Filozofia a literatura - krótki omówienie od starożytności do czasów współczesnych.doc

(126 KB) Pobierz
„Sztuka Namowy” (demokracji) czyli o pojednaniu starych i nowych bogów

„Sztuka Namowy” (demokracji) czyli o pojednaniu starych i nowych bogów.

Ajschylos Oresteja cz. III Eumenidy.

 

 

Ajschylos (525-456) – tragik ateński.

- w Orestei splata się jego pobożność z przywiązaniem do demokracji ateńskiej.

 

Oresteja

-          grecka trylogia tragiczna, składająca się z trzech części, zatytułowanych kolejno: Agamemnon, Ofiarnice, Eumenidy.

-          W cz. I  Agamemnon, król Myken, wraca jako pogromca Troi do zamku, gdzie wita go niewierna żona, Klitajmestra, nienawidząca władcy za grozę, jakiej niegdyś zaznała. Król przywiózł ze sobą Kasandrę, najpiękniejszą z córek Priama. Klitajmestra uważa ją za kochankę Agamemnona, co w efekcie prowadzi do zabójstwa męża jak i jego rzekomej nałożnicy.

-          W cz. II córka eks-pary królewskiej, Elektra, od lat modli się przy grobie ojca o sprawiedliwość. Zgodnie z wierzeniami greckimi, skrzywdzona dusza nie zazna spokoju dopóty nie dokona się pomsta. I oto przybywa z pomocą jej brat, Orestes, którego w dzieciństwie Elektra uratowała, wyprawiając w daleki świat. Orestes zabija uzurpatorów: matkę oraz jej kochanka, Ajgistosa. Dodać należy, że zbrodnia nie wynika z jego woli lecz z obowiązku wypełnienia pomsty rodowej i zapewnienia zmarłemu ojcu spokoju.

-          W cz. III Orestes jest ścigany za matkobójstwo przez Erynie – boginie pomsty. Tułacz po niewypowiedzianych udrękach dochodzi do Aten, gdzie na Aeropagu ludzie i bóstwa zdejmują z niego brzemię potwornego czynu.

 

Interpretacja

              Oresteja to pierwszy tekst europejskiej kultury, poświęcony przejściu z barbarzyńskich form zniewolenia do demokracji, a zatem oderwania się od idei wendety ku sankcjom egzekwowanym przez państwo. Pomsta funkcjonowała na zasadach włoskiej mafii, która zabójstwo członka rodziny pomstowała poprzez uśmiercenie jego mordercy.

              Geneza: Ród Attydów, a więc rodziny królewskiej Myken, był opętany przez demona-mściciela, Alastora. Jego rola polegała na popychaniu do zbrodni i zguby całego rodu, aż do momentu wyginięcia wszystkich jego przedstawicieli. Grecy wierzyli, że ludzie pozostają pod wpływem woli bogów i demonów. Orestes nie działał więc do końca autonomicznie, lecz wypełniał wolę bogów.

              Jako najstarszy syn był zobowiązany do opieki nad duszami rodziców. Musiał zabić zabójcę ojca, gniewna dusza bowiem nie mogła sama dokonać zemsty. Takiego postępowania domagała się wyrocznia Apollina w Delfach. Problem polegał na tym, że mordercą ojca była matka.  Orestes nie mógł jednak przeciwstawić się woli Appolina. Była to sytuacja przymusowa; propozycja nie do odrzucenia. Gdyby nie wykonał nakazu, wówczas mógłby spotkać się z potwornymi apolińskimi karami. Kiedy ugina się pod ciężarem okrutnego polecenia odzywają się wyrzuty sumienia, którymi karmią go Erynie – boginie pomsty uśmierconej matki.

              I choć następuje oczyszczenie religijne w świątyni Apollina, to nie chroni ono Orestesa przed Eryniami wywołującymi rozpacz w jego sercu. Obrazuje to niezależność poczucia moralnego od religii. Religia nie jest zatem jedyną i absolutnie nieograniczoną instancją w sferze moralności. Orestes buntuje się przeciwko temu, aby poza jego sumieniem można było rozstrzygać, co jest dobre, a co złe. Dochodzi do sytuacji, w której Apollo poruszony cierpieniem Orestesa, powołuje sąd. Przwodniczy mu Atena. Stronami konfliktu są Erynie i Orestes, za którym stoi Apollo. Atena próbuje doprowadzić do ujednolicenia poziomu antagonistów: wywabić Erynie z mroku podziemia i jednocześnie sprowadzić na ziemię słonecznego Appolina. W ten sposób likwiduje nadmierny dystans, uniemożliwiający dialog, co jest absolutnie konieczne przy intencji pojednania. Porozumienie może nastąpić jedynie na drodze wywyższenia tych podziemnych istot. Poniżenie ich mogłoby wywolać skutek odwrotny od oczekiwanego. Oba poziomy zostają zrównane do ludzkiego. Erynie podczas sądy są traktowane przez Ateńczyów niezwykle gościnnie. Przyjmują to przychylnie, jako że element gościnności w świecie starożytnych był niezwykle istotny. Boginie początkowo nie chcą się zgodzić na odstępstwo od pomsty rodowej. Uważają, że świat bez kary zginie, bo zostanie pozbawiony moralności. To lęk przed karą trzyma ludzi w ryzach. Zemsta sprawuje funkcję wychowawczą. Atena jednak obiecuje im miejsce w świecie ludzi. Dostają swoją nową przestrzeń w sferze kultu Ateńczyków. Zmieniają się w Eumenidy. Od nich teraz będzie zależało szczęście każdego obywatela. Obdarzone w niektóre starodawne przywileje np. karanie za krzywoprzysięstwo, będą sankcjonować przestrzeganie prawa, ale tym razem ich rola będzie pzytywna.

              Chytrość Apollina polega na tym, że sąd w sprawie: obowiązki wobec którego z rodziców syn winien uznać za ważniejsze – odbywają się pod przewodnictwem Ateny, będącej potomkiem jedynie mężczyzny. Atnena jest zaprzeczeniem matrylinearnego pochodzenia, bowiem nogdy nie miała matki, jako że wyskoczyła z głowy Zeusa. Rozwiązanie sporu polega na zmianie podstawowej zasady społecznej: na historycznym przjeściu od matrylinearnego plemienia do patrylinearnego państwa.

              W sądzie biorą również udział przykładni, uczciwi Ateńczycy.

              Zmienia się rola bogów w życiu Greków. Zostaje ustanowiona instytucja ludzkiego sądu, który będzie odtąd rozstrzygał wszelkie sprawy o przelewie krwi. Boskie kompetencje interpretacji prawa zostają przeniesione na ludzkie. Dyskurs toczy się pod protektoratem Prawdy, a nie Autorytetu. Dopiero powołanie państwowej instytucji sądu społecznego, która będzie jednocześnie usankcjonowana religijnie przez Erynie, uwalnia każdego człowieka, nie tylko Orestesa, od pomsty rodowej.

              Tak więc religijna aprobata sądu społecznego, a tym samym autonomia prawa  stały się opoką dla demokratyzującej się kultury europejskiej. To przejście od imperatywu zemsty rodowej do świeckiej idei egzekwowania sprawiedliwości przez instytucję.

Demokratyzacji ziemi musiała zostać poprzedzona demokratyzacją nieba, sfery boskości: rezygnacja religii z całkowitego zawłaszczania sumienia i stanowienia prawa.

              Orestes zostaje na nowo przywrócony państwu, ale w innych okolicznościach, w którym rządzą inne nieco prawa.

              Demokracja – nie siłą dochodzi się do prawdy lecz rozmową, negocjacją, dialogiem. Władza polega na zdolności rozstrzygania konfliktów słowem, a nie przemocą.

             

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Klasyczna koncepcja człowieka oraz Platońska a platoniczna koncepcja miłości.

Platon Uczta.

 

Klasyczna koncepcja człowieka

- człowiek to zwierzę rozumne;

- ciało jest posłuszne myśli i woli człowieka,

- człowiek może wybierać między dobrem a złem

- zwierzęta nie mają „ducha” ale posiadają uczucia

 

Miłość platoniczna

- wolna od seksu i zmysłowości, przyjacielska, bezinteresowna, lojalna i wierna miłość.

 

Uczta Platona

Głównym tematem dialogu jest miłość (eros).

Platon  podaje słowami Arystofanesa genezę miłości. Niegdyś istniały bardzo silne istoty ludzkie o dwu twarzach, czterech rękach, czterech nogach, plecach i piersiach naokoło, zagrażające bogom. Bogowie chcieli je unicestwić, ale Zeus znalazł sposób, by nie zabijając ludzi, osłabić ich poprzez przecięcie każdego na dwie części. Od tej pory każdy człowiek szuka swojej drugiej połowy, a gdy ją znajdzie, osiąga harmonię i spełnienie.

 

Nawiązanie dialogu

Właściwa część dialogu rozpoczyna się na Symposionie – uczcie greckiej urządzonej w domu Agatona z okazji jego zwycięstwa w agonie tragicznym (konkursie na najlepszego pisarza tragedii) . Początkowa rozmowa biesiadników dotycząca zasad picia i sztuki prowadzenia rozmów, przeradza się w dyskusję na temat istoty miłości. Przybyli (Agaton, Fajdros, Pauzaniasz, Eryksimachos, Arystofanes i spóźniony Sokrates) ustalają, że każdy z nich wygłosi mowę na cześć Erosa.

 

Mowa Fajdrosa

Pierwszym mówcą jest Fajdros. Określa Erosa jako najstarszego z bogów, który dodaje ducha ludziom kochającym. Eros skłania kochanków do czynów dobrych i szlachetnych. Fajdros zauważa, że najbardziej człowiek wstydzi się złych czynów przed ukochaną osobą, a pragnąc jej podziwu chce czynić dobrze. w ten sposób Eros jest siłą napędową dobra. Pomaga zdobyć dzielność w miłości (akcent wojenny), co czyni człowieka cnotliwym.

 

Mowa Pauzaniasza

Drugim mówcą jest Pauzaniasz, sofista i polityk grecki. kochanek Agatona. Pauzaniasz rozróżnia dwa Erosy: syna Afrodyty wszetecznej i syna Afrodyty niebiańskiej.

Eros wszeteczny kocha bardziej to, co cielesne niż to, co duchowe. Ma w sobie pierwiastek męski i żeński, zdarza się więc, że za sprawą miłości czyni raz źle, raz dobrze. Tak kochają jednostki niższe. Eros niebiański ma w sobie wyłącznie pierwiastek męski, dlatego skłania się ku miłości do mężczyzn, bowiem oni mają z natury więcej siły i rozumu. Kochanie młodych chłopców jest szczególnie pożądane, ale tylko tych myślących, dojrzewających. W ten sposób starszy kochanek przekazuje młodszemu wiedzę i mądrość. Męska forma istnienia jest duchowa. Pauzaniasz dochodzi do wniosku, że miłość homoseksualna nie występuje wśród ludów barbarzyńskich, lecz jest uznawana w różnych rejonach Grecji.

 

Jako trzeci przemawiać miał Arystofanes, komediopisarz grecki, ale zastępuje Eryksimachos, bo Arystofanes dostaje napadu czkawki .

 

Mowa Eryksimachosa

- grecki lekarz, który analizuje miłość przez pryzmat medycyny. Uważa, że miłość czyni dobrym i zdrowym, a jej brak odbiera organizmowi dobrą formę i krzepę.

W odniesieniu do wywodu Pauzaniasza o dwojakiej naturze Erosa, Eryksimachos rozszerza jego teorię oddziaływania miłości na wszystko co istnieje, na cały kosmos.

Dwojaki Eros mieszka w ciałach na podobieństwo zdrowia i choroby, a to oznacza, że ma odmienne upodobania. Jeden dąży do napełniania się, drugi do wypróżnienia. Zadanie lekarza polega na umiejętnym operowaniu tymi popędami tzn. "wprawiać Erosa tym, którzy go całkiem nie mają" i "wypędzać stamtąd, gdzie go jest za dużo". Sztuka lekarska ma więc opierać się na łączeniu przeciwieństw "węzłem miłości". Koncepcja ta ma wiele wspólnego z psychoanalizą Zygmunta Freuda.

Podobna harmonia istnieje w muzyce, która powstaje ze sprzecznych elementów dzięki umiejętnej łączenie, komponowania. Bo dysonans w efekcie prowadzi do consonansu, a zatem zgodności.

Nie można zharmonizwować niezgodnych składników, ale można wiązać je w zgodne grupy za pomocą umiejętności. Z miłości rodzi się moc, która zapewnia panowanie nad sobą i objawia się w dobrych czynach.

 

Mowa Arystofanesa

Arystofanes był wybitnym komediopisarzem greckim - jego mowa ma w dużej mierze charakter komiczny. Arystofanes jest niechętny Eryksimachosowi, którego uważa za "starego nudziarza" i kpi sobie z niego: Już i dobrze przeszła [mi czkawka], ale nie prędzej, iżem jej zaczął aplikować kichanie [zalecane przez Eryksimachosa]. I to dziwna rzecz, że harmonia ciała pożąda takich hałasów i wiercenia w nosie, jak przy kichaniu. Bo mi czkawka w tej chwili ustała, kiedym jej kichanie zaaplikował. Czkawka ma pokazać, że Arystofanes nie panuje nad sobą czyli jest zaprzeczeniem harmonii.

Arystofanes rozpoczyna bajeczną, groteskową parabolę o pierwotnym złożeniu człowieka z połówek, ich rozdzieleniu i powstaniu w ten sposób miłości jako przyciągania się tych połówek. Arystofanes opowiada, że natura ludzka była niegdyś inna niż obecnie: istniały trzy płcie, złożona z połówek męskich, złożona z połówek żeńskich i złożona z połówki męskiej i połówki żeńskiej. Ciało każdego człowieka było walcowate, miało dookoła plecy i piersi, po cztery nogi, dwie twarze, czworo uszu itd., a poruszało się w dowolną stronę podobnie jak ludzie obecnie, często przy tym skacząc i koziołkując. Pierwotne istoty ludzkie były na tyle silne i "wolnomyślne", by przeciwstawiać się bogom. Bogowie nie chcieli wytracić całego rodu ludzkiego w obawie o utratę kultu i ofiar, postanowili więc za radą Zeusa osłabić każdego człowieka przecinając go na pół. Rozciętych ludzi Zeus nakazał uformować Apollinowi - świadectwem rozcięcia jest do dzisiaj pępek, ku któremu zwrócona jest twarz człowieka, "by mając to miejsce przed oczyma, był grzeczniejszy niż przedtem" .Po rozcięciu połówki zaczęły tęsknić za sobą i masowo ginąć. By tego uniknąć, Zeus przeniósł ich genitalia do przodu, by mogły zaspokajać tęsknotę przez stosunek płciowy. Eros jest więc w naturze ludzkiej tym, co ulecza ją przez sprowadzanie do dawnej postaci.

Każdy człowiek na świecie poszukuje odtąd swojej drugiej połówki. Gdy odnajdzie ją, zakochuje się w niej, nie chcąc być od niej znów oddzielony. Nie wynika to wyłącznie z pragnienia rozkoszy, ale z tego, że dusze obu kochanków pragną wspólnie czegoś, czego nie umieją ubrać w słowa, a co tylko wspólnie odgadują i przeczuwają.

Arystofanes żartuje nawet, że w razie nieposłuszeństwa bogowie rozdzielą ludzi ponownie, na ćwierci. Dlatego każdy powinien być pobożny i posłuszny Erosowi, dzięki czemu będzie mógł odnaleźć swoją dawną połówkę. Wyraża nadzieję, że jeśli ludzie będą żyć dobrze i pobożnie, Eros przywróci ich do pierwotnego stanu szczęścia sprzed podziału.

Miłość to dążenie do jedności, to uzupełnienie siebie;

Wszystko kiedyś było obojnakie. Gracy uznawali się za trójpłciowych . Teoria ta dawała rację bytu homoseksualizmowi.

 

Mowa Agatona

-gospodarz uczty, 30 letni poeta, zwycięzca konkursu literackiego.

Uważa że ten, którego Eros nawiedzi jest twórcą. Eros daje inspirację do tworzenia. W każdej dziedzinie: w tkactwie, muzyce, polityce, kowalstwie. Ta teoria wzburza Sokratesa, który twierdzi, że dużo w niej pięknych słów, ale mało prawdy.

 

Mowa Sokratesa

Miłość jest pragnieniem, nie jest doskonałością, lecz do niej dąży. Eros – to coś pośredniego między Bogiem, a człowiekiem. Eros jest półbogiem. Jest egzystencją, bytem o szczególnej dynamice, jest dążeniem do nieśmiertelności. Miłość jest pragnieniem płodzenia, a więc formą zapewnienia sobie nieśmiertelności. Życie jest aktem miłości. To teoria powtórzenia: ktoś umiera i pozostawia po sobie potomstwo.

 

Platon

- punktem wyjścia jest dostrzeganie piękna jednego ciała. Chęć płodzenia w kimś, kto duszę ma piękną, to wyższa forma miłości.

- homoseksualizm w punkcie wyjścia jest płodzeniem duchowym, chodzi o słowa, o prawo, o tworzenie norm

- prymat płodzenia duchowego nad cielesnym

- teoria powtórzenia przenosi się również w sferę kultury. Polega na powielaniu zdobyczy kultury w sferze duchowej

- Platon stworzył abstrakcyjne myślenie.

- Człowiek jest dobry gdy posiada wiedzę etyczną. To pokłosie mądrości Sokratesa.

- Idealny człowiek powinien być piękny i zarazem dobry.

 

Apoteoza Uczty

- utwór jest pomnikiem dla Sokratesa, który jako podmiot swoich myśli jest człowiekiem potrafiącym nad sobą panować. Uzyskuje harmonię poprzez rozwijanie mądrości i namysłu nad swoim człowieczeństwem. Posiada dystans do siebie, potrafi kpić z samego siebie. Jego zdaniem wiedzieć to być dobrym. Pierwszy teoretyk, który z własnej egzystencji zrobił teorię.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Tragizm ludzkiej egzystencji.

W. Szekspir Hamlet.

 

Hamlet jest „tragedią moralnego idealizmu”.

Prawdą, której usiłuje sprostać Hamlet jest bycie wiernym samemu sobie i innym.

              Hamlet jest młodzieńcem pozostającym pod wpływem wczesnorenesansowej idei wielkości człowieka. Jej uosobieniem jest zmarły Hamlet-ojciec, którego wyidealizowany wizerunek ma wciąż przed oczyma Hamlet-syn. Jest to uwewnętrzniony w nim ideał, którego później strzeże przed zapomnieniem, a nawet przed skażeniem, mogącym się objawić poprzez uświadomienie sobie prawdziwej natury ojca-egotyka.

              Hamlet doznaje wstrząsu, gdy dowiaduje się o zabójstwie ojca popełnionym przez stryja. Uczucie to dodatkowo potęguje wiadomość o rychłym ślubie jego matki z wujem, który tym samym staje się nowym władcą Danii. Hamlet zostaje wyrwany z młodzieńczego raju, by stawić czoła egzystencjalnym rozterkom. Musi przejść ze szczęśliwej młodości, ufającej w ideały człowieczeństwa do prozy życia, uwikłanego w kłamstwo, grę pozorów i marność ludzkiej egzystencji. Popada w traumatyczną melancholię, wywołaną niemożnością bycia wiernym swoim wewnętrznym ideałom. Dowiaduje się, że „być”, to znaczy „być postawionym w konkretnej sytuacji”, w której trzeba się odnaleźć. Świat księcia zostaje zredukowany do moralnej próżni dworskiego życia. Środowisko to oparte o wszechwładzę lęku, reprodukuje ludzi ze zgasłym głosem sumienia. Ich życie to „wzajemne pożerane się”.

Hamlet przechodząc od zdziwienia, przez zgrozę dochodzi do buntu przeciwko takiej wizji świata. Szczególnie mocno poraża Hamleta fakt, że w profanacji jego dotychczasowego ładu ma swój udział jego własna matka. Ból spowodowany przez matkę jest niewątpliwie większy niż ten wynikający ze straty ojca, bo wypacza jego duszę, obraża jego poczucie moralności, niszczy uprzednie ciepłe, afirmatywne przekonanie o naturze świata i związków międzyludzkich. Traci matkę w sposób gorszy niżby ją śmierć porwała. Znika ten obraz tchnący ufnością, jaki sobie tworzy tak chętnie o rodzicach dziecko kochające. U zmarłego ojca nie ma pomocy, a u żyjącej matki poparcia. Doznaje więc bolesnego przewartościowania. Musi na własny jednostkowy sposób zacząć myśleć, przed trybunałem własnego rozumu stawiać pytania o byt, o prawdę egzystencji, na własny rachunek roztrząsać naturę świata. Rodzi się w nim wola prawdy. Problem Hamleta rysuje się nie tylko jako problem jednostki i jej cierpienia duchowego, ale przede wszystkim jako problem społecznego zepsucia, ogólnoludzkiej zgnilizny moralnej. Utwór jest obrazem rozejścia się marzenia o renesansowej utopii z potworną rzeczywistością.

              Hamlet musi ukryć się w sobie, aby doszło u niego do rozpoznania. Nakłada maskę kontrolowanego obłędu, by poznać wrogów i przyjaciół i w ostateczności przygotować się do definitywnej rozprawy z otaczającym złem. Nieposkromiona przenikliwość rozumu Hamleta zderza się z jego reaktywną wolą. Jego postępowanie jest przyrównywane do postawy sokratejskiej, która jest całkowicie poddana rozumowi, panuje nad swoimi popędami i utrzymuje w ryzach porywy woli. Sokrates w myśleniu upatrywał moc zapobiegania czynieniu zła. Traktował je jako sumienie, instancję, przed którą człowiek musi się wytłumaczyć ze swych postępków. Uważał, że lepiej być w niezgodzie z całym światem niż z sobą, czyli z tym, z którym jest się zmuszonym żyć na co dzień. Podobnie w przypadku Hamleta jedynym sposobem myślenia jest wierność sobie , szczerość wobec siebie. Jest on w nowożytnej literaturze pierwszym intelektualistą, ale takim który nie uchylił się od działania.

Hamlet dawał również innym szanse na zmierzenie się z prawdą, jednak niewielu chciało z niej skorzystać. Najważniejsze, że zdobyła się na to jego matka, z którą przed śmiercią zdążył się pojednał.

 

Hamlet nie ocalał, co jest tragiczne w wymiarze jednostkowym. Jednak zło zostało publicznie ujawnione i ukarane, a jego heroiczna postawa przyczyniła się, by świat wykonał pierwszy krok ku prawdzie i naprawie moralnej.

 

 

Faustyczność kultury europejskiej wg Oswalda Spenglera.

W. Goethe Faust a T. Mann Doktor Faustus.

 

Tutułowy Faust Goethego stał się symbolem człowieka, który zawiera pakt z szatanem, aby poznać tajemnicę istnienia.

Doktor Faustus. Żywot kompozytora niemieckiego Adriana Leverkühna opowiedziany przez przyjaciela. – powieść oparta na motywie Fausta. Tytułowy bohater podpisuje (lub wskutek choroby — wydaje mu się, że podpisuje) pakt z diabłem, dzięki któremu zyskuje natchnienie do tworzenia sztuki.

 

Faust jest uczonym doktorem, który całe swoje życie poświęcił nauce. U schyłku życia z przykrością konstatuje, że pomimo licznych studiów w dalszym ciągu sens życia pozostaje dla niego wielką tajemnicą. Gdy na swej drodze spotyka diabła, korzysta z propozycji powtórnego życie, kosztem życia wiecznego. Jego pasja poznania bytu jest większa niż lęk przed wiecznym potępieniem. Faust zawierza tylko temu co jest tu i teraz. Jedynie namacalna rzeczywistość i zdolność kierowania własnym losem wyznacza jego obszar poszukiwań. Decyzja przywrócenia młodości jest tego wyrazem, choć niesie ze sobą konsekwencje pogwałcenia odwiecznych praw Natury. 

Ten motyw staje się asumptem do wysnucia przez Oswalda Spenglera koncepcji o „faustyczności kultury europejskiej”, która jest materialistyczna, konsumpcyjna i hegemoniczna wobec przyrody. Człowiek próbuje sobie ją podporządkować, wyzyskać i przejąć nad nią absolutną kontrolę. Docenia jej dobrodziejstwa, ale z punktu widzenia hegemona. Jako naturę rozumiemy zarówno otaczającą przyrodę, jak i ogromny potencjał ludzkich możliwości.

              Walka o panowanie nad naturą jest istotą pojedynku Fausta z Mefistem. Przez cały utwór przewija się afirmacja świata ziemskiego, życia i całej natury. Mefisto chciałby uzależnić człowieka od jej sił, popędów, odpodmiotowić, zezwierzęcić. Wywyższyć władzę pieniądza i popęd płciowy nad naturalne wartości. To są sidła za pomocą których pomaga Faustowi zdobyć Małgorzatę. Nie ma w tym magii, ale jest umiejętność gry na naturalnych i sztucznych potrzebach człowieka. Piękny i zamożny po przemianie Faust posiada władzę nabywania towarów i używania cech ludzkiej natury, przez co może silnie oddziaływać społecznie. Iluzja „władzy przez posiadanie” to potęga oddziaływania Mefista. Płynie zarówno ze zdolności posługiwania się żywiołami natury, a zatem popędami i pragnieniami człowieka oraz z żywiołu pieniądza jako drugiej, społecznej natury człowieka i formy jego więzi społecznych. Małgorzata jest ofiarą tyleż „żądzy użycia” Fausta, co klasowości społecznej.

              W ostatecznej walce o panowanie nad naturą, Faust widzi siebie jako zwycięzcę, tzn. tego, który zrealizował ludzkie marzenia, podjął wyzwanie i wygrał w boju. To nie jest panteistyczne umiłowanie przyrody lecz prometeizm, a zatem nieustająca praca i walka o realizację swoich celów. To jest nienasycenie kapitalistycznej żądzy władzy, która – tak jak on – nie zna spoczynku i – tak jak pieniądz – nie zna granic. Gdy Mefisto chciał zniewolić go, rozbudzając w nim nienasycenie popędów ciała, co miało obniżyć jego poziom duchowy, wręcz zezwierzęcić go, to Faust użył swojego niezmożonego, tytanicznego ducha i kreatywnego rozumu do podporządkowania sobie żywiołów i w ten sposób wygrał rywalizację z Mefisto o władztwo na ziemi. Ściślej, otworzył perspektywę zwycięstwa rodzaju ludzkiego za pomocą technicznego uzbrojenia „myślącej ręki” . W ten sposób zdaniem Spenglera: „Władca świata stał się niewolnikiem maszyny”.

              Z drugiej strony pojawia się apoteoza pracy, trudu ludzkiego i czynu. Istotą natury ludzkiej, jako rywalizującej z diabelską, jest zatem pełna zdyscyplinowania i wieczna walka z naturą. Rozumność jest warunkiem wolności w obliczu starcia z potęgami natury. A więc ludzka część natury wypowiedziała całej naturze walkę, która nigdy się nie skończy. Taki jest los człowieka i jego godności: nigdy niekończący się trud, by wśród wieków przemijania utrwalić swój ślad.

Skala rozwoju poglądów Fausta na przyrodę przechodzi ewolucję od tragizmu jej niepoznawalności do apoteozy czynu, technologicznego jej wyzysku i nieludzkiego przymusu pracy. Są to niewątpliwie symptomy myśli nowoczesnej Europy.

              Spengler w swojej interpretacji określa ogień w ręku człowieka jako początek przeciwstawiania się – nie bogom, a - przyrodzie i zarazem otwarcie prometejskiego, buntowni...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin