Lenartowicz Piotr - Trzy koncepcje dynamiki biologicznej.pdf

(192 KB) Pobierz
TrzyKoncepcjeBiol
1
Piotr Lenartowicz
Trzy koncepcje dynamiki biologicznej:
arystotelesowska, neo-darwinowska, inteligentnego projektu
W: Philosophia vitam alere,
Pr. zbior. dedykowana Prof. R. Darowskiemu SJ,
pod. red. St. Ziemia ń skiego SJ,
Kraków, 2005, Ignatianum – WAM, 267-288.
Celem tego opracowania jest porównanie neo-darwinowskiej teorii organizmu Ŝ ywego (ND),
wizji Ŝ ycia biologicznego przyj ę tej przez zwolenników inteligentnego projektu (ID), z
arystotelesowsko-tomistyczn ą , „witalistyczn ą ” koncepcj ą Ŝ ycia (AT).
Teoria AT jest najstarsz ą z tych trzech teorii. Od swych staro Ŝ ytnych pocz ą tków, uwzgl ę dniała
nie tylko najbogatsz ą , dost ę pn ą podówczas, baz ę empirycznej wiedzy o zjawiskach biologicznych 1 ale
dominowała a Ŝ do pocz ą tków XVII wieku, w którym została wyparta przez teori ę preformacji.
„For much of the 17th and 18th century, two major theories of embryology vied for
dominance in attempting to understand how a homogeneous mass could produce a
differentiated organism: epigenesis and preformation. Epigenesis emphasized the gradual
appearance of one part after another and followed directly from Aristotle's and Harvey's work
on egg dissections.
[...] somehow, more than material was required. In this sense, epigenesis is the natural
expression of Harvey's vitalism and was founded upon a vitalistic and teleological conception
of biological processes. Preformation, on the other hand, eliminated the need to move from
homogeneity to heterogeneity by asserting that heterogeneity must be present from the outset –
generation is merely the process of its development or unfolding. There was never any
generation per se, only a growth or stretching of pre-existing parts. In this way, preformation
offered a mechanical alternative to the unacceptable vitalistic idea of a formative virtue.” 2
Dla wi ę kszej jasno ś ci mo Ŝ na tu doda ć , Ŝ e wg AT obserwowalna dynamika biologiczna to nie
jeden, lecz dwie, odmienne formy procesów. Pierwszy, to budowanie narz ę dzi, organów (rozwój,
embriogeneza) z relatywnie homogenicznego materiału (homogeneous mass) , zdeponowanego w jaju
(„posagu”), a w dalszych etapach Ŝ ycia pobieranego z otoczenia. Drugi to zintegrowane,
skoordynowane działanie, funkcjonowanie gotowych organów (dynamika fizjologiczna).
Funkcjonalna, dynamicznie niepodzielna struktura narz ą dów jest “celem” procesów budowania,
epigenezy. Z drugiej strony, wg AT, zarówno procesy budowania jak i pó ź niejsze procesy
manipulowania narz ą dami, s ą przejawami działania „Czynnika integruj ą cego”, który w ró Ŝ nych
okresach historii był nazywany „dusz ą wegetatywn ą ” (psyche trofica), ,„ vis formativa”, entelecheia
itp. Ta teoria jest nazywana „witalizmem” i postuluje pluralizm substancji Ŝ ywych (wielo ść gatunków
naturalnych) i ś wiata minerałów, a wi ę c przeciwstawia si ę rozpowszechnionemu dzi ś w
przyrodoznawstwie monizmowi materialistycznemu.
Teoria AT – nie w sensie historycznym, ale poj ę ciowo – przetrwała w pogl ą dach Williama
Harveya 3 , Stahla 4 i Driescha 5 , Windle’a 6 oraz paru innych witalistów.
1
Stahl, Georg (1660-1734) fizyk i chemik, twórca porzuconej teorii flogistonu.
5
Driesch, Hans (1867-1941), pionier nowoczesnej biologii rozwoju (np. embriogenezy, regeneracji, klonowania).
Por. Lenartowicz, 1980.
2 Missiha Sharif B., Nia Jon, 2003.
3 Wiliam Harvey (1578-1657) zasłyn ą ł jako odkrywca mechanizmu działania serca oraz prawidłowej koncepcji obiegu
krwi w t ę tnicach i Ŝ yłach.
4
2
Arystotelesowsko-tomistyczna koncepcja substancji Ŝ ywej
Arystoteles był biologiem. Jego poj ę cia filozoficzne kształtuj ą si ę jako rodzaj abstrakcji
intelektualnej na podstawie danych obserwacji biologicznych 7 . Głównym poj ę ciem filozofii
Arystotelesa jest poj ę cie duszy ( ψυχή ). To poj ę cie duszy jest kluczowym elementem wyja ś niaj ą cym
dynamik ę Ŝ norodnych istot Ŝ ywych. W ten sposób filozofia AT u samych swoich pocz ą tków jest
ź ródłem zarówno nowoczesnego poj ę cia biologii jak i nowoczesnego poj ę cia psychologii. Ten fakt
historyczny jest znany od dawna. Dla ilustracji przytoczmy obszerny cytat artykułu J. M. Baldwina i
G. F. Stouta w wydanym przeszło sto lat temu „Słowniku filozofii i psychologii.” 8 Gwoli
przejrzysto ś ci i wygody podzielono ten cytat na sze ść stwierdze ń .
(1) „Mo Ŝ na powiedzie ć , Ŝ e psychologi ę jako systematyczne badanie procesów
psychicznych i ich uwarunkowa ń zapocz ą tkowuje Arystoteles. [...] Dla niego procesy
ś wiadomo ś ci s ą faz ą procesów biologicznych.
Komentarz. Termin „procesy ś wiadomo ś ci” wi ąŜ e si ę z cał ą szerok ą skal ą poj ęć , których szczytem
jest nieograniczona zdolno ść poznawania, samo ś wiadomo ść i absolutna wolno ść od determinacji
zewn ę trznych. Najni Ŝ szym pi ę trem jest zdolno ść do monitorowania zmian w otoczeniu, orientowania
si ę w swoich własnych strukturach i w otoczeniu, oraz pewna ograniczona zdolno ść do
manipulowania swoim ciałem lub elementami otoczenia. To najni Ŝ sze pi ę tro „procesów
psychologicznych” znajdujemy dzi ś u bakterii, natomiast Arystoteles obserwował tego typu zjawiska
u ro ś lin 9 .
(2) Dusza ( ψυχή ) jest po prostu pierwiastkiem Ŝ ycia, do którego zalicza si ę dynamika
wegetatywna i działanie spontaniczne, jak równie Ŝ czucie, zapami ę tywanie, d ąŜ enie i
my ś lenie poj ę ciami.
Komentarz. To stwierdzenie wymaga wyja ś nienia i wymaga te Ŝ – jak si ę zdaje – pewnej istotnej
korekty.
Najpierw wyja ś nienie. Co oznacza dzi ś „dynamika wegetatywna”? Otó Ŝ dynamika
wegetatywna to ni mniej, nie wi ę cej procesy morfogenezy (cytogenezy, organogenezy, embriogenezy
oraz przemiany metabolicznej nieustannie wymieniaj ą cej wszystkie strukturalne elementy Ŝ ywego
ciała). W pismach Arystotelesa znajdujemy opis dynamiki (wegetatywnej) rozwoju jaja kurzego w
posta ć kurcz ę cia, wyposa Ŝ anego stopniowo w coraz bardziej kompletny zespół organów
anatomicznych umo Ŝ liwiaj ą cych lokomocj ę , zdobywanie pokarmu, obserwacj ę otoczenia. Dynamik ę
wegetatywn ą mo Ŝ na nazwa ć dynamik ą narz ę dziotwórcz ą . Nie jest to tylko dynamika
strukturotwórcza, bowiem narz ę dzia stanowi ą znikomy i wyró Ŝ niaj ą cy si ę szczególnymi cechami
procent mo Ŝ liwych struktur fizyczno-chemicznych.
„Działanie spontaniczne” jest tu – jak si ę zdaje – synonimem ruchu immanentnego (actio
immanens). Oznacza to, Ŝ e dynamika narz ę dziotwórcza, zachodz ą ca, na przykład, wewn ą trz skorupki
jaja, ma swoje ź ródło w jaju, a nie w jego otoczeniu.
Pewnej korekty wymaga druga cz ęść stwierdzenia. Orientacja w swoich własnych strukturach
i zdolno ść do manipulowania elementami materii s ą , jak si ę zdaje, koniecznym warunkiem
powstawania struktur monitoruj ą cych, organów czuciowych, jak równie Ŝ struktur stanowi ą cych
narz ę dzie zapami ę tywania. W tym sensie ka Ŝ da dynamika wegetatywna jest zarazem pewnego
rozdzaju dynamik ą psychologiczn ą w potocznym tego słowa znaczeniu. Natomiast ś wiadomo ść w
6 Sir Windle B. C. A. (1858-1929), anatom i antropolog.
7 Por. Nowi ń ski i Ku ź nicki, 1965/11 i nast.
8
Baldwin i Stout, 1902. Por. hasło „Psychology”.
9
Por. Lenartowicz, 1980.
3
sensie samo ś wiadomo ś ci , refleksji czy rozumowania przy pomocy poj ęć intelektualnych, wyst ę puje
tylko u wy Ŝ szych form Ŝ ycia, np. w dynamice form ludzkich.
(3) Nie nale Ŝ y jednak s ą dzi ć , Ŝ e Arystoteles uwa Ŝ ał, Ŝ e Ŝ ycie to pewien rodzaj działania
materii w nowoczesnym tego słowa rozumieniu. Ciało o Ŝ ywione i jego Ŝ ycie s ą od siebie
nawzajem zale Ŝ ne i st ą d stosunkowo niezale Ŝ ne [od materii otoczenia – PL]. Nie masz Ŝ ycia
bez ciała które Ŝ yje; ale, z drugiej strony nie masz Ŝ ywego ciała bez „principium vitale”, które
jest czym ś wi ę cej ni Ŝ same procesy cielesne. To ciało i jego Ŝ ycie konstytuuj ą razem osobn ą ,
jednostkow ą substancj ę , która nie mo Ŝ e istnie ć , jak tylko w jedno ś ci obydwu tych elementów.
Komentarz. Egzegeza tego zdania mo Ŝ e by ć zapewne bardzo rozmaita. Oto ta interpretacja, która
wydaje si ę najbardziej bliska nie tylko pogl ą dom Arystotelesa, ale i nowoczesnym poj ę ciom biologii.
Według Arystotelesa formy Ŝ ywe, biologiczne, ro ś linne czy zwierz ę ce, były zło Ŝ one z dwóch
„pierwiastków”, nawzajem od siebie zale Ŝ nych w działaniu i w istnieniu. Pod tym wzgl ę dem pogl ą dy
Arystotelesa ró Ŝ ni ą si ę radykalnie od pogl ą dów biologii XX wieku, która traktuje dynamik ę
biologiczn ą jako przejaw odpowiednio zło Ŝ onych struktur. Innymi słowy nowoczesna biologia
wyprowadza dynamik ę biologiczn ą ze struktur. Arystoteles natomiast byłby dzi ś przekonany, Ŝ e
struktury biologiczne s ą wyrazem dynamiki „duszy”, posługuj ą cej si ę narz ę dziami (posagiem – patrz
ni Ŝ ej) oraz materiałem (te Ŝ cz ę sto zawartym w posagu). Ten „materiał”, zawarty w „posagu” nie jest
surow ą materi ą mineraln ą ale materi ą ukształtowan ą w sposób, który nie znajduje wytłumaczenia w
dynamice materii mineralnej. Innymi słowy struktury jaja, czy komórki jajowej wymagaj ą
wyja ś nienia biologicznego. Nie da si ę ich istnienia wyja ś ni ć przez odwoływanie si ę do materii
mineralnej.
Je ś li porównujemy pogl ą dy Arystotelesa z poj ę ciami nowoczesnej biologii, to dostrzegamy
podobie ń stwa je ś li chodzi o stawianie pyta ń , a ró Ŝ nice w proponowanych odpowiedziach.
Jak zilustrowa ć , jak ukaza ć Ŝ nic ę pomi ę dzy elementem dynamicznym materii a dynamik ą
duszy posługuj ą cej si ę dynamizmami materii?
Kwanty energii ś wietlnej chaotycznie rozproszone w otoczeniu ro ś liny, mo Ŝ na – jak si ę zdaje -
nazwa ć elementem dynamicznym materii. Te kwanty energii s ą selektywnie wychwytywane z
otoczenia fotoautotrofów, ich strumie ń ulega uporz ą dkowaniu w przestrzeni i czasie, tak, aby słu Ŝ
jako ź ródło energii dla procesów biosyntezy. Zachodzi tu pewna analogia pomi ę dzy rzek ą a
młynówk ą , czyli sztuczn ą odnog ą ło Ŝ yska rzeki, która nap ę dza odpowiednio skonstruowane koło
mły ń skie i słu Ŝ y w ten sposób produkcji m ą ki.
Młynówka i młyn s ą tu niejako odpowiednikiem ciała Ŝ ywego, ale to ciało jest stale
monitorowane przez organy duszy, która jest w stanie regulowa ć energi ę pr ą du młynówki,
odpowiednio do waha ń poziomu rzeki, oraz jest w stanie naprawia ć uszkodzenia struktur koła
mły ń skiego i innych elementów maszynerii młyna. „Dusz ą ” młyna jest oczywi ś cie młynarz. Bez rzeki
i bez materiału do budowy młyna jest on bezsilny, jakby sparali Ŝ owany. Nie mo Ŝ e on ani wybudowa ć
młyna ani go obsługiwa ć (posługiwa ć si ę nim) ani go reperowa ć . Analogicznie „dusza wegetatywna”,
gdy jest pozbawiona odpowiedniego materiału i odpowiedniej formy energii, nie mo Ŝ e działa ć .
Konieczno ść zmodyfikowania arystotelesowskiej koncepcji Ŝ ycia biologicznego. Zmiany – jak si ę
zdaje – wymaga poj ę cie materii (zwłaszcza „materii pierwszej”), stanowi ą cej wg Arystotelesa istotny
element substancji Ŝ ywej. Zmiany, lub przynajmniej dokładniejszego wyja ś nienia wymaga te Ŝ teza,
jakoby dusze wegetatywne i sensytywne wydobywane były z potencjału materii (b ą d ź to materii I,
b ą d ź to materii mineralnej).
Zajmijmy si ę najpierw spraw ą materii (materiału), która tak dla Arystotelesa jak i dla
nowoczesnej biologii stanowi istotny element formy Ŝ ywej.
W koncepcji arystotelesowsko-tomistycznej istnieje pewna dwuznaczno ść je ś li chodzi o
znaczenie terminu „forma bytu Ŝ ywego”. Czasami ta „forma” jest rozumiana jako okre ś lony,
zdeterminowany dynamik ą duszy, aktualny i zarazem chwilowy (anatomiczny, b ą d ź biochemiczny)
 
4
„kształt” zjawiska biologicznego (np. forma g ą sienicy, forma poczwarki, forma motyla,), a czasami
ta „forma” jest rozumiana jako czynnik kształtuj ą cy struktury bytu Ŝ ywego (buduj ą cy form ę g ą sienicy
lub motyla). W tym ostatnim wypadku mowa jest o „formie substancjalnej”.
W jaki sposób forma Ŝ ywa wykorzystuje materi ę mineraln ą ? Tradycyjny pogl ą d AT w tej sprawie
wymaga analizy i ewentualnych modyfikacji. W AT mówiło si ę o tym, Ŝ e w procesie asymilacji (w
domy ś le materii mineralnej, CO 2 , H 2 O, sole mineralne przez ro ś liny) dochodzi do zast ą pienia formy
substancjalnej materii mineralnej, przez form ę substancjaln ą danej formy Ŝ ywej. W dodatku, ta
asymilacja miała si ę dokonywa ć na poziomie tzw. „materii I”, czyli materiału pozbawionego
jakichkolwiek konkretnych cech i wła ś ciwo ś ci (ne quid, ne quale, ne quantum) 10 . W ś wietle
nowoczesnej wiedzy chemicznej i biochemicznej takie stanowisko wydaje si ę dosy ć dziwne i
niewiarygodne. Formy Ŝ ywe mog ą asymilowa ć tylko pewne szczególne postacie materiału i energii
mineralnej. Fotoautotrofy mog ą wykorzystywa ć tylko energi ę kwantów ś wiatła, i to w pewnym
ograniczonym zakresie. Chemoautotrofy nie s ą w stanie korzysta ć z energii ś wiatła, a tylko z
pewnych okre ś lonych form energii zawartych w ś ci ś le okre ś lonych zwi ą zkach chemicznych. Zatem
„materia I” nie mo Ŝ e stanowi ć ź ródła materiału dla form Ŝ ywych.
Co wi ę cej, biochemia XX wieku udowodniła, Ŝ e atomy pierwiastków zasymilowanych na jaki ś
czas przez organizm, opuszczaj ą potem jego sfer ę w tej samej postaci, w jakiej były zasymilowane. W
procesach biologicznych nie dochodzi zatem do zniszczenia ich pierwotnych wła ś ciwo ś ci. Z tej racji
nale Ŝ ałoby raczej mówi ć o przej ę ciu kontroli nad materiałem zasymilowanym, a nie o jego całkowitej,
si ę gaj ą cej substancji zmianie. Dynamika zasymilowanych cz ą steczek materii mineralnej nie jest w
ciele Ŝ ywym zmieniona, a jedynie bardzo ograniczona. 11
Czy zatem organizm Ŝ ywy jest „wielosubstancjalny”? Arystotelizm traktuje byt Ŝ ywy (konkretn ą jego
form ę – psi ą , koci ą , bakteryjn ą czy d ę bow ą ) jako cało ść . Jest to cało ść zło Ŝ ona.
Na t ę cało ść składa si ę materiał oraz czynnik
a) dokonuj ą cy selekcji materiału,
b) posługuj ą cy si ę tym materiałem, np. odpowiedni ą form ą energii,
c) kształtuj ą cy ten materiał, oraz
d) posługuj ą cy si ę ukształtowanymi organami (narz ę dziami).
Według arystotelizmu czynnik kształtuj ą cy materiał musi posługiwa ć si ę narz ę dziami
(„medium”, czyli ś rodkami do osi ą gni ę cia celu). „Dusza wegetatywna” działa poprzez narz ę dzia
materialne. Gdyby element materialny bytu Ŝ ywego był rozumiany jako „materia pierwsza” („ne quid,
ne quale, ne quantum”) to wymagałby on ukształtowania w form ę narz ę dzia, a wi ę c zmiany z materii
I, w jak ąś bardziej zdeterminowan ą (okre ś lon ą ) form ę materii. Taka zmiana musiałaby – jak si ę zdaje
10 „Materia pierwsza, jako absolutnie czysta mo Ŝ no ść bierna, jest poj ę ciem granicznym, wyidealizowanym, skrajnie
wyabstrahowanym. Przypomina pod tym wzgl ę dem pewne poj ę cia geometryczne, takie jak „płaszczyzna dwuwymiarowa”
(bez grubo ś ci), „linia rozci ą gaj ą ca si ę w niesko ń czono ść ”, lub „punkt bezwymiarowy”. (Por. Lenartowicz, Koszteyn
2000/169).
11 Dobson (2004) wprowadził bardzo po Ŝ yteczne rozró Ŝ nienie pomi ę dzy „chemical space” and „the biologically relevant
space”. Poj ę cie „chemical space” odnosi si ę do atomów i cz ą steczek chemicznych oraz ich dynamiki w ś wiecie
mineralnym. Natomiast poj ę cie „biologically relevant space” odnosi si ę do tych samych atomów i cz ą steczek
chemicznych, które wyst ę puj ą w strukturach form Ŝ ywych. Otó Ŝ , jak słusznie wskazuje Dobson, „the biologically relevant
space” stanowi niewyobra Ŝ alnie znikomy wycinek tego wachlarza mo Ŝ liwych dynamizmów, jakie obserwowane s ą w
„chemical space”. W całej sferze biologicznej wyst ę puje mniej ni Ŝ 10 4 Ŝ nych mikrocz ą steczek organicznych. Z czysto
chemicznego punktu widzenia mo Ŝ e istnie ć ok. 10 60 takich zwi ą zków w ę gla. Je ś li wejdziemy na wy Ŝ szy poziom
zło Ŝ ono ś ci biologicznej, np. na poziom cz ą steczek białka, to dystans mi ę dzy “the biologically relevant chemical space” a
„complete chemical space” jest jeszcze wyra ź niejszy. Makrocz ą steczek białka istnieje mniej ni Ŝ 10 6 podczas gdy liczba
mo Ŝ liwych cz ą steczek białka o podobnej zło Ŝ ono ś ci wynosi, wg Dobsona ok. 10 390 . Por. Koszteyn (2005).
5
– by ć dokonana albo bezpo ś rednio przez „dusz ę ” albo przez dusz ę posiadaj ą c ą jakie ś cho ć by
elementarne wyposa Ŝ enie narz ę dziowe.
Czy „czynnik integruj ą cy” ro ś lin lub zwierz ą t pochodzi z materii mineralnej? Powró ć my do
tradycyjnej tezy AT, wg której dusze wegetatywne i sensytywne „wydobywane s ą z potencjalno ś ci
materiału” 12 . Ta teza wydaje si ę nie do utrzymania. Czynnik integruj ą cy, ograniczaj ą cy bardzo
ę boko t ę swobod ę , jak ą posiadaj ą cz ą stki materii mineralnej, musi by ć pojmowany jako co ś
niepodzielnego. Z reszt ą , do tego czynnika stosowane było adagium tomistyczne „totum in toto, et
totum in qualibet parte”. Ta niepodzielno ść dynamiczna – a nie strukturalna – przejawia si ę w
zjawiskach totipotencjalno ś ci, regeneracji, adaptacji. 13 Tomi ś ci głosili, Ŝ e proces rozmna Ŝ ania si ę
danej formy biologicznej, ro ś linnej czy zwierz ę cej, nie polega na tworzeniu nowej duszy, nowej
formy substancjalnej, lecz byli przekonani, Ŝ e organizmy rozmna Ŝ aj ą si ę per accidens . To oznacza, Ŝ e
rozmna Ŝ anie osobników niczego formie substancjalnej Ŝ ywej nie dodaje, ani niczego jej nie ujmuje.
Mo Ŝ na to by wyrazi ć porównaniem do procesu powstawania ksia Ŝ ki, np. „Pana Tadeusza”. Ksi ąŜ ka
jest tworzona tylko raz. Jej kopie niczego do orginału nie dodaj ą – pomijam ewentualne ró Ŝ norodno ś ci
form wydawniczych, kroju czcionek, układu graficznego ... itd. Liczba kopii „Pana Tadeusza” zale Ŝ y
od elementów akcydentalnych wobec samego dzieła literackiego, czyli od energii maszyn drukarskich,
farby drukarskiej, papieru. 14 Dusze nie wchodz ą w materi ę jakby w jaki ś pojemnik, lecz przenikaj ą
materi ę , podporz ą dkowywuj ą c sobie jej dynamik ę .
Dopóki istnieje cho ć jeden, jedyny osobnik danej formy Ŝ ywej, dopóty „dusza”, rozumiana
jako forma substancjalna, nie ponosi najmniejszego uszczerbku. Gdyby, teoretycznie, jaki ś gatunek
naturalny został absolutnie wyt ę piony, to i wtedy nie mogliby ś my twierdzi ć , Ŝ e doszło do
unicestwienia formy substancji Ŝ ywej. Nale Ŝ ałoby raczej powiedzie ć , Ŝ e nie wiemy, co si ę z ni ą stało,
ale jej destrukcja czynnikami fizycznymi nie wchodzi w rachub ę .
W momencie destrukcji osobnika Ŝ ywego nie dochodzi do anihilacji materii, a jedynie ujawnia
si ę jej pełna potencjalno ść i to w okre ś lonej, niebylejakiej formie (np. cz ą steczki CO 2 , H 2 O, i innych
substancji nieo Ŝ ywionych). Skoro materia ciała nie mo Ŝ e ulec anihilacji, to nie wydaje si ę , aby forma
substancjalna Ŝ ywa, doskonalsza pod pewnym wzgl ę dem od materii nieorganicznej miałaby w
momencie doszcz ę tnego wyt ę pienia gatunku ulega ć anihilacji. Trudno w tej skomplikowanej kwestii
wypowiada ć si ę w sposób rozstrzygaj ą cy. Ten problem jednak wymaga, jak si ę zdaje, analizy w
ś wietle wielostronnie ujmowanej koncepcji AT.
Działanie duszy (rozumianej jako forma substancjalna) bez posługiwania si ę narz ę dziami
materialnymi wydaje si ę , w ramach teorii arystotelesowskiej, niemo Ŝ liwe. W darwinowskiej teorii
Ŝ ycia – zanim dojdzie do przekazywania Ŝ ycia z pokolenia na pokolenie, zanim pojawi si ę filogeneza
– najpierw musi doj ść do powstania elementarnego zestawu struktur prakomórki. Hipotetyczny proces
powstawania prakomórki poprzez nieselektywne dynamizmy materii mineralnej nazywany jest
abiogenez ą . Abiogenez ę mo Ŝ na porówna ć z problemem „posagu”, który pojawia si ę w arystotelizmie.
Posag. 15 Jakim minimalnym wyposa Ŝ eniem w narz ę dzia struktur materialnych musi dysponowa ć
dusza arystotelesowska (psia, kocia, bakteryjna czy d ę bowa), by móc prowadzi ć swoj ą dynamik ę
narz ę dzio-twórcz ą ? Wydaje si ę , Ŝ e komórka rozrodcza (z jej mechanizmami enzymatycznymi i
molekularnie zaszyfrowanymi informacjami), jajo, nasiona s ą wła ś nie tym minimalnym wyposa Ŝ eniem
12 Por. np. Questiones disputatae de potentia, questio 3, art. 9 “anima vegetativa educitur de potentia materiae”, oraz
Urraburu (1894/712)
13
Por. Lenartowicz, 1992.
Dla osób wierz ą cych w dogmaty doktryny katolickiej wiary mo Ŝ na doda ć , Ŝ e „tajemnica Obecno ś ci Eucharystycznej”
zawiera w sobie co ś , co niezwykle przypomina „niepodzielno ść duszy” - nawet wegetatywnej. Ka Ŝ da cz ą stka „Chleba
Eucharystycznego” nie zawiera wi ę cej ani mniej, ni Ŝ inne jego cz ą stki. „Chrystus jest obecny cały w ka Ŝ dej z tych postaci
i cały w ka Ŝ dej ich cz ą steczce” (Kompendium Katchizmu ko ś cioła katolickiego, 2005/100, Wyd. Jedno ść , Kielce). Ten
rodzaj niepodzielno ś ci jest wła ś nie wyrazem prawdziwego Ŝ ycia.
15
Poj ę cie „posagu” zostało wprowadzone w artykule Lenartowicza, Koszteyn i Janika (1999).
14
Zgłoś jeśli naruszono regulamin