Proszę pana, pewna kwokaTraktowała świat z wysokaI mówiła z przekonaniem:"Grunt to dobre wychowanie!"Zaprosiła raz więc gości,By nauczyć ich grzeczności.Pierwszy osioł wszedł, lecz przy tymW progu garnek stłukł kopytem.Kwoka wielki krzyk podniosła:"Widział kto takiego osła?!"Przyszła krowa. Tuż za progiemZbiła szybę lewym rogiem.Kwoka gniewna i surowaZawołała: "A to krowa!"Przyszła świnia prosto z błota.Kwoka złości się i miota:"Co też pani tu wyczynia?Tak nabłocić! A to świnia!"Przyszedł baran. Chciał na grzędzieSiąść cichutko w drugim rzędzie,Grzęda pękła. Kwoka wściekłaCoś o łbie baranim rzekłaI dodała: "Próżne słowa,Takich nikt już nie wychowa,Trudno... Wszyscy się wynoście!"No i poszli sobie goście.Czy ta kwoka, proszę pana,Była dobrze wychowana?
marszaf1