M-W20_73.pdf
(
293 KB
)
Pobierz
M-W20_73_
MąŜWaleczny
UCZESTNIKBOśEGOSYNOSTWA
WDUCHUMESJASZAJEZUSA
Nr.20
(73)
LATO2005
Przywdziejcie cał
ą
zbroj
ę
Bo
Ŝą
, aby
ś
cie mogli osta
ć
si
ę
przed zasadzkami diabelskimi. Gdy
Ŝ
bój toczymy nie z krwi
ą
i z ciałem, lecz z nadziemskimi władcami tego
ś
wiata ciemno
ś
ci,
ze złymi duchami w okr
ę
gach niebieskich (Ef.6,11-12).
ś
aden
Ŝ
ołnierz nie daje si
ę
wpl
ą
ta
ć
w sprawy doczesnego
Ŝ
ycia... (2 Tym. 2,3-4).
U
CIEKAJ W GÓRY
Mrok g
ę
sty zalega nad ziemi
ą
,
Kł
ą
b grzechu pod płaszczem nieba,
Zagra
Ŝ
a eksplozj
ą
ś
mierteln
ą
,
Do tego si
ę
ś
pieszy
ć
nie trzeba.
Wi
ę
c skołatan
ą
wznie
ś
głow
ę
,
Do
Ś
wiatła, do nieba, do góry,
By przerwa
ć
procesy gnojowe,
W rozkwicie gejowskiej kultury.
Europa si
ę
zjednoczyła,
Nastrój - jak w grupowej celi,
ś
ydów wybito w Zagładzie,
Chrze
ś
cijan za
ś
diabli wzi
ę
li.
Do
Ś
wiatła si
ę
kieruj, do góry,
Wysoko, nad poziom gnojowy,
Uciekaj z sodomskiej „kultury”,
Z medialnej, gnojowej powodzi.
Sodomskich po
Ŝą
da
ń
to dziura,
W pokładach nami
ę
tnej dziko
ś
ci,
Poga
ń
ska rozkwitła kultura,
Panosz
ą
si
ę
duchy w
ś
ciekło
ś
ci.
By proces gnojenia raz przerwa
ć
,
W sodomskiej kultury rozkwicie,
Od ziemi si
ę
musisz oderwa
ć
stanowczo; mesja
ń
skie wzi
ąć
Ŝ
ycie.
Po ziemi, starganej grzechem,
Wiatr niesie miazmaty rozkładu,
Zanosz
ą
c diabelskim si
ę
ś
miechem,
Nad pobo
Ŝ
no
ś
ci
ą
d
Ŝ
ihadu.
Mesjasz nam wskazał kierunek,
Nie taplaj si
ę
w ziemskim nawozie,
Lecz szybko uciekaj do góry,
By
ś
nie zgnił zepsuty, na spodzie.
Trup w trupa miota kalumni
ą
,
Hałas wszczynaj
ą
c medialny,
Jak grudki wal
ą
ce o trumn
ę
,
Zagłusza porz
ą
dek moralny.
Ciemno
ś
ci zaległy nad ziemi
ą
,
Ponuro jest tak, jak w celi.
L
ś
ni
Ś
wiatłem z góry Dom Ojca,
W mesja
ń
skiej czysto
ś
ci i bieli.
(J.M. 18.12.2004)
(Fotografia z Internetu, bez komentarza)
2
Społeczne przemiany mentalne i moralne
Ludzkie atrybuty imperatywne oraz kreatywno
ść
w zakresie czynienia
dobra, prawdy, pi
ę
kna
,
miło
ś
ci
oraz
pokuty i
ś
wi
ę
to
ś
ci,
wykraczaj
ą
poza sfer
ę
ś
wiadomo
ś
ci, a jako poczucia transcendentne s
ą
zawsze subiektywne. Zatem
nie mog
ą
one zosta
ć
zdefiniowane w sposób
ś
cisły (obiektywny). Albowiem
moralne odruchy serca nie wypływaj
ą
z namysłu. Transcendentne
imperatywy s
ą
bardzo kategoryczne
1)
. W okresie pokoju i społecznego
porz
ą
dku subiektywna powinno
ść
osobnicza pozostaje ukryta, aby w
warunkach ogólnospołecznego dramatu bezprawia i bezkarno
ś
ci czasu wojny
lub rewolucji nagle wobec otoczenia ujawni
ć
swoje prawdziwe oblicze.
Podobnie te
Ŝ
wykraczaj
ą
poza sfer
ę
ś
wiadomo
ś
ci ludzkie atrybuty
destruktywne w zakresie
zła, brzydoty, nienawi
ś
ci,
oraz
rozpasania i
nikczemno
ś
ci.
Wszelkie imperatywy lubi
ą
stroi
ć
si
ę
w szaty niewinno
ś
ci.
Sze
ść
dziesi
ą
ta rocznica wyzwolenia Obozu Zagłady w Auschwitz - Birkenau
była wyj
ą
tkow
ą
okazj
ą
do przemy
ś
le
ń
i pokazała niezbicie,
Ŝ
e w dzisiejszy
ś
wiat przede wszystkim ceni sobie namacaln
ą
, immanentn
ą
perfekcyjno
ść
a nie
transcendentne dobro. Albowiem perfekcyjno
ść
mo
Ŝ
e by
ć
„namacalna a
Ŝ
do
bólu”, za
ś
dobro najcz
ęś
ciej traktuje si
ę
jako nienamacaln
ą
mrzonk
ę
.
Teza niniejszego opracowania zawiera si
ę
w nast
ę
puj
ą
cym stwierdzeniu:
Historyczny okres III Rzeszy dobitnie wykazał,
Ŝ
e oficjalne „warto
ś
ci
chrze
ś
cija
ń
skie” w XX stuleciu odeszły od gł
ę
bi transcendencji
2)
, aby w
wieku XXI
Ŝ
ywi
ć
si
ę
głównie immanentnymi
3)
atrybutami konsumpcji.
W XXI stuleciu konsumencki „zachód” ceni przede wszystkim namacaln
ą
perfekcyjno
ść
w działaniu, a nie „jak
ąś
tam” ulotn
ą
moralno
ść
w zasadach.
Perfekcyjno
ść
technologiczna za wszelk
ą
cen
ę
. Moralna tolerancja (relatywizm)
została przyj
ę
ta jako zasada pokojowego współistnienia dwóch kra
ń
cowych
grup zwolenników: immanencji (doczesno
ś
ci) i transcendencji (wieczno
ś
ci).
Doskonało
ść
ma w doczesno
ś
ci zosta
ć
ujawniona artystycznie i koniec. Nie ma
znaczenia czy wykreowana doskonało
ść
dotyczy dobra, czy zła.
ś
adne
ś
rodki
nie musz
ą
ju
Ŝ
by
ć
u
ś
wi
ę
cane przez cel „warto
ś
ci wy
Ŝ
szych”. Warto
ś
ci
ą
najwy
Ŝ
sz
ą
jest maj
ą
tek i dobrobyt. Liczy si
ę
pełna doskonało
ść
, artystycznie
rektyfikowana w bezwzgl
ę
dnym posłusze
ń
stwie technologicznym, niezale
Ŝ
nie
od imperatywów
1)
wykonawców. Doskonało
ść
w osi
ą
ganiu celu wszelkimi
ś
rodkami. A celem jest „
ś
wi
ę
ta” władza i dysponowanie wielkim kapitałem.
Zagłada europejskich
ś
ydów, mimo pewnych „niedoróbek,” zapocz
ą
tkowała
epok
ę
technologii doskonałej globalnej gospodarki „zasobami ludzkimi”.
Nikt nie odwa
Ŝ
y si
ę
stwierdzi
ć
,
Ŝ
e naród niemiecki nie był zaznajomiony z
warto
ś
ciami chrze
ś
cija
ń
skimi. Pod wzgl
ę
dem historycznym jest to drugi naród,
nast
ę
pny po Rzymie, który w skali masowej zastosował i ugruntował te
warto
ś
ci
4)
. Obóz w Auschwitz stanowił technologiczne apogeum immanentnej
strony ‘warto
ś
ci chrze
ś
cija
ń
skich’.
3
Odrodzenie si
ę
na przełomie stuleci XX i XXI neofaszystowskich ruchów w
Niemczech ł
ą
czy si
ę
z poczuciem „ha
ń
by niedoróbki”. Hitler, przed swym
samobójstwem, wyraził pogard
ę
dla niedoskonało
ś
ci swego narodu, „który go
zawiódł”. Młode pokolenie neofaszystów w XXI stuleciu pragnie pozby
ć
si
ę
„ha
ń
by niedoróbki”. Czekaj
ą
tylko na nowego Führera.
Atrybuty moralne ka
Ŝ
dej epoki najpełniej ukazuje sztuka. Według
współczesnego zrozumienia ‘zbrodnia doskonała’, to taka zbrodnia, której
sprawcy nie wykryto i nie ukarano. Zatem zbrodni
ą
‘doskonał
ą
’ jest zbrodnia
bezkarna, czyn ‘perfekcyjny’, w którym nie liczy si
ę
Ŝ
adna refleksja moralna.
Dawniej wszelki dramat rozgrywał si
ę
wokół problemu ‘Jezusowego’ dobra i
‘Judaszowego’ zła. Była to ‘naiwna’ dramaturgia aksjologiczna
7)
.
Od czasu wojennej Zagłady artystyczny dramat rozgrywa si
ę
wokół problemu
wykrywalno
ś
ci. Jest to dramaturgia perfekcyjno
ś
ci bezkarnej. Jeszcze tu i
ówdzie omdlałe s
ą
dy usiłuj
ą
kara
ć
sprawców za wyrz
ą
dzanie zła. To jest ju
Ŝ
łab
ę
dzi
ś
piew dogorywaj
ą
cej aksjologii. Dawniej stra
Ŝ
nicy pilnowali skazanych
i zamkni
ę
tych za murami złoczy
ń
ców, aby nie wyrz
ą
dzali zła społecze
ń
stwu.
Dzi
ś
stra
Ŝ
nicy pilnuj
ą
zamkni
ę
tych za murami bogatych prominentów, aby nikt
im nie wyrz
ą
dził zła. Uliczny przewóz współczesnego prominenta jest lepiej
strze
Ŝ
ony ni
Ŝ
transport wi
ęź
nia. Społecze
ń
stwo na ulicach i poza murami
„wolne”, stopniowo i niedostrzegalnie przekształca si
ę
w homogeniczn
ą
mieszank
ę
skorumpowanych stra
Ŝ
ników „sprawiedliwo
ś
ci” i bezkarnych
złoczy
ń
ców. Rodzina przestała by
ć
o
ś
rodkiem wychowania i kształtowania
charakteru. Transcendentna moralno
ść
, sprawiedliwo
ść
i aksjologia s
ą
nadal
wykładane na seminariach i uniwersytetach na równi z psychologi
ą
, lecz
młodzie
Ŝ
je traktuje jako „teoretyczne podstawy towaroznawstwa”.
Towaroznawstwo jest bardzo u
Ŝ
yteczne w religijno
ś
ci zarobkowej.
Nikt do historii nie przechodzi za doskonało
ść
w transcendencji. Abraham i
Moj
Ŝ
esz byli jednymi z pierwszych. Jezus był jednym z ostatnich. Dzi
ś
do
historii przechodzi si
ę
za doskonało
ść
jako tak
ą
. Historia pokazała,
Ŝ
e najłatwiej
osi
ą
ga si
ę
doskonało
ść
w czym
ś
tak immanentnym i medialnym jak zbrodnia,
zdrada, wszetecze
ń
stwo, nieczysto
ść
, rozpusta, bałwochwalstwo, czary,
wrogo
ść
, spór, zazdro
ść
, gniew, knowania, odszczepie
ń
stwo, wa
ś
nie,
zabójstwa, pija
ń
stwo, ob
Ŝ
arstwo.
Liczy si
ę
skuteczno
ść
, wydajno
ść
, rekord, podporz
ą
dkowanie, dyscyplina
wobec rozkazodawcy, wobec sponsora i organizatora igrzyska. Ludzie moralni,
którzy czuj
ą
i my
ś
l
ą
,
Ŝ
e zepsuty
ś
wiat nie jest ich domem, s
ą
skazani na
wyszydzenie i marginalizacj
ę
. Ju
Ŝ
nie istniej
ą
poj
ę
cia takie jak ‘ambitny
rozwój’, ‘szansa dla ubogich’, ‘dobro wspólne’. Istnieje tylko ‘gospodarka
zasobami ludzkimi’, ‘skuteczno
ść
’ i ‘
Ŝ
yciowa zaradno
ść
’. Auschwitz był
technologicznie wydajn
ą
spalarni
ą
dla eksterminowanych ‘zasobów ludzkich’.
Cała ludzko
ść
stopniowo zamienia si
ę
w brojlerni
ę
‘zasobów ludzkich’, którymi
4
immanentnie dysponuj
ą
zaradni panowie, znakomicie strze
Ŝ
eni za murami
swych pałaców.
Jeszcze przed II Wojn
ą
Ś
wiatow
ą
wyraz „totalny” nie był w modzie. Dzi
ś
wszystko, co osi
ą
gn
ę
ło doskonało
ść
w złu, nazywamy „totalnym”. D
ąŜ
enie
ludzi do perfekcyjnej władzy (technologiczny totalitaryzm) immanentnie
znamionuje epok
ę
totalnego znieczulenia moralnego.
W Auschwitz zdarzało si
ę
,
Ŝ
e oficer, słuchaj
ą
c utworu Haendla, granego
przez muzykalne ko
ś
ciotrupy agonalnych wi
ęź
niów, zapłakał. Zapłakał jednak
nad samym sob
ą
. Zdyscyplinowany obywatel III Rzeszy, mimowolnie wcielony
do armii, która miała ocali
ć
‘honor pokrzywdzonego’ (w Traktacie Wersalskim)
narodu. Wspomniał beztroskie dzieci
ń
stwo, matk
ę
graj
ą
c
ą
na fortepianie, wizyty
z ukochan
ą
w filharmonii. Zapłakał,
Ŝ
e musi zabija
ć
,
Ŝ
e musi plugawi
ć
sumienie, zapłakał,
Ŝ
e musi by
ć
morderc
ą
na rozkaz,
Ŝ
e nie ma siły, aby
przeciwstawi
ć
si
ę
swemu oczywistemu, namacalnemu współuczestnictwu w
zbrodni ludobójstwa. Płakał wi
ę
c na pogrzebie własnego sumienia. Płakał, gdy
Ŝ
duch – zwierzchnik, któremu on słu
Ŝ
y, zmusza go do popełnienia moralnego
samobójstwa a on, słaby człowieczek, ulega zbrodniczym rozkazom nie maj
ą
c w
sobie mocy imperatywu kategorycznego, aby si
ę
przeciwstawi
ć
i wybra
ć
raczej
ś
mier
ć
swego ciała i
Ŝ
ycie ducha, ni
Ŝ
wieczne zatracenie duchowe za chwilowe
odroczenie opłakiwanego wyroku. Auschwitz pokazał,
Ŝ
e „chrze
ś
cija
ń
stwo” w
rzymskim wydaniu (powszechne) doznało całkowitej kl
ę
ski moralnej.
Od Dnia Pi
ęć
dziesi
ą
tego Chrystianizm stanowił doczesn
ą
drog
ę
wywołanych
przez Mesjasza z pospolitego tłumu religijnego do u
ś
wi
ę
conego
Ŝ
ycia wiary w
Królestwie Boga Izraelskiego. Jeszcze w XVI stuleciu Anabapty
ś
ci traktowali
Chrystianizm jako zgromadzenie
wywołanych
przez Mesjasza.
Umysł bardzo sprawny, kreatywny, w społecznie cenionych sprawach
ziemskich takich jak nauka, technika, gospodarka, gdy zostaje oderwany od
rdzenia moralnego, mo
Ŝ
e by
ć
równie kreatywny w czynieniu Jezusowego dobra,
jak i Judaszowego zła. Wynalazczo
ść
w dziedzinie aparatury medycznej, leków,
maszyn, informatyki, lub mechanizmów operacji finansowych z łatwo
ś
ci
ą
mo
Ŝ
e
by
ć
skierowana ku czynieniu masowych zbrodni, zabójstw, broni, manipulacji
społecznej i nadu
Ŝ
y
ć
gospodarczych. Złoczy
ń
cami s
ą
ludzie zdolni, artystami
zła s
ą
wybitni twórcy. Tylko nieliczne wybitne umysły pracuj
ą
dla Bo
Ŝ
ego
porz
ą
dku moralnego, kultury i dobra ludzko
ś
ci. Nasza zdolno
ść
, która jest z
Boga, b
ę
dzie obrócona na po
Ŝ
ytek ludzko
ś
ci i chwał
ę
Boga, gdy wszelk
ą
my
ś
l
poddamy w posłusze
ń
stwo Chrystusowi.
Na stosie gruzów transcendencji
zwyci
ę
stwa cielesno
ś
ci flaga ju
Ŝ
powiewa,
jako ‘strach’ odp
ę
dzaj
ą
cy goł
ę
bic
ę
Mesjasza.
Aksjologi
ę
, uczucia i wiar
ę
przetłoczono
przez pulweryzator masmedialnej socjotechniki,
artystyczn
ą
wirówk
ę
ekumenicznej ambiwalencji Judasza.
5
Plik z chomika:
sszady
Inne pliki z tego folderu:
M-W44_97.pdf
(699 KB)
M-W43_96.pdf
(506 KB)
M-W42_95.pdf
(526 KB)
M-W41_94.pdf
(371 KB)
M-W40_93.pdf
(1431 KB)
Inne foldery tego chomika:
religia
Zgłoś jeśli
naruszono regulamin