Budowlany cud swiata 2.rtf

(4628 KB) Pobierz

Budowlany cud swiata 2

 

Nie tylko piramidy

O, Egipcie, Egipcie! Z twojej wiedzy pozostaną tylko bajki, które
przyszłym pokoleniom wydawać się będą nie do wiary. Apulejusz

 

 

Jezioro Mojrisa

Jeśli ktoś uważa, że piramidy są największą zagadką starożytnego Egiptu, to jak sądzę jest w błędzie. Opisy starożytnych przekazują nam większą zagadkę niż piramidy, o wiele bardziej tajemniczą, bo oglądaną w zamierzchłej przeszłości, zaginioną i nie odnalezioną do tej pory - egipski Labirynt. Jednak i on blednie przy największej budowie wszechczasów jaką jest jezioro Mojrisa. Jeśli moje rozumowanie jest słuszne, to mamy do czynienia z największym przedsięwzięciem hydrotechnicznym - ogromnym zbiornikiem retencyjnym, dzięki któremu dolina Nilu stała się największym spichlerzem starożytności i bezpiecznym miejscem dla monumentalnych budowli Egiptu. W tej koncepcji piramidy są tylko elementem w wielkim systemie nawadniania i okiełznania wylewów wielkiej rzeki.

Labirynt egipski stanowi chyba największą zagadkę ostatnich dwóch tysięcy lat. To, że istniał, świadczą relacje naocznych świadków (ich relacje poniżej). Z opowieści starożytnych wynika, że był zbudowany z potężnych płyt kamiennych.

 

 

HERODOT - O Minie, pierwszym królu Egiptu, opowiadali kapłani, że naprzód budową tamy ubezpieczył Memfis przed zalewami Nilu, [...] Skoro więc temu Minowi (opowiadają), pierwszemu królowi Egiptu, odgrodzone ramię Nilu zamieniło się w ląd stały, założył tam miasto, które teraz nazywa się Memfis, [...] a od zewnątrz wokoło niego wykopał jezioro, od rzeki ku północy i zachodowi (bo w kierunku wschodnim sam Nil stanowił granicę); nadto wybudował w tym mieście świątynię Hefaistosa, która jest wielka i jak najbardziej zasługuje na wzmiankę.

 

Postanowili także pozostawić po sobie [dwunastu królów] wspólny pomnik, i stosownie do tej decyzji zbudowali labirynt, który leży nieco powyżej Jeziora Mojrisa, całkiem blisko tak zwanego Miasta Krokodyli. Ten ja widziałem, a przewyższa on zaiste wszelki opis, bo gdyby nawet ktoś razem zliczył wzniesione przez Hellenów mury i wykonane przez nich budowle, pokazałoby się, że kosztowały one mniej trudu i wymagały mniejszych wydatków niż ten labirynt. A przecież także świątynie w Efezie i na Samos godne są uwagi. Były wprawdzie i piramidy wyższe ponad wszelki opis, a każda z nich dorównywała wielu i wielkim helleńskim dziełom; ale oczywiście labirynt nawet piramidy prześcignął.

 

Ma on mianowicie dwanaście krytych podwórców, których bramy stoją naprzeciw siebie, sześć zwróconych jest na północ, a sześć na południe, jedna obok drugiej; a od zewnątrz otacza je jeden i ten sam mur. Są w nim dwojakie komnaty, jedne podziemne, drugie nad tymi w górze, w liczbie trzech tysięcy, po tysiąc pięćset z każdego rodzaju. Otóż nadziemne komnaty sam widziałem i przeszedłem, natomiast o podziemnych dowiedziałem się tylko z opowiadania. Przełożeni bowiem nad nimi Egipcjanie w żaden sposób nie chcieli ich pokazać, oświadczając, że są tam groby królów, którzy pierwotnie ten labirynt wybudowali, oraz świętych krokodyli. Tak więc o podziemnych komnatach mówimy tylko to, cośmy usłyszeli, a górne, większe od dzieł ludzkich, widzieliśmy sami. A do tego naroża, w miejscu gdzie kończy się labirynt, przylega piramida czterdziestosążniowa (ok. 72 m), na której wyryte są wielkie figury. Droga do jej wnętrza idzie pod ziemią.

 

Chociaż ten labirynt jest tak wielkim dziełem, jeszcze większy wzbudza podziw tak zwane Jezioro Mojrisa, obok którego ten labirynt jest wybudowany [...] Że zaś stworzyły je i wykopały ręce ludzkie, ono samo to zaświadcza. Bo mniej więcej w środku jeziora stoją dwie piramidy, każda wystająca z wody na pięćdziesiąt sążni (ok. 90 m), a pod wodą jest równie głęboka ich podbudowa. Na każdej znajduje się kamienny kolos, siedzący na tronie.

 

Bo najrozmaitsze wyjścia przez sale i zakręty poprzez podwórce wzbudzały w nas tysiączny podziw, gdyśmy z jednego podwórca przechodzili do komnat, a z komnat do korytarzy, a z korytarzy do innych sal i znowu do innych podwórców z komnat. Dach tego wszystkiego jest z kamienia, podobnie jak ściany, ściany zaś pełne są wyrytych figur. Każdy podwórzec jest dokoła otoczony kolumnami z białego i jak najściślej spojonego ze sobą kamienia. [...] z całego kraju, który teraz leży poniżej jeziora Mojrisa, a do którego żegluga od morza w górę rzeki trwa siedem dni, ani jeden punkt wówczas nie wystawał z wody. Opowiadali też krajowcy, że to jezioro pod ziemią ma ujście do libijskiej Syrty, ciągnąc się wzdłuż gór powyżej Memfis ku zachodowi w głąb kraju libijskiego.

 

 

 

DIODOR - Po śmierci króla Egipcjanie ponownie wywalczyli sobie niepodległość i posadzili na tronie swojego władcę, Mendesa, zwanego przez niektórych Marrosem. Nie dokonał on wprawdzie żadnych wojennych czynów, wybudował sobie jednak grobowiec, tak zwany labirynt, który zdobył sławę nie tyle z powodu wspaniałości budowy, ile z powodu jej niezwykłej pomysłowości. Kto bowiem do niego wszedł, ten nie tak łatwo znajdzie wyjście, jeśli nie ma u boku zmyślnego przewodnika. Niektórzy powiadają też, że Dedal przybył do Egiptu, podziwiał pomysłowość tego dzieła i potem zbudował Minosowi na Krecie labirynt, podobny do egipskiego, w którym według legendy przebywał Minotaur. Labirynt na Krecie zniknął całkowicie, nie wiadomo czy dlatego, że władcy kazali go rozebrać, czy też czas zniszczył owe dzieło, natomiast całość budowli egipskiej po dziś dzień przetrwała w stanie nienaruszonym. W dziesięć pokoleń po wymienionym wyżej królu władanie nad Egiptem objął Mojris i wybudował w Memfis północne przedsionki [...] Kazał też wykopać o dziesięć schojnów na północ od miasta jezioro nadzwyczajny pożytek dające i o niewiarygodnej wprost wielkości. Jego obwód wynosić miał bowiem 3600 stadiów (ok. 643,5 km) i głębokość przeważnie 50 sążni (ok. 90 m). Kto zatem zastanowiwszy się nad ogromem tego dzieła, nie zada sobie pytania, ile tysięcy ludzi przez ile lat musiało przy nim pracować."

 

 

 

STRABON - Jezioro Mojrisa przez swoją wielkość i głębokość nadaje się zatem do tego, by w czasie przyboru Nilu przyjąć przelewające się wody [...] u obu ujść kanału znajdują się też jednak śluzy, którymi budowniczowie kierują wpływem i wypływem wody. Ponadto znajduje się tu także labirynt, dające się porównać z piramidami dzieło budowlane, a obok grobowiec króla, który kazał wybudować labirynt [...] jest tam tyle otoczonych kolumnadami i przylegających do siebie pałacowych sal, wszystkie w jednym szeregu i wszystkie przy jednej ścianie [...] Przed wejściami znajduje się wiele długich, krytych korytarzy, które mają między sobą kręte połączenia, tak że bez przewodnika żaden obcy nie zdołałby odnaleźć wejścia czy wyjścia z każdej sali.

 

Najbardziej godne podziwu jest jednak to, że strop każdej z komnat składa się z jednego kamienia i że także szersze strony krytych korytarzy wyłożone są płytami z jednego kamienia nadzwyczajnej wielkości, przy czym nigdzie nie dodano ani drzewa, ani innego materiału budowlanego. Jeśli wejść na dach, który nie znajduje się na bardzo znacznej wysokości, to ujrzy się kamienną powierzchnię z takich samych ogromnych płyt [...] również ściany zrobione są z kamienia nie mniejszej wielkości. Przy końcu [...] znajduje się grobowiec, czworoboczna, mierząca u każdego boku około cztery plethrony (ok. 120 m) piramida o tejże wysokości. Imię w niej pogrzebanego jest Ismandes [...]

 

Jeśli przepłynąć obok tej budowli i jeszcze sto stadionów (ok. 18 km) dalej, napotyka się miasto Arsinoe. Nazywało się dawniej Miastem Krokodyli [...] Nasz gospodarz, jeden z najznamienitszych mężów, który pokazywał nam tam święte przedmioty, poszedł razem z nami do jeziora."

 

 

 

PLINIUSZ STARSZY - "Powiedzmy i o labiryntach, bo to chyba najbardziej niesamowite dzieło wzniesione ludzkim kosztem, choć bynajmniej - wbrew temu, co by można przypuszczać - niefantastyczne! Jeden znajduje się do dzisiaj w Egipcie, w nomie herakleopolitańskim. To podobno pierwszy w ogóle labirynt, zbudowany przed 3600 laty przez faraona Petesucha, czyli inaczej Tithoesa. Przeznaczenie budowli podaje się rozmaicie. [...] Nie ulega wątpliwości, że stąd właśnie zaczerpnął Dedal wzór owego labiryntu, który wybudował na Krecie; ale jego naśladownictwo ograniczyło się tylko do jednej setnej części tegoż [...] To był drugi labirynt po egipskim. Trzeci jest na Lemnos, czwarty w Italii. Wszystkie zbudowane były z polerowanego kamienia, kryte sklepieniami, a przy tym egipski - rzecz dla mnie w wysokim stopniu zdumiewająca - ma przy wejściu kolumny z marmuru paryjskiego. Reszta jest z czerwonego granitu, ze spojonych z sobą olbrzymich głazów, których nie potrafią obruszyć stulecia, nawet przy walnej pomocy Herakleopolitów (bo ci nienawistnej sobie budowli w dziwnie uparty sposób stale zagrażali).

 

Poza tym są tam też świątynie wszystkich bóstw egipskich, a ponadto czterdzieści kaplic Nemezys i niezliczone piramidy o boku po 40 sążni (ok. 72 m), sześć zawierających u podstawy arura. Porządnie już zmęczony marszem przychodzi człowiek do owych pozbawionych wyjścia błędnych korytarzy. A tu są jeszcze sale wysoko na piętrach i krużganki, z których się schodzi dziewięćdziesięciu stopniami. Wewnątrz kolumny z porfirytu, wyobrażenia bogów, posągi królów, potworne jakieś postacie. Niektóre pałace tak są położone, że przy otwarciu drzwi powstaje wewnątrz straszliwy grzmot, po większej też części wędruje się tam w ciemnościach. Poza murem leżą znów dalsze ogromne budynki należące do labiryntu tzw. skrzydła. Dalej jeszcze inne, podziemne komory, do których wiodą przekopane w ziemi korytarze."

Dość ciekawie w tym kontekście brzmią dwie wypowiedzi - Strabona - "Jeśli wejść na dach, który nie znajduje się na bardzo znacznej wysokości, to ujrzy się kamienną powierzchnię z takich samych ogromnych płyt." i Zajdlera (Atlantyda) - "Na terenie Sahary znaleziono pokryte dziś piaskami tajemnicze płyty, które niektórzy uważają za resztki lotniska prehistorycznego.". Co z tego wynika? Zajdler pisze o czymś dużym powierzchniowo, a jeśli to nie lotnisko tylko dach dużej budowli? Szkoda, że Zajdler nie podaje miejsca znaleziska.

Poniższe, wybrane przeze mnie, cztery fotografie satelitarne ukazują tą część Egiptu, w której prawdopodobnie należałoby poszukiwać jeziora Mojrisa, a przy okazji Labiryntu.

 

Labirynt, jak utrzymują starożytni, leżał nad jeziorem Mojrisa, stąd pierwszym krokiem winno być umiejscowienie tego jeziora. Na każdym zdjęciu widzimy plamę w kształcie trójkąta z wierzchołkiem zwróconym na południe leżącą na lewym brzegu Nilu i zajmującą spory obszar pustyni. W górnej części widzimy też kilka łańcuchów wzniesień na pustyni. Jest dość prawdopodobne, by część tego obniżenia mogło zajmować jezioro Mojrisa. Od piasków pustyni wyraźnie odbija się zielona część delty Nilu jak również sama dolina rzeki. A swoją drogą, czy ktoś zbadał już wiek delty rzeki? Czy jest pewność, że Nil płynął w ten sposób od zawsze? Czy jest możliwe, że Nil rozpoczął toczyć swe wody w tym korycie dopiero po "wielkim uskoku skorupy ziemskiej"? Jeśli tak, to badania wieku delty Nilu winny to wyjaśnić.

Z relacji starożytnych i badań archeologów wiemy, że delta w obecnym kształcie istnieje już kilka tysięcy lat i przechodziła raczej nieznaczne zmiany spowodowane głównie trzęsieniami ziemi, dość częstymi w tym rejonie świata. Ostatnie największe, te które rzekomo zatopiło pałac Kleopatry i latarnię morską na Faros miało mieć miejsce w roku 365 pne. Dolina Nilu jest wyrzeźbiona w podłożu skalnym na dość dużą głębokość. Ile czasu, a przede wszystkim jakie ilości wody dokonały takiej erozji. Być może ma to związek z okresem wielkich opadów, jakie miały miejsce w Egipcie przed tysiącami lat, z tymi samymi opadami, które dokonały erozji Sfinksa. Takich badań się jednak nie prowadzi. Na mapce poniżej starałem się określić choć w przybliżeniu położenie legendarnego Labiryntu. Z opowiadań starożytnych wiemy, że:

na północ od Memfis znajdowały się tzw. "północne przedsionki" jeziora,
jezioro leżało po zachodniej stronie Nilu,
jezioro liczyło w obwodzie ok. 3600 stadiów, co odpowiada mniej więcej 650 km,
jezioro wybudowano po to, by zbierać wody powodziowe z Nilu i regulować nawadnianie delty Nilu,
nadmiar wody mógł być "zrzucany" bezpośrednio do morza Śródziemnego, do zatoki Syrta
labirynt znajdował się powyżej jeziora Mojrisa (chodzi zapewne o położenia względem tafli jeziora),
Labirynt leżał w pobliżu miasta krokodyli (Krokodylopolis, Arsinoe) w odległości około 18 km i był obiektem permanentnie zagrożonym atakiem ze strony mieszkańców Herakleopolis (konflikt religijny Egipcjan z Arabami?)

 

Stworzyłem prawdopodobny zarys brzegów jeziora gdzie granatowa przerywana linia zakreślona wokół niecki liczy sobie około 1100 km. Po wyłączeniu pasm wzgórz leżących w północnej części "napełniłem wodą" to hipotetyczne jezioro. Długość nowej linii brzegowej zawiera się pomiędzy 600 a 700 km, a więc jest zbliżona do długości podanej przez Diodora. Jak powstało jezioro? Mówienie o jego budowie w całości jest chyba lekką przesadą. W moim przekonaniu wkład budowniczych polegał zapewne na zbudowaniu śluz oraz sztucznych brzegów tam, gdzie poziom gruntu był obniżony i nie zapewniał utrzymania wody w zamierzonych granicach. Było to i tak gigantyczne przedsięwzięcie geodezyjno-budowlane.

Jak napełniono ten, liczący prawie 3057000 mln metrów sześciennych zbiornik? Wlewając do niego wodę z prędkością 100 metrów sześciennych na sekundę potrzeba by było około 970 lat!!! Być może pomogła sama przyroda. Jeśli przyjąć, że potop, który nawiedził Egipt był spowodowany jednym z poprzednich "wielkich uskoków...", to jest całkiem prawdopodobne, że miejsce to zostało zalane wodami morza Śródziemnego. Tysiące lat parowania i zasilania go sztucznym kanałem z Nilu być może uzdatniło wodę na tyle, że stała się przydatna do uprawy roli. Nie można chyba też wykluczyć, że cywilizacja Bogów dokonała tego przy pomocy środków chemicznych.

Aby uchronić dolinę i deltę Nilu przed powodziami, należało odbierać nadmierną część wody rzece w jej górnej części zanim ta zaczęła przybierać po opadach w głębi afrykańskiego lądu. Na mapie można ujrzeć, że w miejscowości Dairut (po drugiej stronie Nilu leży Tell el Amarna) Nil oddziela od siebie małą odnogę płynącą wzdłuż rzeki na północ. Jest to kanał Józefa (Bahr Jusuf). Czy tu należy szukać południowej śluzy? Bardzo możliwe choć mało prawdopodobne. Z tego miejsca rozpoczyna się moje hipotetyczne jezioro. Brak opisu jakie tereny można było nawadniać z jeziora Mojrisa utrudnić może odnalezienie śluzy (lub śluz) północnych. Logicznie - nawadniana powinna być delta Nilu ze śluz w pobliżu Memfis (blisko Memfis znajduje się Giza). Zakładając, że moje rozumowanie jest słuszne, można w przybliżeniu wskazać położenie Labiryntu, chociaż pisząc te słowa w roku 2003 jestem prawie pewien, że miejsce położenia Labiryntu jest już doskonale znane. Skoro amerykański satelita sporządził mapę, na której widoczne są koryta rzek pod piaskami Sahary, to na pewno poznano już miejsce położenia tego, najważniejszego chyba zabytku na Ziemi. Dlaczego trzyma się to w tajemnicy? Jestem chyba w stanie to wyjaśnić - pieniądze, pieniądze i jeszcze raz pieniądze. A ponadto najzwyklejsi złodzieje, których interesuje tylko materia, a nie treść. Być może także, w zgodzie z teorią spiskową, przeciwna jest liczna rzesza egiptologów bojąca się utraty prestiżu i dochodów z owoców dotychczasowej pracy.

 

Znalazłem też coś bardzo ciekawego. Fragment starszej i trochę dokładniejszej mapy Egiptu, na której Nil rozgałęzia się dużo dalej na południe. Czy coś może to zmienić. W moim przekonaniu tak. Poprzednio pisałem, że kanał Józefa, a właściwie jego początek, jest miejscem gdzie należy szukać śluz południowych jeziora Mojrisa. W tej sytuacji początek pobierania wody z Nilu należało by przenieść niżej na południe. Jak się później przekonamy, to jeszcze nie koniec poszukiwań.

Stawiam ciekawą, być może obrazoburczą hipotezę. Pamiętamy zapewne opis tzw. Ozyrejonu w Abydos. Do dziś nie wiadomo co to mogło być i do czego miało służyć. Zbyt toporne i za małe na świątynię, brak "podłogi" i stojąca tam wiecznie woda. Brak jakichkolwiek ornamentów czy inskrypcji. Ogólnie budowla sprawia wygląd, jakby musiała wytrzymać napór jakiś ogromnych sił natury. Ponadto całość położona jest o 15 m niżej niż pełna przepychu i ornamentyki oraz dużo większa świątynia faraona Setiego II, co być może świadczyć o tym, że Ozyrejon zbudowano wcześniej. Wokół budowli wykonano terasy, które jak sądzę, miały zabezpieczać ją przed zasypaniem lub obsuwaniem się ziemi podczas ulewnych deszczów czy trzęsień ziemi. Środki zabezpieczające świadczą, że dla budowniczych była na pewno ważną budowlą.

Hipotezę swoją sformułowałbym pytaniem. Czy to przypadkiem nie są pozostałe fragmenty jakiejś budowli hydrotechnicznej, a więc może pozostałości śluzy południowej? Monumentalny, jakby toporny wygląd budowli wskazuje, że nie miała pełnić funkcji reprezentacyjnych lecz inną nie znaną nam funkcję. Nie ma w niej także "ludzkich" miejsc - osobnych pokoi czy komnat, posągów Bogów czy miejsc na ołtarze. Budowla zrekonstruowana (oczywiście tylko na papierze) przez egiptologów posiadać miała przykrycie z prostych i ciężkich kamiennych płyt. Egiptolodzy wysnuli także wniosek, że ponieważ ciągle stała tam woda po świątyni poruszano się łódką. Wielkie brawa! Ale czy to była na prawdę świątynia? Wygląd bardziej predestynuje ją do typu "przemysłowego". Czy tak mogły wyglądać śluzy jeziora Mojrisa lub jakieś urządzenie hydrotechniczne z nimi związane? Bardzo podobny wygląd ma świątynia "Chefrena" w Giza. Styl podpór i legarów jest prawie identyczny.

 

Strabon pisał o Ozyrejonie: "... niezwykła budowla z litego kamienia ze źródłem na dużej głębokości. Schodzi się tam wysoko sklepioną galerią z ogromnych, doskonale obrobionych kamieni. Miejsce to połączone jest kanałem z wielką rzeką...". Jest także ciekawe skąd w Ozyrejonie bierze się woda? Budowla znajduje się powyżej Nilu a deszcz jest tam rzadkością. Woda gruntowa? A może nieznany podziemny zbiornik?

Ciekawie też w tym kontekście przedstawia się rola egipskiego bóstwa imieniem Hapy. Jego zadaniem było regulowanie wzbieraniem wód Nilu, w okolicach I katarakty, w grocie koło Assuanu oraz dozorowanie wylewów Nilu w Dolnym Egipcie z "Domu Hapy" znajdującego się na wyspie Roda na Nilu w pobliżu Memfis. Ponadto dodatkowym zadaniem Boga o imieniu Chnum była opieka nad źródłami Nilu, które Egipcjanie umieszczali w okolicach I katarakty, a więc też w pobliżu Assuanu. Czy pod piaskami pustyni znajduje się jeszcze jakiś nieodkryty kanał biegnący aż od Assuanu do jeziora Mojrisa?

Starożytne przekazy o skrzydlatej tarczy słonecznej w Edfu mówią, że "Bog Ra ze swoim orszakiem wylądował na zachód od Edfu, na wschód od kanału Pechennu". Wniosek jaki się nasuwa, to taki, że Ra wylądował pomiędzy Edfu a jakimś istniejącym kanałem na zachód od niego. Edfu jest znacznie powyżej Assuanu, a na zachód od niego dziś rozciąga się pustynia. Czy chodzi tu o kanał łączący Nil (Assuan) z jeziorem Mojrisa? Prawdopodobnie.

Zastanawiający jest jeszcze jeden fakt. Wzdłuż całego Nilu powyżej Assuanu, tuż nad jego brzegami, zbudowano olbrzymie kompleksy świątynne i pałacowe. Żadnego nie otoczono wałami przeciwpowodziowymi. Budowano także na wyspach na rzece. Luksor, Karnak, Memfis, budowle na wyspie Elefantyna czy Roda. Czy ktoś zagrożony corocznymi, potężnymi wylewami rzeki zdecydował by się na budowę w takich miejscach? Na pewno nie. Ci co budowali byli pewni, że zalanie terenu budowy im nie grozi. Mieli przecież ochronę w postaci potężnego zbiornika retencyjnego - jeziora Mojrisa.

DODATEK (15 października 2005)

 

Pozwoliłem wykonać sobie trochę dokładniejszą mapkę prawdopodobnego rejonu położenia Labiryntu, a właściwie kompilację ze zdjęciem satelitarnym. Oczywiście nie jest to praca stricte kartograficzna, ale przybliżona dająca ogólne pojęcie co do rejonu moich zainteresowań. Jest to rejon określany mianem Oazy Fajum, na terenie której znajduje się jezioro o nazwie Moeris (czarna plama po lewej). Różnica wysokości pomiędzy jasnymi obszarami zachodniego brzegu Nilu a dzisiejszą taflą wody jeziora Moeris wynosi ponad 60 metrów. Strabon pisał: "Jeśli przepłynąć obok tej budowli i jeszcze sto stadionów (ok. 18 km) dalej, napotyka się miasto Arsinoe. Nazywało się dawniej Miastem Krokodyli." Biały okręg z centrum w dzisiejszym Arsinoe wyznacza odległość około 18 km od miasta. Przecina on zółty obszar, który być może leżał powyżej lustra wody legendarnego jeziora i jak sądzę na jego obrzeżach należałoby szukać Labiryntu.

Ponadto jak wspomina Pliniusz Starszy: "Reszta jest z czerwonego granitu, ze spojonych z sobą olbrzymich głazów, których nie potrafią obruszyć stulecia, nawet przy walnej pomocy Herakleopolitów (bo ci nienawistnej sobie budowli w dziwnie uparty sposób stale zagrażali).", z czego można wywnioskować, że Labirynt leżał w pobliżu Herakleopolis. Najlogiczniej pasuje tu obszar oznaczony przeze mnie literą "B". Dość intrygująco brzmi też ostatnie zdanie u Pliniusza. Czy w grę wchodziła walka o hegemonię ośrodka religijnego wśród samych Egipcjan, czy też w tle widać walkę dwóch różnych religii? Trudno powiedzieć.

Na zdjęciach satelitarnych w przesmyku pomiędzy linią Hawara-Ptolemais a Kom Medinet Ghurab (niestety nie dysponuję wyraźnymi zdjęciami) widoczne są prawdopodobnie płynące wody jako ciemne linie.

 

Jedna linia wygląda jak naturalna rzeka z widocznymi meandrami, natomiast druga jest złożona z długich prostych odcinków wzdłuż których biegnie jasna linia (prawdopodobnie droga). Obie zmierzają w kierunku Nilu. Być może w tym przesmyku należałoby poszukiwać resztek potężnej zapewne śluzy, ale takich poszukiwań się nie prowadzi. W Hawara i Lahun znajdują się piramidy, po drugiej stronie przesmyku piramid już nie ma (być może czekają na odkrycie).

Ciekawszym jednak obiektem jest "coś", co znajduje się po drugiej stronie Nilu (żółty prostokąt ze znakiem zapytania). Do złudzenia przypomina tajemnicze obiekty znajdujące się obok Gizy, które opisywałem jako "Kosmodrom Giza?". Długość obiektu wynosi kilka kilometrów. Część tego terenu wygląda na zamieszkały, ale nie słyszałem o pracach badawczych w tamtym rejonie. Czy nie czas zająć się koncepcją "hydroenergetyczną"? To nie religia i kapłani stanowiły o potędze Egiptu, o jego potędze decydowała gospodarka rolna doliny Nilu, a tą z kolei regulował potężny system nawadniający - jezioro Mojrisa i cały system hydroenergetyczny jemu podporządkowany. Trzeba baczniej zacząć się przyglądać lewemu brzegowi Nilu od Giza po Assuan i szukając ujść wodnych oraz starych kanałów nawadniających ułożyć te puzzle w jedną logiczną całość.

 

Czy to napewno grobowce?

Historia starożytnego Egiptu spowita jest w gęstych oparach tajemnicy, na którą składają się mity, niejasne lub wręcz dziwaczne tłumaczenia tekstów, nieadekwatne określanie wieku znalezisk i najzwyklejsze naginanie faktów do wymyślonych teorii. Cenotafy - symboliczne grobowce bez grobów, sarkofagi bez zwłok, serdaby - specjalne pokoje dla posągów zmarłych mających udawać prawdziwych nieboszczyków, to tylko niektóre wybiegi egiptologii mające uwiarygodnić hipotezy, które z logiką mają mało wspólnego.

Moja koncepcja nie łączy piramid z życiem pozagrobowym starożytnych Egipcjan. Swoją hipotezę konsekwentnie opieram na teorii "dwóch cywilizacji", która według mnie potrafi wytłumaczyć dużo więcej niewyjaśnionych faktów niż współczesna historia starożytna. W tym wypadku stare, polskie przysłowie "Co boskie Bogu, a co cesarskie cesarzowi" nabiera prawdziwego znaczenia.

 

Czy oficjalna egiptologia, tak twardo stojąca na stanowisku "grobowce i tylko grobowce", dała odpowiedż na pytania:

Dlaczego żadna piramida, będąc grobowcem króla, nie posiada wyraźnego, okazałego i zdobionego zewnętrznego wejścia?
Dlaczego korytarze i przejścia w piramidach nie są dostosowane do wzrostu ludzi?
W jaki sposób we wnętrzu piramidy poruszał się orszak pogrzebowy, by okazać należny szacunek zmarłemu władcy?
Dlaczego komory "grobowe" znajdowały się w centrum piramid i były otaczane tak grubym, kamiennym murem?
Dlaczego niektóre komory "grobowe" posiadały tak skomplikowane rodzaje zabezpieczeń, w rodzaju kilku zsuwanych z góry, w specjalnych prowadnicach, kamiennych płyt?
Dlaczego sarkofagi w komorach grobowych raz są stawiane na wierzchu, raz częściowo, a raz całkowicie wpuszczane w podłogę?
Dlaczego żadna piramida, oprócz oczywistych i udowodnionych oszustw, nie zawiera imienia inwestora?
Dlaczego w piramidach, a przynajmniej na sarkofagach, nie wyryto nawet imienia faraona, który w nim spoczywa?
Dlaczego sarkofagi w piramidach są pozbawione jakichkolwiek ozdobień, podczas gdy sarkofagi, w których faktycznie znaleziono zwłoki wprost kipią od reliefów, ozdób i złoceń?

Czy to przypadek, że:

W niektórych, zbadanych piramidach istnieją wysokie "korytarze" zbudowane w ten sam sposób co "wielka galeria" w wielkiej piramidzie?
W niektórych, zbadanych piramidach wejście do "komory królewskiej" jest wąskim i niskim tunelem położonym z boku tuż przy ścianie?
W żadnej "komorze królewskiej" nie znaleziono nawet maleńkiej wnęki na postawienie opiekuńczego bóstwa?
Obok żadnej "komory królewskiej" nie natrafiono na chociażby małe pomieszczenie na dary czy ofiary pogrzebowe dla faraona?

Postawiłbym dalsze pytania:

Dlaczego piramidy zbudowano przede wszystkim w wąskim pasie od Abu-Roasz do Lahun?
Dlaczego piramidy zbudowano tylko po lewej, zachodniej stronie Nilu i w niewielkiej od niego odległości? Czy jedynym powodem był skalisty grunt?
Czy ktoś zadał sobie trud, by ustalić, czy rzeczywiście miały miejsce rzekome "katastrofy budowlane", czy też piramidy uległy zniszczeniu w wyniku naturalnego kataklizmu? Kiedy to mogło nastąpić i czy zniszczenia wszystkich nie nastąpiły "przypadkowo" w jednym i tym samym czasie?
Czy łodzie znajdowane w pobliżu piramid, czy też na pustyni, to faktycznie tylko wotywne "święte barki" do przewozu zmarłych faraonów do świata Bogów? A może są to budowane przez ludzi "modele redukcyjne" wzorowane na boskich barkach?

Na te pytania nie otrzymamy żadnej zadowalającej odpowiedzi. Możemy usłyszeć jeden i ten sam monolog o czających się wszędzie złodziejach, piramidach budowanych "na próbę", przedłużaniu ich budowy "bo faraon nie chciał umrzeć o czasie", niedokończonych "bo zmarł przedwcześnie", błędach budowniczych itd. Nie ma się czemu dziwić. Te i inne hipotezy stworzyli ludzie dzisiejszej cywilizacji chrześcijańskiej i islamskiej. Jak zapewne wiadomo ostatni Egipcjanin zszedł ze sceny już w VIII wieku ne., w czym niemałą zasługę mają Arabowie.

Sadzę, że odpowiedź można znaleźć pod warunkiem całkowitego przewartościowania dotychczasowej funkcji piramid jako grobowców i powiązania ich z największą zagadką Egiptu - z jeziorem Mojrisa. Większość piramid łańcuszkiem ulokowano od Abu-Roasz wzdłuż wschodniego brzegu hipotetycznego jeziora Mojrisa po Lahun. Czym mogły być? Sądzę, że ich funkcja musiała być ściśle związana z jeziorem, a dokładniej z gospodarką wodną tego zbiornika. Bardzo możliwe, że były to swego rodzaju centra energetyczne, pozwalające na obsługę śluz, a być może także do zaopatrywania w energię większych ośrodków "religijnych" czy ośrodków władzy.

 

Zabezpieczenie w postaci grubych ścian, brak wyraźnych, ozdobnych zewnętrznych wejść wskazuje, że być może wytwarzano w nich niebezpieczny rodzaj energii lub używano niebezpiecznego surowca do jej wytwarzania. My ludzie, jak dotąd znamy tylko jeden najniebezpieczniejszy rodzaj energii, ale jesteśmy dopiero w początkach poznawania, więc nie pokuszę się nawet o odgadnięcie jej rodzaju.

Brak widocznych wejść, grube ściany, dodatkowe zabezpieczenia komór, wszystko to miało stworzyć system zabezpieczeń chroniących przed niebezpieczeństwem porażenia wszystkiego co żyje w pobliżu - ludzi i zwierząt oraz zabezpieczało przypadkowe ich dostanie się do wnętrza. "Kto naruszy spokój tego miejsca - zginie". Czy w takiej sytuacji klątwa faraona nie brzmi racjonalniej? A łodzie? Cóż, po jeziorze pełnym krokodyli bezpieczniej pływa się łodzią aniżeli wpław. Może, nie zdając sobie sprawy, odkryto porty dla łodzi przeznaczonych do pływania po wodach jeziora Mojrisa?

Czy wszystkie piramidy należy zaliczyć do "przemysłowych"? Trudno powiedzieć. W niektórych miejscach jest ich po prostu za dużo, by pełniły jednocześnie tę funkcję. Chyba, że przyjąć tezę o ich jednorazowości, tzn. piramida, która uległa uszkodzeniu lub przestała z jakiś przyczyn pełnić swoją funkcję zostawała porzucona (np. ze względu na niebezpieczne materiały, nieopłacalność odbudowy), a budowano nową obok niej. Niektóre, w późniejszych być może czasach, budowano jako grobowce albo przekształcano w nie nieużywane. Na przestrzeni tylu tysięcy lat wszystko mogło się zdarzyć.

Potwierdzenie takiej koncepcji jest bardzo trudne z tego powodu, że piramidy od lat badano tylko jako grobowce. Do badania ich nie zapraszano ludzi z wykształceniem technicznym, ekspertów od budownictwa przemysłowego, a być może z góry ustalone przeznaczenie piramid nie skłaniało tych drugich do udziału w badaniach. Co może świadczyć o takim charakterze piramid?

 

 

Byl czas gdy po Ziemi stapali Bogowie.

Moja teoria "dwóch cywilizacji" - żyjących równolegle cywilizacji Bogów, półbogów i ludzi winna wprowadzić nas w najdawniejsze czasy. Wkraczamy w wieki, gdy po Ziemi stąpali Bogowie, a władzę w ich imieniu nad ludźmi sprawowali królowie i kapłani, owoce zamierzonego chyba mezaliansu Bogów i ludzi - półbogowie. Wywód nierozłącznie związany też będzie ze sprawą zaginionego jeziora Mojrisa, największego bodaj osiągnięcia starożytnej nauki i techniki. Herodot pisał:

 

 

...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin