egzamin_starynkiewicza.txt

(1 KB) Pobierz
zdawalam u Marianowskiego w zaszlym roku (mowie o mlodym Marianowskim). Jak nas pytal to mial tak zwany system. Dawał każdemu 3 zagadnienia, czas na przygotowanie,  a potem kazał mówić wszystko co sie wie na zadany temat, nie zadawał pytań dodatkowych, nie komentował w czasie wypowiedzi. Za każde pytanie stawiał oddzielną ocenę i wyciągał średnią. My byliśmy pierwszą grupą którą pytał. Załamał się i potem trochę ten system modyfikował. Czepiał się strasznie, nic mu się nie podobało, nie było wiadomo o co mu chodzi. Mieliśmy szanse na zwolnienie z egzaminu, ale po tym kolokwium je straciliśmy. Dostaliśmy 3 i 3,5 z łaski. Pytał o to co nam wcześniej przysłał (materiały  z których uczył się do specjalizacji)  tzn poród fizjologiczni, wysokie proste stanie główki, niskie poprzeczne stanie główki, poród miednicowy, kleszcze, próżniociąg, cesarskie cięcie, mięśniaki
macicy, diagnostyka niepłodności. Byłam strasznie zła po tym kolokwium,
naprawdę to umiałam a on mi 3,5 postawił bo nie opowiedziałam historii
kleszczy. życzę powodzenia
Zgłoś jeśli naruszono regulamin