Wenus W Futrze- Leopold Von Sacher-Masoch.rtf

(365 KB) Pobierz

Leopold von Sacher-Masoch

 

 

 

Wenus w futrze


SŁOWO WSTĘPNE

 

Leopold von Sacher-Masoch, austriacki pisarz, autor wielu nowel i namiętnych romansów, urodził się w 1836 roku we Lwowie (zmarł w 1895 roku w Hesji). Pochodził z rodziny szlacheckiej. Ojciec jego wywodził się z XVI-wiecznej szlachty hiszpańskiej. Daleki przodek ojca osiedlił się w Czechach w XVI wieku, a kolejni jego potomkowie byli wysokimi urzędnikami w służbie austriackiej. Kontynuując te tradycje ojciec Leopolda był dyrektorem policji we Lwowie, potem prezydentem miasta Pragi, a w końcu szefem policji w Grazu, stolicy Styrii. Matka Leopolda była córką profesora medycyny, von Masocha, rektora uniwersytetu we Lwowie. Ponieważ rektor von Masach nie miał synów, cesarz Austrii, uznając jego duże zasługi dla ochrony zdrowia, łaskawie udzielił zezwolenia, aby zięć nosił nazwisko podwójne: von Sacher-Masoch. W ten sposób nazwisko uczonego medyka, dziadka Leopolda, mimowolnie stało się tworzywem, z którego powstała nazwa dewiacji seksualnej — masochizm.

Leopold był dzieckiem niezwykle uzdolnionym. Wcześnie rozpoczął naukę, w szkole był najmłodszym uczniem. Miał szerokie zainteresowania — zwłaszcza mitologią grecką. Kochał się w stojącym w gabinecie ojca posążku Wenus, przed którym się modlił i który namiętnie całował w usta. Pewnego razu był nieuprzejmy wobec dalekiej krewnej, która przybyła w odwiedziny, ponieważ słyszał, że się lekko prowadzi. Piękna kobieta wychłostała go za to, po czym jeszcze kazała mu się pocałować w rękę. Wychłostanie przez starszą i piękną kobietę wzbudziło u Leopolda niezwykle silne podniecenie seksualne. Niektórzy autorzy to właśnie przeżycie uważają za przyczynę rozbudzenia u niego skłonności masochistycznych.

Na drogę życia Leopolda oraz szybkie jego awanse miały wpływ nie tylko zdolności, lecz także pozycja społeczna ojca i dziadka. Wszystko to sprawiło, że w wieku 20 lat był już prywatnym docentem historii na uniwersytecie w Grazu.

W życiu osobistym Sacher-Masocha można wyróżnić dwie fazy W pierwszej Leopold zachowaniem swym nie różnił się zbytnio od innych mężczyzn. Flirtował, miał romanse, kochał, a porzucony przez kobietę cierpiał i... pocieszał się z aktorkami. W fazie drugiej, która rozpoczęła się ok. 30 roku życia, zaczął wykazywać silne skłonności masochistyczne, dając im wyraz także w swej twórczości. W okresie tym preferował towarzystwo kobiet, którym mógł się podporządkowywać oraz które go maltretowały i upokarzały. Im bardziej były dla niego szorstkie i surowe, tym bardziej był nimi zainteresowany i doznawał większej rozkoszy. Masochistycznym przeżyciom nadawał formy literackie. O tym, że opisywane przez niego praktyki erotyczne opierały się na jego własnych doświadczeniach, świadczą publikacje i dokumenty ogłoszone przez jego pierwszą żonę, z którą się rozwiódł.

Twórczość Sacher-Masocha, aczkolwiek bogata w nowe treści, nie odbiegała całkowicie od ogólnych trendów panujących w prozie i poezji XIX wieku, dla których charakterystyczne przecież było lubowanie się w cierpieniach — zwłaszcza mających związek z miłością. Literaturę XIX w. w dużej mierze tworzyli ludzie o skłonnościach masochistycznych (jakimi byli np.: Lew Tołstoj — mistrz prozy realistyczno-psychologicznej, Paul Verlaine — poeta, jeden z twórców symbolizmu i mistrz lirycznego nastroju, a uprzednio, w XVIII wieku, także Jean Jacąues Rousseau — pisarz i filozof, wybitny przedstawiciel oświecenia). Literaturę XIX w. tworzyli także ludzie o skłonnościach sadystycznych (jakimi byli np.: Charles Baudelaire — poeta, prekursor symbolizmu, Jean Arthur Rimbaud — jeden z głównych przedstawicieli symbolizmu, piszący także poematy prozą, uprzednio zaś, w XVIII wieku, Maximilien de Robespierre — jeden z przywódców Wielkiej Rewolucji Francuskiej, a później, na przełomie XIX i XX wieku, Marcel Proust — pisarz, który łączył obserwacje życia epoki z subtelną analizą psychologiczną oraz rozważaniami estetyczno-filozoficznymi). Bólem, mękami i cierpieniami przesycona była zwłaszcza literatura romantyczna, której echa spotyka się w całym XIX wieku. Alfred de Musset, jeden z głównych przedstawicieli romantyzmu, twórca liryki miłosnej i dramatów cechujących się subtelną analizą uczuć, rozkoszował się cierpieniem. Uważał on, że 'wspomnienia nieszczęścia i cierpienia są o wiele cenniejsze niż wspomnienia minionego szczęścia, zaś spełniona miłość może człowieka uczynić jeszcze bardziej nieszczęśliwym niż miłość niespełniona. Poeci, musieli wyrażać swe cierpienia wewnętrzne, gdyż bez tego nie byli uważani za prawdziwych twórców. Ten cierpiętniczy trend wyraziście cechował literaturę i poezję epoki romantyzmu, a wyraźny był także w okresie późniejszym, w którym tworzył Sacher--Masoch.

Twórczość Leopolda von Sacher-Masocha przepojona jest elementami masochizmu. W tomie nowel pt. "Testament Kaina" (1870) ukazuje on okrutne kobiety oraz podporządkowanych im mężczyzn. Wprawdzie jeszcze nieco tu mora-lizuje, lecz można wyraźnie dostrzec, że rozkoszuje się właśnie takim stosunkiem kobiet do mężczyzn. Wyraża to dosadnie stwierdzając, że prawdziwą przyjemność może mężczyźnie sprawić tylko zadana przez piękną kobietę męczarnia. Podobne tezy przedstawione są w krótkim opowiadaniu pt. "Pod pejczem" zawartym w tomie pt. "Messaliny Wiednia. Historie z dobrego towarzystwa" (1873). Warto dodać, że akcja utworów Sacher-Masocha z reguły rozgrywa się w "lepszym" towarzystwie oraz w kręgach arystokracji.

Najsławniejszą z powieści Sacher-Masocha stała się "Wenus w futrze". To właśnie w niej autor przyznał, że znajduje szczególną podnietę w cierpieniu oraz że tyrania, okrucieństwo, a przede wszystkim niewierność pięknej kobiety wywołuje i wzmaga u niego silną namiętność. W słowach powyższych w pełni wyrażona została istota masochizmu jako dewiacji seksualnej. W rzeczy samej w twórczości Sacher-Masocha można zaobserwować pewne przeobrażenia. Podczas gdy w pierwszych jego nowelach dominuje wyrażanie elementów sadystycznych związanych ze szczegółowymi opisami brutalności kobiety, to w późniejszych opisach przeważają elementy masochistyczne, tj. przedstawianie rozkoszy narastającej u mężczyzny aż do orgazmu w wyniku bólu cielesnego, który sprawia mu ukochana kobieta poprzez bicie pejczem, kijem oraz przez innego rodzaju tortury.

Leopold von Sacher-Masoch dość wcześnie, gdyż jeszcze za życia, zażywał sławy wielkiego pisarza, a także naukowca i odkrywcy duchowych otchłani człowieka. Jubileusz 25-lecia jego twórczości uświetniony został gratulacjami wielkich pisarzy, artystów i naukowców wśród których, między innymi, znaleźli się: Wiktor Hugo, Emil Zola, Henrik Ibsen, Charles Gounod i Louis Pasteur. Już sam ten fakt świadczy, jak wielkim uznaniem cieszył się Sacher-Masoch oraz u jakich ludzi twórczość jego wzbudzała żywy oddźwięk. A jednak pod względem literackim twórczość Masocha nie reprezentuje zbyt wysokiego poziomu. W zasadzie wszystko zmierza tu do powtarzającej się sceny chłostania, natomiast reszta jest dość płytkim i powierzchownym tłem omawianych zdarzeń, pozbawionym głębszych refleksji i analiz. W tym względzie Sacher-Masoch wyraźnie ustępuje markizowi de Sade'owi, którego romanse świadczą o tym, że autor był pełnym fantazji, utalentowanym pisarzem. Z tego powodu Sacher-Masoch nie zajmuje poważnego miejsca w historii literatury. Jak dotąd nikt nie próbował — jak miało to miejsce w odniesieniu do markiza de Sade'a — zaliczyć go do rzędu klasyków literatury. Nazwisko Sacher-Masocha zajmuje natomiast poczesne miejsce w historii seksuologii, podobnie jak nazwisko markiza de Sade'a. Posłużyły one bowiem Ryszardowi von Krafft-Ebingowi, profesorowi neuropsychiatrii w Grazu a potem w Wiedniu, do stworzenia nazw dewiacji seksualnych — sadyzmu i masochizmu.

Sadyzm i masochizm są dewiacjami wzajemnie się uzupełniającymi. Są one wyrazem bipolarności człowieka. Mają się do siebie jak negatyw i pozytyw tej samej fotografii, dlatego wielu autorów omawia te dewiacje razem pod pojęciem sadomasochizmu. W obydwu tych zaburzeniach chodzi o ich specyficzne związki z bólem i cierpieniem. W swych skrajnych przypadkach sadyzm związany jest z morderstwem, a masochizm z samobójstwem. Skłonności sadystyczne i masochistyczne mogą występować w różnym nasileniu u tego samego człowieka oraz zmieniać swe natężenie w zależności od etapu życia, okoliczności zewnętrznych oraz cech osobowości partnera, z którym dewiant pozostaje we wzajemnym układzie. W obu tych tendencjach, niejednakowo silnie wyrażających się u różnych ludzi, najważniejszą rolę odgrywa więź symbiotyczna, przejawiająca się w trudności lub niemożności istnienia każdego z dwojga partnerów poza danym związkiem.

Ostateczna ocena skłonności sadomasochistycznych odnośnie ich wartości dla tworzenia więzi międzyludzkich jest w obecnej chwili dość trudna. Wiele wskazuje na to, że w przypadkach udanego doboru partnerskiego sadomasochizm może mieć więcej cech pozytywnych niż negatywnych dla rozwoju układu partnerskiego oraz dla tworzenia głębokiej więzi międzyludzkiej, mimo iż jest to więź innego typu, niż więź określona w naszej kulturze mianem miłości człowieka (bliźniego braterskiej). Istnieją natomiast jakieś bliżej nie wyjaśnione związki między sadomasochizmem a procesem emocjonalnym określanym mianem miłości erotycznej. Wydaje się, że cierpienia psychiczne do pewnego stopnia mają właściwości wzmagające natężenie miłości erotycznej, namiętności i rozkoszy związanej z ukochanym człowiekiem. W tym ujęciu cierpienie staje się atrybutem miłości erotycznej, kontrastem dla rozkoszy, dodatkowo tę ostatnią wzmacniającym. Przekroczenie granic cierpienia zapoczątkowuje nagłą lub powolną inwolucję miłości erotycznej i jest czynnikiem rozbijającym więzi międzyludzkie, podobnie jak ma to miejsce w więzi symbiotycznej opartej na skłonnościach sadomasochistycznych. Być może, iż między tymi dwoma zjawiskami, tj. więzią opartą na miłości erotycznej i więzią symbiotyczną — sadomasochistyczną, istnieją głębsze związki, które nie zostały jeszcze wystarczająco wyjaśnione.

Sadyzm i masochizm są podstawowymi zjawiskami seksualnymi występującymi w każdej fazie rozwojowej i w każdym wieku u człowieka. Ścisłe powiązania przeżyć seksualnych z przeżyciami sadomasochistycznymi umożliwiają człowiekowi osiągnięcie rozkoszy z zaspokojenia potrzeby władzy i dominacji — poprzez odpowiedni styl życia seksualnego. Czyni to przeżycia seksualne tym głębszymi i namiętniejszymi, im mniejsze ma człowiek szansę na zaspokojenie potrzeby mocy i władzy w pozaseksualnych kontaktach społecznych oraz w innych układach międzyludzkich,  z czego wynika, że  możliwości te ograniczone  zostają  do sektora seksualnego  oraz  do  osoby konkretnego partnera. W tym sensie sadyzm i masochizm można uważać za podstawowe siły, które — obok potrzeby seksualnej — leżą u podłoża wzajemnego przyciągania i uzupełniania się ludzi. Sprzyjają one tworzeniu i pogłębianiu się więzi międzyludzkich w warunkach  udanego doboru partnerskiego i nie przekraczania odpowiedniego natężenia skłonności sadomasochistycznych — i to prawie niezależnie od różnicy płci między dwoma osobnikami.

Istnieją więc dwa podstawowe mechanizmy skłaniające ludzi ku sobie: potrzeba seksualna, która skłania wzajemnie ku sobie mężczyznę i kobietę (lub — przy istnieniu skłonności homoseksualnych — dwoje ludzi tej samej płci) oraz potrzeba dominacji, mocy i władzy (a także submisji i podporządkowania się), która skłania ku sobie ludzi na zasadzie komplementarności, lecz niezależnie od płci. Różne warianty wynikające z kombinacji oraz większej lub mniejszej zgodności w zakresie rodzaju, natężenia i komplementarności obu powyższych potrzeb, ujmowane dynamicznie w przebiegu różnych faz rozwojowych dwojga ludzi tworzących układ partnerski, wpływają w zasadniczy sposób na charakter i głębię łączących ich więzi międzyludzkich.

Sadomasochizm, pomijając skrajne przejawy, jak mord z lubieżności lub samobójstwo z lubieżności, jest najbardziej rozpowszechnioną dewiacją seksualną, a w słabym natężeniu występuje u wszystkich ludzi. Jest to więc zjawisko z punktu widzenia antropologicznego normalne, odgrywające pewną rolę zarówno w życiu indywidualnym człowieka, jak i w życiu kulturowym ludzkości. Występowanie sadomasochizmu we wszystkich kulturach i epokach uzasadnia pogląd, że ma on biologiczne podłoże. Być może stanowi pozostałość ewolucyjnych atawizmów z tego okresu rozwoju człowieka, w którym zaspokojenie potrzeb seksualnych mogło nastąpić dopiero po walce zakończonej zwycięstwem lub pokonaniem, w czasie której nierzadko dochodziło do przelewu krwi.

Rozwój człowieka i społeczeństwa narzucił pewne ograniczenia przejawianiu się skłonności sadomasochistycznych, zwłaszcza w ich pierwotnej formie. Jednakże należy pamiętać, że zarówno okrutne działania jak i zachowanie łagodne mogą być uwarunkowane głębiej leżącymi motywami seksualnymi, często nie uświadamianymi sobie przez człowieka. Ograniczenia kulturowe dotyczą zarówno siły z jaką ujawniają się skłonności sadomasochistyczne, jak i formy ich ujawniania, przekształcającej się z przewagi i dominacji uzyskanej dzięki .sile fizycznej na dominację typu psychicznego. Mimo tych społecznych ograniczeń historia rozwoju człowieka i kultury oraz etnologia dostarczają licznych dowodów na powszechne istnienie i uzewnętrznianie się skłonności sadomasochistycznych; dowody te pozwalają na łatwiejsze zrozumienie zdarzeń zachodzących także we współczesności.

Biologiczne podłoże sadomasochizmu sprawia, że jego przejawy, a także przejawy agresji seksualnej w ogóle, mają właściwości stymulujące podniecenie seksualne, w dużym stopniu niezależne od przyjmowanych wobec tego zjawiska postaw. Nie chodzi tu o stymulacyjne działanie wywierane na dewiantów seksualnych, lecz na ludzi nie wykazujących cech dewiacji. Mechanizmy społeczne mogą to stymulacyjne .działanie wzmacniać lub osłabiać. Metody wychowawcze oparte na stosowaniu kary cielesnej sprzyjały wzmacnianiu się skłonności sadomasochistycznych. W podobnym kierunku może oddziaływać ogólny wzrost agresywności w życiu społecznym. Natomiast nie osiągnięto porozumienia co do roli, jaką odgrywają wzorce życia seksualnego lansowane w środkach masowego przekazu. Zwolennicy teorii mimetycznej są zdania, że pokazywanie przemocy i okrucieństwa na ekranie sprzyja realizacji tych wzorców w praktyce. Zwolennicy teorii "katharsis" są zdania, że "metoda uczestniczenia", poprzez zaangażowane przeżywanie scen przemocy i okrucieństwa w roli widza, pozwala na rozładowanie gromadzących się napięć.

Psychoanalitycy uważali skłonności sadystyczne za aktywną formę uzewnętrzniania się sadomasochizmu, właściwą dla mężczyzn; skłonności masochistyczne, cechujące się formą pasywną, miały być w ich ujęciu udziałem kobiet. Za aktywność uważali oni wszystko, co pobudza do działania, aby osiągnąć cel; za pasywność zaś — dążenie do osiągnięcia celu przez cierpliwość i czekanie. Jednakże z wiodącej (bardziej aktywnej) roli mężczyzny przy spółkowaniu nie można wyciągnąć wniosku, że sadyzm jest częstszy u mężczyzn, a masochizm u kobiet. Obydwie te skłonności w postaci dewiacyjnej występują bowiem częściej u mężczyzn niż u kobiet, natomiast w postaci niedewiacyjnej występują zarówno u mężczyzn jak i u kobiet.

Zygmunt Freud w sadyzmie i masochizmie dopatruje się objawów skierowanego na zewnątrz i do wewnątrz popędu destrukcji, ściśle stopionego z erotyką. Równocześnie zastanawia się, jak można było przeoczyć istnienie wszechobecnej nieerotycznej agresji i destrukcji oraz nie przyznać jej należnego miejsca w wyjaśnianiu sensu życia. Tłumaczy to tym, że tendencja destrukcyjna skierowana do wewnątrz, gdy pozbawiona jest elementów erotycznych, jest trudna do rozpoznania. "Popęd śmierci" (Tanatos) istnieje jako tło Erosa, jednakże tam, gdzie stapia się on z Erosem, staje się dla nas trudno zrozumiały. W sadyzmie, gdzie cel erotyczny zostaje pominięty, a mimo tego zaspokojone zostają dążenia seksualne, stosunek popędu śmierci do Erosa staje się nieco bardziej zrozumiały w tym sensie, że udaje się nieco łatwiej wniknąć w jego — Tanatosa istotę. Natomiast tam, gdzie Tanatos występuje bez celu seksualnego, przejawiając się w ślepej żądzy niszczenia, zaspokojenie go wiąże się z silną rozkoszą narcystyczną, gdyż ukazuje on człowieczemu ego sposób, przy pomocy którego może ono spełnić odwieczne pragnienie wszechmocy.

W masochizmie, którego nie można całkowicie odizolować od sadyzmu, lecz który należy przedstawiać jako szczególnie wyraźne uwydatnienie jednego z pragnień sadomasochistycznych, chodzi o obronę przed lękami przejawiającymi się w różny sposób i w różnych sferach życia. Jądrem są tu lęki kastracyjne; masochista, przeżywając cierpienia, poprzez ekwiwalenty kastracji odrywa się od lęków przed realną kastracją. Podporządkowując się sadyście, pozwala się opanować i bić lub poddaje się działaniom podobnym do kastracji, takim jak związywaniu czy czemuś podobnemu. To wszystko jednak dzieje się w scenariuszach zrytualizowanych, których reguły określa, tak że nie musi się obawiać realnego zagrożenia. Inny aspekt masochizmu tkwi w tym, że masochista przeżywa jako rozkosz ukaranie go za istniejące u niego agresywne sadystyczne pragnienia. Zaspokojenie wymagań superego stwarza masochiście o tyle mało trudności, że w dużym stopniu rezygnuje on z zaspokojenia swoich męskich, falliczno-agresywnych pragnień, projektując je na kobietę i wyposażając ją w symbole fallusa (pejcz, kij). Z sadomasochistycznej ambiwalencji kobiety i własnych "części" żeńskości w sobie wyprowadza on pozytywne uczucia, bardziej akceptuje tkwiące w nim części żeńskości. Zagrożeniu przez nie przeciwstawia się nie przez agresję, lecz przez podporządkowanie. Jeszcze inny aspekt masochizmu wywodzi się z problematyki odłączenia od matki, która w sadomasochizmie jest silnie ambiwalentna. Podczas gdy sadysta agresywnie broni się przed odłączeniem poprzez pierwotną identyfikację z kobietą, masochista godzi się na to poprzez regresyjne pragnienie pozbycia się swojej, osiągniętej dotychczas, samodzielności. Rytuały poddania się i kastracji służą nie tylko obniżeniu się lęku kastracyjnego; równocześnie wyraża się w nich pragnienie pozbycia się męskiej samodzielności (niezależności) i szukanie intensywnego, oralnego, ścisłego związku między matką i dzieckiem. Ta tendencja do samorezygnacji jest wyraźna u tych masochistów, u których rytuały zabijania należą do stałych składników aranżacji sadomasochistycznych. Tę tendencję do powrotu w nierozerwalne związki z matką sprzed okresu separacji — sadomasochizm ma wspólną z fetyszyzmem. Tym tłumaczy się fakt, że dewiacja sadomasochistyczna często przepojona jest elementami fetyszystycznymi np. fetyszyzmem skóry i gumy, fetyszyzmem pejczy, futra, pośladków, ekskrementów itp.

Masochizm polega na osiąganiu rozkoszy seksualnej w sytuacjach związanych z całkowitym podporządkowaniem się i uległością wobec partnera seksualnego. Jest to potrzeba uległości i podporządkowania innemu człowiekowi, kosztem utraty indywidualności i ograniczania własnej wolności. Poddanie się przemocy drugiego człowieka sprawia, że zadawanie przez niego bólu fizycznego, upokorzenie lub poniżenie odczuwane jest jako rozkosz seksualna. Poza kontekstem całkowitego podporządkowania się i uległości zarówno upokorzenie, jak i ból fizyczny są odczuwane przykro, podobnie jak to jest u niedewiantów seksualnych, dlatego poza sferą seksu masochista unika cierpień, a przynajmniej świadomie ich nie prowokuje. W masochizmie stopień seksualnego uzależnienia się od partnera jest największy. Uzależnienie to może się przejawiać w znoszeniu najcięższych ofiar i poświęceń, aby nie utracić partnera, który sprawia tym większą rozkosz seksualną, im bardziej dominuje, a dominując dręczy masochistę. Ideałem kobiety dla masochisty jest przez to domina (lać. pani), której się niewolniczo podporządkowuje. Najczęściej tylko takie kobiety uznawane są za "panie", które okrutnie dręczą mężczyznę, zanim pozwolą mu na zaspokojenie seksualne.

Symptomatologia masochizmu jest niezwykle bogata. Jest ona łatwa do uchwycenia wtedy, gdy masochista odczuwa rozkosz w wyniku bólu i cierpień cielesnych. Zazwyczaj dewiant skłania wtedy swoją partnerkę seksualną do zadawania mu bólu poprzez bicie, drapanie itp. Natomiast może być bardzo trudna do uchwycenia, gdy masochista doznaje rozkoszy w wyniku cierpień psychicznych, takich jak lekceważenie go, poniżanie, upokarzanie, obrzucanie przezwiskami itp. Aby to osiągnąć, prowokuje on celowo sytuacje konfliktowe z partnerką. Ponieważ konflikty między partnerami powstają i znajdują swój wyraz w ostrych "spięciach", najczęściej bez podłoża masochistycznego, dlatego ustalenie go nie jest sprawą łatwą.

Tak jak w wielu dewiacjach, także i w masochizmie występują przesadnie wyrażone właściwości i możliwości, które spotyka się również u normalnych ludzi. Na dnie tej dewiacji tkwi posłuszeństwo seksualne, tzn. taki stopień zależności od partnerki, w którym znoszone są najcięższe ofiary i poświęcenia, aby tylko jej nie stracić. U ludzi normalnych również spotyka się gotowość do poświęceń i ponoszenia ofiar, aby tylko nie utracić partnera i bardziej go do siebie przywiązać. Nie są oni jednak masochistami, gdyż nie sprawia im to przyjemności. Mianem masochistów nie można również określać ludzi, którzy są dręczeni w układzie partnerskim lub małżeńskim, lecz znoszą to dlatego, że są zbyt słabi, aby zerwać ten układ. Pomiędzy ludźmi normalnymi a typowymi masochistami znajduje się pośrednia grupa osobników wykazujących masochistyczne rysy osobowości. Ludzie ci mają przesadnie wyrażone poczucie niższości, nadmiernie wygórowany samokrytycyzm; całokształt ich zachowania sprawia wrażenie, że poszukują oni cierpień, a narażanie się na kary sprawia im przyjemność. Tego rodzaju rysy masochistyczne spotyka się nie tylko w życiu miłosnym i małżeńskim, ale także w życiu zawodowym. Wszędzie bowiem można spotkać osobników, którzy poprzez swoją uległość prowokują wprost złe traktowanie ich przez współpracowników lub przełożonych. Osobnicy ci rekrutują się przeważnie z ludzi zahamowanych seksualnie, o silnej potrzebie miłości, lecz niemożności nawiązania głębokiego kontaktu uczuciowego. Ponieważ ludzie ci nie wierzą w jakiekolwiek powodzenie w miłości, pracy zawodowej itp., wolą być źle traktowani niż w ogóle nie dostrzegani. Właściwi seksualni masochiści odróżniają się od tych osobników tym, że poszukują partnerki, która spełnia ich życzenia i dostarcza pożądanej satysfakcji seksualnej.

Praktyki masochistyczne mogą być bardzo różnorodne, jednakże przeważnie przebiegają według ściśle określonego scenariusza uzgodnionego między partnerami (przy czym każde odstępstwo od niego jest źle widziane przez masochistę i wywołuje jego żywe protesty). Praktyki te mają wskutek tego charakter zrytualizowany, a masochista osiąga rozkosz nie tylko z sytuacji istniejącej aktualnie, lecz także z antycypowanej zgodnie ze scenariuszem. Jest to więc forma gry, w której istnieją ściśle podzielone role i scenariusze, gdzie elementy fikcyjne pomieszane są z rzeczywistymi; jednak sztuczność i fikcyjność sytuacji — mimo że jest ona silnie emocjonalnie przeżywana — tkwi zawsze w świadomości. Role mogą być bardzo różnorodne. Szczególnie preferowane przez masochistów są sytuacje, w których kobieta jest surową pan(domina), traktującą mężczyznę jak niewolnika. Kobieta taka dręczy masochistę, zanim pozwoli mu na zaspokojenie seksualne. Formy dręczenia mogą być bardzo różnorodne. Najczęściej są one związane z metamorfizmem przejawiającym się w tym, że masochista w fantazji i w zachowaniu przejmuje określone role: służącego, niewolnika, wychowanka, zwierzęcia (forma zoomimiczna, np. psa, któremu zakłada się obrożę, konia, na którym się jeździ itp.). Akty masochistyczne mogą też polegać na praktykach kopro-i urolagnistycznych wykonywanych na rozkaz "pani", na przybieraniu roli dziecka lub pazia "karconego" przez dumną panią, lub na pisaniu poddańczych listów do "pani". Praktyki masochistyczne — autoerotyczne polegają na aranżacji sytuacji dręczenia przez wyimaginowaną partnerkę.

Dawniejsze poglądy dotyczące masochizmu ograniczały go tylko do sfery seksualnej. Jednakże jest to zjawisko o szerszym zasięgu; obejmuje między innymi pragnienie uzależnienia się od innego człowieka oraz tendencje do obniżania swej wartości. Karen Horney, amerykańska psychoanalityczka, była zdania, że masochista nie pragnie cierpień, podobnie jak inni ludzie. Bolesne przeżycia, cierpienia i konflikty są dla niego podobnie przykre jak dla innych ludzi. Jednakże w określonych sytuacjach stara się on zintensyfikować ból, co po przeminięciu okresowego jego natężenia sprawia wrażenie złagodzenia bólu lub obniżenia nań wrażliwości. Masochista czerpie w znacznie większej mierze rozkosz nie z bólu fizycznego, lecz z poddania się samo poniżeniu oraz poniżeniu i udręczeniu przez partnerkę.

Ciekawe jest ujmowanie sadomasochizmu przez filozofię egzystencjalną. Znalazło ono najpełniejszy wyraz w wizji człowieka oraz koncepcji ludzkiej wolności Sartre'a. Zgodnie z nią człowiek jest utożsamiany z wolnością, dlatego przeznaczeniem jego egzystencji jest samotność, która oznacza to samo, co świadomość własnej wolności. Autentyczne życie człowieka cechuje się świadomością całkowitej odrębności od otaczającego świata i ludzi, natomiast iluzją są nadzieje na "zjednoczenie" się dwu różnych wolności. W tym ujęciu pragnienia zjednoczenia się na drodze sadyzmu czy masochizmu — podobnie zresztą jak i poprzez miłość — są absurdalne.

Powyższa garść informacji o współczesnych poglądach na sadomasochizm pozwala na lepsze zrozumienie akcji toczącej się w niniejszej książce. Warto przypomnieć, że "Wenus w futrze" jest najbardziej znaną i typową opowieścią Sacher-Masocha, w której opisane zostały praktyki masochistyczne, ód czasu jej opublikowania futro i pejcz należą do stałych rekwizytów literatury masochistycznej. Futro jest fetyszem dla mężczyzny, a pejcz jest instrumentem rozkoszy. Oprócz tego Sacher-Masoch opisał tu ciekawe zjawisko rozszczepienia uczuć u kobiety. Polega to na tym, że Wanda kocha Seweryna i nie chce go bi...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin