie wiem, co takiego widzia�e�.|- Pliki o Duncan'ie. 00:08:41:S� tu pliki o wszystkich. 00:08:42:Na szcz�cie mam alibi. 00:08:46:By�e� zagranic�. Z dwoma|�wiadkami, wygodne. 00:08:52:Co by sobie pomy�la�a Lilly, o tym, �e|podejrzewasz wszystkich ludzi kt�rzy j� kochali? 00:08:56:Kocha�am Lilly. 00:09:00:Mo�e zdo�am go z�apa�. 00:09:06:Przyszed�em tutaj tylko dlatego. 00:09:13:Dzi�ki, za odszukanie mojej mamy. 00:09:23:Twoja Mama zawsze by�a dla mnie mi�a. 00:09:35:/Co ty sobie my�lisz Veronica?|/Podarcie czeku Logana jest wspania�e, 00:09:39:/ale kto zap�aci za pok�j Amelii? 00:09:51:Czy to p�atny film? 00:09:53:Nie rozumiem. Te buty. 00:09:57:Te buty by�y sfotografowane w pokoju|Lilly kilka godzin po morderstwie. 00:10:01:Te same buty znaleziono 2|miesi�ce p�niej u twojego ojca. 00:10:05:Kto� je tam specjalnie pod�o�y�. 00:10:07:Jeste� pewna, �e to byli Kane'owie? 00:10:10:Kto inny mia�by pieni�dze i wp�ywy? 00:10:13:Nie mog� sobie wyobrazi�,|�e kto� z nich zabi�. 00:10:18:Wszyscy maj� fa�szywe alibi. 00:10:23:Kiedy by�am m�oda, m�j Tata... 00:10:28:by� normalnym Tat�. 00:10:31:Ale kiedy Jake Kane|oszuka� go, zmieni� si�. 00:10:37:Zamkn�� si� w swoim biurze,|nie rozmawia� z nami. 00:10:42:Podobno tworzy� program, kt�ry|mia� wyrzuci� Kane'a z interesu 00:10:45:oczywi�cie nic z tego nie wysz�o. 00:10:48:Pewnego dnia Mama|przynios�a mu kaw� i... 00:10:52:rozla�a j� na jego papiery. 00:10:56:Uderzy� j�. 00:10:58:Wynios�y�my si� nast�pnego dnia. 00:11:00:Mama si� z nim rozwiod�a. 00:11:02:Mog� ci� co� spyta�? 00:11:04:Jasne. 00:11:07:Czemu my�lisz, �e te|pieni�dze s� dla mnie? 00:11:12:My�l� �e chce ci powiedzie�,|�e jest mu przykro. 00:11:40:Cze��. Jest Sabrina? 00:11:43:Rz�d, rodzaj, gatunek. 00:11:45:Jakie s� kr�lestwa? 00:11:46:Grzyby, ro�liny, zwierz�ta, glony... 00:11:51:Cze��. 00:11:52:To Veronica. Mam jej pom�c w lekcjach. 00:11:55:Tylko nie zapomnij o swojej nauce. 00:11:58:Nie martw si� Mamo. 00:12:11:Ju� i tak jestem sp�niona.|Lynn �pi, wi�c b�d�cie cicho. 00:12:18:Zapomnia�a� o pierwotniakach. 00:12:20:Nie zapomnia�am, przerwa�a�. 00:12:23:Co masz? 00:12:25:Caz Truman zaprzecza. Przyczepi�am|nadajnik do jego samochodu. 00:12:30:Musimy po prostu czeka�,|a� co� si� zdarzy. 00:12:33:Na pewno si� zdarzy. Jak zawsze. 00:12:36:Dlatego tu jestem. 00:12:42:Yukon jest wci�� w gara�u. 00:12:59:Halo? 00:13:02:Tak tu panna Sabrina. 00:13:05:Z�y ch�opiec. 00:13:07:Pan Greeley of Encinitas. 00:13:11:12 tysi�cy na karcie,|2 rozwody i Sebring. 00:13:15:Naprawd� jeste� z�ym ch�opcem. 00:13:17:Panna Sabrina rozkazuje: 00:13:18:Za�� spodnie i bierz si� do pracy. 00:13:23:Znasz kogo� kto ma ��t� ci�ar�wk�? 00:13:25:Nie. A co? 00:13:30:To twoje? 00:13:40:Witam Truman. 00:13:46:Caz, to koniec. Czemu wreszcie|nie doro�niesz i nie zrozumiesz... 00:13:50:Baby, to nie ja. Jestem niewinny. 00:13:52:Caz, z�apa�am ci�. Niewinno��|wygl�da nieco inaczej. 00:13:56:Nie, nie z�apa�a�. 00:13:58:My�la�em, �e to mo�e jaki� wariat. 00:14:01:Pilnowa�em twojego domu,|�eby z�apa� tego faceta, 00:14:04:zosta� bohaterem i ci� odzyska�. 00:14:07:A co z t� star� ci�ar�wk�? 00:14:10:Jest ogrodnika. Sabrina,|nigdy bym ci� nie skrzywdzi�. 00:14:14:Wiesz, �e skocz� za ciebie w ogie�. 00:14:16:Mo�esz przesta�? 00:14:18:Popro� by skoczy�. 00:14:21:Drzwi? Kto si� dobija do mnie o...
Bossy20