Do dziewki Daj, czegoć nie ubędzie, byś najwięcej dała; Daj, czego próżno dawać potym będziesz chciała, Kiedyć zmarszczki twarz zorzą, a gładkie zwierciadło Okaże to na oko, że cię siła spadło. Już tam służyć nie będą te pieszczone słowa: „Szachniczku, duszo moja!” – rychlej: „Bądź mi zdrowa, Maryja łaski pełna!” – a w ręku pacierze. Na jakie przy kościele baba pieniądz bierze, Teraz możesz liliją piękny włos otoczyć, Teraz możesz zaśpiewać, możesz w tańcu skoczyć; Po chwili przyjdzie drugą, którą przyjdziesz laty, I rzeczeć: „Weźm ty kądziel: przystojniej mnie z swaty”. S.172
P.Kuba-47