Olech; Ajdukiewicz a Husserl wobec kwestii znaczenia wyrażeń.pdf

(175 KB) Pobierz
1ANORAS
1
Adam OLECH
Ajdukiewicz a Husserl wobec kwestii znaczenia wyrażeń
Niniejszy artykuł dotyczący sygnalizowanego w tytule problemu jest
rozwinięciem rozważań zawartych w (Olech 1995 ) a także niektórych
fragmentów z mojej monografii (Olech 1993 ). W artykule tym nie wchodzę
w logiczne szczegóły dyrektywalnej teorii znaczenia Ajdukiewicza, co
uczyniłem we wspomnianej monografii, lecz staram się pokazać
husserlowskie inspiracje obecne w filozofii języka Ajdukiewicza oraz
semiotyczno-logiczną korespondencję tej filozofii z filozofią autora Badań
logicznych. Ma również niniejszy artykuł swój polemiczny aspekt - odnosi
się bowiem krytycznie do poglądów H. Skolimowskiego i A.
Lubomirskiego dotyczących filozofii języka Ajdukiewicza, acz - co pragnę
podkreślić - polemikę tą należy traktować głównie jako pretekst do
ukazania dalekiego od nominalizmu stanowiska Ajdukiewicza w kwestii
znaczenia wyrażeń - stanowiska bliskiego w tym względzie poglądom
Husserla.
1. Co się tyczy podejścia K. Ajdukiewicza do kwestii językowego
znaczenia wyrażeń, to - idąc za niektórymi w tym względzie opiniami
historyków polskiej filozofii XX wieku - należałoby przyjąć, że Ajdukiewicz
starał się uniknąć w swojej, pochodzącej z lat 30., teorii znaczenia
wyrażeń traktowania znaczeń jako abstrakcyjnych bytów powodowany
respektem wobec ewentualnego zarzutu hipostazowania, a na nie, na
hipostazowanie właśnie, „ [...] filozofowie polscy byli bardzo uczuleni,
głównie za sprawą Kotarbińskiego. Dlatego też - pisze H. Skolimowski -
Ajdukiewicz definiował znaczenie w kategoriach synonimiczności i nie
chciał ryzykować definicji znaczenia jako takiego” (1967, s. 142; tenże
1983, s. 286).
Podobną opinię wyraża A. Lubomirski (w rozprawie poświęconej
recepcji filozofii Fregego w szkole lwowsko-warszawskiej), kiedy
stwierdza, że Ajdukiewicz przyjmował „od początku (tak samo zresztą, jak
inni autorzy polscy, a inaczej niż Frege) taką perspektywę semantyczną,
w której język stoi po prostu - bez pośrednictwa żadnego tertium w
rodzaju fregeańskiego świata sensów - naprzeciw poznawanej
rzeczywistości” (Lubomirski 1987, s. 257). I mimo że „Ajdukiewicz
wielokrotnie mówił o ‘sądach’ (w niepsychologicznym rozumieniu tego
terminu) jako znaczeniach (czyli sensach) zdań, i [mimo że] można by
nawet niekiedy podejrzewać, że mówiąc ‘sąd’ (‘sąd w znaczeniu
2
logicznym’) miał na myśli coś odpowiadającego temu, co Frege nazywał
‘myślą’ [ Gedanke ] ” (Lubomirski 1987, s.257), to jednak mówiąc to - pisze
dalej cytowany autor - Ajdukiewicz twierdził zarazem, że wartość logiczna
odnosi się w jego koncepcji nie do sądów w znaczeniu logicznym,
czymkolwiek by one były, lecz do zdań jako wyrażeń językowych, i że
wartość ta musi być zrelatywizowana do języka. „Prawda i fałsz - cytuje A.
Lubomirski referat Ajdukiewicza z paryskiego kongresu filozoficznego z
1935 r. - to nie absolutne, lecz względne cechy zdań, cechy, które im
przysługują tylko w odniesieniu do jakiegoś języka” (s. 257; por.
Ajdukiewicz 1936, s. 247).
Konkluzja A. Lubomirskiego dotycząca tej właśnie kwestii jest
następująca: „poznanie, w szczególności poznanie prawdziwe, musi się
dać scharakteryzować bez wykraczania poza całość składającą się z
poznawanej rzeczywistości i języka, w którym o tej rzeczywistości się
mówi; na fregeańską koncepcję ujmowania przez podmiot poznający
preegzystującej w ‘trzecim królestwie’ absolutnie i odwiecznie prawdziwej
(bądź fałszywej) myśli nie ma tu miejsca” (s. 257-258). A w przypisie do
tej konkluzji dodaje, że jego uwagi dotyczą tylko jednego okresu w
twórczości Ajdukiewicza (można się domyślić, iż jest to okres radykalnego
a także, być może, umiarkowanego konwencjonalizmu) i że większość
trudności lwowsko-warszawskiej filozofii języka brała się stąd, że szkoła
ta „nie znalazła [...] zadowalającego sposobu przezwyciężenia
alternatywy: albo psychologizm, albo zgoda na ‘idealność’ takich tworów,
jak ‘sensy’ czy ‘znaczenia’ (czy to w wersji Fregego, czy np. w wersji
Husserla)” (s.258).
Moja interpretacja jest odmienna od interpretacji H. Skolimowskiego i
A. Lubomirskiego. Odmienność ta nie eliminuje z filozofii języka
Ajdukiewicza bytów podobnych Fregeańskim „sensom” a w szczególności
Husserlowskim „znaczeniom” choć, co pragnę podkreślić, nie zaprzecza
części powyższej konkluzji A. Lubomirskiego, w której stwierdza się, że
poznanie powinno się dać scharakteryzować bez wykraczania poza
rzeczywistość i język, w którym się o tej rzeczywistości mówi. Co więcej,
staram się dookreślić to, co zdaniem A. Lubomirskiego jest w filozofii
języka Ajdukiewicza niedookreślone. Uważam bowiem, że stanowisko
Ajdukiewicza dotyczące pojęć i sądów w sensie logicznym (jeśli weźmie
się pod uwagę prace tego autora zawarte w jego dwutomowym zbiorze
Język i poznanie , pochodzące z okresu radykalnego i umiarkowanego
konwencjonalizmu lub do tego okresu się odnoszące a także jego
wykłady z Semantyki logicznej , które wygłosił w Uniwersytecie Jana
Kazimierza we Lwowie jesienią 1930 roku 1 ) jest następujące: podobnie
1 Ajdukiewicz wygłosił je w semestrze zimowym roku akademickiego 1930/1931. Ich stenograficzny
zapis sporządził, słuchający tych wykładów, pan Kazimierz Szałajko, który w latach 80. udostępnił je
(wraz z wykładami Ajdukiewicza z teorii poznania pochodzącymi także z tamtego okresu) prof. Janowi
3
jak w przypadku innych problemów filozoficznych, również w przypadku
pojęć i sądów w sensie logicznym, owych Husserlowskich ideale
Bedeutungen , przywodzących na myśl Fregeańskie Sinnen , Ajdukiewicz
dokonał w latach 30. ich semiotycznej eksplikacji 2 . Eksplikacja ta jest
szczególnie widoczna w rozprawie „O znaczeniu wyrażeń”, którą można
potraktować jako wstęp do tego, co kilka lat później zostało rozwinięte w
rozprawie „Język i znaczenie” i co, jak się okazało, miało mieć
interesujące konsekwencje epistemologiczne w postaci radykalnego
konwencjonalizmu. W tej ostatniej rozprawie Husserlowskie idee
dotyczące znaczenia wyrażeń są już mniej widoczne, a dla czytelnika
niewprowadzonego w filozofię Ajdukiewicza mogą być w ogóle
niezauważalne.
Rezultat eksplikacyjnej operacji jest taki, iż fakt znaczenia przez dane
wyrażenie (a ściśle rzecz biorąc - przez fizykalny znak o takim to a takim
kształcie) swojego znaczenia 3 jest sprowadzalny przy pomocy pojęć
syntaktyczno-pragmatycznych do wewnątrzjęzykowej własności tego
wyrażenia. Własność ta jest definiowana jako klasa abstrakcji według
równoważnościowej relacji synonimiczności wskazywalnej w danym
języku. Nie wchodząc w tym miejscu w szczegóły takiego pojmowania
znaczenia 4 pragnę jedynie stwierdzić, że koncepcja ta: 1/ nie pozwala
mówić o „byciu wyrażeniem w ogóle”, lecz zwrot „być wyrażeniem” ( ergo :
„być znaczeniem” - wszak istotą wyrażenia jest właśnie znaczenie)
zawsze relatywizuje do danego języka, w który „wpisany” jest jego
użytkownik, a każdy jest zawsze użytkownikiem jakiegoś języka, czyli
zawsze w jakiś język - chcąc tego czy nie - jest wpisany; 2/ koncepcja ta
zasadza się na odkrytych przez Ajdukiewicza, a występujących we
wszystkich językach, regularnościach dotyczących sposobu używania
wyrażeń w odpowiednich sytuacjach, w których znajduje się podmiot tego
języka. Z regularności tych zdają sprawę właściwe każdemu językowi
reguły (dyrektywy) uznawania zdań, które - czego Ajdukiewicz jeszcze
wówczas nie stwierdzał - należą do metajęzyka odnośnego języka
niższego rzędu i które pozwalają zdefiniować wspomnianą relację
Woleńskiemu. Obszerne fragmenty wykładów Ajdukiewicza z - jak je wówczas określał Ajdukiewicz –
semantyki logicznej opublikował prof. J.J.Jadacki w „Filozofii Nauki”, R.I, 1993, nr 1, s. 163-182
2 Ajdukiewicz dokonał semiotycznej eksplikacji wielu problemów filozoficznych, np.:problemu - idealizm
vs realizm, problemu uniwersaliów czy problemu - empiryzm vs aprioryzm.
3 Znaczeniem tym może być pojęcie nominalne albo funkcyjne, albo też logicznie rozumiany sąd, które to
kategorie - z grubsza rzecz biorąc - mogą być pojmowane, jeśli chodzi o ich ontologiczny status, jako
Fregeańskie Sinn lub Gedanke , jako Husserlowskie ideale Bedeutung z Logische Untersuchungen ,
bądź jako Satz an sich lub Begriff an sich B. Bolzany (por. Ajdukiewicz 1937, s. 265), aczkolwiek - co w
niniejszym artykule podkreślam - najbliższe owemu znaczeniu okazuje się być ideale Bedeutung
Husserla pojmowane jako ausdrückliche Bedeutung (por. Ajdukiewicz 1931, s. 135; Ajdukiewicz 1934a,
s. 147).
4
: Dokładną jej analizę przedstawiłem w monografii Język, wyrażenia i znaczenia. Semiotyka Kazimierza
Ajdukiewicza, Wyd. WSP: Częstochowa 1993 .
4
synonimiczności. Głoszą one, że użytkownik języka, znajdujący się w
danej sytuacji winien uznać takie to a takie zdanie, jeśli pragnie być nadal
użytkownikiem tego języka, to jest, jeśli nie chce - poprzez odrzucenie
tego zdania, bądź poprzez zajęcie neutralnej postawy asertywnej -
pogwałcać znaczeń wyrażeń tego języka. Uznanie tego zdania jest
bowiem przez wspomniane sytuacje motywowane; 3/ koncepcja ta może,
acz nie musi , być powiązana z teorią języków spójnych i zamkniętych. Nie
była z nią powiązana w rozprawie „ O znaczeniu wyrażeń” (1931 r.); była
natomiast - w rozprawie „Język i znaczenie” (1934 r.).
2. Trudno zgodzić mi się ze stwierdzeniem H. Skolimowskiego, kiedy
bierze się pod uwagę prace Ajdukiewicza a także wspomniane Wykłady ,
że ów filozof w swojej teorii znaczenia z lat 30. dlatego definiował
znaczenie jako wewnątrzjęzykową własność synonimicznych wyrażeń, bo
chciał uniknąć zarzutu hipostazowania, na które „filozofowie polscy byli
bardzo uczuleni głównie za sprawą Kotarbińskiego”. W punkcie 5.
niniejszego artykułu wskazuję, nie wchodząc w szczegóły semiotyczno-
ontologicznej argumentacji, że Ajdukiewicz bynajmniej nie żywił awersji
do abstrakcyjnych i ogólnych bytów, skoro wielokrotnie występował w
obronie uniwersaliów.
Nie mogę także zgodzić się z poglądem A. Lubomirskiego głoszącym,
że chociaż Ajdukiewicz wielokrotnie mówił o sądach w sensie logicznym,
których ontologiczny status wydaje się przywodzić na myśl status
Gedanke Fregego, to przecież kiedy Ajdukiewicz mówił, że wartość
logiczna odnosi się nie do sądów lecz do zdań i że musi być
zrelatywizowana do języka, to właśnie takie stawianie sprawy przez
Ajdukiewicza pozbawia tym samym - zdaniem Lubomirskiego -
zasadności opinie tych, którzy chcieliby widzieć Ajdukiewiczowskie
znaczenia jako przedmioty zbliżone swym ontologicznym statusem do
Gedanken Fregego.
Przytoczone przez Lubomirskiego stwierdzenie Ajdukiewicza nie
można pozostawić bez szerszego komentarza. Stwierdzenie to pochodzi
z 1935 r. - dokładnie: jest wypowiedzią Ajdukiewicza z paryskiego
Międzynarodowego Kongresu Filozofii Naukowej z września owego roku,
kiedy Ajdukiewicz był jeszcze radykalnym konwencjonalistą; stanowisko
to porzucił był w rok później, co ogłosił w Krakowie w trakcie III Polskiego
Zjazdu Filozoficznego. Radykalny konwencjonalizm był
epistemologicznym projektem wyrastającym z semiotycznej koncepcji
języków spójnych i zamkniętych oraz nawzajem nieprzekładalnych. Jeśli
zatem wyraz „prawdziwy” występuje w dwóch takich nieprzekładalnych
nawzajem językach (ściśle rzecz biorąc należałoby powiedzieć, że jeśli
występuje on w metajęzykach tych języków), to posiada w każdym z nich
odmienny, zrelatywizowany do tych języków sens; sens - co oczywiste -
nawzajem nieprzekładalny, podobnie jak nie są przekładalne, a zatem nie
5
są równoznaczne żadne dwa wyrażenia z dwóch nieprzekładalnych
nawzajem języków. Jednakże wyraz „prawdziwy” nie ma w tej
semiotyczno-epistemologicznej koncepcji klasycznego, to jest, inaczej
mówiąc, semantycznego sensu; wyraz „prawdziwy” ma w różnych, czyli w
nawzajem nieprzekładalnych językach, różne znaczenie (zob.:
Ajdukiewicz 1934c, s.191). Kiedy bowiem w latach 30. Ajdukiewicz mówił
o języku, zawsze miał na myśli język zinterpretowany intensjonalnie a nie
ekstensjonalnie. Semiotyka Ajdukiewicza z tego czasu jest semiotyką
areferencjalną, stąd użyciem wyrazu „prawdziwy”, podobnie jaki i innymi,
rządzi syntaktyczno-pragmatyczna dyrektywa uznawania zdań, która - w
przypadku tego wyrazu - głosi: jeśli chcesz mówić językiem J i nie chcesz
pogwałcić właściwego temu językowi przyporządkowania znaczeń, to na
podstawie uznania zdania Z tego języka powinieneś być gotów uznać
zdanie „zdanie ,Z’ jest w J prawdziwe”. Jednakże takie stawianie sprawy
przez radykalnego konwencjonalistę nie jest równoważne deklaracji jego
nieomylności, która brzmiałaby: „jeśli uznaję jakieś zdanie, to jest ono tym
samym prawdziwe”. Radykalny konwencjonalista twierdzi jedynie: „jeśli
uznaję zdanie, jestem gotów o tym zdaniu orzec, że jest ono prawdziwe”.
Nie stwierdza zatem równoważności „prawdy” i „uznawania”, a to, co
stwierdza jest de facto - acz Ajdukiewicz o tym nie mówi - cząstkową
definicją „ zdania o którym winno się być gotowym orzec jego
prawdziwość” za pomocą „zdania uznanego”, choć – jak sądzę – definicja
ta mogłaby mieć postać równoważności, czyli postać: ”uznaję zdanie ‘Z’
wtedy i tylko wtedy, gdy jestem gotów o zdaniu ‘Z’ orzec jego
prawdziwość”. Jest tak dlatego, albowiem – co zakładam – prawdziwy jest
odwrotny okres warunkowy: „jeśli jestem gotów orzec o zdaniu ‘Z’ jego
prawdziwość, to (tym samym) uznaję zdanie ‘Z’”. Zarówno akt uznania
zdania ‘Z’, jak i zaktualizowana gotowość (w sensie – dodaję od siebie –
„dyspozycyjność”) orzekania o zdaniu ‘Z’, że jest prawdziwe są
kategoriami pragmatycznymi oraz co więcej – i tu tkwi sedno mojego
założenia – są kategoriami równoważnymi. Nie definiuje zatem
Ajdukiewicz cząstkowo „zdania prawdziwego” za pomocą „zdania
uznanego” (co brzmiałoby: Jeśli osoba O uznaje zdanie Z, to zdania Z
jest prawdziwe), czyli nie miesza kategorii semantycznej z pragmatyczną
lub też nie redukuje całkowicie kategorii pragmatycznej do kategorii
semantycznej (oraz cząstkowo - kategorii semantycznej do kategorii
pragmatycznej), wszak nie definiuje cząstkowo zdania prawdziwego za
pomocą zdania uznanego .
Definicja cząstkowa oparta na warunku koniecznym albo
wystarczającym ustawia zakres tego, co definiowane do zakresu tego, co
definiujące w – odpowiednio - relacji podrzędności albo nadrzędności.
Owej hipotetycznej definicji cząstkowej zdania prawdziwego można
byłoby zatem postawić zarzut nieadekwatności, gdyż wspomniane
Zgłoś jeśli naruszono regulamin