Cienie we mgle.txt

(61 KB) Pobierz
00:00:25:CIENIE WE MGLE|T�umaczenie -+= Arunio =+-
00:02:54:Kleinman, otwieraj!
00:02:57:Kleinman!|Wiemy, �e tam jeste�!
00:03:00:Kleinman!
00:03:05:No ju�, Kleinman!
00:03:08:Id�! Id�!
00:03:11:Kleinman!
00:03:13:Na mi�o�� bosk�, Kleinman. G�uchy jeste�?|Co masz na my�li? Co... Co si� dzieje?
00:03:17:Potrzebujemy ci�. Ubierz si�.|Czemu?
00:03:19:Nie graj ignoranta.|Nie gram ignoranta. G��boko spa�em.
00:03:22:Oczekujemy, �e zab�jca znowu uderzy dzi� w nocy.|Zab�jca? Jaki zab�jca?
00:03:25:Dusiciel.|Jaki dusiciel?
00:03:27:Ten szaleniec kt�ry zabi� syna Eislera|i udusi� Jensena strun� od fortepianu.
00:03:32:Jensen? ... Ten...|ten wielki str� nocny?
00:03:36:W�a�nie. Zaskoczy� go od ty�u.
00:03:38:Podkrad� si� i chwyci� go za gard�o.|By� siny gdy go znale�li�my.
00:03:42:Saliva zamrozi� k�cik jego ust.
00:03:46:S�uchajcie, musz� jutro wsta� wcze�nie do pracy, wi�c...
00:03:49:Nie udawaj g�upka. Dzisiaj mamy mglist� noc.|On zawsze uderza we mgle.
00:03:53:Tak, ale, s�uchajcie, jestem bardzo zaj�ty w mojej firmie.
00:03:57:Konkuruj� o awans z Simonem Carrem.
00:04:00:Nie wiesz, �e nikt nie mo�e chodzi� po ulicach w nocy?
00:04:03:A siostry Quilty zosta�y zabite w ich w�asnym mieszkaniu...
00:04:06:..bo nie zamkn�y drzwi na klucz.|Gard�a podci�te od ucha do ucha.
00:04:10:Powiedzia�e�, �e jest dusicielem.|Czy to wa�ne jak on zabija?
00:04:13:Po co on si� tak deneruje?|OK, OK.
00:04:16:Nie ma motywu?|Wi�c wiesz o tym.
00:04:19:C�, wiesz, s�ysz�em co� tu i tam.
00:04:22:On s�yszy to co chce us�ysze�.|Ubieraj si�.
00:04:25:Co znaczy 'ubieraj si�'? To jest sprawa policji.|Oni mieli swoj� szans�.
00:04:27:Teraz my bierzemy to we w�asne r�ce.|Nie, to przera�aj�ce.
00:04:30:Jeste� jednym z nas, prawda?|Tak, tak, z pewno�ci� jestem jednym z was.
00:04:33:Co chcecie �ebym zrobi�?|Mamy plan jak go z�apa� w pu�apk�.
00:04:36:Co to za plan?|To plan Hackera. On powinien ci powiedzie�.
00:04:39:Dowiesz si� o swojej roli.|Ubieraj si�, marnujesz czas.
00:04:41:Co to znaczy?|Spotkamy si� na dole za pi�� minut.
00:04:45:Mam teori�, �e to kto� kogo wszyscy znamy...
00:04:47:kto� obok kogo pracujemy lub chodzimy do ko�cio�a.
00:04:50:On czai si� w cieniu, czekaj�c aby zaatakowa�.
00:04:53:Ale, wiesz, by�em w g��bokim �nie wi�c... wi�c by�em...
00:04:57:Jaki jest ten plan? Jak ja mog� pom�c?
00:04:59:Kleinman. Kleinman.|Wejd�, wejd�, wejd�, wejd�.
00:05:04:Popatrz Kleinman.
00:05:06:Przynios�am ci troch� pieprzu.|Pieprz?
00:05:09:Przypadkiem us�ysza�em wszystko.|Gdyby ci� z�apa� ten szaleniec, sypnij mu pieprz w oczy.
00:05:13:Bardzo �adnie. Powstrzymam go przy pomocy przyprawy.|To jest �mieszne!
00:05:17:Jestem przera�ony. Nie wyd�...|B�d� m�czyzn� Kleinman.
00:05:20:Co znaczy 'b�d� m�czyzn�'?|Nagle, w �rodku nocy musz� za�o�y� garnitur i krawat i...
00:05:24:Po co ci potrzebny krawat?|Idziesz poszukiwa� maniakalnego zab�jcy?
00:05:28:Czy ja wiem na kogo wpadn� na zewn�trz?|A co je�li zobacz� mojego szefa?
00:05:32:Wiesz, pan Paulsen jest dziwny pod tym wzgl�dem.
00:05:34:Bardzo konkurujemy z Simonem Carrem o ten awans.
00:05:37:O co ty si� tak zabijasz? O kilka dodatkowych dolar�w?
00:05:41:Nie, powiedzia�em ci. To nie chodzi o pieni�dze.|Chc� do czego� doj��.
00:05:44:Dlaczego Carr powinien dosta� awans?|Bo zabiera Paulsena na obiad ca�y czas?
00:05:48:Strasznie si� boisz pana Paulsena.|Kulisz si� przed nim jak robak.
00:05:52:C�, sprawia, �e si� denerwuj�.|I ja si� nie kul�.
00:05:55:Nazywaj�c 'Wasza Kr�lewska Mo��' kulisz si�.|Wystarczy tego. Nie podoba mi si� to.
00:05:59:Nie chc� wychodzi�. By�em w mi�ym,|ciep�ym ��ku a nagle jestem cz�ci� planu.
00:06:03:Id� po rozum do g�owy i o�e� si� ze mn�.|M�g�by� powiedzie� swojemu szefowi �eby si� wypcha�...
00:06:06:i mia�by� po�ow� tego miejsca.|Nie zamierzam ci� po�lubi�.
00:06:10:Mam narzeczon�.|Jaka tam narzeczona.
00:06:13:Eve potrzebuje ci� dla ozdoby|je�li dostaniesz awans.
00:06:16:Nie rozmawiajmy o Eve.|Nie chc� o tym ci�gle dyskutowa�.
00:06:18:Ewa jest �licznym storzeniem.|Eve traktuje ci� jak szumowin�. Uwa�aj.
00:06:22:B�d� ich nienawidzie� gdy znajd� ci� w alei|z gard�em rozci�tym od ucha do ucha.
00:06:27:Nie martw si� o to.|On przewa�nie dusi.
00:06:45:Gee, tu nikogo nie ma.
00:06:48:Gdzie s� wszyscy?
00:06:50:Powinni tu by�.
00:06:53:Gdzie do diab�a oni poszli?
00:06:55:Ulice s� takie wymar�e.
00:06:59:Nie podoba mi si� to. Chc� wr�ci� do ��ka.|Nie mog� tego zrobi�.
00:07:05:Gdy co� we�mie w �eb|z tym ich planem powiedz�, �e to moja wina.
00:07:11:Dlaczego ja?
00:07:39:Jestem artyst�. W ka�dym mie�cie w kt�rym|zagrali�my wszyscy si� �mieli. A tu wcale.
00:07:46:To znaczy, prawie nikt nie przychodzi|a tych kilku co przyjdzie siedzi z kamienn� twarz�.
00:07:49:Wiem. Sama by�am s�abo doceniona. Nikt z nas nie by�.
00:07:53:Twoja specjalno�� jest ca�kiem inna ni� moja.|Nie wiem o tym.
00:07:57:Mo�esz wiele si� dowiedzie� o publiczno�ci|po tym jak reaguj� na po�ykacza mieczy.
00:08:02:Wierz mi, nic nie jest bardziej przera�aj�ce|ni� pr�ba roz�mieszenia ludzi i zawiedzenie.
00:08:07:Dlaczego musimy znosi� to wszystko?|Kiedy jutro b�dziemy w wyje�d�a�...
00:08:10:dlaczego nie powiemy Danzigowi, �e rezygnujemy?
00:08:13:Po co?|Wiesz, osiedlimy si�.
00:08:15:Nie b�dziemy musieli podr�owa� przez ca�y czas,| nie b�dziemy prowadzi� takiego wyczerpuj�cego trybu �ycia.
00:08:20:We�miemy �lub, wiesz.|B�dziemy �y� jak inni ludzie.
00:08:23:Nie jeste�my jak inni ludzie. Jeste�my artystami.
00:08:27:Wraz z wielkim talentem przebywa odpowiedzialno��.
00:08:30:Ale by�oby mi�o.|Znalaz�by� gdzie� prac�.
00:08:33:I co bym robi�? S�ucha� odm�w innych ludzi? Zamiata� ulice?
00:08:38:Oczywi�cie, �e nie! Nie, jeste� bystry.|Kto� da�by ci sposobno��.
00:08:41:Ale ja ju� mam rzadk� sposobno�� teraz, roz�mieszania ludzi.
00:08:45:Sprawia� by zapomnieli o ich smutnym �yciu.
00:08:48:S�uchaj, to nie moja wina, �e ten g�upi obwo�ny spektakl...
00:08:52:jest ca�kowicie �le zarz�dzany.
00:08:54:Jestem pewien, �e Danzig kradnie...|ka�dego centa z zysku.
00:09:00:Chc� mie� dziecko.|B�dziemy mieli ale nie teraz.
00:09:04:Rodzina to �mier� dla artysty.|Potrzebuj� ciszy i spokoju.
00:09:08:To znaczy, wiesz, m�j umys�, to zabawne...
00:09:12:Jest ci�gle wype�niony...
00:09:15:nowymi uk�adami, pomys�ami, gagami,|b�yskotliwymi i tw�rczymi zwrotami.
00:09:19:Dlaczego nie powiesz prawdy?|Nie chcesz wzi�� �lubu.
00:09:23:Wolisz gra� w karty i flirtowa�|z tymi wszystkimi adoruj�cymi paniami.
00:09:26:To nie prawda.|Oh, tak, tak jest.
00:09:28:Musz� najpierw wyrobi� sobie nazwisko.
00:09:31:Pobierzemy si�.
00:09:35:Kocham ci�.|Nie. Kontynuujesz obiecywanie.
00:09:38:A nied�ugo b�dzie dla mnie za p�no by mie� dziecko.
00:09:44:Nie p�acz.
00:09:46:S�uchaj, porozmawiam z Danzigem.|Nie my�lisz tak.
00:09:49:My�l� tak. Wiesz, �e nie mog� tego znie��.
00:09:52:Nie p�acz.
00:10:24:Publiczo�� by�a dzisiaj taka cicha.
00:10:27:By�o mi ciebie szkoda.
00:10:29:Wydaje si�, �e by�a� jedyn� kt�ra im si� podoba�a.
00:10:32:Tak, mam moje ma�e sposoby na uwodzenie ich.
00:10:36:Tak.
00:10:38:Czemu si� tu wa��sasz?
00:10:42:W�a�nie szed�em porozmawia� z Danzigem.
00:10:46:Lubisz irlandsk� whiskey?
00:10:48:Tak, ale m�j lekarz powiedzia�,|�e to bardzo niezdrowe dla mojego �o��dka.
00:10:53:Oh.
00:10:54:Szkoda.
00:10:58:Ale, uh...
00:11:01:to... mog�oby by� relaksuj�ce.
00:11:14:Najbardziej zmys�owa kobieta w cyrku.
00:11:16:By�bym szcz�liwy gdyby nie to,|�e wysz�a za si�acza.
00:11:20:Nie przejmuj si� Peterem.|Wypi� tego ju� z galon.
00:11:27:Wiesz, czasami kiedy jeste� w g�rze,| na linie, patrz� na ciebie.
00:11:31:Wygl�dasz tak...
00:11:35:Jak?
00:11:37:Smacznie.
00:11:41:Jak bardzo jeste� g�odny.
00:11:44:Zawsze umieram z g�odu po przedstawieniu, a ty?
00:11:48:Nie mog� zasn�� z pustym �o��dkiem.
00:11:52:Masz ch�� na co� specjalnego?
00:11:56:Nie jestem wybredna. Zjem to co masz.
00:12:01:Jeste� pewna, �e tw�j m�� si� nie obudzi?
00:12:03:Bo wiesz, widzia�em co on robi z �elaznymi sztabami.
00:12:06:Nic nie obudzi Petera.
00:12:09:Z pewno�ci� nie d�wi�k dwojga j�cz�cych ludzi.
00:12:23:Oh, ty...!|Zobaczy�am jak tu wchodzisz!
00:12:27:Szczur! Ty szczurze!|Irmy!
00:12:30:Powiedzia�e�, �e idziesz do Danziga!|Mia�e� i�� do Danziga!
00:12:33:Ciii! M�j m��.|Ty cholero!
00:12:36:Czekaj! Rozmawiali�my o akrobatyce!|Akrobatyka!
00:12:40:Pokazywa�am mu jak zrobi� wygi�cie do ty�u.
00:12:42:Nigdy nie odrywasz od niej oczu.|Zawsze stajesz pod jej trapezem...
00:12:46:patrzysz w g�r� na jej nogi. Widz� to!
00:12:48:Bo planujemy ten uk�ad.|Pewnie, �e tak!
00:12:51:Po co ja ci jestem potrzebna?|I ja chcia�am mie� z tob� dziecko.
00:12:56:B�dziemy kontynuowa� to p�niej.
00:12:58:Ale ja nie chc� mie� dziecka.|Jeste� tak� �wini�!
00:13:01:Powiedzia�em ci...|Jeste� �wini�.
00:13:04:M�wi�em ci tysi�c razy.|Tak czy inaczej nie chc� mie� z tob� dziecka.
00:13:07:Gdyby� by� ostatnim m�czyzn� na ziemi,|nie chc� mie� z tob� dziecka.
00:13:11:Dobrze!
00:13:12:Ju� nigdy nie b�dziesz musia� mnie ogl�da�!
00:13:14:Dobrze! Masz ode mnie krzy�yk na drog�!
00:13:17:Lubi� moj� wolno��.
00:13:25:Czego chcesz, Kleinman?|Doktorze. Przepraszam, �e przeszkadzam.
00:13:28:Mog� wej�� na minutk�?|Je�li to mo�liwe. Mam pytanie.
00:13:33:Wie pan o tym planie?|Oczywi�cie, �e wiem.
00:13:36:Nie pomy�la�e�, �e powinienem?|Chc� si� dowiedzie� o mojej roli.
00:13:41:Prosz�, nic nie ruszaj.|Nie, nie, nawet o tym nie pomy�la�bym.
00:13:45:Po prostu chc� si� dowiedzie�|jaki mam udzia� w tym planie.
00:13:49:Oczywi�cie, nie odm�wi�bym ma�ego drinka, je�li to mo�liwe.
00:13:52:Drinka?|Wiesz, mg�a. Jest troch� wilgotno...
00:13:55:wi�c ja, wiesz...
00:13:57:Ale nie gdyby to by�o narzucanie si�.
00:14:01:Nigdy tu nie by�em wcze�niej.|To interesuj�ca... praca.
00:14:08:To jest weso�e.
00:14:10:Wykonuj� ostatnio niezwykle du�o autopsji.
00:14:13:Tak, pewnie. To pewnie dlatego...
00:14:17:tyle ludzk...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin