Do snu Śnie, który uczysz umierać człowieka I ukazujesz smak przyszłego wieka, Uspi na chwilę to śmiertelne ciało,, A dusza sobie niech pobuja mało! Chceli, gdzie jasny dzień wychodzi z morza , Chceli, gdzie wieczór gaśnie pozna zorza Albo gdzie śniegi panują i lody, Albo gdzie wyschły przed gorącem wody, Wolno jej w niebie gwiazdom się dziwować I spornym biegom z bliska przypatrywać, A jako koła w społecznym mijaniu Czynią dźwięk bardzo wdzięczny ku słuchaniu. Niech się nacieszy nieboga do woli, A ciało, które odpoczynek woli, Niechaj tym czasem tesknice nie czuje, A co to nie żyć, w czas się przypatruje. S.173
P.Kuba-47