Spotkanie w sadzie.doc

(30 KB) Pobierz
Spotkanie w sadzie

 

Spotkanie w sadzie

Autor: Bożena Forma

 

Nastała wiosna. W sadzie drzewa pokryły się kwiatami. Z każdym podmuchem wiatru na ziemię spadał śnieg białych płatków. Miś Kuleczka przechadzał się pomiędzy drzewami wdychając rześkie, przepojone zapachem kwitnących drzew powietrze.

 

- Witaj słoneczko - pomachał wesoło łapką. Słoneczko było jednak bardzo zajęte i nie mogło rozmawiać z Misiem. Wysłało mu ciepły promyczek i zajęło się swoimi sprawami.

 

- Ojej, chętnie bym z kimś porozmawiał - mruczał Miś do siebie. Nagle w pobliżu usłyszał głśne wołanie.

 

- Ratunku! Ratunku! Niech mi ktoś pomoże! - rozejrzał się bacznie na wszystkie strony, jednak nikogo nie zobaczył.

 

- Gdzie jesteś? Jak mam ci pomóc skoro cię nie widzę? - niecierpliwił się Miś.

 

- Tutaj, tutaj popatrz w górę - usłyszał ponownie głos.

 

Miś spojrzał w górę. Na gałęzi tuż ponad jego głową, w ogromnej pajęczynie zobaczył uwięzioną pszczołę.

 

- Pomóż mi proszę, za chwilę wróci pająk i wtedy.... Oj ratuj mnie Misiu - szlochała pszczoła.

 

Kuleczka nie zastanawiając się wyciągnął w górę łapkę. Ostrożnie uwolnił pszczołę z pułapki, po czym włożył do swojej ulubionej czapki. Niosąc ją ostrożnie oddalił się od pajęczyny.

 

Kiedy był już całkiem bezpieczny usiadł na trawie. Pszczoła właśnie zrzuciła z siebie resztki pajęczych nici.

 

- Dziękuję, bardzo dziękuję. Uratowałeś mi życie.

 

- No tak - odparł nieco zakłopotany Kuleczka. - A twoje siostry ciągle mnie atakują - dodał po chwili przyglądając się siedzącej spokojnie w czapce pszczole.

 

- Robią to tylko wtedy kiedy chcesz im zabrać miód - odparła zdecydowanie, powoli przechodząc na brzeg czapki. - Ty bardzo go lubisz i często się nim częstujesz nie pytając o pozwolenie. To bardzo niegrzecznie zabierać czyjąś własność. Poza tym chyba nie wiesz jak bardzo musimy się napracować żeby go zebrać.

 

- Ale ja bardzo lubię miód i kiedy czuję jego zapach to muszę zaraz przynajmniej troszeczkę spróbować. Zapominam wtedy o dobrych manierach - Miś spucił ze wstydu oczy i pogłaskał się po brzuszku. Zastanowił się jednak przez chwilę i dodał.

 

- Masz pszczółko rację, to bardzo niegrzecznie tak się zachowywać. Obiecuję, że już nigdy nie będę wykradał miodu z waszego ula.

 

Pszczółka zatrzepotała skrzydełkami - Zaczekaj tutaj - odezwała się i znikneła między gałęziami.

 

Czas mijał.

 

- Chyba już nie wróci. Szkoda, nawet miło się z nią rozmawiało.

 

Już miał odejść, kiedy nagle usłyszał głośny szum. Rój pszczół zatoczył koło nad drzewami i przyjmując kształt kuli zawisł w powietrzu przed Misiem.

 

- To moje siostry, nic ci nie zrobią, przyprowadziłam je żeby cię poznały. A to podziękowanie za to, że uratowałeś mnie przed pająkiem - na trawie

Kuleczka zobaczył ogromny plaster miodu.

 

- Jestem wzruszony, dziękuję - Miś złożył piekny ukłon.

 

- Od dzisiaj kiedy tylko będziesz miał ochotę, odwiedzaj nas. Zawsze będzie czekał na ciebie smaczny miód. A teraz wracamy do pracy, do zobaczenia Misiu - kula zamieniła sie w długi ogon i głośno bzycząc zniknęła pomiędzy drzewami.

 

Miś rozpoczął miodową ucztę, a kiedy skończył zasnął smacznie pod drzewem.

 

 

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin