Mini-traktat o mądrej do dziecka miłości - fragmenty- Maria Janukowicz.docx

(13 KB) Pobierz

Mini-traktat o mądrej do dziecka miłości - fragmenty
Pisze Maria Janukowicz z Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Częstochowie


      (...)Dziecko po prostu musi być kochane. Miłość rodzicielska jest bowiem warunkiem jego prawidłowego rozwoju psychicznego. Tak jak zwierzęta "muszą być lizane, tak dzieci - powiada Fino Pellegrino - muszą być pieszczone". A pieszczota to nic innego jak "całowanie duszy". Pieszczota jest najbardziej subtelnym, delikatnym sposobem ofiarowania dziecku miłości. Ze wszystkich rodzicielskich ułomności najsmutniejsze dla okresu dzieciństwa są: brak pocałunków, tulenia, głaskania, obejmowania. Pieszczoty odgrywają bowiem niebagatelną rolę w wyznaczaniu ogólnego poczucia dobrostanu u dziecka. Przy czym istotna jest także częstotliwość ich występowania - znacznie ważniejsza niż rzadko doznawane, silne emocjonalne przeżycia. Zatem nie gwałtowny wybuch uczuć - taki od czasu do czasu, nagła ich eksplozja - ale codzinne obdarzanie dziecka pewną dawką pieszczot - oto co powinno byż normą. "Dzieci chowane bez pieszczoty są jak kwiaty hodowane bez słońca" - powiada Philip Zimbardo. Nie wzrastają, nie rozkwitają - po prostu usychają.
  Miłość rodzicielska nieobojętna jest też dla rozwoju fizycznego dziecka. Dzieci o niskim wzroście, z niedowagą, z opóźnionym rozwojem kości pochodzą głównie z rodzin zobojętniałych emocjonalnie, w których nie istnieją naturalne więzi uczuciowe między rodzicami i dziećmi. Lytt Gardner stan ten nazywa "karłowatością deprywacyjną". (...)

      Co oznacza pojęcie "mądra rodzicielska miłość"?
      - Po pierwsze oznacza to, aby w miłości do dzicka być stałym. Nie można dzisiaj kochać, a jutro nie kochać. Nie można kochać lub nie kochać "za coś". Miłość rodzicielska powinna być bezwarunkowa. W miłości do dzieci nie może też być żadnego urlopu, po prostu trzeba je kochać zawsze,
      - Po drugie oznacza to, aby w miłości do dziecka być umiarkowanym. Bardzo źle się dzieje, gdy dziecko odczuwa brak czy niedosyt miłości, ale źle jest także gdy odczuwa jej nadmiar. W mądrej miłości rodzicielskiej po prostu konieczny jest umiar.
      Mądra rodzicielska miłość do dziecka to nie służalczość, ale służenie dziecku polegające na wzmacnianiu jego psychiki, na bezwzględnym akceptowaniu dziecka. Według Fromma: "kochać to znaczy podtrzymywać kogoś, a nie padać do jego stóp". A do stóp padają jakże często rodzice nadopiekuńczy, którzy "dla dobra dziecka" chronią je przede wszystkim i przed wszystkim. Jean Piaget ostrzega przed takim postępowaniem. Powiada: "za każdym razem, gdy robimy coś, co dziecko może zrobić samo, rabujemy mu część życia".

  Miłość nie polega na ciągłym wyręczaniu dziecka, lecz na wspieraniu go. (...)

      Miłość nie znosi ani wysokich tonów, ani wulgarnych słów, ani retorycznych pytań. Rodzice, którzy chcą kochać swoje dziecko mądrą miłością muszą być "radośnie stanowczy". Oznacza to, że każdy komunikat wygłoszony wobec dziecka powinien być umieszczony "w ciepłym tle emocjonalnym". - "Kocham cię" - to są wręcz magiczne słowa.
      Jednak słowa nie mogą być wiodące w wychowywaniu dziecka. Raczej zachowania zwane "językiem ciała" powinny wypełniać obszar kontaktów rodziców z dziećmi. Znany antropolog, Albert Marabian twierdzi, że tylko 7% wszystkich informacji uzyskujemy w rozmowie, czyli czerpiemy je bezpośrednio zwe słów, 38% informacji wnioskujemy z tonu głosu mówiącego, a 55% z mowy jego ciała. Jednak najpiękniej miłość rodzicielska ujawnia się i realizuje poprzez dotyk i poprzez wymianę spojrzeń. Są one bardzo ważne w kontaktach wzajemnych. Dlatego sztuki kochania dzoecka, sztuki miłości warto się uczyć. Tylko laikom wydaje się, że miłość jest uczuciem naturalnym i zupełnie jednoznacznym. W rzeczywistości bywa przecież i toksyczna, i trująca - a przede wszystkim niemądra.

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin