Opowiadania Erotyczne(27).doc

(619 KB) Pobierz
Ciocia Kasia

Ciocia Kasia

 

   Nareszcie byli we Włoszech. Po wielu godzinach męczącej podróży mogła się wygodnie położyć, a nie tylko podziwiać krajobrazy zza szyby samochodu. Oczywiście jej brat Olek nie zdecydował się na samolot, ponieważ twierdził, że jadąc samochodem jest bardziej niezależny, może to i prawda, ale kilkanaście godzin w samochodzie nie należy do przyjemności. Zaraz po przyjeździe wynikł nowy problem okazało się, że dostali dwa dwuosobowe pokoje. Myślała, że będzie miała własny pokój, ale niestety będzie musiała go dzielić z synem Olka i Agnieszki siedemnastoletnim Tomkiem. Ze zrozumiałych względów rodzice Tomka nie chcieli mieszkać osobno, wszak seks, którym mogli dopiero teraz się nacieszyć był w ich dwupokojowym mieszkaniu czymś, co musieli ukrywać przed synem jak para nastolatków. Tak, więc Kasia była skazana na małolata. Specjalnie jej to nie przeszkadzało, ale mogło się to okazać kłopotliwe gdyby poznała jakiegoś przystojnego Włocha. Na razie o tym nie myślała tylko zamierzała wziąć prysznic i położyć się spać. Na szczęście łazienka była w każdym pokoju. Prysznic był czymś, o czym marzyła już od kilku godzin. Weszła do łazienki i szybko zrzuciła ciuchy. Stojąc pod ciepłym strumieniem wody poczuła czyjś wzrok na sobie. No tak zapomniała domknąć drzwi. Przez uchylone drzwi podglądał ją Tomek. W pierwszej chwili chciała wyjść i zrobić mu awanturę, ale pomyślała, że niepotrzebnie mogłaby zepsuć swój urlop. Odwróciła się tylko i zakręciła wodę. Usłyszała cichy szelest za drzwiami. Ubrała krótką nocną koszulkę. Wychodząc zwróciła się do Tomka - no teraz ty pod prysznic i spać.
   Nie baw się w moją starszą siostrę, przecież nie mam pięciu lat-powiedział Tomek, lecz posłusznie poszedł do łazienki. Myślała o tym, co się stało, czy mówić o tym rodzicom Tomka. Sama pamięta jak będąc w jego wieku podglądała chłopaków pod prysznicem na basenie. Nie było to tak dawno przecież ma dopiero 23 lata pomyślała sobie i postanowiła dać temu spokój. Po chwili zasnęła. Obudziła się, gdy słońce oświetlało już mocno pokój. Gdy leżała na łóżku uświadomiła sobie, że leży z gołą pupą. Jak zwykle zrzuciła kołdrę, a jej krótka koszulka podwinęła się ukazując światu jej nagie pośladki. Do tego po pokoju cicho krzątał się już Tomek - cześć, jak się spało- powitał ją tak jakby gołe tyłki widywała codziennie rankiem. Wstając poprawiła na sobie koszulkę tak, aby Tomek nie zobaczył czegoś więcej.
   Na śniadaniu ustalili, ze Olek i Agnieszka jadą się rozejrzeć po okolicy, a Tomek z Kasią idą na plaże wypróbować włoskie słońce. Po śniadaniu wzięli ze sobą ręczniki plażowe i poszli się opalać. Tomek doznał szoku zaraz przy wejściu na plażę, bowiem okazało się, że większość kobiet opala się toplessie Ten widok zrobił na nim takie wrażenie, że wydawało się, iż jego kąpielówki mogą pęknąć pod naporem jego pęczniejącego przyjaciela. No nie rozglądaj się tak, bo coś ci rozsadzi majtki - skarciła Tomka Kasia. Chłopak zrobił się czerwony i wlepił oczy w piasek. Położyli się na ręcznikach i czekali na to, co zrobi z ich skórą słońce. Kasi zawsze zależało na pięknej opaleniźnie. W zimie korzystała z solarium i była cała opalona jak czekoladka. W lecie na polskich plażach opalała się w stroju wstydząc się zdjąć stanik, wszak ten widok nadal wzbudzał powszechną sensację. Myślała, że tu we Włoszech ładnie opali sobie piersi, bo przecież nic tak nie razi jak białe plamy skóry na dekolcie kontrastujące z czekoladową opalenizną, lecz tu problemem był Tomek, bowiem czuła się onieśmielona jego wzrokiem.
   Wiesz mógłbyś nasmarować mi plecy- zaproponowała Tomkowi - odwracając się na brzuch. Tomek nie bardzo wiedział jak się do tego zabrać, rozlał olejek na plecach cioci i zaczął go delikatnie rozsmarowywać. Delikatność ta nie była pieszczotą, lecz wynikała z nieśmiałości chłopaka, wszak takie sytuacje nie należą pewnie do jego codzienności. Jego ręka drżała wykonując krótkie nerwowe ruchy. Najpierw rozsmarował olejek na ramionach, a później obniżał swoją rękę. Gdy dotarł w okolice pośladków jego ręka zwiotczała. Kasia, aby nie deprymować chłopaka powiedziała, że tak już wystarczy i podziękowała mu. Po godzinie takiej kąpieli słonecznej znów odwróciła się na plecy, i pomyślał, że gdyby nie ten Tomek....
   Wreszcie postanowiła. Czy moje piersi są jakieś inne niż innych kobiet. Jednym ruchem rozsupłała węzeł stanika i włożyła go do plażowej torby. Tomek przyglądający się cały czas tej operacji jęknął z wrażenia, gdy zobaczył nagi biust Kasi. Gdy kładła się jej lekko opadające piersi zafalowały potęgując wrażenie wyparte na Tomku. No, co w życiu nagiego biustu nie widziałeś - powiedziała do Tomka. No widziałem, ale twoje cycuszki są jakieś takie, no po prostu piękne. - Jeszcze się napatrzysz w życiu na ładne baloniki - zripostowała Kasia. Ale sama sytuacja ją tak podnieciła, że aż głupio się jej zrobiło, gdy zauważyła swoje prowokująco sterczące sutki i miała nadzieję, że nikt nie zauważy plamki wilgoci na jej majtkach. Zbliżało się już południe, więc postanowiła schronić się przed największym słońcem w hotelu. W hotelu Tomek stwierdził, że musi się wykąpać i poszedł pod prysznic. Kasia wiedziała, o co chodzi, chłopak musiał rozładować wrażenia z dzisiejszego pobytu na plaży. Poprzez szum wody usłyszała tylko przeciągły jęk Tomka, gdy ten pewnie już kończył zabawę ze swoją armatką. Kasia pomyślała, że prysznic by jej nie zaszkodził, bowiem drobny piasek z plaży zostawał na całym ciele. Gdy wyszedł z łazienki Tomek z zamglonymi oczami sama poszła wykąpać się. Najpierw włączyła zimną wodę, aby ostudzić ciało po kontakcie ze słońcem. Gdy kąpała się przypomniała jej się sytuacja z plaży i pogładziła swoje cycuszki - jak je nazwał Tomek. Długo krążyła palcem po piersi aż w końcu dotarła do stwardniałej brodawki. Długo ją tarmosiła, aż wreszcie pomyślała, że przecież można się jeszcze pobawić, czym innym. Przykucnęła pod strumieniem lodowatej wody i rozchyliła uda. Sam widok szparki, wokół której kłębiły się rzadkie włoski napełnił ją ogromnym podnieceniem. Aby je wzmóc zaczęła sobie gładzić wewnętrzną stronę ud. Zbliżała się do szorstkich włosków porastających jej krocze.
   Gdy pod palcami poczuła szczecinowaty zarost wydawało się jej, że zaraz dopadnie ją orgazm, na szczęście tak się nie stało. Powoli palcem zbliżała się do swojej dziurki. Gdy włożyła do niej palec poczuła lepką wilgoć. Zaczęła wykonywać palcem ruchy, które miały zastąpić jej jakiegoś penisa. Jednocześnie drugą ręką pobudzała łechtaczkę. Ten zmasowany atak musiał przynieść efekty. Orgazm dopadł ją nagle. Zaczęły jej się trząść nogi musiała usiąść. Orgazm przeszedł jej całe ciało na chwilę straciła kontakt z rzeczywistością. Rozlewało się po niej ciepło, które było wywołane przyjemnymi skurczami wokół jej cipki. Dopiero lodowata woda ocuciła ja nieco i zdała sobie sprawę, że siedzi pod prysznicem z rozłożonymi nogami jak panienka z PLAYBOYA. I nagle uświadomiła sobie, że znowu czuje na sobie czyjś wzrok. To znowu Tomek obserwował ją przez uchylone drzwi. Zrobiło jej się strasznie głupio i zastanawiała się czy widział całe to przedstawienie. Szybko wstała i nie chcąc robić sensacji zaczęła namydlać swoje ciało. Wiedząc, że chłopak jest pod drzwiami i jej ciało nie stanowi dla niego tajemnicy - krzyknęła - Tomku, czy mógłbyś mi umyć plecy, drzwi są otwarte - powiedziała tak, aby myślał, że nie zdawała sobie sprawy z widza oglądającego przed chwilą ciekawe przedstawienie.
   Tomek wszedł niepewnie i udawał zawstydzenie tak jakby pierwszy raz oglądał nagą Kasie. Podała mu mydło. Zaczął niepewnie mydlić plecy cioci. Gdy zbliżył się do pośladków powiedziała - Nie bój umyć się mi też pupci, a właściwie możesz umyć mnie całą. Chłopak ośmielony taką propozycją zaczął namydlać pośladki Kasi i jej nogi. Lecz bał się zbliżyć do tego miejsca gdzie przed chwilą tkwił palec cioci. Kasia odwróciła się do Tomka i powiedziała - a teraz ładnie umyj mi piersi. Tomek zaczął niezręcznie myć piersi Kasi bojąc się dotknąć znów sterczących brodawek. Kasia położyła swoją dłoń na jego i mocna przycisnęła ją do swojej piersi. Zaczęła wykonywać takie ruchy, aby on mocno ugniatał stwardniałe sutki. Wreszcie cały czas trzymając rękę Tomka przesunęła ją niżej do pępka, a potem na podbrzusze. W tym momencie chłopak spanikował i chciał się wyrwać, lecz ona przytrzymała jego dłoń. Tomek przejął inicjatywę. Nie bardzo jeszcze wiedział, o co chodzi, lecz zaczął gładzić cipkę cioci zahaczając, co jakiś czas o jej czuły guziczek. To już Kasi wystarczyło aż za nadto. Przeżyła drugi orgazm w ciągu zaledwie kilku minut. Jej ciałem znów wstrząsnęły spazmy żeby się nie przewrócić uklęknęła. Gdy wróciła po kilkusekundowej podróży w rozkosz zobaczyła, że ma przed sobą napęczniałe slipki Tomka. Niewiele się zastanawiając chwyciła za majtki Tomka i zaczęła powoli, lecz zdecydowanie ściągać je z niego. To niesprawiedliwe - powiedziała - ty oglądasz mnie nagą, a ja jeszcze nie widziałam twojej fujarki. Tomek jakby się bronił, ale w końcu poddał się atakowi cioci. Gdy już majtki Tomka poszły w kąt oczom Kasi ukazał się widok, który ją ponownie podniecił. Tomek był posiadaczem całkiem sporych rozmiarów armatki. Kasia wprawną ręką zsunęła napletek z penisa chłopaka. Nie wiedziała jak go pieścić żeby chłopak nie uciekł. Najpierw delikatnie palcami dotykała penisa Tomka, który był wniebowzięty, później pogładziła jego pokaźne jądra, mocno chwyciła armatkę Tomka i zaczęła zapamiętale ją pieścić przesuwając rytmiczne rękę w górę i w dół. Po tym galopie widząc, że Tomek już długo nie wytrzyma, ujęła w obie dłonie fiutka i pocałowała jego koniec i zaczęła go pieścić językiem. Fiutek był bardzo wilgotny. Po kilku pocałunkach zaczęła oblizywać napęczniałą armatkę i w końcu wzięła go do ust pieszcząc go delikatnie wargami. Tomek nie wiedział, co ma robić czy się wyrywać czy pozwolić się zaspokoić. Kasia czując, że zbliża się już finał wyciągnęła armatkę Tomka z ust i patrzała jak drżąca fujarka zamienia się w gejzer. Tomek ochlapał jej twarz i piersi Kasia jeszcze ciepłe nasienie rozsmarowała na swojej skórze, podobna to na nią dobrze wpływało.
   Był trochę zmieszany, ale to, czego doznał było najważniejsze. Kasia postanowiła dokończyć przydługawą kąpiel. Wytarła się ręcznikiem i postanowiła się trochę zdrzemnąć gdyż dwa orgazmy wykończyły ją. Po niej poszedł się kąpać jeszcze raz Tomek. Kasia wyzbywając się zahamowań przed Tomkiem położyła się nago na łóżku. Powoli zaczęła zapadać w błogi sen. Słyszała jak Tomek zakręca wodę w łazience i wchodzi do pokoju, leżąc na brzuchu kątem oka zauważyła, że był nagi. Niespodziewająca się niczego Kasia przymknęła oczy. Nagle poczuła czyjeś dłonie na nogach. Tomek okazał się być nienasycony. Powoli zaczął rozsuwać jej nogi, ręką masował jej wewnętrzną stronę ud aż dotarł do skołtunionych włosków łonowych. Była wyczerpana i chciała mu powiedzieć, aby się odczepił, ale z drugiej strony była ciekawa tego, co zrobi. Palce Tomka nabierały wprawy, gładził on delikatnie wzgórek łonowy, co jakiś czas drażniąc łechtaczkę. Wreszcie odważył się delikatnie wprowadzić swój palec do pochwy, następnie Tomek spróbował językiem zadowolić ciocie. Gdy lizał jej szparkę nosem trącał, co jakiś czas guziczek, który gwałtownie reagował na te pieszczoty. Tomkowi widać spodobał się zapach kobiecego ciała gdyż nie przerywał tej pieszczoty. Było to szalenie podniecające, Kasia czuła, że tym razem nie skończy się na samych pieszczotach i nie myliła się. Tomek, który już dość gruntownie poznał anatomię kobiecego ciała postanowił spróbować czegoś nowego. Jeszcze bardziej rozchylił nogi Kasi i zaczął dobierać się do niej od tyłu - nie broniła mu tego. Powoli jego penis zaczął zbliżać się do dziurki. Kasia poczuła jego dotknięcie na swoim łonie. Wzięła Tomka instrument w dłoń i wprowadziła go do swojej dziurki. Tomek był speszony i przestraszony, lecz zaczął się zagłębiać i wykonywać posuwiste ruchy. Jednocześnie Kasia podniosła się na łokciach tak, aby chłopak mógł swoimi rękami pieścić jej piersi. Stwardniałe sutki i mokra cipka były znakiem, że Kasia jest już nieźle podniecona. Tomek wykonywał coraz odważniejsze ruchy i Kasia bardzo dobrze go czuła w swoim ciele, jednocześnie Tomek już bez zahamowań pieścił dyndające piersi Kasi, raz masował zapamiętale całe piersi by po chwili tarmosić je za przekrwione brodawki . Jak zwykle orgazm dopadł ją nagle, był to niesamowity skurcz i zniewalające ciepło z miejsca gdzie pracował Tomek. Kasia czując, że Tomek zbliża się do swojego szczytu wyślizgnęła się z pod niego tak, aby przedłużyć jego rozkosz. No teraz kładź się na plecy - powiedziała tonem nie uznającym sprzeciwu. Tomek ze stojącym jak słup fiutkiem położył się przestraszony na plecach nie wiedząc skąd ta zmiana, w pierwszej chwili myślał, że w jakiś sposób uraził ciocię. Kasia chciała spróbować czegoś, co najbardziej ją rajcowało. Kucnęła nad fiutkiem i powoli zaczęła wprowadzać jego armatkę w swoją dziurkę. Robiła to tak, aby widział dokładnie jej osłonięte jedynie przez rzadkie włoski krocze. Teraz ona przejęła inicjatywę zaczęła równomiernie wznosić się i opadać chłopak jak zahipnotyzowany patrzał na swojego znikającego i pojawiającego się penisa. Zwracał jeszcze uwagę na podskakujące piersi cioci, które z obecnej perspektywy wyglądały jeszcze bardziej podniecająco. Nagle Kasia zobaczyła skurcz na twarzy Tomka i poczuła rozlewające się w jej cipce ciepło pochodzące ze spermy, którą zostawił w niej Tomek. Wiedziała, że już więcej z chłopaka nie wyciśnie. Powoli wstała i zobaczyła jeszcze śmiesznie podrygującego fiutka, który małymi fontannami wypuszczał resztki soków. Jednocześnie zauważyła, że z jej szparki powoli kapie to, co Tomek jej od siebie podarował. Położyła się obok niego i już wiedziała, że na tym urlopie nie będzie się nudziła.

 

 

Dawne koleżanki

 

Kaśkę spotkałam przypadkowo w pociągu podmiejskim. W pierwszej chwili jej nie poznałam. Minęło tyle lat odkąd widziałyśmy się po raz ostatni. Kiedyś mówiono o nas "papużki-nierozłączki". Rozdzieliły nas studia - ona wybrała prawo, ja psychologię, której zresztą nie skończyłam.
   Siedziała w kącie przytulona do szyby, miała przymknięte oczy. Podeszłam bliżej.

·         Kaśka? - spytałam. Otworzyła oczy.

·         Gośka to ty? Tyle lat się nie widziałyśmy Co u ciebie słychać?

·         Nic ciekawego. To samo co zawsze mąż, syn. A u ciebie?

Spojrzała w okno.

·         Och! Muszę już wysiadać, ale koniecznie musimy się spotkać.

·         Dobrze tylko kiedy?

·         W najbliższą sobotę, u mnie. Masz tu moją wizytówkę.

   Wcisnęła mi do ręki prostokątny kartonik i już jej nie było. Szlam na spotkanie z ogromną tremą. Ja, mężatka od 8 lat, ona pani adwokat. Byłyśmy równolatkami, a jednak ja wyglądałam przy niej na przynajmniej 5 lat starsza. Zapukałam do drzwi. Otworzyła mi Kaśka, jak zwykle elegancko ubrana.

·         No nareszcie! Myślałam, że już nie przyjdziesz.

·         Nie mogłabym opuścić takiej okazji - odparłam.

   Usiadłyśmy w przytulnym saloniku. Na stół wjechała aromatyczna kawa, ciasteczka i dobre wino. Z początku rozmowa się nie kleiła. Zbyt długo się nie widziałyśmy, zbyt dużo było do obgadania, a nie wiadomo było, od czego zacząć.

·         Opowiadaj, co robiłaś przez tyle lat? - zagadnęłam.

·         Studiowałam, potem robiłam aplikanturę, później dalej się uczyłam i jestem teraz, kim jestem.

   Dalej opowiadała mi o latach spędzonych nad kodeksami, o tym, że jest wziętą panią adwokat, o ciekawych sprawach, które prowadziła. Później ja opowiedziałam o swoim małżeństwie, o synku, o domu, który przez lata budowaliśmy.

·         A co z mężczyznami w twoim życiu, masz kogoś? - spytałam ośmielona po wypiciu kilku kieliszków.

·         Mężczyźni to łajdacy, z którymkolwiek bym się nie związała, zaraz byłam wykorzystywana do gotowania, sprzątania i prania ich skarpet, a z ich strony nie miałam żadnej przyjemności. Zmieńmy temat, mężczyźni nie są moją ulubioną stroną życia.

Zrobiło się późno, a my nie mogłyśmy się nagadać.

·         Wiesz co, przenieśmy się do sypialni i jeszcze sobie pogadamy - zaproponowała Kaśka.

   Zadzwoniłam do męża i zapowiedziałam, że nie wrócę na noc. Położyłyśmy się razem w łóżku i zaczęłyśmy wspominać naszą klasę - komu się powiodło, komu nie, kto wyjechał, kto został. Zrobiłam się bardzo zmęczona. Kaśka też. Zgasiłyśmy światło, każda odwróciła się na swój bok. Nie mogłam zasnąć z nadmiaru wrażeń. W pierwszej chwili poczułam rękę Kaśki najpierw na ramieniu, a potem na biuście. W pierwszej chwili chciałam odepchnąć rękę, ale ciekawość, co będzie dalej nie pozwoliła mi tego zrobić. Na szyi poczułam oddech Kaski, to sprawiło, że po całym ciele przebiegł mi dreszcz. Moja przyjaciółka delikatnie masowała mi pierś, aż sutka stała się twarda i stojąca. W dole brzucha zaczęło mi się robić coraz bardziej wilgotno. Myśli kłębiły mi się uparcie. Powoli odwróciłam się na plecy. Kaśka jak gdyby na to czekała, bo najpierw zaczęła mnie delikatnie całować a później coraz mocniej i mocniej, aż w końcu wsadziła mi język prawie do gardła. Nie wiem, co mi się stało, ale zaczęłam odpowiadać na jej pocałunek równie namiętnie. Całując mnie zaczęła rozwiązywać kokardki przy mojej koszuli nocnej - sama już była nago. Przestała całować mnie w usta i przeszła na moje piersi, całowała to jedną, to drugą, starannie omijając brodawki. Robiła to tak cudownie, że miedzy nogami miałam istny gejzer. Przestałam nad sobą panować, odsunęłam od siebie wszystkie myśli. Siadłyśmy naprzeciw siebie i zaczęłyśmy się oglądać i głaskać. Trzymałam w dłoniach jej zgrabne cycuszki zakończone różowymi pączkami. Dotykałam palcami jej ust, głaskałam po brzuchu. Ona robiła to samo ze mną.

·         Połóż się, to ci zrobię tak, jak jeszcze żaden facet ci nigdy nie zrobił - szepnęła.

   Położyłam się na plecach z lekko rozłożonymi nogami. Kaśka usiadła mi na brzuchu. Zaczęła palcami bawić się z moimi piersiami. Ugniatała mi je w sposób bardzo specyficzny. Położyła się na mnie i zaczęła całować namiętnie - pięknie. Zjechała ustami do moich cycuszków. Zaczęła je ssać, kąsać i lizać. Doprowadziła mnie do takiego stanu, że zaczęłam ją błagać, by dotknęła ręka mojej szparki. Moje prośby zostały wysłuchane. Zaczęła swoimi zwinnymi paluszkami najpierw delikatnie, a potem coraz mocniej masować po mojej szparce. Wsadziła mi palec w dziurkę, najpierw jeden, potem dwa i zaczęła nimi przebierać. Sprawiło to u mnie natychmiastowy orgazm. Rzucałam się na łóżku wyłam, wbijałam paznokcie w prześcieradło. Było mi cudownie.

·         To jeszcze nie koniec - wyszeptała.

   Wyjęła palce z mojej cipki i zamieniła je na coś twardego i okrągłego. Po chwili usłyszałam ciche brzęczenie.

·         To jest mój jedyny facet, który mnie nigdy nie zawiódł - odparła Kaśka.

·         Teraz ty pokaż, co potrafisz.

   Położyła się na brzuchu. W pierwszym momencie nie wiedziałam, co mam robić - miałam przecież wibrator w cipce. Zaczęłam lizać ją po plecach, całowałam, schodziłam coraz niżej. Nie mogłam się skoncentrować, bo czułam zbliżający się orgazm. Znowu zawyłam, ale tym razem ciszej. Moim ciąłem targnęły trzy spazmy i wraz z wibratorem z mojej cipki wylało się morze soków. Kaśka nadal leżała na brzuchu, poczekała, aż odpocznę i dalej wezmę się do roboty. Tym razem zaczęłam od lizania pośladków i rowka miedzy nimi. Kaśka jęknęła, a jej oddech stal się przyspieszony. Odwróciłam ją delikatnie na plecy i z ochotą zabrałam się do pieszczenia jej cudownych cycuszków. Najpierw lizałam każdą sutkę jak lody, poczym wziąwszy do buzi ssałam jak niemowlak, co jakiś czas świdrują po nim językiem. Gdy obie stały na baczność zeszłam z łóżka, przysunęłam Kaśkę na jego brzeg, rozchyliłam nogi i... zobaczyłam coś pięknego. Tak wypielęgnowanej cipki jeszcze w życiu nie widziałam. Wyglądała jak róża w delikatnym różowym kolorze, a pierwsze krople soku wyglądały jak rosa, która osiadła na płatkach.

·         Wyliż mi ją - szepnęła Kaśka.

Nie mogłam oderwać wzroku od tak pięknego zjawiska.

·         Błagam cię wyliż.

   Wzięłam się z ochotą do lizania tak znakomitego gniazdka. Najpierw lizałam jak lizaka, później spijałam jej soki jak najlepszy nektar. Gdy wreszcie wzięłam się za łechtaczkę, Kaśka wiła się na łóżku tak, że z trudem mogłam znaleźć odpowiedni punkcik. Przyssałam się do jej dzyndzla jak dziecko do butelki, ssałam zapamiętale, aż stal się twardy i zaczerwieniony Kaśka jęczała coraz głośniej.

·         Wsadź mi palec w tyłek - sapała.

Spełniłam jej prośbę, pośliniłam palec i wsadziłam. Krzyknęła z rozkoszy.

·         Liż, no liż - ponaglała.

   Wróciłam do przerwanej roboty. Świdrowałam językiem po jej cudownym pączku, gdy nagle poczułam, że Kaśka zaczęła drżeć coraz mocniej i mocniej. Krzyczała i wiła się na łóżku jak piskorz. Wyjęłam palec z jej pupy i wsadziłam do cipki, poruszałam jeszcze kilka razy, aby Kaśka przeżyła do końca swój piękny orgazm. Położyłam się obok niej na łóżku. Zaczęła mnie całować i zlizywać swój sok z mojej twarzy. Usłyszałyśmy ciche brzęczenie, w kacie łóżka leżał zapomniany wibrator. Kaśka wyłączyła go i włożyła do szafki.

·         To była niezapomniana noc. Nigdy jej nie zapomnę - stwierdziłam.

·         Bardzo soczysta noc - odparła Kaśka, pokazując dwie ogromne plamy z naszych soków na prześcieradle.

Zaczęłyśmy się śmiać.

·         Wiesz, zawsze cię pragnęłam - szepnęła, gdy zasypiałyśmy wtulone w siebie.

·         Ja ciebie również - odparłam.

 

 

Dziewczyny na telefon

 

Mój przyjaciel Darek jakiś czas temu przeprowadził się do innego miasta, gdyż tam zaczął studiować. Jak tylko się tam urządził, zaprosił mnie do siebie w odwiedziny? No i przyjechałem. Gdy otworzył drzwi i mnie zobaczył, ucieszył się bardzo. Wszedłem do środka. Darek zamieszkał w wynajętym mieszkaniu. Było ono dość duże, ale skromnie urządzone. W pokoju gościnnym stała tylko sofa, niska ława, barek z dość dużą różnorodnością trunków, a pod ścianą telewizor. Kazał mi się rozgościć i zapytał:

·         Czego się napijesz?

·         Może być piwo - odparłem.

   Darek od razu podał to, o co poprosiłem. I tak większość czasu zajęła nam rozmowa, w końcu nie widzieliśmy się parę miesięcy. Około 20 wieczorem zrobiło się trochę nudno. W końcu Darek postanowił:

·         Robi się nudno. Zadzwonię po jakieś dziewczynki.

·         Ale ja nie mam wystarczająco dużo pieniędzy - odpowiedziałem - a ze zwykłymi dziwkami to żadna przyjemność.

·         Spoko! Mam kumpla, który prowadzi kilka luksusowych lasek. Jest mi coś winien, więc da nam dwie za darmo.

·         No to dzwoń!

   Po nie całej godzinie rozległ się dzwonek do drzwi. To były one. Darek musiał je już znać, gdyż od razu do jednej z nich powiedział:

·         Cześć Kinga!

   Po czym chwycił ją za rękę i pociągną do sypialni. Ta, która pozostała była piękną, bardzo młodą kobietą i posiadała idealne wręcz kształty. Przywitałem się, co odwzajemniła uśmiechem i weszła do środka. Usiadła na sofie i założyła nogę na nogę. A nogi miała długie i zgrabne, "owinięte" w czarne pończochy. Dla nich można było umrzeć! Ponadto ubrana była w seksowną, króciutką i obcisłą sukienkę z odkrytymi ramionami i zakrytą całkowicie szyją.

·         Napijesz się czegoś? - zapytałem.

·         Koniaku - odpowiedziała.

   Gdy podałem jej kieliszek i usiadłem koło niej dowiedziałem się, że ma na imię Julia. Darek widać wziął się już do pracy, bo z sypialni zaczęły dochodzić odgłosy miłosnych uniesień. Postanowiłem nie pozostawać w tyle i zacząłem wodzić ręką po jej wspaniałym ciele. Swoją dłonią pogładziłem jej pośladki po czym przesunąłem ją do jej kształtnych piersi, które zaczęły nabrzmiewać. Bardzo to mnie podnieciło i mój ptaszek już maksymalnie stwardniał. Zacząłem całować jej szyję i za chwilę nasze usta się spotkały w namiętnym pocałunku. Klęknąłem przed nią i rozsunąłem jej nogi. Miała na sobie czarne, koronkowe figi, które szybko zsunąłem, co odsłoniło jej wspaniałą, idealnie ogoloną cipkę. Zarzuciłem jej nogi na swoje barki, poczym zacząłem całować wewnętrzną stronę jej ud. Gdy ponownie spojrzałem szparka była już mokra. Zacząłem pieścić językiem i ustami jej łono. W odpowiedzi na to Julia cicho jęknęła z rozkoszy. Zachęciło mnie to do jak najgłębszego wsunięcia w jej szparkę mojego języka. Dziewczyna jęknęła głośniej. Odnalazłem jej nabrzmiałą już łechtaczkę i zacząłem ją intensywnie lizać. Julia jęczała coraz głośniej, tym głośniej im bliżej było do szczytowania. Jeszcze trochę pieszczot i zaczęła krzyczeć z rozkoszy a jej palce wbiły się w moją czuprynę. Czułem jak przeżywa orgazm, jak jej ciało się wypręża, co o mało, co nie doprowadziło mnie do wytrysku. Po chwili Julia zdyszana opadła z powrotem na sofę. Przytuliłem swój policzek do jej łona. Niech dziewczyna trochę odpocznie, pomyślałem, w końcu to dopiero początek, a noc jest długa....

 

 

Plaża Nudystów

 

Mam na imię Wojtek. Dwa lata temu ożeniłem się z Anią. Moja żona jest niską blondynką przy kości. Ma duże piersi i niezły tyłeczek. Od początku naszego małżeństwa oboje uwielbialiśmy seks. Robiliśmy to przy każdej nadążającej się okazji, w kuchni, łazience, przedpokoju, a nawet w samochodzie.
W tamtym roku zdecydowaliśmy się wyjechać na wczasy do Bułgarii. Ponieważ moja teściowa jest wdową postanowiliśmy zabrać ją ze sobą. Wanda, bo tak ma na imię, jest również blondynką z dużymi walorami i ponętnym tyłeczkiem. Na miejscu mieszkaliśmy w apartamencie z dwoma pokojami. W pierwszym dniu po przyjeździe wybraliśmy się na plażę. Panie założyły jednoczęściowe kostiumy, przez które mogłem podziwiać ich wdzięki. Ponieważ oboje z Anką bardzo byliśmy spragnieni seksu postanowiliśmy wcześniej wrócić do pokoju. Wanda została na plaży, a my poszliśmy do apartamentu. Już w przedpokoju zrzuciliśmy kostiumy i zaczęliśmy się kochać. Potem przenieśliśmy się na łóżko. Anka uklękła na czworakach i wypięła do mnie zachęcająco swoją wydepilowaną cipkę. Ustawiłem się za nią i jednym mocnym pchnięciem wjechałem w jej grotę. Była ciepła i śliska. Najpierw poruszałem się powoli, a potem zacząłem wbijać się w nią coraz szybszymi ruchami. Oboje stękaliśmy i wzdychaliśmy. Po pewnym czasie poczułem na sobie czyś wzrok. Odwróciłem głowę w stronę drzwi i ujrzałem Wandę zaglądającą przez uchylone drzwi. Nasze spojrzenia spotkały się i spostrzegłem w jej oczach pożądanie. Pracowałem dalej obrabiając szparę Anki. Wanda w tym czasie sięgnęła ręką do krocza i odchyliwszy na bok kostium zaczęła masować sobie cipkę. Jej szpara była podobnie wydepilowana jak mojej żony. Patrząc na nią czułem, że powoli zbliża się mój orgazm. W chwili gdy trysnąłem w rozgrzaną cipkę Ani poczułem skurcze jej pochwy. Jednocześnie na twarzy Wandy pojawił się grymas rozkoszy i ona też pewnie przeżyła uniesienie, poczym wycofała się do swojego pokoju.
Następnego dnia rozmawialiśmy jak gdyby nic się nie stało. Z plaży znów wróciliśmy wcześniej i scenariusz znów się powtórzył. Tym razem jednak robiliśmy to na jeźdźca. Wieczorem zaproponowałem, abyśmy poszli nazajutrz na plażę nudystów. Ku mojemu zdziwieniu obie panie chętnie się na to zgodziły. Toteż wybraliśmy się tam uzbrojeni w materac, leżak i parawan przeciwwietrzny. Na miejscu ustawiliśmy leżak i materac pod wydmą, a parawan od strony morza. W ten sposób stworzyliśmy sobie intymną atmosferę. Następnie zaczęliśmy się rozbierać. Anka szybko wyskoczyła ze swojego kostiumu i ukazała słońcu wielkie piersi z nabrzmiałymi sutkami oraz wygoloną cipkę z wystającymi na zewnątrz wargami i stojącą łechtaczką. Wanda trochę z ociąganiem rozpięła stanik i pokazała swoje balony. Były potężne i zwisały jej do tłustego brzuszka. Wokół sutek wielkości kciuka miała duże ciemnobrązowe aureolki. Następnie ściągnęła majteczki. Ona również miała olbrzymie wystające wargi i sporą łechtaczkę. Ja też zdjąłem slipy i wtedy mój rozbójnik wyskoczył jak sprężyna.
- O ,widzę, że się rozpaliłeś kochanie na nasz widok - powiedziała Anka.
- Oczywiście - odparłem - gdy mam przed sobą takie dwie smakowite dupeczki, to nie mogę się opanować. Szczególnie mama wygląda nieziemsko.
- Oj, przesadzasz - powiedziała Wanda - spójrz na mnie, jestem gruba, cycki mi zwisają, tyłek mam wielki.
- No właśnie ja lubię dojrzałe kobiety i puszyste.
- A co ze mną? - zapytała Ania....

Zgłoś jeśli naruszono regulamin