sofisci.pdf

(116 KB) Pobierz
Sofiści
SOFIŚCI
Próby odpowiedzi na pytanie: czym jest sofistyka? Wymagają przede wszystkim osadzenia
tego zjawiska w realiach historii i kultury greckiej. Wyrosło ono w określonych warunkach
społeczno – politycznych i kulturowych w Atenach II połowy V wieku p.n.e. poczynając, w
okresie zasadniczych zmian na politycznej mapie ówczesnej Grecji. Dokonały się one w
wyniku wojen perskich, w których decydującą role odegrały Ateny. Znaczenie polityczne i
ekonomiczne tego miasta, jakie uzyskało ono dzięki decydującej roli w zwycięstwie nad
Persami, zapewniło mu hegemonię w ówczesnym świecie greckim. Z końcem wojen perskich
ukształtowała się ostatecznie w Atenach nowa struktura polityczna – demokracja. Stawiała
ona przed obywatelami określone zadania polityczno – społeczne, którym musiał on sprostać
Nasuwa się w związku z tym pytanie: czy Ateńczycy byli odpowiednio przygotowani do
realizacji tych zadań? Czy funkcjonujący dawny model wychowania i wykształcenia w
zmienionych warunkach społeczno – politycznych wystarczał do odpowiedniego
przygotowania obywatela do życia publicznego? Czy mógł on ukształtować świadomego
swych obowiązków członka wspólnoty państwowej?
Odpowiedź na te pytania wymaga choćby krótkiej rekonstrukcji dawnego modelu. Wypada
zacząć od stwierdzenia, iż w Atenach wychowanie i wykształcenie młodzieży było
indywidualną sprawą rodziców, a raczej ojca, jako, że kobiety były całkowicie pozbawione
praw politycznych. Państwo przejmowało pieczę nad chłopcem dopiero wtedy, kiedy
podlegał on obowiązkowi służby wojskowej tj. po ukończeniu 18 roku życia. Do tego czasu
młody Ateńczyk był wychowywany przez ojca uczęszczając jednocześnie do szkoły i
palestry. W szkołach uczono czytania i pisania, zajmowano się lekturą poematów Homera,
Hezjoda i wierszy Solona – poetów uznawanych za uniwersalnych nauczycieli tego
wszystkiego, co człowiek powinien wiedzieć: moralności, religii, obyczajów, powinności
względem bogów, rodziców i współobywateli. Uczono arytmetyki i muzyki. Ogromną rolę
odgrywało wychowanie fizyczne, którego celem było utrzymanie sprawności ciała. Szkoły
ateńskie nie mogły nauczać młodego człowieka niczego więcej. Wykształcenie jakie
zapewniały, miało jak widzimy charakter podstawowy i prymitywny, nie mogło więc
stanowić podstawy działalności publicznej obywatela wymagającej sprawności w „mówieniu
i działaniu” i mądrości politycznej. Ateński model wychowania i wykształcenia mógł spełniać
swoje zadania zarówno w Atenach przed reformami demokratycznymi, jak i w państwach o
innej strukturze politycznej, w warunkach gdy w świadomości społecznej żywe i silne było
przeświadczenie o naturalnych różnicach między ludźmi, wynikających z ich pochodzenia. W
połowie V w. p.n.e. powstała zatem historyczna konieczność zastąpienia dawnego modelu
nowym, który kształtowałby odpowiednio człowieka – obywatela, zapewniając mu właściwe
teoretyczne podstawy działalności praktycznej. Z potrzeby państwa demokratycznego i
konieczności ich realizowania przez obywateli rodzi się postulat społeczny nowego typu
człowieka, a co za tym idzie nowego typu cnoty – dzielności - arete. Pojęcie to jest jednym z
najważniejszych w greckiej filozofii, myśli pedagogicznej i kulturze.
W tej nowej sytuacji zrodziła się konieczność ustalenia i uzasadnienia obowiązków obywatela
wobec państwa. Cnota – dzielność, jako stan doskonałości człowieka, zmieniła swój
charakter: polegała przede wszystkim na świadomym zaangażowaniu, każdej jednostki w
życie publiczne, na wypełnieniu obowiązków obywatelskich, pojmowanych jako nadrzędne
wobec rodzinnych, zawodowych, którym podporządkowano nawet obowiązki religijne.
Dzielność arete nabierała więc charakteru dzielności obywatelskiej, politycznej. Najwyższym
dobrem jest dobro państwa, które jest ściśle uzależnione od obywateli: od tego, czy
przestrzegają prawa, zasad sprawiedliwości, czy dążą do zgody, czy przestrzegają norm
wewnętrznego ładu, wyrażających się w parenetycznych sformułowaniach takich jak „nic
ponad miarę”. Solon – prawodawca i polityk, jeden z reformatorów struktury politycznej Aten
– pierwszy stworzył zarys wizji nowej epoki. Dzielność takiego człowieka nie jest
uwarunkowana pochodzeniem, szlacheckim rodowodem. Nie odpowiedział jednak na
pytanie, jak taką dzielność osiągnąć? Nie dając odpowiedzi sygnalizował konieczność
uzyskania wiedzy o związkach przyczynowo – skutkowych zachodzących między
1
postępowaniem obywateli a funkcjonowaniem organizmu państwowego. Zasygnalizowana
przezeń konieczność nabrała szczególnej wagi w szerokim aspekcie społecznym w okresie
pełnego rozkwitu demokracji ateńskiej. Dał temu wyraz formułując nurtujące wówczas ludzi
pytanie: czy i jak dzielności można się nauczyć?
W demokratycznych Atenach powstały warunki sprzyjające działalności ludzi, którzy podjęli
trud urzeczywistnienia postulatu nowego wykształcenia i wychowania. Do Aten przybyli
sofiści podający się za nauczycieli mądrości i dzielności politycznej. Określenie sofista
oznaczające dotychczas „mędrca” zaczęło nabierać znaczenia określonego zawodu. Był to
zawód wysokiej rangi, wykonywany przez ludzi odpowiednio przygotowanych. Składało się
na to wiele elementów: przede wszystkim wiedza, a więc znajomość dialektyki, gramatyki,
retoryki, matematyki, astronomii, historii, poezji, wiedzy o państwie, prawie, strategii. Sofista
musiał mieć – w swym przeświadczeniu – wiedzę o szerszym zakresie; o całokształcie
rzeczywistości przyrodniczej i społeczno – politycznej, oraz o mechanizmach nią rządzących.
Musiał być filozofem, który wyniki własnych badań nad całokształtem rzeczywistości i
wnioski z nich wypływające traktował jako teoretyczną podstawę nowego własnego modelu
wykształcenia i wychowania, jako teoretyczną podstawę działalności praktycznej, zarówno w
jej treści jak i formie.
Formy nauczania sofistów sprowadzały się w zasadzie do prowadzenia szkół retoryczno –
dialektycznych, w których kształcili zarówno młodzież pragnącą zdobyć „sprawność w
mówieniu jak i w działaniu” potrzebną w działalności politycznej, jak i przyszłych sofistów,
oraz do wygłaszania systematycznie lub okazjonalnie wykładów na różne tematy. Zasięg ich
oddziaływania był jednak szerszy, chociażby poprzez cieszące się dużą popularnością pisma i
podręczniki.
Powszechność proponowanego przez sofistów modelu wykształcenia i wychowania
wynikała również z faktu, iż nie dokonywali oni, w przeciwieństwie do pitagorejczyków
żadnej selekcji adeptów. Do kręgu ich uczniów mógł wejść każdy, kogo było stać na
zapłacenie za naukę, bo uczyli za pieniądze.
Fakt ten ściągał na nich głosy potępienia. Przedmiotem zarzutów w stosunku do
sofistów był fakt pobierania zapłaty za działalność pozostającą w sferze intelektualnej,
duchowej, a więc sprzedawanie tego czego filozofowi sprzedawać nie przystoi.
Sofiści pojawili się w Atenach z określonym programem działalności dydaktyczno –
wychowawczej. Swój program sami określili jako nauczanie mądrości, cnoty – dzielności,
umiejętności politycznej, a jego celem miało być kształtowanie dobrych obywateli. Na
pierwszy plan wysunęła się nowa koncepcja człowieka jako przedmiotu badań nowej w swej
strukturze filozofii. „Odkryty” przez sofistów „nowy człowiek” to człowiek nie
zaprogramowany przez pochodzenie czy status społeczny, to człowiek, którego można
ukształtować w procesie wychowania składającego się z trzech elementów:
- nauczania (didaskalia),
- uczenia się (mathesis),
- ćwiczenia (askesis).
Przedmiotem działalności wychowawczej sofistów była zatem duchowa, intelektualna sfera
człowieka, od niej to bowiem zależy rozumna organizacja życia indywidualnego i
społecznego. Podstawą uzyskania cnoty – dzielności było według sofistów kształcenie
umysłu, co zdeterminowało określoną strukturę ich modelu wychowania (proces wychowania
człowieka zaczyna się w momencie kiedy młody człowiek staje się pełnoprawnym,
wchodzącym w życie polityczne obywatelem). Paideia pojęcie u sofistów obejmujące
całokształt kultury duchowej, wszystkie czynniki pozytywnie kształtujące człowieka dla
określonego praktycznego celu.
Jednolitość modelu kształtowanego przez dwa pokolenia sofistów (starych i młodych)
wyznaczają dwa podstawowe elementy:
- merytoryczny – wiedza o strukturze rzeczywistości przyrodniczej i
społecznej (matematyka, astronomia, etyka, polityka, koncepcja
ontologiczno – teoriopoznawcze, teorie dot. genezy państwa i
prawa, natury człowieka, pochodzenia religii, języka, kultury,
2
8869683.001.png
- formalny – nauka dialektyki, retoryki, erystyki (sztuka prowadzenia
sporów) , gramatyki, synonimiki.
Wprowadzenie elementu merytorycznego miało na celu ukształtowanie w człowieku opartego
na naukowych podstawach stanowiska wobec świata, państwa, społeczności i samego siebie,
a tym samym zrozumienie przezeń istoty dobra i zła, prawa i sprawiedliwości, co
warunkowało prawidłowość jego działań. Element formalny służy zarówno kształtowaniu
sprawności umysłu jako narzędzia poznania, jak i przede wszystkim dawał człowiekowi
niezbędne narzędzie do realizacji własnych działań.
Zarówno merytoryczna jak i formalna strona wychowania sofistycznego wymagała
racjonalnych podstaw w postaci badań i przemyśleń filozoficznych. Funkcji tej nie mogła
pełnić filozofia w swej dotychczasowej strukturze. Przedmiotem filozofii stało się zatem
badanie „czym jest człowiek, czym w naturze różni się od innych w działaniu i doznawaniu” .
PROTAGORAS:
Protagoras (485-411). Spośród wszystkich pism Protagorasa dotrwało do naszych czasów
tylko 12 fragmentów. Jeden z nich to urywek z traktatu „O bogach” autor stwierdza, że „ nie
może mieć pewności , czy oni istnieją, czy też nie istnieją, ani też jaką mają postać, albowiem
wiele względów nie pozwala zdobyć takiej wiedzy, a mianowicie niejasność przedmiotu i
krótkotrwałość ludzkiego życia”. Drugi fragment, bardziej znany, rozszerza ów religijny
agnostycyzm, czyniąc go zaprzeczeniem istnienia jakiejkolwiek absolutnej i uniwersalnej
prawdy, jednej i tej samej dla wszystkich ludzi. Człowiek powiada on, jest miarą
wszechrzeczy, które istnieją, że istnieją, i rzeczy, które nie istnieją, że nie istnieją. Innymi
słowy prawda jest sprawą najzupełniej względną i subiektywną. To co komuś wydaje się
prawdziwe lub fałszywe, jest jedną prawdą czy też jest jednym fałszem, o którym on może
wiedzieć cokolwiek. To co komuś wydaje się rzeczywiste lub nierzeczywiste, jest
rzeczywiste lub nierzeczywiste jeśli chodzi o niego. I to wszystko. Nie ma sposobu
przymierzenia mojej prawdy do twojej ani też nie ma żadnej podstawy, by powiedzieć, że to
co mnie wydaje się prawdziwe jest bardziej prawdziwe od tego co tobie wydaje się prawdą.
Każdy człowiek jest dla siebie trybunałem apelacyjnym. Gdy zmienia się pogląd człowieka,
zmienia się też jego prawda. Co wczoraj wydawało się prawdą, dziś wygląda na fałsz. Skoro
więc to co danemu człowiekowi wydaje się prawdziwe, jest jedyną prawdą, jaką może
posiadać i skoro prawda ta jest w niezgodzie z prawdami innych ludzi i z chwili na chwilę z
samą sobą, to próżna jest spekulacja filozoficzna i jej wyniki są bez wartości. Nie ma
„rzeczywistości”, którą może poznać rozum, poza wiecznie zmiennym nurtem doświadczenia
zmysłowego; a nawet gdyby była, to nie byłoby sposobu by wiedzieć, który system
filozoficzny najbardziej się do niej zbliża. Wszystkie systemy wydają się swym zwolennikom
równie prawdziwe z racji równie przekonywujących; i ludzie nieustannie zmieniają swoje
systemy i z jednakowym uporem i przekonaniem trzymają się raz tej, to znowu innej filozofii.
GORGIASZ
W dziele zatytułowanym „O naturze czyli o niebycie” odmawiał rozumowi mocy
poznawania czegokolwiek rzeczywistego poza płynnym nurtem zmysłowego doświadczenia.
Zajął się sprzecznościami wewnętrznymi, jakie wynikają z logicznej potrzeby ujmowania
tego, co rzeczywiste, jako czegoś co równocześnie jest jedyne i wielorakie, stworzone i nie
stworzone, skończone i nieskończone w przestrzeni i w czasie. Jedyna ucieczka przed tymi
paradoksami to według niego przyjąć iż rzeczywistość nie jest ani jednością, ani wielością,
ani nieskończona ani skończona, ani stworzona, ani nie stworzona – co jest niedorzeczne w
równej mierze. Stąd nie może istnieć to co rzeczywiste. A następnie gdyby nawet istniało
jakieś tworzywo pierwotne, nie moglibyśmy nigdy poznać jakie ono jest. Nie jest ono tym,
czym się być zdaje, jako że zmysły kłamią notorycznie. I nie musi ono być takie jak je sobie
przedstawia rozum; myśl bowiem zdolna jest równie łatwo wyobrazić sobie to, co nie istnieje,
jak i to, co istnieje; i rozum nie posiada sam w sobie żadnego kryterium, by odróżnić idee,
jakie mogą się odnosić do tego, co istnieje realnie, od tych idei, które mogą być czystym
tworem wyobraźni.
3
Wreszcie gdyby nawet można było poznać rzeczywistość, to wiedzy o niej nie można by
przekazać innym osobom. Dzielić się myślami możemy tylko posługując się mową, a mowa
jest tylko dźwiękiem. Jakże zaś dźwięk może przenosić z jednego umysłu do drugiego wiedzę
o rzeczywistości, która dźwiękiem nie jest ?
Argumenty wysunięte przez Protagorasa i Gorgiasza godziły nie tylko w spekulację
filozoficzną; w nie mniejszym stopniu burzyły one autorytet wszelkich uznanych wzorców i
instytucji moralnych i społecznych. Jeśli bowiem każdy człowiek jest miarą wszechrzeczy, to
musi być też ostatecznym sędzią tego, co jest dobre czy też prawdziwe. To, co jemu wydaje
się słuszne lub niesłuszne, jest takie dla niego; i nie może być słusznej podstawy, by się z nim
spierać. Nikt nie może ustalać prawa moralnego dla innego człowieka, albowiem nie ma
prawa moralnego, które można by ustalać. Powszechne i autorytatywne wzorce tego, co dobre
i złe, nie istnieją, tak samo jak prawdy powszechne. Każdy człowiek ma prawo czynić to, co
jemu wydaje się słuszne, podobnie jak każdy ma prawo wierzyć w to, co wydaje się mu
prawdą. Nikt nie ma prawa, czy też podstawy, by go ganić. Jedynym możliwym argumentem
jest siła.
KALLIKLES
Nie ma danych co do tego, czy Protagoras i Gorgiasz stosowali kiedykolwiek logiczne
konsekwencje swej nauki do etyki. Istotnie, obaj byli wysoce powarzani, byli czcigodnymi
filarami ustalonego ładu moralnego i społecznego. Ale było wielu takich, co mogli je
zastosować.
Kallikles wywodzi, że moralność konwencjonalna ma w intencji ludzi niższych, ”licznych
słabych”, trzymać w ryzach „nielicznych mocnych”; „gdy tymczasem sama natura wyraża
nam to, że jest rzeczą słuszną, by lepszy miał więcej niż gorszy a potężniejszy więcej niż
słabszy”. Prawdziwa moralność, etyka, usankcjonowana przez naturę, poucza, iż
sprawiedliwość, lub może raczej słuszność „polega na tym, by wyższy rządził niższym i
posiadał więcej od niego”.
TRAZYMACH
Posunął się dalej jeszcze w swych dedukcjach. Kallikles utrzymywał, wziąwszy wszystko
razem, że jest taka rzecz jak moralność naturalna, która jest wzorem tego co słuszne i nie
słuszne opartym na naturze aczkolwiek wzorzec ten odwracał potocznie przyjęte ideały
poprawnego postępowania. Dla Trazymacha nie ma natomiast prawa naturalnego iż wyższy
powinien rządzić niższym i posiadać więcej dóbr. Każdy kto zajmuje stanowisko na szczycie
znalazł się tam z przypadku nie zaś z mocy słuszności; o tym zaś co ma być uznane za cnotę
co zaś za występek decyduje arbitralnie wola tych co mają moc. Zasady moralne ustalone są z
myślą o zapewnieniu przyjemności i pożytku grupie rządzącej tak iż „sprawiedliwość
wszędzie polega na jednym i tym samym: na interesie mocniejszego”. Dobro i zło ustanawia
się na drodze ustawodawczej wedle kaprysu ustawodawców; i nie istnieje ani jedno ani drugie
niezależnie od ich decyzji. Różne grupy czy też formy rządów ustalają różne przepisy
odpowiadające ich różnym potrzebom, a w wyniku czego, święty z jednego dnia zostaje
nazajutrz grzesznikiem i odwrotnie.
Jeżeli więc filozofia miała być zrehabilitowana to trzeba było znaleźć nowe i zdrowe
podwaliny autorytatywnej prawdy i słuszności. Rzecz jasna że uwaga człowieka przesunęła
się z wieczystego bytu na własną jego osobę. Umysł ludzki stał się miarą wszechrzeczy
ujawniło się też, że miara ta jest niedokładna. Nie tylko utracono nadzieję, osiągnięcia
wspólnej dla wszystkich prawdy lecz i od wiary w potoczne wzorce i instytucje życia
ludzkiego zażądano rozumowego uzasadnienia, którego ona dać nie potrafiła.
Sofiści jako twórcy nurtu filozoficznego zajmującego się przede wszystkim człowiekiem,
dokonali zasadniczego przewrotu w greckiej filozofii, zmieniając zarówno przedmiot jej
badań, strukturę, jak i cel, a tworząc racjonalne podstawy zjawiska kulturowego, określanego
mianem oświecenia ateńskiego. Dzięki sofistom myśl racjonalna ogarnęła swym zasięgiem
4
szerokie kręgi społeczeństwa, wkroczyła do polityki, literatury, historiografii i sztuki – oni to
wychowali pokolenie Ateńczyków.
Badania ich koncentrowały się wokół człowieka, tej problematyce podporządkowali swoje
dociekania ontologiczne, teoriopoznawcze, etyczne, estetyczne i polityczne. Były one efektem
świadomej decyzji przesunięcia punktu ciężkości zainteresowań filozoficznych z kosmosu na
ziemię, decyzji o rezygnacji z ogarnięcia przez rozum „rzeczy niejawnych i niewidzialnych”.
Skutkiem tak ukierunkowanych badań była filozoficzna koncepcja człowieka, który nie
podlega prawom boskim ani prawom natury, człowieka, który jest twórczą porządku
społecznego, „miarą wszechrzeczy”. Nowa koncepcja człowieka czyniła zeń istotę
samodecydującą o sobie, samorealizującą się, przyznała mu wszelkie możliwości w
kształtowaniu swego otoczenia społecznego, pełną swobodę w działaniach. Stworzony przez
sofistów nowy model wychowania i wykształcenia, wraz z postulatem szeroko pojmowanej
kultury umysłowej z jej funkcją kształtująco-wychowawczą, stał się nie tylko ośrodkiem
powszechnego zainteresowania i aprobaty, lecz przede wszystkim sprawił, iż to, co stanowiło
jego podstawę – filozofia – nie tylko straciła swój ezoteryczny charakter, lecz stała się nauką
stanowiącą podłoże wszelkiej działalności praktycznej, co więcej – nauką politycznie
zaangażowaną.
SOKRATES (469-399) „sprowadził filozofię z nieba na ziemię, do miast, do domów i
kazał jej badać życie i obyczaje, co dobre, a co złe” – Cicero.
Sokratesa zawsze przedstawiano jako ideał filozofa, człowieka nieustępliwego w
swych poszukiwaniach prawdy i niedoścignionego w argumentacji, człowieka który umarł za
swoje ideały.
W żądnym wypadku nie był jedynie niezaangażowanym filozofem, roztargnionym
profesorem, obojętnym wobec kwestii społecznych, którego poznajmy, aby go szanować lub
wyśmiewać. Był człowiekiem z powołania i choć jego najważniejszą misją mogło być
„ratowanie własnej duszy”, jak zawsze mówił spełniał również misje polityczną. Występował
przeciwko demokracji i – jak się zdaje – równie zaciekle przeciwstawiał się wszystkim
formom rządów, niektórych czele stali ludzie nie będący „ekspertami” w dziedzinie
sprawowania władzy.
Według Platona, Sokrates miał wizję państwa idealnego „republiki” rządzonej przez
filozofów. Ateny, które znał Sokrates, rzeczywiście daleko odbiegały od jego ideału. Miastem
żądziło30 tyranów, którzy stosując terror, systematycznie przeprowadzali egzekucje, swych
współobywateli. Przywódcą tej 30 był Kritias, jeden z uczniów Sokratesa. Gdy 30 tyranów
obalono, a Krytiasa zabito, przywrócona demokracja wzięła na Soktratesie odwet. Prawo
amnestii uniemożliwiało ściganie przestępstw politycznych,, popełnianych w przeszłości, ale
istniały wtedy sposoby na obejście prawa. Sokratesa oskarżono o „bezbożność i
demoralizację młodzieży”. Sokratesa postawiono przed sądem – w 399 roku p.n.e. został
stracony. Soktrates był zawsze przykładem samotnego myśliciela, broniącego wzniosłych
ideałów i dającego im świadectwo. Sokrates nauczał m.in., że cnota jest najcenniejszą ze
wszystkich posiadanych przez nas rzeczy, że prawda leży poza „cieniami” naszego
codziennego doświadczenia i że właściwym zadaniem filozofa jest wykazywanie ludziom, jak
niewiele naprawdę wiedzą. Często mówi się, że Sokrates umarł aby dać świadectwo swym
cnotom i aby nie zdradzić ideałów, które od dawna szerzył stosując niezwykle
przekonywującą argumentację. Sokrates umarł, być może, jak człowiek cnotliwy, ale jego
związki polityczne, obecnie prawie zapomniane, w tamtych czasach z pewnością nadawały
koloryt jego postaci. On sam twierdził, że umiera dla własnego dobra, „dla dobra swojej
duszy”. Był postacią i wspaniałą i niejednoznaczną.
Poglądy:
„Poznaj samego siebie” – Wątpienie „wiem, że nic nie wiem” powinno, według
nauki Sokratesa, doprowadzić do poznania samego siebie. Tylko taką indywidualistyczną
5
Zgłoś jeśli naruszono regulamin