Doctor Who 2005.2x11.Fear Her.txt

(29 KB) Pobierz
00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jako�� napis�w.|Napisy zosta�y specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:00:09:- Dzie� dobry, kochanie.|- Dzie� dobry!
00:00:16:- Tak!
00:00:18:W porz�dku?
00:00:46:- Maeve? W porz�dku?|- Nie, kochanie, nie jest w porz�dku.
00:00:52:- Mam wezwa� doktora?|- Doktor mi nie pomo�e.
00:00:56:- Nie... nie czujesz tego, Trish?|- Niczego nie czuj�.
00:01:02:Ch�opcy! Wejd�cie do �rodka!|Do �rodka! Ka� im wej��!
00:01:07:Co si� z tob� dzieje?|Nie zrobili nic z�ego...
00:01:09:To zn�w si� dzieje!
00:01:14:Kookaburra sits in the old gum tree...
00:01:16:Merry merry king of the bush is he...
00:01:20:Laugh, Kookaburra laugh,|Kookaburra gay your life must be.
00:01:33:- Oni nie s� bezpieczni!|- Przecie� s� w ogrodzie!
00:01:35:On to w�a�nie lubi. Lubi gdy si� bawi�.|B�agam ci�, sprowad� ich do �rodka.
00:01:40:Merry merry king of the bush is he...
00:01:44:Laugh, Kookaburra laugh,|Kookaburra gay your life must be.
00:01:52:- Nie spuszczam go z oka.|- Tak, ale...
00:01:55:- Chod�.|- Nie!
00:02:00:- Tom?|- Czym jeste�?
00:02:03:- Gdzie on si� podzia�?|/- Czego chcesz od naszych dzieci?
00:02:35:{C:$aaccff}Doctor Who [2x11]|JEJ  STRACH
00:02:41:{C:$aaccff}T�umaczenie: Gerrani
00:02:45:{C:$aaccff}Napisy: psjodko
00:03:19:Niedaleka przysz�o��, tak?
00:03:21:Mia�em przej�ciowe upodobanie.|Ale nie przesz�o, tylko zatrzyma�o si�.
00:03:26:30 Olympiada!
00:03:28:Nie �artuj! Dlaczego o tym|nie pomy�la�am, to genialne!
00:03:31:Wydaje si�, �e zaledwie wczoraj kilku|nagich Grek�w dyskutowa�o na temat...
00:03:34:zapas�w w piasku, obserwowani|przez t�umy, b�agaj�c...
00:03:39:nie chwila...|to by� Club Med.
00:03:42:Zd��ylismy w sam�|por� na ceremoni� otwarcia...
00:03:44:dzi� w nocy. Mysl�, �e ci si� spodoba.|Ostatnia olimpiada w Londynie byla odjazdowa.
00:03:46:Wembley, 1948. Tak mi si� podoba�a,|�e wraca�em i ogl�da�em od nowa..
00:03:50:Facet nios�cy znicz...|mi�y go��, jak mu by�o...?
00:03:54:Mark...? John..? Mark...?
00:03:56:Mia� krzywe nogi,|ale silne jak u charta
00:03:58:Doktorze...
00:03:59:W tamtych czasach wszyscy chodzili|na spotkania przy herbatce.
00:04:00:Doktorze?
00:04:01:Czy kiedykolwiek jad�a� takie ma�e|ciastko z chrupi�cymi kuleczkami na wierzchu?
00:04:03:- Na prawd� powiniene� to zobaczy�...|- Wiesz o co mi chodzi?
00:04:06:Nikt inny w galaktyce nie pomy�la�,|�eby zrobi� jadalne kuleczki. Genialne.
00:04:12:Jak my�lisz, co je porywa?
00:04:17:Zabiera� dzieciaki z zupe�nie|zwyczajnej ulicy jak ta.
00:04:21:Dlaczego jest tak zimno?|Czy co� obni�a temperatur�?
00:04:26:Pisze, �e wszystkie|zagin�y w tym tygodniu.
00:04:30:- Kto chcia�by co� takiego zrobi�?|- Dlaczego my�lisz, �e to osoba?
00:04:37:Cokolwiek to jest, ca�a ulica|jest przera�ona. Doktorze, co...
00:05:11:No i znowu. To ju� pi�ty|raz dzisiaj. Niezwyk�e, prawda?
00:05:15:Nie wiem co si� sta�o,|oddawa�em go do naprawy miesi�c temu.
00:05:17:Nie t�umacz si�, przyjacielu.|Wszystkie samochody tak maj�. I wiesz co?
00:05:22:To doprowadza do sza�u.
00:05:24:No dalej kolego. Pomog� ci z tym.|Jak szybko wr�cisz na tras�, to b�dziesz szcz�liwszy.
00:05:32:- I jedziemy.|- Mo�e pom�c?
00:05:36:Nie trzeba,|radzimy sobie, z�otko.
00:05:38:Nieprawda. Jestem silniejsza|ni� si� wydaje.
00:05:49:- Czy to si� cz�sto zdarza?|- Dzi�ki, kolego!
00:05:52:Od tygodnia.
00:05:53:W tym samym czasie|zacz�y znika� te dzieci?
00:05:56:Tak, chyba tak.
00:06:01:�askocze!
00:06:07:W co ty grasz?
00:06:09:Ja... W�e i Drabiny?|I ca�kiem nie�le w squasha.
00:06:15:Jestem... �enuj�cy, prawda?|Tego nie da si� opisa�.
00:06:20:Ka�dy samoch�d wysiada.|Rz�d wariuje. Napracowali si� z t� ulic�.
00:06:24:Zmienili jej nazw�...|Wyr�wnywa�em wszystkie wyboje...
00:06:27:Pi�kne, prawda?|Tak!
00:06:31:I wszystko dlatego, �e pochodnia olimpijska|b�dzie t�dy przeje�d�a�a.
00:06:34:Wszystko musi by� idealne,|prawda? Tylko, �e nie jest.
00:06:39:- Zabiera je, kiedy si� bawi�.|- Co je zabiera?
00:06:42:Danny... Jane... Dale... porwani,|nim zd��ono zareagowa�.
00:06:46:Jestem...|jestem policjantem!
00:06:48:Mam odznak�, i samoch�d... nie musicie...|mog� to udowodni�! Zaczekajcie...
00:06:53:Kr�ci si� to du�o gliniarzy,|a ty nie wygl�dasz, i nie m�wisz jak jeden z nich.
00:06:56:Zobacz! To moja|kole�anka! Lewis.
00:06:58:Ona przypomina gliniarza|jeszcze mniej ni� ty.
00:07:00:Trening. Nowy rekrut.|Mia�a do wyboru to albo zostanie fryzjerem, wi�c...
00:07:04:Co zamierzacie zrobi�?
00:07:05:Policja zagl�da�a do wszystkich dom�w,|�adnych wskaz�wek, �lad�w, nic.
00:07:10:Dzieci czasem uciekaj�, tak?|Tak po prostu robi�...
00:07:12:Dale Hixon bawi� si�|z Tommym w twoim ogr�dku, a potem...!
00:07:19:Tak jakby w og�le|go tam nie by�o!
00:07:23:Nie ma potrzeby szukania dalej|ni� na tej ulicy. To jest mi�dzy nami.
00:07:27:Dlaczego nie...
00:07:28:Dlaczego nie zaczniemy od niego?|Takich jak on pa��ta si� tu mn�stwo, dniem i noc�.
00:07:32:- Naprawiam wszystko dla olimpijczyk�w!|- I jako� d�ugo ci to wszystko zajmuje.
00:07:35:My�l�, �e najlepiej b�dzie,|je�eli wszyscy...
00:07:37:Ty nie... To co w�a�nie|powiedzia�e�, to oszczerstwo!
00:07:39:- Nie obchodzi mnie to!|- My�l�, �e wszyscy musimy...
00:07:41:- ��dam jej przeprosin!|- Przesta� go oskar�a�.
00:07:44:- W�a�nie, przesta� mnie oskar�a�!|- I przesta� udawa�, �e jeste� �lepa! To jest z�e!
00:07:48:Nie wierz� w z�o.
00:07:49:Nie, ty wierzysz, �e drogowcy chowaj�|w swoich baga�nikach p�czki porwanych dzieci.
00:07:52:- Tego nie powiedzia�a.|- Przestaniesz mnie podejrzewa�?!
00:07:55:- Czujemy si� winni, prawda?|- Palce na usta!
00:08:08:Przez ostatnie sze�� dni,|tr�jka waszych dzieci zosta�a porwana.
00:08:12:Po prostu zabrani|w bia�y dzie�, tak?
00:08:16:Czy mog�...?
00:08:19:Rozejrzyjcie si�...|to by�a bezpieczna ulica, zanim to nadesz�o.
00:08:25:To nie jest osoba. Ja to powiem,|je�li nikt inny nie chce.
00:08:29:Mo�e jeste�cie gliniarzami, a mo�e nie.|Niewa�ne. Czy mo�ecie nam pom�c?
00:08:57:- Chcesz chusteczk�?|- Czujesz to?
00:09:01:- Co ci to przypomina?|- Jaki�... metal?
00:09:08:Danny Edwardsa wjecha� tam na rowerze,|ale ju� nie wyjecha�.
00:09:12:No i znowu! Zobacz na w�osy|na mojej m�skiej, ow�osionej r�ce.
00:09:16:A ten zapach... jest jak...|przepalona wtyczka albo co� takiego.
00:09:23:Jest jaka� pozosta�o�� energii w miejscach,|z kt�rych znikn�y dzieci.
00:09:26:Cokolwiek to by�o, u�y�o strasznie|du�o mocy, �eby to zrobi�.
00:09:38:- Musisz tu czasem zej��, Chloe.|- Jestem zaj�ta, mamo.
00:09:43:Popatrz na to... musia�a�|zu�y� po�ow� las�w r�wnikowych.
00:09:47:- To Dale. Dlaczego jest taki smutny?|- To nie ja go tak namalowa�am.
00:09:56:Dale sam zrobi� si� smutny.|Dorysuj� mu przyjaciela.
00:10:01:Tego w�a�nie potrzebuje.|Wi�cej przyjaci�.
00:10:07:Ogl�da�a� telewizj�?
00:10:10:Zobacz, to ci� rozweseli.|Pochodnia b�dzie blisko.
00:10:13:Przejad� nasz� ulic�.
00:10:15:A w nocy zapal� Znicz Olimpijski na stadionie,|ca�y �wiat b�dzie patrzy� na nasze miasto.
00:10:21:Nie czujesz si� przez to cz�ci�|czego� wi�kszego?
00:10:24:- Skarbie? Chloe?|- Jestem zaj�ta, mamo.
00:10:30:W porz�dku.
00:10:38:Jeste� zm�czona, Chloe.|S�ysza�am jak krzyczysz, zesz�ej nocy.
00:10:42:- Nic mi nie jest.|- Koszmary?
00:10:44:Rysuj�!
00:10:47:O czymkolwiek s�...|to tylko sny, wiesz?
00:10:53:Nie mog� ci� skrzywdzi�.
00:10:54:Jestem zaj�ta. Chyba, �e chcesz,|�eby ci� namalowa�... mamo.
00:11:01:Je�li chcesz si� tu kisi�,|w porz�dku. Zostawiam ci�.
00:11:08:- Czy� nie jeste� prze�liczny?|- Dzi�ki! Eksperymentuj� z zaczesywaniem si� do ty�u.
00:11:13:Kiedy� mia�am takiego jak ty.
00:11:18:Co?
00:11:19:Nie lubi� za bardzo kot�w.|Zniech�ci�y mnie kocie zakonnice w kornetach.
00:11:27:Chod� tu, kiciu!
00:11:31:Dlaczego chcesz tam wej��?
00:11:44:Doktorze!
00:11:55:Pozosta�o�ci jonowe. Cudownie!|Z tym trzeba si� napracowa�!
00:11:59:�eby przechwyci� �yj�cy|organizm z czasoprzestrzeni.
00:12:01:A on po prostu bierze co chce.|Jestem pod wra�eniem.
00:12:04:- Wi�c kot zosta� przeniesiony?|- To wykorzystuje du�e ilo�ci mocy jonowej.
00:12:08:Musimy znale�� �r�d�o tej mocy.
00:12:11:Znajd� �r�d�o, a znajdziesz...|to co�, co porywa ma�e dzieci i futrzaki.
00:12:16:Zobaczymy, co znajdziesz.|Obseruwj ich, Lewis.
00:12:20:Da�am ci przyjaci�,|a ty wci�� j�czysz.
00:12:23:J�czysz, j�czysz, j�czysz.|Szcz�ciarz z ciebie. Jeste�cie razem.
00:12:27:Nie wiesz jak to jest, by� sam.|Gdyby� wiedzia�, dzi�kowa�by� mi.
00:12:37:Nie!
00:13:04:Czy to ty, kociaku?|Jeste� uwi�ziony?
00:13:15:Nie otworz� ich, nie otworz� ich.|Nie otworz� ich...
00:13:40:Nie ruszaj si�!
00:13:46:- W porz�dku?|- Tak, dzi�ki.
00:13:50:Nie ma za co.
00:13:54:Dam ci pi�taka, je�li powiesz mi co to jest.|Bo ja nie mam zielonego poj�cia.
00:13:58:Mog� ci powiedzie�,|�e w�a�nie to zabi�e�.
00:14:00:To nigdy nie �y�o.|Zosta�o stworzone przez energi�.
00:14:03:T� sam�, kt�ra porywa ludzi.|To takie por�czne! Mo�na je zabra� wsz�dzie.
00:14:07:Mie�ci si� w kieszeni.
00:14:09:Dzi�ki niemu zawierasz przyja�nie,|imponujesz szefowi... jeste� gwiazd� na przyj�ciach...
00:14:13:O, w�a�nie. Zobaczmy.
00:14:17:- Wyno� si� st�d...|- Co to znaczy?
00:14:27:To to! To grafit!|Ten sam materia�, co w o��wkach HB.
00:14:33:Zosta�am zaatakowana przez...|o��wkowe bazgro�y?
00:14:36:Nabazgrane stworzenie.|�yj�ce w pobli�u energii jonowej.
00:14:40:Z czymkolwiek mamy do czynienia,|mo�e r�wnie dobrze tworzy� jak i niszczy�.
00:14:43:Ale... po co tworzy�|nabazgran� istot�?
00:14:46:Mo�e to by�a pomy�ka...
00:14:47:Bazgrzesz po czym�,|je�li chcesz si� tego pozby�.
00:14:50:Jak... rysowanie.|Jak... rysunki dziecka.
00:14:57:Powiedzia�e�,|�e to jest na ulicy.
00:14:59:- Prawdopodobnie...|- Dziewczynka.
00:15:00:Oczywi�cie!|Jaka dziewczynka?
00:15:02:Co� w niej przyprawia�o mnie|o dreszcze... Nawet jej mama si� jej ba�a.
00:15:06:- Czy ty dedukujesz?|- Chyba tak.
00:15:10:- Przeczucie gliniarza?|- Prosz� o pozwolenie na kontynua...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin