KATECHEZA LO.T.Niewiara w Boga tworzy zgraje bogów.doc

(48 KB) Pobierz
KATECHEZA LO

KATECHEZA LO.T.

 

Temat: NIEWIARA W BOGA TWORZY ZGRAJE BOGÓW

- IDOLATRIA.

 

              Cele:

·         Ukazanie postaci i przyczyn współczesnych form neopogańskiej idolatrii. Zestawienie tego zjawiska z treścią pierwszego przykazania Dekalogu.

·         Budzenie poczucia wielkiej godności dziecka Bożego – stworzonego, zbawionego i powołanego do odkrywania swojej wielkości w oddawaniu czci jedynie Bogu prawdziwemu.

·         Wyrobienie krytycznego stosunku do różnych form idolatrii.

·         Praca nad uzasadnieniem prawdy pierwszego przykazania Dekalogu.

 

1.     Wprowadzenie

 

Stawiamy pytanie:

 

Ø       Kto z was jest fanem, kibicem, wyznawcą – kogo? Dlaczego?

 

Odczytujemy list pewnej fanki do fanki tego samego idola.

 

              Cześć!

Wyobraź sobie, Magda, że moje kosmiczne marzenie się spełniło! Będziesz mi teraz zazdrościć przez lata. Modliłam się o to, śniłam o tym, szukałam w horoskopach, pisałam nawet do św. Mikołaja! I wiesz, kiedy dostałam bilet – to był szok! Ja go zobaczę! Jego – wymarzonego, kochanego do obłędu, najcudowniejszego w świecie. Na Torwar przyszłam z całymi pielgrzymkami fanek i fanów trzy godziny przed czasem. Wybłagałam u koników (za sporą kasę) bilet blisko sceny. Ta scena była jak gigantyczny ołtarz. Tak, on na to zasługuje. Taki jest boski! Ktoś tam coś przygrywał, ktoś do mnie coś mówił, dwa razy przygnietli mnie do barierki, a ja nic nie słyszałam, nic nie czułam. Liczył się tylko on – M.! W końcu ukazał się – zstępujący z nieba! Wiesz, Anioł nad Aniołami! W srebrnym skafandrze, jak po ścieżce ze świateł. Gdy go ujrzałam chciałam klęknąć, ale tłok mi nie pozwolił. Byłam gotowa do wszystkiego, byleby spojrzał, skinął.

              W końcu stanął na scenie, wziął mikrofon i wydał z siebie ten głos boga. Gdyby nie barierka przedarłabym się przez policję i padłabym mu do nóg. A potem było coś jak cudowna msza, misterium, odlot do siódmego nieba!

              Piszę do ciebie ze szpitala, bo złamali mi rękę przy tej barierce, a potem mnie podeptali. Ale to nic, bo on na mnie spojrzał! Nic się już nie liczy. Zbieram kasę aby pojechać na jego koncert do Berlina. On jest dla mnie wszystkim. Ubóstwiam go – to za mało – ja się w nim zatracam! Zazdrość mi tego boskiego uczucia.

 

Ø       Czy jest to tylko dziewczęca historia, czy to przykład coraz powszechniejszej potrzeby uwielbiania kogoś, utożsamiania się z kimś nadludzkim, wyznawania wiary w jakąś muzykę, ideologię, bożyszcze?

Ø       Dlaczego w tym liście pojawiają się religijne pojęcia?

Ø       Co sądzicie o ateistach, którzy czcią religijną obdarzają przyrodę, sławnych ludzi estrady, stadionów czy ekranu? Czy jest to naprawdę ateizm?

Ø       Jakie widzicie niebezpieczeństwo przypisywania cech boskich różnego rodzaju bożyszczom estrad, a nawet ludziom, w których się zakochuje?

2.     Rozwinięcie

 

Odczytujemy tekst pt. „Grek – Rzymianin”.

 

Myślę, że niezbyt przywykliśmy patrzeć na wszystko ze stałego i jednego punktu. Dlatego za mało dostrzegamy, bo nie stać nas na zdziwienie, czyli spojrzenie na coś zupełnie inaczej, na świeżo, od niespodziewanej strony. Tak teraz spójrzmy na to, do czego już całkiem przywykliśmy, oczami starożytnego Greka lub Rzymianina.

              Gdyby ów Grek – Rzymianin w jakiś niewiadomy nam sposób został wskrzeszony i rozglądał się po świecie, jakby znalazł się na obecnej planecie, to po przeżyciu pierwszego szoku na widok zepsucia cywilizacji mógłby w końcu stwierdzić: „Zmieniło się wiele, ale bogowie są jednak nieśmiertelni i nadal ci sami rządzą światem”. I zacząłby nazywać ich po imieniu: „O, jakie wspaniałe świątynie (supermarkety, hale targowe, banki) wystawia się Merkuremu! Widzę, że bóg handlu i złodziei przewyższa popularnością Dzeusa!”. Dziwiłby się ów Grek – Rzymianin. „O, bogini Wenus, jak zawsze goła na każdym plakacie czy reklamie! I nadal uprawia te swoje miłostki, z kim się da … Musisz być jeszcze bardziej tolerancyjny, jej mężu, Hefajstosie! A tu znów stary znajomy – Dionizos czy Bachus, bóg pijaństwa i imprez, podczas których w szalonym transie można robić wszystko, czego tylko zapragną rozszalałe zmysły”. I zdziwiłby się nasz gość: „Ale teraz ma on prócz alkoholu narkotyki! A tam znów Mars – bóg wrzawy wojennej! Tylko jak zdziczał na tych filmach, jak gardzi wszelkimi prawami, jak coraz bardziej wyrafinowany jest w okrucieństwie! Widzę i Apollona od muz i wyroczni, a wróżki Pytie rozmnożyły się w setki tysięcy – prawie każda gazeta ma kąt dla tych bzdur zodiakalnych. A ileż tu krzyczących dziko Orfeuszów, których na koncertach chcą prawie rozszarpać rozhisteryzowane wielbicielki. A świątynie Erosa zwą się teraz porno – shopy, tak? No cóż, kiedyś miał on ładniejsze … W ogóle teraz ci bogowie prowadzą się coraz gorzej – widać to po ludziach, którzy ich wielbią. Poza tym coraz więcej jest półbogów półbogów tym wielkim panteonie, który nazywa się show – biznes; a ileż mają oni nieletnich wielbicieli, zjeżdżających na wielkie nabożeństwa na stadionach!”.

              A może w koncu ten Grek – Rzymianin zainteresowałby się świątyniami ze znakiem, którego nie znał, wszedłby do jednej z nich? Zdziwiłby się na pewno pustką dookoła w środku jakiegoś kościoła, i pomyślałby pewnie, że mieszka tam jakiś słaby, niepopularny bóg, skoro wokół innych są tłumy, a tutaj tak pusto … A widząc krzyż i martwe ciało Jezusa na nim, zapytałby może klęczącą w koncie staruszkę: „Gdzie mieszka ten bóg?”. I usłyszałby, że w niebie, czyli tam, gdzie odchodzą umarli. – Ach tak, to jak nasz Hades czy Pluton, bóg świata zmarłych. Też go nie kochano”. Ale gdyby nasz gość, chcąc odpocząć od zgiełku, pozostał w kościele i zabrał się do czytania Ewangelii, to – kto wie? Może nagle ukląkłby na środku kościoła i powiedziałby: „To Ty jesteś jedyny i prawdziwy, a ta reszta to zgraja pomyleńców, którzy do obłędu doprowadzają tych, co ich czczą. Ale dlaczego Ciebie czczą tylko stare kobiety, skoro jesteś Bogiem Życia, Bogiem Prawdy, Bogiem Wieczności? Jak piękny, prawdziwy i naprawdę żywy musi być człowiek, który Ciebie wielbi!”. A może wtedy weszłoby do kościoła małe dziecko, które rozsypałoby przed ołtarzem przyniesione kasztany, żołędzie i jesienne liście, usiadłoby sobie na piętach i zaczęłoby zwierzać się ze swych dziecięcych smutków i żalów … Wtedy może ów Grek – Rzymianin pomyślałby: „Jakże prawdziwy musi być ten Bóg, skoro klęka przed Nim małe dziecko, rozmawia z Nim, a potem wybiega z radością, jakby spotkało kogoś, kto zna jego duszę lepiej niż rodzice!”. I może zostałby on w tym kościele, nie tęskniąc do świata, którym rządzą pomyleni bogowie?

              Może ktoś nazwie to bzdurną opowiastką, ale jakaś prawda się w niej jawi – czy kto tego chce, czy nie. Bo czy nie traktuje się teraz Pana Boga jak urzędnika wielkiego zakładu pogrzebowego, jakim dla wielu staje się Kościół i niebo? Przecież niektórzy spotykają się z Bogiem dopiero w chwili śmierci własnej lub kogoś bliskiego … Czyż nie dochodzi się do wniosku, że jakieś demony rządzą niektórymi ludźmi? Czy bóstwa biznesu, wolnej miłości, pijaństwa i narkomanii nie rządzą życiem milionów ludzi? A czy horoskopom nie wierzy się teraz bardziej niż prawdziwym mędrcom. A gdyby tak zrobić eksperyment: wejść do pokoju nastolatka i zaproponować mu, aby wyrzucił ten „staromodny krzyżyk”, a na jego miejsce zawiesił plakat swojego idola, to co on by zrobił? Albo gdyby zażądać od owego nastolatka: zerwij te plakaty, bo nie mogą one wisieć na tej samej ścianie, co podobizna twojego Boga i Pana! To co on by wybrał? A gdyby od kogoś, świetnie znającego historię swojej ulubionej kapeli zażądać by tak samo lub lepiej poznał Chrystusa i Jego naukę - to co?

 

Ø       Czy wielkie miasta Polski i Zachodu mają więcej cech chrześcijańskich czy pogańskich?

Ø       Wiadomo, że nikt poważnie nie traktuje bogów greckich i rzymskich, bo są to personifikacje żywiołów, ideałów, popędów, namiętności ludzkich. Czy jednak ta religia nie miała wpływu na ludzi, ich cechy i losy? Na czym ten wpływ polegał i na czym polega teraz?

Ø       Jakie cechy pogańskiej ideologii i kultów zauważacie w podkulturze?

Ø       Jak wypadają więc ci bogowie – personifikacje w porównaniu z Bogiem Biblii, Jezusem Chrystusem?

 

Dlaczego więc rośnie ich popularność?

 

Człowiek jest z urodzenia i przeznaczenia istotą religijną. Ma więc potrzeby religijne, których nie wyeliminuje żaden ateizm. Jednak jego religijność może być prymitywna, czyli skierowana ku temu, co naturalne, widzialne, będące odbiciem jego samego. Religijność dojrzała szuka prawdy, Boga odpowiadającego najgłębszym potrzebom człowieka. Boga absolutu, przy którym człowiek wciąż przekracza własne ograniczenia, (które pogaństwo ubóstwiło).

 

Zwróć uwagę, kto jest twoim Bogiem lub bożyszczem, bo człowiek staje się na obraz lub podobieństwo Boga lub bożka, którego wielbi.

 

Katechizm Kościoła Katolickiego podaje:

 

Bałwochwalstwo nie dotyczy tylko fałszywych kultów pogańskich. Polega na ubóstwianiu tego, co nie jest Bogiem. Ma ono miejsce wtedy, gdy człowiek czci i wielbi stworzenie zamiast Boga, bez względu na to, czy chodzi o innych bogów czy o demony; o władzę, przyjemność, rasę, przodków, państwo, pieniądze itd. Adoracja jedynego Boga integruje życie ludzkie i chroni je przed zupełnym rozbiciem” (KKK 2113 i 2114).

 

3.     Zakończenie

 

Ø           Dlaczego wielobóstwo, ubóstwienie sił przyrody, ludzi, czy rzeczy doprowadza człowieka do wewnętrznego rozbicia? (Wielobóstwo zawiera w sobie sprzeczność, walkę, zmienność; bałwochwalstwo powoduje w człowieku zniewolenie przez to, co jest niższe od niego).

Ø           Podajcie przykłady jak niszczą ludzi różne współczesne formy bałwochwalstwa (narkomania, opętanie techniką, kult dla zdrowia, wchodzenie w kontakt z demonami).

Ø           Czy autentyzm, siła ducha, wierność sobie Ojca Świętego nie pochodzi z wciąż spełnianego jego hasła „Cały Twój”?

Ø           Dlaczego religia chrześcijańska nadaje wartość i godność człowiekowi, a bałwochwalstwo człowieka poniża?

Zapis do zeszytu

 

„W ludzkim wnętrzu wolność otwiera się lub zamyka na miłość. Na tym polega nieustanny dramat człowieka, który często wybiera zniewolenie, ulegając własnym zachciankom, złym przyzwyczajeniom, tworząc sobie fałszywe bóstwa, które przejmują panowanie nad nim, i ideologie, które poniżają człowieczeństwo” (Orędzie Jana Pawła II na XIV Światowy Dzień Młodzieży).

 

              Zadanie do domu

 

ü     Powyższą prawdę ukaż w życiu na przykładzie z otoczenia, z literatury, czy filmu.

              Lub

ü     Podaj przykłady przypisywania przymiotów boskich bohaterom amerykańskich filmów i seriali.

 

 

4

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin