Historia BDSM.doc

(54 KB) Pobierz
Historia BDSM

Historia BDSM

 

Chciałabym opowiedzieć krótką historię sadomasochizmu począwszy od czasów starożytnych aż do dnia dzisiejszego. Oczywiście nie sposób opowiedzieć wszystkiego, ale mam nadzieję przybliżyć główne wątki BDSM rozwijające się na przestrzeni wieków w oparciu o dostępną literaturę.

 

Starożytność Pierwsza definicja miłości została przedstawiona w klasycznym dziele Platona (427 - 347 przed Chrystusem) pod tytułem "Uczta". W dziele tym Platon opowiada historię, która wydarzyła się podczas bankietu, w trakcie którego rozmawiano o miłości. W uczcie tej uczestniczy Sokrates, filozof i inicjator dyskusji.

W "Uczcie" mamy obronę bóstwa, Eros - jeden z najstarszych i najsłynniejszych bogów twierdzi, że w tylko w miłości znajdzie się dobro i szczęście. Grecki bóg Eros to syn Afrodyty i Aresa, który przebija serca ludzi strzałami, aby się zakochali. Jednak sam Eros zakochał się w Psyche. Zazdrosna o piękność Psyche, Afrodyta oddala swojego syna od niej i daje mu jako towarzyszy Niepokój i Smutek. Wreszcie interweniuje Zeus, który uwalnia Erosa od towarzyszy i łączy zakochanych. Niesposób nie wspomnieć tutaj o Arystypie z Cyreny, twórcy systemu filozoficznego zwanego hedonizmem. Wedle niego człowiek zawsze musi dążyć do tego, co jest dla niego przyjemne i unikać wszelkiej nieprzyjemności. Twierdził, że wszystko co robimy dla własnej przyjemności jest dobre, a przez to należy to propagować oraz konsekwentnie unikać wszystkiego co sprawia, że czujemy się źle, co powoduje, że nie możemy osiągnąć własnej przyjemności. Według Arystypa nie liczą się pragnienia innych, chyba że razem chcemy osiągnąć to co jest przyjemne dla nas. Czyli, nawiasem mówiąc, idealny związek BDSM, dwie osoby pragną całkowicie czegoś innego, ale dla osiągnięcia własnej przyjemności. Istnieje grupa historyków starożytności (między innymi Maestri, Vayne), która zastanawia się, dlaczego podczas karania niewolników bardzo często używano bardzo ciężkich metod, pełnych uległości i całkowitej zależności do Pana. Według nich niewolnicy przyjmowali taką postawę, gdyż ona pozwalała im właśnie nie cierpieć, a przyjmować z tego jak największą rozkosz. Stałość w miłości do swojego Pana, nie pozwala wyeliminować Go chociaż na chwilę ze swoich myśli, dlatego niewolnik wielbił zalety Pana, służył mu gorliwie a przez to bronił swojej godności niewolnika, stawał się obrońcą swojego Pana. Posłuszeństwo było chwałą niewolnika. Jego życie prywatne było całkiem inne, często traktował z pogardą swojego Pana. Podobnie jak i dziś masochiści często mają swoje życie prywatne, całkowicie rożne od tego przybieranego w sesji BDSM. Trzeba jeszcze wspomnieć o wielkich surowych tyranach czasów antycznych, takich jak: Tiberiusz, Neron, Kaligula, Karlos, krol Navarry, którzy między innymi kazali swoim niewolnikom przy swojej obecności gwałcić dziewczyny i w momencie orgazmu zasztyletowali ich. Sami osiągali rozkosz tylko wtedy, gdy ich dzieła szokowały, bulwersowały innych.  Średniowiecze Był to okres o tyle ciekawy, że bardzo zależny od wiary oraz o bardzo rozpowszechnionym ideale szeroko rozumianego życia pokutniczego.. Nikogo nie dziwiły publiczne chłosty, biczowanie się, natomiast było nie do pomyślenia rozwiązłe życie seksualne. Można powiedzieć, że byłby to prawdziwy raj dla dzisiejszych mistrzów spankingu oraz wszelkich masochistów lubiących samemu zadawać sobie ból. Oczywiście praktykowano to ze względów religijnych, ale ile osób w trakcie biczowania przeżyło orgazm - tego nie wie nikt.

Normalną praktyką było chłostanie żony przez męża za najmniejsze uchybienie od jego postanowień, chłostanie uczniów (choćby scena z listów Abelarda do Heloizy), biczowanie przestępców. W każdym porządnym domostwie znajdował się pręgierz, stały moczone witki do chłosty, nie wspominając już o wszelkich pasach i biczach. Również cały szereg urządzeń średniowiecznych jest dziś często stosowanych w praktykach BDSM: dyby, wymyślne krzesła, rożnego rodzaju baty, pejcze i wiele innych.  Renesans Na początku renesansu mamy obraz kobiety mocno podkreślający tą epokę. Królowa Anglii, Elżbieta, której cała osobowość może być uznana za ideał dominantki w praktykach SM. Surowa, ambitna, a zarazem kapryśna, bardzo kobieca i nieprzystępna, wybierająca mężczyzn, aby wykonywali to, na co ona ma ochotę. Królowa była technicznie rzecz biorąc dziewicą i nienawidziła samej myśli o małżeństwie. Wraz ze śmiercią królowej 24 marca 1603 kończy się era Elżbietańska, która zdominowała ówczesny świat. Barok W okresie baroku daje się zauważyć potężny wpływ religii na życie społeczno-polityczne Europy. Największy nacisk wpływów religijnych można zauważyć w XVII wieku na przykładzie inkwizycji, która karała czarownice i odstępców od wiary poprzez wymyślne tortury oraz publiczną chłostę. Wielu było torturowanych publicznie i co ciekawsze, po zakończonych torturach często znajdowano ślady spermy na ubraniach mężczyzn oraz ślady płynów intymnych u kobiet. Wniosek nasuwa się oczywisty - u tych torturowanych bólowi towarzyszyło silne podniecenie seksualne i towarzyszące mu rozładowanie napięcia seksualnego. Pewnie i dzisiaj sporo osób praktykujących BDSM chciałoby zakosztować publicznych tortur. I tutaj mamy również przykład pierwszej udokumentowanej sytuacji ,kiedy to ból doprowadzał do osiągnięcia przyjemności erotycznej. W okresie baroku nastąpił również silny powrót do publicznych praktyk pokutnych - pewnie często mających podłoże sadomasochistyczne.  Oświecenie "Hirschfeld opisywał grupę katowanych, w skład których wchodziły głownie kobiety zamężne spotykające się raz w tygodniu w celu chłostania nawzajem sobie swoich tyłków" (Gregory, I, Psiquiuatria Clinica, tłumaczenie na hiszpański: Dr. Jose Rafael Blengio, wydanie 2) Dzięki temu wiemy, że już w tym okresie istniały grupy kobiet masochistek, które spotykały się regularnie, aby czerpać przyjemność z chłosty. W tej samej książce Ian Gregory pisze, że: "w XVII i XVIII wieku ukazywały upodobanie do otrzymywania biczowania lub chłosty bacikiem, co można tłumaczyć pamięcią o tym, jak były traktowane przez swoich rodziców i profesorów". Trzeba pamiętać, że w oświeceniu edukacja była stawiana na pierwszym miejscu podobnie jak i patrystyczny model rodziny. Rzeczą normalną było, że zarówno w domu rodzinnym jak i w szkole za każde przewinienie karano w sposób cielesny i często publiczny.  Można sięgnąć do relacji pewnego pisarza - jedni uważają go za Austriaka, inni za Polaka (urodził się na terenach Galicji w 1836, zmarł w 1895 r.) - o nazwisku Leopold von Sacher-Masoch, od niego wywodzi się nazwa masochizm. Masoch był molestowany oraz bity przez rodziców jako dziecko i w młodości. Jednak, co ciekawsze, po ślubie i odejściu z domu rodzinnego nie potrafił wyobrazić sobie życia bez dostawania chłosty, a jako że jego małżonka nawet nie chciała o tym słyszeć, sam się biczował. Swoimi poczynieniami przyprawiał do smutku swoją żonę. Masoch swoje przeżycia opisał. Jednak dzieła literackie Masocha, w przeciwieństwie do dzieł de Sade, są przepełnione uczuciem miłości i delikatności przeplatającym się razem z praktykami masochistycznymi. Jego opowiadania nie wzbudzały u współczesnych ani odruchów potępienia, ani przychylności, były im obojętne. Masoch pokazywał, że masochizm jest kwestią zupełnie normalną. Wystarczy przeanalizować jego dzieło "Wenus w futrze", gdzie Seweryn daje się zdominować Wandzie, jednak w momencie kiedy ona przekracza granice, on zrywa więzy. Wniosek z jego dzieł jest prosty: mężczyźni bardziej pragną być ulegli niż kobiety.  Inny pisarz, także okresu oświecenia, Jean Jacques Rousseau (1712 - 1778) również był masochistą. W swoich wyznaniach dał kompletny opis praktyk masochistycznych. Całość można znaleźć w dziele "Compendio de Psiquiatria" autorstwa José Alves Garcia. "Paść na kolana przy bezlitosnej ukochanej, być posłusznym jej rozkazom, prosić o przebaczenie za uchybienia, których się nie dokonało było dla mnie zakosztowaniem nieba". Rousseau wyznaje, że czuł pewną miksturę przyjemności i upokorzenia kiedy był karany przez swoją guwernantkę, dlatego też stał się masochistą, zawsze gotowym służyć swojej despotycznej i władczej ukochanej, dla której został niewolnikiem i której chłosty stale wyczekiwał. Istnieje jedna z odmian masochizmu polegająca na tym, że mąż prosi żonę, aby ona oddawała się innemu na jego oczach. W ten sposób on nie cierpi fizycznie a psychicznie. Jednak w takiej sytuacji nie może być mowy o zdradzie małżeńskiej - co było bardzo ważne w okresie oświecenia. W czasach Wiktoriańskich (1775) najważniejsza była prywatność i higiena. W tym okresie gardzono rozwodnikami, jednak trzeba zaznaczyć, że nie było ich wielu. Średnia długość małżeństwa wynosiła19 lat. Warto tutaj poruszyć kwestię sadomasochizmu w małżeństwach. Normalnie praktyki BDSM traktowano jako przestępstwa, jednak w aktach sądowych tego okresu znajdują się tylko dwa przypadki spraw związanych z posądzeniem o uprawianie praktyk sadomasochistycznych. Jak widać prywatność była kwestią świętą. Z powodu praktykowania BDSM można było anulować małżeństwo lub wziąć rozwód. W umowach przedmałżeńskich pytano się o praktykowanie BDSM oraz często stwarzano klauzurę unieważniającą małżeństwo w przypadku zaistnienia takich praktyk. Całkiem innym przypadkiem są masochiści, którzy oddają się drugiej osobie aż do śmierci. Wtedy nawet w przypadku poniesienia śmierci przez niego w skutek praktyk BDSM, osoba dominująca jest niewinna. Prawdę mówiąc takie przypadki wcale nie musiały być aż tak bardzo rzadkie. Jest wiele osób praktykujących sadomasochizm, które nie znają swoich granic - zarówno dominujących jak i uległych - pragnących, aby druga strona zadawala więcej bólu lub wymyślała sama coraz to nowsze sposoby torturowania, często bardzo niebezpieczne. Podczas takich zabaw bardzo łatwo stracić kontrole nad tym, co jeszcze jest podnietą erotyczną a co już jest zagrożeniem dla życia czy zdrowia. Wystarczy wtedy tylko nie użyć słowa bezpieczeństwa i o wypadek bardzo łatwo. Trzeba by się tylko zastanowić, czy takie przypadki nie należy bardziej traktować jako przypadki kliniczne niż jako kazusy prawne. W czasach wiktoriańskich stosowano istny horror przeciw masturbatorom. Aby uniknąć masturbacji stosowano tortury, które nawiasem mówiąc przypominają wiele z praktyk SM: zimne kąpiele, pasy które zamykały penisa w metalowej formie, wstrząsy elektryczne stosowane na penisa, przywiązywano 4 końskie włosy do główki penisa i do włosków łonowych, co w przypadku wzwodu sprawiało silny ból. Najbardziej jednak radykalnym sposobem było przecięcie nerwu odpowiedzialnego za wzwód członka - to sprawiało, że osoba poddana temu zabiegowi pozbywała się erekcji na zawsze. Dla kobiet stosowano pasy cnoty. Bernard Shaw pod koniec czasów Wiktorianskich obserwuje, że: "czym więcej rzeczy ma człowiek, których powinien się wstydzić, tym bardziej jest respektowany". Mężczyźni jednak często praktykowali swoją władzę seksualną na prostytutkach. Przy czym ryzykowali więzieniem, gdyż prawo zabraniało kontaktów seksualnych w zamian za pieniądze aż do śmierci Królowej Wiktorii w 1901 r.  Romantyzm Donatien Alphonse François markiz i hrabia de Sade, chyba najbardziej znany pisarz z zakresu BDSM, jako kontynuator Masocha i Rousseau, broni tezy, że najwyższą lubieżność znajduje się w męczeństwie, w przelaniu własnej krwi. Twierdzi, że większą przyjemność ma się z zawładnięcia kobietą, która nas nienawidzi niż tą, która nas kocha. Ale jednocześnie de Sade przypomina nam, że jesteśmy wolni w tym co myślimy, ale wcale nie jesteśmy zmuszani do tego, aby wypełniać to wszystko, o czym myślimy. Praktyka SM musi być uprawiana z całym rygorem, ale istnieją granice, które muszą być przestrzegane zarówno przez nas jak i przez innych. Marechal de França Gilles de Rais, podczas wojny z Anglią w czasach Karola XII złożył 800 ofiar, w większości z młodocianych. Ofiary te po wstępnych torturach czekał rozmaity los - były pozbawiane głów lub wieszane, albo duszone, a wszystko to działo się w jego własnym zamku. Verzein ćwiartował zwłoki smarując się ich krwią. Szczecinianka z pochodzenia, Caryca Katarzyna również była sadystką. Sadyzm spotyka się jednak częściej w przypadku mężczyzn niż kobiet. Jak wykazują historycy, sadyzm spotykany podczas tortur i represji politycznych, z lub bez podłoża seksualnego, może być zastąpiony poprzez wykonywanie prawa dokładnie co do litery. Oczywiście przypadki sadyzmu psychopatycznego, charakteryzującego chorobę umysłową i będącego parafilią, powinny być traktowane przez medycynę. W przypadku gdy uprawiamy sadyzm w życiu erotycznym i partner całkowicie się na niego zgadza w ramach ustalonej wcześniej umowy i respektujemy ustalone granice, nie może być mowy o jakimkolwiek sądzeniu za popełniony sadyzm. Pierwsza polowa XX wieku Hitler był psychopatą, jednak wiele wskazuje na połączenie u niego masochizmu i sadyzmu. Kiedy się zakochał w Geli, córce swojej siostry, zaś Geli nie wykazała zainteresowania Hitlerem, została zgwałcona i znaleziona martwa na wskutek postrzału z pistoletu w dniu 18 września 1931 roku. Oficjalne orzeczenie wskazuje na samobójstwo. W jednym z listów Hitlera do Geli pisze on, że chciałby być przez nią zdominowanym i soczyście zbitym, oraz żeby go przykryła swoim kałem i moczem. Istnieją hipotezy, że Hitler doświadczał nocnych biczowań. A jednocześnie nie przeszkadzało mu to na wprowadzenie radykalnego prawa w kwestiach moralnych: homoseksualizm był zbrodnią, lesbijstwo było tolerowane jedynie pod warunkiem, że dotyczyło matek, które już przedłużyły "rasę panów". W studiach nad Myślicielami z Frankfurtu spotkamy Myśliciela Theodora Wisengrund Adorno, który użył teorii psychoanalitycznej Freuda w swojej analizie. Mówi on, że ego słabe żyje dobrze w masie, gdzie jako indywiduum ma powołanie być "owcą". Jako że ego słabe żyje w masie, superego staje się jedynym dla całej cywilizacji, tworzy jedyną i silną moralność. W przypadku posiadania słabego ego jednostka kieruje agresywność na inną osobę, która nie należy do własnej grupy - stada, natomiast akceptuje wszystkich takich samych jak on, czyli tych, którzy również są niewolnikami. Wszyscy niewolnicy będą bezkrytycznie respektować wolę superego. Taka osoba ma w ręku władzę absolutną, jak Dominantka w relacji z niewolnikiem, ona góruje nad słabym ego niewolników i może dominować ich życie erotyczne niczym bogini.

Jak widać w tym krótkim streszczeniu historii BDSM sadomasochizm był spotykany już w czasach antycznych, ale dopiero ostatnie wieki przyniosły prawdziwy rozwój dla tej jakże bogatej sztuki erotycznej. Oczywiście nie zostało tu powiedziane wszystko. Celowo została pominięta kwestia kultury wschodu, jako obca nam i właściwie nieznana poza wąskim gronem specjalistów. Czasy współczesne to ekspansja wielu środków technicznych: telewizja, film, prasa, internet. Wiele materiałów z zakresu BDSM spotykamy w każdym z tych mediów, ale o tym może kiedy indziej.

 

Conde

Bibliografia:

NOGUEIRA, C. R. F.; "O Diabo no Imaginario Cristao; SP, Atica,1988.

CHAUI, M, "Repressao sexual, essa nossa desconhecida", 9a wydanie, SP, Brasileinse; 1985.

FREUD, Sigmund, Obras Psicologicas Completas de Sigmund Freud, tlumaczenie Jayme, kwestia: "O problema economico do masoquismo" i "O mal estar da civilizacao"; RJ, Imago, 1980.

AZEVEDO, Wilma, "Sadomasoquismo sem medo, depoimentos e relatos sobre sadomasoquismo erotico", SP, Iglu, 1998.

GORDON, Richard, "A Assustadora Historia do Sexo", RJ, Ediouro, 1997.

VAINFAS, Ronaldo, "Casamento, Amor e Desejo no Ocidente Cristao", SP, Atica, 1986.

DURIGAN, Jesus Antonio,"Erotismo e Literatura", SP, Atica, 1986.

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin