ignoruj halas.pdf

(116 KB) Pobierz
689968796 UNPDF
Moim długoterminowym celem jest systematyczny wzrost wartości
netto . Portfel podzieliłem pomiędzy giełdę (fundusze akcyjne),
gotówkę (konto oszczędnościowe) oraz nieruchomości (działka
budowlana pod inwestycje). Na dzień dzisiejszy to jakieś 170tyś
złotych. Przy takiej kwocie ciągle najważniejsza jest stopa
oszczędności, chociaż stopa zwrotu zaczyna odgrywać coraz
istotniejszą rolę. Jako inwestor długoterminowy nie zawracam
sobie jednak głowy krótkoterminowymi wycenami. Szczerze
powiedziawszy, to nie wiem nawet na jakim poziomie wczoraj
zamknął się WIG20. Nie wiem też jak dzisiaj wyglądał na
otwarciu. Wiem, że obecnie znajdujemy się w okolicach 2000pkt i
tyle mi wystarczy. Pomimo tego, że połowa mojego portfela
zainwestowana jest w akcje, to wcale nie śpieszy mi się do hossy.
Jednostki uczestnictwa w funduszach kupuje regularnie co miesiąc
i wciąż mam nadzieję, że uda mi się kupić ich jak najwięcej po
obecnych lub niższych cenach. W związku z tym wcale bym się nie
obraził jakby indeksy powróciły do lutowych dołków, dało by mi to
szansę na przynajmniej kilka kolejnych miesięcy tanich zakupów.
Akcje na GPW dla długoterminowego inwestora są teraz w promocji i nie ważne czy jutro będą o
3% tańsze, czy o 4% droższe. Dla mnie każdy z tych poziomów nadal będzie atrakcyjny. Kupuje
tanio, bo wiem, że za jakiś czas będę mógł sprzedać drożej, o wiele drożej. Moja cierpliwość będzie
nagrodzona, bo po bessie musi kiedyś przyjść hossa. Wystarczy rzucić okiem na historyczny
wykres WIG20, żeby zdać sobie sprawę, że teraz jest czas na kupowanie.
Bycie inwestorem długoterminowym ma wiele zalet, najważniejsza z nich, to moim zdaniem
możliwość ignorowania codziennych wiadomości giełdowych, analiz, wycen, prognoz, czyli całego
cyrku zorganizowanego po to, żeby wielcy mogli sterować emocjami tłumu , golić go z kapitału.
Mi wystarczy raz na miesiąc rzucić okiem na długoterminowe wykresy indeksów. Mam gdzieś
poziomy wsparć i oporów i mało interesuje mnie opinie analityków, którzy
w znakomitej większości są zatrudniani przez instytucję, które same są ważnymi graczami na
giełdzie. Rekomendacja "kupuj" może, (choć nie musi) oznaczać, że poszukiwani są frajerzy na
zakup tego, na czym inni już zarobili. Faktem jest, że większość ludzi zajmujących się
krótkoterminowymi spekulacjami na rynkach finansowych traci szybko swoje pieniądze. To do nich
skierowana jest ta cała machina dezinformacji, to oni muszą codziennie walczyć ze swoimi
emocjami. Ja po prostu czekam, aż WIG20 będzie powyżej 3000pkt, wtedy zacznę rozglądać się za
dobrymi lokatami.
689968796.001.png 689968796.002.png 689968796.003.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin