Kaminski, Nauka i metoda.pdf

(1745 KB) Pobierz
457440080 UNPDF
STANISŁAW KAMINSKI
NAUKA I METODA
POJĘCIE NAUKI
I KLASYFIKACJA NAUK
Do druku przygotował
Andrzej Bronk SVD
Lublin 1992
Towarzystwo Naukowe
Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego
WSTĘP
Wśród różnych fetyszy, jakie czci człowiek XX w., nauka i technika na
pewno zajmują poczesne miejsce. Jest to usprawiedliwione, jeśli weźmie się
pod uwagę oszałamiające sukcesy nauki i techniki w ostatnim stuleciu. Nie
chodzi tylko o odkrycia naukowe i wynalazki techniczne, lecz także o ich
wpływ na całe życie ludzkie. Człowiek kulturalny zabiega o wiedzę, nawet
gdy ta nie służy jego biologicznym potrzebom (W. Tatarkiewicz). Przede
wszystkim jednak nauka wydaje się być wśród aktywności poznawczych
najdoskonalszym sposobem opanowania i przebudowania świata. Pod jej
wpływem ukształtowała się dość powszechnie postawa scjentystyczno-
-technicystyczna w życiu codziennym, a nawet w filozoficznym myśleniu.
Pozostajemy, chcąc nie chcąc, w zasięgu naukowych idei tudzież technolo-
gicznego praksyzmu na co dzień, o czym świadczy choćby kult ekspertów.
Ale potęga działania słowa nauka ma również irracjonalny charakter. Wszy-
stko, do czego przyczepi się etykietkę naukowe, zyskuje automatycznie na
wartości (E. Nagel).
Dostojeństwo i nimb wzniosłości, jakie otaczają naukę, sprawiają, że
orzecznikiem naukowy posługujemy się nie tylko z patosem, lecz z niezro-
zumieniem lub mętnie. Może najgłośniej i najczęściej używają terminu
nauka ci, którzy najmniej wiedzą, czym ona naprawdę jest, albo ci, którzy
scjentyzm traktują jak religię. Zresztą "łatwiej uprawiać naukę niż ją rozu-
mieć" (C. F. v. Weizsacker). Dlatego właśnie jawi się potrzeba adekwatnego
poznania natury nauki, jej fukcjonowania w społeczeństwie i kulturze oraz
zasad jej rozwoju i zaplanowanej optymalizacji.
Do zajęcia się nauką skłaniają nas jeszcze inne powody. W mentalności
współczesnej przeważa nastawienie analityczne. Aby uniknąć nieporozu-
mień i sporów, staramy się zawsze analizować wielostronnie używane
terminy podstawowe, dążąc do ich precyzyjnej eksplikacji. A jakiż termin
bardziej niż nauka należy poddać takiej operacji? Posługujemy się jednym
terminem nauka, łącząc w nim całkiem niemal różne pojęcia. A przecież
służy on do oznaczenia wiedzy, której szczególnym walorem ma być m.in.
6
WSTCP
nieustannie wzmagana ścisłość. Wprawdzie niekiedy głosi się (K. Popper),
iż ważne są same teorie i zagadnienia związane z ich prawdziwością, a
nieistotne są terminy i problemy związane z ich znaczeniem. Jednakże
precyzja używanej terminologii tak ściśle wiąże się z wartością epistemolo-
giczną formułowanego za jej pomocą poznania, iż niepodobna zagwaranto-
wać drugiej bez pierwszej. Oczywiście nie wyklucza to sytuacji, kiedy
sposób posługiwania się słowami nauka i uczony będzie zależał w jakimś
stopniu od konwencji. Tak czy inaczej wielostronna eksplikacja terminu
nauka wydaje się nieodzowna.
Bardziej dociekliwi uczeni coraz częściej zauważają (neopozytywiści
temu przeczyli), że teorie naukowe i samo uprawianie nauki posiadają
ukryte założenia, których naukowymi metodami nie da się zbadać, a nawet
samo pojęcie naukowości uwikłane jest w supozycje filozoficzne. Nauki są
sposobami istnienia bytu ludzkiego (M. Heidegger). Nauka zwiększająca
tylko treść empiryczną teorii, a wolna od metafizyki, jest na najlepszej
drodze do przekształcenia się w dogmatyczny system metafizyczny
(P. K. Feyerabend). Poznanie naukowe, właśnie odnosząc sukcesy teore-
tyczne i praktyczne, rodzi pytania filozoficzne o swoją prawdziwość i ade-
kwatność w stosunku nie tylko do przyrody, lecz także do człowieka i całej
kultury. Problemy te występują tak ostro, iż mówi się (H. Reichenbach) o
konflikcie pokoleń na temat istotnego sensu nauki. Wyłącznie w filozofii
nauki można znaleźć dogłębną odpowiedź na tego rodzaju pytania. Sama
zresztą relacja między nauką a filozofią również musi stać się przedmiotem
dociekań epistemologicznych i metodologicznych. Podobnie rozwój nauki
prowadzi do pytań, których przedmiotem jest sama nauka: zasadność jej
kryteriów tudzież poprawność jej uprawiania. Uczony musi wtedy szukać
oparcia w filozofii.
Niestety, nie zawsze znajduje w niej zrozumienie i pomoc. Dzieje się tak
wówczas, gdy filozofia, tracąc świadomość własnej odrębności, próbuje za
wszelką cenę i pod każdym względem upodobnić się do nauki, stać się jej
uogólniającą syntezą. Taka filozofia nie jest w stanie ugruntować podstaw
poznania naukowego. Tym bardziej że nauka bywa ciasno pojmowana, a
jednocześnie rości sobie pretensje do tego, by mieć monopol na wszelkie
racjonalne poznanie. Wśród nauk zaś jedynie teoretyczne przyrodoznaw-
stwo miałoby być wiedzą wzorcową. Dla rozwikłania wszystkich tych zaga-
dnień nieodzowna staje się dyscyplina filozoficzna osobna i autonomiczna,
która miałaby charakter metanaukowy i zarazem nie suponowałaby moc-
nych założeń. Można ją wymienić wyraźnie albo przyjąć milcząco przynaj-
mniej niektóre jej tezy. Należy jednak pamiętać, że w dociekaniach nad
WSTCP
7
nauką nie uświadomiona filozofia jest na ogól gorsza od świadomej
(C. F. v. Weizsacker).
Rozwiązanie problemu natury i funkcjonowania nauki implikuje osobli-
we zagadnienie wzajemnej relacji nauki i metanauki. Dawniej, gdy naukę
uprawiali filozofowie lub ludzie zainteresowani problematyką typu ontolo-
gicznego albo teoriopoznawczego, rozważania nad nauką stale towarzyszy-
ły badaniom naukowym. Arystoteles np. był przekonany, iż zanim nauka
postawi pierwsze kroki, winna sama stać się przedmiotem analizy filozofi-
cznej. Od w. XVIII nastąpił w kulturze europejskiej prawdziwy rozłam
między nauką i filozofią. Nowożytnym uczonym wydawało się niepotrzeb-
ne korzystanie z refleksji metodologicznej, epistemologicznej i ontologicznej
w uprawianiu nauki.
Sytuacja zmieniła się ponownie, gdy zdobywanie wiedzy naukowej stało
się zajęciem skomplikowanym i zespołowym, związanym z całą aktywno-
ścią człowieka tudzież mającym kolosalny wpływ na wszystkie dziedziny
życia społecznego. Wtedy stało się jasne, że jakaś ogólna teoria nauki win-
na poprzedzać i zamykać dociekania naukowe. Zwłaszcza w okresie gwał-
townego rozwoju nauki ujawnia się ścisły jej związek z poziomem świado-
mości metodologicznej i filozoficznej uczonych. Rewolucje w nauce najczę-
ściej są dziełem tych badaczy, którzy tworzą jej filozoficzny składnik
(P. K. Feyerabend). Wówczas filozofia staje się dla naukowych rewolucji tak
istotna, jak obca jest normalnej nauce (C. F. v. Weizsacker). Za każdą wiel-
ką teorią naukową stoi jakaś filozofia, tylko że najczęściej nie uświadamia
sobie tego twórca tej teorii. Sami uczeni bowiem są na ogół dalecy od two-
rzenia ogólnej teorii nauki, ale nie da się zaprzeczyć, iż w zdobywaniu
nowej wiedzy o świecie służy im ogromną pomocą właśnie rozumienie
natury określonego poznania naukowego, jego pozycji wśród innych rodza-
jów wiedzy i działań ludzkich oraz świadomość wartości dróg i środków
naukotwórczych (A. Eddington).
Niewątpliwie świadomość metodologiczna jawi się zawsze ex post, czyli
jest rezultatem refleksji nad skończonym już dziełem naukowym. Atoli w
epokach przełomowych nauki nie sposób uczonemu nie sięgnąć do teorii
nauki i filozofii, choćby pośrednio. Gdy w rekonstrukcji zasad badania
naukowego zwrócono uwagę również na rozwój teorii naukowych (Th.
S. Kuhn), jeszcze bardziej uwyraźniło się wzajemne oddziaływanie ogól-
nych dyscyplin metanaukowych i nauki. Szczególnie jeśli uwzględni się
fakt, że nauka nie rozwija się przez prostą akumulację, lecz w drodze sa-
mokontroli i samokorektury, przez wariację i selekcję (S. Toulmin). Nauka
jest poznaniem, które samo siebie tworzy. Powinna zatem wiedzieć, w jaki
sposób i dlaczego tak, a nie inaczej się tworzy, i świadomie organizować
WSTĘP
się, mając na względzie własny rozwój. Można powiedzieć, że cechą dzisiej-
szej nauki jest m.in. jej refleksyjność (). Ladriere). Dlatego właśnie potrzeb-
ne są dyscypliny metanaukowe, a zwłaszcza filozofia nauki. Wszelkie bo-
wiem oddzielanie filozofii nauki od nauki doprowadzało zawsze do znie-
kształcenia jednej i drugiej (L. Geymonat).
A wreszcie nie wolno zapominać, że nauka jest faktem humanistycznym
wielorako powiązanym z innymi dziedzinami aktywności ludzkiej; coraz
bardziej staje się ogromnym i złożonym zdarzeniem kulturowym. W związ-
ku z tym angażuje całe zastępy pracowników. Z uwagi zaś na techniczność
podlega industrializacji i instytucjonalizacji. Przestała być "małą nauką", a
stała się "wielką nauką" (D. J. de Solla Price). Przeto nic dziwnego, iż ko-
nieczne są obok formalnych, ogólnoteoretycznych i filozoficznych metanaul
także humanistyczne i praktyczne nauki o nauce, czyli szeroko pojęte nau
koznawstwo. Historyczne" tudzież psychologiczne i socjologiczne aspekt'
życia naukowego wraz ze zmianą warunków społeczno-ekonomicznycl
rodzą liczne problemy, których odbiciem bywają mniej lub bardziej wypa
czone opinie potoczne, jak np. że nauka to sposób i środek zaspokojeni
zainteresowań uczonego na koszt państwa albo że nauka dla jednych jes
boginią niebiańską, dostojną, a dla innych - dostawczynią masta, krów
dojną, albo wreszcie że różnica między uczonym a pracownikiem nauki
wym leży w tym, że dzięki pierwszemu nauka żyje, a drugi żyje z naut
Niezależnie od tych złośliwych czy też żartobliwych opinii nie bez podsta
zauważono (A. Grzegorczyk), iż dzisiejszy styl życia naukowca określ
można bardziej jako wyczynowy sport lub biznes aniżeli bezinteresow
dążenie do prawdy. Aby mieć uzasadniony pogląd na takie sprawy, a zw]
szcza znać kierunki rozwoju nauki i drogi jej optymalizacji, trzeba różr
rodnych badań naukoznawczych.
1 rzeczywiście, ostatnie ćwierćwiecze przyniosło gwałtowny wzrost li
by publikacji, których przedmiotem są rozmaite aspekty nauki w róż
sposób rozważane. Obfitość piśmiennictwa metanaukowego powoduje y
nak to, że niełatwo je przestudiować, ani nawet prześledzić aktualności
tyle, aby wyrobić sobie ogólny pogląd na stan wiedzy o nauce. Dlati
wydają się przydatne syntetyczne wstępy, które encyklopedycznie infori
wałyby o współczesnej problematyce metanaukowej. Mogłyby one stano
także pomoc w dydaktyce dyscyplin naukowych. Wszak dąży się, aby v
niejsze stało się - od dostarczania informacji naukowych - kształci
zreflektowanej postawy naukowej oraz dyspozycji umysłowych, k
sprzyjałyby: sprawnemu posługiwaniu się warsztatem naukowym, ch
umiejętności samokształcenia, zdolności do intelektualnego dialogu ii
Zgłoś jeśli naruszono regulamin