norwid (2).doc

(92 KB) Pobierz
Cyprian Kamil Norwid

Cyprian Kamil Norwid

 

Biografia:

Ur.24 września 1821 we wsi Laskowo-Głuchy na Mazowszu. Rodzice Jan Norwid i Jadwiga Zdzieborską pochodzili z rodzin szlacheckich. Cyprian miał czworo rodzeństwa, w wieku czterech lat został osierocony przez matkę i oddany pod opiekę prababki. Po śmierci ojca(1835) opiekunem dzieci został Ksawery Dybowski, w którego córce Bogumile Cyprian się zakochał, prawdopodobnie wtedy powstały jego pierwsze wiersze. Cyprian przyjaźnił się z malarzami, poetami i krytykami min. Z A Czajkowskim, E Chodeckim, filozofem A Cieszkowskim oraz z innymi wybitnymi indywidualnościami tego czasu. Współpracował z czasopismem „Biblioteka Warszawska”, bywał w salonach artystycznych i literackich( m.in. u M. Łuszczewskiej). W 1841r. odbył wraz z W. Ważykiem podróż po Królestwie. Po powrocie powstał kryptopolityczny wiersz „Burza” oraz inne liryki i miniatury dramatyczne. Dzięki uzyskanej części spadku po matce w 1842 wyjechał do Krakowa, stamtąd do Wrocławia, Drezna, Marienbadu, Pragi i Monachium. W 1843 r. wyjechał do Wenecji i Florencji, gdzie studiował rzeźbę oraz rytownictwo, odwiedzał kościoły, muzea, spotykał się z artystami. Zwiedził również Rzym, Neapol, Pompeje. Nawiązał liczne kontakty z Polakami, m.in. z K. Hoffmanową oraz z piękną Marią Kalergis. W 1846 r., uczęszczał w Berlinie na wykłady, jako wolny słuchacz.

W 1847 wyjechał wraz z M. Kalergis do Rzymu, gdzie poznał Mickiewicza i Krasińskiego oraz pisał wiersze i traktaty filozoficzne inspirowane Wiosna Ludów.

W 1849 pojechał z M. Kalergis do Paryża gdzie poznał Słowackiego i Chopina oraz I. Turgieniewa. Kłopoty finansowe i zawód miłosny(M. Kalergis) sprawiły, że Norwid pogrążył się w depresji psychicznej. Rok 1850 spędził w Paryżu, w biedzie i poczuciu niezrozumienia jego literatury. Bardzo zapadł na zdrowiu(głuchota, ślepota), ale nadal pisał. W tym czasie powstał m.in. słynny poemat Prometidion Z powodu niedoborów finansowych pracował dorywczo. W lutym przybył do Nowego Jorku. Podjął i szybko utracił pracę w pracowni graficznej i znowu popadł w trudności finansowe i tęsknotę za Europą. Wraz z księciem Marcelim Lubomirskim odpłynął z Ameryki. Po kilku miesiącach poeta przybył do Paryża, gdzie utrzymywał się z prac plastycznych. Wytrwale starał się o wydanie rozpoczętego w 1855 r. poematu Quidam, spotykał się także m. In. Z Mickiewiczem. Wygłosił w 1860r. cykl wykładów na temat twórczości Słowackiego z zaakcentowaniem roli poezji i poety. Angażował się emocjonalnie w wydarzenia 1861 r. w Warszawie i domagał się uroczystych nabożeństw za poległych w manifestacjach politycznych powstaniu styczniowym z powodów zdrowotnych nie mógł wziąć udziału, ale angażował się w nie poprzez wysyłanie różnych not, memoriałów i odezw. W 1865r. ukazał się Fortepian Szopena i powstała tragedia Tyrtei. W tym także roku rozpoczął układanie zbioru Vade-Mecum, którego publikacja napotkała nieprzewidziane trudności. Od 1868 spotykał się z literatami i artystami u felietonistki Z. Węgierskiej. W ramach odczytów Stowarzyszenia Naukowej Pomocy zaprezentował swój poemat Rzecz o wolności słowa, który został bardzo dobrze przyjęty i w krótkim czasie wydrukowany. Boleśnie przeżył śmierć Węgierskiej, z którą łączył go burzliwy romans. W 1870 podjął przekład Odysei. Mimo rozwijającej się gruźlicy nadal pisał, na konkurs w Krakowie wysłał swoją komedię Pierścień wielkiej damy. Stale przeżywał kłopoty zdrowotne i materialne. Po pobycie w szpitalu nawiązał nowe kontakty m. In. Z M. Sadowską. Ich zażyłość przybrała formę romansu, więc poeta chciał opuścić Paryż, by chronić rodzinę Marii przed rozbiciem. Plany te jednak nie doszły do skutku, gdyż poeta nie otrzymał zaległych honorariów i obiecanej pożyczki od księcia Władysława Czartoryskiego. Kuzyn Kleczkowski wykorzystał tę okazję, by umieścić Norwida w Domu św. Kazimierza na peryferiach Paryża. Odtąd utrzymywał jedynie kontakty listowne z najbliższymi przyjaciółmi: Geniuszem, Szyndlerem i innymi. Coraz bardziej podupadał na zdrowiu. Umarł nad ranem 23 maja 1883 r. w przytułku, otoczony opieką mieszkańca tego domu, Michała Zaleskiego. Pogrzeb odbył się 25 maja na cmentarzu w Ivry. Jego osobiste rzeczy, także papiery, zniszczyły siostry miłosierdzia prowadzące przytułek, część z nich oddano spokrewnionej z poetą rodzinie Dybowskich. Po pięciu latach( na taki okres opłacono miejsce na cmentarzu w Ivry) doczesne szczątki Norwida ekshumowano i przeniesiono na cmentarz w Montmorency, gdzie spoczywa w zbiorowej polskiej mogile.

Twórczość Cypriana zyskała sobie uznanie dopiero w epoce Młodej Polski, kiedy to Z. Przesmyki(Miriam) upowszechnił dzieła poety. Najbardziej znane są utwory liryczne z tomu Vade-Mecum, który autor uważał za przełomowy nie tylko w jego własnej twórczości, ale także w literaturze tego czasu. Teatry niezbyt często sięgały po dramaty Kamila, gdyż realizatorom wydawały się mało sceniczne. Tak zwane „wysokie komedie” wnosiły wiele poważnych refleksji i odbiegały od powszechnie znanych wzorców jak dzieła Moliera czy Fredry.

Swoje poglądy o sztuce, pracy, biegu dziejów i udziału człowieka w biegu historii Cyprian Norwid zawierał w różnych swoich wypowiedziach od liryki poprzez traktaty filozoficzne po listy wszechstronnie utalentowany i zainteresowany historią sztuki chętnie zabierał głos na temat dokonań innych twórców. Fascynował się osobowosc5ą Leonarda da Vinci, doceniał narodowy charakter muzyki Szopena.

Norwid nie uznawał niewoli rytmu i podporządkowania utartym wzorcom. Inaczej też spoglądał na dzieje narodu i moralną kondycję człowieka, niż poprzedzający go wielcy romantycy. W szczególny sposób głosił kult pracy i poruszał zagadnienia moralne związane z rozwojem cywilizacji, bogaceniem się i zróżnicowaniem społecznym ludzi.

W zakresie liryki oderwał się od rytmu wystukiwanego z prostotą cepa lub ludowego mazurka( tak określał zniewolenie przez znane systemy wersyfikacyjne), a także od tematów błahych. Wprowadził nowy model komedii - tzw. wysokiej, w gruncie rzeczy poważnej i doniosłej, chociaż zasadzającej się na efekcie komizmu. Dostrzegał potrzebę wprowadzania do literatury przemilczeń, pauz i niedomówień( teoria „błahych wyrazów”), które często maja większą moc oddziaływania niż najgłośniejsze okrzyki( Białe kwiaty). Najważniejszą zasługą Norwida wydaje się jednak zwrócenie uwagi na takie pojęcia jak: Bóg, prawda, piękno, dobro, wolność, człowieczeństwo, miłość, chrześcijaństwo. Norwid wielokrotnie wypowiadał się w sprawach społecznych, zwracał uwagę na nędzę, nierówność warstw i upokorzenie biedaków, oraz obojętność tych, którzy byliby w stanie odmienić zły los. Upominał się także o rozwiązanie palących kwestii dotyczących innych narodów( np. sprawa zniesienia niewolnictwa Murzynów).Symbolika, wykorzystywanie paraboli, ironiczny podtekst, odejście od utartych schematów wiersza i skłonność do syntezy. Oparta na neologizmach i archaizmach stylistyka, oryginalna interpunkcja( np. pytajnik po zaimku, liczne pauzy, wielokropki), etymologizując pisownia niektórych wyrazów(„bez-wiedny”, „z-trajać”), zróżnicowanie graficzne słów( użycie majuskuły, podkreślenia), niespotykane u innych twórców układy wersów itp. zachęcają do lektury utworów pana Kamila.

 

Poniżej omawiane teksty znajdują się w porządku chronologicznym:

 

Pióro

To ostatni tekst napisany i opublikowany przed wyjazdem poety za granicę w 1842 r.( opatrzony datą 22 marca), Utwór jest deklaracją poetycka w sensie artystycznym, społecznym i politycznym. Zbudowany jest na zasadzie triady dialektycznej- teza, antyteza, synteza. Jest to triada w sensie logicznym, aksjologicznym, teologicznym, jeśli chodzi o formę wiersza, jego treść i cel.

Forma:

Wersy trzynastozgłoskowe z regularna średniówką, łączone rymem przeplatanym.

Jego trójdzielność zaznaczona jest odmiennością figur stylistycznych w każdej z trzech części, złożonych z coraz mniejszej liczby wersów- jedenastu, ośmiu i czterech.

Pierwszy akapit składa się z realistycznych przenośni, oddających kształt zewnętrzny rzeczy, lub ich funkcje, oraz ze zwykłych porównań, za pomocą słówka „jak”.

Drugi akapit składa się z samych przenośni, bez ani jednego porównania z „jak”.

Trzeci akapit stanowi aforystyczny wniosek z dwóch pierwszych, metaforyczną sekwencję, gnom semantyczny.

Treść:

Pierwsza część to ironiczny obraz poezji bezproblemowej, sielankowo-sentymentalnej, oderwanej od swego czasu, jałowa, w słowach pustych jak „okrągłe zera”, obliczona w swych efektach na popyt czytelniczy. Taka poezja pisana jest jedynie atramentem, a nie duszą.

Część druga mówi, czym powinna być poezja w sensie społecznym i jaka powinna być na aktualnym etapie dziejów narodu-wyrazem wartości wyższych ponad tylko doraźne i chwilowe potrzeby, ożywczym źródłem narodu w niewoli, podobnie jak woda wytryskująca ze skały pod dotknięciem laski Mojżeszowej dla Żydów na pustyni.

Poezja nie może łudzić tęczowymi barwami pozorów, wzniecaniem sztucznych uniesień i pierzchliwych urojeń, musi być otwarta na wszystkie sprawy świata, odporna na perfidne pochlebstwa i złowrogie przeciwności, a jej sady musza być autentyczne i niezależne, wolne od zmiennych względów czasu i okoliczności, nieoptujące za żadna z uwodzących koniunkturalnie ideologii.

Część trzecia określa poezję jako egzystencjalny czynnik istoty życia, jako szczepionkową ospę, chroniącą życie od moralnego zwyrodnienia.

Celowość:

Wszystkie trzy części wiersza w swym dialektycznym powiązaniu mówią o poezji jako najdoskonalszym, bo psychicznie i moralnie najskuteczniejszym działaniu ludzkim w sensie kształtowania, poprzez sukcesywne znoszenie sprzeczności, humanistycznego wymiaru życia i stopniowym wcielaniu go w ostateczny, zgodny z odwiecznym przeznaczeniem idealny kształt i uniwersalna postać.

 

Pióro zostało opatrzone przez Norwida mottem z poematu Byrona Beppo:

„Nie dbając na chmury/ Panów krytyków gorsze kładzie kalambury”.

Dawał przez to Norwid do zrozumienia, że liczy się z możliwością krytycznej dezaprobaty wobec swej nie dość jasnej, niezwykle oryginalnej, rewolucyjnej, zarazem jednak społecznej i politycznej deklaracji poetyckiej.

 

W Weronie:

 

Podstawowa cecha wiersza to narracyjność. Podmiot liryczny wiersza ujawnia się w nim jedynie przez sam fakt mówienia, dyskretnie powstrzymuje się natomiast od formułowania sądów i manifestowania emocji. Monolog jest relacją o pewnym zespole wydarzeń, zawiera również przytoczenie w mowie zależnej ocen tych wydarzeń, dokonanych przez innych: bliżej nieokreślonych ludzi oraz przez personifikowane cyprysy. Rola podmiotu, zachowującego się analogicznie jak opowiadacz-narrator(konsekwentnie utrzymana 3 osoba gramatyczna, brak słów i zwrotów o zabarwieniu uczuciowym), sprowadza się, więc do zarysowania z pewnym dystansem i powściągliwością obrazu świata, który ma zatrzymać uwagę czytelnika.

Tytuł utworu konkretyzuje miejsce przedstawionych wydarzeń, jeszcze bliższą konkretyzacje przynosi pierwszy wers: ”Nad Kapuletich i Montekich domem”. Wymienione w nim nazwiska przywołują postaci z Szekspirowskiej tragedii, apelują do czytelniczej wiedzy i skojarzeń związanych z jej treścią. W ten sposób cały wiersz usytuowany zostaje w obrębie pewnej fikcji literackiej stworzonej w innym dziele sztuki.

Naczelnym motywem treściowym, torem znaczeniowym wiersza, jest motyw zaczerpnięty z zasobu tradycji kulturalnej. Jest on wprowadzony bez żadnych wyjaśnień, a więc przy założeniu, że czytelnik zrozumie.

Podstawowym elementem konstrukcyjnym jest, więc w wierszu aluzja literacka, która staje się punktem wyjścia dla zawartych w nim treści lirycznych.

Odwołując się do spraw przedstawionych w dramacie Szekspira utwór W Weronie, przedstawia je niejako w odmiennej perspektywie, podejmuje jeden tylko aspekt historii Romea i Julii. Dramat kończy się chwilą śmierci kochanków. Utwór Norwida stanowi jakby przedłużenie tych wydarzeń, spojrzenie na wypadki z perspektywy upływającego czasu. Dzieje Romea i Julii należą już do przeszłości, miejsca ich pobytu uległy niszczącemu działaniu czasu, wspaniałe zamki przeistoczyły się w ruiny rzeczy materialnych, które korespondują jakby z ruiną uczuć dokonanych przez zwaśnionych ludzi i przypieczętowanych przez śmierć i grób dwojga młodych.

Podmiot mówiący wiersza stwierdza, że miejsce to pozostaje nadal terenem i działaniem sporu. Działanie pochodzi z góry, ze strony rozumiejącej i czującej natury. Upersonifikowana, obdarzona zdolnością czucia przyroda odgrywa w utworze bardzo ważną rolę. Na mury domów Romea i Julii patrzy „oko błękitu”, ale już łagodne, jakby poruszone, oczyszczone oglądanymi wypadkami. Obie cechy łagodności i poruszenia SA równie ważne, nie przypadkiem w pierwszej strofie znajduje się wers: „spłukane deszczem, poruszone gromem”. Metafora ta przywołuje zarówno skojarzenia z mądrym okiem Opatrzności, jak i z okiem żywej natury. To spojrzenie z góry wprowadza refleksję nad losem młodych. Dodatkowo pojawia się obraz spadającej gwiazdy, która w świeci3e poetyckim romantyzmu oznaczała zwiastun dobrego, najwspanialszy dar, była stróżem i przewodnikiem. Gwiazda ta staje się przedmiotem sporu, biorą w nim udział cyprysy i ludzie. W wypowiedzi drzew strzegących grobu kochanków gwiazda staje się łzą, ale łzą, o szczególnej mocy, bo „groby przecieka”( podobny obraz pojawia się w pierwszej pieśni Konrada Wallenroda” Niechaj łza straszna, co głazy przecieka,/ Nie ginie darmo…”). Łza, która groby przecieka obdarzona jest wielka mocą, emocja i współczuciem. Ma ona świadczyć o tym, że świat uczuć trwalszy jest od świata materialnego, że śmierć jest zwyciężona przez miłość. Spadająca gwiazda, przechodzi w 4 strofie kolejna metamorfozę, przez ludzi uczonych zostaje określona jako zimny, obojętny kamień. Sąd ludzi jest opozycyjny do sadu cyprysów, a Norwid oba z nich pozostawia bez komentarza, proponuje zatem tę czynność odbiorcy. W Weronie można odczytać także jako utwór mówiący o nieumiejętności odczytania przez ludzi ukrytych sensów sztuki, zagłuszonych przez zwykłe, powierzchowne, zbanalizowane patrzenie na świat. Pod względem języka wiersz odznacza się wręcz ascetyzmem, lakonicznością, oszczędnością a zarazem precyzją sformułowań. Obserwujemy te cechy zarówno w prostocie układów składniowych, w zwartych czterech strofach tercynowych spiętych rymami, jaki i w doborze słownictwa i obrazowaniu.

 

 

Bema pamięci żałobny rapsod

Utwór został napisany w 1851 r. dla uczczenia i upamiętnienia rocznicy śmierci Józefa Bema(* bohatera powstania listopadowego i Wiosny Ludów). Zawarte w tytule określenie gatunkowe -rapsod- wprowadza patetyczny nastrój pieśni o wielkim generale. Utwór poprzedza motto: ”Przysięgę ojcu złożoną aż po dzień dzisiejszy tak zachowałem…”Odnoszą się one do wysoko cenionej cnoty walki za ojczyznę. Pogrzeb Bema przebiegał w rzeczywistości zupełnie inaczej niż e opisie poetyckim Norwida. Osobę utworu Cyprian poddał stylizacji na wielkiego, bohaterskiego rycerza i konsekwentnie- w odpowiedni sposób przedstawił jego pogrzeb. W okresie romantyzmu skłonność do tego typu stylizacji towarzyszyła prezentacji bojowników o wolność narodu(Śmierć Pułkownika Mickiewicza, Sowiński w okopach woli Słowackiego). Obraz pogrzebu poddany został archaizacji, przeniesiony jak gdyby w realia średniowiecza( odpowiednie rytuały). Stąd w utworze takie rekwizyty jak: miecz, pancerz, koń, sokół(towarzyszące rycerzowi w walce). Także płaczki żałobne z glinianymi naczyniami(konchy), chorągwie i proporce z odpowiednimi symbolami, dźwięki trąby i kołatki, towarzyszące pogrzebom, pochodzą z kultury średniowiecza. Owa archaizująca stylizacja służy tu złączeniu różnych epok, ukazaniu, że byt narodowi i kultura opiera się na ciągłości tradycji. Rapsod rozpoczyna się pytaniem retorycznym,:”Czemu cieniu odjeżdżasz, ręce złamawszy na pancerz/ Przy pochodniach, co skrami grają około twych kolan?”. Następnie następuje opis konduktu żałobnego( z wyżej wymienionymi rekwizytami). Pogrzebowy orszak ginie w wąwozie i podmiot liryczny podejmuję refleksję natury historiozoficznej. Rapsod napisany został wysokim, patetycznym stylem. Owej mitologizacji postaci generała służy również postawienie za jego trumna człowieka powierzchownością przypominającego żegnana osobę- ów „Cień” przejmuje jakby wzór odchodzącego w otchłanie, dziedziczy jego historyczną wielkość i narodowa misje. W takim rozumieniu grób staje się początkiem nowego życia, nadziei na wolność narodu. Taka interpretacje wyzwala również urwane zdanie na końcu utworu, sugerujące postęp i ciągłość narodową. Tekst zachowuje rygory rytmiczne wiersza oddającego melodią powolny, dostojny krok konduktu żałobnego. Został napisany tzw. polskim heksametrem, czyli miara naśladującą wzory antyczne w celu uzyskania efektu archaizacji, epickości, dostojeństwa. Jest to sześciostopowy wiersz sylabotoniczny, napisany piętnastozgłoskowce, z średniówką po siódmej sylabie.

W utworze można dostrzec dwie perspektywy poetyckiej relacji: najpierw zarysowano obraz wolno postępującego konduktu obserwowany z boku, następnie podmiot mówiący przyjmuje postawę uczestnika-komentatora, który zmierza do uogólnienie parabolicznie przedstawionej sytuacji. Nie tyle chodzi o generała Bema, co w ogóle o bohatera aktywnego w działaniu na rzecz narodu. Wiersz pełen jest środków artystycznego wyrazu- epitety, metafory-uogólnienia. Meliczny charakter utworu wsparty został efektami plastycznymi, opisy przedmiotów z towarzyszącymi im dźwiękami oraz efekty świetlne.

 

Coś Ty Atenom zrobił Sokratesie

Na rzeczywistość wiersza składa się świat historii i teorii zarazem. Pierwsza część zbudowana z siedmiu tercyn(licząc także ostatnia przemilczaną

0, kojarzy się ze struktura pieśni, z inicjalnym refrenem otwierającym każdą strofę. Jej powtarzalny schemat zbudowany zostaje różnymi postaciami historycznymi. Jest to także schemat pieśni pod względem semantycznym, polegający na kilkakrotnym odtwarzaniu tej samej myśli w różnych wariantach i kontekstach. Każda strofa tej części przynosi informacje o zakłóceniu snu wiecznego: Sokratesa, Dantego, Kolumba, Camoensa, Kościuszki, Napoleona, Mickiewicza. Siedem tercyn to siedem pytań. Trzy razy powtarza się zwrot” Coś ty… zrobił”, trzy razy ”cos ty…uczynił”, trzy razy” cos ty…zawinił”. Poeta nie naucza, ale zaprasza czytelnika do zadania tych samych pytań. Pytania postawione w części pierwszej ulęgają przyspieszeniu w części 2, narastająca fala pytań komplikuje dialogowa strukturę wiersza. Nawiązanie do romantycznej koncepcji rozmów ze zmarłymi, w 1 części utworu, a w pozostałych niejasny staje się adresat zadawanych pytań, może nim być autor, inne wielkie postaci i wreszcie sam autor. Coś ty… jest utworem bardzo osobistym, mimo, ze utrzymanym w konwencji liryki drugoosobowej. Obraz świata przedstawionego jest widzeniem subiektywnym, chociaż Norwid zadbał, by wiersz sprawiał wrażenie naukowej rozprawy. Najbardziej prawdopodobnym adresatem 2 części wiersza staje się Mickiewicz. Ukryty tutaj czas przeszły(„grób twój… odemkną”

”lać ci będą łzy”) sugeruje, ze moment rewizji ocen w stosunku do adresata jeszcze nie naszedł. W tej części utworu Norwid nie tyle czci Mickiewicza, co wielkość jego literatury.

 

 

Klaskaniem mając obrzękłe prawice

Utwór powstał miedzy 1858 a 1865 r. i w cyklu Vade-mecum został umieszczony pod numerem pierwszym. Poszczególne jego fragmenty, wyrwane z kontekstu, inkrustują pośpiesznie tworzone syntezy. Podstawą wykładnie staje się biografia autora-„ niedocenianego przez współczesnych geniusza”.7 strofoid( termin strofoid tu jako wyodrębniona graficznie część wiersza, nie realizująca żadnego z utrwalonych w tradycji literackiej wzorców stroficznych). Występujące tu części zbudowane SA z różnej liczby wersów-od 7 do 10, o zindywidualizowanym układzie rymów) zostało skonstruowanych na podstawie konsekwentnie przestrzeganego systemu sylabicznego 5+6, przy wyrazistej tendencji do identyfikacji granicy średniówkowej i klauzuli z granicą składniową. Ten wariant jedenastozgłoskowca należy do najbardziej popularnych w poezji polskiej(m.in. w przekładzie Jerozolimy wyzwolonej Piotra Kochanowskiego, Myszeidzie Krasickiego, Beniowskim Słowackiego).Pojawia się swoisty dialog dwu systemów metrycznych, dodatkowo zdynamizowany indywidualnie stosowanymi znakami interpunkcyjnymi. Napięcie semantyczne m8iędzy dwoma układami: porządkiem tradycji i porządkiem innowacji, stanowi dominantę kompozycyjna utworu. W wierszu mamy do czynienia z wyraźna opozycja ”ja-świat”. Sytuacja egzystencjalna w tym utworze jest wyznaczona przez 3 motywy: „nieczekanego powicia i narodzin”, „wędrówki” i „pisma”: one to charakteryzują życie jednostki obecnej w 1 os. Lp., czyli jakiegoś abstrakcyjnego ”ja”. Początek życia człowieka staje się powtórzeniem losów Chrystusa, ale ta analogia jest skutkiem bezmyślnej działalności innych ludzi. Niemal dosłownie powtórzone SA słowa Ewangelii, ale przez ten fakt ujawnione zostaje naruszenie jej przesłania, jest tak jakby dla anonimowych sprawców nie istniały już zasady. Formuła:” Samotny wszedłem i sam błądzę dalej” wprowadza motyw życia-wędrówki, znany z Odysei, przejęty przez estetykę romantyzmu. Przestrzeń przemierzana podczas tej wędrówki to przestrzeń świata. Dziwny i przerażający to świat. Sposób jego przedstawiania kojarzy się z wyliczaniem dekoracji teatralnych, krajobraz znajduje swa analogie w świecie wewnętrznym człowieka, pojawia się metafora „żywa pustynia”. A różne są przecież postacie samotności, można być także samotnym w tłumie obojętnych, anonimowych ludzi. Przestrzeń wędrówki jest niezmiernie zatłoczona, poruszanie się w niej przychodzi z wielkim trudem, jest przyczyna cierpień fizycznych. Alegorie, personifikacje, synekdochy staja się tutaj równoznacznikami życia. Zamiast wśród ludzi, człowiek jest tu skazany na poruszanie się, życie wśród wytworów figur retorycznych. Mowa jest tu o naruszeniu elementarnych praw-sięganie przez człowieka po władzę boską, czym jest chociażby ponowne zaludnianie ziemi „wielkoludami”,co znaczy także fałszywymi autorytetami, reprezentantami pozornych wartości. „Wielkoludy te, to imitacja unicestwionych niegdyś przez Boga istot zaludniających ziemię, imitacja niedoskonała, będąca, bowiem produktem ludzi, którzy nie respektują elementarnych praw swojego Stwórcy. W strofoidzie3 pojawia się uwaga o wielokrotnym spotkaniu z zastanawiającą osobistością. Abstrakcyjna kategoria życia społecznego zostaje ożywiona przez przypisanie jej ludzkiego zachowania: agresji i rytualnej postawy modlitewnej. Obiektem ataku jest „jutrznia, symbolizująca świat i chrześcijańskie nabożeństwo rozpoczynające każdy nowy dzień- 1 akt agresji godzi jednocześnie w 2 nadludzkie obrządki. Pojawia się konflikt pomiędzy prawami fałszywej rzeczywistości a światem wewnętrznych, autentycznych wartości, wyznaczających dotychczasową historię człowieka. Ziemia- upiorna rekwizytornia. Czynność „pisania’ umożliwia zaprzeczenie pozorów. Wytworem tej czynności są prywatne „listy”, „pamiętnik’. Listy charakteryzuje ich adres, wyodrębniony graficznie przez autora: ”Na Babilon do Jeruzalem”. Odwołując się do tradycji chrześcijańskiej, przede wszystkim do Biblii, Babilon to 1 z głównych symboli upadku i zepsucia w Starym Testamencie, natomiast „Jerozolima” to „ziemia obiecana” narodu żydowskiego, ale także miejsce tryumfu Chrystusa, gwarantujące istnienie nowego życia. Dwie nazwy w adresie poetyckim to znaki nieodwracalnego porządku boskiego. W 6 strofoidzie pojawia się wyjątkowy na tle całego wiersza układ rymów ababab, łączący ze sobą 2 przeciwstawne ciągi wyrazów. Wspomniany w tej części pamiętnik jest „ogryzmolony”, nieprawdziwy(”obłędny”) i nieprzytomny, szalony. Jest to, bowiem „pamiętnik artysty”. Dopiero na tak wyraźnie zarysowanej podstawie staje się możliwe wyznanie „wiary” literackiej. Sygnalizowane aluzje kulturowe, opozycje semantyczne, zestawiające obok siebie szczegół z uogólnieniem, prywatność obok uniwersum, a także fakt, że wyróżnione trzy motywy wprowadzają swoiste udramatyzowanie wyznania lirycznego, nakłaniają do odczytania utworu jako paraboli, przypowieści poświęconej życiu jednostki w „wieku kupieckim i przemysłowym”, opowiadającej- także swa strukturą- o poszukiwaniach możliwości dialogu między przeszłością a współczesnością. Parabola ta była osadzona w konkretnej rzeczywistości historycznoliterackiej. Tak, więc 1 z możliwych układów odniesienia jest tutaj sytuacja poety określającego się wobec dokonań poprzedników. „Wielkoludy” to także wielcy romantycy polscy, którzy zaproponowali wyjątkowy model literatury. Czas powstania utworu wg Trznadla to układ 3 wzajemnie przenikających się planów.:1/ Całkowity już kres młodości, poeta pisząc ten wiersz miał, co najmniej 37 lat,2/ zamykanie się biograficzne romantyzmu, 3/klęska rachub w wojnie epizodu krymskiego, wkrótce po nim powstanie styczniowe. Umieszczenie dotychczasowych ustaleń w tym układzie odniesienia umożliwia dos...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin