Wzajemne kontakty i wpływy dwóch języków słowiańskich – polskiego i ukraińskiego.doc

(67 KB) Pobierz
Inteligentny samochód może ocalić Ci życie

Michał Łesiów

 

 

Wzajemne kontakty i wpływy dwóch języków słowiańskich – polskiego i ukraińskiego

 

 

Historia wzajemnych kontaktów i, co za tym idzie, wpływów językowych polsko-ukraińskich jest długa i trwa, śmiem twierdzić, od tego czasu, kiedy się te dwa zespoły językowe wyodrębniły z jednego pnia prasłowiańskiego i od kiedy użytkownicy tych dwóch języków zaczęli mieszkać obok siebie.

 

Języki pisemne (literackie) tych dwu narodów opierają się na samym początku na kulturze rzymsko-zachodnioeuropejskiej wraz z językiem i pismem łacińskim, jeśli idzie o polskojęzyczny zespół kulturowy, i na podstawie kultury bizantyjsko-cerkiewnosłowiańskiej wraz z językiem i pismem cerkiewnosłowiańskim i pośrednio greckim, jeśli idzie o Ruś (przede wszystkim: Ruś Kijowską) i Ukrainę. A więc historia pisana kontaktów, związków i wpływów wzajemnych ma już historię trwającą ponad tysiąc lat. Millenia (tysiąclecia) chrztu i Polski i Ukrainy (Rusi Kijowskiej) obchodziliśmy w drugiej połowie wieku XX, w roku 1966 i w roku 1988.

 

Język polski i ukraiński są sobie bliskie przez ten prosty i zrozumiały fakt, że są to języki słowiańskie pochodzące z jednego pnia prasłowiańskiego. Zaczęły się rozwijać owe języki po wydzieleniu się każdy we własnym zakresie, wskutek czego różnice systemowe mieć na uwadze przy badaniu historii wzajemnych wpływów i zapożyczeń w kolejnych etapach rozwoju tych języków. Możemy wymienić szereg różnic fonetycznych pomiędzy tymi dwoma językami spokrewnionymi, które to paralele ułatwiają nam teraz mówić o zapożyczeniach ukraińskich w języku polskim w wyrazach przede wszystkim pochodzenia prasłowiańskiego. A są to między innymi takie polsko-ukraińskie paralele fonetyczne, jak: i : y (miły - myłyj), a : i (las - lis), e : i ( chleb – chlib), o : e (wiosna - wesna), o : i (koń - kiń), e : o (sen - son), ć: ť (cień - tiń), dź : d ( dziad – did), rz/ż : r (rzeka - rika), g : h (gaj - haj), samogłoski nosowe : samogłoski ustne a, u ( pięć – piat’, piąty – piatyj, sąd – sud, tędy - tudy ), brak pełnogłosu : pełnogłos (brzoza – bereza, młody – mołodyj, krowe - korowa) i szereg innych. Takich paraleli fonetycznych, które różnicują, ale nie muszą powodować rozumienia tego danego wyrazu, można naliczyć do 20 i więcej.

 

Język polski i ukraiński różnią się między sobą także szeregiem cech fleksyjnych, słowotwórczych, składniowych, o których tutaj mówić nie będę szczegółowo ze względu na brak czasu. Obok całego szeregu wyrazów wspólnych, różniących się często tylko cechami fonetycznymi, mają te języki wiele słownictwa zupełnie odrębnego brzmieniem i pochodzeniem.

 

Drugą przyczyną bliskości tych języków może być ten fakt historyczny, że są to języki dwóch narodów, które w ciągu długiego czasu stykały się ze sobą bezpośrednio, a przez wiele wieków te języki i narody żyły w pewnych dość obszernych terenach obok siebie, ścierały się ze sobą, mieszały i uzupełniały się nawzajem, wzbogacając się.

 

Język, którym posługiwano się na Rusi Kijowskiej miał niewątpliwie swoją bezpośrednią podstawę w gwarach plemion mieszkających na terenie dzisiejszej Ukrainy centralnej. Dlatego też już na samym początku pisanej historii obu narodów można mówić o związkach kulturowych i językowych miedzy przodkami dzisiejszych Polaków i przodkami dzisiejszych Ukraińców.

 

Chcę nakreślić w skrócie historię stosunków między tymi dwoma językami, które po wydzieleniu się wszystkich języków słowiańskich ze wspólnego pnia prasłowiańskiego były ciągle w mnij lub bardziej ścisłym kontakcie, wynikającym z faktu wspólnej granicy etnicznej i z faktu długiego współżycia obu narodów w jednym organizmie państwowym. Warto też zobaczyć skutki takiego wielowiekowego kontaktu tych dwóch języków w postaci cech wynikających wskutek kontaktów wzajemnych.

 

W okresie najwcześniejszym naszej historii znane są kontakty Polaków z Rusią Kijowską, na terytorium zamieszkałym przez bezpośrednich przodków dzisiejszych Ukraińców. Na tym terytorium ścierały się polskie i ukraińskie wpływy polityczne i kulturalne, a przede wszystkim na pogranicznych Grodach Czerwieńskich, które kilka razy przechodziły z rąk do rąk, dopóki ostatecznie nie zostały włączone do Rzeczypospolitej po upadku Księstwa Halicko-Wołyńskiego. Były, więc od X wieku spory graniczne, były przemarsze wojsk, miały miejsce również miraże członków dynastii Piastów i Rurykowiczów. Na przykład syn Włodzimierza Wielkiego Światopełk ożenił się z córką Bolesława Chrobrego, w związku, z czym teść pomaga zięciowi w walce o tron kijowski; żoną Kazimierza Odnowiciela była siostra Jarosława Mądrego Maria Dobroniega. Za tymi faktami szły inne. Dość wcześnie zaczęło się mieszanie ludności. Latopis Kijowski wspomina pod datą 1031 roku o masowym osiedleniu przez księcia kijowskiego Jarosława polskich jeńców nad rzeką Roś. Bulla papieska z roku 1233 i inne dokumenty tego okresu wspominają o zawieraniu małżeństw między Polakami i Ukraińcami oraz o masowej ucieczce kmieci polskich na teren Rusi Czerwonej. Fakty historyczne świadczą o tym, że już w tym najwcześniejszym okresie naszej historii możliwe były wzajemne wpływy językowe i kulturalne nie tylko w wyniku kontaktów przygranicznych, ale też przez częściowe mieszanie się przedstawicieli obu narodów.

 

O polsko-ukraińskich stosunkach językowych w tym okresie (od X do XIV wieku) wiemy dotychczas stosunkowo niewiele. Mamy zaledwie kilka prac na ten temat. Amerykańsko-ukraiński slawista Y. Šerech-Shevelov zastanawia się nad możliwością takich kontaktów, szuka też ewentualnych śladów tych najważniejszych stosunków językowych i znajduje je w pewnych wspólnych tendencjach rozwojowych języka polskiego i ukraińskiego czy też gwar małopolskich i południowo-zachodnioukraińskich. Jako ewentualne ślady wzajemnych stosunków językowych polsko-ukraińskich w tym najwcześniejszym okresie historycznym wymienia wspomniany autor takie fakty z gramatyki historycznej, które sprawiały i sprawiają nadal kłopot w wyjaśnianiu pochodzenia danego zjawiska, a które mogłyby być wyjaśnione właśnie kontaktami języka staropolskiego i protoukraińskiego. Teza, że plemiona czy narody, które żyły ze sobą w ścisłych kontaktach politycznych, kulturalnych czy handlowych musiały też ulegać wzajemnym wpływom językowym jest w zasadzie słuszna.

 

Ukraiński Językoznawca A. Hensiorski stwierdził w roku 1961, że w języku Latopisu Halicko-Wołyńskiego z XIII wieku można znaleźć wiele wyrazów i zwrotów, które nie były notowane we wcześniejszych zabytkach protoukraińskich (staroruskich) i, co charakterystyczne, te właśnie zwroty bardzo często znajdują pełny i adekwatny formalnie i znaczeniowo oddźwięk w języku staropolskim i w archaicznych gwarach. Fakt ten można, według autora, wyjaśnić tym, że między Polską a Ukrainą (południową Rusią) były już w tym czasie ścisłe związki, a to musiało zostawić ślad w języku obu narodów. „Можна вважати, - pisał A. Hensiorski – що те, що у лексиці Галицько-Волинського Літопису появляється вперше у староруському письменстві, а у більшості випадків характерне лише цій пам’ятці і знаходить своє повне відображення тільки у старопольській мові, є староукраїнсько-польськім витвором XII ст.” W ocenie wniosków autora i ze względów rzeczowych i metodologicznych należałoby być ostrożnym, ale artykuł ten zwraca uwagę na niewątpliwie ciekawy materiał do wnioskowania o stosunkach językowych polsko-ukraińskich w średniowieczu.

 

Od kiedy ziemie zamieszkałe przez ludność ukraińską zaczęły wchodzić częściami w skład Rzeczypospolitej (od w. XIV-XV), język staroukraiński zetknął się bezpośrednio i na dobre z językiem staropolskim, a cerkiewnosłowiański na gruncie ukraińskim z łaciną. Zaczęły się wtedy znamienne kontakty tych języków ze sobą, wzajemne ścierania się oraz obustronne wpływy bardzo wyraźne, widoczne i brzemienne w skutki.

 

Ludność polskojęzyczna mieszkająca na Ukrainie ulega silnemu wpływowi języka ukraińskiego, wytwarzając czasem dialekt nazywany później „kresowym”, z charakterystycznymi cechami, które w historii rozwoju języka polskiego miały pewien wpływ na polski język ogólnonarodowy. Jak pisał P. Zwoliński, „żywy język ukraiński już od XV wieku wywierał drogą ustną wpływ na sąsiadującą z nim od zachodu polszczyznę i w XVI wieku wchodzą jego elementy do języka pisarzy polskich. Jak niezbicie wykazał S. Hrabec, wpływy ukraińskie, poczynając od Biernata z Lublina i Mikołaja Reja, wzmagają się coraz bardziej u autorów związanych pochodzeniem lub dłuższym pobytem ze wschodnimi ziemiami ówczesnej Rzeczypospolitej. Nasycenie ukrainizmami osiąga szczyt w wieku XVII, by potem z wolna opaść i wznosić się powtórnie w początkach XIX wieku u poetów tak zwanej >> szkoły ukraińskiej<<”

 

Wpływowi języka ukraińskiego poddawali się nie tylko Polacy z Ukrainy, ale też pisarze pochodzący z Polski rdzennej. Mówienie po polsku z domieszką cech ukraińskich głównie w wieku XVI-XVII było modne, świadczyło bowiem, że mówiący w ten sposób bywał na dalekich pochodach i miał niezwykle ciekawe przygody. Pisarz polski z XVII wieku Adam Korczyński wkłada w usta bohatera Polaka, który „po kozacku grał zaporoskie dumy” taką wypowiedź: „Jako z ruska bywa czyja / Po polsku łagodniejsza niźli polska mowa / Sama przez się”.

 

Liczne wyrazy, które dostały się z języka ukraińskiego do polskiego, stały się trwałym nabytkiem polskiego języka literackiego, niektóre zostały jako właściwości tych polskich gwar południowo-wschodniokresowych, pewna zaś liczba form językowych ukraińskich użytych przez pisarzy polskich była zjawiskiem przejściowym.

 

Już w twórczości mieszczanina lubelskiego Biernata z Lublina spotykamy takie wyrazy, które S. Hrabiec zalicza do elementów ukraińskich lub orientalnych czy rumuńskich zapożyczonych przez pośrednictwo ukraińskie (m.in. kucza, chwost, dumać, zbroja, bohatyr, bojarzyn, cap, wałaski). O wiele więcej elementów ukraińskich zawiera język twórczości „ojca literatury polskiej” Mikołaja Reja, który pochodził z Żurawna nad Dniestrem i przez dwa lata uczęszczał do szkół we Lwowie. S. Hrabiec przytacza cały szereg ukrainizmów M. Reja, który według twierdzenia badacza, „jeśli nawet po ukraińsku nie mówił, to był z tym językiem dobrze osłuchany”.

 

Dużo elementów ukraińskich znajdziemy w języku takich pisarzy polskich XVI i XVII wieku jak Stanisław Orzechowski urodzony w Ziemi Przemyskiej i określający się jako „gent le Ruthenus natione Polonus”, wielkopolanin Sebastian Klonowic, „poeci czerwonoruscy” Mikołaj Sęp-Szarzyński, Szymon Szymonowic, Bartłomiej Zimorowicz, których język z tego punktu widzenia szczegółowo zbadał i opisał S. Hrabiec. Wartość uczuciowa ukrainizmów w języku literatury polskiej tego okresu powoli zmienia się „z zabarwienia ujemnego do sentymentalnego, a nawet dodatniego”.Tłumaczy się to rosnącym wpływem kulturalnym szlachty i mieszczaństwa kresowego, mówiących jednocześnie po polsku i po ukraińsku. Panowało poza tym przekonanie, że „język ruski jest najstarszy ze słowiańskich”.

 

Pod wpływem ukraińskim wytworzył się polski dialekt południowo-wschodniokresowy znany do dnia dzisiejszego na pograniczu polsko-ukraińskim, jest on również charakterystyczny dla licznej rzeczy repatriantów z Galicji Wschodniej, Wołynia i części Polesia, osiadłych głównie na polskich ziemiach zachodnich po roku 1945.

 

Ten polski dialekt południowo-wschodniokresowy charakteryzuje się całym szeregiem cech fonetycznych i morfologicznych, pochodzących z wpływu gwar zachodnioukraińskich,a także pokaźną liczbą słownictwa pochodzenia ukraińskiego mniej lub bardziej dostosowanego do polskiego systemu językowego.

 

Dialekt kresowy odegrał pewną rolę w rozwoju języka ogólnopolskiego. Istnieje pogląd, że tzw. A pochylone (ścieśnione) zniknęło z systemu polskiego języka literackiego dzięki wpływowi wymowy kresowej. Wpływem „kresowym” wyjaśnia się kilka innych drobnych cech morfologicznych, które pojawiły się w historii języka ogólnopolskiego(zmiana polskiego sufiksu –ic, -owic przez –icz, -owicz, zastąpienie form depcę, plącę przez depczę, plączę). Liczne zapożyczenia słownikowe z języka ukraińskiego wchodziły przez wieki do skarbnicy zasobu leksykalnego języka polskiego. Język ukraiński buł zazwyczaj pośrednikiem w zapożyczaniu wyrazów z języków tureckich (tzw. orientalizmów) czy z rumuńskiego, nazywanego dawniej wołoskim. To, co wiemy o wpływie języka ukraińskiego na polski, wystarczy do stwierdzenia, że był to wpływ długotrwały i że pozostawił on ślad nie tylko w słownictwie, ale dotyczył również samego systemu.

 

Jednocześnie język polski wywierał również silny wpływ na ukraiński język literacki przez wiele wieków aż do ostatnich prawie czasów. Ślady tego wpływu są widoczne do dnia dzisiejszego na współczesnym ukraińskim języku literackim i na szeregu gwar zachodnioukraińskich. Wyraźne ślady tego wpływu spotkamy już w najstarszych gramotach ukraińskich XIV i XV w.

 

Wydany został słownik języka staroukraińskiego XIV i XV wieku (Słownyk staroukrajinśkoji mowy XIV-XV st. (t. 1-2 Kyjiw 1977-78) i na jego podstawie można już sądzić o liczbie zapożyczeń polskich na ówczesnym ukraińskim języku pisanym. Można wstępnie stwierdzić, że z blisko 8 tysięcy zawartych w tym słowniku nazw pospolitych 600 leksemów można ocenić jako polonizmy. Język polski był również pośrednikiem w zapożyczaniu przez ukraiński, od średniowiecza poczynając, wyrazów łacińskich i niemieckich.

 

W rozwijającym się coraz bardziej staroukraińskim języku literackim następnych stuleci aż do wieku XVIII pojawiało się coraz więcej wyrazów zapożyczonych z języka polskiego. O tym języku pisał znany historyk języka ukraińskiego P. Pluszcz, że jest to „мішанина, штучна мова, химерне схрещення церковнослов’янських і староруських елементів з українізмами та полонізмами”.

 

Liczni pisarze ukraińscy XVI i XVII wieku byli w zasadzie dwujęzyczni, a niektórzy z nich pisali równie dobrze po ukraińsku, jak i po polsku. Do takich pisarzy należeli między innymi Melecjusz Smotrycki, Sylwester Kosow, Longin Karpowicz, Petro Mochyła, Joannykij Galatowski, Łazar Baranowicz. Oni to przede wszystkim wybierali potrzebne im wyrazy polskie i ukrainizując je po części włączali do tekstu pisanego po ukraińsku. W Leksykonie Słowenoroskim (1627) Pamwa Berynda wyjaśnia wyrazy cerkiewnosłowiańskie przy pomocy odpowiedników ukraińskich, a czasami dla lepszego zrozumienia przytacza też wyrazy polskie w części wyjaśniającej, np.:

 

Hłas – hołos, dzwenk, brenk

 

Kołokoł – cymbał, dzwonok

 

Koszunstwuju – żartuju, trefnuju

 

Łukawyj – złyj, chytryj, prewrotnyj.

 

Znajomość języka polskiego na Ukrainie była powszechna wśród warstw umiejących czytać i pisać. Toteż w utworach ukraińskich tego czasu spotyka się stosunkowo dużą liczbę polonizmów, głównie leksykalnych i składniowych. Przyczyny takiego stanu rzeczy upatruje I. Święcicki w jakościowej przewadze literatury polskiej 1. połowy XVII wieku, w polonizacji szlachty ukraińskiej oraz w istnieniu szkół jezuickich, które wywierały również silny wpływ językowy na swoich wychowanków, wśród których było sporo młodzieży ukraińskiej. Takie oraz inne fakty historyczne wpływały pokaźnie na kształtowanie się staroukraińskiego języka literackiego, którego jedną z cech charakterystycznych była pokaźna liczba polonizmów. Trzeba jednak zaznaczyć, że ten język literacki w poważnym stopniu różnił się od żywego języka mówionego. O zasięgu oraz liczbie występujących w języku literackim zapożyczeń polskich tak bardzo dokładnie jeszcze wiedzieć nie możemy, potrzebne są tu, bowiem dalsze badania szczegółowe, analizy z punktu widzenia poszczególnych utworów literatury ukraińskiej XV-XVIII wieku.

 

Nasycenie elementami zewnętrznymi, głównie cerkiewnosłowiańskimi i polskimi literatury ukraińskiej zależało od charakteru i treści utworu, a także od osoby pisarza. Istnienie większej liczby elementów cerkiewnosłowiańskich wykluczało w zasadzie większe nasycenie polonizmami. Większa liczba polonizmów natomiast sprawiała, że język danego utworu staroukraińskiego swobodniejszy był od cerkiewizmów. Wydaje się więc, że elementy polskie, wchodząc do języka utworów staroukraińskich, zastępowały elementy cerkiewnosłowiańskie, ożywiały ten język i zbliżały go do czytelnika przeciętnego. Polonizmy, więc razem z elementami żywego języka ukraińskiego, decydowały o bardziej świeckim charakterze utworu, odsuwając po części na bok tradycyjnoksiążkowe elementy cerkiewnosłowiańskie.

 

Część słownictwa pochodzenia polskiego stanowiła zjawisko przejściowe, pokaźna liczba polonizmów przetrwała w języku i we współczesnym języku literackim jest stabilną częścią systemu leksykalnego.

 

Wpływ języka polskiego na ukraiński język literacki zmniejszył się w ciągu XVIII wieku. Był on jedna ciągle silny na terenie Galicji Wschodniej, należący po rozbiorach Rzeczypospolitej do Austro-Węgierskiej Monarchii. Na początku XIX w., kiedy na Ukrainie Naddnieprzańskiej pojawił się nowy ukraiński język literacki, oparty na gwarach środkowonaddnieprzańskich, zapoczątkowany przez Iwana Kotlarewskiego, w Galicji Wschodniej Ukraińcy ciągle jeszcze posługiwali się w nauce i szkole staroukraińskim językiem pisanym, pełnym cerkiewizmów i polonizmów. Początek nowemu językowi ukraińskiemu w jego postaci pisanej w Ukrainie Zachodniej dało wydanie przez tzw. „Ruśką Trijcię” w zbiorku pod tytułem Rusałka Dnistrowaja (1837). Wprowadzono tu żywy język ukraiński w postaci gwar naddniestrzańskich. Razem z cechami zachodnioukraińskimi do języka tego wchodziła pewna liczba polonizmów używanych w tychże gwarach. W dziełach publicystycznych i naukowych z tego terenu widać było tendencję do zapożyczeń z języka polskiego. Język ludowy nie mógł często dostarczać pewnych wyrazów na oznaczenie pojęć, głównie abstrakcyjnych. Zapożyczenia z języka polskiego w mowie inteligencji zachodnioukraińskiej stanowiły rzecz zwyczajną aż do najnowszych prawie czasów.

 

To słownictwo często pochodzenia polskiego było charakterystyczne dla języka naukowego i publicystycznego na Ukrainie Zachodniej w XIX wieku i przez to między innymi różniło ukraiński język literacki używany na Ukrainie Naddnieprzańskiej, gdzie znów było niemało zapożyczeń z języka rosyjskiego. Różnica ta zaczęła się na dobre i ostatecznie zacierać dopiero po drugiej wojnie światowej. Do niedawna zresztą niektórzy starsi przedstawiciele inteligencji zachodnioukraińskiej narzekali na „niezrozumiałość” języka współczesnych ukraińskich pisarzy „radzieckich”. Trudno było też im strawić język naukowy, w którym terminy często były zbieżne z rosyjskimi, a w Galicji w sposób naturalny były one bliższe polskim. Rzecz jasna, że i z tych zapożyczeń pewne elementy przeszły lub przejdą do systemu leksykalnego współczesnego ukraińskiego języka literackiego. Siła wpływu polskiego na ukraiński zmalała znacznie w okresie powojennym, chociaż siła wpływu kultury polskiej na Ukrainę współczesną jest nadal aktualna. Jak to wpływa na zapożyczenia wyrazowe, rzecz jest warta zbadania.

 

Wpływom polskim ulegały przez długi czas również gwary zachodnioukraińskie. Najsilniejszego wpływu ze strony języka polskiego doznał dialekt łemkowski. Jest to wynik otoczenia tych gwar przez polski żywioł językowy od zachodu i północy. Pod względem nasycenia polonizmami na drugim miejscu plasuje się grupa gwar nadsańskich.

 

O wpływie języka polskiego na gwary ukraińskie Tarnopolszczyzny pisał K. Dejna, nazywając najważniejsze przejawy językowe tego typu i podsumowując swoje studium na ten temat w następujący sposób: „Gwary przeto małoruskie Tarnopolszczyzny mają do pewnego stopnia charakter gwary mieszanej [...], równocześnie zaś noszą cechy gwary przejściowej między językiem polskim i małoruskim. Wkład językowy polski do gwar małoruskich zbadanego obszaru, jak widzimy, był wielki, bo też duży był udział ludności polskiej w kształtowaniu się etnicznego składu tych terenów”.

 

Sąsiednie z polskimi gwary ukraińskie Podlasia i Chełmszczyzny doznały też znaczącego wpływu ze strony języka polskiego literackiego i sąsiednich gwar polskich. W poszczególnych miejscowościach wpływ ten mógł być większy lub mniejszy, zależało to od różnych przyczyn i okoliczności. Najdalej na zachód wysunięte gwary ukraińskie poddane były oczywiście silniejszemu wpływowi gwar polskich, jak np. gwara wsi Kolechowice pod Ostrowem Lubelskim.

 

Polsko-ukraińskie wymiany form językowych, jakie obserwujemy na konkretnych przykładach z gwar polskich i ukraińskich, są wynikiem długotrwałego sąsiedztwa obu narodów, a także tego, że przedstawiciele tych narodów mieszkali często obok siebie, przez miedzę.

 

Wielowiekowe żywe kontakty i wzajemne wpływy języka polskiego i ukraińskiego stały się przyczyną większego pokrewieństwa tych języków, niż mogłoby to wynikać tylko ze względu na wspólną przynależność do tej samej grupy języków słowiańskich. Stąd pochodzi ta na pozór dziwna sytuacja, że Ukrainiec nie znający wcale języka polskiego zasłyszawszy tekst polski po raz pierwszy lepiej go rozumie, niż postawiony w tej samej sytuacji Rosjanin, i z drugiej strony Polak, który nigdy nie uczył się ukraińskiego i rosyjskiego, lepiej zrozumie tekst ukraiński, niż rosyjski. Stwierdzono również, że Polacy nieraz łatwiej pojmują tekst ukraiński niż na przykład czeski mimo to, że język czeski i polski należą do grupy języków zachodniosłowiańskich, a ukraiński - do grupy wschodniosłowiańskich.

 

Potrzebne są dalsze szczegółowe badania prowadzone przez polonistów i ukrainistów, dawniejszych tekstów pisanych, żywej mowy, faktów słownictwa pospolitego i własnego tak w języku polskim, jak i w ukraińskim, co się obecnie dokonuje w Polsce i w Ukrainie, w tym wypadku liczymy na młodzież naukową, taką jaką mamy również i przede wszystkim w naszym tu Europejskim Kolegium, a w najbliższej przyszłości Uniwersytecie Polsko-Ukraińskim, na ludzi młodych, którzy podjąć się będą mogli żmudnej pracy filologicznej nad zbadaniem tych wzajemnych relacji dwu naszych języków, od kiedy się ze sobą zetknęły..

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin