Destrukcyjne sekty(1).doc

(79 KB) Pobierz
Ateizm

Ateizm

Czy Bóg może stworzyć taki kamień, którego nie będzie mógł podnieść?

Powyższe pytanie jest bełkotem, gdyż jest wewnętrznie sprzeczne. Można je np. przekształcić do pytania: "Czy Bóg może zrobić coś, czego nie może zrobić?" Podstawowym błędem jest tu zła, wewnętrznie sprzeczna definicja "wszechmocy", jako "zdolności do czynienia wszystkiego (włącznie ze zdolnością do nie czynienia wszystkiego)". Taka definicja jest absurdem, który nie ma sensu.

Poprawna (koherentna) definicja wszechmocy brzmi: "zdolność do czynienia tego wszystkiego, co jest logicznie możliwe do uczynienia." Stąd Bóg może uczynić to wszystko co jest niesprzeczne z Jego naturą. (Tak jest wg teizmu chrześcijańskiego, gdyż np. islamski Allach "może wszystko" włącznie z niemożnością wszystkiego) Czyli Bóg nie może stwarzać kwadratowych trójkątów; będąc wiecznym, nie może przestać istnieć; nie może stać się diabłem itp. itd. Oczywiście to nie jest żadne "ograniczenie" Boga, bo każda próba postawienia takiego zarzutu musi opierać się na wewnętrznie sprzecznej, absurdalnej definicji wszechmocy, która nie niesie sensu. A jak ktoś się upiera przy zadawaniu pytań, które nie mają sensu, to możemy mu równie "sensownie" odpowiedzieć: "ble, ble, ble". :-)

Sofizmat Bertranda Russell'a

Został on sformułowany w następujący sposób:

  1. Jeśli wszystko musi mieć swoją przyczynę, to i Bóg musi.
  2. Jeśli nie wszystko musi mieć swoją przyczynę, to i świat nie musi.
  3. Tak więc, czy wszystko musi mieć przyczynę, czy nie - Boga nie ma.

Takie rozumowanie jest błędne, gdyż można pobić Russell'a jego własną bronią twierdząc:

  1. Jeśli wszystko musi mieć swoją przyczynę, to i świat musi.
  2. Jeśli nie wszystko musi mieć swoją przyczynę, to i Bóg nie musi.
  3. Tak więc, czy wszystko musi mieć przyczynę, czy nie - Bóg jest.

W jednym i drugim przypadku rozumowanie jest niepoprawne. W istocie błędną jest tu przesłanka wywodząca się z zasady racji dostatecznej: "wszystko musi mieć swoją przyczynę". Ta przesłanka jest błędna, co wykazywał już św. Tomasz z Akwinu, który zamiast niej zaproponował zasadę przyczynowości: "wszystko, to co ma początek istnienia, ma swoją przyczynę." Stąd pytanie się o przyczynę istnienie Boga, który z definicji jest odwieczny jest pozbawione sensu, gdyż można pytanie takie przekształcić do zdania: "Skąd się wziął Ten, który się nie wziął?" Ma natomiast sens zadać takie pytanie w odniesieniu do świata, bo nie tylko nie ma przesłanek na rzecz jego wieczności, ale także są silne argumenty na rzecz jego skończoności. (teoria Wielkiego Wybuchu, II Zasada Termodynamiki, Teoria Względności itp.) Dokładniej argumentację taką rozwija J.P.Moreland w "Scaling the Secular City", a przede wszystkim William Lane Craig pod nazwą kosmologicznego argumentu Kalam.

Destrukcyjne sekty

Poniższe pytania zostały zaczerpnięte ze strony Stevena Hassana (http://www.shassan.com/faq.htm) oraz z książki "Combatting Cult Mind Control" (wydanej w Polsce pt. "Psychomanipulacja w sektach"). Zobacz także artykuł wyjaśniający dokładniej istotę kontroli umysłu

Jaka jest różnica pomiędzy sektą zwykłą a destrukcyjną?

Destrukcyjna sekta jest w swej istocie totalitarną organizacją typu piramidalnego z osobą, lub grupą osób na czele sprawujących w sposób dyktatorski kontrolę nad swymi członkami. W rekrutowaniu nowych członków posługuje się zwodzeniem (np. ludzie nie mówią wprost czym jest dana grupa, w co grupa wierzy i czego można oczekiwać po staniu się jej członkiem). Posługuje się również technikami psychomanipulacji, aby ludzi uzależnić i uczynić sobie posłusznymi. Sekty typu destrukcyjnego nie respektują ludzkiej indywidualności, kreatywności i wolnej woli. Próbują za to ludzi "sklonować", tak, aby stali się małymi wersjami lidera sekty.

Zwykła sekta, to grupa ludzi, która posiada ekstrawagancki bądź nietypowy zbiór wierzeń i rytuałów, które nie należą do głównego nurtu. Jednak tak długo, jak ludzie mogą w wolny sposób wybrać w pełni ujawnioną doktrynę grupy i jej praktyki oraz wybrać, aby w sposób równie wolny odejść, bez poczucia strachu lub szykan, wtedy taka grupa nie podpada pod behawioralną/psychologiczną kategorię destrukcyjnej sekty. Oczywiście, istnieją również takie grupy, które są antyspołeczne (np. Ku Klux Klan, naziści, grupy głoszące supremację białych) które nauczają jawnie nienawiści, które mogą również być uznawane za destrukcyjne.

Czy wszystkie sekty destrukcyjne są religijne?

Nie, poza sektami typu religijnego istnieją sekty typu terapeutycznego, politycznego czy ekonomicznego. Destrukcyjne więzi lub destrukcyjny wpływ psychologiczny mogą mieć miejsce w małych grupach (np. jedna osoba próbująca kontrolować drugą) lub w grupach, które osiągają duże rozmiary rzędu milionów członków. Wiele destrukcyjnych sekt otaczają inicjatywy religijne, polityczne i biznesowe.

Czy wszystkie sekty są równie złe?

Nie, istnieje zdecydowanie wiele różnic pomiędzy poszczególnymi organizacjami. Aum Shinrikyo, japońska sekta "gazu nerwowego", stosowała fizyczne więzienie, nielegalne środki farmakologiczne oraz formę tortur aby zindoktrynować nowych członków. Ludzie mogą być zmuszani do oddania wszystkich swoich majętności oraz do odcięcia się od swojej rodziny i przyjaciół. Jeśli członkowie próbują opuścić grupę lub przeciwstawiać się przywództwu, mogą zostać nawet zabici. Jest to ogromna różnica między tym, a inną wielką grupą sesje "treningowe" gdzie zwyczajnie używają technik hipnozy abyś uwierzył że przywódca jest "mesjaszem" i które wpajają członkom aby rekrutowali wszystkich swoich bliskich a przyjaciół.

Czy każda psychomanipulacja jest zła?

"Kontrola umysłu", czy psychomanipulacja, opisana w książce Hassana, jest głównie skoncentrowana na temacie zaburzenia zdolności poznawczych umysłu. Jednakże można uznać, że pewne techniki kontroli umysłu (takie jak hipnoza, wizualizacja, medytacja, modlitwa, rytuał, inne oddychanie) mogą być użyte w sposób etyczny i przynieść wielkie korzyści. W tym wypadku kontrola jest umiejscowiona u samego człowieka, który ją stosuje i nie ma żadnego ukrytego działania, którym jacyś ludzie usiłują sobie podporządkować i posiąść władzę nad innymi ludźmi.

Posiadanie władzy nad swoim umysłem zawiera w sobie: bycie w zgodzie ze swoimi emocjami, posiadanie zdolności do myślenia analitycznego, zadawania pytań, patrzenia na daną sprawę z różnych perspektyw, posiadanie wolności nad swoim zachowaniem, aby móc okresowo zrobić sobie "wolne", by zastanowić się i zdobyć dostęp do informacji, które mogą okazać się "negatywne" dla przywództwa grupy.

Co powinienem zrobić jeśli podejrzewam, że członek rodziny lub przyjaciel zaangażował się w destrukcyjną sektę?

Najlepiej jest przyjąć postawę troski połączonej z zaciekawieniem. Nie należy panikować, przyjmować postawy opozycyjnej czy konfrontacyjnej, nie pytaj się czy trafił do sekty! Ustaw się w pozycji potencjalnego kandydata do zindoktrynowania (a w międzyczasie staraj się wyciągnąć tyle informacji na temat grupy ile potrafisz). Zawsze zadawaj pytania w sposób przyjazny lecz z drugiej strony domagaj się zawsze konkretnych odpowiedzi. Nie zadowalaj się unikami, zbywaniem pytań czy ogólnikowymi odpowiedziami. Poproś o jakąś ich literaturę, lecz uważaj abyś nie chodził na ich spotkania bez uprzedniego, właściwego przygotowania. Nie raz można słyszeć o ludziach, którzy sami w ten sposób trafili do sekty, gdyż pozwolili aby ciekawość zwyciężyła.

Pamiętaj, że jeśli grupa działa w sposób legalny, to wytrzyma wszelkie badania i członkowie nie będą bać się ujawniać informacji, które mogą zostać zweryfikowane przez fakty. Jeśli grupa grupa jest w porządku, to nie będzie wywierać na nikim presji, by się zaangażował zanim wszystko zostanie odsłonięte. Normalna grupa nie będzie również kłamać ani używać fobii by zniewalać nowych członków.

Zbieraj informacje, utrzymuj kontakt, spróbuj zachęcić osobę aby spróbowała przebadać grupę w sposób obiektywny. Rozmowy z byłymi członkami, szczególnie byłymi liderami mogą być niezwykle pomocne. Destrukcyjne sekty oczerniają swych byłych członków. Szczególnie zaciekle krytykują osoby, które były tam kiedyś liderami. i wymyślają różne historie, aby w jakikolwiek sposób podważyć ich wiarygodność. Jakkolwiek słuszne byłyby w danym wypadku zarzuty, użyj sam dobrego osądu i wysłuchaj wpierw wszystkich faktów, zanim zadecydujesz.

Jak rozpoznać destrukcyjną sektę?

Najlepszą obroną przed psychomanipulacją jest wiedza na temat tego, czym ona jest i wg jakich mechanizmów działa. W tym celu zapoznaj się z książką Stevena Hassana "Psychomanipulacja w sektach" oraz Roberta Cialdiniego "Wywieranie wpływu na ludzi". Znając istotę kontroli umysłu będzie ci o wiele łatwiej rozpoznać, czy nie jesteś poddawany manipulacji.

Dobrym sposobem obrony jest także zadawanie odpowiednich pytań, które wysondują daną grupę, którą podejrzewasz, że stanowi destrukcyjną sektę. Proponuję zadanie poniższych pytań skompilowanych na podstawie książki Hassana. Domagaj się zawsze konkretnej i niewymijającej odpowiedzi. Jest ważne aby nie dać się zbyć ogólnikami czy zmianą tematu. Jeśli dana grupa jest w porządku, to nie będzie się bać na nie odpowiedzieć prosto i konkretnie. W wypadku gdy przyłapiesz werbującego członka sekty na kłamstwie lub unikach, masz prawo się zezłościć i wyrazić swoje oburzenie po czym skończ rozmowę.

  1. Czy próbujesz mnie namówić, bym wstąpił do jakiejś organizacji? Jak długo sam do niej należysz?

Dobrze od razu wiedzieć z kim masz do czynienia. Osoby należące do destrukcyjnej sekty krócej niż rok, są zwykle niedoświadczone. Jest mniej prawdopodobne, że będzie kłamał, a jeśli tak, to ewentualne jego kłamstwa będą mnie przekonywające niż te do których uciekają się doświadczeni rekrutujący. Od kogoś, kto jest członkiem sekty przez wiele lat, oczekuję konkretnej odpowiedzi na wszystkie moje pytania. Można też wprawić go w zakłopotanie mówiąc z wyraźnym oburzeniem: "Jesteś członkiem X przez wiele lat i nie potrafisz odpowiedzieć?!".

Przyparty do muru takim pytaniem członek sekty zwykle odpowiada coś w w stylu: "Mówię ci o tym, ponieważ cię lubię, to wszystko. Jak wykorzystasz tą informację zależy wyłącznie od ciebie." Zapamiętaj o tym pytaniu i tej odpowiedzi! Jeśli masz do czynienia z destrukcyjną sektą to prędzej czy później stanie się dla ciebie oczywiste, że próbują cię rekrutować. Rozgniewaj się stosownie do okoliczności, i odejdź.

  1. Czy możesz podać mi nazwy innych organizacji, związanych z tą grupą?

Tym pytaniem starasz się dociec tzw. organizacji fasadowych którymi posługuje się sekta. Najczęściej takie pytanie zaskakuje rekrutującego, więc zapyta się co masz na myśli. Zapytaj ponownie, czy istnieją bądź istniały jakieś organizacje, podporządkowane grupie. Jeśli rekrutujący odpowiem, że nie wie, powiedz mu, by się dowiedział i zapisał wszystkie nazwy. Możesz zadzwonić następnego dnia i spytać, co ustalił. (pamiętaj abyś nie dawał mu swego telefonu czy adresu, powiedz że sam się skontaktujesz).
Nawet jeśli powie, że nie ma innych nazw, w którymś momencie odkryjesz, że kłamał. Rozzłość się zatem, bądź agresywny i odejdź. Jeśli nigdy nie zadasz tego pytania, nigdy się też nie dowiesz, czy cię okłamano.

  1. Kto stoi na czele grupy? Z jakiego wywodzi się środowiska i jakie ma kwalifikacje? Czy był kiedykolwiek karany?

Może się zdarzyć, że uzyskasz prawdziwą odpowiedź, ale rekrutujący nie musi być wobec ciebie szczery. Może ci powiedzieć, jak nazywa się przywódca, ale może to zataić. By nie zdradzić tajemnicy, może podać ci nazwisko jego zastępcy w Polsce, innym mieście czy nawet innym kraju. Może się też zdarzyć, że nie będzie nic wiedział o przeszłości przywódcy ani o tym, czy był notowany. Niewykluczone, że sam nigdy nie próbował się tego dowiedzieć. Masz więc szansę aby mu zadać następne pytanie: "Jak mogłeś się związać z grupą, nie sprawdziwszy najpierw tego?" Destrukcyjna sekta nie chce ujawniać ważnych informacji o sobie dopóki nie pozyska potencjalnego konwertyty. Grupy legalne nie kryją informacji na swój temat zanim nakłonią kogoś do wstąpienia w ich szeregi.

  1. Jakie są przekonania grupy, do której należysz? Czy wierzycie, że cel uświęca środki? Czy kłamstwo jest w pewnych okolicznościach dopuszczalne?

Większość rekrutujących nie chce odpowiedzieć od razu. Są uczeni aby wykorzystać twoją ciekawość by zaciągnąć cię na wykład, projekcję który wyjaśni twoje wątpliwości? Wiedzą, że łatwiej im będzie wywrzeć na ciebie wpływ, gdy znajdziesz się w ich otoczeniu.

Jeśli ktoś nie chce przedstawić nawet w zarysach tego, co jest podstawą ich wierzeń, to prawie na pewno pragnie coś przed tobą ukryć. Mimo, że może ci odpowiedzieć, że chciałby uchronić cię przed uproszczoną i wypaczoną wersją tego w co wierzą, to pytaj mimo tego, aby przedstawił ci w skrócie chociaż główne założenia. Destrukcyjne sekty prawie nigdy nie chcą tego uczynić. Jeśli później się zorientujesz, że cię oszukano i przedstawiono ci wypaczoną, pełną nieścisłości wersję, masz prawo się rozgniewać i odejść. Członkowie sekt będą zwykle usprawiedliwiać się tym, że zrobili to dla twojego dobra, gdyż miałbyś nieprzychylny stosunek do nich, gdyby ci od razu powiedzieli, ze względu na zniekształcenie o nich informacji w środkach masowego przekazu, opinii ludzkiej itp. Nie daj się nabrać na to, że "cel uświęca środki". Żadna normalna organizacja nie będzie pomagać ludziom poprzez ich okłamywanie.

  1. Czego oczekuje się od kogoś, kto wstępuje do organizacji? Czy muszę porzucić szkołę lub pracę, ofiarować pieniądze i wszystko, co posiadam, albo zerwać z rodziną i przyjaciółmi, którzy mogą być przeciwni mojej przynależności do grupy?

Jeśli masz do czynienia z destrukcyjną sektą, rekrutujący spróbuje cię przekonać, że grupa nie ma i nie będzie miała w stosunku do ciebie żadnych oczekiwań, gdy do niej wstąpisz. Jest to jednak bardzo przykre pytanie, więc obserwuj uważnie pozawerbalne reakcje rekrutującego. Spytaj się go, czym się zajmował, gdy zetknął się z grupą i czym zajmuje się dziś.

  1. Czy są ludzie, którzy mają zastrzeżenia wobec twojej grupy? A jeśli ją krytykują, to za co?

Jest to uprzejme zaproszenie do otwartej dyskusji, pozwalające zorientować się, na ile rekrutujący jest do niej skłonny. Zadziwiające, jak często na takie pytanie, zadane grzecznie i z uśmiechem, można usłyszeć następującą odpowiedź: "Och, niektórzy uważają nas za sektę i myślą, że zrobiono nam pranie mózgu! Czy to nie głupie? Czy ja wyglądam na kogoś, kto przeszedł pranie mózgu?" Wtedy zazwyczaj odpowiadam: "Och, a jak miałby wyglądać ktoś, komu zrobiono pranie mózgu?" Zwykle wtedy rozmówca czuje się w takim momencie nieswojo i jeśli próbuję sondować go dalej, znajduje pretekst, by przerwać rozmowę.

  1. Jakie uczucia budzą w tobie byli członkowie twojej organizacji? Czy próbowałeś kiedyś usiąść i porozmawiać z którymś z nich, by dowiedzieć się co skłoniło go do odejścia? Jeśli nie - dlaczego? Czy za utrzymywanie kontaktu z byłymi członkami może cię spotkać nieprzyjemność ze strony grupy?

To jedno z najbardziej demaskatorskich pytań, jakie mógłbyś zadać członkowi sekty! Żadna organizacja, działająca na zdrowych zasadach nie zabraniałaby utrzymywania kontaktu z byłymi członkami. Grupy tego typu tolerują też decyzje tych członków, którzy postanowili odejść, chociaż nie muszą być nimi zachwycone.

Tymczasem w destrukcyjnych sektach nie akceptuje się odejścia niezależnie od tego, jaki jest tego powód. Dąży się do zastraszania członków, by mieć pewność, że będą się trzymać z dala od tych, którzy opuścili sektę bądź ją krytykują. Może się zdarzyć, że bardziej rekrutujący powie: "Pewnie, kilku moich najlepszych przyjaciół odeszło.", ale jeśli będziesz drążył dalej i zapytasz się o szczegóły, przekonasz się, że kłamie. Otrzymawszy taką odpowiedź, pytam na ogół: "Jaki był konkretny powód ich odejścia?" i "Czy mówią, że teraz, kiedy opuścili grupę, są szczęśliwi?" Rekrutujący nie znajduje odpowiedzi.

  1. Co w postępowaniu grupy i przywódcy najmniej ci odpowiada? Wymień chociaż trzy takie rzeczy.

Nie pamiętam już, ile razy widziałem reporterów i osoby prowadzące programy telewizyjne, pytające członków sekt, czy zostali poddani praniu mózgu. W odpowiedzi można było usłyszeć: "Oczywiście, że nie, to śmieszne". Absurdem jest oczekiwać, że ktoś, kto jest poddawany kontroli umysłu, udzieli pozytywnej odpowiedzi. Znaczniej skuteczniejszym wyzwaniem jest pytanie: "Powiedz, jakich trzech rzeczy w postępowaniu grupy i przywódcy nie lubisz najbardziej?" Jeśli uda ci się zaskoczyć członka sekty takim pytaniem, proponuję, byś uważniej obserwował jego twarz. Źrenice się rozszerzą i przez chwilę będzie oszołomiony. Jeśli odpowie - usłyszysz najprawdopodobniej, że nie ma nic takiego, czego by nie lubił. Sformułowania są na ogół bardzo różne, lecz nie wolno im wypowiadać się krytycznie, zwłaszcza w telewizji.

Jeśli uda ci się kontynuować rozmowę, spytaj członka sekty, czy jest coś, co wolałby robić, zamiast pozostać w grupie. Najprawdopodobniej odpowie: "Nie". Pytanie, czy twój rozmówca, chcą wyrobić sobie własne zdanie, rozmawia z byłymi członkami grupy i czyta literaturę krytyczną wobec niej, jest rozstrzygające. Osoba poddana kontroli umysłu może powiedzieć, że nikt nie ma nic przeciwko temu. Często jednak widywałem takich ludzi, wystawionych przez członków rodziny na próbę, której nie mogli sprostać. Ci, którym się udało, byli na dobrej drodze do odejścia z grupy.

Jeśli zadałeś wszystkie powyższe pytania i czujesz, że masz uzasadnione powody, by sądzić, że osoba, z którą rozmawiasz, jest wobec ciebie szczera, spróbuj zadać te same pytania innym członkom organizacji, by przekonać się, czy odpowiedzi będą zgodne. Jeśli będą różnić się w sposób zasadniczy, możesz doprowadzić do konfrontacji.

 

Powyższe pytania zostały zaczerpnięte ze strony Stevena Hassana (http://www.shassan.com/faq.htm) oraz z książki "Combatting Cult Mind Control" (wydanej w Polsce pt. "Psychomanipulacja w sektach"). Zobacz także artykuł wyjaśniający dokładniej istotę kontroli umysłu

Podstawowa literatura

Istnieje wiele nieporozumień wokół pojęcia sekty. Za podstawę teoretyczną uznaję analizę Stevena Hassana (http://www.shassan.com) zawartą w książce "Combatting Cult Mind Control". Książka ta ukazała się w Polsce pod tytułem "Psychomanipulacja w sektach". Moim zdaniem to najlepsza książka omawiająca tematykę destrukcyjnych sekt.

Drugą książką, którą również gorąco polecam, jest książka Roberta Cialdini "Wywieranie wpływu na ludzi. Teoria i praktyka." (ang. tytuł: INFLUENCE. Science and Practice"). Jest to amerykański bestseller omawiający w błyskotliwy i przejrzysty sposób mechanizmy, na mocy których jednym ludziom udaje sie nakłonić innych do uległości. Jako lekturę dodatkową zalecam książkę George'a Orwella "Rok 1984", która na dzisiaj jest już lekturą obowiązkową w szkole średniej.

W Polsce książka Stevena Hassana "Psychomanipulacja w sektach" została wydana przez Wydawnictwo "Ravi", 93-578 Łódź, ul. Wróblewskiego 26, tel.(0-42) 402 506, tel./fax (0-42) 402 507; Internet: http://www.ravi.com.pl; e-mail: ravi@ravi.com.pl.

 

Książka Roberta Cialdini "Wywieranie wpływu na ludzi" jest podręcznikiem dotowanym przez Ministerstwo Edukacji Narodowej. Została wydana przez Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, 81-758 Sopot, ul. Piastów 1/1a, tel./fax (0-58) 516 104.

Przykłady destrukcyjnych sekt

·         Amway

·         Charyzmania (okultystyczne herezje neo-zielonoświatkowe) *

·         Children of God (vide: Rodzina Miłości)

·         Dzieci Boże (vide: Rodzina Miłości)

·         Family of Love (vide: Rodzina Miłości)

·         Harekrisznowcy

·         Jehowi (vide: Świadkowie Jehowy)

·         Jehowici (vide: Świadkowie Jehowy)

·         Medytacja Transcendentalna

·         Kościół Jezusa Chrystusa Świętych Dni Ostatnich (vide: Mormoni)

·         Kościół Lokalny (vide: Local Church)

·         Kościół Scientologiczny (vide: Scientologia)

·         Kościół Zjednoczeniowy (vide: Mooniści)

·         Local Church

·         Mooniści

·         Mormoni *

·         Rodzina Miłości

·         Ruch Zjednoczeniowy (vide: Mooniści)

·         Świadkowie Jehowy [duży podserwis: ŚWIADKOWIE JEHOWY POD LUPĄ]

·         Unification Church (vide: Mooniści)

·         Sataniści

·         Wspólnota Niezależnych Chrześcijańskich Zgromadzeń Misyjnych (vide: Rodzina Miłości)

·         Scjentologia

·         TM (vide: Medytacja Transcendentalna)

* = ugrupowania i zjawiska nie do końca czytelne dla klasyfikacji jako destrukcyjna sekta. Może lepiej byłoby je określić mianem fałszywych religii lub zwiedzenia?

Polskie ośrodki Antykultowe

·         Centrum Informacji o Kultach Destrukcyjnych - Lublin (praca wg modelu Hassana)

·         Dominikańskie Centrum Informacji o sektach i zagrozeniach duchowych - Wrocław

·         Dominikański Ośrodek Informacji o Nowych Ruchach Religijnych i Sektach- Szczecin

·         Fundacja 'Słowo Nadziei' - Gdynia (głównie n/t Świadków Jehowy, protestancki)

Pomocne linki

·         Understanding Cult Mind Control - strona prowadzona przez Stevena Hassana (czołowego eksperta w dziedzinie sekt, byłego lidera sekty Moon'a, autora książki "Psychomanipulacja w sektach")

The Resource Center for Freedom of Mind używa modelu kontroli umysłu wg. Hassana jako podstawy do analizy destrukcyjnej kontroli umysłu (model Liftona i Margaret Singer również jest wykorzystany).

Teologia

Kwestia spożywania krwi

Pyt: Ze Świadkami Jehowy nie zgadzam sie na temat transfuzji krwi, ale co do spożywania krwi, to myślę że mają rację. Myślałem, że chodzi o rytuały z krwią, ale fragment z Dz.15:29 nie mówi o rytuałach, lecz o krwi w ogóle. Proszę mi wyjasnić, może się mylę?

Odp: Transfuzja nie jest odpowiednikiem spożywania lecz transplantacji (krew jest tkanką łączną i służy za nośnik) więc jej zakaz jaki obowiązuje aktualnie Świadków Jehowy jest faktycznie bezpodstawny. Kontekst Dz.15:29 dotyczy oczywiście zakazu spożywania krwi. Jednak, czy z tego tekstu można wnioskować o tym iż nie wolno spożywać krwi we wszelkiej postaci? Nie sadzę. latwo zauważyć, że zarówno kontekst wersetów wcześniejszych jak i poźniejszych podaje nam powód dla którego ten zakaz wtedy uchwalono.

Mianowicie, w wersetach Dz.Ap.15:19-21 mamy tą samą wypowiedź plus dodatkową informację o tym, dlaczego takie postanowienie uchwalono. Proszę zwrócić na werset 21 który jest kontynuacją poprzedniej myśli: "... Mojżesz bowiem od dawien dawna ma po miastach takich, którzy go czytają, gdyż czyta się go w każdy sabat." Widać że było to ustanowienie tak sformułowane głównie ze względu na Żydów, aby ich nie gorszyć. Proszę zwrócić uwagę na Dz.16:3, gdzie Paweł nakazał obrzezać Tymoteusza "...ze względu na Żydów" mimo, iż ten sam Paweł nauczał, że "jeśli dacie się obrzezać, Chrystus wam nic nie pomoże" (Gal.5:2) Stąd wnioskuję, że zakaz spożywania krwi podany w Dz.Ap.15:19-21 i 29 był dokonany ze względu na Zydów, aby nie czynić im przeszkody w nawróceniu się do Chrystusa.

Spożywanie (czy nie) krwi lub innych rzeczy samo w sobie nie może nikogo skalać "bo nie wchodzi do jego serca, lecz do żołądka, i wychodzi na zewnątrz, oczyszczając wszystkie pokarmy."...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin