sg_rozmowa_o_swiadomosci.pdf

(98 KB) Pobierz
sg_rozmowa_o_swiadomosci
1
Tytuł: O neuronalnym podło Ŝ u ś wiadomo ś ci. Rozmowa Stephena Jonesa z Susan Greenfield
[talks to Stephen Jones at Tuscon II]
Za: org. http://www.culture.com.au/brain_proj/grnfield.htm
Tłumaczyła: Kamila Gawrońska / herahera@wp.pl
Źródło: http://www.kognitywistyka.net / mjkasperski@kognitywistyka.net
Stephen Jones : Susan, podczas naszej ostatniej rozmowy wspominała ś o kilku szczegółach
swojej koncepcji, dotycz ą cej sposobu organizacji neuronów, które zachowuj ą c plastyczno ść ,
mog ą by ć pomocne w poszukiwaniu zale Ŝ no ś ci pomi ę dzy neuronami a ś wiadomo ś ci ą
Kamieniowi Rozety [ Rosetta Stone * ]. Czy mogła ś by ś teraz przedstawi ć dokładniej swoj ą
koncepcj ę ?
Susan Greenfield : My ś l ę , Ŝ e powinni ś my zacz ąć od wyszczególnienia dwóch zało Ŝ e ń , które
zreszt ą nie s ą wcale kontrowersyjnymi. Załó Ŝ my, Ŝ e ś wiadomo ść nie jest przeka ź nikiem
[ beam ] pomi ę dzy otoczeniem a organizmem oraz, Ŝ e mózg, który wytwarzałby ś wiadomo ść ,
jest wystarczaj ą co poznany, by orzeka ć o nim w tej materii. Zgadzaj ą c si ę na powy Ŝ sze tezy,
a przede wszystkim na t ą , która mówi nam, Ŝ e ś wiadomo ść generowana jest przez mózg,
mamy ułatwione zadanie. Obecnie wiemy, Ŝ e nie mo Ŝ emy zlokalizowa ć tej cz ęś ci mózgu,
która odpowiedzialna jest za powstawanie ś wiadomo ś ci; podobnie wiemy, Ŝ e mózg składa si ę
z pojedynczych komórek, które składaj ą si ę na wi ę ksze nierównomierne obszary. Wi ę c
jedyn ą struktur ą , która nam pozostała do badania s ą te zorganizowane skupiska. Problem w
tym, Ŝ e organizacja tych poszczególnych skupisk nie jest dana na stałe – jest ulotna. Ale to
wła ś nie pojedyncze neurony i owe skupiska, na które si ę składaj ą , prócz wielu innych funkcji
mog ą generowa ć równie Ŝ i ś wiadomo ść .
Tak wi ę c moim celem jest znalezienie czynnika, który byłby odpowiedzialny za sposób
organizacji si ę tych skupisk neuronowych. W nast ę pnej kolejno ś ci, w jaki sposób te skupiska
maj ą wpływ na wytwarzanie ś wiadomo ś ci. I my ś l ę , Ŝ e dobrze by było podej ść do tej całej
sprawy nie całkiem naukowo. Chodzi o to, Ŝ eby do tego, co ogólnie jest przyj ę te w tym
temacie, podej ść „plecami”. (...) Zastanówmy si ę wpierw, czego oczekujemy od mózgu –
jakie wła ś ciwo ś ci musiałby on posiada ć , by wytwarzanie ś wiadomo ś ci byłoby przez niego
* Kamie ń Rozety to nic innego jak tabliczka, która stała si ę kluczem do rozwi ą zania tajemnicy hieroglifów
egipskich. Jak donosi The Penguin Dictionary of Archaeology : „Rosetta Stone – A basalt slab discivered at
Rosettta, at western mouth of the Nile, during Napoleon's occupation of Egypt. It is now int the British Museum.
An honorific decree of Ptolemy V (196 BC) was carved on it in greek, demotic and hierogliphic. This provided
Champollion with the key to the decipherment of the ancient Egyptian hieroglyphs, illegible for fifteen centuries,
thus paving the way to modern Egyptology.” Zatem z pewno ś ci ą koncepcja S. Greenfield z zało Ŝ enia ma
przyczyni ć si ę do wyja ś nienia zagadki j ę zyka neuronów, w tym, które odpowiedzialne s ą za zjawisko
ś wiadomo ś ci. Przyp. M. Kasperski, za informacj ą Piotra Jaskulskiego [eskimo73@poczta.onet.pl].
Wywiad: S. GREENFIELD, O neuronalny podło Ŝ u ś wiadomo ś ci
2355460.002.png
2
mo Ŝ liwe. A jakie wła ś ciwo ś ci b ę dzie miała w ogóle ś wiadomo ść ? Dla mnie s ą trzy
podstawowe własno ś ci ś wiadomo ś ci, o których powinni ś my pami ę ta ć .
Po pierwsze, co wła ś nie przyznali ś my, nie istnieje centrum ś wiadomo ś ci ** . Je ś li zatem
postulujemy, Ŝ e neurony organizuj ą si ę w grupy, to musimy konsekwentnie stwierdzi ć , i Ŝ
równie Ŝ maj ą zdolno ść do rozrostu w przestrzeni (ł ą czenia si ę ). W tym momencie wi ę kszo ść
z nas mogłaby stwierdzi ć , Ŝ e ś wiadomo ść zawsze jest jedna w ka Ŝ dym momencie naszego
Ŝ ycia. Ostatecznie pierwsz ą własno ś ci ą ś wiadomo ś ci – oczywi ś cie według mnie – jest
zmienno ść przestrzenna (na poziomie neuronalnym, przyp. M. Kasperski) i ci ą gło ść
czasowa .
Po drugie, proponuj ę pewne proste zało Ŝ enie, Ŝ e jeste ś my ś wiadomi zawsze czego ś . Według
definicji, je Ŝ eli ty jeste ś nie ś wiadomy niczego, to jeste ś po prostu nie ś wiadomy. Pomy ś lmy o
epicentrum kamienia rzuconego w kału Ŝę , czy epicentrum trz ę sienia ziemi, czy te Ŝ szefa po
ś rodku mnóstwa telefonów. Jest co ś , co działa na grupy neuronów – jaki ś wy Ŝ szy
kontroler – który „skłania” je do tworzenia coraz bardziej skomplikowanych skupisk,
czego konsekwencj ą byłoby wytwarzanie ś wiadomo ś ci .
Trzeci ą cech ą ś wiadomo ś ci z kolei, jest bardzo prosta własno ść , która cho ć jest szczególnie
oryginalna, to do tej pory nie została formalnie okre ś lona. My ś l ę tu o zwierz ę tach, płodach i
małych dzieciach. Do dzisiaj jest zagadk ą czy, a je Ŝ eli tak, to jak s ą one ś wiadome lub,
czy te Ŝ nie s ą ś wiadome i jak maj ą si ę ewentualnie te ś wiadomo ś ci do ś wiadomo ś ci
dorosłego człowieka . We ź my na przykład płód – to mogłoby by ć bardzo dziwnym
postulatem, Ŝ e nabiera on ś wiadomo ś ci w chwili przyj ś cia na ś wiat. Wiemy, Ŝ e mózg podczas
narodzin nie wykazuje ró Ŝ nicy w budowie w porównaniu z mózgiem przed samymi
narodzinami. Jednak Ŝ e z drugiej strony, je Ŝ eli zało Ŝ y ć by, Ŝ e dziecko jest ś wiadome b ę d ą c
jeszcze płodem, to wówczas, w którym momencie staje si ę ś wiadome? Czy dzieje si ę to
nagle? Czy te Ŝ staje si ę ś wiadome maj ą c np. dwa lata? Wszystkie te pytania s ą dosy ć
dziwnymi scenariuszami, mimo to stanowi ą one zagadk ę dla wielu osób.
My ś l ę , Ŝ e drog ą do zrozumienia mechanizmu odpowiedzialnego za wytwarzanie ś wiadomo ś ci
jest stwierdzenie, Ŝ e ś wiadomo ść rozwija si ę wraz z rozwojem mózgu . Dalej, ś wiadomo ść
wrasta wraz ze stopniem komplikacji samego mózgu . Je Ŝ eli wysnujemy tak ą hipotez ę ,
wtenczas b ę dzie mo Ŝ liwe wytłumaczenie ś wiadomo ś ci zwierz ą t. I tak na przykład:
ś wiadomo ść szczura nie jest tak rozbudowana jak ś wiadomo ść kota; kota nie ma gł ę bi
szympansa; szympansa nie ma wła ś ciwo ś ci George’a Bernarda Shawa czy Van Gogha.
Posługuj ą c si ę trzeci ą wy Ŝ ej nakre ś lonej własno ś ci ą ś wiadomo ś ci równie Ŝ i w tych
przypadkach ś wiadomo ść jest ci ą gła – jest w sposób ci ą gły zmienna .
Je ś li zestawimy wy Ŝ ej wymienione trzy własno ś ci ś wiadomo ś ci razem, to musimy stwierdzi ć ,
i Ŝ pochodz ą one od jednej własno ś ci mózgu. To, czego szukamy, to wła ś ciwo ś ci skupisk
neuronowych, na które nie zwrócono jeszcze wi ę kszej uwagi, które to s ą kontrolowane przez
jakie ś epicentra. Przypuszczam, Ŝ e odbywa si ę to tylko w mózgach o pewnym stopniu
zło Ŝ ono ś ci. Tym stopniem mogłoby by ć zdolno ść reagowania na przedmioty ze ś wiata
zewn ę trznego (intencjonalno ść , przyp. M. Kasperski). Ŝ ne stopnie zło Ŝ ono ś ci samych
skupisk neuronowych odpowiadałyby ró Ŝ nym zło Ŝ ono ś ciom ś wiadomo ś ci , które
obserwujemy.
**
Wywiad: S. GREENFIELD, O neuronalny podło Ŝ u ś wiadomo ś ci
Wszystkie wytłuszczenia M. Kasperski.
2355460.003.png
3
Aktualnie, wiedz ą c o istnieniu tych skupisk, posiadamy ju Ŝ na ich temat pewne dane, m.in.,
Ŝ e ich struktury s ą wysoce dynamiczne – ulotne. Jest pewna grupa ludzi pochodz ą ca z Izraela,
przez niektórych nazywana Grinvald , która pracuje nad czuło ś ci ą poł ą cze ń neuronowych.
Znaczy to, Ŝ e mo Ŝ na ju Ŝ widzie ć przesył impulsu w wielkich skupiskach, co jest stosowane w
konwencjonalnych technikach rejestracji elektrycznej aktywno ś ci mózgu. To, co wykazała
dotychczas praca tej grupy jest faktem – nie mo Ŝ esz bada ć prostej kreacji mózgu, gdy Ŝ jest
ona hierarchicznie dynamiczna. Podobnie jak kamie ń wrzucony w kału Ŝę , wytwarzaj ą c wokół
siebie rozchodz ą ce si ę od niego, coraz wi ę ksze kr ę gi. Tak samo jak w mózgu, gdzie ró Ŝ nej
wielko ś ci skupiska zaczynaj ą po pewnym czasie – w miar ę ć wicze ń – z sob ą rywalizowa ć .
Je ś li zapali si ę nowe ś wiatło dla jednych skupisk, tym samym rozwój innych zostanie
zwolniony b ą d ź wstrzymany.
Wiemy zatem, Ŝ e skupiska neuronów naprawd ę istniej ą . Co za tym zarz ą dza ich wzrostem?
Czy b ę dzie to powi ę kszaj ą cy si ę rozmiar neuronów? Osobi ś cie my ś l ę , Ŝ e b ę dzie tym siła
pobudzenia – siła impulsu nerwowego i stopie ń zwi ą zku pojedynczych neuronów w skupisku.
Wyobra ź my sobie szefa pragn ą cego zadzwoni ć do wszystkich swoich menad Ŝ erów, oni
powinni mie ć mo Ŝ liwo ść odbioru tego telefonu. Obecnie niektórzy ludzie, którzy badaj ą
mózg, dostrzegaj ą pewne trudno ś ci w zwi ą zku z tym, Ŝ e spostrzegaj ą neurony jako pasywne,
małe i nudne kropelki, zamiast o ogromnych jednostkach z du Ŝ ym potencjałem,
ukierunkowanym na wzrost i rozwój. Analogi ą do tego mo Ŝ e by ć : my ś lenie o sieci
telefonicznej jako o mo Ŝ liwo ś ci otrzymania od szefa telefonu – pojedynczy menad Ŝ erowie
stawaliby si ę coraz bardziej czujni w miar ę cz ę sto ś ci wyst ę powania takiej pogłoski i staliby
si ę gotowi do współpracy ze sob ą w razie ewentualnego telefonu z góry.
Obecnie mózg posiada taki status, równowa Ŝ ny pogłosce. To jest sam w sobie nic znaczy, ale
mo Ŝ e spowodowa ć odpowiedni skutek. To, co jest zasad ą działania mediatora chemicznego,
to podobie ń stwo do działania fontanny. Same neurotransmitery nic specjalnego nie robi ą , ale
b ę d ą c w pobli Ŝ u neuronów działaj ą na nie stymuluj ą co, podnosz ą c ich podatno ść na reakcje.
Chemia mediatorów, b ę d ą c wydzielana przez mózg na zasadzie fontanny, jest celem bada ń
nad ś rodki psychoaktywnymi. Takimi jak: na schizofreni ę , czy antydepresyjne, jak prozac. W
rezultacie wiemy ju Ŝ , Ŝ e neurotransmitery na pewno odgrywaj ą rol ę dla konstytuowanie
ś wiadomo ś ci. Według mnie mogłyby one dostarczy ć trzeciego czynnika, który powoduje
powi ę kszanie si ę skupisk neuronowych. Prócz tego, mogłyby narzuci ć neuronom funkcj ę
integruj ą c ą je, aczkolwiek przemijaj ą c ą , gdy Ŝ , przypominam, skupiska si ę cały czas
reorganizuj ą i poszerzaj ą swój zasi ę g: podobnie jak kr ę gi wywołane kamieniem rzuconym w
kału Ŝę i linia telefoniczna szefa, obsługuj ą ca menad Ŝ erów.
Wi ę c sugerowałabym, Ŝ e posiadamy Kamie ń Rosetty [ Rosetta Stone ] – neuronaln ą korelacj ę
ze ś wiadomo ś ci ą – i powinni ś my pój ść w badaniach w tym kierunku. Mo Ŝ emy równie Ŝ ,
wychodz ą c od tych czynników, zobaczy ć , w jakiej s ą one relacji w stosunku do
fenomenologii, pewnego rodzaju ś wiadomo ś ci [ phenomenology, to certain charicatures of
consciousness ]. Pod ąŜ anie t ą drog ą , umo Ŝ liwi nam zweryfikowanie koncepcji fenomenologii,
pewnych typów ś wiadomo ś ci oraz stworzy ć odpowiedni ą fachow ą terminologi ę .
Pod ąŜ my wi ę c w nast ę puj ą cym kierunku. Wyobra ź my sobie małe grupy anormalnych
neuronów. Co mogłoby by ć – bior ą c pod uwag ę wyró Ŝ nione przeze mnie trzy czynniki –
czynnikiem istotowym tworzenia si ę owej nienormalno ś ci, bior ą c pod uwag ę brak bod ź ców z
zewn ą trz (brak intencjonalno ś ci, przyp. M. Kasperski), co mogłoby mie ć miejsce np. w
Wywiad: S. GREENFIELD, O neuronalny podło Ŝ u ś wiadomo ś ci
2355460.004.png
4
marzeniach sennych *** . Ubogie pierwotne poł ą czenia neuronów; co zdecydowanie ma
miejsce podczas rozwoju, gdy Ŝ rodzimy si ę z zaledwie kilkoma poł ą czeniami neuronów –
porównuj ą c to z czasem, kiedy mamy 2-3 lata. Tak samo si ę to tyczy ich aktywno ś ci;
dost ę pno ść amin, determinowałaby biorytmy i by ć mo Ŝ e tak Ŝ e odchylenia.
Dla tych sytuacji mog ę poda ć przykład. Sieci mózgów dzieci spostrzegamy jako biedny
model koneksyjny. My ś l ę o słabszej formie stymulacji percepcji, w której rzeczy nie
przepływaj ą ze ś wiata zewn ę trznego do mózgu, a wywołuj ą sny. Tutaj ciekawym staje si ę to,
jak silne s ą zwi ą zki pomi ę dzy snami a ś wiatem zewn ę trznym w dzieci ń stwie. Dziecko sp ę dza
wiele czasu na ś nieniu, w przeciwie ń stwie do osób dorosłych. W rzeczywisto ś ci, na pewnym
etapie – 26 tygodni od pocz ę cia – stan ś wiadomo ś ci płodu zawieszony jest w fazie, w której
ś nimy – REM. Innym stanem, który jest podobny do ś nienia w dzieci ń stwie, jest bycie
chorym na schizofreni ę . W ka Ŝ dym razie w dzieci ń stwie, tak jak i podczas ś nienia, bardzo
biernie odbieramy bod ź ce ze ś wiata zewn ę trznego. Osobi ś cie uwa Ŝ am, Ŝ e zwi ą zane jest to z
tym, Ŝ e skupiska neuronów s ą zbyt małe by móc wytworzy ć wewn ę trzne skojarzenia –
rozległ ą pami ęć ; mo Ŝ liwo ść interpretacji zdarze ń **** . Wiemy, Ŝ e osoby chore na schizofreni ę
nie potrafi ą zrozumie ć sensów przysłowi; je ś li powiesz „tocz ą cy si ę kamie ń zbiera mech” i
zapytasz osob ę chor ą na schizofreni ę , co to znaczy, to odpowie, Ŝ e znaczy tyle, Ŝ e kamie ń ,
kiedy toczy si ę , nie zbiera mchu. B ę dzie wyja ś niał przysłowie na poziomie dziecka.
Wi ę c powiedziałabym, i Ŝ moja my ś l dotycz ą ca małych skupisk neuronów, nale Ŝ y do zakresu
poj ęć : dzieci ń stwo, schizofrenia, ś nienie. Wyobra ź sobie, Ŝ e budzisz si ę z koszmaru. Chocia Ŝ
mówisz sobie, Ŝ e jest to tylko koszmar, to jest bardzo trudnym podej ść do swego strachu
czysto racjonalnie. I tak jest z ka Ŝ dym najgorszym do ś wiadczeniem naszej ś wiadomo ś ci,
mieszcz ą cym si ę w pami ę ci. My ś l ę tu, Ŝ e bycie chorym na schizofreni ę jest wła ś nie takim
ci ą głym koszmarem. Czasami jest te Ŝ równie Ŝ z dzie ć mi. Na przykład mój młodszy brat,
kiedy miał około pi ę ciu lat, był przekonany, Ŝ e zobaczył ponad wann ą smoka i gdy
próbowali ś my zracjonalizowa ć cał ą sytuacj ę odwołuj ą c si ę do mózgowej mo Ŝ liwo ś ci
pojmowania mojego braciszka, okazało si ę , Ŝ e jest to niemo Ŝ liwe – nie posiadaj ą c
odpowiedniej ilo ś ci poł ą cze ń neuronowych nie byli ś my w stanie go przekona ć . On widział
smoka nad wann ą i tyle.
Wi ę c co mogłoby by ć powodem kształtowania, a czasami zniekształcania skupisk neuronów?
My ś l ę , Ŝ e mog ą to by ć Ŝ ne czynniki, w jaki ś sposób koresponduj ą ce z ró Ŝ nymi aspektami
naszego Ŝ ycia, ale i posiadaj ą ce wspóln ą natur ę – wytwarzanie ś wiadomo ś ci. (...) Posłu Ŝ my
si ę przypadkiem depresji. W rzeczywisto ś ci wiemy, Ŝ e najbardziej charakterystyczn ą cech ą
dla tej choroby jest to, Ŝ e ś wiat zewn ę trzny jest postrzegany poprzez szare cienie [ shades of
grey ]. Pytam si ę , czym jest rzecz, która tak ka Ŝ e widzie ć ludziom z depresj ą i jak mogliby ś my
j ą uchwyci ć i wytworzy ć w modelu umysłu? Zaczynaj ą c od fizjologii, farmakologii i
biochemii, poprzez ontogenetyczny statut mózgu, czy stany ś nienia. I w jaki sposób mo Ŝ na by
j ą wytłumaczy ć posługuj ą c si ę tymi terminami.
To twierdzenie S. Greenfield nie jest do ko ń ca jasne. Powstaje pytanie czy ów brak interakcji ze
ś rodowiskiem ma faktycznie status intencjonalno ś ci. Je Ŝ eli by ś my stwierdzili, Ŝ e w marzeniach zachodzi brak
bod ź ców zewn ę trznych, to spraw ą dyskusyjn ą jest, czy faktycznie zachodzi brak działa ń intencjonalnych.
Jednak Ŝ e samo powołanie si ę na intencjonalno ść jest wa Ŝ ne dla teorii autorki, gdy Ŝ według niej, mo Ŝ e
wyznacza ć granic ę pomi ę dzy istotami posiadaj ą cymi ś wiadomo ść , a tymi, których mózg jest zbyt prymitywnym,
by tego rodzaju fenomen powstawał (Por. s. 2). Przyp. M. Kasperski.
****
S. Greenfield mówi tutaj o bardzo małych dzieciach, nie przekraczaj ą cych zapewne roku Ŝ ycia, gdy Ŝ w
dalszym etapie rozwoju dzieci wykazuj ą niezmiernie du Ŝ e zdolno ś ci przyswajania sobie słów i faktów. Przyp.
M. Kasperski.
Wywiad: S. GREENFIELD, O neuronalny podło Ŝ u ś wiadomo ś ci
***
2355460.005.png
5
Mo Ŝ emy te Ŝ pój ść inn ą drog ą . Posłu Ŝ my si ę zatem odczuciem, które jest uwa Ŝ ane za pewien
stan ś wiadomo ś ci. Ból b ę dzie tu dobrym przykładem. Jak go wytłumaczy ć w terminach
skupisk neuronów i istniej ą cych ró Ŝ nic mi ę dzy nimi? Uwa Ŝ am, Ŝ e interesuj ą cym problemem
dotycz ą cym odczuwania bólu jest fakt, Ŝ e przy my ś leniu o bólu jeste ś my zmuszeni do
uwa Ŝ ania go za stan podlegaj ą cy zasadzie „wszystko albo nic” i, Ŝ e wszyscy odczuwamy ból
tak samo. Problem oczywi ś cie jest szerszy i bardziej interesuj ą cy, ale skupmy si ę tylko na
pewnych jego aspektach. Wiemy, Ŝ e je Ŝ eli ból osi ą gnie pewien próg – co zale Ŝ ne jest od
indywidualnej wra Ŝ liwo ś ci – to wówczas odczuwamy go. Dalej, wiemy o takich przypadkach,
kiedy to ludzie, np. bior ą cy udział w walce, nie odczuwaj ą bólu, a Ŝ do zako ń czenia walki. Nie
s ą te Ŝ nam obce przypadki bólu sterowanego przez sugesti ę i autosugesti ę . Znamy te Ŝ
przypadki ko ń czyn fantomowych – kiedy to ludzie odczuwaj ą ból w narz ą dach, których ju Ŝ
nie posiadaj ą (np. w amputowanych nogach, przyp. M. Kasperski). Posiadamy tak Ŝ e morfin ę ,
o której wiemy, Ŝ e jest jednym z najdawniej stosowanych i jednym z najbardziej skutecznych
ś rodków przeciwbólowych na całym ś wiecie, która działa w bardzo interesuj ą cy sposób –
ludzie mówi ą , Ŝ e nadal odczuwaj ą ból, kiedy go tak naprawd ę nie odczuwaj ą .
Wszystko to sugeruje mi, i Ŝ by ć mo Ŝ e siła bólu, jest wprost proporcjonalna do siły
rejestrowania go przez ś wiadomo ść . Wi ę c np., je ś li powiedziano by tobie, Ŝ e b ę dziesz
odczuwa ć ból, a ty masz wystarczaj ą co du Ŝ o czasu by o tym my ś le ć i uło Ŝ y ć wiele
scenariuszy na ten temat, to twoje mózgowe skupiska odpowiedzialne za odczuwanie bólu
b ę d ą wi ę ksze. Podobnie, je ś li ulegniesz wypadkowi, albo b ę dziesz na polu bitwy, twoja
zdolno ść odczuwania bólu wzro ś nie. W rezultacie wygl ą da na to, Ŝ e przez do ść krótki czas
tworzymy swoje zdolno ś ci do odczuwania bólu. Podobnie mo Ŝ e by ć z działaniem morfiny, co
mo Ŝ naby wykaza ć jedynie eksperymentalnie – mogłaby ona w sposób efektywny redukowa ć
wra Ŝ liwo ść poszczególnych neuronów, a w rezultacie i całych skupisk. Czyniłaby tak
podł ą czaj ą c si ę do neuronów, zakłamuj ą c pierwotn ą informacj ę . St ą d pełni funkcj ę ś rodka
przeciwbólowego. Jednak Ŝ e nale Ŝ y podkre ś li ć , i Ŝ działanie jej jest wybiórcze – jedne neurony
wiedz ą o bólu, w innych informacja jest przekłamana, a jeszcze inne rejestruj ą go tylko, Ŝ e
znacznie słabiej. (...) To, jak opisujemy w ból w sposób metaforyczny, wykorzystuj ą c do tego
cz ę sto skojarzenia, jak: pal ą cy, kłuj ą cy.
Podsumowuj ą c wszystko powy Ŝ sze, mo Ŝ emy stwierdzi ć – korzystaj ą c z terminów
fizjologicznych – Ŝ e poziom amin, które wskazuj ą na stan i sił ę pobudzenia, odzwierciedla
ontogenetyczny status mózgu – stopie ń rozbudowywania neuronowych skupisk, które to z
kolei mówi ą o stopniu pobudzenia ś wiadomo ś ci. Nale Ŝ y wi ę c zestawi ć cechy fizjologiczne z
równolegle wyst ę puj ą cymi cechami psychologicznymi. Mo Ŝ emy te Ŝ zacz ąć od ko ń ca i
zwróci ć uwag ę na przypadki choroby Alzheimera, schizofrenii, ś nienia i nieukształtowanych
jeszcze w pełni mózgów dzieci. W ka Ŝ dym z tych przypadków mo Ŝ liwym powinno si ę sta ć
uchwycenie ich w terminach skupisk neuronów. My ś l ę , Ŝ e ju Ŝ w bardzo bliskiej przyszło ś ci
b ę dziemy posiada ć technologi ę , która pozwoli nam bada ć takie poszczególne skupiska. Z
dostateczn ą ilo ś ci ą czasu b ę dziemy mogli sporz ą dza ć precyzyjne modele bior ą ce pod uwag ę
eksperymentaln ą hipotez ę Rosetty Stone .
Wywiad: S. GREENFIELD, O neuronalny podło Ŝ u ś wiadomo ś ci
2355460.001.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin