Srebrne Krzesło 2.txt

(15 KB) Pobierz
00:00:01:movie info: XVID  640x480 24.999fps 233.1 MB|/SubEdit b.4060 (http://subedit.com.pl)/

00:00:47:Nie chc� by� w�cibska ale dok�d lecimy?
00:00:51:Acha.
00:00:52:Nie ma miejsca "Acha".
00:00:54:Dlaczego nie chcesz powiedzie�.
00:00:55:Po co te sekrety.
00:00:56:Wkr�tce dowiesz si� wszystkiego co potrzeba.
00:00:59:Ty jeste�...
00:01:00:No nie.
00:01:01:Ty chyba mnie porwa�e�.
00:01:02:Bzdura.
00:01:04:Prawie jeste�my.
00:01:06:Uwa�aj.
00:01:07:No nie.
00:01:10:To jaka� dziura a ty w�a�nie w ni� celujesz.
00:01:21:Nie spadnij, tu jest bardzo wysoko.
00:01:26:Gdzie jeste�my?
00:01:28:Czy to ty Dr��ek?
00:01:31:Nic nie widz� Eustachy.
00:01:35:Powoli.
00:01:36:Rozejrzyj si�.
00:01:40:Kim oni s�?
00:01:41:Co to jest?
00:01:44:Panie �wiecopuchu.
00:01:47:Panie �wiecopuchu.
00:01:48:Eustachy.
00:01:51:To sowy.
00:01:52:Witajcie nam tu.
00:01:55:Oczywi�cie, �e jeste�my sowami
00:01:57:A to drodzy ludzie jest nadzwyczajne|posiedzenie wielkiego sowiego parlamentu.
00:02:05:Poczekajcie.
00:02:07:Chcia�bym najpierw co� powiedzie�.
00:02:14:W naszym �wiecie czas p�ynie inaczej
00:02:16:I cho� kr�l Kaspian Dziesi�ty jest starcem
00:02:19:A ja jestem ch�opcem
00:02:21:To kiedy� �eglowali�my razem |na wschodnie kra�ce �wiata.
00:02:25:To legendarna podr� z Lordem Drinianem.
00:02:28:I z Ryczypiskiem, |i z innymi.
00:02:31:Chcia�bym, �eby�cie wiedzieli |�e jestem lojalny wobec Kaspiana.
00:02:37:Jestem cz�owiekiem kr�la.
00:02:39:I je�li na tej naradzie chcecie knu� przeciw niemu|to nieliczcie na mnie.
00:02:47:S�usznie, odwa�nie powiedziane ch�opcze.
00:02:50:Ale zebrali�my si� aby porozmawia� o was.
00:02:53:Ale po co?
00:02:54:Bo je�li Lord Regent, karze� Zuchon dowie si�| �e chcecie szuka� zaginionego ksi�cia
00:03:00:To was uwi�zi.
00:03:02:S�dzisz, �e Zuchon jest zdrajc�?
00:03:04:Kaspian zawsze m�wi�, �e mu ufa.
00:03:07:O nie, Zuchon nie jest zdrajc�.
00:03:08:Ale przez te wszystkie lata wielu naszych rycerzy| sz�o na poszukiwanie zaginionego ksi�cia
00:03:12:I �aden z nich powr�ci�.
00:03:14:I kr�l zabroni� aby najdzielniejsi Narnijczycy|gin�li szukaj�c jego syna.
00:03:22:Dlatego nikomu nie wolno.
00:03:24:Ale mnie napewno pozwoli gdy si� dowie kim jestem|i kto mnie przys�a�.
00:03:28:Kto nas przys�a�.
00:03:29:No tak.
00:03:30:Parlament powinien wiedzie�, �e tych m�odych ludzi|przys�a� ze szlachetn� misj�
00:03:35:Sam wielki Aslan.
00:03:38:Ale kr�l wyruszy� w swoj� ostarni� podr�| i Zuchon b�dzie przestrzega� przepis�w.
00:03:42:Na nas on nie zwraca uwagi.
00:03:43:Chocia� ka�dy wie, �e my sowy jeste�my m�dre.
00:03:46:To prawda.
00:03:48:Ale gdyby�my musieli czeka�, |�eby przekona� kr�la
00:03:50:Jak d�ugo go nie b�dzie?
00:03:52:Gdyby�my wiedzieli.
00:03:53:M�wi si� �e na Wyspach widziano Aslana.
00:03:57:A kr�l chcia�by przed �mierci� jeszcze raz |spr�bowa� spotka� si� z Aslanem.
00:04:02:Poradzi� si�, kto powinien by� |jego nast�pc� po stracie syna.
00:04:08:Je�li kr�l szuka Aslana.
00:04:09:W�a�nie.
00:04:11:Wog�le nie wiadomo kiedy wr�ci.
00:04:13:Opowiedz nam o zaginionym ksi�ciu.
00:04:15:My�l�, �e najlepiej to zrobi nasz przyjaciel|kt�ry wszystko pami�ta.
00:04:19:Opowiada tak barwnie|jakby to si� widzia�o.
00:04:25:Zamknijcie oczy.
00:04:36:Dawno temu, m�ody Rilian, syn Kaspiana pojecha�|konno ze swoj� matk�, kr�low� na maj�wk�.
00:04:43:Nie wzi�li ze sob� ps�w, |bo nie pojechali na polowanie.
00:04:53:Kiedy dokuczy� im upa� |postanowili odpocz�� na jakiej� polance.
00:04:57:Nikt si� nie spodziewa� okropnych|skutk�w tej decyzji.
00:05:02:Troch� wina.
00:05:03:S�u�e panie.
00:05:38:Gdy ksi��� Rilian dobieg� do matki|od razu wiedzia�, �e nic jej ju� nie uratuje.
00:05:59:Wszyscy op�akiwali kr�low�
00:06:01:A jej �mier� dla ksi�cia Riliana|by�a wielkim ciosem.
00:06:13:Ksi��� ci�gle wraca� na p�noc
00:06:15:�eby zabi� tego w�a.
00:06:18:Ale nie by�o po nim �ladu.
00:06:34:Min�� miesi�c i wydawa�o si�|�e w Kaspianie zasz�a zmiana
00:06:38:Tak my�la� jego przyjaciel, Lord Drinian.
00:06:43:Wasza wysoko��.
00:06:44:S�dz�, �e powiniene� zaprzesta� |tych poszukiwa� z�ego w�a.
00:06:48:W pojedynk� to niebezpieczne, panie.
00:06:51:W��.
00:06:53:M�j przyjacielu Drinianie |nie my�la�em o nim przez ostatni tydzie�.
00:06:56:Dlaczego wi�c je�dzisz do lasu?
00:07:00:Bo widzia�em tam najpi�kniejsz�| rzecz jaka zosta�a stworzona.
00:07:06:Ksi���.
00:07:08:Pozw�l mi jutro pojecha� z tob�, |�eby zobaczy� co to za pi�kna rzecz.
00:07:29:Ale� panie.
00:07:30:Dlaczego w�a�nie tu tak cz�sto przyje�d�asz?
00:07:34:Zobaczysz.
00:08:04:Do licha Drinianie|wystraszy�e� t� dam�.
00:08:09:Panie, uchod�my z tego przekl�tego miejsca.
00:08:18:Ono ju� nie jest dla mnie przekl�te.
00:08:28:Nadszed� �w fatalny dzie� gdy |ksi��� Rilian zn�w wr�ci� na t� polank�.
00:08:39:Od tamtej pory|po Rilianie zagin�� �lad.
00:08:43:Nie by�o ani kapelusza|ani p�aszcza, niczego.
00:08:49:Tak d�ugo szukasz ksi�cia Drinianie.
00:08:52:L�kam si�, �e ju� nigdy |nie zobacz� mojego syna.
00:08:57:Panie.
00:08:59:Zabij mnie natychmiast |jak wielkiego zdrajc�.
00:09:03:Bo przez swoje milczenie|zgubi�em twego syna.
00:09:11:Pojecha� tam|gdzie zgin�a kr�lowa.
00:09:15:I znikn��.
00:09:23:Straci�em ju� kr�low� i mojego syna.
00:09:28:Czy mam jeszcze straci� przyjaciela?
00:09:35:Odt�d stary kr�l �y� w smutku|bo nikt nie umia� powiedzie� co si� sta�o z ksi�ciem.
00:09:42:Za�o�� si�, |�e ten w�� i ta kobieta to jedno.
00:09:45:To prawda.
00:09:46:Ale nie s�dzimy, �e zabi�a ksi�cia.
00:09:49:Bo nie znaleziono �ladu ko�ci.
00:09:50:Wiemy, �e go nie zabi�a.
00:09:52:Aslan mi powiedzia�, �e ksi��� �yje.
00:09:55:Ale to tylko pogarsza sytuacj�|bo oznacza to �e ta z�a kobieta wykorzystuje go
00:10:00:I pewno knuje przeciw Narnii.
00:10:03:Dawno temu przysz�a z p�nocy Bia�a Czarownica |i na 100 lat spowi�a nasz kraj �niegiem i lodem.
00:10:10:To m�g�by by� kto� z tej samej zgrai.
00:10:11:Dr��ek i ja mamy odnale�� ksi�cia.
00:10:14:Mogliby�cie nam pom�c?
00:10:15:Nie macie wskaz�wek.
00:10:17:Musimy jecha� na p�noc |a� do ruin miasta olbrzym�w.
00:10:21:Czy mo�ecie nam pom�c?
00:10:25:Miasto olbrzym�w?
00:10:26:Bardzo mi przykro i wog�le.
00:10:29:Do licha. |Lecie� na p�noc, miasto olbrzym�w.
00:10:34:Wy chcieliby�cie podr�owa� w dzie�|a my noc�.
00:10:37:Nic z tego.
00:10:40:Od czego zacz��?
00:10:44:Je�li musz� tam jecha�| to chocia� zaprowad�my ich do jednego z b�otowij�w.
00:10:50:Tylko one doskonale znaj� p�nocne kraje.
00:10:52:Tylko one mog� pom�c.
00:10:55:Wi�c naprz�d.
00:10:56:Ja wezm� jedno.
00:10:58:Dobrze, je�li tylko do b�otowij�w |to mog� wzi��� drugie.
00:11:04:M�ody cz�owieku|nie machaj szabelk�.
00:11:06:Dali mi ten miecz z Ker-Paravel|i nie rozstan� si� z nim.
00:11:11:Scrubb ty g�upcze, spadniesz.
00:11:14:Ale� nie.
00:11:15:Jestem zn�w w Narnii|i dzi�ki tutejszemu powietrzu z ka�d� chwil� jestem silniejszy.
00:11:22:Trzymajcie si�, l�dujemy.
00:11:41:Jakie smutne miejsce.
00:11:46:B�otosm�tku, B�otosm�tku, |obud� si�.
00:11:51:Zostali�my tu przys�ani przez lwa.
00:11:53:Dzia�amy w imieniu Aslana.
00:12:04:Witajcie Sowy.
00:12:07:Co si� sta�o?
00:12:09:Czy kr�l nie �yje?
00:12:12:Czy nieprzyjaciel wyl�dowa� w Narnii?
00:12:16:By� mo�e to pow�d�?
00:12:18:Albo smoki?
00:12:21:Nic z tych rzeczy.
00:12:22:Chod� tu.
00:12:29:�egnam was, |do zobaczenia!
00:12:33:Powodzenia wam r�wnie�.
00:12:36:�egnaj �wiecopuchu, |do widzenia panie Sowo.
00:12:39:Dzi�kujemy wam za wszystko.
00:12:55:Niewiele mog� zaproponowa�.
00:12:57:B�dzie wam zimno, twardo i wilgotno.
00:13:02:I trudno si� dziwi�.
00:13:04:Chyba nie zmru�ycie oka, nawet je�li |nie b�dzie burzy z piorunami ani powodzi
00:13:12:I wigwan nie runie nam na g�ow�.
00:13:19:Musicie zadowoli� si� tym co jest.
00:13:47:Scrubb.
00:13:55:Dziwne miejsce.
00:13:57:Ale suche i ciep�e.
00:13:58:To wigwan w jakim mieszkali Indianie.
00:14:04:A kim by� ten kto� w nocy?
00:14:07:Mia� jak�� dziwn� r�k�.
00:14:09:Jakby �abi�.
00:14:13:Okropnie si� czuj� bo spa�am w ubraniu.
00:14:17:A ja pomy�la�em: |"Jak to dobrze, �e nie trzeba si� ubiera�".
00:14:20:My� te� nie.
00:14:30:Pos�uchaj ptak�w.
00:14:32:Ciekawe gdzie jest ten, jak mu tam...
00:14:35:B�otowij.
00:14:38:To musi by� on.
00:14:43:Chyba trzeba podej��, |porozmawia� z nim.
00:14:53:Dzie� dobry!
00:15:01:M�wi� dobry, cho� pewnie b�dzie deszcz
00:15:05:albo �nieg
00:15:07:albo mg�a
00:15:08:albo pioruny.
00:15:09:S�dz�, �e nie zmru�yli�cie oka?
00:15:11:Ale� mieli�my bardzo spokojn� noc.
00:15:15:Widz�, �e pr�bujecie robi�|dobr� min� do z�ej gry.
00:15:18:Naprawd� spali�my dobrze.
00:15:20:Przepraszam, |ale nie dos�yszeli�my twego imienia.
00:15:23:Jestem B�otosm�tek.
00:15:27:Napewno zapomnicie.
00:15:28:W�a�nie pr�bowa�em z�apa� kilka w�gorzy|na w�gorzowy gulasz.
00:15:32:Ale chyba nic nie z�api�|bo i tak  by wam nie smakowa�y.
00:15:34:Dlaczego?
00:15:35:Ch�opcze.
00:15:38:W g�owie si� nie mie�ci|�eby�cie lubili nasze potrawy.
00:15:43:Ale gdyby�cie chcieli rozpali� ogie�|to prosz� bardzo.
00:15:49:Chocia� drewno napewno b�dzie mokre.
00:15:53:Gdzie mamy rozpali�?
00:15:54:Gdzie rozpali�?
00:15:58:Mogliby�cie rozpali� w wigwanie.
00:16:00:Ale dym by nas gryz� w oczy.
00:16:02:Gdy rozpalicie na zewn�trz|a spad�by deszcz, to zgasi ogie�.
00:16:09:Mam krzesiwo|ale napewno nie wiecie jak go u�ywa�.
00:16:19:Przecie� mog� by� u�yteczny.
00:16:27:Widzisz?
00:16:28:Z�apa�e� troch� w�gorzy.
00:16:30:Nawet ca�y tuzin.
00:16:32:Tak ale b�d� bardzo twarde.
00:16:34:S�dz�, �e powinni�cie |mi powiedzie� jakie macie plany.
00:16:36:Chcemy wiedzie�, czy mo�esz |nam pom�c odnale�� ksi�cia Riliana.
00:16:39:Nie wiem czy mo�na to nazwa� pomoc�.
00:16:42:Chyba nie zajdziemy daleko na p�noc|teraz kiedy nadchodzi zima.
00:16:47:Ale nie martwcie si�.
00:16:49:Napotkamy wrog�w
00:16:50:G�ry i rzeki do przebycia, zb��dzimy.
00:16:54:Nie b�dzie...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin