SAKRAMENTOLOGIA (całość).doc

(427 KB) Pobierz
SAKRAMENTOLOGIA

SAKRAMENTOLOGIA

 

 

4.10.2005.

 

SAKRAMENT CHRZTU

 

Nawróceni jako początek chrześcijańskiego życia - tak brzmi główna myśl przepowiadania Jezusa. Centrum Ewangelii. Dość jasno wyrażają ją programowe zdania na początku Ewangelii św. Marka:

Gdy Jan został uwięziony  Jezus przyszedł do Galilei i głosił Ewangelię Bożą. Mówił:‹‹Czas się wypełnił i bliskie jest królestwo Boże. Nawracajcie się  i wierzcie w Ewangelię›› (Mk.1,14-15)

Marek streszcza zatem na początku swej relacji przepowiednie Jezusa o Królestwie Bożym w kilku istotnych słowach: Bóg ustanawia cairos - czas czyni czasem rozstrzygającym zatem teraz przychodzi do nas panowanie Boga; On sam przychodzi, a my mamy się nawrócić, słuchać Jego wezwania, wierzyć w Jego przykazania, to wówczas przyjdzie do nas zbawienie. W Zewnętrznym urzeczywistnianiu się staje się jasne, że rzeczywistość wiary – zbawienie -  jest dziełem Boga.

 

1)     Nawrócenie jako początek chrześcijańskiego życia.

 

Credo- wierzę- odpowiedzialna osobowa odpowiedź przyjmującego chrzest sprawia, że to wyznanie wiary wypowiadane wspólnie podczas ceremonii rozpoczyna się również credo – 1 os. l. poj.

To nawrócenie, odwrócenie nie jest w hebrajskim odczuciu językowym tylko wewnętrznym zwrotem, przemianą sposobu myślenia jak wyraża to słowo greckie. Szub - odpowiednie słowa hebr. Oddaje raczej w sposób pierwotny i rzeczywisty zwrot  ciała, zawrócenie z drogi w dosłownym znaczeniu tego słowa.

Nawrócenie , pokuta, zawrócenie jest to wewnętrzny zwrot, który manifestuje się zewnętrznym ruchem. Staje się po trochu “sakramentalnym” terminem. Podczas takiego  nawrócenia Bóg sam przejmuje inicjatywę i czyni to, co zasadnicze czyli wzywa  nas i otwiera wolną przestrzeń, w której sami działamy i zwracamy się ku Niemu.

Wyświadczanie dobra, udzielenie przebaczenia, jakie otrzymujemy od Boga skierowane jest na zjednoczenie, które może być opisane odpowiednio tylko słowami wewnętrznej człowieczej łączności. Skierowane jest na wspólnotę zaufania, przywiązania, pewności, że jest się przyjętym przez drugiego na rodzaj partnerstwa  między Nieskończonym a nami. Podkreślenie tego jest tu szczególnie ważne, ponieważ do sakramentu chrztu, stawania się chrześcijaninem, nawrócenia jako początku chrześcijańskiego życia należy także moment wolności, wolnego przyzwolenia na to, o co troszczy się Bóg. W owej głębokiej treści znajdujemy przypowieści o „Synu marnotrawnym” –miłosiernym Ojcu: Powiedział też: «Pewien człowiek miał dwóch synów. Młodszy z nich rzekł do ojca: "Ojcze, daj mi część majątku, która na mnie przypada". Podzielił więc majątek między nich.  Niedługo potem młodszy syn, zabrawszy wszystko, odjechał w dalekie strony i tam roztrwonił swój majątek, żyjąc rozrzutnie. A gdy wszystko wydał, nastał ciężki głód w owej krainie i on sam zaczął cierpieć niedostatek. Poszedł i przystał do jednego z obywateli owej krainy, a ten posłał go na swoje pola żeby pasł świnie.  Pragnął on napełnić swój żołądek strąkami, którymi żywiły się świnie, lecz nikt mu ich nie dawał.  Wtedy zastanowił się i rzekł: Iluż to najemników mojego ojca ma pod dostatkiem chleba, a ja tu z głodu ginę. Zabiorę się i pójdę do mego ojca, i powiem mu: Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Bogu i względem ciebie; już nie jestem godzien nazywać się twoim synem: uczyń mię choćby jednym z najemników. Wybrał się więc i poszedł do swojego ojca. A gdy był jeszcze daleko, ujrzał go jego ojciec i wzruszył się głęboko; wybiegł naprzeciw niego, rzucił mu się na szyję i ucałował go. A syn rzekł do niego: "Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Bogu i względem ciebie, już nie jestem godzien nazywać się twoim synem". Lecz ojciec rzekł do swoich sług: "Przynieście szybko najlepszą szatę i ubierzcie go; dajcie mu też pierścień na rękę i sandały na nogi! Przyprowadźcie utuczone cielę i zabijcie: będziemy ucztować i bawić się, ponieważ ten mój syn był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się". I zaczęli się bawić.
Tymczasem starszy jego syn przebywał na polu. Gdy wracał i był blisko domu, usłyszał muzykę i tańce. Przywołał jednego ze sług i pytał go, co to ma znaczyć. Ten mu rzekł: "Twój brat powrócił, a ojciec twój kazał zabić utuczone cielę, ponieważ odzyskał go zdrowego". Na to rozgniewał się i nie chciał wejść; wtedy ojciec jego wyszedł i tłumaczył mu. Lecz on odpowiedział ojcu: "Oto tyle lat ci służę i nigdy nie przekroczyłem twojego rozkazu; ale mnie nie dałeś nigdy koźlęcia, żebym się zabawił z przyjaciółmi. Skoro jednak wrócił ten syn twój, który roztrwonił twój majątek z nierządnicami, kazałeś zabić dla niego utuczone cielę". Lecz on mu odpowiedział: "Moje dziecko, ty zawsze jesteś przy mnie i wszystko moje do ciebie należy. A trzeba się weselić i cieszyć z tego, że ten brat twój był umarły, a znów ożył, zaginął, a odnalazł się"». (Łk.15,11-32). Ojciec daje najmłodszemu całkowicie wolną rękę i wreszcie dobroć ojca umożliwia synowi powrót do domu. Nawrócenie (odwrócenie, pokuta) jest fundamentalną odpowiedzią na Ewangelię. Jest konstytutywne na początku wiary w Jezusa jako Pomazańca Bożego, stąd też podstawowe dla chrztu- sakramentu wiary.

 

 

 

 

2)     Wszczepienie do wspólnoty wierzących

 

A)    Pojęcie inicjacji

Ten proces ma się dziś na myśli gdy określa w języku teologicznym chrzest wraz z bierzmowaniem, które go rozwija jako sakrament inicjacji. “Inicjacja” - wprowadzenie, wtajemniczenie. Jest pojęciem od dawna w etnologii i historii antycznej religii stało się Terminus technikus  na określenie rytów, które oznaczają radykalną zmianę dotychczasowego społecznego, względnie religijnego stanu życia przede wszystkim jako przejście młodego człowieka  w stadium dojrzałości.

Termin ten ponownie zastosowano w nowożytnej sakramentologii, najpierw w teologii ewangelickiej, a od Soboru Watykańskiego ІI w teologii Katolickiej. Inicjacja w sensie teologii jest podstawowym, wyróżniającym się aktem w całości uspołecznionego procesu w religijnym procesie wszczepienia. W sensie szerokim przez uspołecznienie rozumie się całościowy proces wrastania jednostki w określoną kulturę, sposób rozumienia wartości. Z  drugiej strony umożliwia on grupie albo społeczności przekazanie każdorazowo następującym pokoleniom jej podstawowych wartości i form postępowania.

 

B)    Dialogowa struktura wiary

 

Udzielający chrztu i zadający pytania kapłan występuje nie jako osoba prywatna, ale jako przewodnik wspólnoty, przedstawiciel społeczności ochrzczonych. Człowiek staje się człowiekiem tylko przez człowieka. Chrześcijan staje się chrześcijaninem tylko przez chrześcijan. Rozumie się przez to, że aby stać się chrześcijaninem potrzebna  jest wierząca wspólnota. Tylko dzięki niej Ewangelia mogła dotrzeć aż do nas. Jeszcze istotniejsze znaczenie ma ona jako sfera konkretnego przeżywanego urzeczywistniania się wiary, miejsca żywej nadziei, podłoże własnej możliwej aprobaty wiary. Odnosi się to do Kościoła jako „sakramentu zbawienia”, do faktu, że Bóg sam w Duchu św. czyni  tę wspólnotę miejscem zbawienia. W tej djalogtycznej strukturze wiary zarysowuje się obraz człowieka, ale też jawi się obraz Boga. Człowiek ma do czynienia z Bogiem przez to, że ma doczynienia z bliźnim. Wiara z istoty swej kieruje na „Ty” i na „My”. Tylko na tej drodze, tej podwójnej spójni łączy człowieka z Bogiem. Oznacza też na odwrót, że z samej wewnętrznej budowy wiary nie da się oddzielić stosunku Boga od związku z innymi ludźmi. Stosunek do Boga, do „Ty” i do „My” przenikają się wzajemnie, nie są od siebie oddzielone. Bóg chce przyjść do człowieka szuka człowieka tylko przez człowieka. Szuka człowieka w związku z innymi ludźmi. Zatem ryt chrzcielny jak i struktura wyznania chrzcielnego ukazuje, że w tym sakramentalnym procesie inicjacji w sposób jednoznaczny owo typowe dla wiary chrześcijańskiej zespolenia Boga i „Ja” oraz „Ty” przekształca się w „My”.

Przez człowieka można nie odnaleźć Boga albo Go nawet zgubić.

 

11.10.05.r.

 

C)    Inicjacja chrześcijańska jako „ponowne narodzenie

 

Pierwsi chrześcijanie nie mieli żadnych zachamowań, aby nowy status, nową formę życia w jaką wkracza ochrzczony określić jako nowe życie, a samą inicjacje jako ponowne narodzenie. Pojęcie to znajduje się w Nowym Testamencie w stosunkowo warstwie Tradycji. Spotykamy je tam w różnych  nurtach przekazu i trzeba powiedzieć, że od drugiego pokolenia pojęcia nowego narodzenia było używane w całym grecko-języcznym  Kościele.

Bardzo wcześnie, bo już u Justyna i Tertuliana jest ono stałym określeniem chrztu i jego skutków. Akcentuje się, że ponowne narodzenie jest dziełem Boga. On obdarowuje nowym życiem. Znana  jest rozmowa Jezusa Chrystusa z Nikodemem „W odpowiedzi rzekł do niego Jezus ‹‹Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się ktoś nie narodzi powtórnie, nie może ujrzeć królestwa Bożego››. Nikodem powiedział do Niego: «Jakżeż może się człowiek narodzić będąc starcem? Czyż może powtórnie wejść do łona swej matki i narodzić się?»  Jezus odpowiedział: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się ktoś nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do królestwa Bożego.››(J.3,3-5)-wypowiedź o powtórnym narodzeniu z wody i Ducha Świętego; oraz zasadnicza myśl Ewangelii Jana, że to nowe życie, ten nowy sposób egzystencji zostaje zachowany tylko w życiodajnym zjednoczeniu z jego nurtem  życia. Winny szczep musi porastać w zjednoczenie z prawdziwą winną latoroślą. ” Ja jestem prawdziwym krzewem winnym, a Ojciec mój jest tym, który [go] uprawia.  Każdą latorośl, która we Mnie nie przynosi owocu, odcina, a każdą, która przynosi owoc, oczyszcza, aby przynosiła owoc obfitszy.  Wy już jesteście czyści dzięki słowu, które wypowiedziałem do was.  Wytrwajcie we Mnie, a Ja [będę trwał] w was. Podobnie jak latorośl nie może przynosić owocu sama z siebie - jeśli nie trwa w winnym krzewie - tak samo i wy, jeżeli we Mnie trwać nie będziecie.  Ja jestem krzewem winnym, wy - latoroślami. Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity, ponieważ beze Mnie nic nie możecie uczynić.  Ten, kto we Mnie nie trwa, zostanie wyrzucony jak winna latorośl i uschnie. I zbiera się ją, i wrzuca do ognia, i płonie.  Jeżeli we Mnie trwać będziecie, a słowa moje w was, poproście, o cokolwiek chcecie, a to wam się spełni.  Ojciec mój przez to dozna chwały, że owoc obfity przyniesiecie i staniecie się moimi uczniami”.(J.15,1-8)

 

D) Nowa przestrzeń życiowa - Lud Boży

W nowej przestrzeni życiowej jakiej doświadczyło się we wspólnocie wiary zasadniczą rolę odegrał biblijny termin “Lud Boży”. W pełnej przeobrażeń historii narodu Izraela ta życiowa przestrzeń coraz bardziej stawała się także i teologicznie określoną rzeczywistością. O ile stała pomoc i przewodnictwo Jahwe było odbierane i rozumiane jako potężna i historyczna moc udziolana narodowi jako całość, w której uczestniczyła każda jednostka w tej mierze, w jakiej włączyła się w ten naród i w nadane mu przez Boga prawo życia.

Do tego starotestamentowego określenia umożliwionej przez Boga przestrzeni życia nawiązuje także ostatni Sobór, wprowadzając z naciskiem myśl o „Ludzie Bożym” do nowej eklezjologii, „A jak Izrael wedle ciała wędrujący przez pustynię nazywany jest już Kościołem Bożym (Eklezja) tak nowy Izrael który żyjąc w doczesności szuka przyszłego i trwałego miasta[„Nie mamy tutaj trwałego miasta, ale szukamy tego, które ma przyjść”(Heb.13,14)] również nazywa się Kościołem Chrystusowym” KK9. Sobór przypomina nie tylko drogocenny stary obraz pustyni. Ten bogaty w tradycje szyfr zagrożenia, osamotnienia i refleksji, ale także myśl leżącą u podstaw, gdy pod nagłówkiem „Lud Boży” mówi, iż podobało się Bogowi uświęcać i zbawiać ludzi nie pojedynczo, ale uczynić z nich Lud, który bo go poznawał w duchu i prawdzie i służył.

Wspólnota wierzących jest widzialnym sakramentem jedności pzynoszącej zbawienie wszystkim. Wszczepenie w tę wspólnotę sóstr i braci Jezusa Chrystusa, a zatem podstawowym sakramentalnym rytem inicjacji jest chrzest. Jeśli zatem wspólnota ludzi świadomie rozumie się jako wpólnota sióstr i braci Jezusa Chrystusa, próbuje myśleć i działać w Jego Duchu, wszędzie tam w nasladowaniu Jezusa otwiera się nowa przestrzeń zyciowa, gdzie możemy być otoczeni miłością ludzi i Boga. Być człowiekim znaczy być razem. Udane bycie człowiekim stanowi o udanej wspólnocie.

Przymierze Boga, Jego zwrócenie się ku ludziom zmierza do wypełnienia się człowieka. Jezus Chrystus – katalizator ludzkiej wspólnoty, która wraz z pomocą Bożą przektracza granice śmierci. Zdobycie uczestnictwa w tej wspólnocie oznacza dla poszczególnego człowieka zbawienie.

1J mówi o tym bardzo prosto – to co oglądaliśmy własnymi oczyma i czego dotykaliśmy własnymi rękami o słowie życia to porzepowiadamy także wam, abyście mieli współuczestnictwo z nami. A mieć z nami współuczestnictwo znaczy mieć je z Ojcem i Jego Synem.

 

3. Uczestnictwo w losie Jezusa Chrystusa

 

A)    Chrzest „w imię Jezusa”

„«Cóż mamy czynić, bracia?» - zapytali Piotra i pozostałych Apostołów «Nawróćcie się - powiedział do nich Piotr - i niech każdy z was ochrzci się w imię Jezusa Chrystusa na odpuszczenie grzechów waszych, a weźmiecie w darze Ducha Świętego.”(Dz.2,37-38)

 

Poza zakończeniem Mt, gdzie pojawia się trynitarna formuła chrzcielna: Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem. A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata» (Mt 28,19) w NT mówi się zawsze o chrzcie w imię Jezusa Chrystusa, albo w imię Pana naszego Jezusa. Tym zwrotem, przede wszystkim w Dz odróżnia się chrzest chrześcijański od chrztu Janowego. Formułę „w imię” można rozumieć: z polecenia, z upoważnienia ale także imieniem, na fundamencie imienia. Decydujące jest tu podstawowe odniesienie do osoby Jezusa Chrystusa i Jego zbawczego znaczenia. Formuła „w imię Jezusa Chrystusa” oznacza oddanie się na własność Ukrzyżowanemu i Zmartwychwstałemu Panu. Chrzest w Jego imię uwalnia wierzących spod władzy grzechu śmierci i wprowadza go do królestwa żywaego Boga, które otwarte zostało przez Mesjasza Jezusa.

 

B)    Współumieranie – współzmartwychwstanie (Rz 6)

Krótkie spojrzenie na Rz 6 pokazuje, jak Paweł odpowiada na pytanie: W jaki sposób uczastniczy się  w Królestwie Chrystusa. Idzie o to, co określone zostało „soteriologicznym aspektem” albo „mistyczno – „chrystologicznym aspektem” w Pawłowej teologii chrztu. Ma się tu na myśli relację, jakie powstają przez chrzest w imię Jezusa Chrystusa między przyjmującym chrzest a Chrystusem. Idzie nie tylko o zjednoczenie z Wywyższonym, nie tylko o przekazanie na własność temu, kto teraz jest Żyjący i Obecny, lecz także o uczestnictwo w zbawczych historycznych wydarzeniach śmierci i wywyższeniu, które uobecniają się sakramentalnie. Podstawowy tekst – Rz 6,1-11:

Cóż więc powiemy? Czyż mamy trwać w grzechu, aby łaska bardziej się wzmogła? Żadną miarą! Jeżeli umarliśmy dla grzechu, jakże możemy żyć w nim nadal?
Czyż nie wiadomo wam, że my wszyscy, którzyśmy otrzymali chrzest zanurzający w Chrystusa Jezusa, zostaliśmy zanurzeni w Jego śmierć? Zatem przez chrzest zanurzający nas w śmierć zostaliśmy razem z Nim pogrzebani po to, abyśmy i my wkroczyli w nowe życie - jak Chrystus powstał z martwych dzięki chwale Ojca.
Jeżeli bowiem przez śmierć, podobną do Jego śmierci, zostaliśmy z Nim złączeni w jedno, to tak samo będziemy z Nim złączeni w jedno przez podobne zmartwychwstanie. To wiedzcie, że dla zniszczenia grzesznego ciała dawny nasz człowiek został razem z Nim ukrzyżowany po to, byśmy już więcej nie byli w niewoli grzechu. Kto bowiem umarł, stał się wolny od grzechu.
Otóż, jeżeli umarliśmy razem z Chrystusem, wierzymy, że z Nim również żyć będziemy, wiedząc, że Chrystus powstawszy z martwych już więcej nie umiera, śmierć nad Nim nie ma już władzy. Bo to, że umarł, umarł dla grzechu tylko raz, a że żyje, żyje dla Boga. Tak i wy rozumiejcie, że umarliście dla grzechu, żyjecie zaś dla Boga w Chrystusie Jezusie.

 

W tym bogatym w różne wątki teologiczne tekście należy zwrócić uwagę na dwie sprawy:

 

- te chrystologiczno – soteriologiczne wypowiedzi odnośnie chrztu jako inicjacji, włączenie w los Jezusa Chrystusa są i pozostaną konieczną kolekturą dla inicjacji, czyli wszczepienia w Lud Boży, jako otwartą przez Boga przestrzeń życiową. Kościół jest narzędziem zbawienia, ale tylko narzędziem, a nie celem samym w sobie. Kościół jest podstawowym sakramentem, ale takim jest jak rzeczywistość wywiedziona z Prasakramentu, jakim jest Chrystus. Być przyjętym do Kościoła oznacza być przekazanym na własność J Ch. Chrystologia i eschatologia przynależą do siebie nawzajem, ale dostrzeżenie losu Chrystusa powstrzymuje nas przed eklezjologicznym triumfalizmem. Tej osobliwości przyporządkowane jest sakramentalne sprawowanie chrztu. Jest to kontaktem z J Ch wewnątrz żywej historycznej Tradycji Kościoła. Ale w tym darze wiąże się on ponownie bezpośrednio z ukrzyżowanym Panem, który zadaje na nowo każdemu chrześcijaninowi temat wiary i nie na zewnątrz wspólnoty lecz w niej.

 

- Chrzest zaznacza nie tylko przejście na wiarę chrześcijańską i wejście we wspólnotę, jest on nie tylko początkiem bycia chrześcijaninem, lecz stałym wezwaniem do stawania soę chrześcijaninem, trwałym zobowiązaniem do aktywnego współżycia ze wspólnotą, ustawicznym pobudzaniem do urzeczywistniania chrześcijańskiej egzystencji w świecie. Dlatego też chrzest jako inicjacja da się zrozumieć jedynie jako z ograniczeniem, ponieważ inicjacja oznacza początek drogi, jaką przyjmujący ma przejść „w” i „ze” wspólnotą w tym świecie.

 

Paweł rozwija swoją naukę o chrzcie w Rz 6, aby odeprzeć fałszywe konsekwencje jego nauki o łasce. Żąda moralnej zmiany na miarę nowości otrzymanego od Boga życia, konsekwentnej i radykalnej służby Bożej w uwalnianiu się od dotychczasowego zniewolenia się mocą grzechu. Chrzest prowadzi także ku służbie Bożej w codzienności świata umożliwia wierzącemu naśladowanie Chr żądając dożywotniego naśladowania.

 

Reasumując: chrzest jest decyzją wiary w życiowym zwrocie. Wszczepia w Lud Boży, zakorzenia w los Chr. Jest on zanurzeniem, zatopieniem, obumarciem starego człowieka, wynurzeniem, zmartwychwstaniem nowego człowieka, życiem w duchu świętym.

zmartwychwstaniem nowego człowieka życiem w Duchu Świentym.

 

4) Korzenie chrztu chrześcijańskiego

Kiedy pytamy o historyczne korzenie chrztu chrześcijańskiego natrafiamy na zadziwiający punkt wyjścia. Egzegetyczny stan rzeczy, który zadaje nam kilka zagadek:

- Jezus sam nie chrzcił, ale pierwotny Kościół praktykował, opisywał i teologicznie interpretował chrzest z taką oczywistością, że nigdzie nie znajduje się wzmianki, że ten sakrament byłby kontrowersyjny lub zdobywał dla siebie znaczenie. Synoptycy w żadnym miejscu nie odnotowują jakiejkolwiek działalności chrzcielnej Jezusa. Jednak w ewangelii Jana 3,22;4,1, jest mowa o konkurencji jaką robił Janowi Jezus, jednak dodaje, że sam Jezus nie chrzcił tylko jego uczniowie „chociaż w rzeczywistości sam Jezus nie chrzcił, lecz Jego uczniowie”(J.4,2). Wydaje się także, że w ewangelii Jana utrzymał się pierwotny stan rzeczy, że uczniowie dopiero chrzcili.

„Potem Jezus i uczniowie Jego udali się do ziemi judzkiej. Tam z nimi przebywał i udzielał chrztu”(J.3,22)

„A kiedy Pan dowiedział się, że faryzeusze usłyszeli, iż Jezus pozyskuje sobie więcej uczniów i chrzci więcej niż Jan”(J.4,1)

Z tych dwóch uwag bez trudu można wyjaśnić wychodząc z ogólnych intencji teologicznych Jana - wyeksponowanie Jezusa nad Jana Chrzciciela i uwydatnieni wyższości naśladowania Jezusa nad ruchem Jana.

Przeciwko chrzcielnej działalności Jezusa Chrystusa przemawiają następujące wzmianki:

- w bardzo starej kompozycji przedwielkanocnego rozesłania uczniów jaka została przekazana nam tylko: Mk.6,7-13 Rozesłanie Dwunastu Następnie przywołał do siebie Dwunastu i zaczął rozsyłać ich po dwóch. Dał im też władzę nad duchami nieczystymi  i przykazał im, żeby nic z sobą nie brali na drogę prócz laski: ani chleba, ani torby, ani pieniędzy w trzosie. «Ale idźcie obuci w sandały i nie wdziewajcie dwóch sukien!»I mówił do nich: «Gdy do jakiego domu wejdziecie, zostańcie tam, aż stamtąd wyjdziecie. Jeśli w jakim miejscu was nie przyjmą i nie będą słuchać, wychodząc stamtąd strząśnijcie proch z nóg waszych na świadectwo dla nich!» Oni więc wyszli i wzywali do nawrócenia. Wyrzucali też wiele złych duchów oraz wielu chorych namaszczali olejem i uzdrawiali”. Mt.10,1-15 „Wtedy przywołał do siebie dwunastu swoich uczniów i udzielił im władzy nad duchami nieczystymi, aby je wypędzali i leczyli wszystkie choroby i wszelkie słabości. A oto imiona dwunastu apostołów: pierwszy Szymon, zwany Piotrem, i brat jego Andrzej, potem Jakub, syn Zebedeusza, i brat jego Jan,  Filip i Bartłomiej, Tomasz i celnik Mateusz, Jakub, syn Alfeusza, i Tadeusz, Szymon Gorliwy i Judasz Iskariota, ten, który Go zdradził.       Mowa misyjna Tych to Dwunastu wysłał Jezus, dając im następujące wskazania: «Nie idźcie do pogan i nie wstępujcie do żadnego miasta samarytańskiego!  Idźcie raczej do owiec, które poginęły z domu Izraela. Idźcie i głoście: "Bliskie już jest królestwo niebieskie".  Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych, wypędzajcie złe duchy! Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie!  Nie zdobywajcie złota ani srebra, ani miedzi do swych trzosów.  Nie bierzcie na drogę torby ani dwóch sukien, ani sandałów, ani laski! Wart jest bowiem robotnik swej strawy.
     A gdy przyjdziecie do jakiegoś miasta albo wsi, wywiedzcie się, kto tam jest godny, i u niego zatrzymajcie się, dopóki nie wyjdziecie.   Wchodząc do domu, przywitajcie go pozdrowieniem. Jeśli dom na to zasługuje, niech zstąpi na niego pokój wasz; jeśli zaś nie zasługuje, niech pokój wasz powróci do was!Gdyby was gdzie nie chciano przyjąć i nie chciano słuchać słów waszych, wychodząc z takiego domu albo miasta, strząśnijcie proch z nóg waszych! Zaprawdę, powiadam wam: Ziemi sodomskiej i gomorejskiej lżej będzie w dzień sądu niż temu miastu.”                                                                                             Łk.10,1-16 „Wysłanie siedemdziesięciu dwóch  Następnie wyznaczył Pan jeszcze innych siedemdziesięciu dwóch i wysłał ich po dwóch przed sobą do każdego miasta i miejscowości, dokąd sam przyjść zamierzał.
     Powiedział też do nich: «Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało; proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo. Idźcie, oto was posyłam jak owce między wilki.  Nie noście z sobą trzosa ani torby, ani sandałów; i nikogo w drodze nie pozdrawiajcie! Gdy do jakiego domu wejdziecie, najpierw mówcie: Pokój temu domowi! Jeśli tam mieszka człowiek godny pokoju, wasz pokój spocznie na nim; jeśli nie, powróci do was. W tym samym domu zostańcie, jedząc i pijąc, co mają: bo zasługuje robotnik na swoją zapłatę. Nie przechodźcie z domu do domu. Jeśli do jakiego miasta wejdziecie i przyjmą was, jedzcie, co wam podadzą;...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin