O dziwnej przeprowadzce
Zdarzyło się kiedyś, że pewien mężczyzna postanowił porzucić żonę, ponieważ nie dała mu potomstwa. Stawił się więc przed rabinem, aby uzyskać jego przyzwolenie.
Rabin powiedział:
- Zezwalam, ale pod jednym warunkiem: ponieważ odbyło się wesele, kiedy się połączyliście, także i teraz, kiedy się rozchodzicie, zróbcie podobną uroczystość.
Odbył się więc wielki festyn, z tańcami, wybornymi daniami i znakomitym winem. Kobieta wykorzystała tę okazję na to, by dać się mężowi napić ponad zwykłą miarę. On zaś, pełen euforii, powiedział jej w pewnej chwili:
- Dziecinko, możesz zabrać z mojego domu to, co najbardziej lubisz; a potem wróć do rodziców.
I cóż uczyniła owa kobieta? Kiedy mąż zasnął, nakazała służącym zanieść go wraz z łożem, na którym spał, do domu ojca.
Mężczyzna, kiedy wytrzeźwiał, obudził się w samym środku nocy i zdziwiło go to, że jest w jakimś obcym mieszkaniu.
- Gdzie ja jestem, kobieto?
- Jesteś w domu mojego ojca - odrzekła żona.
- A czemuż to?
- Bo wczoraj wieczorem powiedziałeś mi, że kiedy będę wracać do domu ojca, będę mogła zabrać ze sobą to, co najbardziej lubię. Otóż niczego w świecie tak nie kocham, jak ciebie.
Mężczyzna, słysząc te słowa, strasznie się rozczulił. A z tak wielkiej miłosnej czułości zawsze coś się rodzi; w tym zaś wypadku, po dziewięciu miesiącach, urodził się długo oczekiwany syn.
Opowieść rabinacka
levisticum