Krem z selera - idealny na kolację ze śniadaniem... ;)
Jako dziecko nienawidziłam białych warzyw korzeniowych. Doprowadzałam moją mamę do pasji wyławiając z talerza zupy wszystkie najdrobniejsze kawałeczki selera lub pietruszki. I nie przemawiały do mnie zachęty w stylu "od selera piękna cera" - nie jadłam i już. Przybyło mi parę lat, a razem z nimi nadeszła zmiana światopoglądu. Dziś skupię się na selerze.
Seler jest bogatym źródłem m.in. potasu, fosforu, magnezu, wapnia oraz witamin z grupy B, ale jednocześnie ma bardzo mało kalorii (100 g to tylko ok. 40 kcal), więc powinny się nim zainteresować osoby odchudzające się. Ma również działanie uspokajające oraz oczyszczające (dzięki dużej zawartości błonnika).
I jeszcze jedna ważna cecha selera, z której wziął się tytuł posta - seler jest zaliczany do afrodyzjaków. Proponuję zatem rozważyć przygotowanie dania z tym warzywem dla Waszej połówki (obecnej bądź przyszłej), oczywiście pod warunkiem, że żadne z Was nie jest uczulone - seler to jeden z silniejszych alergenów pokarmowych.
Zapraszam dziś na zupę z selera wzorowaną na jednej z naszych ulubionych surówek - seler tarty z jabłkiem i z orzechami włoskimi.
Jak to zrobić:
· 1 seler
· 1 cebula cukrowa
· 2 ząbki czosnku
· 2 ziemniaki
· 1 średnie jabłko
· sól i pieprz
· 2 łyżki oleju roślinnego
· garść posiekanych orzechów włoskich
Warzywa oraz czosnek obrać i pokroić w dowolne kawałki., a następnie wrzucić do osolonego wrzątku. Dolać olej. Jabłko obrać i pozbawić gniazda nasiennego. Pokroić w kostkę i dodać do garnka w odstępie 10 minut od reszty warzyw. Gdy wszystkie warzywa będą miękkie zupę zblendować, doprawić do smaku i podawać posypaną orzechami.
SMACZNEGO!
Autor: Dorota+Darek o 21:50 4 komentarze:
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w usłudze TwitterUdostępnij w usłudze Facebook
xyzgeo