GrabarzPolski038.pdf

(29218 KB) Pobierz
# 38
NIEDOBRA ANKIETA
ZAPOMNIANE KSIĘGI CZĘŚĆ 2
DZIWNE… DZIWNIEJSZE… BIZARRO!
T RYLOGIA ZWIERZĘCA DARIO ARGENTO
13 DOBRYCH, ZŁYCH I KOMPLETNIE SZALONYCH
NAJBARDZIEJ ZAKAZANE RYJE W HISTORII KINA
BIZARROWE OBRAZY: ALAN M . CLARK, ED MIRONIUK,
CHRISSY HORCHHEIMER
WYWIADY: CARLTON MELLICK III, KIRSTEN ALENE,
CIG NEUTRON & RANNIE RODIL, CIOTKA OSTRA,
IAN GIEDROJĆ, ŁUKASZ ORBITOWSKI
FILMY: Devil Girl from Mars, Monster Brawl
KSIĄŻKI: Aż po ciemny las, Bezwzględna, Czerwony Hotel, Czwarty napastnik, Naśmierciny,
Tragedia na wieży, Trzeci brzeg Styksu, Widma
KSIĄŻKI BIZARRO: Abortion Arcade, Clockwork Girl, Fanvixens in: Bizarro Au Go-Go,
Love in the Time of Dinosaurs, Placenta of Love, Starfish Girl, The Haunted Vagina
CARLTON MELLICK III „PROSTE MASZYNY” (OPOWIADANIE)
KAROL MITKA „WŚCIEK” (OPOWIADANIE)
BARTOSZ ORLEWSKI „DZIEWCZYNA Z OKŁADKI” (OPOWIADANIE)
STEVE LOWE „SZKODNIKI” (OPOWIADANIE)
KIRK JONES „NOWI BOGOWIE” (OPOWIADANIE)
NIEWIARYGODNY ZESTAW DRABBLI (BIZARRO NA 100 SŁÓW)
1030001006.235.png 1030001006.246.png 1030001006.257.png 1030001006.268.png 1030001006.001.png 1030001006.012.png 1030001006.023.png 1030001006.034.png 1030001006.045.png 1030001006.056.png 1030001006.067.png 1030001006.078.png 1030001006.089.png 1030001006.100.png 1030001006.111.png 1030001006.122.png 1030001006.133.png 1030001006.144.png 1030001006.155.png 1030001006.166.png 1030001006.177.png 1030001006.188.png 1030001006.199.png 1030001006.204.png 1030001006.205.png 1030001006.206.png 1030001006.207.png 1030001006.208.png 1030001006.209.png 1030001006.210.png 1030001006.211.png 1030001006.212.png 1030001006.213.png 1030001006.214.png 1030001006.215.png 1030001006.216.png 1030001006.217.png 1030001006.218.png 1030001006.219.png 1030001006.220.png 1030001006.221.png 1030001006.222.png 1030001006.223.png 1030001006.224.png 1030001006.225.png 1030001006.226.png 1030001006.227.png 1030001006.228.png 1030001006.229.png 1030001006.230.png 1030001006.231.png 1030001006.232.png 1030001006.233.png 1030001006.234.png 1030001006.236.png 1030001006.237.png 1030001006.238.png 1030001006.239.png 1030001006.240.png 1030001006.241.png 1030001006.242.png 1030001006.243.png 1030001006.244.png 1030001006.245.png 1030001006.247.png 1030001006.248.png 1030001006.249.png 1030001006.250.png 1030001006.251.png 1030001006.252.png 1030001006.253.png 1030001006.254.png 1030001006.255.png 1030001006.256.png 1030001006.258.png 1030001006.259.png 1030001006.260.png 1030001006.261.png 1030001006.262.png 1030001006.263.png 1030001006.264.png 1030001006.265.png 1030001006.266.png 1030001006.267.png 1030001006.269.png 1030001006.270.png 1030001006.271.png 1030001006.272.png 1030001006.273.png 1030001006.274.png 1030001006.275.png 1030001006.276.png 1030001006.277.png 1030001006.278.png 1030001006.002.png 1030001006.003.png 1030001006.004.png 1030001006.005.png 1030001006.006.png 1030001006.007.png 1030001006.008.png 1030001006.009.png 1030001006.010.png 1030001006.011.png 1030001006.013.png 1030001006.014.png 1030001006.015.png 1030001006.016.png 1030001006.017.png 1030001006.018.png 1030001006.019.png 1030001006.020.png 1030001006.021.png 1030001006.022.png 1030001006.024.png 1030001006.025.png 1030001006.026.png 1030001006.027.png 1030001006.028.png 1030001006.029.png 1030001006.030.png 1030001006.031.png 1030001006.032.png 1030001006.033.png 1030001006.035.png 1030001006.036.png 1030001006.037.png 1030001006.038.png 1030001006.039.png 1030001006.040.png 1030001006.041.png 1030001006.042.png 1030001006.043.png 1030001006.044.png 1030001006.046.png 1030001006.047.png 1030001006.048.png 1030001006.049.png 1030001006.050.png 1030001006.051.png 1030001006.052.png 1030001006.053.png 1030001006.054.png 1030001006.055.png 1030001006.057.png 1030001006.058.png 1030001006.059.png 1030001006.060.png 1030001006.061.png 1030001006.062.png 1030001006.063.png 1030001006.064.png 1030001006.065.png 1030001006.066.png 1030001006.068.png 1030001006.069.png 1030001006.070.png 1030001006.071.png 1030001006.072.png 1030001006.073.png 1030001006.074.png 1030001006.075.png 1030001006.076.png 1030001006.077.png 1030001006.079.png 1030001006.080.png 1030001006.081.png 1030001006.082.png 1030001006.083.png 1030001006.084.png 1030001006.085.png 1030001006.086.png 1030001006.087.png 1030001006.088.png 1030001006.090.png 1030001006.091.png 1030001006.092.png 1030001006.093.png 1030001006.094.png 1030001006.095.png 1030001006.096.png 1030001006.097.png 1030001006.098.png 1030001006.099.png 1030001006.101.png 1030001006.102.png 1030001006.103.png 1030001006.104.png 1030001006.105.png 1030001006.106.png 1030001006.107.png 1030001006.108.png 1030001006.109.png 1030001006.110.png 1030001006.112.png 1030001006.113.png 1030001006.114.png 1030001006.115.png 1030001006.116.png 1030001006.117.png 1030001006.118.png 1030001006.119.png 1030001006.120.png 1030001006.121.png 1030001006.123.png 1030001006.124.png 1030001006.125.png 1030001006.126.png 1030001006.127.png 1030001006.128.png 1030001006.129.png 1030001006.130.png 1030001006.131.png 1030001006.132.png 1030001006.134.png 1030001006.135.png 1030001006.136.png 1030001006.137.png 1030001006.138.png 1030001006.139.png 1030001006.140.png 1030001006.141.png 1030001006.142.png 1030001006.143.png 1030001006.145.png 1030001006.146.png 1030001006.147.png 1030001006.148.png 1030001006.149.png 1030001006.150.png 1030001006.151.png 1030001006.152.png 1030001006.153.png 1030001006.154.png 1030001006.156.png 1030001006.157.png 1030001006.158.png 1030001006.159.png 1030001006.160.png 1030001006.161.png 1030001006.162.png 1030001006.163.png 1030001006.164.png 1030001006.165.png 1030001006.167.png 1030001006.168.png 1030001006.169.png 1030001006.170.png 1030001006.171.png 1030001006.172.png 1030001006.173.png 1030001006.174.png 1030001006.175.png 1030001006.176.png 1030001006.178.png 1030001006.179.png 1030001006.180.png 1030001006.181.png 1030001006.182.png 1030001006.183.png 1030001006.184.png 1030001006.185.png 1030001006.186.png 1030001006.187.png
Drodzy Czytelnicy!
Oddajemy w Wasze ręce 38. numer Grabarza Polskiego. Jest to publikacja wyjąt-
kowa, która z pewnością przejdzie do historii. Po raz pierwszy dopuściliśmy „ludzi
z zewnątrz” i patrzcie co narobili! Numer współtworzyła ekipa Niedobrych Literek.
Powinienem raczej powiedzieć „stworzyła”, a my dodaliśmy kilka swoich materiałów.
Natomiast tego wstępniaka przegraliśmy w karty.... więc oddajemy im głos.
Polacy ponoć słyną z gościnności. Cóż, ekipa Grabarza Polskiego dała właśnie
kolejny dowód na prawdziwość tego twierdzenia, udostępniając swe łamy bizar-
rowco-niedobroliterkowcom. Staraliśmy się maksymalnie skorzystać z okazji,
przygotowując dla Was mnóstwo różności. A, że nasza ekipa to zbiór bardzo
zakręconych person, spodziewajcie się, że przygotowane przez nas materiały
zabiorą Was w miejsca, których na pewno zwiedzać jeszcze nie mieliście okazji.
Jako, że bizarro iction to ruch przede wszystkim literacki (i jako taki zawiera-
jący w sobie wszystko, co powinni kochać czytelnicy Grabarza – wykrzywione
elementy kultowego kina od klasyki do klimatów bliskich Tromie; tony dzi-
wactw oraz mrocznego surrealizmu; krew, szokujące sceny i seksualne jazdy bez
trzymanki), bizarro numer także jest taki. A tu będzie się działo – po raz pierwszy
po polsku przeczytacie teksty mącicieli literatury zza Oceanu i to z najwyższej
półki. Nie, żebyśmy nie dorzucili czegoś od siebie ;). Będą także recenzje książek
i wywiady z czołowymi twórcami. Lecz nie ograniczamy się do tego – zaha-
czymy też o ilm, graikę czy fotograię. Jednym zdaniem – zaserwujemy wam
taką orgię cieszących oczy i inne zmysły dziwactw, absurdów i chorych wizji, że
długo się nie pozbieracie.
Zainteresowani? No to zapraszamy na wycieczkę…
Niedobra Ekipa
Na koniec ogłoszenia duszpasterskie:
1. Premiera płyty zawierającej muzykę do kopania grobów zostaje przeniesiona
na Halloween 2012. Wciąż można wysyłać swoje propozycje w mp3. Więcej
informacji na naszym facebooku.
2. Trwa przedsprzedaż 3 tomu Antologii Grabarza. Można go nabyć na:
www.grabarzpolski.8merch.com i na allegro. Wysyłki będziemy realizować na
początku lipca. Kolejny „rzut” planujemy na wrzesień. Informacje na naszym
fanpejdżu.
R E D A K T O R Z Y
Udanych wakacji! Do przeczytania w październikowej 39-ce!!!
1030001006.189.png 1030001006.190.png
Podczas gdy w Polsce niektórzy czytelnicy
zastanawiają się, czy publikacje literackich
mash-upów w rodzaju „Przedwiośnia ży-
wych trupów” nie są aby przesadą i bez-
czeszczeniem klasyki, w Stanach Zjedno-
czonych coraz większe grono zwolenników
zdobywa książki z gatunku bizarro iction
– najbardziej pokręcone, absurdalne i pro-
fanujące wszelkie świętości teksty od cza-
su „Nagiego Lunchu” Williama Burroughsa.
w 2005 roku aresztowany za pokazywanie
materiałów o nieprzyzwoitej treści nielet-
niemu (w tym wypadku chodziło właśnie
o książkę „Satan Burger”). Gdyby amery-
kańskie sądy chciały być bardziej restryk-
cyjne, mogłyby postawić podobne zarzuty
wielu czytelnikom nurtu bizarro, w jego
skład wchodzą przecież niemal wyłącznie
dzieła nieprzyzwoite: szokujące wulgar-
nym językiem, skrajną przemocą, porno-
graią i profanowaniem świętości (wśród
innych tytułów Mellicka znaleźć możemy
na przykład powieść „Electric Jesus Corp-
se” i nowelę „The Baby Jesus Butt Plug”).
Zawrzało w ostatnim czasie na blogach
i forach dyskusyjnych. Do świadomości
odbiorców zaczęło docierać, że na styku
fantastyki, horroru i literatury eksperymen-
talnej kształtuje się właśnie nowy gatunek
beletrystyki, z jednej strony czerpiący cały-
mi garściami z tradycji „weird iction” i ota-
czanych kultem niskobudżetowych ilmów
grozy, z drugiej zaś odwołujący się do dzieł
takich luminarzy jak Lewis Caroll, Philip
K. Dick, Kurt Vonnegut czy Franz Kafka.
Nowy gatunek z roku na rok rósł w siłę,
wraz z kolejnymi publikacjami autorów
takich jak D. Harlan Wilson (zbiór opo-
wiadań „The Kafka Effekt”) czy Vincent
W. Sakowski (postmodernistyczna baśń
„Some Things Are Better Left Unplugged”).
Jednak w tamtym okresie nikt jeszcze nie
wiedział, że oddolna inicjatywa grupy za-
paleńców stanie się najpierw ruchem lite-
rackim, a potem całą subkulturą.
Początki bizarro sięgają roku 2001, kiedy
opublikowana została debiutancka po-
wieść autora dla tego nurtu najbardziej
sztandarowego – „Satan Burger” Carltona
Mellicka III. Historia Szatana otwierającego
knajpę, w której serwuje się hamburgery
tak dobre, że ludzie są gotowi oddać za
nie duszę, szybko zyskała kultowy status.
Popularności przysporzyły jej też kon-
trowersje: jeden z fanów Mellicka został
Dopiero w roku 2005 na wniosek kilku ma-
łych wydawnictw – Eraserhead Press, Raw
Dog Screaming Press oraz Afterbirth Books
– gatunek zyskał bardziej formalne ramy
i zaczął być określany właśnie mianem bi-
zarro. Wydawane pod tym szyldem książki
można od biedy określić mianem post-
5
1030001006.191.png
modernistycznych, eksperymentalnych
czy surrealistycznych, ich autorzy bowiem
z jednej strony zaczytują się w dziełach
Vonneguta, Dicka, Gibsona czy Kathe Koi,
a z drugiej namiętnie oglądają ilmy Lyn-
cha, Cronenberga, Miike’a i Lloyda Kauf-
mana, co nie pozostaje bez wpływu na ich
twórczość. Istniała jednak znacząca różni-
ca między starymi eksperymentami z pogra-
nicza surrealizmu i społecznej satyry a dzie-
łami nowo narodzonego gatunku: te ostatnie
były jeszcze dziwniejsze, jeszcze bardziej
ekstremalne w przekazie i jakby z zasady ni-
szowe. Dziwność nie była tu po prostu jedną
z opcji, ale absolutną podstawą.
bez elementów naukowych […]. Napisane
językiem agresywnie eksperymentalnym.
Główny bohater był wyposażony w urzą-
dzenie, które można nazwać chyba tylko
analnym ostrzem.”
po piórze korzysta ze środków charakte-
rystycznych dla groteski, nieobcy jest mu
także czarny humor.
Nic bardziej mylnego. Twórcy bizarro ic-
tion gardzą oczywiście dobrym smakiem,
kochają też kicz i tandetę, ale do swoich
tekstów podchodzą poważnie, starając
się każdy omawiany problem przedsta-
wić w sposób odbiegający od sztampy.
W „The Haunted Vagina” Carlton Mellick
szybko porzuca tandetne skecze zwią-
zane z seksem, by skupić się na wizji
nieuchronnego rozpadu związku, w któ-
rym jeden z partnerów staje się bramą
do innego, obcego świata. Tytułowa „na-
wiedzona wagina” tylko przez chwilę jest
powodem do kpin i żartów, potem jedynie
wywołuje u bohaterów coraz głębsze ob-
sesje na punkcie własnej cielesności, co
przywodzi na myśl wczesne dzieła Cro-
nenberga. Choć koncept jest zabawny
i mógł prowadzić do łatwej prozatorskiej
„jazdy bez trzymanki”, wymowa tej książki
niepostrzeżenie staje się niezwykle przy-
gnębiająca, daleka od happy endów pod-
suwanych często przez literaturę popular-
ną. „The Baby Jesus Butt Plug” to również
coś więcej niż szokujący i niesmaczny
tytuł. Mellick przedstawia tutaj świat prze-
rażających korporacji i seryjnie produko-
wanych ludzkich klonów, świat, w którym
każdy, kto odpowie na ogłoszenie praso-
we, może stać się właścicielem Dzieciąt-
ka Jezus. Wizje Mellicka są absurdalne
i niepokojące zarazem, nie można im tak-
że odmówić specyicznej głębi. Teksty te
są niekiedy wręcz satyrami społecznymi,
celnie atakującymi przywary członków
społeczeństwa konsumpcyjnego.
Od 2008 roku, w odpowiedzi na rosnące
zainteresowanie bizarro iction, zaczęto
organizować konwent BizarroCon, gdzie
spotykają się autorzy, wydawcy i fani ga-
tunku. Inicjatywa ta okazała się sporym
sukcesem, wywierając korzystny wpływ na
popularyzację tego typu literatury, w którą
jakby z zasady wpisana jest kultowość
i schlebianie gustom wyłącznie oddanych
fanów, nie tolerujących żadnych kompro-
misów i ukłonów w stronę mainstreamu.
Jak się okazało, Dole nie był jedynym auto-
rem z podobnymi problemami. Kto zdrowy
na umyśle chciałby wydać coś, czego nikt
nie wydaje?
Po kilku latach okazało się jednak, że
publikowanie tych książek jest więcej niż
opłacalne – wielu autorów było już wtedy
w stanie żyć wyłącznie z pisania.
W ten sposób Rose O’Keefe z wydawnic-
twa Eraserhead Press tłumaczy, na czym
polega kwaliikacja książek i autorów do
nowego nurtu: „Jeśli odbiorcom książka
lub ilm podobają się głównie przez to, że
są dziwne, to jest to właśnie bizarro”.
W niedługim czasie pod szyldem bizarro
zaczął publikować nawet żyjący klasyk
ekstremalnego horroru – Edward Lee
(„Incubi”). Lee doskonale wpasował się
w niszę – jego proza, sugestywna, boga-
ta językowo i odsłaniająca najciemniejsze
zakamarki ludzkiej psychiki, stanowiła atak
na odbiorców, którzy myśleli, że horror już
wcześniej obalił wszystkie tabu. Autor ten
nie boi się sięgać po wizje skrajne, które
innym twórcom nawet nie przyszłyby do
głowy. Jego teksty często mówią o sek-
sualnych dewiacjach, torturach czy odra-
żających „grach”, w które psychopatyczni
bohaterowie wplątują osoby słabsze od
siebie zarówno psychicznie, jak i izycznie.
W opowiadaniu „Stickwoman” Lee opisał
męczarnie żony wykorzystywanej przez
sadystycznego męża. Kobieta przetrzy-
mywana jest w piwnicy swojego domu ro-
dzinnego, w izolacji od ukochanego syna.
Oprawca amputował jej ręce i nogi, a jakby
tego było mało, przez lata zmuszał oiarę
do uczestnictwa w odrażającym rytuale,
który wzbudzi niesmak u każdego, kto nie
jest koprofagiem. Pomysł ten przypominać
może co bardziej drastyczne wizje Jacka
Ketchuma, autora „Dziewczyny z sąsiedz-
twa”, Lee jednak w znacznie większym
stopniu niż jego bardziej znany kolega
Na stronie bizarrocentral.com może-
my zapoznać się z manifestem bizarro,
w podpunktach wyjaśniającym, o co
z grubsza w tym wszystkim chodzi. Punkt
trzeci wspomnianego tekstu przybliża ści-
słą zależność między nowym gatunkiem
literackim a niszowym kinem: „Podobnie
jak kultowe ilmy, Bizarro jest czasami
surrealistyczne, czasami awangardowe,
czasem głupie, czasem krwawe, czasem
skrajnie pornograiczne, ale zawsze kom-
pletnie odjechane”.
Brytyjski magazyn „Dazed & Confused”
wkrótce ochrzcił twórców bizarro iction
następcami cyberpunka. Najbardziej ni-
szowy gatunek na literackiej mapie Sta-
nów Zjednoczonych zdobywał coraz wię-
cej zwolenników, także wśród czołowych
pisarzy – wystarczy wymienić Chucka
Palahniuka, Christophera Moore’a, Willia-
ma Gibsona.
Popularne powiedzenie, mówiące, żeby
nie oceniać książki po okładce, w przy-
padku reprezentantów bizarro iction naj-
częściej się nie sprawdza. Tutaj już same
tytuły stanowią wystarczającą zapowiedź
tego, co czeka czytelnika podczas lektury.
Wystarczy przytoczyć kilka najpopularniej-
szych: „The Haunted Vagina”, „Menstru-
ating Mall”, „Ass Goblins of Auschwitz” czy
absolutnie klasyczne „Rampaging Fuckers
of Everything on the Crazy Shitting Planet
of the Vomit Atmosphere”.
Kelvin Dole II w eseju o wiele mówiącym
tytule „What the fuck is this all about” wspo-
mina, że początki Bizarro wcale nie wyglą-
dały tak różowo: „Rozsyłałem swoje prace
do wszystkich wydawców, otrzymując
jedną odmowę za drugą. Nieliczni, którzy
nie odrzucili tych tekstów od razu, na moją
propozycję odpowiadali pytaniem: „What
the fuck is this all about?”.
Znany i u nas pisarz Cory Doctorow okre-
ślił Cartona Mellicka III mianem „wirtuoza
surrealistycznego science iction”, a brytyj-
ski dziennik „The Guardian” stwierdził, że
w swoim gatunku autor ten jest prawdzi-
wym artystą. Całkiem nieźle, a to przecież
tylko jeden z całego szeregu utalentowa-
nych twórców, którzy w ostatniej dekadzie
nadali nowego znaczenia słowu „ikcja”.
Wydawać by się mogło, że teksty te mu-
szą być po prostu niewiarygodnie kiep-
skie, a ich autorzy silą się na kontrowersje
wyłącznie w celu wywoływania skandali.
Debiutancka powieść Dole’a nie mieściła
się w ramach żadnego znanego dotąd ga-
tunku: „To było coś jak science iction, ale
6
7
1030001006.192.png
DEVIL GIRL FROM MARS
DEVIL GIRL FROM MARS
WIELKA BRYTANIA 1954
DYSTRYBUCJA: BRAK
REŻYSERIA:
DAVID MACDONALD
OBSADA:
PATRICIA LAFFAN
HUGH MCDERMOTT
HAZEL COURT
PETER REYNOLDS
Chyba najbardziej zapadającymi w pa-
mięć są sceny, w których Nyah prze-
chodzi przez drzwi. Czy jest to wyjcie
ze statku kosmicznego, czy też wejście
do pobliskiego motelu, dziewczyna robi
to w taki sposób, jakby przekraczała
jakiś wymiar, strefę czasową. Również
sposób ilmowania tychże scen, podob-
nie jak sama kreacja postaci (zimnej,
bezkompromisowej i skoncentrowanej
tylko na osiągnięcie celu), sprawiają, że
w zasadzie jedyną bohaterką w ilmie
jest Nyah. Cała reszta ludzi to elementy
z tła, części scenograii. Nawet burzliwe
love story, rozgrywające się w tle ataku
na angielskich mężczyzn, jest nic nie-
znaczącym zajęciem czasu. W końcu
widz ma do czynienia z diabelską kobie-
tą, która uzbrojona w raygun postanowi-
ła zabrać męski pierwiastek w kosmos.
co stoi jej na drodze musi wywoływać
salwy śmiechu. Podobnie humorystycz-
ne są też próby komunikacji z robotem,
które ostatecznie kończą się na niezwy-
kle drewnianym dialogu. Z drugiej stro-
ny, szczytem ironicznego poczucia hu-
moru w ilmie jest całkiem długa scena,
w której mężczyźni w każdym przedziale
wiekowym płaczą, gdyż zmuszeni są po-
zostawić Ziemię, by rozmnażać Marsjan.
z kosmosu, przyjeżdża na Ziemię, by za-
brać ze sobą mężczyzn, gdyż na Marsie
są oni wymierającym gatunkiem. Celem
jej podróży jest Londyn. Niestety uszko-
dzony latający talerz ląduje na przed-
mieściach. Szkockie pola, na których
kręcono poszczególne sekwencje, ide-
alnie pasują do ilmu, gdyż bez żadnej
ludzkiej ingerencji wyglądają jak post-
-atomowe pejzaże. A wszystkie plenery
kręcone były w nocy na czarno-białym
kiepskim ilmie – ekstremalny brak pie-
niędzy i czasu w połączeniu z zaskaku-
jąca pomysłowością całej ekipy ilmowej
sprawiają, że ilm ten jest absolutnym
arcydziełem.
X
X
X
X
X
Jak nie zachwycić się statkiem kosmicz-
nym, który jest tak prowizoryczny, że wy-
daje się, jakby był stuprocentowym mar-
sjańskim wehikułem. Czy w końcu jak
nie podziwiać pomysłu reżysera, który
by odrealnić angielski pejzaż, postanowił
kręcić tylko i wyłącznie w nocy.
Trudno zachwalać arcydzieło tego for-
matu, gdyż jak to zwykle z cudownymi
ilmami bywa – można je albo kochać
albo nienawidzić. Z pewnością nie jest
to pozycja skierowana do każdego prze-
ciętnego Polaka-katolika, a raczej do
bardzo wąskiego grona ludzi, którym
odpowiada taka kinematograia. Dlatego
też jeżeli ktoś gustuje w lekkich ilmach
z pogranicza grozy i science iction lekko
zamglonych erotyzmem, ten zdecydo-
wanie powinien sięgnąć po „Devil Girl
from Mars”.
Historia opowiedziana w ilmie jest nie-
zwykle prosta. Oto Nyah, dziewczyna
Oczywiście ilm wypełniony jest humo-
rem – w końcu dziewczyna strzelająca
promieniami świetlnymi do wszystkiego,
Trudno pisać o ilmie, w którym wszystko na swój
(kompletnie odjechany) sposób jest doskonałe. Bo jak tu
nie zakochać się w gotyckich rysach twarzy kosmitki
ubranej w lateksowe wdzianko, której zdecydowanie
i determinacja w wypełnianiu marsjańskiej misji
wprowadzają nieziemską erotyczną atmosferę.
8
9
1030001006.193.png 1030001006.194.png 1030001006.195.png 1030001006.196.png 1030001006.197.png 1030001006.198.png 1030001006.200.png 1030001006.201.png 1030001006.202.png 1030001006.203.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin