Chory kotek(1).docx

(10 KB) Pobierz

Chory kotek S. Jachowicz

Pan kotek był chory i leżał w łóżeczku,
 I przyszedł pan doktor: „Jak się masz, koteczku”!
 — „Źle bardzo...” — i łapkę wyciągnął do niego.
 Wziął za puls pan doktor poważnie chorego,
 I dziwy mu prawi: — „Zanadto się jadło,
 Co gorsza, nie myszki, lecz szynki i sadło;
 Źle bardzo... gorączka! źle bardzo, koteczku!
 Oj! długo ty, długo poleżysz w łóżeczku,
 I nic jeść nie będziesz, kleiczek i basta:
 Broń Boże kiełbaski, słoninki lub ciasta!”
 — „A myszki nie można? — zapyta koteczek —
 Lub z ptaszka małego choć z parę udeczek?"
 — „Broń Boże! Pijawki i dyjeta ścisła!
 Od tego pomyślność w leczeniu zawisła”.
 I leżał koteczek; kiełbaski i kiszki
 Nie tknięte, zdaleka pachniały mu myszki.
 Patrzcie, jak złe łakomstwo! Kotek przebrał miarę;
 Musiał więc nieboraczek srogą ponieść karę.
 Tak się i z wami dziateczki stać może;
 Od łakomstwa strzeż was Boże!

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin