Spartakus Pomsta Spartacus Vengeance S02E02.txt

(24 KB) Pobierz
00:00:02:/Poprzednio w Spartacus: Vengeance...
00:00:04:Wolność?
00:00:05:Nie będziesz już moim Doctore,|lecz przywdziejesz płaszcz lanisty
00:00:07:i będziesz gorąco|witany swoim imieniem...
00:00:09:Ojnomaos.
00:00:12:Cóż to za obłęd?!
00:00:13:Spartakus pokazuje nam drogę.
00:00:16:Przysłał wiadomość,|że jednego oznaczono twoim imieniem...
00:00:18: 
00:00:19:Konsulowie złożą wniosek|o natychmiastowe wysłanie cię do Kapui.
00:00:23:Z dala od miasta|są tam farmy i posiadłości.
00:00:26:Naevia została podarowana.
00:00:28:Ruszamy na południe.|Odszukać Naevię.
00:00:33:To żona Batiatusa?
00:00:34:- Zaledwie jej cień.|- A jednak żyje.
00:00:39:Widok kobiety, która przeżyła|atak Spartakusa, dałby miastu nadzieję.
00:00:45:Dokąd się udasz?
00:00:46:Jest tylko jedno miejsce|dla zwierzęcia bez honoru.
00:00:53:{C:$00008B}Spartacus: Vengeance [02x02]
00:00:55:{C:$00008B}Tłumaczenie: Yungar|Korekta: Igloo666
00:00:57:{C:$00008B}Synchonizacja: ToBi89
00:00:59:{C:$00008B}MIEJSCE NA TYM ŚWIECIE
00:04:18:www.NapiProjekt.pl - nowa jakość napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:04:22:To nie chłopiec,|lecz pieprzony demon.
00:04:24:Wypluty z cipy zaświatów.
00:04:32:Twoja obecność w podziemiach|to miła niespodzianka.
00:04:35:Gdy wieść, że Tytus Batiatus|zaszczyci nas obecnością...
00:04:39:Gdzie go znalazłeś?
00:04:40:W grupie Numidów|kupionej od Maaloka.
00:04:43:Pozostali padli|w ciągu tygodnia.
00:04:45:Ten jakoś nie chce|pójść w ich ślady.
00:04:49:Przeszedł jakieś szkolenie?
00:04:50:Szkolenie?|Wściekły pies byłby bardziej posłuszny.
00:04:54:Ledwo odpowiada|na nadane mu imię.
00:04:56:Wszystkich można okiełznać.|Niezależnie jak dzikich.
00:05:00:Trzeba tylko odnaleźć|rozżarzony cel
00:05:04:- i podsycić go.|- W dupie mam żar.
00:05:06:Moją pierś rozgrzewają monety.
00:05:10:A jaka cena cię rozpali?
00:05:14:Dziesięć denarów|i chłopak jest twój.
00:05:16:Do treningu, do ruchania...
00:05:19:Cokolwiek od niego chcesz.
00:05:21:- Osiem.|- Osiem?
00:05:23:Wyglądasz na honorowego człowieka,|a jednak próbujesz wyruchać mnie w dupę.
00:05:28:Gdybym tego chciał,|leżałbyś już rozerwany na pół.
00:05:38:Daję ci tę cenę tylko po to,|żeby zachęcić do przyszłych zakupów.
00:05:43:Powstań.|Powitaj swojego nowego pana, Ojnomaosie.
00:05:59:Nadszedł czas.
00:06:09:Plugawe bestie.
00:06:11:Żyją w śmieciach i gównie pod miastem.
00:06:13:Gdybyśmy wiedzieli, że tam są,
00:06:14:jechalibyśmy do Rzymu|z wieścią o śmierci Spartakusa.
00:06:18:Teraz mogą być gdziekolwiek.
00:06:20:Opuścił miasto|i przeniósł się na trudniejszy teren.
00:06:23:Nie będzie łatwo|przeczesać taki obszar.
00:06:24:Przydałoby się więcej ludzi.
00:06:27:Próba zwerbowania żołnierzy|przyniosła mizerny wynik.
00:06:30:To wina Seppiusza.
00:06:31:Pozyskał każdego człowieka,|który wie, jak trzymać miecz.
00:06:36:Zatem może nadszedł czas,|by poprosić go o wsparcie.
00:06:38:To człowiek Waryniusza.
00:06:40:Nie jest wart|takiego zaproszenia.
00:06:42:A jednak jego ludzie|okazują się niezbędni.
00:06:46:Gdybyśmy mieli ich na targu,|Spartakus nie znalazłby się tak blisko ciebie.
00:06:49:Bogowie spiskują przeciwko tobie.
00:06:55:- Wróć do swoich komnat.|- Żądają właściwego daru.
00:06:58:Z krwi i ofiary.
00:07:01:Mówisz o rytuale?
00:07:04:By przywrócić cześć temu domostwu.
00:07:06:I zmusić naszych wrogów,|by klęknęli.
00:07:13:Wybierz się o wschodzie słońca na targ,|by zebrać to, czego potrzebujesz.
00:07:20:Naradzimy się z Seppiuszem.
00:07:24:Poczynię przygotowania.
00:07:34:Wierzysz, że bogowie|zwrócą uwagę na twe modlitwy?
00:07:38:Jeśli moja sprawa jest słuszna.
00:07:41:Więc wybłagaj ich,
00:07:43:by ujawnili,|gdzie zapadł się Spartakus.
00:07:47:Zanim złoczyńcy|pozbawią życia kolejnego Rzymianina...
00:08:32:Tyberiuszu, pragnę dojść.
00:08:35:Wsadź mi kutasa.
00:08:43:Moje szaty!
00:08:44:Prędko!
00:09:55:Poskromcie strach i swoje obawy.
00:09:57:Nasza zwada nie dotyczy was.
00:09:58:Tylko z tymi,|który określają się waszymi panami.
00:10:04:Tytuł ten nie ma dla nas znaczenia.
00:10:07:Dla was także,|jeśli tego chcecie.
00:10:11:Dostajecie wybór,|jaki i my kiedyś dostaliśmy.
00:10:15:Na zawsze poddać się|okrucieństwu Rzymian...
00:10:20:albo chwycić za broń|i dołączyć do nas w wolności.
00:10:26:A kimże jesteś,|żeby składać takie oferty?
00:10:32:Jam jest Spartakus.
00:10:38:Milczeć, kurwa!
00:10:42:Ty jesteś panem tego domu?
00:10:46:Owszem.
00:10:49:Więc powinniśmy porozmawiać.
00:10:56:Czego szukasz?!
00:11:00:Wyraź swoje pragnienie,|a zostanie ono zaspokojone!
00:11:02:Jesteś wpływowym człowiekiem?
00:11:06:Tak!|Mam posłuch u sędziego!
00:11:11:- Mogę przekazać wiadomość.|- To wiadomość do ciebie mnie interesuje.
00:11:15:Byłeś przyjacielem Batiatusa, prawda?
00:11:22:Prawda?!
00:11:24:Znałem go tylko przelotnie.
00:11:27:Snuł szalone marzenia.
00:11:29:O zdobyciu istotnego stanowiska.
00:11:35:Lecz potrzebował wsparcia.
00:11:36:By je zdobyć,|wysłał podarunek.
00:11:39:Od willi do willi|w tej okolicy.
00:11:45:Kobietę.
00:11:47:Wiesz coś o niej?
00:11:48:A jeśli tak?|Darujesz mi życie?
00:11:57:Gadaj, póki wciąż masz|pieprzony język.
00:12:03:Była...
00:12:04:Była tutaj!
00:12:07:Okłamałbyś samego Jowisza,|żeby dożyć kolejnego świtu.
00:12:12:Ciemna karnacja.|Włosy krótko ścięte.
00:12:17:Znak jej pani|z tyłu na ramieniu.
00:12:21:Gdzie ona jest?
00:12:23:Nie wiem!|Po wszystkim wsadzono ją do powozu.
00:12:31:Po wszystkim?
00:12:35:Skąd mogłem wiedzieć,|że ma jakieś znaczenie?
00:12:41:Czyż nie oddychała?
00:12:43:Czy jej serce nie biło,|jak każdej innej kobiety?!
00:12:46:Jednak nie widziałeś kobiety, prawda?
00:12:49:Widziałeś tylko coś,|co można wykorzystać i porzucić.
00:12:52:- Proszę...|- Widziałeś tylko pierdoloną niewolnicę!
00:13:11:Twoje piękno porusza mojego kutasa.
00:13:13:Zbyt małego,|by ludzkie oko mogło go dostrzec.
00:13:24:Cuchnie od niego gównem.
00:13:26:Skąd się wywodzi?
00:13:28:Z Galii.
00:13:29:Galowie. Ruchają, nie zważając|na zadowolenie kobiety.
00:13:33:Jak większość mężczyzn.
00:13:38:A co ze Spartakusem?
00:13:39:Jak wypada?
00:13:41:Ponad resztą.
00:13:42:We wszystkich kwestiach.
00:13:46:Wybacz.
00:13:47:Nie wiedziałam,|że jest twój.
00:13:49:Nie myślę o nim w ten sposób.
00:13:53:A on nie chce być zniewolony.
00:13:55:Oferuje ci ochronę|w zamian za uczucia.
00:13:58:Nie mamy takiej umowy.
00:13:59:Zatem to miłość?
00:14:09:Oczywiście.|Nadzieja, że miłość nadejdzie.
00:14:12:Niebezpieczna sama w sobie.
00:14:13:Potrzebuję spisu|całego jedzenia i zapasów.
00:14:17:Znajdź Witusa|i załatw to.
00:14:28:Nie ponieśliśmy strat.|Liscus i Aker odnieśli drobne rany.
00:14:32:Galowie robią się nieostrożni.
00:14:34:Ile sztuk broni zdobyto?
00:14:36:Dość, żeby uzbroić|kilkunastu ludzi.
00:14:37:I wykorzystamy ich.
00:14:39:W następnej willi,|którą zaatakujemy.
00:14:42:Dominus?
00:14:44:Przypomniał sobie niewolnicę.
00:14:46:Naznaczoną tak samo jak Naevia.
00:14:49:Dokąd ją zabrano?
00:14:50:Wsadzono ją do powozu.
00:14:51:I przekazano|następnemu panu.
00:14:54:Kriksosie.
00:15:01:Znajdziemy ją, bracie.
00:15:03:A wszystkich, którzy trzymali ją|z dala od ciebie, odeślemy do zaświatów.
00:15:09:Kutas się burzy!
00:15:12:Przypilnuję moich ludzi.
00:15:15:Każę Rhaskosowi zakryć kutasa.
00:15:22:Złaź stąd.
00:15:24:Dostał okruchy.
00:15:27:A ty mamisz go|pieprzonym posiłkiem.
00:15:29:Jego serce pragnie pożywienia.|Chcę je dobrze nakarmić.
00:15:34:Nawet jeśli Naevia żyje,|nie będzie kobietą, którą pamięta.
00:15:38:Jeśli mamy walczyć z Glaberem i Rzymianami,|musimy wyzwalać zdolnych do walki.
00:15:43:A nie marnować siły na malejącą nadzieję|i bezwartościowe sługi.
00:15:46:Każdy człowiek ma wartość.
00:15:49:Lekcja, której Rzymianie|wkrótce się nauczą.
00:15:56:Zerwano więzy niewolnictwa.
00:15:59:Już nigdy nie poczujecie,|jak zaciskają się wam na szyi,
00:16:06:pozbawiając oddechu i życia.
00:16:12:Zerwijcie swoje|i przyłączcie się do sprawy.
00:16:19:Upuścimy Rzymianom krwi|za traktowanie nas jak psy,
00:16:23:ciągnięte smyczą|na ich zawołanie.
00:16:27:Tychosie, Sophusie!|Broń!
00:16:37:A teraz...
00:16:45:Kto jest żądny krwi?
00:16:52:To miejsce...
00:16:55:Samo powietrze przylega do ciała|i plugawi je.
00:16:58:Zamknij oczy, pani,|i pomyśl o czymś innym.
00:17:52:Ilityio.
00:17:58:Gajuszu.
00:18:00:Na twój widok|serce mocniej mi bije.
00:18:04:Widzę to po wzburzonej wodzie.
00:18:06:To twoje dziecko.
00:18:08:Mocne kopnięcie|w opuchnięty brzuch.
00:18:15:Taka agresja zwiastuje chłopca.
00:18:18:- Nie dałabym ci niczego gorszego.|- Ostatnio wiele mi dałaś.
00:18:21:Twoje poświęcenie|nie przeszło niezauważone.
00:18:28:Jednak chcę cię prosić|o jeszcze więcej.
00:18:32:Powiedz tylko słowo.
00:18:34:O świcie|odprowadź Lukrecję na targ.
00:18:37:Planuje ceremonię, by oczyścić ten dom|i przyprowadzić mi moich wrogów.
00:18:40:Bogowie woleliby naszczać na Rzym,|niż szeptać do jej ucha.
00:18:45:Ludzie w tym mieście|mają ją za proroka.
00:18:48:Nie można jej ufać.
00:18:49:Nie tak dawno|uważałaś ją za przyjaciółkę.
00:18:52:- Drogo zapłaciłam za ten błąd.|- Oboje zapłaciliśmy.
00:18:57:Naprawdę wierzysz,|że jest błogosławiona?
00:19:03:Spartakus musi upaść,|jeśli mamy wrócić do Rzymu.
00:19:07:I uwierzę w każde objawienie,|które padnie z jej ust,
00:19:13:jeśli ma ono|przyśpieszyć ten dzień.
00:19:16:A teraz...
00:19:19:pozwól, że osuszą cię kochające dłonie,|a potem odprowadzą do łoża.
00:19:33:Znów leżeć w porządnym łóżku...
00:19:37:To było wieki temu.
00:19:40:Nigdy tego nie doświadczyłam.
00:19:46:Więc tym bardziej|na to zasługujesz.
00:19:50:Spartakusie...
00:19:53:To, co dzielimy...
00:19:58:Jakie to ma dla ciebie znaczenie?
00:20:01:Jak...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin