Rozdział 18.
Chwile prawdy i powrót do domu.
Przy stoliku numer 53,który służył do gry w ruletkę Bella i Edward zaczynali grę.
Polegała ona na:
Po obstawieniu stołu przez graczy, krupier wprawia w ruch obrotowy koło rulety, a w przeciwnym kierunku rzuca kulką, po czym po kilkunastu obrotach kulka wpada do przedziału oznaczonego wybranym numerem. Numer nie jest znany grającym do momentu w którym kulka się na nim zatrzyma. Następnie jest przeprowadzane rozliczanie. Ci, którzy mieli szczęście położyć swoje żetony na wybranym numerze, zabierają wygraną.
Bella postwiła żetony warte 3000$ na 13 .
Jak myślicie czy ta 13 ma znaczenie?Może tak może nie ale przyniosła szczęście.
Krupier powiedział
-Trzynastka-w angielskim
- Treize - Francuski – brzmiało jak treee-zz
- Тринадцать - Ruski- to zaś brzmiało ja trii-naa- ciiiat
BELLA
Powiedział to jeszcze w klku innych językach ale już nie rozumiałam.
Rozumiałam tylko to że wygraliśmy dużooo więcej niż postawiliśmy.
Graliśmy jeszcze około godzinę,ale postanowiliśmy wracać do apartamentu.
Jutro przecierz wyjeżdżamy.
A ja musze mu cos jeszcze powiedzieć…o pewnej stronie,którą założyłam…
Byliśmy prawie w holu gdy Edward znalazł na ziemi centówkę odwróconą reszką do góry-na szczęscie.
Wrzucił ją do maszyny tak zwanej ,, jedno ręki bandyta’’
I nagle…
EDWARD
Odezwały się syreny.
Całe kasyno się na nas patrzyło.
Przytuliłem Belle.
KURWA co jest?
Po chwili podszedł do nas facet w eleganckim garniturze,z tuzinem ,,goryl’’
-gratulacje-powiedział,po czym podał mnie i mojej ukochanej żonie rękę..
- O co chodzi-zapytała Bella
Roześmiał się.
-Wygraliście główną nagrodę-cooooo?
-MILION-krzyknoł…
Nie widziałem swojej twarzy ale szczenka na bank mi opadła….
Po hucznych gratulacjach wróciliśmy do apartamentu.
A pieniądze postanowiliśmy wydac na nasz start. Na dom i tym podobne….
Bella chciała mi coś powiedzieć…
-Edwardzie-zaczełam
-Pamiętasz jak się poznaliśmy….-przerwałem
-Kochanie nie wracajmy do tego…bardzo żałuje , że Cię wykorzystałem…
-Ale…-pocałowałem ją….i tym samym zakończył dyskusje
Kiedyś mu to powiem-obiecałam w myślach,mam nadzieje że zrozumie,musi.
Wróciliśmy następnego dnia do domu.
W samolocie powiedziałam mu coś ważnego…
-Edward to przyjęcie na które idziemy za kilka dni-zaprosilam do na nie,nie mówiąc tematyki..
-Taak,co znim?
-To moje zaręczynowe przyjęcie-mina mu zrzedła.
-Coooo?-boże,w ego oczach błyszczał ból
-Ojciec na siłę chce mnie wydać za …-opowiedziałm mu wszystko…
A on to zrozumiał….
Kocham go
-Ed Kocham Cię!
-Ja ciebie też….
Zatopiliśmy się w swych ramionach.
My już to wiemy,ale czy oni wiedzą że ich miłość przezwycięży wszytsko?!
BONUS
W niebie
Dusza Reene radowała się. Jej jedyna córka zazna szczęścia.
Rene to czuje.
Ma zaś obawy co do Charciego,czuje ,że spotka go rozczarowanie…..
Carlise rozprostował swe skrzydła i leciał,leciał i leciał.
Doleciał do 15 poziomu nieba. Poziomu osób tragicznie zmarłych-są tam tylko kobiety.Inne dusze osób zmarłych czarną śmiercią a dokładnie mężczyźnie znajduja się w piątym poziomie.
Jakaś nie zidenfikowana moc wzywała go do ego poziomu. Doleciał.
Zobczył duszę Reene,biła pięknym blskiem.
Popatrzył na swą dłoń,i resztę ciała on tez bił tym blaskiem….
-Co się dzieje-wyśpieała dusza mężczyzny..
-Nasze dzieci,nasza krew,szczęście…..-i dusza Renee znikła tak samo jak Carlisa.
Na Ziemi
Alice:
-Nie wierzę!!!-krzyczałam na wiadomość o ślubie Belli i Edwarda…
Retrospekcja:
Bella
Przyjechaliśmy z lotniska do domu Edwarda.
Z małej przytulnej kuchni dopływały do naszych nosków pyszne aromaty.
Esme kuchciła.
-Alice,mamo…..-zawołał mój kochany
Po chwili przyszły.
Alice była cała w Mońce a Esme była czyściutka.
-Wróciliście!-Esme nas uściskała,zaraz po Alli która piskała i skakała radośnie-ludzka kobieta-pchła
-Mamo,Alice ja i Bella…-zaczoł mój Ed
-..poraliśmy się-zakończyłam
Po chwili byliśmy wycąlwoani,wyściskani i..brudni od mąki…
Rozmawialiśmy jeszcze jakiś czas.
Powiedzieliśmy o wygranej…..Już mieliśmy iść…gdy:
-Na razie nikomu o tym nie mówcie-poprosiłam….
Po chwili poszliśmy szukać w internecie domu naszych Marzen.
I niestety nie znaleźliśmy ….
Sam on do nas trafił.
Teg wieczoru rozmawiała z Edwardem o swoich rodzicach, a on z nią o swoim ojcu. Dowiedzieli się tej jednej nocy bardzo dużo.
Jeszcze bardzie się teraz kochają.
PROSZĘ O KOMENTARZE POD ZDIĘCIEM!!!!! [Moniq zrób to potem dużą czcionkąJ]
Pawie_OokoO