Latter Days.txt

(53 KB) Pobierz
00:00:01:/SubEdit b.4040 (http://subedit.prv.pl)/
00:00:01:Downloaded From www.AllSubs.org
00:00:08:- Kiedy po raz pierwszy przybylem do Los Angeles,|wygladalo jak zbiorowisko punkcikow.
00:00:17:- Cale pogmatwane i rozczlonkowane
00:00:21: "Minione dni"
00:00:27:- To bylo zupelnie dezorientujace.
00:01:08: "Witamy w piekle"
00:01:24:- Co ty kurwa robisz? Jestem hetero.
00:01:29:- Tak mowia wszyscy faceci|- Nie, mowie serio, koles.
00:01:32:- Naprawde? To bardzo zle. Bo jestem zadziwiajacy.
00:01:37:- Nie lubie sie przechwalac, ale moge pociagnac z cylindra|az do rury wydechowej chevroleta rocznik 58
00:01:43:- Naprawde?|Ta, mowie o tej wielkiej 380-ce.
00:01:48:- O, a zatem znasz sie na samochodach.|- I piwie.
00:01:53:- Widzisz, w przeciwienstwie do kobiet mozesz zaliczyc jedne po drugim..|Do diabla! Mozesz nawet jedno w trakcie.
00:01:58:- To by bylo jak mala zabawa pomiedzy kolegami, wiesz.|I nie bedziesz musial do mnie dzwonic.
00:02:05:- Dopoki nie bedziesz gotow na nastepna|kolejke.
00:02:40:- Nie martwisz sie, ze wejdzie Elizabeth?|- Elizabeth? Moja wspollokatorka to Julie.
00:02:52:- Czekam tu na randke z Elizabeth.|Elizabeth mieszka w 243D, jak w 'dosyc klamstewek'.
00:02:59:- To jest 243B. Jak w 'byc lachociagiem'.|- Nie jestes 'CiekawHetero' z czata AOL?
00:03:10:- Nie.|- Znowu nie.
00:03:15:- Zamknij sie! Tak mnie oklamujesz.|A-a! Sprawdz dziennik! Patrz.
00:03:21:- 20 wrzesnia. O moj Boze! Zabawne!|- Moze powinnas napisac o tym piosenke.
00:03:31:- Nie wierze- prawie skonczylas swe demo|i nie napisalas piosenki o najlepszym kumplu.
00:03:34:- A ja nie moge uwierzyc ze spadajace drzewa w lesie|nie mialyby ci cos zrobic.
00:03:37:- Hej, martini, wodka czy gin?|- Gin, a ty, mozesz powiedziec temu kolesiowi, zeby sie sam pierdolil.
00:03:43:- Wiesz, znam tylko jednego kolesia, ktory umie to zrobic,|watpie, czy go poznalas.
00:03:46:- Mysle o najlepszym wykonawcy. Mielismy|zlozyc pare kawalkow
00:03:49: ale na drugiej piosence czulam|pojawiajace sie rece na moim staniku.
00:03:52:- Przepraszam leserzy|brac sie za robote.
00:03:54:-Jedna uwaga, Margo idzie|Druga uwaga, dziekujemy. Nastepna szansa w przyszlosci.
00:03:59:- Coraz bardziej mam dosc. Niedlugo was cmokne na do widzenia|i  koncu usprawiedliwie przyjazd do tego pieprzonego miasta.
00:04:07:- Czytalas kiedys Barriego Wolfa?|Dlaczego skaczemy na frytkach? Chodz, zaladuj mi.
00:04:11:- Barry Wolf przesluchiwal mnie raz do jego reklamy,|pozeral mnie wzrokiem caly czas.
00:04:16:- Nie nazywaja go 'Wilkiem co zjada chlopcow' za nic.|Nie chcial mnie nawet zobaczyc w tym
00:04:19:nedznym tasiemcu "Pokrecone gejowskie sasiedztwo"|- O co tu chodzi? Jestem gejem. Jestem pokrecony
00:04:23:- Moze nie jestes sasiedzki.|- Pierdol sie. Jestem Donna Reed jak malowana.
00:04:27:- Przepraszam, kochani. Nienawidze przerywac tak waznych|dyskusji pomiedzy wami, wielkimi gwiazdami...
00:04:32:- Obstawiam miejsce sredniej gwiazdy.|- Trafiles...
00:04:34:- W miedzyczasie slyszalam, ze Disney otwiera "Fantazje"|restauracje gdzie talerze same leca do stolikow.
00:04:40:- Do tego czasu, co robic? - Gorace dania, wynosimy!.|- Tak!
00:04:56:- Czesc, chlopaki.
00:04:59:- Wez jedna moja piosenke i daj|do karaoke dla Funny Boys.   Julie!
00:05:04:- Jeszcze raz podwojna margerita?|- Bede tam.
00:05:20:- Zycze smacznego.
00:05:58:- Nie guzdraj sie,| nie mamy calego dnia.
00:06:06:- Au, ja cie pierdole. - Ta, tez sie pierdol.|- Mama?  - Nie, Julie. Gdzie do diabla jestes?
00:06:14:- Jestem tu. Czy nie dzwonisz do mnie|powiedziec, gdzie wyladowalismy wczoraj?
00:06:19:- Nie wiem, ale obudzilam sie bez stanika|To nigdy nie jest dobry znak.
00:06:25:- Nie martwilbym sie o to.
00:06:27:- Dlaczego do mnie dzwonisz a nie idziesz na palcach|przez hall z sympatia i aspiryna?
00:06:34:- Probowalam, ale myslalam ze cie nie ma. Spin class is starting.|O kurwa.
00:06:41:- Zaczekaj chwilke.
00:06:44:- Spotkalismy sie.|- Ee, nie, jestem tu nowy.
00:06:49:- Hej, Green przeniesmy to wdluz.|- Musze isc.
00:06:57:- Wszystko rozpakowane...ostatni dzwonek,| Harmon jest wykonczony.
00:07:01:- Hej, Gilfor, czemu nie podejdziesz|tutaj i nie rozetrzesz mi plecow?
00:07:03:- Nie ten adres. Wredny.  Mozesz sobie wyobrazic|ze rozcieram ci te alfonsie plecy, pedale.
00:07:07:- David?  Dalej Green,pomoz chlopakowi,|dobrze? - Mam rzeczy do wyniesienia.
00:07:11:- Dalej, Gil, tyko przez dziesiec|minut. Wiesz, ze tez ci zrobie.
00:07:14:- Zgoda. - Nie, poprosilem cie pierwszy. - Nie-e.
00:07:17:- To boli!|- Przygotuj sie na smierc, koles.
00:07:29:- Hej.|- Czesc!
00:07:33:- Pamietasz mnie, spotkanie na chodniku?|- Ta. - Harmon!
00:07:37:- Przynioslem wam chlopaki szesciopak 'Witamy|na naszymosiedlu'.
00:07:42:- Dziekujemy, ale my nie pijemy.
00:07:49:- Z jakiej wy druzyny chlopaki jestescie?
00:07:52:- Kto dzwonil do|Dostarczcie-Nam-Ciote?
00:07:54:- Jezu, Ryder troche glosniej i cie uslyszy.|- Nie obchodzi mnie to.
00:07:57:- Widzieliscie te poszarpane|spodenki, ktore mial na sobie?
00:08:07:- Po prostu sprawdz to.|OK, trzy z tych
00:08:11:- Byl tam najcudowniejszy facet,|Daniel, tego wieczoru.
00:08:15:- Myslalam, ze moge cie przedstawic.|- Naprawde?
00:08:18:- Niebieska koszula, na koncu baru?|- Wlasciwie tak. - Daniel. Spotkalismy sie.
00:08:23:- 3 sierpnia, taa.|Nie taki dobry, nie taki dobry.
00:08:31:- Andrew czy moge kieliszek wina?|- Jasne. Ben dzwonil do pani, Miss M.
00:08:39:- Mysle, ze jesli on dzwoni pozno w tygodniu,|moge do niego zadzwonic pozno wieczorem? -Na pewno. - Zdrowie.
00:08:48:- O, o, chcecie uslyszec cos strasznego?|Pamietacie czterech ludzi
00:08:51:ktorzy sie wprowadzili do starego mieszkania|Elizabeth? Zgadnijcie co robia.
00:08:55:- Gwiazdy porno w czworokacie. - W tym miescie? Malo|straszne. - Sa klownami na rodeo.
00:08:59:- Nie, sluchajcie, bardziej dziwne.|Sa mormonskimi misjonarzami, przysiegam na Boga.
00:09:04:- O, chociaz klowni na rodeo|tez byliby fajni.
00:09:08:- Musieli pokochac twoj odmienny|styl zycia. - Mialem kiedys randke z mormonem.
00:09:11:- Jego rodzinna poddala go szokowej|terapii. Bzykalismy sie, dziki czlowiek.
00:09:16:Potem chcial wyskoczyc|przez okno.
00:09:18:- Ale mieszkasz na parterze.|Tak, ale to by bylo pieklo dla moich azalii.
00:09:22:- Teraz by bylo smiesznie gdybys ich przekrecil|zamiast oni ciebie?
00:09:25:- Wyobrazacie to sobie? - Nie, widzialem tych chlopakow,|maja za ciasne umysly na tak ciernista droge.
00:09:30:- Zaloze sie, ze nie uda mu sie.
00:09:33:- Czekaj. Zakladamy sie?|Jak zwykle, piatala i szesciopak?
00:09:38:- O, nie, to za duza sprawa.|- 20 dolcow na to, ze nie uda mu sie.
00:09:42:- Zaczynamy od duzych stawek?|50, ze mu sie nie uda.
00:09:45:- Widzialam ich na rowerach. Mysle, ze|tym razem spotkales godnego przeciwnika.
00:09:48:- Naprawde? -Gowno prawda. 50, ze uda mu sie.|I obsluguje stoliki caly tydzien.
00:09:52:- 50, dwa tygodnie, nie uda sie.|- OK, stoi, nie uda sie.
00:09:57:- Super. Zaklad stoi?  O czym my mowimy?|Co ma zrobic?
00:10:01:- Zrobic cokolwiek? Laske?|- Potrzebujemy dowodu. - OK, bielizny.
00:10:05:- Znalem innego mormona z armii.|Nosza poswiecone lsniace bokserki.
00:10:09:- Zdobadz takie.  - Swiete gacie?|- Musze to zobaczyc.- Dobra wchodze w to.
00:10:14:- Zdejme takie z jednego z tych chlopakow.|- Przetnij zaklad.
00:10:19:- Dobra, wychodzimy gdzies dzisiaj wieczorem?
00:10:21:- Prosze, tylko nie nastepny odcinek 'Polowow Christiana'.|- Hej, nie moge wyjsc z wprawy. - Za wprawe.
00:11:31:- Wychodzisz? Tak, joga. Ty?|Mmm, dzien cwiczen...
00:11:40:- Nie spotkalismy sie wczesniej?. Julie Taylor.|- Czesc, Elder Davis. - Co czytasz?
00:11:47:- Ucze sie. Pomyslalem, ze moge na zewnatrz.|Jestesmy z Idaho, w pazdzierniku jest tam juz zimno.
00:11:55:- Tutaj caly czas jest tak ladnie jak dzis.|Prawda Chris?  - Taa.
00:12:03:- Wiec co wy chlopaki robicie?|- Mowimy ludziom o naszym kosciele.
00:12:09:- O, naprawde? Chris lubi|rozmawiac z ludzmi.
00:12:12:- Czasem to pomaga ludziom znalezc sens zycia.|Julie sie skarzyla, ze jej zycie pozbawione jest sensu.
00:12:17:- Pozbawione? Tak powiedziala?  Moze moglibysmy wpasc i porozmawiac.|- Chcielibysmy. - Jasne. OK.
00:12:28:- Na razie.
00:12:32:- Wyrafinowana... - Yak, postawilam na ciebie 50$.| Do zobaczenia w pracy.
00:12:43:- Dzieki Bogu wychodzi. Uwierzysz, ze| 'Tydzien Rozrywki' zadzwonil do niej?
00:12:47:nowa gwiazdka amerykanskiego kina?
00:12:49:- Ta kurwa? Zmusila Julie do obslugi|mojego stolika, bo sadzila
00:12:52:ze sie nie mylam. Jak mogla.|Widzieliscie jak zarla?
00:12:55:Patrzyliscie jej miedzy nogi?|Teraz wiem czemu zwa ja jaskinia.
00:12:58:Zaloze sie, ze po seksie az dymi od tarcia
00:13:02:- Kochanie, podaj mi kieliszek Cuveta
00:13:05:- Mam nadzieje, ze nie bluzgacie|na nasza klientele.
00:13:11:- Plotki sa podle.
00:13:14:- Specjalnie wzgledem tych mniej|fartownych.   Mniej fartowna? Ta dziwka?!
00:13:17:- Cos wiesz... Mow.
00:13:20:- Nie, nie opowiadalabym bajek, na przyklad
00:13:25:z jaka intensywnoscia ona to robi
00:13:26:biedne dziecko mysli pewnie ze kazda hulanka|i dmuchanie to cwiczenia aerobiku.
00:13:31:- Wyglada prawie jak bulimiczka. - Tak, gdybym byla|innego pokroju,sugerowalabym
00:13:35:wiecej hulanek,|a mniej dmuchanka.
00:13:39:- Ale nigdy nie powiedzialabym czegos takiego.|Plotka jest najgorsza forma rozmowy.
00:13:45:- Powinniscie tego unikac|jesli tylko to mozliwe.
00:13:48:- Sluchajcie, sluchajcie. Bede w biurze,|wysmazac ksiazki, gdyby ktos mnie potrzebowal.
00:13:55:- Ben dzwonil. |Jakby sie czegos domagal.
00:14:01:- Myslicie, ze Lila ukrywa|przed nami swojego faceta?
00:14:05:- Pierdolec... to nie napiwek, wyglada jak akt oskarzenia.|- Jezu, kto cie tak wkurwil?
00:14:11:- Jacys faceci A i R. Pila drinka z tym facetem|wiec przeslucha jej tasmy
00:14:14:i teraz sie trzesie o swa cnote. hej!
00:14:16:- Jest taki slodki.  Wyprulam sobie zyly robiac dobre demo,|nie moglam ...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin