spliff_nr20.pdf

(8136 KB) Pobierz
175018924 UNPDF
WERSJA ONLINE
WWW.SPLIFF.PL
Gazeta Konopna
#20 Październik/Listopad 2009
DLA OSób
PEłNOLEtNIch
GAZETA
bEZPłAtNA
Wywiad z Fixem i Foxem. Dwóch świetnych
ogrodników z RFN, którzy już parę razy
dzielili się swoimi doświadczeniami...
W gospodarstwie eksperymentalnym w
Baborówku k.Szamotuł w Wielkopolsce otwarto
z początkiem września pierwszy w regionie, a być
może w kraju – labirynt z konopi...
na stronie 8
12 marca 1992 w Warszawie, pierwsza w
Polsce demonstracja przeciw penalizacji
„posiadania”[...] kilka osób poważnie
rannych
na stronie 18
na stronie 7
S.2
NEWS
S.4
PRAWO
S.6
ZIELARNIA
S.8
hEMPLObbY
S.13
PROTESTSONG
S.17
STREFA
Ile zmIan w zmIanach
PRZeD WAMI JUż DWUDZIeSTy NUMeR GAZeTy KONOPNeJ. MINęłO DWA I Pół ROKU, PRZeZ KTóRe WIeLe SIę
ZMIeNIłO, TAK W NASZyM MAGAZyNIe, JAK I W POLITyCe I SPOłeCZeńSTWIe. W RZeCZPOSPOLITeJ AKURAT
NAJMNIeJ, ALe RóWNIeż; SZCZeGóLNIe OSTATNIO COś SIę DZIeJe I TO NAWeT NIeCO DOBReGO DLA ODMIANy.
PRZeżyLIśMy ZIOBRę I LIGę POLSKICh ROśLIN, PASZKWILe I DONOSy PISANe PRZeZ BRUKOWe DZIeNNIKI,
POGRóżKI POSZCZeGóLNyCh ZAINTeReSOWANyCh PROKURATORóW I POLICJANTóW (CO PRAWDA MNIeJSZeJ
ICh CZęśCI). TRWAMy I ROZWjAMy SIę, ZA CO DZIęKUJeMy SyMPATyKOM I CZyTAJąCyM. TeRAZ PRZyByWAMy Z
GARśCIą RADOSNyCh WIeśCI Z KILKU KONTyNeNTóW, WyWIADeM Z NAJODWAżNIeJSZyM NIeZALeżNyM AKTyWISTą.
PONIeWAż POLSKA OBChODZIłA NIeDAWNO DWUDZIeSTOLeCIe TRUDNeJ TRANSFORMACJI USTROJOWeJ, I My SeRWUJeMy
WSPOMNIeNIA; SPISANe PRZeZ UCZeSTNIKA PIeRWSZeJ DeMONSTRACJI W TeMACIe AD. 1992 ORAZ PRZeZ SłAWKA
GOłASZeWSKIeGO, FILOZOFA, MISTyKA, MUZyKA M.IN. GRUP ARMIA CZy IZRAeL, PAMIęTAJąCeGO JeSZCZe CZASy BeZ
PROhIBICJI. PLUS OCZyWIśCIe SZeReG INNyCh RARyTASóW.
TyMCZASeM NIe USTAJą SPeKULACJe CO DO LOSóW ZAPOWIADANeJ NOWeLIZACJI USTAWy O PRZeCIWDZIAłANIU
NARKOMANII...
...wraz z jej haniebnym art. 62 o posiadaniu (porównać: refren
piosenki Kazika Staszewskiego, „pięć lat za posiadanie, śmierć za
używanie”). Jak już pisaliśmy, wzięła ona początek od prac prof.
Krajewskiego, prawnika z UJ, irmują ją zaś wiceminister i minister
sprawiedliwości Kwiatkowski i Czuma oraz premier. Ma ona ozna-
czać „dla każdego coś miłego”, mianowicie poszerzyć możliwości
leczenia uzależnień, podnieść sankcje za dystrybucję tzw. narkoty-
ków i umożliwić umarzanie postępowań z art. 62 w uzasadnionych
przypadkach.
Po początkowych reakcjach, pozytywnych oraz wyrażających
różnego rodzaju wątpliwości od polityków lewicowych, paru ne-
gatywnych na prawicy, mieszanym i na ogół przyjaznym przyję-
ciu wśród ekspertów i pracowników pozarządówek, sprawa na
chwilę przycichła i pojawiły się obawy, czy Tusk się nie wycofał.
Administracja odpowiedziała, że prace toczą się normalnym
trybem, a szczegółowe założenia projektu traiły do Rady Mini-
strów oraz na stronę Ministerstwa Sprawiedliwości (htp://www.
ms.gov.pl/projekty/proj090908.rtf)
kuratur i sądów byłoby zbadanie, czy podejrzany lub oskarżony jest
użytkownikiem nielegalnych substancji oraz (ważne, że propozycja
zdaje się uwzględniać tę różnicę) czy nie jest od nich uzależniony i
wziąć to pod uwagę przy wydawaniu decyzji o umorzeniu, warun-
kowym umorzeniu ze skierowaniem na leczenie lub o kontynuacji
sprawy. Odstąpić od postępowania mógłby prokurator, od razu lub
podczas jego trwania, po zbadaniu sytuacji, a także sąd. Istniało-
by więc mnóstwo możliwości obrony, prawdopodobnie włącznie z
apelacjami. Całość wygląda lepiej, niż się początkowo zapowiada-
ła i jest przekonująco uzasadniona. To na razie wersja bardziej niż
wstępna i jeszcze wszystko się może wydarzyć.
Przyniosło to odpowiedzi na szereg zarzutów i niejasności. Po
pierwsze i najważniejsze, warunkiem umorzenia postępowania
nie musi być składanie obciążających zeznań ; była to kusząca
propozycja dla prokuratorów, ale nie jest to wpisane w dokument,
który określa, co następuje. Umorzenie dotyczyłoby posiadania na
własny użytek nieznacznych ilości (niezdeiniowanych, być może
prokuratury przyjęłyby jakiś standard), z wyłączeniem niektórych
typów miejsc publicznych, np. szkół, koncertów, z założenia i
przede wszystkim w odniesieniu do Cannabis. Obowiązkiem pro-
Wcześniej przeciwko wypowiadał się Ziobro i choć kilku posłów
PiS mogłoby projekt poprzeć, raczej nie należy liczyć na zmianę
sytuacji: słychać argument sprzed 10 lat, że dilerzy będą skutecz-
nie udawać konsumentów. M. Balicki oraz SdPl opowiadali się za
zniesieniem kar, depenalizacją, a wcześniej nawet zapowiadali, że
nie pozwolą na wspomniany szantaż prokuratorski i złożą własny
projekt, ustanawiający bezwarunkowy brak kary za „niewielką
ilość na własny użytek”. Tego typu ustawa byłaby może pod pew-
nymi względami gorsza, za to prostsza i nie stwarzająca pola do
nadużyć ani prześladowań, których z pewnością organy będą się
nieraz dopuszczały. Szef SLD Napieralski powątpiewał, czy Tusk
traktuje tę ustawę serio, czy nie jest bańką mydlaną dla potrzeb son-
daży. R. Kalisz (SLD) zadeklarował się jako zwolennik liberalizacji.
Jakie zmiany będzie zawierać następna wersja projektu oraz czy
(zapewne w związku rozwojem wydarzeń) głosowana będzie alter-
natywna propozycja oraz co wyniknie z rachuby głosów poparcia,
za wcześnie zgadywać.
nIczego o nas nIe ma w konstytucjI?
GDAńSK, LATO, śRODeK DNIA. DO KOMISARIATU W SeRCU STARóWKI WChODZI MłODy, eLeGANCKI GOść I KłADZIe NA STOLe Pół GRAMA SUSZU
ROśLINNeGO, KTóReGO SAMO POSIADANIe JeST W MyśL OBOWIąZUJąCeGO PRAWA PRZeSTęPSTWeM. TAKA eFeKTOWNA DeMONSTRACJA JeST
NIe TyLKO OKAZJą DO WyKAZANIA SIę SKUTeCZNOśCIą DLA SłUżB MUNDUROWyCh, ZATRZyMANIA GROźNeGO DeGeNeRATA NA DWADZIeśCIA
GODZIN W AReSZCIe I PRZeSZUKANIA JeGO DOMU RODZINNeGO. DLA NASZeGO POSIADACZA-KRyMINALISTy KONOPNy COMING-OUT JeST śRODKIeM
DOChODZeNIA SWOICh PRAW OByWATeLSKICh, A NIeChyBNy WyROK SKAZUJąCy OTWORZy MU DROGę DO TRyBUNAłU KONSTyTUCyJNeGO. żeBy
ByłO CIeKAWIeJ, CAłA SPRAWA MIAłA MIeJSCe W „GORąCyM” CZASIe, KIeDy RZąD WySUNął PROPOZyCJę ZMIANy USTAWy O PRZeCIWDZIAłANIU
NARKOMANII, NIeCO łAGODZąCeJ PRZePISy O „POSIADANIU”. DLA NASZeGO BOhATeRA JAKO łAGODNy PółśRODeK ByłA ONA TyLKO źRóDłeM
IRyTACJI I BeZPOśReDNIM BODźCeM DO DZIAłANIA. CAłA SPRAWA JeST TAKże śWIeTNyM KąSKIeM DLA MeDIóW – ZDARZeNIe NAGłOśNIłA
GAZeTA WyBORCZA W RAMACh KAMPANII „My, NARKOPOLACy” – O INCyDeNCIe WIęKSZOść Z NAS PeWNO WIęC WIe. TeRAZ śMIAłeK POSTANOWIł
OPOWIeDZIeć O SOBIe I SWOJeJ AKCJI RóWNIeż NASZyM CZyTeLNIKOM.
Nie ma powodu sądzić, żeby przywoływany Trybunał Konstytu-
cyjny zabrał głos w sprawie aktualnej ustawy w najbliższych mie-
siącach; jego niezależność zdaniem naszym ani wielu innych śro-
dowisk nie jest też pewna (jeden z przykładów to kontrowersyjne
orzekanie w sprawie przepisów aborcyjnych). ... ciąg dalszy na str. 5
S prawa dotyczy materii konstytucyjnej i to cholernie new-
ralgicznej sfery – ograniczania wolności osobistej i prawa
jednostki do decydowania o własnych sprawach, prawa do
nienaruszalności mieszkania i życia prywatnego. Dla tak głę-
bokiej ingerencji w prawa obywatelskie, jak np. przeszukiwa-
nie każdego podejrzanego o „posiadanie” – według arbitral-
nego widzimisię funkcjonariusza może nim być każdy – musi
być nader rzetelne uzasadnienie. Takiego uzasadnienia ewi-
dentnie brak – zarówno w literaturze, jak i w rzeczywistości.
Z punktu widzenia prawa antynarkotykowego regulacja wy-
wołuje dokładnie odwrotne skutki od zamierzonych, z punk-
tu widzenia konstytucyjnego jest niewspółmiernie brutalna.
Nigdy nie miała prawa taka być, nie tyle ze względów natury
kryminalno-politycznej, ile właśnie – konstytucyjnej.
Spliff: Kim jesteś, czym się zajmujesz?
Janusz Strzała : Mam 26 lat, wykształcenie wyższe, studiuję
też teraz prawo. Nie odpowiedziałem sobie jeszcze na pyta-
nie – kim naprawdę jestem.
Nie byłoby tego wywiadu, gdybyś nie palił ganji – jak długo,
jak zaczynałeś? Często palisz?
Po pierwsze – nie byłoby tego wywiadu, gdyby nie noweli-
zacja z 2000 roku. Pierwszy raz paliłem jeszcze za panowania
owego „wzgardzonego” art. 48 ustępu 4 Ustawy (dziś art.
62), jakieś 10 lat temu. Siadało się wtedy na plaży i nie zwra-
cając niczyjej uwagi paliło z lufki bez przypału: żadnych ra-
diowozów, komisariatów i tym podobnych historii.
Przez te wszystkie lata, w większości przypadające na okres
totalnej prohibicji, zwykle paliłem dużo. Ostatnimi czasy
z nadużywania wyrosłem, choć nadal popalam prawie co-
dziennie, raczej z przyzwyczajenia, czy dla towarzystwa. Co
innego oczywiście „na melanżu”, tu się specjalnie nie ha-
muję.
Zaczynałeś jeszcze przed r. 2000, szybko jednak przyszła kry-
minalizacja...
Usunięcie zapisu o niekaralności posiadania „na własny
użytek” było bardzo nie w porządku wobec tych, którzy za-
przyjaźnili się z trawką przed nowelizacją. Każdy nastolatek
już wtedy miał świadomość, że w holandii to jest legalne, że
można posiadać na własny użytek, no i że uzależnia się raczej
od twardych dragów, a nie od MJ. Państwo w imię ochrony
przed zgubnymi skutkami konsumpcji konopi zamiast profi-
laktyki zafundowało nam karę – trzy lata więzienia. Bardzo
widoczny wyraz pogardy wobec młodzieży z liceum ze stro-
ny państwa prawa.
R
E
K
L
A
M
A
ciąg dalszy na str. 4 i 5
R
E
K
L
A
M
A
175018924.051.png 175018924.062.png 175018924.063.png 175018924.064.png 175018924.001.png 175018924.002.png 175018924.003.png 175018924.004.png 175018924.005.png 175018924.006.png 175018924.007.png 175018924.008.png 175018924.009.png 175018924.010.png 175018924.011.png 175018924.012.png 175018924.013.png 175018924.014.png 175018924.015.png
2
R E D A K C J A
news
masowa lIberalIzacja
w Ameryce ŁAcińSkieJ
Celem niniejszej publikacji nie jest nakłanianie do zażywania
narkotyków. Nadużywanie marijuany może powodować poważne
szkody zdrowotne i społeczne. Doświadczenie pokazuje jednak, że
bez względu na status prawny zawsze znajdą się ludzie gotowi z nią
eksperymentować. Redakcja Gazety Konopnej – SPLIFF dokłada
wszelkich starań, by obok publikowania informacji dotyczących
wykorzystań konopi, rozpowszechniać podstawowe fakty
umożliwiające redukcję szkód zdrowotnych, społecznych i prawnych,
które mogą powstać w wyniku jej stosowania. Jesteśmy członkiem
ENCOD – Europejskiej Koalicji dla Racjonalnych i Efektywnych
Polityk Narkotykowych oraz Deutscher Hanf Verband (Niemiecki
Związek Konopny).
KARy „ZA POSIADANIe NIeZNACZNyCh ILOśCI” Są NIeKONSTyTUCyJNe – ORZeKł We WRZeśNIU SąD NAJWyżSZy
ARGeNTyNy ROZPATRUJąCy SPRAWę PIąTKI MłODyCh SKAZANyCh NA MIeSIąC WIęZIeNIA ZA KILKA SKRęTóW. JAKA
ILOść JAKIeGO śRODKA JeST NIeZNACZNA, NIe POWIeDZIAł. Z UZASADNIeNIA: „KAżDy DOROSły JeST WOLNy W
PODeJMOWANIU DeCyZJI żyCIOWyCh BeZ INGeReNCJI PAńSTWA”, „NIe MOżNA ZAKAZAć POSIADANIA I SPOżyWANIA
NARKOTyKóW W PRZeSTRZeNI PRyWATNeJ, BeZ OSTeNTACJI I NAKłANIANIA LUB SZKODy OSóB TRZeCICh, GWAłCI TO
BOWIeM PRAWO JeDNOSTKI DO DeCyDOWANIA, CZy ChCe MIeć NARKOTyKI LUB ICh UżyWAć”. PRZeWODNICZąCy SąDU
RICARDO LOReNZeTTI: , „PAńSTWO NIe MOże USTAWIAć MORALNOśCI”. ZASTRZeGLI JeDNOCZeśNIe, że NIe NAWOłUJą
DO CAłKOWITeJ DeKRyMINALIZACJI, PRAWDOPODOBNIe SPODZIeWAJąC SIę PROTeSTóW KONSeRWATySTóW I KOśCIOłA
RZyMSKOKATOLICKIeGO, KTóRy JUż UZNAł, że POJęCIe AUTONOMII ZOSTAłO NADMIeRNIe POSZeRZONe.
KRAJ MA PROBLeM Z NARKOTyKAMI, ALe Z KOKAINą I SyNTeTyCZNyMI TyPU eCSTASy. TeRAZ
RZąD ZAINAUGUROWAł PRZyGOTOWANy PROJeKT DePeNALIZACJI KONSUMPCJI OSOBISTeJ I
POSIADANIA NIeWIeLKICh ILOśCI, ZWALCZANIA hANDLU, ZWłASZCZA DUżeGO, A TAKże
ZAPeWNIeNIA TeRAPII DLA OSóB UZALeżNIONyCh.
Spliff – Gazeta Konopna to periodyk wydawany w Berlinie dla Polaków
żyjących na terenie Unii Europejskiej.
Wydawca nie odpowiada za treść zamieszczanych reklam.
Zawarte w publikowanych tekstach poglądy autorów niekoniecznie
muszą odpowiadać poglądom redakcji.
Gazeta dla osób powyżej 18 lat.
Stopka redakcyjna
b razylia
wycofała się z kar
więzienia dla konsumentów
na rzecz terapii i prac społecz-
nych w 2006 r. Podobno planuje
dalszą liberalizację.
Paragwaj nie karze za osobistą
konsumpcję i posiadanie niewiel-
kich ilości wszelkich narkotyków
od 1998 r.
chile od 2005 r.
W Peru można posiadać do 8 g
marijuany, 1 g mleczka opiumowego,
250 g ekstazy, amfetaminy czy meta-
amfetaminy, 5 g pasty kokainowej, 2 g
czystej kokainy.
Prezydent boliwii evo Morales od kil-
ku lat walczy o międzynarodowe zalegali-
zowanie upraw koki jako tradycyjnej rośliny
używanej do celów medycznych i rytualnych
przez Indian płaskowyżu andyjskiego. Morales
po objęciu władzy zwiększył powierzchnię legal-
nych plantacji koki oraz zerwał współpracę anty-
narkotykową z USA. Na forum ONZ w Wiedniu
żuł publicznie liście koki.
go), jako „bardziej ludzkiego i bardziej skutecznego”. Gaviria:
„niestety obecna polityka opiera się na lękach i uprzedzeniach,
a nie na wynikach”.
Dołączył do nich prezydent Meksyku z lat 2000-06 Vin-
cente Fox. Jak rzekł telewizji CNN, „czas otworzyć de-
batę o legalizacji narkotyków [...] trzeba rozmawiać
z USA, ale już czas to przedyskutować”, dodając,
że aktualne środki wyraźnie zawodzą i że po-
rzucenie prohibicji alkoholowej w Stanach
podcięło skrzydła przestępczości zor-
ganizowanej. R. Pastor, doradca ds.
bezpieczeństwa amerykańskiego
przywódcy Cartera (który spopu-
laryzował posługiwanie się języ-
kiem praw człowieka) z późnych
lat 70-tych powiedział, że teraz w
Meksyku jest nawet gorzej, niż w
Chicago za prohibicji i potrzeba
to rozwiązać podobnie, jak wtedy.
Trwa wojna domowa armii z kartelami
przemytników, w której od dwóch i pół
roku zginęło ponad 11 tys. ludzi. Zakaz
posiadania przyczynił się do gigantyczne-
go łapownictwa w policji. Jak wyraził się
Fox, „Jeśli idziesz na wojnę, musisz wygrać ją
szybko i zgodnie z zasadami[...] Prawa człowie-
ka są bardzo ważne[...] Stany Zjednoczone powinny
uznać swoją odpowiedzialność i przedsięwziąć pewne
kroki”.
Wydawca:
Eurolistek LTD.
Dunkerstr. 70
10437 Berlin
mail: biuro@spliff.com.pl
mail: redakcja@spliff.com.pl
tel: 0049 30 44793285
Redakcja:
Wojciech Skura (wojtek@spliff.com.pl), Lutek Gontarski
(glutek@spliff.com.pl)
Współpraca:
BBR, KIMO, Sławomir Gołaszewski (audiomara@o2.pl), Robert
Kania, Iwanuszko Foma Zabajcev, JŻ, Zbigu, Kubaj, Kryształ,
Dementor, Smoke Detector i inni
Graika:
Tomasz S. Kruk (graik@spliff.com.pl)
Dystrybucja:
biuro@spliff.com.pl
Druk:
Union Druckerei Weihmar GmbH
Reklama:
UE – (emmi@spliff.com.pl)
Polska – (reklama@spliff.com.pl)
Latynoamerykańska Komisja ds. narkotyków
i demokracji, w której składzie zasiada trzech
byłych prezydentów (César Gaviria z Kolom-
bii, ernesto Zedillo z Meksyku i Fernando
henrique Cardoso z Brazylii) oraz dzienni-
karze, naukowcy i inne autorytety, potępiła
prowadzoną od trzech dekad pod przewod-
nictwem USA „Wojnę z narkotykami”. Ra-
port faworyzuje podejście europejskie, czyli
traktowanie narkotyków jako problemu zdro-
wotnego przede wszystkim (a nie kryminalne-
Redakcja Gazety Konopnej Spliff poszukuje tłumaczy (angielski,
niderlandzki, niemiecki, ukraiński, rosyjski) oraz autorów
tekstów, szczególnie z zakresu medycznych i przemysłowych
zastosowań Cannabis oraz jej profesjonalnej uprawy.
Zgłoszenia prosimy przysyłać na adres redakcja@spliff.pl
meksyk zniósł właśnie kary za posiadanie do 5 g mari-
huany, 500 mg kokainy, 2 g opium i 50 mg heroiny. Dwa lata
temu podobna reforma została odrzucona przez tego samego V.
Foxa pod naciskiem USA. Szefowa Programu światowej Poli-
tyki Narkotykowej OSI Kasia Malinowska-Sempruch sądzi, że
wpływ na rozwój sytuacji mogła mieć zmiana na stanowisku
prezydenta USA, który wydaje się ostrożnie sygnalizować moż-
liwość nowego podejścia do zagadnienia narkotyków.
(New york Times, BBC, GW i inne)
R
E
K
L
A
M
A
175018924.016.png 175018924.017.png 175018924.018.png 175018924.019.png 175018924.020.png 175018924.021.png 175018924.022.png 175018924.023.png 175018924.024.png
news
3
co w trawIe PIszczy
Burmistrz nie handlował przecież narkotykami
Przewodnicząca niemieckich Zielonych, claudia roth, nie owija w bawełnę
Na przedmieściach Waszyngtonu doszło do pomyłki. Bur-
mistrz Cheye Calvo wyciągał w drodze do domu pocztę ze
skrzynki – między innymi również, niczego nie podejrzewa-
jąc, paczkę z kilkoma kilogramami marijuany, jakie od pew-
nego czasu dilerzy wysyłali na nieznane adresy. Po chwili eli-
tarna jednostka wdarła się przemocą do budynku, zastrzeliła
jego dwa labradory, skuła jego teściową w kajdanki i zmusiła
Calvo do zejścia na parter z rękoma w górze, aby tam skuć
i jego. Do dziś policja okręgu Prince George jest mu winna
przeprosiny. Rzeczniczka prasowa powiedziała jedynie nie-
dawno stacji CNN, iż „rozumie ból” burmistrza po stracie
psów.
Niedługo przed rozpoczęciem monachijskiego Oktoberfestu (słynny, gigantyczny bawarski festiwal piwa) Claudia Roth, zapy-
tana w wywiadzie dla gazety „Der Standard” o zalegalizowanie konopi indyjskich, odpowiada bez ogródek: „Uważam, iż na-
leży dążyć do zalegalizowania miękkich narkotyków nie tylko po to, by załatać dziurę budżetową. Chodzi przede wszystkim o
zapewnienie kontroli jakości oraz o to, żeby przestać ludzi kryminalizować. To właśnie w kraju, gdzie za kilka tygodni będzie
Oktoberfest, czyli największy na świecie jawny narkotykowy bajzel, liberalizacja dotycząca miękkich narkotyków jest koniecznie
potrzebna. Aktualne podejście do miękkich narkotyków to dwulicowość. Faktem jest, że ludzie sięgają po miękkie narkotyki. Jeśli
się tego nie uznaje, wspiera się czarny rynek.”
„Brad Pitt na burmistrza”?
Mieszkańcy Nowego Orleanu zażyczyli sobie, aby aktor został burmistrzem ich miasta. Inaczej niż jego
żona, Angelina Jolie, która jest już ambasadorką ONZ i niebawem chciałaby zaistnieć na politycznej
scenie, Pitt odrzucił złożoną mu propozycję. Jego fani i zwolennicy mimo to noszą zawzięcie koszulki z
napisem „Brad Pitt for mayor”, ponieważ podzielają jego liberalne poglądy: „Byłbym za małżeństwami
homoseksualnymi, przeciwko religii oraz za legalizacją i opodatkowaniem konopi indyjskiej”, oświad-
czył aktor.
Holenderska policja najadła się wstydu
2 września policja ogłosiła, że właśnie wykryła i zniszczyła
47 tysięcy roślin konopi o czarnorynkowej wartości niemal
4,5 mln euro we Flevoland na wschód od Amsterdamu. Na-
stępnego dnia musieli zmierzyć się z faktem, że chwała była
przedwczesna – pole należało do dużej, szanowanej uczelni
rolniczej Wageningse universiteit en aanverwante instellin-
gen (Szkoła wyższa i centrum badawcze w Wageningen) i
rosła na nim nowa odmiana konopi włóknistych. Rzecznik
zarządu Simon Vink pouczył przedstawicieli policji: „żeby te
rośliny pojawiły się na czarnym rynku, musielibyśmy chyba
dopłacić. Ich wartość jest mniejsza niż zero.”
szmuglują konopie indyjskie do kapitolu
58-letniej Abigail Storm-eggink wraz z mężem Danem eggink (71 l.) udało się przeszmuglować konopie indyjskie do Kapitolu.
Już na jego terenie Abigail została aresztowana i oskarżona o posiadanie niedozwolonych substancji.
Akcja miała być protestem przeciwko ustawodawstwu dotyczącemu Cannabis oraz przeciw skazaniu kobiety na piętnaście dni
więzienia za posiadanie osiemnastu krzewów konopi.
„Mogłabym przyznać swoją winę, ale nie chciałam. Czuję się okantowana i chcę odzyskać moje rośliny. Są wartościowe. Bóg dał
je ludziom i należą one do ludzi”, powiedziała Storm-eggink.
R
E
K
L
A
M
A
99 Seedballons
Kilku przyjaciół konopi indyjskiej pobiło hit, wylansowany w
latach 80-tych przez Nenę (99 Luftballons), gdyż – jak utrzy-
mują – wypuścili w powietrze dokładnie „260 balonów z 2180
nasionami”. Na balonach napisane jest: „żadna roślina nie
jest nielegalna!”. Z ładnym hip-hopowym kawałkiem w tle
możecie obejrzeć sobie tę partyzancką akcję tutaj:
http://www.youtube.com/user/99ssedballons
Jack Herer dostał zawału serca
hempstalk to dwu-
dniowy festiwal, od-
bywający się w Kelly
Point Park w Portland
w Oregonie na dalekim
zachodzie USA, które-
go motywami przewod-
nimi są Cannabis oraz
muzyka. Jack herrer
był jedną ze znakomi-
tości, która w ramach
festiwalu przemawiała
do tłumu. Po zakończe-
niu wystąpienia źle się
poczuł, po czym runął
na ziemię za kulisami.
Natychmiast zbiegła się
obsługa festiwalu, która
udzieliła mu pierwszej
pomocy. Madeline Mar-
tinez, lokalny dyrektor
wykonawczy antypro-
hibicyjnej organizacji
NORML, mówiła, że
Jack nie wyglądał zbyt
dobrze po swoim prze-
mówieniu. herer dostał
ataku krótko po nim, a ekipa medyczna przez jakiś czas sta-
bilizowała jego stan, zanim przewieziono go do portlandzkie-
go emanuel Trauma Center. Jack w momencie przyjmowania
do szpitala był w stanie krytycznym. Atak nastąpił na sku-
tek zatoru tętnicy. Lekarze wprowadzili go w stan śpiączki i
schłodzili ciało za pomocą lodu. Po zabiegu praca serca była
w normie, w związku z czym niedługo powinien wrócić do
zdrowia. herer ma już 70 lat.
(Salem-News.com, tłum. i opr. BBR)
nie trzeba chować dowodu
Tej babci
W województwie podkarpackim w powiecie leżajskim Policja
wykryła 364 duże, nielegalne krzaki Cannabis. Należały one
do... 72-letniej staruszki. Jak twierdzi, nic lepiej nie odstrasza
szkodników i insektów. My wierzymy; pamiętajmy jednak, że
cudów nima i również roślinki konopi mogą przegrać z nimi
starcie, dlatego starajmy się zachować ostrożność.
175018924.025.png 175018924.026.png 175018924.027.png 175018924.028.png 175018924.029.png
4
prawo
nIczego o nas nIe ma w konstytucjI?
CIąG DALSZy Ze STR. PIeRWSZeJ
Z dnia na dzień, razem z tysiącami takich osób stałeś się prze-
stępcą – czy jako „posiadający” miałeś kiedykolwiek problemy z
prawem? A może Twoi znajomi?
Ja na szczęście uniknąłem odpowiedzialności, choć nieraz bywało
gorąco... A czy znajomi? Pewnie. Wyroki pozbawienia wolności
w zawieszeniu, grzywny, dołki, przeszukania... Artur Radosz
to też mój znajomy, jego historię znamy chyba wszyscy. To jest
już szczyt patologii, żeby za posiadanie grama wyrok odsiady-
wał człowiek, który działał w organizacjach pozarządowych i
występował na międzynarodowych konferencjach poświęconych
polityce narkotykowej. Siedział w areszcie akurat wtedy, kiedy ja
gawędziłem sobie o karierze, świecie i gospodarce z szefostwem
dużych międzynarodowych spółek i usiłowałem ściągnąć go na
whisky i cannabis do hiltona. Cały czas miał wyłączony telefon,
nie wiedziałem wtedy dlaczego. Był to dzień, w którym Warszawa
maszerowała po Wyzwolenie Konopi.
Wygląda na to, że lata obcowania z nielegalnym suszem roślin-
nym bynajmniej nie złamały Ci życiorysu?
Wciąż „narkotyzując się” i zadając z dilerami, skończyłem studia,
popracowałem w pewnym środowisku biznesowym, do którego
nie traia się z przypadku. Nikt mi nic nie załatwił, na wszystko
zasłużyłem własną pracą, inwencją i odwagą, a spotkało mnie,
przyznam, kilka zaszczytów. Nikt mi w przestrzeń prywatną nie
zaglądał, MJ to był mój słodki sekret. Na szczęście miękko wylą-
dowałem na ziemi.
Maturę z Polaka pisałem upalony. Może faktycznie nie ma się
czym chwalić, przed egzaminem poszła fama o kimś, kto gdzieś
już tak wcześniej zrobił i napisał na 5. Też napisałem.
Co do życia zawodowego – mi MJ nie przeszkadza. Wiesz, ja
zawsze byłem cholernie ambitny i osiągałem same sukcesy pod
warunkiem, że nie powstrzymywało mnie lenistwo. Trawka, jak
wiadomo, sprzyja lenistwu, ale zwykle to jednak ambicja i odpo-
wiedzialność brały górę, nawet mimo okresowego nadużywania.
I tak jest do tej pory. Teraz palę nawet z szefem albo z kumplami
z roku, rozumiesz – ze studentami prawa. I wiesz, gdzie wszyscy
mamy art. 62...
To trochę groteskowa sytuacja...
Wiesz, groteskowe jest ściganie konsumentów, a nie to, że studen-
ci prawa czy ludzie biznesu popalają. żyję w środowisku, gdzie
MJ jest na porządku dziennym. Gdzie indziej może być inaczej,
a może być podobnie. Nie ma co się rozwodzić – zioło było, jest i
będzie palone. żadne prawo tego nie zmieni. Rolą prawa jest rów-
nież ochrona interesów tych, którzy chcą palić. Niektórzy o tym
zapominają.
No właśnie, studiujesz prawo, przed trzydziestką planujesz z nie-
go doktorat. Interesujesz się prawem narkotykowym zawodowo,
od dłuższego czasu?
Przestudiowałem trochę, raczej sztandarowe pozycje. Nie czuję
się jakimś znawcą problematyki, ale myślę, że jestem w stanie po-
ciągnąć swoją sprawę nawet do końca, o ile żadna szacowna insty-
tucja nie zechce mi tu pomóc. Tak naprawdę cała afera dotycząca
posiadania niewielkich ilości dotyka znacznie poważniejszych
podstaw prawnych – i według mnie właśnie w ten sposób da się
wybronić każdego „posiadacza”, w tym mnie.
Przechodzimy do głównego problemu: po co właściwie wychy-
liłeś się z tą okruszynką? No i jak to wyglądało, jak zareagowali
policjanci?
Po uzyskaniu wyroku mam zamiar odwoływać się do wyższych
instancji i docelowo zaskarżyć ustawę do Trybunału Konstytu-
cyjnego.
Policjanci najpierw myśleli, że robię sobie jaja. Od razu wypro-
wadziłem ich z błędu, kładąc na stół zawiniątko z suszem. Kotek
wielkości paznokcia i trochę miału, który już nawet zapach stra-
cił. Właściwie jak niby mieli zareagować, skoro jedyne, co mogą,
to zatrzymać? Ale cały komisariat zadrżał, że prowokacja. 3 razy
poprawiali protokół zatrzymania, żeby najmniejszego błędu nie
zrobić. Dla tych kryminalnych to nawet szacunek za podejście.
Może nie do końca kumali moje intencje, ale żadnych gróźb, za-
straszania, głupich dyskusji czy dokuczania nawet nie próbowali.
Wszystko na poziomie. Najgroźniejszy z nich to mało mnie po ra-
mieniu nie poklepał, jakby dobrze wiedział, o co chodzi. Ale prze-
łożony chce mieć wyniki w zwalczaniu przestępczości. A że ma
stosowne instrumenty prawne, z których mu ustawa nie zabrania
skorzystać... to znaczy, że ma takie prawo. Potem były klatki, dołki
i zarzuty. Nic przyjemnego.
Wyjaśnj mechanizm zaskarżania przepisu do Trybunału Konsty-
tucyjnego, który chcesz wykorzystać...
Idę do sądu i proszę, żeby zadał pytanie prawne do Trybunału.
Jeżeli odmówi, o to samo proszę sąd II instancji. Odmówi – skarga
konstytucyjna.
Pierwsza instancja jeszcze przed Tobą? Jak w praktyce wyglądają
osławione sądy 24- godzinne?
Nie wiem jak funkcjonują... Nie dostąpiłem tego zaszczytu. Pro-
kuratura też nie wie, obdzwoniłem dzień wcześniej gdańskich
prokuratorów, nie umieli powiedzieć. Liczyłem, że w tak oczy-
wistej sytuacji dowodowej następnego dnia stanę przed sądem i
pierwszą instancję będę miał z głowy. Na razie mam postawiony
zarzut i cisza. Do tej pory czekam na wezwanie do zapoznania się
z aktami postępowania. Wszystkie aktualności na www.30gram.
pl
duralnych, został kompletnie zignorowany. Konstytucja formułuje
w sposób bardzo wyraźny pewne podstawowe prawa i wolności,
takie jak prawo do ochrony prawnej życia prywatnego czy niena-
ruszalność mieszkania. Przepisy ustawy nie mogą być zatem tak
skonstruowane, aby stwarzały stan, w którym zakres ingerencji
w te podstawowe wolności będzie niczym nieograniczony – a tak
mamy w przypadku posiadania narkotyków, co zresztą pięknie
obrazuje postępowanie funkcjonariuszy w mojej sprawie. Jakie oni
mogli mieć uzasadnione przypuszczenia, że przychodząc do nich
z połówką, w domu trzymam więcej – że pozwolili sobie przeszu-
kać mieszkanie należące do mojej matki? A tak robią z każdym.
Właśnie temu służył zapis o niekaralności posiadania na własny
użytek, żeby policjant nie mógł bez ograniczeń dokonywać kon-
troli osobistej w oparciu o podejrzenie posiadania trawki przez
gościa w parku, czy też, żeby nie mógł przeszukiwać mieszkania
każdego, przy którym znajdzie skręta w oparciu o przypuszcze-
nie, że w domu może trzymać pół kilo. [Red.: również kilkaset
gram/kilka roślin nie musi koniecznie kojarzyć się z biznesem – co
widać np. w legislacji niektórych stanów USA! Pisaliśmy o tym na
łamach Splifa i na naszej stronie www.]
Jeżeli ktoś liczy, że Trybunał przymknie oko na przepis, którego
stosowanie dopuszcza arbitralne pogwałcenie nienaruszalności
mieszkania, to bardzo się rozczaruje. Właśnie naruszenie formal-
nego aspektu zasady proporcjonalności stanowi główny zarzut
pod adresem tej regulacji – brak gwarancji ochrony praw osobi-
stych jednostki przy podejmowaniu działań z zakresu ochrony
dobra publicznego.
Wreszcie trzecia sprawa: duża część społeczeństwa, wliczając i
prawników ma takie przekonanie, że ustawodawca może sobie
kryminalizować każde zachowanie, jakie wydaje mu się społecz-
nie nietolerowane. Otóż nie – gdy jednostka działa w granicach
zagwarantowanego w Konstytucji prawa do decydowania o swo-
im życiu osobistym, bez narażania dóbr innych osób, ustawodaw-
ca nie może ingerować w istotę tego prawa poprzez tworzenie
zakazów dotyczących jej prywatnego życia.
Pamiętamy ostatni wyrok Trybunału dotyczący zapinania pa-
sów; subtelna różnica polega na tym, że kierowca, choć decyduje
wprawdzie o sobie, porusza się po drodze publicznej, gdzie znaj-
dują się inni użytkownicy. Ponadto niezapięte pasy mogą skut-
kować trwałym kalectwem. Posiadanie grama suszu roślinnego
raczej trwałym kalectwem nie grozi, a w większości życiowych
sytuacji jest nawet zdrowsze, niż posiadanie paczki fajek.
Wyjaśnj, czemu niesławny art. 62 jest niezgodny z Konstytu-
cją?
Podstawą, na której się opieram jest zapisana w Konstytucji zasa-
da proporcjonalności (por. np. teksty dr M. Klinowskiego – red.).
Twórcy ustawy całkowicie ją zignorowali. W płaszczyźnie mate-
rialnej treść tej zasady sprowadza się do oceny, czy dana regulacja
ograniczająca wolność jednostki przynosi jakiekolwiek skutki dla
ochrony społeczeństwa. Po 5 latach obowiązywania regulacji w
takim samym kształcie (lata ‘01-05) było doskonale wiadomo, że
regulacja ta jest cholernie kryminogenna, a jej skutki katastrofalne.
Nie przeszkodziło to ustawodawcy przyjąć identycznej regulacji
w 2005 roku (była to kolejna „przykręcająca śrubę” nowelizacja
– red.), mimo oczywistych wniosków. Przepis narusza material-
ną zasadę proporcjonalności, ponieważ w momencie uchwalania
skutki regulacji były dobrze znane, a istniały rozwiązania alter-
natywne, jak chociażby to z ustawy z 1997 r.; swoją drogą najwła-
ściwsze, jego przyjęcie uchroniłoby dziś art. 62 przez zarzutem
naruszenia zasady proporcjonalności.
Również formalny aspekt tej zasady, dotyczący gwarancji proce-
Jak pogodzić ze sobą sytuację, ze 90% posiadających niewiel-
kie ilości bądź co bądź kupuje je od dilerów (przecież często
kumpli), słowem, skądś je musi brać, a prawo antynarkotykowe
ma uderzać w tego typu „drobnych przedsiębiorców”? Czy nie
stworzy to pewnej niejasności, stawianej już jako zarzut mo-
delowi holenderskiemu – „możecie handlować ganją w coffe-
eshopach, ale nie chcemy wiedzieć, skąd ją macie” – czyli u nas,
hipotetycznie – „możecie posiadać, ale najdrobniejszy handel
będzie ścigany”?
ścigamy wszystko, co związane jest z obrotem. Posiadanie nie-
wielkiej ilości jest przestępstwem, ale wprowadzamy rozwiązanie
nakazujące zaniechać ścigania konsumenta. Uruchamianie całe-
go instrumentarium postępowania karnego wobec konsumenta,
czyli zatrzymanie, przeszukanie, zarzuty i wreszcie – kara kry-
minalna, wiąże się bowiem ze zbyt dużym ryzykiem naruszenia
jego obywatelskich swobód, bez żadnego efektu „wychowaw-
czego” indywidualnego czy społecznego. Co więcej, naukowo
udowodniono, że ściganie konsumentów poważnie ogranicza
zarówno możliwość zachęcenia ich do podjęcia leczenia, jak i
skuteczność proilaktyki. Dlatego jakkolwiek byśmy nie pogar-
dzali narkotykami jako społeczeństwo, w tym wypadku musi-
my na spokojnie przyjąć do wiadomości, że karanie zażywania
niczemu nie służy, tylko pogłębia cały dramat. Dlatego od tego
odstępujemy. Wybaczamy ludziom ich słabości. I na tej ilozoii
opieramy rozwiązanie ustawowe gwarantujące jednostce posza-
nowanie jej wolności.
Czyli jedynym rozwiązaniem dla niechcącego wchodzić w kon-
takt z dilerami konsumenta byłaby uprawa na własny użytek –
czy ona też jest moim konstytucyjnym prawem? Ostatnio takie
rozwiązanie było dyskutowane w Czechach – z pozytywnym
skutkiem. (Jednak nie na poziomie konstytucji, a kodeksu, który
wchodzi w życie 01.01.2010. Uprawa trzech roślin, pod rygorem
pełnoletności, będzie wykroczeniem. Mają zobowiązania wobec
ONZ – red.)
Tak, na własny użytek – jak najbardziej. Na razie nie mogę nic
więcej powiedzieć. To naprawdę ma być meganiespodzian-
ka. Swoją drogą po więcej niespodzianek zapraszam na stronę
www.30gram.pl ,gdzie wszystko będzie przedstawiane na bie-
żąco.
Masz dość jasno określony cel: zmiana nieszczęsnego zapisu o
karaniu za posiadanie. Popuśćmy wodze fantazji, gdyby (w peł-
ni) zależało to od Ciebie, jak wyglądałoby prawo narkotykowe
w Polsce?
Ja się prawem antynarkotykowym interesuje tylko w takim za-
kresie, w jakim narusza MOJe prawa. I wiesz, nadal lansuję po-
gląd, że ust. 4 ustawy z 1997 r. nigdy nie przestał obowiązywać,
i nie muszę tu jakoś specjalnie popuszczać wodzy fantazji. Dalej,
też bez wielkiej fantazji – legalizacja uprawy i obrotu Cannabis
na euro 2012 jest, jak sądzę, nieunikniona. (Ale ćśśś! To ma być
naprawdę niespodzianka... Głównie dla gości.) Czy to się komuś
podoba, czy nie.
No i dostępna dla wszystkich potrzebujących [heroinistów] tera-
pia metadonowa od zaraz. Na koszt państwa.
R
E
K
L
A
M
A
GIB LIGHTING
XTreme skuteczno wietlna
Owoce i warzywa
+ * tolumenów
+ 6,67%
Wi cej niebieskiego wiatła
Wzrost zielonych cz ci ro lin ulega
przyspieszeniu
+ + 5,45%
lumenów
Ro liny ozdobne
Wi cej ółtego i czerwonego
wiatła
Wspomaganie kwitni cia i owocowania
Sukulenty
Zwi kszone promieniowanie
wiatła
58.000 lumenów
Ro liny uprawne
* Warto ci dla wersji 400 W w porównaniu z konwencjonalnymi lampami
HPS dost pnymi w handlu. Dost pna tak e w wersji 600 W
Załóżmy, że wyrok Trybunału jest pomyślny. Co to oznacza dla
Ciebie, dla wszystkich represjonowanych za kilka okruszków
ziela, ostatecznie – dla kształtu ustawy?
Dla mnie ust. 4, mówiący o niekaralności posiadania „na wła-
sny użytek” nigdy nie stracił mocy obowiązującej. Ten zapis był
naprawdę genialny tak z punktu widzenia zasady proporcjonal-
ności, jak również z punktu widzenia polityki kryminalnej w
stosunku do narkotyków – tu odsyłam do publikacji prof. Kra-
jewskiego.
Dla kształtu ustawy – trwała zmiana. Może nawet literalnie po-
wrót ust. 4.
www.hemp.pl
www.gib-lighting.de
Produkty GIB mozesz kupic w Polsce
f.p.h.u. VF • Tel.: +48 503 012 027
Dystrybucja w Niemczech • Grow In AG
Tel.: +49 30 34 99 80 70 • Fax: +49 30 34 99 80 73
*
175018924.030.png 175018924.031.png 175018924.032.png 175018924.033.png 175018924.034.png 175018924.035.png 175018924.036.png 175018924.037.png 175018924.038.png 175018924.039.png 175018924.040.png 175018924.041.png 175018924.042.png 175018924.043.png
prawo/news
5
Dla represjonowanych – w mojej ocenie wyrok Trybunału daje
każdemu skazanemu konsumentowi możliwość wznowienia po-
stępowania, przynajmniej przy wyrokach, które się nie zatarły; co
za tym idzie – szanse na całkowite uniewinnienie; a w przypadku
tych, którzy ponieśli karę – odszkodowanie! Może się mylę, ale
jednocześnie nie mogę się doczekać oburzenia ze strony niektó-
rych środowisk: „jakim prawem narkomanowi dawać odszkodo-
wanie?”. Chętnie odpowiem – prawem Rzeczypospolitej Polskiej.
Tak moi drodzy, tak Donald – żeby to było jasne – na podstawie
art. 552 kodeksu postępowania karnego, odszkodowanie i za-
dośćuczynienie za doznaną krzywdę. Takich właśnie standardów
życzę sobie w moim państwie jako obywatel i patriota.
Wyobraź sobie Donald, że od zawsze „trochę mogliśmy mieć”,
a wy nigdy nie mieliście prawa w ingerować w nasze życie pry-
watne pod pozorem Wojny z narkotykami. Stara rzymska zasada
mówi, że Skarb Państwa jest zawsze wypłacalny. Taka inansowa
nauczka pozwoli Wam w przyszłości zastanowić się nad potrzebą
kryminalizowania czegokolwiek i pozostaje nam liczyć, że Trybu-
nał podzieli tutaj moje zdanie.
na tym samym wózku.
Dlaczego zresztą mam niby być karany za to, że hipotetyczny Ktoś
będzie mieć problemy, palić za dużo, albo się uzależni od czegoś?
Czy ja mu w tym pomagam? To, że sobie mam w kieszeni moją(!)
trawkę, znaczy od razu, że namawiam kogoś do zażywania, albo
częstuję? Osobne przepisy ustawy zabraniają takich zachowań
i to wystarczy, tych przepisów przecież nie kwestionuję. Snucie
tego typu przypuszczeń przypomina założenie, że dobrze byłoby
mi zabronić grać w gry video, bo mój młodszy brat może zacząć
opuszczać lekcje, żeby sobie pograć na mojej konsoli, jak nie ma
mnie w domu, a potem zacznie kraść gry z empiku.
wypadek wprowadzić rozwiązanie chroniące konsumentów. Za-
brakło wiedzy i wyobraźni. Również w 2005 roku do nowej usta-
wy wpisali to samo.
Jednak szczerze mówiąc, nie interesuje mnie już zdanie władzy
wykonawczej ani ustawodawczej. Mnie interesuje konkretnie zda-
nie Trybunału. I do tego też mam prawo.
Jeżeli nie mamy co liczyć na przypływ dobrej woli ustawodawcy,
czy jedyną drogą są akcje w rodzaju Twojej?
Nie ukrywam, że marzy mi się wystąpienie, konsumenci z więk-
szych miast po prostu idą zrobić to samo co ja, tylko że w grupach.
Musimy zdawać sobie sprawę, że gdyby udało się zorganizować
coś takiego, mamy media, które emitują to na żywo i cyrk, jakiego
nie było. A jakie oburzenie ze strony nieprzychylnych środowisk.
Po prostu ubaw po pachy! Wyobraźmy sobie, że materiał z Polski
obiega świat... Komunizm potrailiśmy obalić – kwaliikowaną po-
stać bezprawia – a marjuany nie damy rady wyzwolić?
Co było bezpośrednim bodźcem do działania?
Artykuł w którymś Spliie. Gość przytoczył przykład, gdy w mo-
mencie nalotu policji wszyscy wyrzucają torebki z zielskiem i ga-
szą jointy mówiąc „To nie moje”... I tak sobie pomyślałem – Jak
k...a nie moje? Właśnie, że MOJe, więc łapy precz!! (Dokładnie tak
samo mówił Michael Krawitz z Wirginii w wywiadzie zatytuło-
wanym „Precz od mojej marjuany”, Splif#18.) A potem cała afera
z nowelizacją, w TV pojawił się Tusk ze swoim tekstem „My nie
mówimy: trochę możesz mieć...” Chcę, żeby to samo powtórzył mi
prosto w oczy. Publicznie, przed wyborami.
Nie uważasz, że jest realne, by polski rząd potraktował sprawę
narkotyków racjonalnie, żeby zmiana szła „od góry”?
Wiesz, ja rozumiem dobre intencje pomysłodawców tej nowe-
lizacji. śmiem twierdzić, że zadziałał jakiś ekspert od prawa an-
tynarkotykowego i zaproponował rozwiązanie podobne, jak w
Niemczech. Tylko że tam to rozwiązanie doskonale sprawdza się
od 15 lat i po wyroku niemieckiego trybunału konstytucyjnego w
1994 roku nie sprawia wątpliwości interpretacyjnych. A u nas od
10 lat łamane są prawa obywatelskie, bo komuś uroiło się, że w
ten sposób wyłapie wszystkich dilerów i „zapomniał” na wszelki
Tu nie będzie tak, że coś się nie uda, że Trybunał zakwestionuje
słuszność naszych pretensji, bo społeczeństwo się nie zgodzi. Tu
nie będzie publicznej debaty, ani politycznej demagogii. Będzie
bezstronny sąd nad prawem w oparciu o obiektywne kryteria. Ci
sędziowie to ława najwybitniejszych prawników, jednak aby mo-
gli zabrać głos jako organ, muszą otrzymać impuls z zewnątrz.
Stan, który mamy teraz, zawdzięczamy również rzeszy prawni-
ków, tylko że naprawdę kiepskich, jeżeli poza ustawą nie widzieli
dotąd żadnych innych kryteriów oceny posiadania MJ. Jeżeli na-
dal chcemy być na łasce kiepskich prawników, to nasz wybór...
Spotykałem się kilka razy z opiniami, że był to rodzaj nadużycia
z Twojej strony – masz ochotę zażywać narkotyki, nie przejmu-
jesz się ich potencjalnymi negatywnymi skutkami u innych i w
imię nadinterpretowanej wolności osobistej żądasz przyznania
Ci prawa, które może być niebezpieczne dla innych...
Wiesz, najprawdopodobniej nie spodobała im się forma, w jakiej
poruszyłem temat w GW. O wiele bardziej poważne negatywne
skutki, i to nie potencjalne, ale rzeczywiste przyniosła nowelizacja
z 2000 r. Rażące zaniedbanie legislacyjne utrzymuje się w naszym
systemie prawa po dziś dzień. Ci, którzy uważają, że ten zakaz
chroni kogokolwiek, są w wielkim błędzie, ta postawa czyni ich
współodpowiedzialnymi za rozrost narkomanii. Czyli jedziemy
rozmawiał robert kania
Ile zmIan w zmIanach
W chorwackim parlamencie znalazł się projekt usta-
wy, która wprowadza zmiany „absurdalnego prawa” (jak
określa je inicjator reformy, Dubravko Klarić z Urzędu
ds. walki z narkomanią), wg którego osoba, posiadająca
przy sobie 2 gramy marijuany, może trafić do więzienia
na rok.
ciąg dalszy ze str. 1
nie omieszkamy jeszcze z dystansu opisać. Potrzeba depena-
lizacji była najważniejszym elementem głośnej petycji Polskiej
Sieci ds. Polityki Narkotykowej oraz akcji społecznej Gazety
Wyborczej „My, Narkopolacy” ( www.narkopolacy.pl ), a także
wcześniej bogatej publicystyki m.in. w Krytyce Politycznej;
jeszcze nawet w r. 2007 poruszył temat umiarkowany, katolicki
„Tygodnik Powszechny”. Ostatnio gościł w Warszawie e. Na-
delmann z Nowego Jorku ze znakomitym wykładem i przeko-
nywał do reform (nasza relacja na www). Zaledwie pół roku
temu Sejm przyjął bez szemrania delegalizację kolejnych roślin
i substancji w atmosferze paniki moralnej w mass mediach. Bez
względu na tragiczny ostateczny rezultat głosowania, docho-
dziło także do interesujących dyskusji; pojedynczy parlamen-
tarzyści, a później kandydaci do eurowyborów składali rozma-
ite i nieraz niespodziewane deklaracje (i do tego wrócimy). Nie
dziwne więc, że ta zaskakująca nowelizacja budzi aż tyle emo-
cji. Panuje niepewność. Czy represje realizowane przez biuro-
krację i aparat przemocy na naszej grupie kulturowej za nasze
podatki mogą być (choćby częściowo) wstrzymane, postaramy
się informować na bieżąco. W ostatnich latach skazywano za
posiadanie narkotyków kilkanaście tysięcy osób rocznie, a za
handel nimi np. w ‘07. odnotowano tylko 832 wyroki.
Gorąco zachęcamy do podnoszenia głosu, protestów, pikiet,
wobec biur poselskich, mediów i innych przedstawicieli elit,
wywierania wszelkich nacisków możliwie pokojowymi meto-
dami. Ciąg dalszy zapewne w październiku.
M. Balicki w rozmowie z „Dziennikiem”: „Nigdy nie słysza-
łem, żeby prezydent kiedykolwiek mówił, że w tym przypad-
ku jest konieczne utrzymanie tak represyjnych rozwiązań. To
nie jego weto będzie problemem. Będzie nim raczej uzyskanie
większości w Sejmie.[...] Alkohol i papierosy zabijają każdego
roku po kilka tysięcy ludzi. Z powodu zażywania narkotyków
umiera ok. 300 osób. Ale narkotyki są nieoswojone, więc łatwo
nimi straszyć, grać na emocjach. I politycy to robią.”
Z analizy Klaricia wynika między innymi, że w pierwszej
połowie br. w więzieniu znajdowały się 1232 osoby skaza-
ne za przestępstwa związane z narkotykami, co oznacza
koszt 140 mln kun rocznie na ich utrzymanie.
„Przeciwko konsumentom narkotyków wytaczanych jest
75 proc. ogółu spraw związanych z tą dziedziną. handla-
rze stanowią tylko 25%. Zmiana prawa pozwoliłaby bar-
dziej skupić się na tych, którzy faktycznie te narkotyki
rozprowadzają” - powiedział.
Ludzie związani z Monarem są podzieleni, w „Metrze” jego
przedstawicielka nie zajęła jasnego stanowiska, ale podkreśliła
swoje obawy o handlarzy unikających kary. Z kolei Marek Zy-
gadło mówił: „Uważam, że osoby chore nie powinny być kara-
ne za to, że są chore. Tak samo osoby, które eksperymentują[...]
to sabotaż.” Pióro „Rzeczpospolitej” Piotr Semka nie zawiódł
i skrytykował każdy możliwy rodzaj liberalizacji, kojarzył to
z perspektywą legalizacji. Ponieważ funkcjonuje w obiegu
błędny termin „legalizacja posiadania”, czasem skracany do
pierwszego członu, wielu niezorientowanych ludzi może ulec
manipulacji i zareagować lękiem przed tajemniczym widmem.
Młodzi zapewne uczestnicy specyficznej, SMS-owej sondy w
TVP Info w 55% głosowali, że ich zdaniem marijuana legalna
być jednak powinna.
Kwestia narkotykowa jest gorąca i niedawno była przed-
miotem jeszcze liczniejszych niż zwykle kampanii, których
TR, jutarnji.hr, www.wprost.pl
W Rumunii funkcjonują kary „za posiadanie”, jednak
więzienie nie jest „obowiązkowe”, jak w Polsce (co praw-
da przeważnie „dopiero” za drugim razem, bo za pierw-
szym jest zwykle „tylko” grzywna i wyrok w zawiesze-
niu). Na Słowacji prawo przewiduje wyroki równie srogie,
co w Polsce, a nawet wyższe, z odpowiedzialnością od 14
roku życia, rozróżnia też ilości bardzo znikome (3 dawki
– 3 lata) i znikome (10 dawek – 5 lat), ale od 2005 r. określa
więzienie jako środek ostateczny i zaleca prace społeczne
itp. Pierwsze z wymienionych państw, podobnie jak Buł-
garia (nie mówiąc już o ultraliberalnych Czechach) w ślad
za wieloma zachodnimi krajami, np. Wlk. Brytanią czy
Belgią, rozróżnia środki „miękkie” i „twarde”. Na Biało-
rusi grozi 8 lat więzienia.
holandIa w rumunII?!
JAK DONOSZą MeDIA (W śLAD Z AGeNCJą INFORMACyJNą ReUTeRS I PAP), RUMUNIA PLANUJe ZALeGALIZOWAć
PROSTyTUCJę NA WNIOSeK PReZyDeNCKIeJ KOMISJI DS. ANALIZ ZAGROżeń SPOłeCZNyCh I DeMOGRAFICZNyCh, CO
POPIeRA GłOWA PAńSTWA, LIBeRAł TRAIAN BăSeSCU I PODOBNO PARLAMeNT. ChODZI O OGRANICZeNIe hANDLU LUDźMI
I ROZPRZeSTRZeNIANIA ChORóB WeNeRyCZNyCh, W TyM AIDS ORAZ ORGANIZACJę DARMOWeJ POMOCy MeDyCZNeJ,
PSyChOLOGICZNeJ I SPOłeCZNeJ, POłąCZONeJ Z ROZDAWANIeM PReZeRWATyW. INNe ReKOMeNDACJe DOTyCZą
WyMIANy IGIeł I STRZyKAWeK DLA KONSUMeNTóW MOCNyCh śRODKóW, TAKże DLA KONTROLI ZAKAżeń I ReDUKCJI
SZKóD ZWIąZANyCh Z KRyMINALIZACJą TeJ SFeRy I SPyChANIeM JeJ DO PODZIeMIA. OSTRy SPRZeCIW WyRAżA MIeJSCOWy
KOśCIół PRAWOSłAWNy, KTóRy CIeSZy SIę SPORyMI WPłyWAMI. KOMISJA MIAłA RóWNIeż ZALeCIć LeGALIZACJę
MIęKKICh NARKOTyKóW. ANTyPReZyDeNCKI DZIeNNIK „COTIDIANUL” Pje DO POPRZeDNIeGO FAChU BăSeSCU (KAPITAN
MARyNARKI hANDLOWeJ), TyTUłUJąC SWóJ TeKST: „MARyNARSKA INICJATyWA KOMISJI PReZyDeNCKIeJ: NARKOTyKI I
K***y”.
http://www.emcdda.europa.eu/publications/country-
overviews
czy Białoruś.
Nie wiadomo jednak,
czy chodzi tak naprawdę o
uznanie handlu tymi pro-
duktami i usługami, czy
jedynie o dekryminalizację
lub depenalizację (czyli np.
wykroczenie albo prze-
stępstwo niekarane, bądź
nie karane więzieniem).
Niestety te pojęcia miesza
się, np. u nas, propozycję
polskiego rządu nazy-
wano „legalizacją narkotyków” czy „legalizacją posiadania/
zażywania”, podczas gdy właściwe określenie to mała (oraz
warunkowa) depenalizacja lub liberalizacja. Za taką reformą
w odniesieniu do konsumpcji miękkich narkotyków wypowie-
działo się 34% ankietowanych obywateli Rumunii (w grupie
wiekowej 18-34 lat – 47%), przeciw 58,5%. Za legalizacją pro-
stytucji 53%. Tamtejsza prasa podaje, że w kraju prostytucję
uprawia od 20 do 40 tys. osób, a 10-20 tys. trudni się płatnym
nierządem za granicą.
P roblem jest bardzo poważny. W 22 mln kraju ry-
nek prostytucji szacuje się na ok. 450 mln euro na rok
(spodziewana wysokość podatku ok. 100 mln). We-
dług obecnego prawa za pracę w tym zawodzie (oczy-
wiście prostytutki, nie tylko sutenera) grozi nawet do
3 lat więzienia. Najpowszechniej stosuje się grzywny
(i „oczywiście” korupcję). Jest to również wyjątkowy
bezsens, tym bardziej, że do branży zwykle prowadzi
ubóstwo. Zapłacenie wymaga potem od pokrzywdzonej
osoby dalszej pracy. W latach dziewięćdziesiątych w Polsce,
gdy jeszcze – ciekawostka – planom budowy państwa wyzna-
niowego, powszechnym na prawicy, nieraz sprzeciwiali się
sami... Kaczyńscy, były też projekty takiego prawa. W sprawie
tzw. narkotyków klasie politycznej zabrakło oleju w głowie,
a jednymi z głównych sprawców histerii byli M. Krzaklew-
ski i przede wszystkim kojarzona z centrolewicą B. Labuda.
W„socjaldemokratycznej” Szwecji, gdzie panuje z
kolei purytańska kultura protestancka, karalne jest
nie tylko świadczenie, lecz nawet samo korzystanie
z usług seksualnych; z jednej strony część miast w
ogóle tego nie przestrzega, z drugiej, bywa, że po-
licjantki zastawiają pułapki na klientów i przebie-
rają się niczym w komiksach. [Druga ciekawostka, z
kolei w latach 70-tych padały ponoć propozycje, aby
utrzymywać seks-usługi z podatków, finansując je oso-
bom niepełnosprawnym i samotnym.] Oczywiście nie mamy
zamiaru porównywać prostytucji do zażywania tzw. narkoty-
ków (hahaha), twardych ani miękkich – porównujemy pewne
mechanizmy społeczne w odniesieniu do tych kontrowersyj-
nych, acz różnych zagadnień. Zgadliście – Szwecja prześladuje
za używanie i posiadanie, nawet na wyłączny własny użytek,
nawet w znikomej ilości. Jest to ewenement w zachodniej eu-
ropie, stawiający ją w rzędzie z takimi państwami, jak Polska
R
E
K
L
A
M
A
175018924.044.png 175018924.045.png 175018924.046.png 175018924.047.png 175018924.048.png 175018924.049.png 175018924.050.png 175018924.052.png 175018924.053.png 175018924.054.png 175018924.055.png 175018924.056.png 175018924.057.png 175018924.058.png 175018924.059.png 175018924.060.png 175018924.061.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin