POLSKA - SZKICE I PRZEMYŚLENIA A. KWAŚNIEWSKIEGO.PDF

(836 KB) Pobierz
ASLD
Zdjêcie na ok³adce – Damazy Kwiatkowski
Redakcja techniczna – S³awomir Kusz
Korekta – zespó³
for this edition by PERSPEKTYWY PRESS, Warszawa 2000
ISBN 83-87170-82-8
PERSPEKTYWY PRESS
Warszawa 2000
4
 
Od autora
Przedstawiam Pañstwu dziesiêæ szkiców. Zawieraj¹ one
refleksje na temat tych problemów, które wydaj¹ mi siê
najistotniejsze: kultury politycznej i stylu uprawiania poli-
tyki, stanu pañstwa i prawa, rozwoju gospodarczego, spo³e-
cznej sprawiedliwoœci i solidarnoœci, sytuacji obszarów wiej-
skich i rolnictwa, bezpieczeñstwa narodowego, naszej drogi
do zjednoczonej Europy, stosunków z s¹siadami, rozrachun-
ków z histori¹ i tradycj¹ oraz wyzwaniami, które niesie nam
wiek XXI. Zamykaj¹ tê ksi¹¿kê rozwa¿ania o najwiêkszej
„rezerwie strategicznej” jak¹ posiada dziœ Polska – o eduka-
cji. Proponujê, abyœmy wspólnie zastanowili siê nad tymi
sprawami.
W ci¹gu piêciu lat sprawowania urzêdu Prezydenta Rze-
czypospolitej odby³em wiele spotkañ w kraju i zagranic¹.
Przeprowadzi³em liczne rozmowy z politykami – z szefami
pañstw i rz¹dów, z ministrami. Czêsto spotyka³em siê tak¿e
z ludŸmi pozostaj¹cymi poza polityk¹ – z przywódcami
religijnymi, duchownymi ró¿nych wyznañ, naukowcami,
biznesmenami, dzia³aczami organizacji pozarz¹dowych. Wy-
g³osi³em setki przemówieñ i oœwiadczeñ, udzieli³em dziesi¹-
tków wywiadów dla mediów. Mam te¿ za sob¹ liczne spot-
kania z ludŸmi w ró¿nych regionach Polski. Ich sympatia
i poparcie by³y mi niezwykle pomocne w pracy. Bardzo je
sobie ceniê.
5
Prezydentura daje szanse wp³ywania na bieg wydarzeñ,
daje mo¿liwoœci realizowania w³asnej wizji polityki, zw³asz-
cza gdy czuje siê ¿yczliwoœæ i aprobatê milionów ludzi. Nie
przeceniam mo¿liwoœci osoby sprawuj¹cej urz¹d prezyden-
ta, w sytuacji kiedy znaczna czêœæ kompetencji w³adzy
wykonawczej skoncentrowana jest w rêkach rz¹du i stano-
wi¹cej jego zaplecze parlamentarnej wiêkszoœci. Jestem jed-
nak œwiadomy równie¿ swojej odpowiedzialnoœci. Jest ona
tym wiêksza, ¿e czas sprawowania mojego mandatu przy-
pad³na wyj¹tkowo wa¿ne dla Polski lata, kiedy rozstrzygaæ
musieliœmy sprawy fundamentalne, decyduj¹ce o losach
kraju i jego obywateli na ca³e dziesiêciolecia. W tym czasie
Polska zyska³a – decyzj¹ ca³ego narodu – demokratyczn¹
konstytucjê. Zostaliœmy przyjêci do NATO i zdobyliœmy
w ten sposób gwarancje bezpieczeñstwa, jakich Polska nie
mia³a od trzystu lat. Zbudowaliœmy przyjazne i partnerskie
stosunki z s¹siadami. Rozwinêliœmy wspó³pracê z krajami
Europy Œrodkowej. Prowadzimy negocjacje o cz³onkostwie
w Unii Europejskiej, co otwiera przed nami perspektywê
dokonania prawdziwego skoku cywilizacyjnego ku nowo-
czesnoœci i dobrobytowi, jeszcze za ¿ycia wspó³czesnego
pokolenia Polaków.
Zamys³powstania tej ksi¹¿ki zrodzi³siê w czasie, gdy
koñczy siê prezydencka kadencja i nadchodzi naturalny czas
sumowania doœwiadczeñ. Muszê przyznaæ, ¿e odczuwam
pewien niedosyt – w ¿yciu publicznym – zarówno refleksji
nad przebyt¹ drog¹, jak i powa¿nej programowej debaty nad
wyzwaniami przysz³oœci. Ten niedosyt nieobcy jest chyba
wielu politykom. Wynika bowiem i z poœpiechu dzia³ania
i z tempa procesów politycznych we wspó³czesnym œwiecie.
Sporz¹dzenie takiego bilansu jest dziœ dla mnie tym wa¿-
niejsze, ¿e bogatszy o wnioski z naszych zbiorowych – ale
6
te¿ i w³asnych – sukcesów i niepowodzeñ, zdecydowa³em
ubiegaæ siê po raz drugi o mandat spo³ecznego zaufania.
Chcia³bym wiêc, aby moje opinie na temat ró¿nych spraw
zosta³y uporz¹dkowane i poddane os¹dowi Czytelników.
Nie zawsze s¹ to rzeczy zupe³nie nowe. Ze swoimi opinia-
mi i pogl¹dami na wiele spraw wystêpowa³em przecie¿
wielokrotnie. Rozmawiaj¹c z ludŸmi, udzielaj¹c wywiadów,
wystêpuj¹c z przemówieniami i odczytami, mam jednak
czêsto œwiadomoœæ niedokoñczenia wypowiedzi. Przygoto-
wuj¹c tê ksi¹¿kê, wraca³em wiêc czasem do tematów, a nie-
kiedy te¿ i tekstów wyg³oszonych lub opublikowanych
wczeœniej. Przejrza³em i uaktualni³em zestaw argumentów
w sprawach, które w moim przekonaniu powinny byæ przed-
miotem wspólnego namys³u. Dziêkujê Jackowi Kluczkows-
kiemu i Markowi Belce za wspó³pracê. Dziêkujê te¿ innym
moim doradcom i ekspertom za rozmowy i za uwagi doty-
cz¹ce poruszanych problemów.
Mam nadziejê, Szanowni Czytelnicy, ¿e znajdziecie Pañst-
wo w tej ksi¹¿ce wiele bliskiego Waszym pogl¹dom. Mam
te¿ nadziejê, ¿e niejedna moja opinia lub postulat pobudzi
w Was chêæ przedstawienia w³asnego pogl¹du. Bêdê wtedy
szczególnie rad.
Aleksander Kwaœniewski
7
 
Zostawiæ trwa³y œlad
Na pocz¹tku stycznia tego roku goœci³em w I Programie
Polskiego Radia. Dziennikarka prowadz¹ca rozmowê zada³a
mi pytanie, có¿ jest fascynuj¹cego w polityce. Odpowiedzia-
³em, ¿e dla mnie polityka stanowi dziedzinê fascynuj¹c¹
dlatego, gdy¿ jest tworzeniem historii, jest realizacj¹ naro-
dowych zadañ, urzeczywistnieniem wartoœci i celów, które
w wyborach zyska³y spo³eczn¹ aprobatê.
Polityka nie jest bowiem jedynie zaspokojeniem w³as-
nych ambicji, jak to czêsto siê zdaje. Jest pozostawianiem
œladów. Decyzje polityków wp³ywaj¹ na losy ludzi. Bojê siê
ludzi – powiedzia³em – którzy trafiaj¹ do polityki ze wzglêdu
na chêæ posiadania w³adzy, czy sam¹ fascynacjê w³adz¹.
W³adza to jedynie instrument. Jej celem, jej sensem jest
pojêcie s³u¿by publicznej.
Motywacja, u Ÿróde³której znajduje siê przekonanie, ¿e
oto z moim udzia³em dokonuj¹ siê rzeczy, które zmieniaj¹
bieg spraw i pozostawiaj¹ trwa³y œlad, ma fundamentalne
znaczenie dla polityka. To ona rozstrzyga ostatecznie o wy-
miarze jego misji, nadaje sens jego dzia³aniom. Tylko wtedy
powstaje trwa³a wiêŸ pomiêdzy politykiem a tymi, którzy
w trybie demokratycznych rozstrzygniêæ wyznaczaj¹ jego
polityczn¹ rolê i wynajmuj¹ go jak gdyby do pracy na
okreœlony kadencj¹ czas.
8
Zgłoś jeśli naruszono regulamin