Ewa Charkiewicz Biznes projekt Polska2030-krytyka.pdf

(354 KB) Pobierz
Ewa Charkiewicz
Biblioteka Online Think Tanku Feministycznego 2010
Ewa Charkiewicz
Biznes projekt Polska
Polska ale jaka, zielona czy brunatna? Feministyczna krytyka strategii rozwoju Polski do 2030 roku 1
Dokument „Polska 2030 -wyzwania rozwojowe”, czyli Zielona Księga ekipy Donalda Tusk a 2 podsumowuje 20
lat transformacji, zawiera diagnozę i wytyczne do rozwoju Polski na następne dwudziestolecie. Prezentowana
jako nowy towar w politycznym supermarkecie, strategia rozwoju Polski nie jest nowa, i z całą pewnością nie
jest zielona, gdyż przyspiesza rozwój gospodarczy kosztem rozwoju społecznego i ochrony środowiska.
Zmienione zostało tylko opakowanie: nowe credo to budowanie Polski jako światowej gospodarczej potęgi.
Raport rozpoczyna się od laurki na cześć transformacji i związanego z nią szybkiego rozwoju gospodarczego.
Jak wynika ze wstępu do raportu, rozwój ten przyniósł radykalną poprawę w zamożności Polaków, dokonany
został wielki postęp w kwestiach instytucjonalnych. Takie otwarcie nastręcza trudności ze sformułowaniem
nowej strategii. Skoro jest bardzo dobrze, to dlaczego ma być inaczej? Autorzy i autorki raportu największy
problem, jaki stoi przed Polkami i Polakami formułują w ten sposób: Polska nie dołączyła jeszcze do grona
najbogatszych krajów świata. Winą obarczają ludzi, oraz elity. Ludzie za mało pracują, przyjmują niewłaściwe
strategie adaptacji, są ciężarem dla budżetu państwa. Elity z kolei ulegają dryfowi, nie mają jasnej wizji
rozwoju, nie potrafią jasno komunikować problemów rozwojowych. Rozwiązanie jakie proponują autorzy
„Polski 2030”, to misja cywilizacyjna i „dogonienie przed 2030 krajów wysoko rozwiniętych” (str. 42). Takie
deklaracje powtarza wielu neoliberalnych polityków. W trakcie prezentacji Planu Restrukturyzacji Finansów
Publicznych na Politechnice Warszawskiej, 10 stycznia 2010, Donald Tusk uzasadniał reżim oszczędnościowy
tym, że „chcemy stać się krajem wiodącym”. Już na początku transformacji do ideologicznego „zarządzania
duszami” zmobilizowano wzory chrześcijańskiej narracji o wygnaniu i powrocie do raju, od zniewolenia i
ubóstwa PRLu, do bogatej i wiecznie szczęśliwej Europ y 3 . W projekcie pościgu tkwi esencjalistyczne myślenie
1 Tekst ten jest rozwiniętą wersją analizy, pod tytułem „Polska, ale jaka? Feministyczna krytyka Polski 2030”,
przygotowanej w listopadzie 2009 dla Fundacji Heinricha Bölla, Warszawa. Dziękuję Agnieszce Grzybek za zwrócenie
uwagi na konieczność podjęcia i umożliwienie tej analizy.
2 Polska 2030 – wyzwania rozwojowe. Redakcja naukowa Michał Boni. Warszawa: Kancelaria Prezesa Rady Ministrów.
Lipiec 2009. Tekst dostępny na www.polska2030.pl
3 Ewa Charkiewicz. Technologie transformacji. Biblioteka Seminarium Foucault 2006.
www.ekologiasztuka.pl/think.tank.feministyczny
- 1 -
435643815.001.png
Biblioteka Online Think Tanku Feministycznego 2010
o Europie jako uniwersalnej utopii, nie ma odniesień do Europy niejednorodnych i historycznie
kształtowanych państw, rynków i społeczeństw. W mentalności autorów strategii dla Polski już nie Europa co
odległe bogate miasta (cytują Nowy Jork, San Francisco, Seul) przyjmowane są jako cywilizacyjna norma dla
Polski. Do „zarządzania duszami” i w celu integracji Polek i Polaków z neoliberalnym państwem pojawia się
hasło „Polska jako światowa gospodarcza potęga”.
Według neoliberalnych strategów najbardziej palącym problem dla Polski nie jest wyrównanie szans,
zapewnienie bezpieczeństwa egzystencjalnego wszystkim mieszkańcom kraju, nakarmienie 700 tys. głodnych
dzieci w Polsce, dobra jakość i powszechny dostęp do ochrony zdrowia, redukcja presji na środowisko, czy
zapewnienie trwałych podstaw do życia kolejnym pokoleniom. Główny problem to cywilizacyjny dryf,
spowodowany niewłaściwymi postawami ludzi czy brakiem właściwej strategii komunikowania przez władze
problemów rozwojowych. Oferowane rozwiązania w postaci obietnicy doścignięcia najbogatszych krajów ma
odbyć się za pomocą przyśpieszonego wzrostu gospodarczego, konwergencji ze strefą euro, zmniejszania
podatków od dochodów i likwidacji podatków , dywidend i od dochodów kapitałowych lub alternatywnie tax
credits czyli zwolnień ze świadczenia podatków (str 43), wspierania metropolii oraz inwestycji w energetykę
(głównie atomową), transport i w ekonomię wiedzy, przeprowadzenia reform państwa, a przede wszystkim
dzięki działaniom nastawionym na adaptowalność obywateli – czyli kontynuacja tego samego co do tej pory,
przy jednoczesnej koncentracji środków finansowych na wybrane cele, aby ich nie marnować, na przykład na
transfery społeczne. Europy nie dogonimy, choćby dlatego, że inne gospodarki nie stoją w miejscu. Możemy co
najwyżej być skonfigurowani do ustawicznego pościgu. Pytanie, po co i czyim kosztem? Społeczne i ekologiczne
koszty tego pościgu będą ogromne, poniosą je nisko i średnio-dochodowe gospodarstwa domowe i kobiety,
które zgodnie z historycznie utrwalonym płciowym podziałem uprawnień i obowiązków odpowiadają za
opiekę/reprodukcję społeczną.
Główna siła przetargową elit w tym pościgu, to Polska taniej siły roboczej, której kilka lat temu obiecywano, iż
wejście do Unii sprawi, iż wynagrodzenia w Polsce radykalnie zostaną podwyższone do poziomu „starej Unii”.
Stało się na odwrót, napływ emigrantów z Polski do Wielkiej Brytanii wywarł presje na obniżenie płac
angielskich robotników. W latach 2000 – 2004 w Polsce wydajność pracy zwiększyła się w sektorze
przedsiębiorstw o 34. % a realne wynagrodzenia o 7.2 % 4 . Jak w 2005 roku wyliczył profesor Mieczysław Kabaj,
w okresie pierwszych 15 lat nowej Polski ubyło 5 milionów miejsc pracy. Liczba osób uzyskujących dochody z
pracy zmniejszyła się z 17.2 do 12.3 mln, podczas gdy ludność w wieku produkcyjnym zwiększyła sięo 2 miliony.
Brak pracy spowodował migracje i zwiększenie liczby osób zależnych od pomocy społecznej. Pod koniec 2009
w Polsce pracowało 15.8 mln ludzi (w tym 1/3 na tzw. śmieciowych kontraktach). Dalsze ograniczenie
dochodów państwa przez redukcję podatków wpłynie na podział środków w budżecie i sprawi, że licznym
rzeszom ludzi pozbawionym pracy i zabezpieczeń społecznych odebrane zostaną minimalne podstawy do życia.
Jak stwierdzają autorzy z Banku Światowego główną przyczyną ubóstwa w Polsce są niskie płace i bak pracy 5 .
Strategia „Polska 2030” sygnowana i ozdobiona zdjęciem uśmiechniętego Donalda Tuska na okładce zamierza
ten stan utrwalić, ponieważ nie ma nawet założeń polityki tworzenie miejsc pracy. Ale dla neoliberalnych
strategów są ważniejsze cele rozwoju. Polityka skierowana na przyspieszenie wzrostu gospodarczego (kosztem
rozwoju społecznego i ochrony środowiska) wspiera dynamikę przeobrażeń światowej gospodarki, gdzie
jednym z głównych źródeł zysków jest ekspansja rynków i skrócenia czasu produkcji i dystrybucji oraz
przyspieszenie obiegu pieniądza przez gospodarkę. Pozwala to więc realizować deklarowany cel strategii –
akumulację kapitału (str.27 ). Tezę o akumulacji kapitału autorzy zapożyczają od Marksa i stosują ją ze
4 Mieczysław Kabaj. Ekonomia tworzenia i likwidacji miejsc pracy. Dezaktywizacja Polski? Warszawa: Instytut Pracy i
Spraw Socjalnych. 2005
5 Pierella Paci, Martin Sasin, Jos Verbeek. Economic growth, income distribution and poverty in Poland during transition.
Policy Research Working Paper No 3467. World Bank, Washington. 2005
- 12-
 
Biblioteka Online Think Tanku Feministycznego 2010
zmienionym znakiem, oferując przy tym nową wersję redukcjonizmu ekonomicznego. Przyspieszona
akumulacja kapitału zabezpieczy zyski. Raport jest mega projektem inżynierii społecznej skrojonym pod górne
3 % społeczeństwa. Tyle gospodarstw domowych, w niedawnym sondażu odpowiedziało, że ich przyszłość
finansowa jest zabezpieczona. Ponad połowa respondentów tego samego sondażu odpowiedziała, iż
doświadcza egzystencjalnej niepewności na co dzień 6 .
Na raporcie silnie odcisnął się imperatyw marketingowy. Właściwy model komunikacji z obywatelami, który
raport oferuje, to zamknięty autoreferencyjny świat neoliberalnej wolnorynkowej utopii (problem i jego
rozwiązanie w jednym opakowaniu), oraz konstrukcja politycznych dylematów w postaci prostych binarnych
opozycji, z których pierwsza jest do odrzucenia (któż chce być totalitarny, zniewolony czy zacofany?) a druga
oferuje jedną tylko ścieżkę, jaką mamy podążać. Ten autorytarny manewr infantylizuje czytelniczki i
czytelników raportu, i neguje naszą sprawczość.
Jeden z wielu zawartych w raporcie przykładów takich dyskursywnych manewrów jest to jak autorki i autorzy
podchodzą do demograficznego zjawiska starzenia się społeczeństwa. Ludzie starsi (50 +) konstruowani są jako
nadmiar i zarazem jako problem niesprawiedliwości społecznej (sic) dla młodych. Starsi ubodzy to presja na
PKB (str 71), należy likwidować uprawnienia, a środki przeznaczyć na - tymczasową - pomoc dla młodych
rodzin, żeby zwiększać dzietność. Rozwiązanie tak skonstruowanego problemu jest zaoferowane za pomocą
prostego binarnego podziału na użytecznych starszych i na nieużyteczny ciężar dla państwa. Tym drugim należy
odebrać przedemerytalne zasiłki i odesłać ich do pracy. O tworzeniu miejsc pracy nie ma w raporcie mowy, a
więc jest to zsyłka do nikąd. Jednocześnie, (nieliczni) samodzielni ekonomicznie starsi ludzie przekonstruowani
są jako użyteczna s ilver economy – regulatywny ideał, który trudno odrzucić. Za jednym rozwiązaniem skrywa
się skrócone wskutek biedy życie, za drugim praca do śmierci 7 . W obydwu przypadkach problem redukcji
wydatków na zabezpieczenia społeczne zostaje rozwiązany poprzez eliminację emerytów. W raporcie nazywa
się to „eliminacją systemu emerytalno-rentowego, który umożliwia wczesną dezaktywację zawodową” (str.
84). Eliminacja odnosi się do ludzi – których oderwani od rzeczywistości autorzy i autorki nie są w stanie
dostrzec zajęci projektem, który nazywają twórcza destrukcją' (str. 2) nie widząc przy tym jej społecznych
skutków.
W dokumencie odczytać można trzy warstwy dyskursu: głos neoliberalnego hegemona, głos agentek i agentów
pijaru, oraz okazjonalnie cytowany głos badaczek i badaczy społecznych, którzy mówią o rozmiarach
ubóstwa w tym o ludziach żyjących poniżej minimum biologicznego (str. 279), pracujących biedakach (str 274),
o przeludnionych mieszkaniach (str 285), dostarczają twarde empiryczne dane o tym, że bieda skraca życie, że
grozi nam wzrost ubóstwa osób starszych (str 292). W raporcie te informacje są uwzględnione, ale nie są z tych
faktów wyciągane wnioski. (Nie bez kozery jeden z krytycznych nurtów w ekonomii przyjął nazwę ekonomii
postautystyczne j 8 ) . Społeczna rzeczywistość biedy nie pasuje do wirtualu neoliberalnej utopii. Co najwyżej
polska bieda jest zapośredniczona za pomocą obrazów z MTV, czy z odległych dyskursów na
międzynarodowych studiach. Bieda najpierw zostaje zredukowana do problemu w byłych PGR-ach czy w
6 Marcin Jaworski. Tylko 3 proc. nie martwi się o pieniądze. Dziennik Gazeta Prawna 25 listopada, 2009, C 10.
7 Michel Foucault ujmuje nowe podziały na użyteczne i nieużyteczne podmioty jako dwa rodzaje polityk, biopolitykę
nastawioną na wzmacnianie populacji i wzajemne dostosowanie ludzi i form akumulacji kapitału, oraz na
tanatopolitykę, politykę śmierci, nastawioną na eliminację obcych. Polityka śmierci jest formą faszyzmu państwowego.
We współczesnej Polsce mamy do czynienia z rasizmem klasowym, który jest zwrócony przeciwko osobom ubogim.
Krytyka biopolityki i neoliberalizmu zob. w: Michel Foucault. Historia Seksualności. Warszawa: Czytelnik, 1995. Michel
Foucault. Trzeba bronić społeczeństwa. Warszawa: Wydawnictwo KR. 2005. Tenże The birth of Biopolitics. Lecture at
College de France 1997/78. Tłum. W. Burchell. 2008 [2004]. Streszczenia wykładów z 1978/1979 zob. w Thomas
Lemke. Narodziny Biopolityki. Michela Foucault wykłady w College de France. Tłum. E. Charkiewicz. Biblioteka Online
Seminarium Foucault 2007
8 Zob. http://www.paecon.net/
www.ekologiasztuka.pl/think.tank.feministyczny
- 3 -
Biblioteka Online Think Tanku Feministycznego 2010
blokowiskac h9, które potem dyskursywnie przemienione zostają w polskie fawele (str. 295). Fakt iż bieda jest o
wiele bardziej powszechna znika z pola widzenia. Tutejsza bieda staje się egzotyczną, oderwaną od decyzji i
odpowiedzialności tutejszych decydentów - biedą na dystans, która nie ma nic wspólnego z makropolityką
transformacji czy z rozwiązaniami proponowanymi w raporcie. Międzynarodowe porównania statystyczne
wytwarzają przeświadczenie, iż bieda jest wszędzie, toteż jest zjawiskiem „normalnym”. Naturalizacja biedy
sprawia, że nie jest podejmowany namysł nad jej przyczynami, a więc nie ma podejmowanych działań, aby je
usunąć. Dodatkowym znieczulającym czynnikiem jest empirycznie nieuzasadnione przekonanie o tym, iż
korzyści wzrostu PKB spływają do dołu.
Druga technologia odsuwania przez państwo odpowiedzialności za ludzi żyjących w niedostatku polega na
obarczaniu jednostek odpowiedzialnością za biedę. Bieda nie jest problemem politycznym (biedacy rzadko
biorą udział w wyborach). Nie jest to bynajmniej problem braku miejsc pracy. Ubogi jest konstruowany jako
racjonalny podmiot ekonomiczny, który nie podejmuje wysiłku znalezienia pracy. Za biedę odpowiadają
ubodzy, oraz pasywna polityka społeczna, toteż należy jeszcze bardziej ograniczyć transfery społeczne. Jakie
to będzie miało skutki, na przykład dla kobiet, które wychowują dzieci, nie są mobilne, nie ma dla nich pracy
lokalnie i zależą od i tak już niewielkich, zamrożonych na kolejne trzy lata i niewystarczający na przeżycie
zasiłków (głównie rzeczowych) – takich skutków proponowanych polityk współautorzy Polski 2030 w ogóle
nie dostrzegają. Nie liczą się ludzie, liczy się tylko wzrost gospodarczy mierzony przepływem pieniądza przez
gospodarkę. Czytając raport momentami przecierałam oczy ze zdumienia, bo wyglądał na biznes projekt pod
tytułem „Polska 2030”.
W poszukiwaniu „MY”, czyli mówiącego podmiotu tego raportu trafiam na taki opis produktów sukcesu
transformacji i wiodących agentów rozwoju polaryzacyjno-dyfuzyjnego. Jest nim „klasa kreatywna,
cyganeria...”. Cyganeria z zasady jest mobilna, nie jest przywiązana do miejsca, więc za nic nie odpowiada i z
wyjątkiem własnej kreatywności. Nie bierze odpowiedzialności za ludzi, wśród których żyje. A jednak ktoś musi
im posprzątać mieszkania, wyprodukować komputery, zapłacić za studia, czy pracować, aby wpłacić podatki na
sfinansowanie biznes projektu „Polska 2030”, gdzie można odegrać rolę demiurga, boskiego sprawcy nie
ponosząc odpowiedzialności za skutki projektowanych i wdrażanych polityk. Na kolejnych stronach raportu
uderza kontrast z innym opisem tego samego i kolejnego młodego pokolenia transformacji. Cytaty z badań
naprowadzają na ślad innej rzeczywistości: najbardziej zatłoczone mieszkania, najwięcej pracy śmieciowej,
bezrobocie, niepewność przyszłości jest wśród młodzieży. Skupiona na sobie cyganeria i klasa kreatywna tego
nie dostrzega. Dla nich zbieg politycznych okoliczności (związana z transformacją wymiana elit) otworzył drzwi
do kariery. Dla wchodzącego obecnie na rynek pracy młodego pokolenia te drzwi już są przymknięte. Tym
bardziej uderza cynizm stwierdzenia, iż śmieciowa praca to problem ludzi biernych i nie mobilnych, którzy
sami czy same są winne swojej sytuacji, bo nie chcą szukać lepszych miejsc pracy (str. 290). Najmniej mobilną
grupą są kobiety, które mają małe dzieci.
Beztroska, wykorzeniona cyganeria i jej produkty służą także do legitymizacji władzy. W tle kreatywnych istot
stoi więc inna postać, neoliberalnego hegemona. Do prezentacji, przygotowanej na launch Zielonej Księgi w
czerwcu ubiegłego roku na Uniwersytecie Warszawskim 10 wybrano slajd, który wskazuje tejże cyganerii
pragnienie identyfikacji z bogactwem i władzą. Widzimy nań zamożnego mężczyznę, który stoi w oknie na
wysokim pietrze wieżowca przypominającego siedzibę Banku Światowego czy innych banków w Warszawie. W
kadrze widać fragment miej skiego krajobrazu przypominającego Manhattan - który stanowi ontologię, z jakiej
9 Bieda w byłych PGRach i w wielu osiedlach wybudowanych w czasach PRLu jak najbardziej ma miejsce, problem w tym,
że dyskurs o biedzie tak jak do tej pory się kształtował ogranicza swój przedmiot, to jest biedę do tych lokalizacji, a
zarazem wyklucza poza pole dyskursu inne umiejscowienia biedy i jej powszechność. (Za Foucault posługuję się tu
pojęciem dyskursu jako praktyki.)
10 „Polska 2030” prezentowana na UW, BUW 17-06-09, prezentacja dostępna na stronie www.polska2030.pl
- 12-
 
Biblioteka Online Think Tanku Feministycznego 2010
wywodzi się wizja strategii dla całej Polski. Biednych dzielnic czy ludzi w ogóle nie widać. Mężczyzna
odwrócony jest tyłem. Strategia nie jest odpowiedzią na warunki życia i potrzeby bezpieczeństwa
egzystencjalnego większości ludzi w Polsce. Autorom nie przychodzi do głowy, iż nie każdy może patrzeć na
życie ze szklanej wieży.
Znaczna część autorów „Polski 2030” i
doradców prezesa Rady Ministrów to
współpracownicy neoliberalnego think
tanku, Fundacji Centrum Analiz
Społeczno Ekonomicznych założonej
przez Leszka Balcerowicza. Szereg tez
zawartych w raporcie „Polska 2030”
było wcześniej publikowanych w
raportach CASE. Inne grupy społeczne
czy poglądy nie są tam reprezentowane
na co należy zwrócić uwagę w
kontekście przesuwania się
podejmowania decyzji politycznych do
władz niewybieralnych, nad którymi nie
ma demokratycznej kontroli i które nie
ponoszą politycznej odpowiedzialności.
Strategia dla Polski 2030 jest produktem mikro-klasy zarządzającej transformacją, odzwierciedla jej polityczną
wyobraźnię i ekonomiczny interes. Niemniej autorzy i autorki raportu formułują swoje poglądy jako
uniwersalne prawdy. Feministyczne filozofki zwracają uwagę iż wiąże się to z autorytarnym oglądem świata z
uprzywilejowanej pozycji oderwanego od rzeczywistości „boskiego obserwatora 11 , który stawia się ponad
ludem/narodem i ponad elitą, a także ponad prawem.
Prawa zapisane w nowej polskiej Konstytucji z 1997 są w mapie drogowej do Polski 2030 zawieszone, a autorki i
autorzy o prawach pracowniczych czy prawie do pomocy społecznej jakie gwarantują Konstytucja i ustawy
wypowiadają się jako o roszczeniach, przywilejach (str. 105) czy dobrodziejstwie (str. 115). Negacja
uniwersalnych i niepodzielnych praw człowieka, ich stopniowa erozja poprzez inkrementalne zmiany w prawie,
czy ich zamazanie za pomocą języka filantropii i feudalnego dobrodziejstwa jest użyteczne dla lansowania
koncepcji 'rozwój ekonomiczny ponad wszystko' i uwidacznia sprzeczność między demokracją a
neoliberalizmem.
Czym jest neoliberalizm
O ile w liberalne państwo dobrobytu zajmowało się mediacją interesów rynku i społeczeństwa, a w społecznej
gospodarce rynkowej celem było tworzenie instytucji, które wspierały rynek, neoliberalizm 12 neguje podział
na rynek, państwo i społeczeństwo i wszystkie domeny życia społecznego podporządkowuje racjonalności
ekonomicznej. Poddane ekonomicznej matrycy nakładów i korzyści szkoła, szpital, gmina, państwo muszą
11 Donna Haraway. „Wiedza usytuowana”. Tłum. Agata Czarnacka. Biblioteka Online Think Tanku Feministycznego, 2008
12 Powołuję się tu Michela Foucault i jego krytykę neoliberalizmu z wykładów Naissance de la biopolitique, wygłoszonych
na College de France w 1979 roku i opublikowanych po raz pierwszy przez Gallimard,w 2004 roku w Paryżu. Angielskie
tłumaczenie zostało wydane przez Palgrave Macmillan w 2008 roku. W 2002 Thomas Lemke opublikował streszczenie
wykładów, zob. polskie tłumaczenie tego artykułu w Bibliotece Online Seminarium Foucault, 2007. Ibid.
www.ekologiasztuka.pl/think.tank.feministyczny
- 5 -
435643815.002.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin