Adam 11-99.pdf

(3619 KB) Pobierz
208873333 UNPDF
N r 1 1 ( 1 6 )
L I S T O P A D ’ 9 9
11 ' 9 9
I N D E K S 3 4 3 7 8 1
I S S N 1 4 2 5 - 4 5 5 7
C e n a 5 z ∏
208873333.008.png 208873333.009.png 208873333.010.png 208873333.011.png 208873333.001.png
MIGAWKI Z ROSJI
I
Pociàg pospieszny
relacji Penza-Kujby-
szew nie nale˝y do kla-
sy nawet polskich eks-
presów czy intercity.
Podró˝ujà nim prze-
wa˝nie ludzie biedni,
udajàcy si´ do miast na
targ ze swoimi produk-
tami. WÊród pasa˝e-
rów zauwa˝y∏em m∏o-
dego, przystojnego
blondynka, oko∏o dwu-
dziestoletniego, który
momentalnie, gdy wy-
szed∏em na „koridor“, aby zapaliç papierosa, znalaz∏ si´ obok mnie. Jecha∏
zPenzy do Kuzniecka, gdzie mieszka∏.
Po krótkiej rozmowie poszliÊmy do WC. MyÊla∏em, ˝e b´dzie to klasyczne pier-
dolonko, ale okaza∏o si´, ˝e ch∏opak mia∏ bardzo specyficzne pragnienie, które-
go nie móg∏ nigdy zrealizowaç. Otó˝ bardzo pragnà∏, abym jego ˝o∏àdê (a mia∏ jà
niesamowicie wielkà) obla∏ strumieniem goràcego moczu. Gdy to zrobi∏em, chuj
stanà∏ mu na maksa i trysnà∏ pot´˝nà fontannà spermy, która wylecia∏a a˝
w oÊmiu pot´˝nych falach. Zala∏ nià nie tylko Êciany, ale i ca∏y sedes. Póêniej pozwoli∏ mi wjebaç w dupsko moje-
go kutasa. Dupczy∏em go g∏´boko, a˝ do zajebistego wystrza∏u.
Gdy wyszliÊmy, powiedzia∏, ˝e dupczy si´ tak codziennie ze swoim m∏odszym bratem, ale tego, co prze˝y∏, gdy
sika∏em na jego olbrzymi ∏eb, nigdy nie zapomni.
II
Rosjanie z regu∏y
nie kryjà si´ ze
swoimi m´skimi
s∏abostkami, a seks
M/M jest tutaj natu-
ralny – zarówno
w miejskiej ∏aêni,
jak i w ubikacjach.
WTule mia∏em oka-
zj´ zauwa˝yç m´˝-
czyzn bawiàcych
si´ kutasami. Pole-
ga∏o to na wzajem-
nym biciu konia, jak
i dupczeniu si´
w kabinie. Najbar-
dziej utkwi∏ mi
w pami´ci obrazek,
jak trzech facetów
obrabia∏o ma∏olata.
Dwóch wk∏ada∏o mu naprzemiennie pyty do pyska, a trzeci dupczy∏ niemi∏osiernie w „kaka∏ko“. Ch∏opak wi∏ si´,
gdy wielka pa∏a w niesamowitym tempie wchodzi∏a w jego ma∏e, ale kszta∏tne pó∏dupki, rozpychajàc je jak dwa ba-
10
208873333.002.png 208873333.003.png
loniki. Gdy g´b´ mia∏ zaspokojonà doÊç szybkimi wytryskami tamtych dwóch, dupa by∏a teraz r˝ni´ta d∏ugo i so-
lidnie. Dwaj zaspokojeni oglàdali teraz ten spektakl i komentowali technik´ jebania kolegi. Gdy tamten wystrzeli∏,
oboma wstrzàsn´∏y silne skurcze i g∏oÊny j´k uznania.
III
W tej˝e Tule pozna∏em Miko∏aja. Ma 27 lat, ˝on´ i dwóch synów. Jest niskim, kr´pym facetem, z pot´˝nym apa-
ratem mi´dzy nogami. Przebywa∏em u niego przez tydzieƒ. Ze wzgl´du na niezbyt komfortowe warunki ch∏opcy
spali w oddzielnym pokoju, a ja oraz on z ˝onà w drugim, chocia˝ na osobnych wersalkach.
Drugiej nocy niespodziewanie zauwa˝y∏em, jak Miko∏aj wemknà∏ si´ pod mojà ko∏dr´ i bezceremonialnie naÊli-
niwszy swojà olbrzymià pyt´ zaczà∏ wt∏aczaç jà w moje dupsko. Pierwszy ruch by∏ tak silny i gwa∏towny, ˝e krzyk-
nà∏em g∏oÊno, zapomniawszy, ˝e jego ˝ona Êpi obok. Dupczy∏ od razu w zawrotnym tempie, sapiàc i dyszàc. Roz-
piera∏ mój odbyt tak okrutnie, ˝e ba∏em si´ o swojà dziur´. Gdy dochodzi∏, krzyknà∏ przeraêliwie, a jego wory nie-
samowicie wali∏y w mojà dup´. I skurcz rozkoszy, który poczu∏em w ca∏ym swoim wn´trzu.
Wyszed∏ ze mnie szybko i gwa∏townie, ale jego sterczàcy kutas nie opada∏. Chwyci∏em go obiema r´kami, a i tak
wystawa∏o jeszcze raz tyle – móg∏ mieç oko∏o 27 cm. Wyrwa∏ si´ z moich ràk, szybko podszed∏ do wersalki ˝ony
i natychmiast wpakowa∏ go jej do g´by. Ona ssa∏a zawzi´cie, a on pyta∏ jà, czy jego chuj nadal pachnie m´skà du-
pà. Potem wyjà∏ pyt´ z jej g´by, znowu wskoczy∏ do mnie i uniós∏szy wysoko moje nogi zapierdoli∏ go znowu z im-
petem w mojà dziur´. Jeba∏ okrutnie. Ca∏a wersalka trzeszcza∏a, a on drugi raz pierdolnà∏ we mnie drugà dawk´
spermy.
Miko∏aj ju˝ na dobre przeniós∏ si´ do mnie i uje˝d˝a∏ mnie do rana. W rewan˝u na koniec zrobi∏ mi wspania∏a mi-
net´.
B. Marek
11
208873333.004.png
Tak jak planowa∏em,
po skoƒczeniu Technikum
Kolejowego we Wroc∏awiu
zosta∏em maszynistà. Jak si´
póêniej okaza∏o, wbrew moim
cz´stym obawom, zawód
maszynisty nie jest takim
strasznym zaj´ciem. Po roku
pracy i nabraniu pewnoÊci oraz
samodzielnoÊci mog∏em bez
problemów prowadziç pociàgi
ekspresowe i intercity.
miejsce, o ile takowe si´ znajduje. Naj-
ciekawsze jest to, ˝e wielu nastolatków
chcia∏oby si´ przejechaç u mnie w ka-
binie lokomotywy. A ja si´ zgadzam, bo
wiem, ˝e on b´dzie zadowolony i ja, bo
mam na co popatrzeç. Podniecajà mnie
szczególnie m∏odzi i ja sam jestem m∏o-
dy. Super sà kolesie ogoleni „na zapa∏-
k´“. A tacy w∏aÊnie najcz´Êciej wsiada-
jà w wioskach i ma∏ych miasteczkach.
Szkoda, kurwa, ˝e oni nie wiedzà, ˝e
podobajà si´ innym. Ale te˝ nie mo˝na
ich za to winiç, bo nie oni sà winni, tyl-
ko winny jest polski popierdolony i cho-
ry naród.
Pewnego razu, gdy mia∏em wziàç
kurs osobowy na trasie Wroc∏aw-Gliwi-
ce, myÊla∏em, ˝e to b´dzie mój najgor-
szy kurs w tym miesiàcu. A jak si´ póê-
niej okaza∏o, by∏ to czadowy kurs. Za-
wsze mia∏em jako kierownika kumpla
z podstawówki. Odkàd pami´tam, to
pierwszy raz wali∏em konia z nim u nie-
go w domu, by∏o super. A póêniej
w pracy to z nim, to z ch∏opaczkiem,
który nie mia∏ biletu. Tego dnia, nie za-
pomn´, razem z Micha∏em daliÊmy so-
bie oczko na pierwszej stacji i wtedy
wiedzia∏em, ˝e coÊ upoluje. Pociàg,
który prowadzi∏em, to „˝ó∏tek“, wi´c nie
ma problemu, aby dostaç si´ do ma-
szynisty.
Za jakieÊ 15 minut przyprowadzi∏ mi
superprzystojniaczka. Mia∏ w∏osy ogo-
lone na zero, szare d˝insy, buty czarne
martnesy i podkoszulek bia∏y, przylega-
jàcy do doÊç dobrze zbudowanego cia-
∏a. Odwróci∏em g∏ow´ w jego stron´
i spyta∏em:
– Dokàd jedziesz?
– Do babci do Gliwic, i tak si´ z∏o˝y-
∏o, ˝e zapomnia∏em legitymacji, a baba
w kasie sprzeda∏a mi 50% – odpar∏.
– Nie przejmuj si´. Widzia∏eÊ, jak si´
prowadzi pociàg?
– Nie, a co?
Ale najwi´kszà przyjemnoÊcià jest
jak prowadz´ pociàg osobowy. Najle-
piej z rana, ok. 6.00-8.00, lub po po∏u-
dniu – 13.00-15.00. Wtedy w∏aÊnie
najwi´cej kolesi jeêdzi albo do domu,
albo do szko∏y. Jest na co popatrzeç,
jak te t∏umy byczków stojà w grupach
i czekajà, a˝ ja zatrzymam im pociàg,
aby mogli wsiàÊç i zajàç jakieÊ wolne
208873333.005.png 208873333.006.png
– To siadaj obok mnie i zamknij
drzwi.
Po krótkiej rozmowie dowiedzia∏em
si´, jak ma na imi´, gdzie mieszka i ile
ma lat. Micha∏ by∏ wyraênie zaintereso-
wany rozmowà, a jednoczeÊnie patrzy∏,
jak ja manewruj´ r´kami przy pulpicie.
Po nied∏ugim czasie da∏em mu nawet
zamykaç i otwieraç drzwi. Gdy dotarli-
Êmy na miejsce, spyta∏em go:
– Czy nie zechcia∏byÊ zobaczyç,
gdzie gara˝uje si´ pociàg?
– Tak naprawd´ to nie spieszy mi si´,
wi´c móg∏bym pojechaç.
W trakcie jazdy zaczà∏em pytaç
o dziewczyn´ i o sprawy seksu. Widzia-
∏em, ˝e go to podnieci∏o, bo mia∏ du˝o
mi´cha w kroczu. Po zatrzymaniu sk∏a-
du w wagonowni spyta∏em:
– Czy pokaza∏byÊ mi swojà lokomo-
tyw´ o nap´dzie jàdrowym, bo ja ci ju˝
pokaza∏em elektrycznà?
Nie czekajàc na odpowiedê, zaczà∏em
dobieraç si´ do rozporka Micha∏a. Bez
wyrazu sprzeciwu z jego strony rozpià-
∏em mu rozporek i w∏o˝y∏em tam r´k´.
Nabrzmia∏y kutas chcia∏ jak najszybciej
wyjÊç na powietrze. Patrzàc na jego mi-
n´ wywnioskowa∏em, ˝e podoba mu si´
to. Podnios∏em si´ wy˝ej i zaczà∏em ca-
∏owaç go w usta. Jemu to odpowiada∏o,
bo swoje r´ce da∏ mi na moje jaja i za-
czà∏ je mi´tosiç. Podnieci∏o mnie to tak,
˝e zabra∏em si´ za jego czadowe ma∏e
uszy, a˝ je lekko gryz∏em. On zaczà∏ st´-
kaç i wyginaç si´. Podnios∏em go z krze-
s∏a i razem staliÊmy obejmujàc si´ i ca-
∏ujàc jednoczeÊnie.
W pewnym momencie z∏apa∏em go
za kark i przyciskajàc skierowa∏em go
na swoje krocze. On bez wahania zgo-
dzi∏ si´ i zdjà∏ mi spodnie, i wsadzi∏ r´-
k´ pod bokserki. Ja by∏em u szczytu
wytrzyma∏oÊci i zaproponowa∏em mu
to samo, ale ˝e rozbior´ go ca∏ego. Bez
s∏owa kiwnà∏ g∏owà dla potwierdzenia.
Zabra∏em si´ do Êciàgni´cia bluzy, a na-
st´pnie powoli Êciàgnà∏em podkoszu-
lek. Ca∏owa∏em go po brzuchu, r´kach,
szyi. St´ka∏ i sapa∏ g∏oÊno, co mnie
jeszcze bardziej rajcowa∏o. Wàcha∏em
go pod pachami, a˝ skoƒczy∏em na
p´pku. Dalej zdjà∏em spodnie i ku me-
mu zdziwieniu ujrza∏em bokserki takie
jak u mnie. Po chwili Êciàgnà∏em je
imog∏em ujrzeç olbrzymiego kutasa
i du˝e jàdra. By∏y wspania∏e, jego pa∏a
by∏a gruba i ˝ylasta. NaÊlini∏em jà i w∏o-
˝y∏em do buzi. Wpycha∏em jak najdalej,
aby mój ksià˝´ móg∏ otrzymaç pe∏nà
rozkosz. Ruchy te przyspieszy∏em, bo
zobaczy∏em, jak on domaga si´ jesz-
cze. Z∏apa∏ mnie mocno obiema r´kami
za g∏ow´ i przyciska∏ do siebie. Po nie-
d∏ugim czasie poczu∏em, jak nim
wstrzàsa i po chwili strugi goràcej
spermy wlecia∏y mi do gard∏a. Podzi´-
kowa∏ mi i spyta∏:
– Czy chcesz rewan˝u?
– Tak, oczywiÊcie.
Wsta∏em, z∏apa∏em go za g∏ow´
i skierowa∏em do mojego krocza. Z∏apa∏
za kutasa i poÊlini∏ go, aby po chwili
w∏o˝yç do buzi. Ssa∏ i liza∏ na bokach,
bawi∏ si´ nim i ssa∏ go jak niemowlak
smoczek. Wtem wzià∏ mojà pyt´ do bu-
zi i wk∏ada∏ jà jak najg∏´biej, aby spra-
wiç mi najlepszà rozkosz, jakà mo˝e
daç facet facetowi. Po kilkunastu g∏´b-
szych ruchach wstrzàsn´∏o mnà i do je-
go gard∏a polecia∏y strugi g´stej i bia∏ej
spermy. Przy spuszczaniu si´ g∏oÊno
sapa∏em i wydawa∏em dêwi´ki podobne
do niedêwiedziego ryku, dzi´ki czemu
bardziej prze˝ywa∏em orgazm.
Byczek
208873333.007.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin