Kombucza-cudowny grzyb-komp.doc

(422 KB) Pobierz
WSTĘP

40

Kombucza - cudowny grzyb, Harald Tietze

KOMBUCZA – CUDOWNY GRZYB

Kombucza jest starożytnym pożywieniem i źródłem zdrowia pochodzącym z Azji. Dzięki rosnącemu zainteresowa­niu nowymi, wschodnimi metodami lecze­nia, kombucza przywędrowała poprzez Rosję do Europy Zachodniej. W krajach tych uważano ją za przyjemny, zdrowy napój, wspomagający zrównoważoną dietę. W podróży do świata za­chodniego napój ten znaczył swą drogę cudami. Przyjmował nazwy takie, jak: magiczny grzyb, cudowny grzyb i elik­sir dłu­giego życia, dzięki sukcesom jakie odnosił w leczeniu nowych chorób. Chociaż kombucza była już znana w latach dwudziestych i trzydziestych naszego stule­cia w Rosji, Czechach, Niemczech i Austrii, zniknęła ona zupełnie podczas II wojny światowej. Głównym powodem były braki cukru i herbaty.

W latach sześćdziesiątych kombuczę przywieziono do Niemiec i Austrii z Europy Wschodniej. W latach siedem­dziesiątych, gdy poziom życia znacznie się poprawił, produkt ten wrócił do łask. Badania nad efektami wywaru z kom­buczy były przeprowadzane głównie w Niemczech i opublikowane zostały w języku niemieckim. Artykuły na ten temat pojawiły się w wielu gazetach i mie­sięcznikach.

W nowoczesnym społeczeństwie pełnym żywności wysterylizowanej, homo­genizowanej i konserwowanej, pomoc w trawieniu mikrobiologicznym, jaką daje kombucza, może być nieoceniona. Wielu terapeutów i lekarzy medycyny naturalnej poleca kombuczę we wszystkich chorobach. Kombucza, podobnie jak wiele innych leków medycyny natu­ralnej, nie może być postrzegana jako środek na wszelkie choroby, gdyż taki nie istnieje. Zdrowie jest przede wszyst­kim zachowaniem równowagi pomiędzy ciałem, umysłem i emocjami. Gdy chorobę udaje się wyleczyć, dzieje się tak dlatego, że znalezione zostały jej przyczyny i w konsekwencji znikły jej efekty. Należy pamiętać, że napój taki jak kombucza przyniesie nam maksymalne korzyści, jeżeli zastosujemy jedno­cześnie zrównoważoną dietę, odpowiedni styl życia i myślenia.

Jednym z zasadniczych działań kombuczy jest jej wzmacniający wpływ na układ odpornościowy organizmu, a tym samym wspomagający leczenie chorób. Działa ona również odtruwające, oczyszczając krew i wzmacniając nerki. Kom­bucza pomaga odbudować florę bakteryjną jelit, ułatwiając proces trawienia. To doprawdy wspaniałe, że zdo­bywa ona taką popularność, a także zostaje uznana za istotny środek w walce o przedłużenie życia. Ten cudowny, żywy organizm produkuje odświeżający, dodający energii smaczny napój, który może być przygotowany w domu przez całą rodzinę. Kombucza jest darem Natury, który można przekazać przyjacielowi i przyszłym pokoleniom. Dbajcie o kombuczę, a ona zadba o Was!

Publikacja ta stara się wskazać na korzystne działanie kombuczy w przypadku wielu chorób, ale należy pod­kreślić, że zawartość tej książki nie może w żaden sposób zastąpić porady lekarskiej, której zawsze należy szu­kać, gdy dolegliwości się nasilają.

POCHODZENIE GRZYBA KOMBUCZY

Nikt na razie nie może z całą pewnością określić pochodzenia kombuczy, wiemy jedynie, że jest ona stosowana od przeszło 2000 lat. Nie jest też istotne, kto pierwszy przeprowadził ich fermentację:

Chińczycy, Japończycy, Koreańczycy czy Rosjanie. Opisując dokładnie kombuczę trzeba powiedzieć, że nie jest to do końca „grzyb”, jest to raczej ko­lonia drożdży i bakterii. Specjaliści określają ją czasami jako porost.

Nazwa pochodzi prawdopodobnie od japońskiego słowa „kombu” - ozna­czającego brązową algę oraz „cha” (czytaj: cza) - oznaczającego herbatę. Naj­lepszy opis, według mnie, został podany przez zielarza i pastora Weidingera, którego często cytuję w tej książce:

Herbata z kombuczy jest starożytnym napojem pochodzącym z oceanu. Przez trzy lata byłem misjonarzem na Taj­wanie. Ten południowo-wschodni region wybrzeża ma subtropikalny klimat i przedłużony okres wegetacji, co stanowi idealne warunki dla uprawy herbaty, którą uprawia się tutaj na dużą skalę. Prowincja ta uznawana jest za miejsce narodzin herbaty, po łac.: „thea”. Pier­wotna nazwa nadana napojowi pochodzącemu z tych liści brzmiała: „tu” lub „tschuan”, dzisiaj nazywa się „ch 'a” (cza). W prowincji Fuiken wciąż jednak nazywa się go „t 'e”. Dało mi to lepsze pojęcie o pochodzeniu słowa herbata - ang. „tea”. K'un-pu-ch'a, herbata jak wino…

Moje obowiązki misyjne obligowały mnie również do podróży na wyspy Qu­emoi i Matsu, które usytuowane są bliżej lądu i prowincji Fukien. Przy każdej wizycie byłem pod wrażeniem napoju, jaki mi tam serwowano, miał on słodko-kwaśny smak i był bardzo orzeźwiający w gorącym klimacie. Czy było to wino, które smakowało jak wyśmienita her­bata, czy herbata, która smakowała jak wino?

Co więcej, po wypiciu tego napoju czułem się nie tylko silniejszy, chociaż po długim marszu, ale i zdrowszy. Dzia­łanie odbiło się zwłaszcza na moim meta­bolizmie, co było ważne w tak gorącym klimacie, a także pozwoliło mi poczuć się zrelaksowanym. Kiedy zapytałem, co to jest, otrzymałem odpowiedź, że jest to: k'un-pu-'ch'a. Byłem zdziwiony; „herbata pochodząca z życia oceanu?”. Już w czasach dynastii Tsin, około 221 roku p.n.e., był on znany i szanowany jako napój o właściwościach magicznych, pozwalający ludziom żyć wiecznie. Her­bata ta miała wiele nazw, a jedną z najpopularniejszych była „boska tsche”. Herbata ta była używana jako lek na chroniczną niestrawność. Ludzie opo­wia­dali też o koreańskim lekarzu Kombu, który w roku 414 przepisał ten napój cesarzowi Japonii jako środek na wiele jego schorzeń. „Boska tsche” przywę­drowała z Chin, poprzez Koreę do Japonii, gdzie otrzymała nazwę „Kombu Tsche”.

Kombucza w świecie zachodnim

Napój dotarł wreszcie do Europy poprzez Mongolię i Rosję. Po pierwszej publikacji moich artykułów w Australii otrzymałem wiele listów od osób po­chodzących ze wschodnich Niemiec i mieszkających obecnie w Australii. Więk­szość z nich pamiętała swoje babcie, które dawały im w dzieciństwie orzeźwiający napój z wielkiego garnka, na wierzchu którego pływało coś w rodzaju pleśni. Inni pamiętali przepis przywieziony przez polskich robotników ze wschodu. Jednakże w czasie I wojny światowej grzyb prawie zniknął, głów­nie z powodu braku cukru. Więcej danych o istnieniu tego magicznego grzyba pojawiło się w 1920 roku, gdy naukowcy zaczęli się nim bliżej interesować. Ba­dania zostały przerwane przez II wojnę światową. Kombucza stała się ponownie popularna w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych, prawdopodobnie jako lekarstwo na niezdrowe nawyki żywieniowe. Media zachodnie podjęły te­mat. Pojawiły się raporty z Kargasok w Rosji na temat ludzi, którzy osiągnęli nie­zwykle zaawansowany wiek. Feno­men ten zdawali się łączyć ze spożywaniem kombuczy, znanej stąd pod nazwą „herbaty z Kargasok”. Zgodnie z ra­portem, osiemdziesięcioletnia kobieta urodziła dziecko stotrzydziestoletniemu męż­czyźnie.

Najbardziej znane wyniki badań pochodzą z uniwersytetu w Omsku w Rosji, a na Zachodzie od dr Rudolfa Skle­nara. Pochodził on ze wschodnich Niemiec, gdzie kombucza była używana od przełomu wieków przez zwykłych lu­dzi. Studiował medycynę w Pradze i po raz pierwszy spotkał się z kombucza w klasztorze. Pracował z kombucza w czasie II wojny światowej i oparł swoje badania na jej kulturze. W latach sześćdziesiątych opublikował wyniki obser­wacji w prasie ogólnej i naukowej, które to rozszerzyły zainteresowanie zdro­wotnym i wzmacniającym działaniem kombuczy. Dr Sklenar stosował z dużym powodzeniem kombuczę w leczeniu cukrzycy, nadciśnienia, wszelkich za­bu­rzeń trawiennych, chorób żołądka i jelit, reumatyzmu i podagry.

Głównym zajęciem dr Sklenara stało się badanie leków biologicznych do walki z rakiem, do czego udało mu się włączyć również kombuczę. Jego me­tody leczenia okazały się tak obiecujące, że wielu lekarzy zaczęło je stosować. Zakład, noszący obecnie imię dr Sklenara, produkuje wywar i krople z kombu­czy. Gdy dr Yeronica Carstens (żona byłego prezydenta Niemiec) zaczęła sto­sować kombuczę u wszystkich swoich pacjentów cierpiących na raka, stała się ona niezwykle popularnym środkiem leczniczym. Dr Sklenar i dr Carstens zale­cali stosowanie kombuczy u chorych na raka, jako środka wspomagającego inne terapie.

Prezydent Stanów Zjednoczonych Reagan, który pod koniec swej kadencji zachorował na raka, pił około litra kom­buczy dziennie, co pozwoliło mu dokoń­czyć swą kadencję. Najprawdopodobniej otrzymał on kulturę kombuczy z Japo­nii, a dowiedział się o niej czytając autobiografię laureata Nagrody Nobla Alek­sandra Sołżenicyna, który choro­wał na raka w 1952 roku w Taszkiencie i tam, przy pomocy grzyba, wyzdrowiał. W książce dr Roberta E. Willnera „The Can­cer Solution”, poleca on kombuczę jako wysoce pomocną w leczeniu tego scho­rzenia.

Imigranci z Azji i Europy Zachodniej przywieźli grzyba kombuczy do świata Zachodu. Dzisiaj wielu lekarzy i tera­peutów, którzy stosowali wywar z kombu­czy w leczeniu wszelkich dolegliwości, zauważyło, że ich pacjenci mieli nie tylko lepsze samopoczucie, ale również, przy stosowaniu jej wraz z innymi lekami, uzyskiwali dużo lepsze wyniki niż zazwyczaj.

Pionier stosowania kombuczy w Australii, Jose Pcrko z Instytutu Kombuczy w Queensland, uważa, że daje ona dużo lepsze rezultaty, jeżeli jest wymieszana z zieloną herbatą niż z czarną, która jest stosowana w większości krajów. Prze­prowadzając eksperymenty z różnymi owocowymi i ziołowymi mieszankami (m.in. koncentratem z liści papai), Perkowi udało się utrzymać wywar z kombu­czy w dobrym stanie przez długi czas, bez użycia konserwantów czy też niepo­trzebnego wzrostu jej kwasowości. W dalszych rozdziałach będziemy omawiali szczegóły jego metod. Chciał­bym mu serdecznie podziękować, przy tej okazji, za wszystkie informacje, które mogłem wykorzystać w tej książce.

Nazwy kombuczy

Imion, nadawanych grzybowi kombuczy i wywarowi z niego, jest bardzo wiele. Ciekawą rzeczą jest, że wiele z nich ma w sobie słowo grzyb, chociaż nim naprawdę nie jest. Ja nazywam go grzybem kombucza i uważam to raczej za nazwę niż za opis biologiczny. Inne pospolite nazwy wahają się od algi do magicznego grzyba. Niektóre z nich wskazują na jego pochodzenie, np.: rosyj­ski kwiat, japoński grzyb, japońska gąbka, rosyjska matka, indyjski grzyb winny. Można też podać inne: cudowny grzyb, magiczny grzyb, grzyb dający długie życie, galaretka na po­dagrę.

Kombucza daje wrażenie dobrego samopoczucia, ogólnego wzmocnienia i dlatego też aplikowana jest przy wielu stanach chorobowych. Jeżeli chodzi o sam napój, jego nazwy odnoszą się zwykle do smaku: piwo herbaciane, wino herbaciane, jabłecznik herbaciany. We Francji nazywają go „elixir de la longue vie” – eliksir długiego życia – która to nazwa jeszcze raz zwraca uwagę na jego efekty. Niezależnie od tego, czy jest pisana przez K, czy przez C, wygląda na to, że nazwa kombucza dominuje wśród tak wielu innych. Niemiecki ekspert kultur biologicznych, dr Alex Meixner, nazywa ją również kombucza w swojej książce „Pilzc selber zuchten” (Jak hodować grzyby), w tejże publikacji zwraca jednak uwagę, że nic wszystkie produkty z kombuczy mają taką samą wartość.

Lista nazw, z jakimi się spotykamy:

Algac fungus; Algentee; Brinum ssene; Czajnogo griba; Czajnyj grib; Czaj­nyj kwas; Cembuya orientalis; Chambo­ucho; Szampan życia; Japoński grzyb; Chiński grzyb; Cudowny grzyb; Champignon de la Charite; Champignon de longue vie; China-Pilz; Chinesischer teepilz; Ciuperca de ceai; Combucha; combuchaschwamm; Combuchatee; Elixir de longue vie; Devine Che; Fungoja­pon; Fungus japonicus; Grzybowa herbata; Funko Cinese; ganoderma japoni­cum Gichtqualle; Dar życia; Boska Tsche; Gont fungus; Grib; Haipao; Hero fungus; Hongo; Grzyb indyjskiego wina; In­dyjski grzyb; Indischer Weinpilz; Indischer Teepilz; Japa'n gomba; Japoński fungus; Japońska gąbka; Japanischer Teepilz: Japanischer Combucha; Japanisches Mutterchen; Japanpilz; Japonska­gliwa; Japonskij grib; K'un-pu-ch'a; Kambuha; Kargasok Pilz; Kargasok Schwamm; Kargasoktee; Kocha Kinoko; Komboecha; Komboecha-drank; Elik­sir z Kombuczy; Grzyb herbaty kombuczy; Kombuchawein; Konko; Kwas; Kwassan; Lingzhi; Magiczny grzyb; Man­dżurski eliksir; Mandżurska herbata; Mandschurisch-Japanischer Pilz; Mandschurischer Schwamm; Medusomyces Gisevii; Lindau; Cudowny grzyb; Meduscntee; Mo-gu; Olinka; Grzyb czerwo­nej herbaty; Reishi; Rosyjski ocet herba­ciany; Rosyjski kwiat; Rosyjski grzyb; Russische Oualle; Russische Mutter; Sakwaska; Symbiont Schizosaccharomy­ces Pombe-Bacterium xylinum; Herbaciany grzyb; Piwo herbaciane; Herba­ciany kwas; Herbaciane wino; Teemost; Teekwa; Theezwam; Tschambucco; Kombu Tsche; Wolgameduse; wolgapilz; Wolgaquallc; Wunderpilz; Yapongc; Zauberpilz; Zaubersaft; Zaubertrank.

Co to jest kombucza?

Kombucza składa się z bakterii i specjalnej kultury drożdży, współistnieją­cych w związku symbiotycznym. Ten żywy organizm fermentuje posłodzoną herbatę, tworząc napój z kombuczy. Jego smak jest jednym z powodów, dla którego czujemy się orzeźwieni i wzmocnieni. Żywy organizm drożdży konty­nuuje swą fermentację również po przelaniu do butelki. Kombucza stała się środkiem zapobiegającym wielu chorobom.

Herbata Kargasok

Raporty, opisujące sukcesy lecznicze, są często uogólniane i pozbawiane zo­stają dalszych badań. Gdy po raz pierw­szy otrzymałem od przyjaciela grzyb kombuczy, załączony był do niego opis, którego autora, niestety, nie znalazłem; oto cytat z niego:

„Przed około 60 laty Japonka, odwiedzająca region Kargasok (Rosja), była pod wrażeniem wielu starszych ludzi, mieszkających tam, którzy osiągnęli wiek ponad stu lat i cieszyli się dobrym zdrowiem. Jednym z zadziwiających wy­pad­ków opisanych przez nią był 130-letni mężczyzna, który ożenił się z 80-letnią kobietą, wciąż zdolną do posiadania dzieci. Będąc pod wrażeniem, starała się ona odkryć sekret stanu zdrowia tej kobiety, wyglądającej w dodatku dużo mło­dziej. Jej odkrycie było zadziwiające: w każdym domu dzieci i dorośli wypijali dziennie od 0,5 litra do 0,75 litra herbaty z kombuczy. Japonka otrzymana spe­cjalne drożdże oraz instrukcję przygotowania napoju, zabrała je ze sobą do kraju, gdzie rozpoczęła ich reprodukcję. Jej przyjaciele zostali zaproszeni na degustację napoju, a następnie prze­kazała ona im kulturę tych drożdży wraz z instrukcją produkcji wywaru, ci z kolei przekazali ją innym. Po pewnym czasie zaczęli zauważać ich pozytywne działanie:

- mężczyzna o ciśnieniu 210/120 obniżył je do 140/80,

- młoda kobieta, chora na półpasiec, została wyleczona.

W Kargasok rak i nadciśnienie są praktycznie nie znane. W Japonii, już wkrótce po ukazaniu się programów telewi­zyjnych i radiowych na temat kom­buczy, milion osób rozpoczęło jej stosowanie. W końcu herbata przetarła sobie drogę do Tajwanu i Hongkongu, a obecnie na całym świecie przyjaciele przeka­zują ją sobie z miłością. Napój ten zdaje się lekarstwem na wiele chorób. Na­ukowcy odkryli, że zawiera on trzy podstawowe elementy, bez których orga­nizm ludzki nie może funkcjonować. Zachęcające okazały się wyniki obserwacji dr Pan Pena, dotyczące grzyba kom­buczy. Herbata ta: przedłuża życie, jest lekar­stwem na półpasiec, redukuje zmarszczki, zapobiega powstawaniu zmarszczek, zapobiega przykrym dolegliwościom klimakterycznym, odbudowuje zdolność akomodacyjną oka, wzmacnia mięśnie nóg, leczy artretyzm, wzmacnia libido, leczy zaparcia i bóle w plecach, pomaga w leczeniu otyłości, wzmacnia nerki, leczy cukrzycę i miażdżycę, pomaga w leczeniu chorób serca, wzmacnia apetyt i działa uspokajająco, pomaga w leczeniu wątroby, leczy hemoroidy, zatrzymuję biegunki, wraca kolor siwym włosom i zapobiega ich wypadaniu”.

Rezultaty te mogą się pojawić w indywidualnych przypadkach i nie należy jed­nak uogólniać, że napój będzie zaw­sze w stu procentach wywierał opisane efekty.

Dotychczas nie stosowano przy eksperymentach notatek, które określałyby rodzaj użytej herbaty. Zdziwiłoby mnie, gdyby można było zapobiegać zmarszczkom tylko dzięki piciu wywaru, jednak wcieranie go w skórę może dać wi­doczne efekty. Jeżeli chodzi o pocenie się nóg, przywracanie koloru siwym włosom czy też zapobieganie łysieniu, odnoszę się do tego z dużym sceptycy­zmem. Przyczyny łysienia lub siwienia mogą być spowodowane stanem zdro­wia, a nie tylko genetyczne i w tych przypadkach kombucza może przynieść spodziewane rezultaty. Gdy moje włosy zaczęły siwieć, tak jak to zwykle w mojej rodzinie, to chociaż piłem kombuczę przez wiele lat nie przywróciło mi to ich blond koloru. Nie mogę też stwierdzić, że moja chroniczna choroba lo­komocyjna została wyleczona dzięki kom­buczy. Jednak rezultaty związane z trawieniem i ogólnie dobrym samopoczuciem z pewnością odnoszą się do picia wywaru. Czy kombucza może być uważana za cudowny lek? Czy jest to lekar­stwo na raka? Z pewnością badania dowiodą tego w najbliższej przyszłości.

JAK SAMEMU ZROBIĆ NAPÓJ Z KOMBUCZY

Przepis podstawowy

2 litry wody (filtrowanej lub mineralnej, niegazowanej)

160 gramów cukru (ok. 1 szklanki)

2 łyżeczki herbaty czarnej lub zielonej lub 3 herbaty expresowe (zwykła - nie np. Earl Grey z olejkami zapachowymi)

1 zdrowy grzyb kombuczy

200 ml podstawowego wywaru jako startera (lub 2 łyżki octu winnego gdy nie mamy zaczynu z kombuczy).

Polecamy stosowanie herbaty dla początkujących, a po nabraniu wprawy można eksperymentować z ziołami.

...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin