Fakty i Mity 21-2002.pdf

(2144 KB) Pobierz
str_01_21.qxd
Ksiądz się powiesił
INDEKS 356441
ISSN 1509-460X
http://www.faktyimity.pl
Nr 21 (116) 24 – 30 maja 2002 r. Cena 2,20 zł (w tym 7% VAT)
Str. 7
Królewski Kraków, duma i chluba Narodu, miasto wpisane na listę Światowego
Dziedzictwa Kultury UNESCO, już nie jest polski. 65 proc. jego rdzennej substancji
zostało przekazane Kościołowi rzymskiemu. W sumie Kk posiada obecnie w grodzie
Kraka kilkaset budowli i prawie 15 km kw. gruntów. Ile to jest? Ot, błahostka... to
tylko obszar 30 razy większy od Watykanu, do którego Kraków de facto już należy i z
którego owo obce państwo czerpie milionowe zyski.
Str. 8, 9, 10 i 11
Odwaga
rezygnacji
Cosa Nostra
Dwie prawdy,
dwa kłamstwa
Biskupi nie powinni informować or-
ganów ścigania o księżach pedofilach.
Narusza to dobre imię Kościoła i od-
biera biednym dewiantom szansę
na poprawę. Nie wolno uginać
się wobec żądań mediów
i wiernych! Interes Kościo-
ła i dobro księży pedofili po-
nad wszystko! Takie jest ofi-
cjalne stanowisko części ka-
tolickiej hierarchii.
Chory człowiek, który nie potra-
fi już poruszać się o własnych siłach,
a czasem przeczytać fragmentu tek-
stu, nie ma zamiaru przejść na eme-
ryturę. Chce się zamęczyć. Cierpiący
Chrystus nie zszedł z krzyża – wyja-
śnia otoczenie. Czy jesteśmy świadka-
mi ofiary z papieża?
Konflikt palestyńsko-izrael-
ski przepołowił światową opi-
nię publiczną, podzielił tak-
że naszych Czytelników. Od-
powiadając na prośby wielu
z nich postanowiliśmy rozpra-
wić się z mitami stworzonymi
przez propagandę obydwu stron
bliskowschodniej wojny.
Str. 13
Str. 18
Str. 13
– Kościół chce jego pieniędzy!
96287063.030.png 96287063.031.png 96287063.032.png
2
KSIĄDZ NAWRÓCONY
Nr 21 (116) 24 – 30 V 2002 r.
FAKTY
Sen i jawa
POLSKA Nikomu niepotrzebny spis „odciążył” nasz bu-
dżet na sumę 500 mln złotych.
Nie lepiej było poprosić Glempa o kartoteki parafialne?
Pod hasłami „Polska dla Polaków” i „Pedofile, pederaści to
są euroentuzjaści” demonstrowały emerytki i łysi młodzień-
cy na wiecach zorganizowanych przez Ligę Polskich Ro-
dzin. Śpiewano kościelne pieśni. Antoni Macierewicz gro-
ził wyprowadzeniem tłumów przeciwko rządowi.
Żeby LPR robiła aluzje do orientacji seksualnej niektórych
biskupów – tego się nie spodziewaliśmy!
miewają sny, więc
ja również. Jedne świńskie, inne nabożne, przeważnie zu-
pełnie porąbane. Miewam też czasem sny prorocze, czyli
takie, które po przebudzeniu postanawiam wcielić w życie.
Otóż przyśniło mi się niedawno, że założyłem oazę.
Z racji obywatelstwa, narodowości, miejsca zamieszka-
nia, tudzież moich najgłębszych przekonań – będzie to oa-
za antyklerykalna i powstanie w Klerykowie, Katolandzie,
czy jak kto woli – Trzeciej Rzeczypospolitej. Właściwie
taką oazę to ja i moi przyjaciele już mamy, a jest nią re-
dakcja „FiM”. Teraz wykombinuję coś dla Was, Kochani.
Usiądźcie wygodnie i zamknijcie oczy. Wyobraźcie sobie
mazurską dolinę z taflą czystego jeziora pośrodku. Brzegi
i zbocza porośnięte wysokim lasem. Stoisz sobie, Przyja-
cielu, na żółtej, piaszczystej plaży, patrzysz na krystalicz-
ną wodę i przesuwające się w niej plamy ryb. Odwracasz
głowę i widzisz... nowy, uroczy ośrodek wypoczynkowy,
a na nim napis: Antyklerykalna Oaza „Faktów i Mitów”,
albo coś w tym stylu. Nad wodą – rowerki, łódeczki i ka-
jaczki, stanowiska do wędkowania dla panów i opalania
dla pań. W środku wszystko, co w przyzwoitym hotelu
być powinno, z uwzględnieniem: sauny wyciskającej z nas
czarne siódme poty; basenu oczyszczającego z klerykal-
nych naleciałości oraz masażu krzyża... W telewizorach
zablokujemy kanał TV Niepokalanów, zagłuszać będziemy
Radio (wolna) Maryja i czarną polewkę wykreślimy z ja-
dłospisu. Zresztą co tu dużo gadać – nawet czarne łabę-
dzie przegonimy z naszego jeziora na cztery wiatry! A te
wspólne, niekończące się rozmowy, prowadzone wśród
swoich, przy dźwiękach orkiestry i chóru Ludowego Woj-
ska Polskiego... „Chabry z poligonów”, „Czerwone maki...”.
Ech, łezka się w oku kręci!
Do takiej oazy spokoju i normalności można by przy-
jechać (np. za okazaniem negatywnej opinii proboszcza)
o każdej porze roku; naładować akumulatory, odreago-
wać sąsiadów dewotów i kościelne dzwony za oknem
mieszkania przy ul. JPII. Osobiście nie odmówiłbym so-
bie spędzenia tam z Wami każdego wolnego weekendu.
Pod mazurskim, a może jakimś innym niebem, przeczeka-
libyśmy bezpiecznie czarne chmury nad resztą Katolandu.
A później, stopniowo, nasza piękna oaza rozrosłaby się
i rozlała zielonością barw i poszumem ożywczych strumie-
ni na cały piękny, polski kraj, który – na razie – jest pu-
stynią czarnego, wulkanicznego piachu.
Pozostaje kwestia sfinansowania takiej inwestycji, bo na
darowiznę ze strony Agencji Własności Rolnej Skarbu Pań-
stwa nie mamy co liczyć, no... chyba że wciągniemy w to
jakąś parafię rzymskokatolicką. Można by założyć konto lub
całą fundację, a fundatorzy – w zależności od wkładu – do-
staliby później czasowe karty bezpłatnego pobytu zamiast ta-
bliczek pamiątkowych w kościele. Na zwycięzców naszych
gazetowych konkursów zawsze czekałyby wolne pokoje. Za-
znaczam, iż nie chcę z tego ani złotówki. I błagam, nie porów-
nujcie mnie z proboszczem, który zbiera na nowy kościół i ple-
banię. Liczę na Wasze opinie i pomysłowość. A może uzna-
cie, że powinienem przed snem chodzić na długie spacery...
Co ty nam tu, facet, swoje sny opowiadasz, a jednym
zdaniem nie wytłumaczysz się, że właśnie o 20 gr zwięk-
szyłeś cenę „Faktów i Mitów” – słusznie zauważą niektó-
rzy. Muszę więc, jak każdy naczelny w takich wypad-
kach, trochę poprzytruwać. Zwiększyliśmy objętość (4 do-
datkowe strony), w czym zawarta jest nie tylko cena pa-
pieru, ale również wyceny za dodatkowe teksty. Przypo-
minam, że nie zwiększyliśmy ceny, wprowadzając kolor
na 4 stronach. Wiemy, że jeden egzemplarz gazety czyta
kilka osób, a nawet rodzin; to bardzo cieszy, ale i wpły-
wy są przez to niższe. Większość gazet na rynku żyje
z zamieszczania płatnych reklam, których my praktycznie
nie mamy. Jesteśmy też jednym z kilku (!) ogólnopol-
skich pism, które mają wyłącznie polski kapitał i właści-
ciela, czyli w przypadku „FiM” – mnie. Ponadto każda ga-
zeta aferalna płaci wysokie wierszówki autorom, musi
też dysponować pieniędzmi dla informatorów, kupować
niektóre teksty na tzw. wolnym rynku itp. Ma to oczywi-
ście decydujący wpływ na wyższą jakość publikacji.
A właśnie na jakości chcemy się skupić. A ilość? Nasz
nakład wynosi obecnie PONAD 200 tys. EGZEMPLARZY!!!
Co do tematyki na nowych kolumnach – zdecydowa-
nie, Waszymi głosami, upadł pomysł zamieszczania pro-
gramu telewizyjnego. Poszerzamy „Polskę Parafialną” i „Mi-
ty Kościoła”, ciekawych tematów do tych działów mamy
bez liku. Zgodnie z Waszym życzeniem, pojawiać się bę-
dzie więcej artykułów o tematyce społecznej i politycznej,
niekoniecznie antyklerykalnych. Poszukujemy autorów pi-
szących do nowych działów – młodzieżowego i dla kobiet.
Na bieżąco będziemy informować o sprawach partii.
Myślcie o nas z miłością, tak jak my myślimy o Was.
Razem nasze sny zamienimy w jawę!
Filmy reklamujące Unię Europejską produkuje firma „Agen-
cja Z&T” Pawła Zeitza, przyjaciela i dawnego wspólnika
Michała Tobera, rzecznika prasowego rządu. Firma powią-
zana z SLD wygrała błyskawicznie zorganizowany przetarg,
na który zaproszono tylko wybrane agencje.
Takie sobie, ekonomiczne TKM.
Strasznego przestępstwa dopuścił się lekarz Szpitala Klinicz-
nego w Bydgoszczy. Otóż nie rozpoznał on poseł Anny Bań-
kowskiej z SLD i nie spełnił wszystkich oczekiwań pacjent-
ki – matki posłanki! Bańkowska nazajutrz domagała się uka-
rania nieposłusznego lekarza. Dyrektor szpitala powiedział,
że „lekarz nie naruszył przepisów, ale nie pojmuje, że nie
zorientował się, z kim ma do czynienia”.
Też TKM, tyle że społeczne.
„Będę rządził bezwzględnie, będę rządził, jak chcę, i nikt
mi nie będzie niczego dyktować. (...) Chcę rządzić nie tyl-
ko Samoobroną, ale i Polską”. Tak pojmuje swoje powoła-
nie przewodniczący Andrzej Lepper.
To się nazywa brać wzór z papieża!
ROSJA „Nie można zapominać, że Watykan jest nie tylko
Kościołem, ale również państwem, dlatego utworzenie die-
cezji katolickich w Rosji oznacza utworzenie państwa w pań-
stwie”, stwierdził patriarcha Moskwy i Rosji Aleksij II.
Polska taką „integrację” ma już za sobą.
WŁOCHY Arcybiskup Neapolu, kardynał Michele Giordano
został skazany na cztery i pół miesiąca więzienia w zawiesze-
niu za remont budynku bez oficjalnego zezwolenia. Przed
dwoma laty eminencja ledwo wymigał się od zarzutu współ-
udziału w lichwie, a obecnie Temida ściga go za uchylanie się
od płacenia podatków...
Łebski facet, idealny kandydat na papieża.
BELGIA Parlament (po holenderskim) zatwierdził usta-
wę dopuszczającą w ściśle określonych warunkach legal-
ną eutanazję. Nowe prawo cieszy się poparciem większo-
ści społeczeństwa. Według prasy belgijskiej, legalizacja
oznacza koniec zakłamania, bo eutanazja była praktyko-
wana zawsze, tyle że nielegalnie.
U nas nielegalna eutanazja sprawdza się jak nigdzie: pawu-
lony z pogotowia, droższe... tańsze leki, puste kasy chorych itd.
WIELKA BRYTANIA Izba Gmin opowiedziała się za możli-
wością adoptowania dzieci przez osoby pozostające w związkach
nieformalnych, w tym jednopłciowych. Do tej pory, podobnie
jak w Polsce, dzieci mogły być adoptowane tylko przez małżeń-
stwa lub osoby samotne.
Bez kompleksów. Nasza prof. Szyszkowska twierdzi, że związ-
ki jednopłciowe (jako bardziej harmonijne) lepiej sprzyjają
wychowaniu dzieci..!
JONASZ
25 maja
„Fakty i Mity” zawitają
na DNI OSTROŁĘKI
W Ostrołęce znajdą nas Państwo
w godz. 12–17 na terenie restauracji
„Titanic”, ul. Wioślarska 2. Posiada-
cze kuponu (patrz niżej) otrzymają od
ręki fantastyczne koszulki.
BIAŁORUŚ Patriarcha Aleksij II odznaczył prezydenta Łu-
kaszenkę Orderem św. Sergieja Radonieżskiego „za utrwa-
lanie jedności, słowiańskich narodów”. Łukaszenko utrwa-
lał tę jedność, nakłaniając mińskie firmy do składania ofiar
na prawosławny Dom Miłosierdzia, olbrzymią inwestycję
charytatywną kosztującą miliony dolarów. Ponoć „dobrowol-
na” składka wynosiła nie mniej niż 1000 zielonych.
To jest jakiś pomysł na budowę Glempowej „Opatrzności”.
Kupon
Ostrołęka
MEKSYK Biskup diecezji Ecatepec postanowił zamknąć ko-
ściół w miejscowości Santa Clara, aby ukarać wiernych, któ-
rzy nie akceptowali swojego proboszcza. Ojciec parafii wy-
myślał owieczkom od „głupich krów”. Biskup stwierdził, że
nie ma zamiaru wymieniać duchownych na prośbę wier-
nych, bo „doprowadziłoby to do zamętu”. Biskup Ecatepec,
zanim został duchownym, był torreadorem i bokserem.
Zamęt w drużynie – zawody odwołane, hala zamknięta!
26 maja
„Fakty i Mity” zawitają
do LESZNA
W Lesznie znajdą nas Państwo
w godz. 12–18 przed głównym wejściem
na Stadion im. A. Smoczyka. Posiada-
cze kuponu (patrz niżej) otrzymają od
ręki fantastyczne koszulki.
ZJEDNOCZONE EMIRATY ARABSKIE Szejk Zajed
ibn Sultan obiecał sfinansować odbudowę uszkodzonej
działaniami wojennymi Bazyliki Narodzenia Pańskiego
w Betlejem. Chce w ten sposób pokazać, że „islam jest
i nadal będzie religią pokoju”. Przypomnijmy, iż chrze-
ścijanie niedawno protestowali przeciwko budowie me-
czetu w Nazarecie.
Człowiek człowiekowi... muzułmaninem?
AZERBEJDŻAN/BUŁGARIA Muzułmanie i prawosławni
z tych dwóch ubogich krajów mają obecnie wątpliwą przy-
jemność wydawania pieniędzy na kolejną podróż papieża.
W Baku polski ambasador ma zamiar wystąpić w roli mini-
stranta na papieskiej mszy...
Dobrze wiedzieć, po co utrzymujemy dyplomatów za granicą.
Chcesz być szczęśliwym posiadaczem koszulki „FiM”?
Pewnie, że chcesz, więc wytnij i wypełnij (dokładny adres!) załączony na stronie 19 przekaz, po czym
wpłać kwotę 10 zł na poczcie lub w banku (opłata zawiera już koszty przesyłki). Pamiętaj, aby podać roz-
miar koszulki: XXL, XL, L lub M oraz wzór wydrukowanego na niej rysunku: 1, 2 lub 3 (wzory zamiesz-
czamy obok).
Gdy spełniłeś już powyższe warunki, czekaj cierpliwie na przesyłkę od nas.
Masz odpust w parafii? Wybierasz się na pielgrzymkę? Koszulka „FiM” będzie idealnym i jedynym sto-
sownym wdziankiem na taką okazję!
Kupon
Leszno
KOMENTARZ NACZELNEGO
P odobno nawet psy
96287063.033.png 96287063.001.png 96287063.002.png 96287063.003.png 96287063.004.png 96287063.005.png 96287063.006.png 96287063.007.png
Nr 21 (116) 24 – 30 V 2002 r.
GORĄCY TEMAT
3
w Warszawie przez cztery dni, tak jak na europejską
stolicę XXI wieku przystało. Jak widzimy na czoło-
wym transparencie – Bobola ma nas obronić przed
masońską Unią Europejską. W ten sposób episkopat
wypełnia porozumienie z rządem o wzajemnej miło-
ści i pomocy wszelakiej... R.K.
Fot. Przemysław Zimowski
Bobolo – obroń nas!
Bobola jak żywy. Nawet księża się mylili i założyli mu
stułę, żeby razem z nimi odprawiał...
Bliższa ciału
koszulka...
niźli sutanna
W poprzedni weekend Łódź oszalała z radości, a szaleństwo owo
„Wszystko gra, Józek, wszystko gra...”
umiejscowiło się na ul. Piotrkowskiej – no bo gdzieżby indziej.
Wszystko za sprawą znakomicie zorganizowanego święta tego miasta.
„Fakty i Mity”, mając względy gdzie trzeba, wystarały się o bajeczną
pogodę i... własne stoisko z prawdziwym hitem dnia: firmowymi ko-
szulkami „FiM”. Kilkuset łodzian przyoblekło swoje grzeszne ciała
w barwy naszej redakcji. Największym powodzeniem cieszyła się koszul-
ka z napisem „Rzuć na tacę” i rysunkiem granatu (niekoniecznie cho-
dziło tu o owoc południowy). Nic a nic nie martwcie się i nie zazdrość-
cie, mieszkańcy innych polskich miast. Przyjedziemy i do Was z naszy-
mi przebojowymi koszulkami. Szukajcie nas podczas obchodów świąt
swoich grodów. Będziemy jeździć po kraju calutkie lato. Już w najbliż-
szą niedzielę pojawimy się na stadionie żużlowym w Lesznie, a póżniej
wszędzie tam, gdzie nas zaprosicie,
Aż dziw bierze, że po 340 latach święte
szczątki ledwo pomieściły się w trzech
sarkofagach. Każda diecezja dostała po-
nadto osobny relikwiarz „na szczęście”
MarS
Fot. Tomasz Kapuściński
Mało pałaców i kamienic, ulice też nasze!
„na Boboli”, z pewnością
odwiedził pola lednickie.
Po kosztach (a jak znamy życie, za-
pewne z pewnym zyskiem) ojcowie
dominikanie zgromadzili tam około
100 tys. (nie tylko) młodych Pola-
ków. Przybyłe transporty pocho-
dziły w większości z łapanek or-
ganizowanych w szkołach i na pa-
rafiach. Tradycyjnie pomagało woj-
sko polskie i sponsorzy, zawsze
chętni do odpisów podatkowych.
Wyróżnić należy rektora Akademii
Medycznej z Poznania. Szef pań-
stwowej uczelni ufundował 2 au-
tokary, którymi „biała służba”, tj.
studentki AM pojechały wspoma-
gać utrudzonych pątników. Imprez-
ka odbyła się pod hasłami: urodzin
Ojca Świętego i godów weselnych
w Kanie Galilejskiej. Były więc aż
Lednica 2002
Wiosełko w rękach abpa Mu-
szyńskiego wcale nie wygląda
śmiesznie...
pary chajtnęły się publicznie. Po
czym 82 wodzirejów (oczywista
analogia do wieku papieża) za-
tańczyło poloneza dla Ojca św.,
który zresztą wystąpił na żywo
w wielkim telewizorze. Oj, warto
było przyjechać! R.K.
Fot. Cezary Matecki
dwie okazje, żeby wypić. Dla
uczestników przygotowano 100 ty-
sięcy ampułek z białym winem (do-
stały nawet dzieci!), które ciupa-
sem zamieniono w krew Jezusa.
Z innych suwe-
nirów – każdy
dostał po meda-
liku z Matką
Boską i wioseł-
ku... z własno-
ręcznym auto-
grafem Papy
(rozwiane po-
głoski o artre-
tyzmie!). Dla
tych, którzy nie
widzieli jeszcze
w życiu żadne-
go ślubu, dwie
„Bo w pierwszym szeregu podąża na bój...”
Koniec świata – żołnierze palą świeczki papieżowi
Oj, chciałoby się poswawolić...
Duce? Castro? Nie, to ojciec Góra przemawia z mocą!
W ubiegłym tygodniu cała Polska cieszyła
się z nowego patrona, św. Andrzeja
Boboli – pogromcy prawosławnych he-
retyków. Bobola, któremu się po części
udało, uosabia nam biskupa męczennika Mazura , któ-
remu już się nie uda. Figurę oraz truchła pozostałe
po świętym – obnoszono, całowano i okadzano
A kto nie był w Warszawie
96287063.008.png 96287063.009.png 96287063.010.png 96287063.011.png 96287063.012.png 96287063.013.png 96287063.014.png 96287063.015.png 96287063.016.png 96287063.017.png
4
Nr 21 (116) 24 – 30 V 2002 r.
GŁASKANIE JEŻA
Trzy, dwa, jeden, zero
pulantom i demagogom. Ide-
ologiczne pranie mózgu może zu-
pełnie zaburzyć trzeźwe postrze-
ganie rzeczywistości. Nie uratu-
je przed tym nawet tytuł profe-
sorski. Przedstawiamy smutny
casus Jerzego Roberta Nowaka.
Prof. Nowak jest wybitnym spe-
cjalistą w dziedzinie węgierskiej hi-
storii i kultury. Niestety, jako akty-
wista Radia Maryja i przyboczny na-
ukowiec Ojca Dyrektora stał się
zajadłym propagatorem najbardziej
skrajnej formy polskiego katolicy-
zmu. Publikuje książki, których ce-
lem jest dalsze mitologizowanie za-
kłamanej nad miarę historii Polski.
Kościoła? Otóż zdaniem Nowaka,
jest nią polityka „grubej kreski”
z roku 1989. Panu profesorowi ma-
rzyłaby się zapewne wojna domo-
wa i eksterminacja wrogów Kościo-
ła, czyli „wrogów ludu”. A tak, cóż,
trzeba się trapić nieprawowierny-
mi książkami, nie dość pobożnymi
podręcznikami, oraz rozmaitymi
Michnikami i Kotlińskimi . Do-
stało się także Janowi Nowakowi-
-Jeziorańskiemu . Zbrodnia, jaką
popełnił ten ostatni, polega na
skrytykowaniu ks. Rydzyka i su-
gerowaniu, że ten ostatni nie jest
posłusznym synem Świętego Oj-
ca. A więc Rydzyk to Kościół, Ko-
ściół to Rydzyk.
Start! Tak, tak... Antyklerykal-
na Partia Postępu RACJA wystar-
towała ostro z kopyta równo ty-
dzień temu, o czym spieszę poin-
formować w imieniu szczęśliwego
Jonasza i nie mniej uszczęśliwio-
nego autora tych słów.
Zgromadziliśmy
się w piątek 17 ma-
ja, w samo południe,
w podziemiach jed-
nej z łódzkich ka-
mienic. Jak na ruch
mający wyzwolić
ludzkość, zaczyna-
my tradycyjnie... od
katakumb.
Na nasze zapro-
szenie zjechała się
do Łodzi coś z set-
ka RACJOnalistów
z całej Najjaśniejszej, tych, którzy za-
deklarowali chęć bezpośredniej pra-
cy w strukturach partii. Kogóż tam
nie było: nie było Ojca Dyrektora,
Ojca Prałata, żadnej nie było jego
eminencji, ani nawet jego ekscelencji.
Ba... nawet zwykłego proboszcza nie
dostrzegliśmy ani – wstyd powiedzieć
– wikarego. Przyjechali za to ekono-
miści, lekarze, inżynierowie, oficero-
wie wojska (w cywilu), policjanci (głę-
boko zakonspirowani), nauczyciele
i inni dość dobrze wykształceni na
koszt katolickiego państwa obrzydliw-
cy i niewdzięcznicy.
Największy niewdzięcznik Jonasz
już na wstępie nagrodzony został bu-
rzą oklasków i nie bez RACJI okrzyk-
nięto Go liderem RACJI. Chwilę póź-
niej Wasz felietonista odczytał zało-
żenia programowe przyszłej, antykle-
rykalnej formacji politycznej. Po-
nastąpi natychmiastowe wpiekłow-
zięcie wszystkich obecnych. Nic po-
dobnego się jednak nie stało. Jak wi-
dać – i na samym dole i na samej gó-
rze też już mają dość brzuchatych hi-
pokrytów w czarnych sukienkach.
A co będzie dalej? Dalej będzie
tak: w następnym
numerze opubliku-
jemy pokaźną listę
nazwisk przedstawi-
cieli-koordynatorów
RACJI w całej Pol-
sce. Ci najodważ-
niejsi z odważnych
zgodzili się nawet,
abyśmy podali rów-
nież ich telefony.
W ten sposób każ-
dy zdeklarowany
członek nowo ro-
dzącej się partii (a także jej sym-
patyk) będzie mógł z takim przed-
stawicielem skontaktować się, ze-
brać i wspólnie działać. Wydruku-
jemy też statut partii oraz założe-
nia programowe APP RACJA
i poddamy je publicznej dyskusji
i ocenie. Znajdziecie je już teraz
na naszej stronie internetowej
(www.faktyimity.pl).
Tymczasem spokojnie czekaj-
my na sądową rejestrację partii.
Spokojnie, bo RACJA jest po na-
szej stronie.
MAREK SZENBORN Fot. R.P.
Prześladowani
kaźny skrypt można streścić tak: cał-
kowite oddzielenie Kościoła od Pań-
stwa, absolutne zero państwowych
i samorządowych dotacji do czego-
kolwiek, co choć trochę zalatuje Kk,
niezwłoczne zażądanie od czarnych
i proczarnych sił zwrotu państwowe-
go mienia już zagrabionego, księża,
katecheci i katechetki wynocha ze
szkół publicznych, precz z konkorda-
tem, oświata seksualna „tak”, ciem-
nogród „nie” i tak dalej w tym guście.
„Brawo!” – zachwycali się zebra-
ni, nie bacząc, że ziemia może się
w każdej chwili rozstąpić, po czym
M.in. w wydawnictwie „Von Bo-
rowiecky” (jak to swojsko brzmi, nie-
prawdaż?) propaguje biało-czarną
wizję historii naszego kraju, gdzie
dobrzy to „swoi”, a źli to obcy. Ty-
tuł jednej z jego książek mówi sam
za siebie – „Czarna legenda dzie-
jów Polski”. Z taką wizją świata,
gdzie dobre jest to co kościelne,
katolickie i prawicowe, a złe wszyst-
ko inne – pewnie łatwo jest żyć.
Pan profesor opublikował ostat-
nio na łamach „Naszego Dzienni-
ka” tekst pt. „Walka z Kościołem
po roku 1989”. Artykuł rozbawił nas
do łez. Autor – miast chwalić się
swoim tytułem naukowym zamiesz-
czonym przed nazwiskiem – z lito-
ści dla samego siebie mógłby spu-
ścić nań zasłonę milczenia.
Któż to, zdaniem Rydzykowe-
go naukowca, nie propaguje „fał-
szów i pomówień” na temat Kościo-
ła? Obok dyżurnych wrogów: „Fak-
tów i Mitów” oraz „NIE”, wymie-
nia... „Trybunę”, „Wprost”, a nawet
papieża czczące i miłujące: „Gaze-
tę Wyborczą”, „Politykę” i TVN.
W osłupienie wprowadziło nas
zaliczenie do niecnych fałszerzy...
redaktorów z bogobojnej telewizji
publicznej (!!!). Jedynym grzechem
TVP jest chyba to, że nie zaprasza
do studia ojca Rydzyka .
Jaka jest przyczyna rzekomo
panoszącej się wszędzie krytyki
Profesor J.R. Nowak wali bez
opamiętania we wrogów Ojczyzny
(słowo to pochodzi, jak wiadomo
od zwrotu „ojc... iec dyrektor”).
Andrzej Szczypiorski , wybitny pi-
sarz, człowiek ogromnie zasłużony
dla pojednania polsko-niemiec-
kiego, to po prostu „stachanowiec
antypolonizmu” (dobry Polak, jak
wiadomo, Niemca bije w imię Bo-
że), a postać tak sympatyczną i kon-
sekwentną w swoich poglądach jak
poseł Aleksander Małachowski
nazywa „faryzeuszem” ! Takie okre-
ślenia to już nie jest nieuzasadnio-
na krytyka, to zwykła podłość!
Ciekawe, że jedynymi zdjęciami
ilustrującymi artykuł Nowaka o wal-
ce z Kościołem, są fotki artykułów
krytykujących Rydzyka. To już jakaś
aberracja – jakieś zupełne zlanie po-
glądów jednej wywrotowej rozgło-
śni z różnorodnością organizacji li-
czącej w Polsce 35 mln wiernych!
Jeszcze parę latek, a w „Naszym
Dzienniku” zauważymy prawidło-
wość: Ojciec Dyrektor = Ojciec
Święty = Ojciec Niebieski... Swoją
drogą, oskarżenia o „fałsz i pomó-
wienia” polecamy pamięci redak-
torów gazet i stacji telewizyjnych po-
mawianych przez J.R. Nowaka. Coś
nam się wydaje, że jest w sądach
okrągła sumka do wygrania z pa-
nem profesorem i jego mocodaw-
cami. MARCIN KALWIŃSKI
byli zwolennikami Realpolitik. Tak naprawdę
żaden z nich komunistą już nie był, ale dla
dobra kraju (i własnych karier...) musieli odpra-
wiać marksistowską liturgię. Działacze pezetpeerow-
skich młodzieżówek, którzy teraz rządzą Polską, uzna-
li, że skoro kraj jest pod watykańską okupacją, trze-
ba iść na kompromisy...
zbyt słaba i że musi płacić klerowi trybut należny mu ja-
ko zwycięzcy i współgrabarzowi PRL.
Stosunek elit SLD do Kościoła to suma, a raczej
iloraz błędnej oceny siły Kościoła pomnożonej przez
rozmiary własnych, historycznych kompleksów. Dawni
działacze PZPR boją się, że przy każdej próbie ogra-
niczenia finansowych przywilejów kleru usłyszą o „po-
wrocie do stalinowskiej walki z religią” i o tym, że na
ich rękach jest krew Popiełuszki .
I tak oczywiście będzie, kler
oskarży ich o wszystko, co najgorsze.
Rzecz w tym, że większość myślące-
go społeczeństwa, w tym gros prak-
tykujących katolików, nie da się już
na taką argumentację nabrać. Ludzie widzą, co się dzie-
je, wiedzą, że kler ich cynicznie wykorzystuje. Episko-
pat może straszyć wojną i wyprowadzeniem tłumów na
ulice, problem w tym, że tłumy nie wyjdą. Starowinko-
wie Rydzyka są coraz mniej liczni i coraz bardziej scho-
rowani, a nielicznym łysolom z Młodzieży Wszechpol-
skiej każdy przechodzień z przyjemnością przyłożyłby
własnoręcznie. Gdzie się podziały tłumy demonstrują-
ce jeszcze kilka lat temu przed kinami lub Sejmem na
jedno wezwanie Radia Maryja?!
Dlatego uważam, że odkurzanie starych, PRL-owskich
praktyk jest zbędne i szkodliwe. Z Kościołem trzeba
rozmawiać stanowczo, bo on liczy się tylko z silnymi.
Słabymi gardzi, lekceważy ich i wykorzystuje. Tak
było i jest od wieków, a historia powinna być tu naj-
lepszą nauczycielką. Dawni partyjni działacze wcho-
dzą niepotrzebnie w stare koleiny, choć trzeba przy-
znać, że nieźle im idzie. Adoracja czarnych okupan-
tów z ich szefem na czele, składanie im ofiar i speł-
nianie wszystkich życzeń wyglądają zupełnie wiary-
godnie. Towarzyszom najwyraźniej przypomniała się
młodość. Wierzą, że wróciły czasy, kiedy trzeba zno-
wu całować paskudny pysk Breżniewa. Można pró-
bować to zrozumieć. Ale do cholery – dlaczego ca-
łują z języczkiem?!
Całując Breżniewa
Edwardowi Gierkowi bliżej było uczuciowo i men-
talnie do zachodnich komunistów niż do moskiewskie-
go betonu. Ponieważ jednak Polska nie leży między RFN
a Francją, lecz na Wschodzie, całował się kordialnie
z Breżniewem i udawał jego najwierniejszego sojusznika.
Udawał tak przekonywająco, że doprowadził do wpi-
sania do polskiej konstytucji zapisu o wiecznej przyjaźni
z Wielkim Bratem. Puste te słowa miały być listkiem fi-
gowym kryjącym jego prawdziwe cele – zwrot na Za-
chód, liberalizację i reformę skostniałego systemu.
W takim duchu funkcjonowała właściwie cała PZPR,
z tym że najmłodszemu pokoleniu działaczy nie po dro-
dze już było nawet z francuskimi czy włoskimi komuni-
stami – oni marzyli już o państwie socjaldemokratycz-
nym na wzór szwedzki.
Teraz pokolenie PZPR-owskiej młodzieży lat 70. kie-
ruje III RP, a jego najbardziej obiecujący i błyskotliwy
przedstawiciel jest od siedmiu lat głową państwa. Nie ma
już ZSRR, a partyjna sztampa odeszła w zapomnienie.
Niemniej SLD (wcześniej SdRP) zderzyło się brutalnie
z rzeczywistością pokomunistyczną – wojska radzieckie
odjechały przy dźwiękach orkiestr dętych, ale w Polsce
na placu boju pozostała inna zwycięska siła, inni oku-
panci – „nasi okupanci” watykańscy. Popezetpeerowska
lewica nie chce podskakiwać Kościołowi. Uważa, że jest
UWAGA! WIELKI KONKURS „FAKTÓW I MITÓW”
PODARUJEMY WAM WEEKEND WAKACJI
Zgodnie z zapowiedzią od tego numeru „Faktów i Mitów” rozpoczynamy WIELKI KON-
KURS. Waszym zadaniem jest odpowiadanie na pytania dotyczące spraw opisywanych
w poprzednich numerach „FiM” (począwszy od nr 20). Należy więc uważnie czytać tygo-
dnik oraz archiwizować wcześniejsze numery pisma.
UWAGA! W każdym kolejnym wydaniu „FiM” zamieszczamy specjalny kupon konkurso-
wy. TYLKO!!! na nim należy umieścić prawidłową odpowiedź na zadane przez nas pytanie.
Kupony wycinajcie i starannie przechowujcie. W ogłoszonym przez nas terminie (około po-
łowy sierpnia) wszystkie czytelnie wypełnione kupony prześlecie pod adresem redakcji.
UWAGA! WYGRAJĄ NAJLEPSI, ci którzy najtrafniej odpowiedzą na największą liczbę sta-
wianych przez nas pytań.
A NAGRODY? REWELACJA!
Najlepsi z najlepszych (z osobą towarzyszącą) pojadą (oczywiście gratis) wraz z zespołem
redakcji „FiM”, na czele z Jonaszem, na wspaniały weekend do atrakcyjnej miejscowości
wypoczynkowej. Na wspólną eskapadę nie zabierzemy alkomatu i nie będziemy formuło-
wać zakazów, z wyjątkiem jednego – zakazu śpiewania kościelnych pieśni. Do dzieła!
Kupon konkursowy nr 1
Imię i nazwisko . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
Dokładny adres . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
Pytanie: Jak nazywa się miejscowość w Polsce, w której do dziś można uścisnąć
prawicę B. Bieruta?
Odpowiedź: . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
ADAM CIOCH
N ieostrożnie jest zaufać mani-
D ziałacze partyjni ostatnich dwóch dekad PRL
96287063.018.png 96287063.019.png 96287063.020.png 96287063.021.png 96287063.022.png 96287063.023.png
 
Nr 21 (116) 24 – 30 V 2002 r.
NA KLĘCZKACH
5
LEWICA NIELAICKA
ŚWIĘTE BEZPRAWIE
lub „podejmują decyzje tylko po kon-
sultacji z rodzicami” . Katolicy pobie-
rają się także nieważnie wtedy, kie-
dy jedna ze stron jest „szantażowa-
na emocjonalnie” . Zdaniem katolic-
kich moralistów, dla stwierdzenia nie-
ważności danego związku nie ma zna-
czenia, ile czasu upłynęło od jego za-
warcia. Może się więc okazać, że mąż
z 40-letnim stażem małżeńskim tak
naprawdę jest starym kawalerem,
o ile jego żona dowiedzie, że nie
był w pełni dojrzały do prowadze-
nia wspólnego gospodarstwa w chwi-
li ślubu. Jak podaje ks. dr Stefan
Kośnik z Warszawskiego Sądu Me-
tropolitalnego – w Polsce orzeka się
rocznie około 1200 unieważnień, co
stanowi 80–90 proc. wszystkich roz-
patrywanych wniosków.
„Ideowe, światopoglądowe prze-
suwanie się SLD z lewicy do cen-
trum jest przejawem europejskości, bo
dzisiaj żadna lewica w Europie nie
wraca na pozycję walczącej laickości
i antyklerykalizmu” – tak oto prezy-
dent Kwaśniewski na łamach „Po-
lityki” wyjaśnia prokościelną ewolu-
cję największej polskiej partii lewi-
cowej. Dzięki szczerości pana prezy-
denta wiemy więc już, że mizdrze-
nie się do hierarchów nie jest ko-
niunkturalne, nie jest obliczone na
potrzeby bieżącej polityki, ale jest
„przesuwaniem się do centrum” , co
można by inaczej nazwać złożeniem
broni, kapitulacją lub rezygnacją
z własnych lewicowych ideałów. Mó-
wiąc prostym językiem – zwolenni-
cy świeckiego państwa nie mają co
liczyć na SLD! Prezydent Kwaśniew-
ski uświadamia nam też to, że obiet-
nice wyborcze lewicy to był tylko ma-
newr propagandowy – teraz SLD
„przesunął się” na prawo i nie ma
zamiaru zadzierać z Kościołem, co
więcej! – zawarł z nim sojusz! Pre-
zydenckie porównanie z lewicą za-
chodnią jest żałosne i nie na miej-
scu. Tam antyklerykalizm nie jest po-
trzebny, ponieważ kraje europej-
skie są wolne od wpływów kleru. Tam
nie ma tak potężnego, pazernego
i zdemoralizowanego Kościoła. Z ca-
łym szacunkiem – osoba pobierają-
ca prezydencką pensję powinna ta-
kie rzeczy wiedzieć.
że sprawa jest zamknięta i nie ma
zamiaru badać jej ponownie. Za-
chowanie strażników Światowej
Moralności przypomina dziwne uni-
ki kurii, która nie chciała wyjaśnić
tajemniczej śmierci Jana Pawła I
w 1978 r. Czyżby znowu było coś
do ukrycia?
(A.C.)
spadł. Prawdopodobnie tak samo bę-
dzie również w Świdnicy, gdzie na
rozpoczęcie procesu trzeba było cze-
kać aż półtora roku, a dziennikarzy
nie wpuszczono na salę rozpraw.
Zbuntowani parafianie Czer-
wonki („FiM” nr 4), którzy nie-
spodziewanie wtargnęli na pleba-
nię, odkryli nie tylko sztucer, ale
i kilka pistoletów, nie mówiąc
o białej broni. Cóż, okupant ma
swoje prawa...
Dotarła do nas informacja, że
także na Podlasiu nauczycieli szkół
publicznych przymuszano w wielkim
poście do uczestniczenia w prakty-
kach religijnych. W marcu do wszyst-
kich szkół województwa podlaskie-
go trafiło pismo sygnowane przez
kurator, dr Zofię Trancyngier
-Koczuk . Owa pani przypomina dy-
rektorom szkół o ich obowiązkach
związanych z przebiegiem rekolek-
cji wielkopostnych (sic!). Jej zda-
niem, wbrew niepisanej tradycji, dni
rekolekcji „to nie są dni wolne od
pracy w szkole” . Według pani kura-
tor, to właśnie dyrektorzy szkół we-
spół ze stroną kościelną są odpo-
wiedzialni za bezpieczeństwo dzie-
ci i młodzieży podczas rekolekcji
wielkopostnych. Owo zalecenie, któ-
re zmierza do przymuszenia nauczy-
cieli do uczestniczenia w imię służ-
bowych obowiązków w rzymskoka-
tolickich praktykach religijnych, jest
sprzeczne z konstytucją. Otóż art.
53 pkt 6 ustawy zasadniczej mówi
wyraźnie: „Nikt nie może być zmu-
szany do uczestniczenia, ani do nie-
uczestniczenia w praktykach religij-
nych” . Konstytucja swoje, a klery-
kalna kurator swoje. Bo to Kato-
land właśnie.
„ENCYKLOPEDYŚCI”
Radio Maryja ma już własne wy-
dawnictwo encyklopedyczne. Tak,
Drodzy Czytelnicy, skończył się mo-
nopol jakichś tam ateistycznych na-
ukowców. Dzisiaj rodzice bez oba-
wy o deprawację mogą swoim dzie-
ciom dawać do poczytania „Ency-
klopedię białych plam”. „Na kartach
tych ksiąg (ukazało się bowiem już
VII tomów – przyp. red.) zapisana
jest prawdziwa historia. Sprostowano
także masę błędów i masońskich bred-
ni” . Przez zupełny przypadek w na-
sze ręce wpadł ostatni tom tego dzie-
ła. Znalazło się w nim hasło „Adolf
Hitler”. I co tam czytamy? Otóż nie-
prawdą jest, iż Hitler gardził Żyda-
mi, bo... w jego otoczeniu aż się od
nich roiło. Najciekawsze jest jed-
nak to, że według autorów i redak-
torów tego hasła, element żydow-
ski skutecznie przezwyciężył szowi-
nistyczny plan hegemonii rasy ger-
mańskiej w Europie. Najlepszym
przykładem jest taki Oświęcim, gdzie
Żydzi zagazowali półtora miliona
Niemców.
(R.P.)
KOTA OGONEM
(A.C.)
HARRY MORDERCA
( Apostata )
W kościele pw. NMP Wspomo-
żenia Wiernych w Pile doszło do tra-
gedii. W świątyni powiesiła się
15-letnia Ania D. Niedawno z ostat-
niego piętra wieżowca przy ul. Tet-
majera w Pile rzucił się 15-letni Bar-
tek. Mieszkańcy są zaszokowani obu
tragicznymi zdarzeniami. Ania była
dziewczynką mocno związaną z tu-
tejszą świątynią, często modliła się,
w każdą niedzielę sprzątała kościół,
wybierała się do Liceum Ogólno-
kształcącego Towarzystwa Salezjań-
skiego. Według proboszcza, musiał
ją opętać szatan, bo... zaczytywała
się „Harrym Potterem”.
Biskup Franciszek Eisenbach
z Mainz musiał ustąpić ze stanowi-
ska po skandalu seksualnym („FiM”
nr 16). Ciekawe są dwa aspekty tej
sprawy. Po pierwsze – demonstracja
siły Watykanu przy podjęciu tej de-
cyzji, bez konsultacji z przełożonym
i opiekunem Eisenbacha, kardynałem
Lehmannem (na zdjęciu). Oficjal-
nie wyraził on swoją dezaprobatę,
zarzucając watykańczykom „osobli-
we struktury dialogu” . Po drugie
zaś – pokrętność treści oświadczenia
kurii rzymskiej, a mianowicie zwrot:
„rezygnacji tej nie należy traktować
jako przyznanie się do winy, a bar-
dziej jako krok dla ochrony dobra Ko-
ścioła i jako świadectwo jego czysto-
ści” . No cóż, ta akurat instytucja ni-
gdy nie potrafiła przyznać się do ja-
kiejkolwiek winy.
GWAŁCICIEL
POD OCHRONĄ
(A.C.)
Na Zamojszczyźnie ksiądz zgwał-
cił 60-latka („FiM” nr 10) Trochę się
od tego czasu wydarzyło. Na począt-
ku zamojska Kuria Biskupia wyrazi-
ła publiczne ubolewanie z powodu
czynu księdza, a policja przyjęła zgło-
szenie poszkodowanego i przekaza-
ła sprawę Prokuraturze Rejonowej
w Tomaszowie Lubelskim. Ta nie wy-
rażała jednak specjalnego entuzja-
zmu do pracy i zajęła się całą histo-
rią dopiero na wyraźne polecenie
Prokuratury Apelacyjnej w Lublinie.
Wróble ćwierkać poczęły, że pro-
boszcz parafii w Tomaszowie złożył
poręczenie za księdza zboczka, dzię-
ki czemu przebywa on na wolności
i starannie ukrywa się przed oczy-
ma ciekawych. Do sądu w Zamościu
trafił właśnie akt oskarżenia prze-
ciwko księdzu, przygotowany w pro-
kuraturze tomaszowskiej. Psychiatrzy
orzekli, że jest on poczytalny i w chwi-
li dokonywania przestępstwa miał
zdolność rozpoznawania swojego czy-
nu i kierowania swoim postępowa-
niem.
(R.P.)
WATYKAN ŚCIEMNIA
KULT ZIELONYCH
(A. Karw.)
NIEETYCZNA
OBRONA ŻYCIA
Organizacja Katolicy za Wolnym
Wyborem dążąca do liberalizacji Ko-
ścioła katolickiego kontynuuje ogól-
noświatową kampanię oskarżania bi-
skupów o przyczynianie się do śmier-
ci tysięcy ludzi chorych na AIDS.
Kler naraża katolików na zakażenie
żądając przestrzegania zakazu uży-
wania kondomów. Antyklerykalne
akcje miały miejsce tym razem na
Filipinach. Protestującym udało się
narobić takiego szumu, że biskupi
Manili postanowili dać im odpór.
Kampanię Katolików za Wolnym
Wyborem purpuraci potępili oraz
uznali za... „nieetyczną i pokrętną” .
(E.K. za Kath. Net)
(E.K.)
Prezydent George W. Bush po-
wołał amerykańskiego adwokata
Jima Toweya na stanowisko koor-
dynatora spornej i dyskusyjnej „Ini-
cjatywy wiary”. Jej celem ma być po-
zyskiwanie dla związków religijnych
środków państwowych na realizację
programów socjalnych. Towey pra-
cował przez wiele lat dla Matki Te-
resy. „Inicjatywę wiary” postrzega się
jako rdzeń polityki socjalnej Busha,
idącej po linii „współczującego kon-
serwatyzmu”. Z punktu widzenia licz-
nych krytyków – zarówno kościel-
nych, jak i przedstawicieli organiza-
cji stojących na straży praw obywa-
telskich – działa ona niezgodnie
z zasadą konstytucyjną rozdziału Ko-
ścioła od państwa. Ponadto subwen-
cjonowane będą również te organi-
zacje religijne, które jawnie dyskry-
minują myślących i wierzących ina-
czej. Podczas prezentacji Jima To-
weya prezydent Bush stwierdził, że
po 11 września właśnie takie konser-
watywne grupy i organizacje religij-
ne powinny i mogą uleczyć „rany na-
rodu”. Kongres nie zatwierdził jesz-
cze ustawy o finansowaniu tej inicja-
tywy. (E.K. za „Publik Forum”)
W 1998 r. w Watykanie znalezio-
no trzy trupy – dowódcy Gwardii
Szwajcarskiej, Aloisa Estermanna
(na zdjęciu), jego żony oraz młode-
go gwardzisty Cedrica Torneya .
Po dochodzeniu zarządzonym przez
papieską prokuraturę podano, że
młody żołnierz zachorował psychicz-
nie, zamordował Estermannów i po-
pełnił samobójstwo. Nieoficjalnie
mówiło się, że żołnierze byli kochan-
kami, a zazdrość była motywem
morderstwa. Dwaj słynni prawnicy
francuscy: Jacques Verges i Luc
Brossollet podważyli ostatnio tę
teorię – zaangażowani przez mat-
kę Torneya, doprowadzili do po-
wtórnej sekcji zwłok i stwierdzili, że
nie popełnił on samobójstwa, lecz
został – podobnie jak dwie pozosta-
łe osoby – zamordowany! Prawnicy
chcą przyjechać do Rzymu i doma-
gają się wznowienia śledztwa. Na-
tomiast Watykan uparcie twierdzi,
PLATFORMA
PRZYKOŚCIELNA
Młodzieżówka Platformy Oby-
watelskiej, występująca pod nazwą
Młodzi Konserwatyści, podjęła de-
cyzję o połączeniu swych sił z, uwa-
ga!, Młodzieżą Chrześcijańsko-Na-
rodową. Ta ostatnia kanapa politycz-
na była związana z umierającym
Zjednoczeniem Chrześcijańsko-Na-
rodowym. Aż wierzyć się nie chce,
że liderzy liberalnej PO nie wiedzie-
li o współpracy i pomocy, jakiej
udzielała ich młodzieżówka betono-
wi katolickiemu w osobach Marka
Jurka czy Kazimierza Michała
Ujazdowskiego . Młodzi Konserwa-
tyści w ubiegłym roku podczas wy-
borów parlamentarnych pracowali
dla dwóch konkurencyjnych (sic!)
list wyborczych: PO i PiS-u. Tak oto
widzimy koniec mitu o tym, że Plat-
forma Obywatelska to ugrupowanie
światłych liberałów i Europejczyków.
(A. Karw.)
(K.L.)
PLEBAN ZBROJNY
NIELEGALNA ŻONA
Proboszcz świdnickiej parafii
św. Andrzeja przy ul. Wałbrzyskiej
Andrzej Szyc stanął przed sądem
za strzelanie z wiatrówki do sie-
dzących na ławce młodych chłop-
ców. Na szczęście strzelanina zakoń-
czyła się jedynie podziurawieniem
kurtek. Proboszcz do niczego się nie
przyznaje. Jego zdaniem, ktoś wszedł
na plebanię i strzelał z jej okien.
Księża strzelający do ludzi to już
niemal zjawisko. Z okna plebanii
strzelał też do ludzi proboszcz z Łom-
ży. W tym ostatnim przypadku Te-
mida nie dopatrzyła się niczego złe-
go i sutannowemu włos z głowy nie
Jak donosi Katolicka Agencja In-
formacyjna, w Polsce wiele istnieją-
cych małżeństw jest nieważnych (sic!).
Dzięki kuriozalnej katolickiej teolo-
gii małżeńskiej jest bardzo możliwe,
iż wielu katolików i katoliczek ma-
jących jak najbardziej kościelne ślu-
by popełnia cudzołóstwo, kładąc się
do łóżka z legalnym i pobłogosła-
wionym współmałżonkiem. Małżeń-
stwo można, jak wiadomo, po kato-
licku unieważnić (orzec, że jest nie-
ważne od samego początku!) np. wte-
dy, gdy... „małżonkowie nie potrafią
prowadzić wspólnego gospodarstwa”
96287063.024.png 96287063.025.png 96287063.026.png 96287063.027.png 96287063.028.png 96287063.029.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin