Eko Kaprurek - scenariusz przedstawienia
EKO - KAPTUREK (Dziewczynka ubrana na zielono)
SCENA I(Eko-Kapturek idzie przez las pełen śmieci.Eko-KapturekDlaczego ludzie ciągle tak śmiecą? Dlaczego nie dbają o nasze środowisko? Czy im te brudy, odpadki nie przeszkadzają?(spotyka smutną postać)- Dzień dobry! Kim jesteś? Dlaczego masz taką smutną minę?ZiemiaJestem Ziemia.Kiedyś życie na Ziemi tętniło radością.Człowiek wtopiony w przyrodę był samą miłością,Uczył się od niej wszelkiego rzemiosła.Ona była mądrością, szczęściem była wiosna.lecz człowiek rzucił swej Ziemi wyzwanie-"To ja jestem Ziemio twoim panem"A ty bezbronna musisz mi się poddaćI swoje dobra mej wygodzie, szczęściu memu oddać!I stało się -Ołowiane chmury, betonowe domy, ropiejące wody.Nie masz już Ziemio swoistej urody.Eko- KapturekNie martw się Ziemio tak bardzo, są jeszcze ludzie, którym jest bliska ochrona środowiska. Ja jestem Eko-Kapturek,Ludzie nazywają mnie tak, bo bardzo kocham przyrodę,dbam o zwierzęta, o najmniejszą nawet roślinkę.ZiemiaBardzo się cieszę, że cię spotkałam Eko-Kapturku, Ale powiedz mi, dokąd idziesz?Eko-KapturekBardzo się śpieszę do chorej Babci. Niestety muszę się z tobą pożegnać.(Eko-Kapturek idzie dałej Po chwili spotyka pszczołęEko-KapturekPszczółko, co robisz samotnie w lesie?PszczołaPszczoły wróciły do ulaZ wielkim bólem głowy,Pszczoły wiły się w bólach.Ich brzęk zmieniał się w skowyt.Źle smakują nasturcje,Nie do lizania są lipyDymią czeluście jaszczurów,Mąci się w pszczelej głowie,Do granic zagłady urósłNajwiększy wróg życia -człowiek.Eko-KapturekCo masz zamiar teraz zrobić?PszczołaPszczoły wysłały mnie na poszukiwanie czystego, nieskażonego środowiska, gdzie mogłybyśmy żyćEko-KapturekPowodzenia pszczółko!(Eko-Kapturek idzie dalej Po chwili spotyka grupę dzieciDziecko I (do dziecka II)Patrz Stoi las, wielki las.Sosny takie wysokie, wysokie, wysokie,że sobie ręce podają z obłokiem.Dęby tak potężne, potężne, potężne,jak baszty zamkowe, jak wieże.Buki tak ogromne, ogromne, ogromne,jak jakie wojsko stukonne,Stoi las, wielki las.Eko-KapturekDzień Dobry! Co robicie w lesie?Dziecko IINależymy do Koła Ekologicznego. Przyszliśmy robić tuporządki, by ten piękny, wielki las nie zginął.Dziecko IZ nami jest obłok i sarnai las zielonyi szeroka dłoń ziemiku słońcu obróconabiegniemy na ratunek kropli wodyna pomoc grudce ziemi.Dziecko IIICzy wiesz Eko-Kapturku, żeZieleń w mieście,ledwie się mieści.Mało jej ogródków na przedmieściachTo ciasnota jej doskwiera na skwerach.To ją dusi dym. To ją bruk uwiera. Tyle -.że się wysunie brzózką nad rynną.Smutno jest w mieście, ale i tu niewesoło ...Eko-KapturekChętnie bym wam pomogła, ale śpieszę się do chorej babciSCENA II(Na scenę wchodzi wilk -zły, bo głodnyWilkWszystko podeptane, zasypane papierami, puszkami, odpadami. Nic nie mogę znaleźć do jedzenia.Do Eko-Kapurka, który właśnie wszedł na scenęDokąd idziesz tak wcześnie. Eko-Kapturku?Eko-KapturekDo babuni. Jest słaba i chora.Wilk Z młodziutkiej, delikatnej dziewczynki będzie smaczny kąsek, dużo lepszy niż z jej babci. Muszę użyć podstępu, aby dostać je obie.- do Eko-KapturkaEko-Kapturku widzisz te śmieci, które leżą dookołaMoże byś trochę posprzątała! Wstyd mi. że muszę cię do tegonamawiać, wszak zwą cię Eko-Kapturkiem. Nie razi cię ten widok?!Eko-Kapturek (po chwili zastanowienia) Dobrze. Myślę, że babcia nie będzie się gniewała, jeśli się chwilę spóźnię. Ona też lubi czystość i porządek.(Dziewczynka kieruje się w głąb lasu. Wilk kieruje się do babci i puka).BabciaKto tam?WilkTo ja, Eko-Kapturek.BabciaWejdź, dziecko, jest otwarteWilkBabciu, dlaczego masz takie duże uszy?BabciaOstatnio byłam kilka razy w mieście. To od nadmiernego hałasu tak mi spuchły...WilkOjej, babciu, dlaczego masz taki duży nos?BabciaTo od kurzu ...WilkBabciu, dlaczego masz taki duży brzuch?BabciaTo chyba przez wytwarzaną obecnie żywność z dodatkamikonserwantów... Woda w kranie też nie jest zbyt czysta.Wilk (ucieka wołając)Wolę być głodny niż chory po zjedzeniu takiej babci!Eko-Kapturek (przychodzi do babci)Babciu! Widziałam przed chwilą wybiegającego stąd wilka. Co on tu robił?BabciaNiemożliwe! Myślałam, że to ty!Eko-KapturekBabciu, jak ty się zmieniłaś! Natychmiast dzwonię po lekarza!(Lekarz zjawia się po chwili)LekarzSądząc po pani objawach, jest pani chora na zieloną chorobę, spowodowaną zanieczyszczeniami środowiska. Lekarstwem na pani dolegliwość będzie "zielony syrop". Ponadto musi pani pić wyłącznie filtrowaną wodę, jeść tylko zdrową żywność, wystrzegać się kurzu i halasu. Nie musi pani leżeć w łóżku. Przeciwnie -jak najwięcej ruchu!(po chwili zadumy).Najsmutniejsze, że to my, ludzie, twórcy cywilizacji, jesteśmy sprawcami większości naszych chorób.Eko-KapturekA jak to się zaczęło?BabciaTo pierwsza jaskółka która uplotła koszyczek nad twoim oknem strącona wraz z dzieciątkamidla porządku.Dziecko ITo pierwsze twe dziecko co padło ofiarą zaczajonej w mleku chemicznej cywilizacjiPszczołaTo pierwsze wiosną pszczołyśmiertelnie zwiedzionekiedy szukały w kwiatachnektaru życia ...BabciaByło kiedyś życie, tak piękne, że prawie nierealne:CZŁOWIEK I PRZYRODAZiemiaByło kiedyś życiepokorne, które w Boga wierzyłoPRZYRODA NAD CZŁOWIEKIEMDziecko IIByło kiedyś życie tak grzeszne, że aż do szpiku spróchniałe:CZŁOWIEK NAD PRZYRODĄLekarzNasza ziemia jest piękna i najbliższa,bo nasza.Dobra jak oczy matki, kiedy patrzą na nas.DzieciTu rośniemy, tu co dzień nas zabawa zaprasza.Tutaj budzi nas słońce, nasze słońce z rana...Nasza ziemia nas karmi.daje nam złote ziarno,wiosną błękit i kwiatylatem słodkie wiśnie.Wszyscy -Więc kochajmy tę ZIEMIĘ
donna1001