{1008}{1130}Ojcze, muszę to powiedzieć.|Nie mogę milczeć już dłużej. {1136}{1234}Całe dnie mamroczesz do siebie,|bełkoczesz, linisz się, jęczysz {1240}{1348}i walisz głowš w mur,|krzyczšc: "Pragnę umrzeć!" {1354}{1447}Możesz mi zarzucić,|że wycišgam pochopne wnioski, ale... {1453}{1564}..nie jeste całkowicie szczęliwy, prawda? {1570}{1623}- Chodzi o matkę, czy tak?|- Nie, to nie to. {1629}{1672}Rozpaczasz po jej mierci. {1678}{1814}Kate, po raz ostatni mówię, twoja matka nie umarła.|Uciekła z twoim stryjem Henrym. {1820}{1909}Kochany ojcze, wiem, że mówisz|tak tylko by mnie pocieszyć. {1915}{2006}Twoja matka żyje, ma się dobrze|i mieszka w Droitwich. {2012}{2058}To nie z jej powodu rozpaczam. {2064}{2176}Smucę się, kochanie, gdyż|jestemy już tak biedni {2182}{2245}że nie mogę nas już dłużej utrzymać. {2251}{2401}Nadszedł moment by moje kochanie|wsparło mnie na staroć. {2407}{2493}- Ależ ojcze, ty chyba nie...|- Tak, Kate. {2499}{2589}Chcę, żeby została prostytutkš. {2595}{2653}- Ojcze!|- Czy sprzeciwiasz mi się? {2659}{2781}W rzeczy samej, a i owszem. Gdyż lepiej jest|umrzeć w biedzie, niż żyć w hańbie i upokorzeniu. {2787}{2887}- Wcale nie.|- Jestem młoda, silna i sprytna. {2893}{2992}Mam ładny nos.|Znajdę inny sposób by zarobić na życie. {2998}{3078}Oh, proszę, id pod latarnię. {3084}{3224}To stabilna posada i|będziesz pracować w domu. {3230}{3271}Żegnaj, ojcze. {3277}{3424}Pojadę do Londynu w przebraniu|chłopca i poszukam mej fortuny! {3430}{3580}Po co jechać aż do Londynu skoro|możesz zbić fortunę leżšc na plecach? {3614}{3737}- Bardzo dobry strzał, mój panie.|- Dziękuję, Baldrick. {3743}{3894}- Żałuje, że tyle mi zeszło.|- Nie przepraszaj. Żałuję, że sam nie zszedłe. {3900}{3995}Dobrze, widzę, że cel już gotowy. {4001}{4107}Chciałbym zobaczyć Hiszpana,|który mógłby mnie przecignšć. {4113}{4179}Jed do Hiszpanii. Tam sš ich miliony. {4185}{4290}Więc radzę im tam zostać.|Niech trzymajš łapy z dala od naszych kobiet. {4296}{4433}- Boże... Która to tym razem?|- Nie wiem o co ci chodzi. {4481}{4597}- A kimże jest Jane?|- Przyrzekłem dochować sekretu. {4603}{4675}Torturuj mnie, zabij mnie,|nigdy się nie dowiesz. {4681}{4796}Jane Herrington.|Bardzo się kochamy, mój panie. {4802}{4866}- Czy to ta Jane Herrington?|- Tak. {4872}{4987}Jane "Pochowajcie mnie w trumnie w kształcie Y"|Herrington? {5044}{5107}Wydaje mi się, że jest jeszcze|jaka inna Jane Herrington. {5113}{5201}- Nie... Wysoka, blondynka, elegantka?|- Ta sama. {5207}{5296}Otwarta niczym drzwi wygódki|w ogarniętym zarazš miecie? {5302}{5445}Strzelaj wreszcie. Będziesz jš miał. {5449}{5531}Ja miałem. {5703}{5784}Właciwie to Baldrick też jš miał. {5790}{5828}Cholera! {5834}{5900}Wiesz, najwidoczniej ma|niezłego hopla na punkcie bród. {5906}{6004}W takim razie idę się ogolić! {6139}{6202}Pechowo, Balders. {6208}{6306}Nie ma się czym martwić, mój panie,|strzała nie wbiła mi się w ciało. {6312}{6452}Sprawdziła się szansa jedna na tysišc|i mój mały znalazł się na jej drodze. {6470}{6543}- Nadzwyczajne.|- Włanie go tam przesunšłem. {6549}{6618}Ale teraz, raczej zostawię go tam na zawsze. {6624}{6699}Czyżby, Baldrick? To może|być twój szczęliwy mały. {6705}{6808}Tak, mój panie. Za wiele lat|będę go pokazywał wnukom. {6814}{6914}Jak sšdzę teraz wnuki już nie wchodzš w grę. {6920}{7045}Biedny stary kurzy móżdżek. Ha! Mnie nie|złapiecie zakochanego, to jest cholernie pewne. {7051}{7142}Wejd. {7148}{7226}Dobrego dnia, Lordzie Blackadder! {7232}{7317}I dobrego dnia tobie... {7335}{7417}..chłopcze?!|Co cię tu sprowadza? {7423}{7532}Jestem uczciwym, ciężko pracujšcym chłopakiem,|ale biednym, a muszę utrzymywać ojca {7538}{7641}który całkowicie oszalał. Dlatego też,|przybyłem do Londynu szukać posady służšcego. {7647}{7718}No tak, w rzeczy samej.|Na nieszczęcie ja już mam służšcego. {7724}{7858}Wieć niesie, że twój służšcy|jest najgorszy w całym Londynie. {7864}{7980}Prawda. Baldrick, zwalniam cię.|Za 10 minut ma cię nie być w domu. {7986}{8064}Młody człowieku, zdobyłe dla siebie posadę.|Jak cię zwš? {8070}{8165}- Kate.|- Czy to nie jest nieco dziewczęce imię? {8171}{8244}Oh... to jest... zdrobnienie od... {8250}{8322}..Bob. {8328}{8372}- Bob?!|- Tak. {8378}{8502}A więc, Bob, witam na pokładzie. {8516}{8605}Przepraszam, Baldrick, czy jest jaki|powód dla którego wcišż tu jeste? {8611}{8662}Nie mam dokšd pójć, mój panie. {8668}{8761}Z całš pewnociš możesz umrzeć z|głodu w jednym z królewskich parków. {8767}{8829}Jestem w twojej służbie|odkšd miałem dwa i pól roku. {8835}{8917}I dlatego twój widok|obrzydł mi już ostatecznie. {8923}{9013}A nie mógłybm zostać i pracować|jak przedtem, ale bez płacy? {9019}{9110}- Wiesz gdzie będziesz musiał mieszkać.|- W rynsztoku. {9116}{9190}I będziesz musiał pracować|ciężej niż dotychczas. {9196}{9274}Oczywicie, mój panie.|Dobrze. Id, wnie rzeczy Boba i uprzštnij swój chlew. {9280}{9387}Niech cię Bóg błogosławi, dobry panie. {9393}{9516}Bob, to jest Percy, cymbał,|którego nie jestem w stanie się pozbyć. {9522}{9619}Czołem, Bob, ty młody rozkoszny, ty. {9625}{9787}Wyglšdasz mi na chłopaka,|który lubi żarty, sport i radosne podskoki. {9793}{9911}Oczywicie, że lubisz. A nawet|więcej, gwarantuję ci, łobuziaku. {9917}{9998}bardzo dziękuję, że pozwolił mi|pan zostać, Lordzie Blackadder. {10004}{10110}Oh, żaden problem. Cieszę się, że będę cię miał...|Że będę miał innego mężczyznę w domu. {10116}{10193}zamiast tego zwierzaka, Baldricka. {10199}{10266}Wybaczcie, muszę ić do kibla. {10272}{10397}Jak mało wie, a jakże wiele|chciałabym by wiedział. {10403}{10471}Mylę, Bob, że to wymaga uczczenia. {10477}{10594}Może by tak partyjkę bilbokieta i trochę|doskonałej herbatki w sklepiku Pani Miggins? {10600}{10676}Spadaj, popaprańcu! {10682}{10827}Podobasz mi się, młody Bobie. Masz jaja. {10976}{11093}Niezła próba, Melchie, ale|nic z tego. Nadal się nudzę. {11099}{11245}Bardzo mi przykro, Pani|Wasz królewski ojciec był zwykle bardzo rozbawiony mojš imitacja Kolumba. {11251}{11347}Nie dziwi mnie to. Zwykł się miać z... {11353}{11424}Ci ludzie ze miesznymi|twarzami i dzwonkami...? {11430}{11487}- Błazny, Pani?|- Nie. {11493}{11569}Trędowaci. {11575}{11647}A gdzie się ostatnio podziewa Edmund? {11653}{11715}Poczta pantoflowš rozniosła się wieć, {11721}{11872}że Lord Blackadder spędza cały czas|z młodym chłopcem ze swej służby. {11878}{11974}Czy mylisz, że spędzałby więcej czasu ze mnš, gdybym była chłopcem?|Z całš pewnocia nie, Pani. {11978}{12072}Niewiele brakowało a byłaby|chłopcem, moja mała wisienko. {12078}{12199}Kiedy wyskoczyła z brzuszka mamusi wszyscy|krzyczeli: "To chłopiec! To chłopiec!" {12205}{12278}I kto powiedział:|"Ale on nie ma małego!" {12284}{12476}A ja powiedziałam: "Pochwalone niech będzie|imie pańskie, to cud! Chłopiec bez małego!" {12499}{12619}Ale wtedy Sir Thomas More wykazał, że|chłopiec bez małego jest dziewczynkš {12625}{12687}Wszyscy byli naprawdę zawiedzeni. {12693}{12763}On był bardzo spostrzegawczym|człowiekiem, Sir Thomas More. {12769}{12835}Co się stało z Edmundem? {12841}{12979}Jest co dziwacznego w kim, kto|cały czas spędza ze swoim służšcym. {14235}{14313}No więc, Bob.|Fajne z nas chłopaki, co nie? {14319}{14408}Pogadajmy o dziewczynach, co? {14414}{14506}Tak, moglibymy popiewać sprone piosenki... {14512}{14622}Oh Boże, znajduje twe towarzystwo|dziwnie przyjemnym, młody Bobie. {14628}{14751}To zaszczyt dla mnie. Ja ze swej strony nie|pragnę niczego poza byciem z tobš, stary. {14757}{14965}No tak. nie ma nic zdrowszego i|normalniejszego niz mieć dobrego... kumpla. {14971}{15096}- Co mylisz o miłoci, mój panie?|- Znaczy o igraszkach? {15102}{15216}Co by powiedział, mój panie,|gdybym powiedział: "Kocham cię." {15222}{15362}Um, oczywicie wszystko zależy wyłšcznie od tego,|do kogo by to powiedział. {15368}{15452}Gdyby powiedział to do konia|przyjšłbym, że jeste chory. {15458}{15561}Gdyby powiedział to do Baldricka|przyjšłbym, że jeste lepy. {15567}{15641}- Gdyby powiedział to do mnie, to...|- Tak, mój panie? {15647}{15749}No więc przyjšłbym, że to kolejny z tych|męskich dowcipów o klepaniu sie po tyłkach, {15755}{15866}jakie zdrowi mężczyni często robiš,|a potem wyzwałbym cię na przyjacielskie zapasy {15872}{15976}A potem zapewne klepalibymy się|po bokach jak weseli dobrzy kumple {15982}{16130}i mieli się z tego, co by to było,|gdybymy faktycznie... się sobie podobali. {16136}{16264}W takim wypadku, mój panie... Kocham cię! {16620}{16693}Nie martw się, Bob, mnie też próbował zabić. {16699}{16780}Baldrick, cholernie się cieszę, że cię widzę.|Czego chcesz? {16786}{16878}Zastanawiałem się czy mogę|spać na dachu. Bailiff mówił {16884}{16988}że jak będę leżał w rynsztoku to|zmyje mnie do Tamizy z resztš mieci {16994}{17140}Ta oczywicie Baldrick. Nie krępuj się.|I tak miałem włanie ić do łóżka. {17146}{17214}Dobrej nocy, Baldrick. {17220}{17285}Dobrej nocy, Bob. {17291}{17347}Dobrej nocy, mój panie. {17353}{17490}Tak. Oh Boże... {17529}{17648}- Co dolega?|- Chodzi o mojego męskiego służšcego. {17654}{17751}Rozumiem. Nie wstyd się.|Jeli masz wysypkę {17757}{17871}to połóż swojego męskiego służšcego|na stole i przyjrzymy mu się. {17877}{17972}Nie, miałem na myli mojego|prawdziwego męskiego służšcego. {17978}{18121}- A co mu dolega?|- Nic, w tym tkwi problem. Jest doskonały. {18127}{18208}A ostatniej nocy o mało go nie pocałowałem. {18214}{18326}Rozumiem. Więc zaczęli ci|się podobać chłopcy, czy tak? {18332}{18403}- Nie chłopcy. Jeden chłopak.|- Nie dzielmy włosa na czworo. {18409}{18498}To wszystko jest raczej obrzydliwe i oczywiste,|że się boisz. {18504}{18619}W końcu nie każdego dnia człowiek budzi się|i odkrywa, że jest wyjšcym zboczeńcem {18625}{18744}Z nie większymi praw...
michaum