Nie m�w nic, no bo co mo�na rzec w takiej chwili, nie m�w, �e wr�cisz tu, �e odchodzisz na dni tylko kilka. Wyjd� ot jak gdyby nic, jakby� sz�a kupi� chleb do sklepiku, Anno, nie m�w nic, prosz� ci�, nie m�w: kiedy� wr�c� tu. Chyba, �e g�os drzew i ptak�w nasze dawne noce przypomni ci Chyba, �e twym oczom blasku s�o�ce doda - wtedy wr��. Gdy obdarowa�a� mnie naszyjnikiem twoich r�k sta�em si� najbogatszym z ludzi. Gdy wst�powali�my na schody, aby by�o ci mi�kko i��, k�ad�em pod twoje stopy poduszki d�oni, za por�cz mia�a� moje ramiona. M�wi�a� kocham i stawa�o si� okno prosto w s�o�ce. Teraz krzycz� "kocham" i wschodzi s�o�ce bez promieni. Anno! Nie m�w nic, prosz� ci�, nie m�w: kiedy� wr�c� tu. Dok�d Anno? Wracaj Anno! Echo, Anno, odpowiada mi. Powiedz Anno, jak odnale�� s�owa "kocham" sens i tre��.
jano2