GrabarzPolski020.pdf

(38543 KB) Pobierz
Grabarz Polski
# 20
PAUL NASCHY
VERSUS CZĘŚĆ 1
HORROR PUNK
KINO WŁOSKIE CZĘŚĆ 2
PODSUMOWANIE 2009
KSIĄŻKI Z WAMPIREM CZĘŚĆ 4
BLAIR WITCH POCZTAR CZĘŚĆ 8
WYWIADY: ULLI LOMMEL, RAFAŁ W. ORKAN
DYSTRYBUTOR Z LUDZKĄ TWARZĄ CZĘŚĆ 1
FILMY: Black Devil Doll. Countess Dracula’s Orgy of Blood, Die Zärtlichkeit der Wölfe, Egzocyzmy
Dorothy Mills, El carnaval de las bestias, El retorno de Walpurgis Rojo Sangre, Latidos de
pánico, Skrzydlate cienie, Sierota, Ultimo deseo
KSIĄŻKI: Bikini, City 1, Dziki Mesjasz, Głową w mur, Historia pana B, Interwencja, Sekret Genezis,
Śmiertelne sny, Tajemnica domu Arandów, Wielka Księga Horroru tom 1, Zaksięgowani
RAFAŁ KULETA „W PEŁNI”, SEBASTIAN DRABIK, MACIEJ WALCZAK „ZEW KRWI”
RAFAŁ KULETA „WILCZYMI OCZYMA” (SZORTY)
WIERSZE NIEPOKOJĄCE - ROBERT CICHOWLAS
250364029.007.png 250364029.008.png
Drodzy Czytelnicy,
Witamy w pierwszym numerze Grabarza Polskiego w 2010 roku. Zakończyliśmy ferie zimowe
i poważnie zabieramy się do pracy. Oto oddajemy w Wasze ręce grubiutki 20-ty numer naszego
pisma. Musieliście chwilę na niego poczekać, ale mamy nadzieję, że było warto.
Zdecydowaliśmy się go poświęcić oraz zadedykować zmarłemu pod koniec 2009 roku
hiszpańskiemu aktorowi, reżyserowi i scenarzyście – Jacinto Molinie, znanemu szerzej jako
Paul Naschy. Niewiele brakowało, a oprócz życiorysu i omówień niektórych dzieł Naschy’ego
zamieścilibyśmy również wywiad z tym niezwykłym twórcą – w momencie kiedy dowiedzieliśmy
się o jego śmierci uzyskaliśmy już zgodę na rozmowę z nim i byliśmy w trakcie opracowywania
pytań…
Oczywiście prezentujemy tu jedynie minimalny procent jego dorobku, kilka wybranych ilmów
z jego olbrzymiej ilmograii. Mamy jednak nadzieję, że 20-ty numer Grabarza choć po części
przybliży Wam twórczość Naschy’ego i zachęci do jej zgłębienia. Liczymy, że dołączycie do na-
szego apelu do dystrybutorów z prośbą o wydanie w Polsce najlepszych ilmów Naschy’ego.
Poza omówieniem dorobku ilmowego słynnego hiszpańskiego twórcy zamieszczamy też
zadedykowane mu krótkie formy literackie: opowiadanie „W pełni” i zbiór szortów “Wilczymi
oczyma” (oba autorstwa Rafała Kulety) oraz miniaturę „Zew krwi” (autorstwa Sebastiana Drabi-
ka i Macieja Walczaka). Mamy nadzieję, że przypadną Wam one do gustu, zwłaszcza jeśli już
zaliczacie się do wielbicieli dokonań Naschy’ego.
Co jeszcze? Porozmawialiśmy z Ullim Lommelem, reżyserem wydanego u nas niedawno na
płycie DVD „Boogeymana”, który był tak zadowolony z wywiadu, że wkrótce po jego udzieleniu
podjął decyzję o… nakręceniu ilmu w Polsce. Jesteśmy bardzo ciekawi co z tego wyniknie…
Kolejny wywiad numeru wiąże się z twórczością Rafała W. Orkana, autora „Głową w mur” oraz
„Dzikiego mesjasza”. To autor mlody stażem, ale już zdążył dorobić się grupy wiernych fanów.
Radzimy mieć na niego oko.
Do tego stałe pozycje: recenzje książek i ilmów, felietony, artykuły i konkursy. Podsumowuje-
my też zeszły rok wybierając największe przeboje m.in. w dziedzinie ilmu, literatury i gier grozy
według czytelników i redakcji Grabarza Polskiego. Mamy szczerą nadzieję, że przez najbliż-
szych parę dni nie będziecie się nudzić. A kolejny Grabarz już za miesiąc!
PS: Korzystając z okazji, że zostało nam jeszcze trochę miejsca na tej stronie, informujemy,
że od 27 lutego będzie można nabyć kolejny, drugi tom Antologii Grabarza. Antologia będzie
dostępna w tzw. przedsprzedaży (podobnie jak to miało miejsce z „Czarną Kokardą” i pierwszym
tomem Antologii) przez okres jednego miesiąca. Będzie też możliwość nabycia wspomnianych
wyżej „Czarnej Kokardy” oraz pierwszego tomu antologii. Szukajcie na Allegro pod hasłem „Gra-
barz Polski”. Więcej informacji można uzyskać pod adresem wydawnictwo@grabarz.net.
Zapraszamy do lekury.
GRABARZ POLSKI
r ed a k t o r z y
GRABARZ POLSKI #20
KOREKTA: WOJCIECH LULEK GRAFIKA, SKŁAD, ŁAMANIE: TIZZASTRE BIZZALINI
REKLAMA, PATRONATY I WSPÓŁPRACA: BARTEK@GRABARZ.NET | WOJTEK@GRABARZ.NET
CHCESZ WSPÓŁTWORZYĆ GRABARZA? NAPISZ DO NAS!
WWW.GRABARZ.NET | WWW.GRABARZ.NET/FORUM
250364029.009.png
rozgrywała się na Dzikim Zachodzie.
Pomimo tylu zajęć, Jacinto był w stanie
z powodzeniem uprawiać sport: piłkę
nożną, rzut oszczepem i podnoszenie
ciężarów. Uzyskał 3 miejsce w mistrzo-
stwach Hiszpanii w rzucie oszczepem
i pobił kilka rekordów w podnoszeniu
ciężarów.
zdrowia. „La marca del Hombre-lobo”
był pierwszym ilmem, w którym Naschy
wcielił się w rolę wilkołaka Waldemara
Daninskiego.
„Daninsky to polskie nazwisko. Na-
dałem je mojemu wilkołakowi z myślą
o uciskanych mieszkańcach Polski. Mój
główny bohater jest zgorzkniały i niezro-
zumiany, obciążony klątwą, której nie
może zrzucić, w rezultacie zmuszony do
zabijania wbrew swej woli. Miał na klat-
ce piersiowej pięciokątne znamię. Był to
mój pomysł, jak też sugestia, że można
go było pokonać srebrnym krzyżem, ale
tak naprawdę tylko prawdziwa miłość
eliminowała go całkowicie.”
Jacinto Molina Alvarez (znany później
jako Paul Naschy) urodził się 6 wrześ-
nia, 1934 r., w Madrycie, w Hiszpanii.
Był synem drobnego przedsiębiorcy
Enrique’a Moliny i Pilar Alvarez.
Z biegiem lat miłość chłopaka do kina
ciągle rosła. Jego ulubionymi gatunkami
były wówczas westerny i ilmy przygo-
dowe, a Jacinto, jak większość osób
w jego wieku, był zafascynowany Mar-
lonem Brando. Rodzina jednak wolała,
aby porzucił marzenia o kinie i zdobył
zawód odpowiedni dla jego pozycji spo-
łecznej.
Dzięki imponującej budowie izycznej,
wystąpił jako statysta w m.in. w histo-
rycznym „King Of The Vikings”(1960)
i biblijnej produkcji „King Of Kings”
(1961), które otworzyły mu drogę do ak-
torskiej kariery, choć do roku 1968 jego
role były tylko epizodyczne. W końcu
zdecydował się na pisanie scenariuszy
i zaczął współpracę ze swoim przyja-
cielem, reżyserem Enriquem Lopezem
Eguilizem. „Jedyny ilm, który mnie
wówczas zainspirował to „Franken-
stein Meets The Wolfman” – opowia-
dał – „Kiedy powiedziałem Eguilizowi
o moim zamiarze napisania scenariusza
na horror, od razu posądził mnie o nie-
poczytalność.” W hiszpańskiej kinema-
tograii gatunek ten nie miał do tej pory
chlubnej tradycji.
Jacinto dorastał w pierwszych latach po
wojnie domowej, kiedy władzę sprawo-
wał faszystowski reżim Franco. W mło-
dości matka zwykła zabierać go do kina,
gdzie zobaczył miedzy innymi „Doctor
Satan” i „Drums of Fu Manchu”, ilmy
które zapoczątkowały jego fascynację
kinem. W tamtych czasach pokazy hor-
rorów w Hiszpanii były bardzo rzadkie,
a kiedy można było się na taki załapać
były przeznaczone tylko dla dorosłych.
Jednak już w wieku 11 lat Jacinto zdo-
łał dostać się do kina i obejrzeć słynny
obraz z wytwórni Universala: „Franken-
stein Meets the Wolfman”. Film, wywarł
na nim ogromne wrażenie, a swoją nim
fascynację młody Jacinto przelewał na
papier, rysując występujące w nim po-
stacie.
Podobno pierwotna wersja ilmu trwała
133 minuty, niestety oryginał spłonął
w pożarze studia Maxper w 1970 roku
i obecnie dostępne są jedynie wersje
eksportowe – amerykańska i niemiecka,
do których dystrybutorzy dopasowali
kuriozalne tytuły. Film w końcu wyda-
no w USA mocno pocięty w 1971 jako
„Frankenstein’s Bloody Terror”. Naschy
kontynuował rolę wilkołaka Daninskiego
w dalszych ilmach, m.in. „Nights of the
Werewolf” (1968), który jednak nigdy
nie doczekał się żadnego wydania ze
względu na śmierć w wypadku reżysera
Rene Govara, a nawet kwestią spor-
ną jest czy został w ogóle nakręcony,
„Dracula vs. Frankenstein” (1970), „The
Fury of the Wolfman” (1972) i „The We-
rewolf vs. the Vampire Woman” (1971).
Jego studia początkowo skupiały się
na rolnictwie, ale szybko zmienił je na
architekturę. Udało mu się dostać do
prestiżowej szkoły w Barcelonie, gdzie
wysoko oceniano jego talent do rysun-
ku. Dzięki artystycznym zdolnościom
zdobył pracę w wytwórniach Columbia
oraz Decca, gdzie projektował okładki
do płyt, w tym hiszpańskich wydań płyt
Presleya. Rysował też komiksy, zain-
spirowany westernami stworzył postać
Snake-Blacka. Jego prace pojawiły się
w owym czasie na dwóch wystawach.
Pod pseudonimem Jack Mills napisał
szereg nowel, których akcja również
Kiedy scenariuszem zainteresowało się
niemieckie studio, aktor zmienił nazwi-
sko na Naschy, po słynnym węgierskim
ciężarowcu. Rola w końcu traiła do
Naschy’ego, mimo że wcześniej brano
pod uwagę innych aktorów hiszpań-
skich, a nawet Lona Channeya Jr., który
odrzucił propozycję ze względu na stan
250364029.010.png
Niedoszły reżyser tego ostatniego,
Alberto Platar, nie chciał go w ostat-
nio wymienionym ilmie, lecz niemiec-
cy producenci obronili swoją gwiazdę
i w rezultacie to Platar został odsunięty
od tego projektu.
i projekt nie doszedł do skutku z powodu
jego śmierci,” żałował Naschy.
W „Howl of the Devil” (1988) wcielił się
w kilka ról klasycznych potworów. „Ten
ilm jest bardzo osobisty. Był zrobiony
w hołdzie wszystkim ilmom z Univer-
sal Studios z lat 30., które stanowiły dla
mnie źródło inspiracji.”
Niekwestionowany król hiszpańskiego
horroru, Naschy wyznał, że bardzo się
identyikuje ze swoim przeklętym boha-
terem, Waldemarem Daninskym: „Szko-
da, że w prawdziwym życiu nie mogę
zmienić się w wilkołaka. Aż za często
bym tego chciał. Tak jak Waldemar, tak-
że byłem na uboczu i niezrozumiany.
Całe życie płynąłem pod prąd.”
Później aktor zagrał dwie role w il-
mie „The Mummy’s Revenge” (1973),
a następnie powrócił do odegrania ko-
lejnej roli Daninsky’ego w koprodukcji
hiszpańsko-meksykańskiej, „The Curse
of the Devil” (1973). Na planie został
ranny podczas wykonywania niebez-
piecznej sceny. „ W budżecie nie prze-
widziano kaskaderów więc wszystkie
niebezpieczne sceny wykonywałem
sam. Spadłem z konia i straciłem przy-
tomność” – opowiada o swoim wypad-
ku. Szybko doszedł do siebie, grając
ponownie Daninskiego w „Night of the
Howling Beast” (1975) znany też jako
„Abominable Snowman”. Naschy okre-
śla go jako „komiks przeniesiony żyw-
cem na ekran”. Natomiast „The Craving”
uważał za jeden z najlepszych ilmów
jakie wyprodukowało hiszpańskie kino
w tamtych latach.
„To ja zaproponowałem na reżysera Le-
ona Klimovskiego.” – wspomina Naschy
– „Ten pomysł zyskał uznanie. Od tego
czasu byliśmy dobrymi przyjaciółmi i do-
brze nam się współpracowało. Pozwoli-
ło nam to wyprodukować kolejne ilmy,
które odniosły sukces.”
Po nakręceniu ilmu, w którym bohater
przebiera się za wilkołaka, aktor prze-
szedł atak serca. Było to podczas krę-
cenia niskobudżetowego „La noche del
ejecutor” (1992). Doszedł do siebie po
operacji wszczepienia bajpasów i został
prezesem Związku Krytyków Hiszpań-
skich.
Z żalem dodaje: „Nikt wcześniej nie
chciał tego typu kina w Hiszpanii. Byłem
pionierem horroru w hiszpańskiej kine-
matograii i prawdopodobnie po mnie
ten trend się zakończy, bo nie widzę
prób jego rozwoju.”
„The Werewolf vs. Vampire Woman”
okazał się nieoczekiwanie sukcesem
i zapewnił Naschy’emu status gwiazdy.
„Byłem tym bardzo zaskoczony, a ludzie
zaczęli mnie rozpoznawać.”
W 1996 ponownie wcielił się w Danin-
skiego, tym razem odnoszącego sukce-
sy pisarza horrorów horrorów „Lycantro-
pus”. „Nie nakręciłem nic o Daninskim
od „La Bestia y la espada mágica”
(1983) dlatego zrobiłem ten ilm” – przy-
znał.
Niestety aktor nie doczekał premiery
najnowszego ilmu ze swoim udziałem.
„La herencia Valdemar” („Dziedzictwo
Waldemara”), opowieści skupiającej
się wokół pewnego starego domostwa,
które jest miejscem niezwykłych wy-
darzeń, zaczerpniętych wprost z prozy
Lovecrafta.
Seria z Daninskim jest kontynuowana
tytułem „Dr. Jekyll and the Werewolf”
(1972), Naschy w międzyczasie po-
jawia się w jako: Kuba Rozpruwacz
w „7 Murders for Scotland Yard (1971),
w roli tytułowej w „Count in Dracula’s
Great Love” (1972), grabarz nekroil
w „Hanging Woman” (1972), upiór ry-
cerza w „Horror Rises from the Tomb”
(1972) i opóźniony umysłowo pracownik
kostnicy w „Hunchback of the Morgue”
(1972). Po obejrzeniu jego ostatniej
kreacji Terence Fisher zaoferował ak-
torowi rolę w nowej wersji opowieści
o doktorze Jekyllu i panu Hyde. „Nie-
stety, Fisher był już wtedy dość leciwy
Rok 2004 przyniósł jeden z najlepszych
ilmów z udziałem aktora, który także za-
jął się reżyserią i scenariuszem. Mowa
o „Rojo Sangre”, ilmie który Naschy na-
kręcił niejako o sobie samym.
W „Buenas noches, señor monstruo”
(1982) ilmie dla dzieci, zagrał tyko dla
pieniędzy. W powstałym w koprodukcji
japońskiej „La Bestia y la espada má-
gica”(1983) znowu wcielił się w rolę
Daninskiego. „Musiałem dopasować
się do mentalności Japończyków, zmie-
niając rytm ilmu tak, by mogli go zro-
zumieć” – wspomina. – „ Jest to jeden
z najlepszych ilmów o wilkołaku jakie
zrobiłem”.
30 listopada, 2009 r., Paul Naschy od-
szedł. Wielki człowiek kina grozy prze-
grał długą walkę z nowotworem. Śmierć
zastała go pełnego entuzjazmu do pla-
nowanych projektów.
W 2005 wystąpił w „La duodécima hora”
reżyserowanym przez Rodrigo Plaza
i Juanma Ruiz. Był to ilm dokumental-
ny o tworzeniu ilmu „Nosferatu” (1922)
Fredricha Murnaua. Naschy mógł za-
prezentować w nim swoją ogromną wie-
dzę na temat ilmów grozy.
Źródła:
www.naschy.com;
www.experiencefestival.com;
www.imdb.com;
www.dimensionfantastica.blogspot.com;
www.en.wikipedia.org
250364029.001.png
1972. El gran amor del conde Drácula (Count Dracula’s Great
Love). Tym sposobem mamy chwilowy odpoczynek od wilkołaczych zapędów
Daninsky’ego, żeby podziwiać krwiożercze nawyki księcia Draculi.
1972. La furia del Hombre Lobo (The Fury of the Wolfman).
… ale jak widać nie na długo. Ba, tutaj będziemy mogli poznać także wilkoła-
czycę.
1972. Dr. Jekyll y el Hombre Lobo (Doctor Jekyll and the We-
rewolf). Naschy nie dość że zmienia się w wilkołaka, to jeszcze w odrażającego
pana Hyde’a. Próbuje mu pomóc niejaki doktor Jekyll, który dla odmiany w tej
wersji w nic się nie zmienia. Film częściowo kręcono w Londynie.
1968. Las noches del Hombre Lobo (Nights of the Werewolf, The Nights of the Wolf
Man) – Tak, tak to wtedy narodził się jeden z najsłynniejszych wilkołaków hiszpańskiego kina, postać
bezprecedensowa, jaka dotychczas nie występowała w tamtejszej kinematograii.
1973. Los ojos azules de la muñeca rota (Blue Eyes of the
Broken Doll). Kolejna wyprawa na tereny giallo. Były więzień (wiadomo kto go
gra) ma dziwne sny, w których dusi kobiety. Zgadnijcie kto jest podejrzanym,
kiedy w okolicy ktoś zaczyna mordować kobiety i wyłupywać im oczy?
1968. La marca del Hombre Lobo (The Mark of the Wolfman).
Z kontynuacji przygód Daninsky’ego, gdzie zostaje on zarażony lykantropią przez
niejakiego Imre Wolfsteina, którego budzi ze snu banda Cyganów. Pod postacią
wilkołaka, ma jednak większe szanse na zmierzenie się z wampirami.
1973. El retorno de Walpurgis (Curse of the Devil). Najlepsza
odsłona przygód Daninsky’ego.
1970. Los monstruos del terror (Assignment Terror, Man Who
Came from Ummo). W zasadzie tu też Naschy ponownie wciela się w postać wil-
kołaka Daninsky’ego, tyle że nie jest to rola pierwszoplanowa. Fabuła opowiada
o obcych, którzy w sobie znanych celach przywracają do życia Drakulę, Mumię
i potwora Frankensteina.
1973. La venganza de la momia (The Vengeance of the Mummy).
W ilmowym dorobku Naschy’ego nie zabrakło także opowieści o mumii. Amen-
hotep to kawał łobuza, który za swe niegodziwości zostaje przeklęty przez kapła-
na Am-Sha i skazany na spowicie w bandaże.
1971. Jack el destripador de Londres (7 Murders for Scotland
Yard). Hiszpańska odpowiedź na włoskie giallo. I to od razu nawiązująca do po-
staci Kuby Rozpruwacza.
1973. El espanto surge de la tumba (Horror Rises from the
Tomb). Tym razem zapoznamy się z nową postacią nekromanty i czarnoksiężnika
Hugo de Marnaca, który powraca zza grobu, by się zemścić na potomkach swoje-
go brata, który przyczynił się do jego zejścia z ziemskiego padołu.
1971. La noche de Walpurgis (Shadow of the Werewolf,
Walpurgis Night, Werewolf Shadow). Pierwszy owoc współpracy Naschy’ego
z Leonem Klimovskym, bardzo dobrze przyjęty podówczas w Hiszpanii.
Daninsky tym razem będzie musiał się zmierzyć z wampirzycą Księżną Wan-
dessą.
1973. La rebelión de las muertas (Vengeance of the Zombies).
Za pomocą sztuczek voodoo, wraz z niejakim Kantaką wskrzesimy nieco
umarlaków! Zombie grające w tym ilmie mają postać nieco wyblakłych dziewoj
w długich koszulach nocnych. Naschy (oprócz Kantaki) w roli indyjskiego Krishny,
a także rogatego diabła. Palce lizać.
250364029.002.png 250364029.003.png 250364029.004.png 250364029.005.png 250364029.006.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin