00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 00:00:56:Pić! 00:03:12:Oto on, oprawiony. 00:03:18:Co za talent! 00:03:20:Bije z niego boska potęga.|Jakby duchy tańczyły wokół niego. 00:03:26:Wydaje się, że przestrzega reguł,|a jednak je łamie. 00:03:30:Jednoczenie stosuje je|i łamie. 00:03:34:Jedna linia warta tysišce.|Tysišce linii w jednej! 00:03:39:Co majš reguły|do mojego malarstwa? 00:03:44:Szalony wieniak! 00:03:48:Jak prowincjonalny pacykarz|może kwestionować reguły sztuki? 00:03:53:Zmarnujesz życie|przez ten swój poledni talent. 00:04:01:W 1882 R. WYGASŁA|DYNASTIA CHOSUN 00:04:05:KOREAŃCZYCY POWSTAJĽ|PRZECIW NAJEDCOM I ZEPSUTEJ WŁADZY 00:04:11:KRAJ CHYLI SIĘ KU UPADKOWI|W TAKICH CZASACH ŻYŁ ARTYSTA JANG SEUNG-UB 00:04:21:Czekalimy na ciebie. 00:04:25:Pan Kaiura jest Japończykiem.|Pisze do "Hansung Daily". 00:04:29:Przyprowadziłem go tu, gdyż pragnie|nabyć jeden z twoich obrazów. 00:04:42:Podziwiam pana.|Pańskie obrazy sš takie wyrafinowane. 00:04:53:Słyszał, że lubisz dobre trunki.|Przywiózł to z Japonii. 00:04:57:Znakomite. Nasi miejscowi|dyplomaci przepadajš za nim. 00:05:03:Dziękuję za wino. 00:05:06:Rzeczywicie chce pan|wzišć obraz 00:05:09:prostego Koreańczyka|do wspaniałego Cesarstwa Japonii? 00:05:12:Nie zachowuj się|tak arogancko! 00:05:15:Wielu artystów oddałoby życie|za takie uznanie. 00:05:19:Pan Kaiura naprawdę|podziwia twoje prace. 00:05:45:Wie, że jeste prostym człowiekiem.|Dziwi się, skšd w tobie wybitny talent. 00:05:52:Przyjacielu, geniusz|może objawić się nawet w dziecku! 00:06:01:Daj mi to!|Dawaj ten rysunek. 00:06:04:Zasmarkany bachor!|Wstawaj! 00:06:08:- Człowieku, co ty wyprawiasz?|- Zatłukę cię, cholerny bachorze! 00:06:10:- Zatłukę cię, bachorze!|- Powiedziałem: przestań! 00:06:27:To wódz żebraków.|A to dziewczyna, która się mnš opiekuje 00:06:33:jak młodszym bratem.|Cišgle jš bije, drań! 00:06:38:Zrobił jej dziecko.|Traktuje jš jak dziwkę. 00:06:41:Mój rysunek miał jš pocieszyć.|Dopadł mnie. 00:06:48:Tato! Seung-ub ucieka|z moim ubraniem! 00:06:55:Niech idzie. Nie potrafi się dostosować|do zasad panujšcych w dobrym domu. 00:07:01:I pewnie zdaje sobie sprawę,|że nie zdołamy go wyżywić. 00:07:11:Gdzie twój papier? 00:07:14:Wyprzedany.|Dostawa będzie za dwa dni. 00:07:17:Skończył się zapas. 00:07:20:Mam trochę chińskiego|papieru do pisania. 00:07:25:Wrócę. 00:07:35:Mistrzu! 00:07:39:Do mnie mówisz? 00:07:41:To pan jest mistrzem Kim z Hyoja.|Nie poznaje mnie pan? 00:07:47:Kiedy nad rzekš Chungye|ocalił pan życie małemu żebrakowi. 00:07:54:Seung-ub?|To ty? 00:07:56:Co pana sprowadziło|do naszego sklepiku z papierem? 00:08:00:- Przeprowadziłem się tu latem zeszłego roku.|- Seung-ub, gdzie jeste? 00:08:07:To twoje rysunki|widziałem na cianie? 00:08:11:Tak. Szef to drań,|ale wreszcie mam co jeć. 00:08:29:Mistrzu, proszę przyjšć|wyrazy szacunku. 00:08:32:Ten chłopak ma talent.|W jego kresce jest tyle temperamentu. 00:08:37:Może zostanie wybitnym artystš,|jakim ty pragnšłe być. 00:08:43:Przyjmij go na ucznia. 00:08:47:Chwyć pędzel tak,|jakby trzymał w dłoni jajko. 00:08:51:Trzymaj go mocno|pięcioma palcami. 00:08:53:Z palców do pędzla, z pędzla na papier|spływa twoja energia życiowa. 00:09:00:Najpierw kompozycja. 00:09:03:Linia po linii. 00:09:08:Potem cienie. 00:09:11:Cień wprowadza odległoć|i nadaje obiektom głębię. 00:09:57:PO TRZECH LATACH 00:10:01:To ty, Seung-ub? 00:10:09:Niecały rok póniej miał atak.|Był sparaliżowany. 00:10:14:Prowadziłem mu dom|i gospodarstwo. 00:10:21:Przychodzę prosto|z jego pogrzebu. 00:10:28:Zostawił mi flet. 00:10:30:Już nigdy nie poruszy nas jego gra.|Co za strata... 00:10:39:Zostawił ci tylko flet? 00:10:45:Mówił, że każdy malarz powinien|znać literaturę. Był chory, 00:10:50:ale zdšżył nauczyć mnie klasyków.|Przejrzałem. 00:10:57:Tak dawno się nie widzielimy. 00:10:59:Słyszałem, że wróciłe z Chin.|Przepraszam, że tak odwlekałem wizytę. 00:11:04:Dziękuję.|Wszystko układa się dobrze. 00:11:06:Kupiłem jš w Chinach. 00:11:09:"Księga energii Chi". 00:11:11:Autorem jest Koreańczyk Hye-gang.|Nieznany w ojczynie. 00:11:17:Odrzucamy myl mędrca, 00:11:20:którego podziwiajš w Chinach.|Jaka szkoda. 00:11:26:O czym pisze w tej księdze? 00:11:29:Wyjania tajemnice|przepływu energii Chi. 00:11:31:W jaki sposób pobudza ludzkie zmysły|i decyduje o sile ludu. 00:11:42:Tutaj brzmi to jak herezja.|Zostałaby ocenzurowana. 00:11:46:W tym ródło upadku|naszego kraju. 00:11:49:Nasza warstwa rzšdzšca musi się obudzić, otworzyć|na przyszłoć. Jest upiona. To katastrofa. 00:11:56:Podzielę się tym cennym prezentem|z przyjaciółmi reformatorami. 00:12:04:Przedstaw się. 00:12:09:Nazywa się Jang Seung-ub.|Uważam, że ma wielki talent. 00:12:14:Przyjmij go na służbę. 00:12:17:Pokaż mu oryginalne dzieła,|które otworzš mu oczy. 00:12:36:Co się stało? 00:12:56:Najmłodsza siostra mistrza. 00:13:01:Jej wštłe zdrowie martwi rodzinę.|Nie zbliżaj się do niej. 00:13:06:To dobra,|życzliwa niewiasta, 00:13:09:ale od dziecka choruje|na nieznanš chorobę. 00:13:45:Ten cenny album był własnociš|chińskiej rodziny cesarskiej. 00:14:01:To dzieło Zhao Gana|z okresu dynastii Sung. 00:14:04:Pracował w Nanjing|z Tung Yuanem. 00:14:10:To namalował Ma He-zhi|ze szkoły Hangzhou. 00:14:45:Na kolana, próżniaku! 00:14:51:Wszyscy muszš tu ciężko pracować.|Ty też! 00:14:54:Wyobrażasz sobie, że jeste malarzem?|Słoma ci z butów wyłazi. 00:14:57:- Umiesz się tylko nażreć.|- Przestańcie! Zostawcie mnie! 00:15:09:Sš takie prawdziwe. Mogłyby oderwać się|od papieru i odlecieć. 00:15:24:Jeste ranny. 00:15:28:Także w rękę. 00:15:32:Taka cenna dłoń... 00:15:59:Niech żyje pan młody! 00:16:06:Niech żyje panna młoda! 00:16:57:Chod tu, chłopcze! 00:17:04:Nigdy nikomu nie pokazywałem|tego rysunku Chen Jia-yana. 00:17:10:Jak udało ci się go skopiować? 00:17:14:Oglšdałem go raz.|Po kryjomu. 00:17:20:Trzymam złodzieja|pod własnym dachem. 00:17:27:Porównajcie.|Potraficie wskazać oryginał? 00:17:32:Obejrzał rysunek|tylko raz i skopiował. 00:17:35:Brakuje tylko pieczęci.|Poza tym sš jednakowe. 00:17:41:Jeszcze bardziej|zdumiewa jednak, 00:17:43:że w kopii jest tyle wyrazu! 00:17:47:Jego dar obserwacji|i pamięć sš zdumiewajšce. 00:17:52:Na oryginale sš dwa ptaki,|a na kopii trzy. 00:17:59:Wyglšda tak smutno i żałonie.|Jak po stracie przyjaciela! 00:18:15:Kopę lat!|A niech to licho! 00:18:18:Poznajesz mnie? 00:18:22:Słyszałem, że pracowałe|u medyka, 00:18:27:a teraz jeste|u mistrza Lee. 00:18:29:Włóczyłem się trochę. 00:18:34:- Przynie mi wina.|- Już się robi! Dajcie mu wina! 00:18:41:- Kim jeste?|- To moja siostra. Id spać. 00:18:47:Ludzie mówiš, że wykonałe|doskonałš kopię chińskiego rysunku, 00:18:52:który widziałe tylko raz.|To ty jeste Jang Seung-ub? 00:18:58:Spotkałem geniusza.|Wspaniale. 00:19:04:Nazywam się Oh Cheon-suk.|Handluję dziełami sztuki. 00:19:07:Przyniecie mu|co do jedzenia. 00:19:12:To kopie rysunków erotycznych. 00:19:20:Dzisiaj to się sprzedaje|najlepiej. 00:19:23:Nawet słynni artyci, Danwon|i Hyewon, narysowali kilka. 00:19:27:Zresztš, pornografia|też jest dla ludzi. 00:19:34:To poczekam, aż będę sławny. 00:19:37:Nonsens! Kopiowanie Chińczyków|wyszło z mody. 00:19:41:Jeżeli twoje rysunki się nie sprzedajš,|kto ci zapłaci za ryż i wino? 00:19:48:I po co na nie patrzysz? 00:19:54:- Choon-sim, wejd.|- Id stšd. 00:20:03:Jego talent jest w twoich rękach.|Bšd dla niego miła! 00:20:09:Dlaczego drżysz? 00:20:13:To chyba twój pierwszy raz?|Pokażę ci. 00:20:42:Proszę pana, to nie ja.|Ja tak nie wyglšdam. 00:21:24:Słyszałem, że kopie mojej kolekcji|sš w sprzedaży. To pewnie twoja sprawka. 00:21:32:Powiniene uczyć się aż do bólu.|Chcesz zmarnować życie? 00:21:54:To akademia sztuki. 00:21:57:Studiujš tu uczeni i malarze.|Zachowuj się jak należy. 00:22:09:Mistrzu Hyesan,|przyjmij go na naukę. 00:22:12:Nie studiował długo,|ale nie można zmarnować tego talentu. 00:22:19:Więc to ty skopiowałe|wszystkie te chińskie rysunki? 00:22:31:Wejdmy. 00:22:32:Witam.|Zapraszam na górę. 00:22:36:Gospodę otworzył zbankrutowany kupiec.|Przynosi niezły dochód. 00:22:41:To Mongam. 00:22:46:A ten młody człowiek to Doncho. 00:22:50:Nazywam się Songhyun.|Maluję głównie "Ptaka i kwiat". 00:22:58:Znasz Su Tung-po,|wielkiego malarza i poetę? 00:23:02:Twierdzi, że wierne naladowanie|natury nie jest sztukš. 00:23:09:Malarstwo powinno wyrażać|duszę artysty. 00:23:13:To okrutne dla pacykarzy|takich jak ty! 00:23:17:Przekaż myl przez kształt. 00:23:19:Wykrocz poza formę|i namaluj sens. 00:23:25:Motto naszego mistrza brzmi:|"Pomyl, zanim namalujesz." 00:23:31:Czeka cię ciężka praca|w terminie u niego. 00:23:39:Głębia i cień|muszš być równe. 00:23:43:Czy to mysz, czy może królik? 00:23:47:Obiekt i rysunek muszš stanowić jednoć.|Skšd te nerwowe linie? 00:23:51:Pędzlem pocišgamy.|Nie wolno go pchać! 00:23:56:"Powrót do domu". 00:23:59:Malarstwo to nie tylko wizerunek.|To uchwycenie istoty. 00:24:09:Widzisz różnicę? 00:24:13:Na twoim rysunku zachwycony student|gapi się na kwiaty. 00:24:21:A jakie uczucie wywołuje|twarz tego człowieka i sztafaż? 00:24:28:Jego pracodawca zażšdał łapówki.|Odmówił, więc stracił posadę, 00:24:37:którš włanie zdobył. Smutek Tao Yuan-minga|musi przebijać z obrazu. 00:24:41:Widzisz, jak bardzo pragnšłby|wyrazić swój ból w poemacie? 00:24:47:Wyobrania musi tchnšć|w obraz energię. 00:24:51:Od kresek ważniejsze jest to,|co znajdujemy pomiędzy nimi. 00:24:57:Pędzlem powinien kierować|tylko skupiony umysł. 00:25:11:Mistrzu, skończyłem|"Powrót do domu". 00:25:15:Jak miesz twierdzić,|że jest gotowy? 00:25:19:Obraz nigdy nie jest|skończony. 00:25:27:Chcę, żeby pomalował|ten wachlarz. 00:25:29:To p...
studyta1