Franciszek Klimek - Wiersze o kotach.pdf

(98 KB) Pobierz
280121456 UNPDF
Franciszek Klimek
Wiersze o kotach
Powiem najkrócej w czym rzeczy istota,
bo może ktoś na to czeka:
Nie chodzi o to,
by człowiek miał kota,
tylko,
by kot miał człowieka.
280121456.002.png
Co ma pies, co ma kot
Rzecz o wyższości.
Pies ma wiernie służyć panu,
pies ma biegać wzdłuż parkanu,
pies ma szczekać na obcego,
pies ma wciąż udawać złego.
Pies ma leżeć, gdy mu każą,
pies ma być przyboczną strażą,
pies ma też zaganiać owce,
by nie zeszły na manowce.
A k o t ?
A kot patrzy na to z boku,
bo kot ma mieć święty spokój.
Dlaczego?
Bo k o t – jak wiemy z historii,
już w Egipcie chodził w glorii,
więc nie dziwne to nikomu,
że jest najważniejszy w domu.
Jako taki – jasna sprawa,
że ma odpowiednie prawa,
a pies, chociaż na to psioczy,
przecież wyżej nie podskoczy.
Więc choć złości sprawa go ta,
pocieszyć go nie potrafię;
musi uznać wyższość kota
zwłaszcza, gdy kot jest na szafie.
280121456.003.png
Czarno na białym
Mama chciała wyjaśnić
swoim dzieciom małym,
co może znaczyć zdanie
jest czarno na białym.
Sprawa trudna, lecz Zosia
zgrabnie na trop wpada:
– Wiem! To jest nasza kotka
i kocur sąsiada!
– Bo on ma futro czarne,
a kotka ma białe,
było czarno na białym,
będziemy mieć małe!
I to jest właśnie prawda
znana od stuleci:
Jak coś trudno wyjaśnić,
trzeba spytać dzieci.
280121456.004.png
Czego potrzeba kotu
Kotu potrzeba niewiele:
Pogłaskać go tylko w niedzielę,
w poniedziałek, wtorek i w środę
leciutko podrapać go w brodę,
w czwartek, w piątek i w sobotę
pobawić się trochę z kotem
i w niedzielę – znów niewiele.
A jeśli ci się uda
pokochać go troszeczkę
i tym co mu smakuje
napełnisz mu miseczkę
i mocno postanowisz
nie oddać go nikomu
i zgodzisz się by czasem
porządził trochę w domu,
to zauważysz potem
(to zresztą przyjdzie z wiekiem),
że będąc bliżej z kotem,
jesteś bardziej człowiekiem.
280121456.005.png
Do niej
Przyznaję, nie jesteś pierwsza,
choć pewnie tak byś wolała.
Już wcześniej w podobnych wierszach
inna swe imię widziała.
Inna tuliła się do mnie,
(tak się to zwykle zaczyna)
i przyznam nie całkiem skromnie,
że też nie była jedyna.
I chociaż w serduszku masz łezki,
bo w świecie żyjemy dość wrednym,
jesteście jak słone orzeszki:
Nie można poprzestać na jednym.
Więc kiedyś, choć słaby i siwy,
znów jakąś podobną uwiodę,
bo jestem po prostu wrażliwy
na taką, jak twoja urodę.
Całując dziś łepek twój śliczny
mam jednak wahania co chwilę,
bo brat twój jest identyczny
i czasem niestety się mylę.
Tak samo przytulny i miły,
tak samo cieplutki ma brzuszek,
tak samo jak ty urokliwy
czarny, puszysty kłębuszek.
280121456.001.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin