J. Grzesik - Bestia Rzymska w proroctwach.pdf

(1489 KB) Pobierz
Microsoft Word - PK - BESTIA W PROROCTWACH
BESTIA RZYMSKA
W PROROCTWACH
TYTU ORYGINAU:
BESTIA RZYMSKA W PROROCTWACH
OPRACOW;
JULIAN GRZESIK
OKLADK ZAPROJEKTOWAL I WYKONA::
GRZEGORZ KRCZKOWSKI
SKAD KOMPUTEROWY:
JULIAN GRZESIK
TEKST WYBRA I OPRACOWA:
JULIAN GRZESIK
DRUK:
IBSN:
LUBLIN 2009
1
SOWO WSTPNE
brakuje wyja*nienia jej wielu w#tków. Mniemam, 4e po cz*ci, chocia4
nie wszystkie, zostay one rozwinite w Historii Ruchu Badaczy .
Od dwu osób otrzymaem zwrot ostatnio wydanych pozycji.
Za#czone listy dowodz# o wielkiej potrzebie demaskowania bdu i
propagowania Prawdy. W tym celu wszystkim uczestnikom tej walki,
którzy maj# dostp do Internetu, polecam stron: w.w.w. alija.4me.pl
BESTIA RZYMSKA W PROROCTWACH BIBLII
jest kontynuacj# i rozwiniciem obszerniejszej ksi#4ki pt. NAMIESTNICY
KRÓLA, w której jest skondensowana historia papie4y przed i po upadku
paPstwa ko*cielnego w 1870 roku, #cznie z Wojty#, st#d pominito j# w
BESTII RZYMSKIEJ . Bez tej wiedzy nie sposób poj#F, jak papiestwo – bestia
mo4e „nienawidziF” kobiety – ko*cioa, który na niej siedzi (Obj. 17, 12). Tym
bardziej, 4e nie wszyscy odró4niaj# ko*ció rzymskokatolicki od papiestwa, a
jeszcze mniej, w jaki sposób wspórz#dzi „godzin” z rz#dami
dziesiciojzycznej Europy. Powszechnie jest znany fakt zburzenia w 1938
roku okoo 128 cerkwi, ale przeoczana jest tu inspiracja papiestwa. W Dodatku
tekst za#cznika do Konkordatu z 1938 r. ujawnia w tym rk Watykanu .
Wielu duchowo bezczynnych w Polsce, w roli Jana *citego przez Heroda z
inspiracji Herodiady, widzi siebie w tym mczenniku. Zapominaj#, 4e centrum
4niwa ewangelicznego byo w Ameryce, anty typowej Judei. Pozaobraz Jorama
Judzkiego uatwi zrozumienie i tej sprawy.
Udostpnione po polsku Komentarze Objawienia 13 i 17 rozdziau, w
niektórych wersetach wykazuj# rozbie4no*ci, które dla tych co tylko takowych
poszukuj#, mog# im staF si sidem. Natomiast prawdziwym uczniom Pana
ukazuj#, z jakim mozoem Prawda uwalniaa si od pomyek i przedwczesnych
prognoz, np. o „siódmej gowie” - faszystów. Bez zrozumienia Boskiej zasady,
wskazuj#cej na pocz#tek czasu wypenienia, np. aski dla Izraela, samemu
mo4na pozostaF w stanie za*lepienia.
Interesuj#c# spraw# jest dugo*F „godziny” z 17 rozdziau. Okazao si, 4e
wiele prognoz byo przedwczesnych, podobnie jak i nieobecno*F rzekomo
„krótkotrwaej” Republiki Woskiej. ByF mo4e i tu proroctwo eksponuj#c
pocz#tek „ósmej gowy”, ignoruje dalsze wspóistnienie szóstej formy rz#du.
DopatrzeF si tego mo4na w równolegej symbiozie Królestwa W"oskiego do
1946 r . i od 1922 faszystowskiego . Naprawd, nie tylko w tych sprawach
nale4y zachowaF ostro4no*F i unikaF spekulacji – budowania otarza z
kamienia (2 Mj. 20, 25).
Przekazuj ksi#4k z nadziej#, 4e konfrontuj#c j# z wydarzeniami na
arenie *wiatowej, oka4e si pomocna w tych znamiennych czasach,
czego z bogosawiePstwem Bo4ym 4ycz
Z gbok# wdziczno*ci# dla Boga, przekazuj kolejn# ksi#4k:
BESTIA RZYMSKA W PROROCTWACH BIBLII
Uprzednio z aski Pana wydrukowaem kilkujzyczne wersje ALIJI -
HISTORII 9YDÓW W ;WIETLE PROROCTW STAREGO I NOWEGO
TESTAMENTU oraz ZAGADA 9YDÓW (1939-1945). Wydawca Terevinf
w Moskwie wyda 1000 egz. pod ww. tytuem.
Kilka innych pozycji o tym profilu znacznie poszerzyo wiedz na
ten przedmiot, ale pozostaje niedosyt w kwestii przeorientowania
*wiadomo*ci 4ydowskiej do Jezusa jako ich Mesjasza. W tym kierunku
winny ewoluowaF dalsze badania i publikacje. Profani z krgów tzw.
„badaczy” ignoruj# „znak czasu”, objty nawet badaniami teologów:
„Ju4 w r. 1907 4ydowski pisarz J. Klausner zwróci uwag na to, co
nie4ydowskie w Jezusie {Jezus von Nazareth, Jerusalem 1952, wyd. 3, s. 573).
Nic dziwnego, 4e dzisiejsi my*liciele 4ydowscy pisz# o Nim z tak#
nieskrywan# sympati#. Powrót 9ydów do ojczyzny powoduje tak4e
„sprowadzenie do domu" (Heimholung) Jezusa. Tego wyra4enia u4y Sz. Ben-
Chorin w 1960 na Kirchentagu w Berlinie. W ostatnich latach 9ydzi napisali o
Jezusie wicej ni4 przez wszystkie poprzednie wieki. Ju4 w r. 1899 syjonista
M. Nordau pisa: „Jezus jest dusz# naszej duszy, tak jak jest ciaem naszego
ciaa". A w r. 1921 mistyk 4ydowski K. Brunner woa: „Oddajcie nam naszego
Jezusa jako najbardziej 4ydowskiego z 9ydów!" M. Buber wyzna w 1950 o
tym autentycznym synu Izraela: „Od modo*ci odczuwaem Jezusa jako mego
wielkiego Brata". Podobnie Ben-Chorin zwie go „swoim 4ydowskim bratem"
dodaj#c: „Wyczuwam jego bratersk# rk, która mnie ujmuje, bym przyszed
za nim” 1 .
Wyznanie M. Nordau, zastpcy T. Herzla, a po jego *mierci
przywódcy Ruchu, byo odzewem skuteczno*ci poselstwa Ezechiela -
Ruchu Paruzji - do 4ydowskich ko*ci, które o4yy (Ez. 37,1-14).
Historii Ruchu Badaczy Pisma ;witego po*wicono kilka
opracowaP, by w 2009 roku ostatnimi dwoma j# zakoPczyF. W jzyku
angielskim na ten temat jest obfita dokumentacja i tylko z niedbalstwa
lub zej woli, przez wielu nie jest eksponowana. Niestety, po polsku
Julian Grzesik
1 (M. Czajkowski, Lud Przymierza , Warszawa 1992).
3
WPROWADZENIE
s#, ale s# synagog# szatana (Obj. 2,2-9,15,19-20), okazali si
architektami systemu Antychrysta, "czowieka grzechu, syna zatracenia.
Który si sprzeciwia i wynosi nad to wszystko, co si zowie bogiem,
albo co ma bosk# cze*F, tak i4 w ko*ciele Bo4ym jako bóg usi#dzie,
dowodz#c, 4e sam jest bogiem" (1 Tes. 2,3-12). BT Walka papiestwa o
przejcie miejsca imperatorów rzymskich, poczytywanych za bogów,
zostaa uwiePczona powodzeniem, obrazowo przedstawiona w
brzemiennej niewie*cie, która:
„cierpi#c bóle i mki rodzenia ... Porodzia syna - m4czyzn, który
wszystkie narody bdzie rz#dzi lask# 4elazn#, i porwane jest jej dzieci do
Boga i do stolicy jego. A niewiasta ucieka na pustyni, gdzie ma miejsce od
Boga zgotowane, aby j# tam 4ywiono przez dni tysi#c dwie*cie sze*Fdziesi#t"
Obj. 12,2-6.
Historia papiestwa dowodzi, 4e to ono jest tym m4czyzn#, który
despotycznymi rz#dami laski 4elaznej uciska narody i przez 1260 dni-
lat, (od 539 do 1799 roku), prze*ladowa prawdziwy Ko*ció a od 799
do 1799 roku panowa w sfaszowanym, tysi#cletnim królestwie
Antychrysta. Jego panowanie w latach 539 - 1870, w proroctwie
Daniela zostao przedstawione w rogu, a od 1929 roku wskrzeszenia
monarchii WatykaPskiej, w "Bestii, która by*a a nie ma jej, to jest ten
ósmy (król) , a jest z tych siedmiu, a idzie na zginienie " Obj.17,7-11.
Na pozór bliskim prawdy wydaje si pogl#d, 4e o papiestwie
napisano tak wiele, wylano morze atramentu, 4e w zasadzie
powiedziano ju4 wszystko, czego od badaczy przedmiotu mo4na
oczekiwaF. Istotnie, bez posikowania si profesjonalnymi
opracowaniami historyków, oraz wa*ciwej egzegezy Pisma ;witego,
nie ma szansy na rozwikanie "tajemnicy ... czowieka grzechu, syna
nieprawo*ci (2 Tes. 2,3-7), "antychrysta" (1 Jana 2,18-23; 4,1-6),
"maego rogu ... bestii" (Dan. 7,7-11; „ która by*a i nie ma jej, i ona jest
ósmym, (królem, gór#), a jest spo-ród siedmiu i zd./a na zag*ad0 " (Obj.
17,7-18) BT. Historii papiestwa w jego koPcowym stadium,
po*wicono to opracowanie, by skonfrontowaF realia, z tym co na jego
temat prognozowano i opublikowano w literaturze przedmiotu.
9aosny widok upadaj#cego Babilonu wraz z systemem Antychrysta,
dla obserwatorów tej sceny jest a4 nazbyt dobrze widoczny (Obj. 18,8-
24). Od 1870 roku, po upadku paPstwa papieskiego, zmienio ono
taktyk i dla ratowania co si jeszcze da z podupadaj#cej wadzy, w
chytry sposób d#4y do jeszcze wikszej jej centralizacji. W tym celu
zwoano I Sobór WatykaPski, który zatwierdzi dogmat o nieomylno*ci
Pocz#wszy od pierwszej do ostatniej strony, Pismo ;wite, jest
przeniknite liter# i duchem ewangelii królestwa, o przyj*ciu którego
„od wieków mówi Bóg przez proroków. ... I wszyscy prorocy,
pocz#wszy od Samuela, kolejno mówili, zapowiadali te dni" (Dz.
3,21,24), pocz#wszy od obietnicy, 4e potomstwo niewiasty zdepcze -
zniszczy gow w4a, szatana (1 Mj. 3,15). Pan Bóg skonkretyzowa j#
Noemu, 4e za po*rednictwem Semitów przednie bogosawiePstwa
spyn# na synów Jafeta, a dalsze na Chama i ich potomstwa. Monoteist
Abrahama, od#czy w Ur od politeistów, skierowa do ziemi
Chananeiskiej i tam pod przysig# obieca, 4e jego potomstwo
przyrównane pod wzgldem liczebno*ci i natury do gwiazd niebieskich
i piasku morskiego, stanie si przewodem bogosawienia wszystkich
narodów na caej ziemi. (1 Mj. 12,1-3; 22,15-18), "Lecz gdy nadeszo
wypenienie czasu, zesa Bóg syna swego ... Chrystus wyzwoli nas,
aby*my w tej wolno*ci 4yli. i nie poddawajcie si znowu pod jarzmo
niewoli" (Ga. 4,4; 5,1).
O ile doskonali nasi rodzice zostali zwiedzeni przez ojca kamstwa,
morderc rodzaju ludzkiego - szatana (J. 8,44; Iz. 14,14), to tym
bardziej podatnymi na jego wpywy s# upadli, zdegradowani ludzie, a w
szczególno*ci religijni i polityczni przywódcy. Zamiast w posudze
na*ladowaF pokornego Nazarejczyka: "kto najwikszy jest midzy
wami, niech bdzie jako najmniejszy, a kto jest wodzem, bdzie jako
suga" (k. 22,26), wielu na*laduje Lucyfera, który rzek: "Wst#pi na
niebiosa (uczyni si wywy4szonym wadc#); Postawi swój tron
powy4ej gwiazd Bo4ych" (Job. 38,7), stan si królem nad anioami
(Mt. 12,24). Niektórzy przywódcy religijni lekcewa4#c przesanie Ap.
Piotra do: "Starszych, którzy s# midzy wami, prosz ja wspóstarszy i
*wiadek cierpieP Chrystusowych i uczestnik chway, która ma byF
objawiona. Pa*cie trzod Bo4#, ... Nie jako panuj#cy nad dziedzictwem
PaPskim, ale wzorami bd#c trzody" (1 P. 5,1-3), stali si wadcami
zniewolonych przez siebie parafian.
Ich pierwowzorem by Dyjotrefes. "Wszelki, który odstpuje i nie
zostaje w nauce Chrystusowej Boga nie ma" (3 J,1-11; 1 J. 9). To
klerykali*ci - Nikolaici, " bluRni# tobie, podaj# si za 9ydów, a nimi nie
5
papie4a. Prawo Kanoniczne z 1917 roku, znowelizowane w 1983 roku,
stanowi fundamentaln# podstaw, w oparciu o które s# konstruowane
traktaty i konkordaty z miniaturowym PaPstwem WatykaPskim. Maj#
one su4yF umacnianiu wadzy papieskiej, jego panowaniu z rz#dami
10-jzycznej Europy, dozwolonej przez Boga zaledwie na jedn#
symboliczn# "godzin". W celu podniesienia presti4u swego urzdu,
papie4 w randze "Namiestnika", intronizowa Chrystusa na Króla
;wiata. 11 XII 1925 r. Pius XI enc. Quas primas ustanowi ;wito
Chrystusa Króla, a Pawe VI przeniós je na ostatni# niedziel roku
liturgicznego i nada mu nazw "Chrystusa Króla Wszech*wiata".
Ju4 wcze*niej, Pius IX 8.12.1854 ogosi dogmat o niepokalanym
poczciu Maryi, co 8.12.1864 r. potwierdzi encyklik# Quanta cura.
Kontynuuj#c teologiczn# mariologi swych poprzedników, Pius XII w
1950 r. ogosi dogmat o cielesnym wniebowziciu Maryi, a w 1954 r. o
jej królewskiej godno*ci. Nie ma potrzeby nikomu przypominaF, do
jakiego stopnia schrystianizowany kult Semiramidy, Wenery, Diany
Efezkiej i.t.p., w polskiej ludowej postaci demoralizuje jego
wyznawców. Nie maym kultem darzy polski ludek "Namiestnika" z
Wadowic, czego *wiadectwem s#, z jego woli i przyzwolenia, w
miejsce komunistycznych bóstw, na jego cze*F wznoszone monumenty
ByF mo4e w przyszo*ci przy ich demonta4u i przenoszeniu do
koniuszni Muzeum w Kozówce znajd# zatrudnienie bezrobotni.
Co si tyczy „Namiestnika” z Polski, zapoznajmy si z tym co na
temat "posugiwania" Karola Wojty"y napisa Karlheinz Deschner.
stwierdzeniu: „Dobra tego *wiata s# pierwotnie przeznaczone dla wszystkich",
tylko dorzuca: „Prawo do wasno*ci prywatnej pozostaje wa/ne i konieczne".
Albowiem ten papie4 jest po prostu, jak przystao na takich jak on, mistrzem
rozdwojonego jzyka. Produkuje wic jak z ta*my pikne zdania: „Ko*ció stoi
po stronie biedaków i tu jest jego miejsce!" „Ko*ció na caym *wiecie chce
byF Ko*cioem biednych." „«Bogosawieni ci, którzy s# ubodzy przed
Bogiem.» Tego Ko*ció chce nauczaF, id#c za przykadem Chrystusa." „Jedyna
walka, jedyna bitwa, której Ko*ció chce su4yF, to walka o prawd i
sprawiedliwo*F." „Tylko to spoeczePstwo jest spoecznie sprawiedliwe, które
stara si byF coraz bardziej sprawiedliwe." „CzyPcie wszystko, co w waszej
mocy, aby nie zwikszaa si przepa*F, która dzieli niewielk# liczb bogatych
od wielkiej liczby biednych, 4yj#cych w ndzy." 42
nie, na kopy! Papier jest cierpliwy.
Ale nie wolno te4 krzywdziF „biednych bogaczy" (i siebie): to prastara
tradycja klechów. Tak jest, trzeba byF wszystkim dla wszystkich, a4eby interes
si krci. Wic Jan Pawe II potrafi przyznawaF prawa robotnikom, ale
zarazem przypominaF im o ich obowi#zkach; potrafi obja*niaF wasno*F
prywatn# jako obowi#zek spoeczny, ale zarazem podkre*laF prawo do
prywatnej wasno*ci; potrafi 4yczyF sobie sprawiedliwszego podziau dóbr, ale
zarazem nie pozwoli bdnie uwa4aF Jezusa za rewolucjonist.
Panuj#cych prosi, aby wicej robili dla poddanych, do Maryi za* wznosi
woanie, aby chronia paPstwa od przewrotu. W ka4dym zak#tku polityki,
cakiem na prawo czy cakiem na lewo, ju4 od dawna mo4na si powoywaF na
wypowiedzi Jana Pawa II. „W Brazylii - szydzi jeden z tamtejszych biskupów
- ka4dy dzisiaj ma swój cytat z papie4a." A „Brazylia" znaczy wsz5dzie 43 .
W swojej pouczaj#cej ksi#4ce Karol Wojty*a: Papie/ i polityk Albert Krims
powiada, i4 to podstawowy schemat wielu przemówieP tego „namiestnika", 4e
w doborze tematu nastawia si na swoje audytorium, wychodzi mu naprzeciw,
4e wobec ka4dej grupy, do której przemawia, chtnie u4ywa pojF
sprawiaj#cych wra4enie, jak gdyby si z ni# solidaryzowa. Tak wic
przemawiaj#c w Favela Vidigal, jednej z dzielnic ndzy w Rio do Janeiro,
osiem razy posu4y si okre*leniem „Ko*ció biednych", co jest w Ameryce
aciPskiej jednym z kluczowych pojF „teologii wyzwolenia", któr# papie4 w
rzeczywisto*ci zwalcza. Wic pozbawi to pojcie ostro*ci, przespirytualizowa
je i przeksztaci 44 .
Naturalnie wystpuje te4 papie4, zwaszcza wobec robotników, w obronie
robotników. Nakada wówczas nawet hem plastikowy i wspomina, 4e sam
chodzi kiedy* do roboty w fabryce. Wszak od czasu, jak pisze katolik
Frossard, posuguj#c si adnym kwiatkiem stylistycznym, gdy kominy
fabryczne zaczy wyrastaF z ziemi, jest to „pierwszy przypadek, 4e przemys
chemiczny przyczyni si do uksztatowania papie4a" 45 .
(...) O ile w komunistycznych paPstwach Jan Pawe II czyni wszystko, co
w danych okoliczno*ciach byo mo4liwe, dla zmobilizowania poddanych
przeciwko wadcom, o tyle w Ameryce aciPskiej postpowa akurat
odwrotnie. Tutaj bowiem stawa i nadal staje cakiem zdecydowanie po stronie
wielkokapitalistycznych wadców przeciwko poddanym.
Co prawda, papie4 stara si „byF wszystkim dla wszystkich" i do
robotników albo biedoty przemawia inaczej ni4 do innych krgów. Na
przykad w latynoskich dzielnicach ndzy, wobec indiaPskich campesinos,
przypomina jak najbardziej o ndzy, o wyzysku, i 4e maj# prawo nie tylko do
jamu4ny, ale równie4 do skutecznej pomocy. Zdarza mu si wówczas mówiF o
„jawnej niesprawiedliwo*ci", czy wrcz oznajmiaF: „A je*li wymaga tego do-
bro ogóu, nie wolno si cofn#F nawet przed wywaszczeniem!" W zao4eniu
potrafi w swojej tak zwanej encyklice rozwojowej Sol-Ucitudo rei socialis
doj*F nawet do „znamiennej zasady chrze*cijaPskiej nauki spoecznej" w
7
I tym podobne na tuziny,
Oczywi*cie dopomina si papie4 o to, 4eby czowiekowi nie brakowao
pracy i zapaty. Bez pracy i zapaty nie tylko nie da si go wyzyskiwaF, ale
nawet staje si niebezpieczny. Je4eli tak na to spojrzeF, zagro4enie pokoju
przez szalej#c# niesprawiedliwo*F mo4e stanowiF dla Wojtyy nie lada
problem. Apeluje on do rz#dów, do tych, co ponosz# odpowiedzialno*F, aby
„zjawisko rosn#cej biedy uznali za spraw pierwszorzdn#". Dobrze wie, 4e
liczba biednych nie maleje, tylko pomna4a si, „nie tylko w krajach sabiej
rozwinitych, ale tak4e, co wydaje si równie skandaliczne, w krajach lepiej
rozwinitych". A tymi krajami s# - jak komentuje to jezuita Schaching,
socjolog z papieskiego uniwersytetu Gregoriana w Rzymie - „po wikszej
cz*ci" te kraje, które „okre*laj# si jako chrze*cijaPskie" 46 .
Ale co to pomo4e, gdy papie4 (w swoim ulubionym przeciwstawieniu,
które, jak wiadomo, nie on wymy*li) powie, 4e mie9 niektórych mo4e dziaaF
na szkod by9 tak wielu innych". Co to pomo4e, je4eli nawet padnie w tym
kontek*cie zdanie: „W obliczu ostateczno*ci nie mo4na dawaF pierwszePstwa
zbytkowi w ozdobach ko*cielnych i kosztownym przedmiotom liturgicznym.
Na odwrót, obowi#zkiem si mo4e okazaF spieni4enie takich dóbr, aby za to
daF potrzebuj#cym je*F i piF, ubranie i mieszkanie." I có4 pomo4e caa ta
pikna gadanina, skoro Ko*ció od tysi#ca, od pótora tysi#ca lat nigdy nie
spieni4y swoich skarbów: chyba 4e czynili to, nawet dosyF czsto, ksi#4ta
Ko*cioa, wzbogacaj#cy jedynie tym sposobem siebie i swoich! Z caych tych
skarbów, tych dóbr, jak w pobo4nym *redniowieczu, tak i w czasach no-
wo4ytnych nic nigdy nie trafio do innych. Poza tym niewolników Ko*cioa nie
mo4na byo spieni4yF, co nigdzie nie miao odpowiednika. „Inwestycj# w
kamienie zamiast w ludzi" nazywa to byy katolicki specjalista od prawa
kanonicznego Horst Herrmann w swojej ksi#4ce Ko-ció* a nasze pieni.dze, w
której demaskuje te4 „pobo4n# bajk o Caritasie" oraz wiele innych legend na
temat najbogatszego Ko*cioa na *wiecie, który co najmniej 80% swych
instytucji socjalnych opaca ze wspólnych pienidzy podatników 47 .
I co to pomo4e, gdy papie4 choszcze dzisiejsze my*lenie konsumpcyjne,
cywilizacj materialistyczn#, „skrajny" kapitalizm, „pewne formy
wspóczesnego «imperializmu»", pewne decyzje „gospodarcze i polityczne", za
którymi kryj# si „formy istnego bawochwalstwa w stosunku do pieni#dza,
ideologii, klasy lub technologii", skoro jego wasny Ko*ció jest gboko
uwikany w to wszystko i ci#gnie z tego olbrzymie zyski? Co to pomo4e, gdy
papie4 do „znamiennych sposobów dziaania i zachowania, pozostaj#cych w
sprzeczno*ci z wol# Boga i dobrem bliRniego" wyraRnie zalicza dwa takie jak
chciwo*F i 4#dza wadzy: „z jednej strony wy#czna /.dza zysku, a z drugiej
strony pragnienie w*adzy w zamiarze narzucania swej woli innym", skoro to
wa*nie, co najmniej od pocz#tków IV stulecia, jak nic innego, jest
charakterystyczne wa*nie dla historii Ko*cioa? 48 .
Papie4 oskar4a, ale w ogóle nie przyczynia si do rzeczywistego polepszenia
caej tej okropno*ci. Wprost przeciwnie! Jego wasny Ko*ció uczestniczy w
wysysaniu. Jest udowodnione, 4e potrzebuje dla siebie, dla swego wasnego
aparatu, wielokrotnie wicej, ni4 daje innym. Po4era ze skór# i ko*Fmi. Z
duszami. 9#da caego czowieka, caej wadzy. Nie ulega w#tpliwo*ci, 4e
status quo wychodzi mu na dobre. Dlatego skargi papie4a s# pozorne. Pogr#4a
si w hipokryzji. We wszystkich swych encyklikach, w setkach i tysi#cach
przemówieP i wyja*nieP pomija szczegóy, konkretnie niczego nie wskazuje
palcem, cakowicie brak im wzorców gospodarczych, spoecznych,
politycznych. Dla niego, polityka ko*cielnego, rzeczywista ndza to nie zgubna
sytuacja polityczna, gospodarcza, tylko upadek moralny i religijny. Ndza ta
wynika z „konstrukcji grzechu", jest „owocem licznych grzechów". Wmawia,
4e jego (katolicka) istota mo4e uzdrowiF *wiat. Gosi „mio*F Boga i
bliRniego" albo, jak Pawe VI, „cywilizacj mio*ci". Ale czy4 nie suchamy
tego w kóko od dwóch tysicy lat? I co z tego wyniko? Jakie skutki
przynioso nawet i zwaszcza w czasach, kiedy Ko*ció by niemal4e
wszechmog#cy? 49 .
Pocz#wszy od synnych rzezi, w których tyle milionów Indian tak okrutnie
zgino z r#k katolickich Hiszpanów i Portugalczyków, ko*cioy i klasztory
wci#4 grabiy Ameryk aciPsk#, stulecie po stuleciu. I gdy kler tam równie4
sta si niemal wszechmocny i niebywale bogaty, masy drobnych wie*niaków,
pracowników rolnych, robotników i bezrobotnych giny w brudzie i ndzy; do
dnia dzisiejszego kwitn# tam ciemnota, analfabetyzm, chroniczne
niedo4ywienie i bezdomno*F 50 .
Przez wiksz# cz*F XX wieku Ko*ció katolicki na tym subkontynencie
su4y te4 jako ideologiczna podpora panuj#cemu systemowi wyzysku i
kolonialnej oligarchii, z któr# zrós si na zasadzie symbiozy. Dopiero od
niedawna co* jakby si zmienia, pocz#wszy od II Plenum aciPsko-
AmerykaPskiej Konferencji Biskupów 1968 roku w Medellin. Praaci odcili
si wówczas od tradycyjnej bierno*ci, od fatalistycznej orientacji na 4ycie
po*miertne. Pitnowali „napicia klasowe i wewntrzny kolonializm", mówili
o zinstytucjonalizowanej przemocy, o podstawowym amaniu praw czowieka,
o niezno*nych warunkach 4ycia i o*wiadczyli: „Ndza panuj#ca w naszych
krajach to niesprawiedliwo*F, która woa o pomst do nieba". 51
Oczywi*cie my*leli tak nie wszyscy w tamtejszym Ko*ciele, istniay
równie4 tendencje antagonistyczne, oprócz ksi4y anga4uj#cych si
socjalistycznie, czy nastawionych wrcz rewolucyjnie, nie brakowao te4
ko*cielnych reakcjonistów, którzy o krzycz#cej do nieba nierówno*ci mówili,
4e jest „legalna i w istocie konieczna". Krgi prawicowe, i tak nadaj#ce ton w
kierownictwie CELAM (aciPsko-AmerykaPskiej Rady Episkopatu),
skrzykny si, naciskay na reinterpretacj lub rewizj postanowieP z Me-
dellin, zwalczay „rosn#ce tendencje marksistowskie" i przede wszystkim
9
Zgłoś jeśli naruszono regulamin