Paramahamsa Jogananda - Mistrz powiedzial.pdf

(254 KB) Pobierz
Przypisek wydawcy do
PARAMAHANSA YOGANANDA
MISTRZ POWIEDZIAŁ
Wypowiedzi i rady dla uczniów
303455548.002.png
Paramahansa Yogananda
Przekład z drugiego wydania angielskiego 1957 r. – „The Master said. Sayings and
counsels to disciples”, Los Angeles, 1957.
Poświęcone
Uczniom Towarzystwa Urzeczywistnienia Jaźni oraz wszystkim poszukującym Prawdy.
Wydano na prawach rękopisu.
- 2 -
303455548.003.png
Mistrz powiedział
Przypisek wydawcy do II wydania
Pierwsza edycja książki „Mistrz powiedział” została przygotowana oraz wydana w 1952 r.
– a więc w kilka miesięcy po mahasamadhi Paramahansy Yoganandy.
Obecne wydanie (1957) zostało starannie skorygowane w oparciu o większą ilość notatek
oraz staranniejsze sprawdzenie źródłowego materiału.
Książkę opracowano w oparciu o zapiski słów Mistrza, prowadzone przez wielu uczniów,
na podstawie wspomnień różnych osób oraz fragmentów niepublikowanych wykładów i
pism Guru.
Często różni uczniowie podają odmienne wersje porad Yoganandaji’ego udzielonych
zespołowi. W takim przypadku przyjęto, że Mistrz dawał te same wskazówki przy różnych
okazjach, naturalnie nie zawsze przy pomocy tych samych słów. W wypadku takiej
różnorodności materiału wydawcy drugiej edycji wybrali do zbioru najbardziej
wyczerpujące wyjaśnienie lub połączyli kilka wersji w jedną całość.
Skreślono pewną liczbę ustępów, a dodano kilka nowych wyjątków z niepublikowanych
pism Paramahansaji’ego.
Towarzystwo Urzeczywistnienia Jaźni
1 października 1957 r.
– 3 –
303455548.004.png
Paramahansa Yogananda
Słowo wstępne
Kogo można nazwać naprawdę Mistrzem? Zapewne zwyczajny człowiek nie zasługuje na
ten tytuł. Lecz od czasu do czasu zdarza się na ziemi, że do kogoś ze świętego zespołu
można odnieść słowa Mistrza z Galilei: „Kto wierzy we Mnie, będzie czynił to, co Ja
czynię” (J 14, 12).
Ludzie stają się Mistrzami poprzez opanowania małego ja czyli ego; poprzez eliminowanie
wszelkich pożądań, poza jednym – pożądaniem Boga; poprzez szczere poświęcanie się
Jemu; poprzez głęboką medytację czyli łączność duchową z Duchem Wszechświata. Ten,
którego świadomość jest trwale skierowana do Boga, jedynej Rzeczywistości, może
słusznie być nazwany Mistrzem.
Paramahansa Yogananda, Mistrz, którego słowa z czcią tutaj powtórzono, był
nauczycielem świata. Wskazując na podstawową jedność wszystkich pism świętych
usiłował połączyć Wschód i Zachód trwałymi więzami duchowego zrozumieniu. Swoim
życiem i pismami zapalił boską iskrę miłości do Boga w niezliczonej ilości serc. Żył
bezkompromisowo według zasad religii, głosił, że wszyscy wierzący w Ojca Niebieskiego,
bez względu na wyznanie są jednakowo drodzy dla Niego.
Wykształcenie akademickie i wiele lat duchowego doświadczenia w jego rodzinnym kraju
Indii, pod wpływem spartańskiej dyscypliny jego duchowego nauczyciela czyli guru
Swamiego Śri Yukteswara, przygotowały Yoganandę do misji na Zachodzie. Przybył on do
Bostonu w 1920 r. jako delegat Indii na Congress of Religion Liberale i pozostał w
Ameryce ponad 30 lat (nie licząc podróży po świecie w latach 1935–1936).
Niezwykły sukces towarzyszył jego wysiłkom rozbudzania u ludzi harmonii z Bogiem. W
setkach miast prowadził najliczniejsze w świecie ćwiczenia jogi i osobiście wtajemniczył w
nią 100 000 uczniów.
Dla gorliwców, którzy pragnęli pójść ścieżkę zakonną, Mistrz założył kilka kolonii SRF w
południowej Kalifornii.
Wielu poszukujących prawdy uczy się tam, pracuje i oddaje praktykom medytacji, które
uciszają umysł i rozbudzają duchową świadomość.
Następujące wydarzenie z życia Mistrza w Ameryce ilustruje fakt, że ludzie obdarzeni
postrzeganiem duchowym przyjmowali go ze wzruszeniem.
Podczas objazdu różnych części USA, Yoganandaji pewnego dnia odwiedził pewien
chrześcijański klasztor. Bracia przyjęli go z pewną obawą, widząc Jego ciemną cerę,
długie czarne włosy i ochrową szatę – tradycyjny ubiór mnichów Zakonu Swamich.
Uważając go za poganina, odmówili mu audiencji u opata. W tej chwili wszedł do sali sam
opat. Z promieniejącym obliczem i otwartymi ramionami zbliżył się i uścisnął
Paramahansaji’ego mówiąc: „Człowieku Boży! Jestem szczęśliwy, że przyszedłeś”.
Książka ta w pewnym tylko stopniu podaje historyczne fakty z życia Yoganandy.
Uwidacznia raczej pewne rysy jego charakteru, odznaczającego się niezmiernym
bogactwem cech. Z treści każdej strony przebija jego współczujące zrozumienie człowieka
oraz Jego bezgraniczna miłość do Boga.
SRF z radością przedkłada ten zbiór wypowiedzi Yoganandy do publicznej wiadomości.
- 4 -
303455548.005.png
Mistrz powiedział
Mistrz powiedział
– Panie, co powinienem czynić, aby znaleźć Boga? – pytał jakiś uczeń.
– W każdej wolnej chwili wdrażaj swój umysł do nieustannego myślenia o Nim. Mów do
Niego serdecznie. On jest najbliższy z bliskich, najdroższy wśród drogich. Miłuj Go tak jak
skąpiec miłuje pieniądze, jak zakochany człowiek miłuje narzeczoną, jak tonący pożąda
oddechu. Gdy tęsknisz do Boga intensywnie, On przyjdzie do ciebie.
Pewien uczeń skarżył się Mistrzowi, że nie może znaleźć żadnej pracy. Guru powiedział:
– Nie podtrzymuj tej destruktywnej myśli. Jako cząstka całości, zajmujesz w niej konieczne
miejsce. W razie potrzeby porusz świat by znaleźć pracę. Nie ustąp, aż ci się nie
powiedzie.
– Pragnę posiąść wiarę, Mistrzu – powiedział jakiś człowiek. Yoganandaji odrzekł:
– Wiara musi wzrastać albo raczej ujawniać się wewnątrz nas. Ona istnieje tam ale musi
się uzewnętrznić. Jeśli uważnie obserwujesz swoje życie, zobaczysz wiele sposobów przy
pomocy których, dzięki wierze, Bóg działa; wiara twoja w ten sposób rozwija się. Niewielu
ludzi widzi Jego ukryte działanie. Większość uważa bieg wydarzeń za naturalny i
nieunikniony. Mało oni wiedzą, jakie zasadnicze zmiany są możliwe dzięki modlitwie.
Pewna uczennica czuła się dotknięta wzmianką o swojej wadze. Yoganandaji jej
powiedział:
– Dlaczego sprzeciwiasz się krytyce? Czyż nie po to ja tu jestem aby wam we wszystkim
pomagać? Mój guru często mnie upominał w obecności innych. Nie czułem się dotknięty
wiedząc, że Śri Yukteswarji usiłował usunąć mą niewiedzę. Teraz nie jestem wyczulony na
krytykę, nie ma we mnie jakichś chorych miejsc, które mogłyby być bolesne przy
kontaktach z ludźmi. To jest powodem, że mówię ci otwarcie o twoich przywarach. Jeśli
nie usuniesz bolących miejsc ze swego umysłu, dotknie cię to zawsze wówczas, gdy
ktokolwiek je urazi.
Mistrz mówił do grupy uczniów:
– Pan zaplanował dla nas ten pobyt na ziemi, ale większość z nas staje się uprzykrzonymi
gośćmi, uważając pewne rzeczy za wyłączną swoją własność. Zapominając o
przejściowym charakterze naszego pobytu, tworzymy różne wiążące nas pojęcia: mój
dom, moja praca, moje pieniądze, moja rodzina... Lecz kiedy nasza ziemska wiza traci
ważność, każdy śmiertelnik zabezpiecza się przed unicestwieniem. Zmuszeni jesteśmy
odrzucić od siebie wszystko, cośmy zdobyli myślą, czym władaliśmy. Tylko Jedyne, co
towarzyszy nam wszędzie, jest naszym Nieśmiertelnym Przyjacielem, Bogiem. Zrozumcie
już teraz, że jesteście duchem a nie ciałem. Po co czekać by śmierć gwałtownie
poinformowała was o tym?
Mistrz uznał za konieczne skarcić pewnego ucznia z powodu poważnego błędu. Później
wzdychając powiedział:
– Chcę oddziaływać na ludzi tylko przez miłość. Po prostu opadam z sił, kiedy zmuszony
jestem prowadzić ich innymi drogami.
Pewien arogancki intelektualista w czasie dyskusji gmatwał problemy filozoficzne, usiłując
wprowadzić Mistrza w zakłopotanie. Paramahansaji powiedział z uśmiechem:
– Prawda nigdy nie obawia się pytań.
– 5 –
303455548.001.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin