Świadectwo Sergiusza O. dla Wyższego Seminarium Duchownego.txt

(13 KB) Pobierz
�wiadectwo Sergiusza O. dla Wy�szego Seminarium Duchownego
I. 22 LATA �YCIA BEZ MI�O�CI BO�EJ
Wybacz mi Bo�e za brak �ez
Gdy bli�ni nasz cierpi

Moje imi�, wiek i pochodzenie nie maj� znaczenia. Liczy si� to, co mam wam do przekazania. Uwierzcie mi, przekaz ten jest �wiadectwem obecno�ci nienawi�ci pychy i zazdro�ci w naszych sercach. Je�eli macie jakie� w�tpliwo�ci, co do tej my�li zadajcie sobie pytanie: czy ja, kleryk z seminarium, podj��em decyzje, aby za wszelk� cen�, za wszelk� krew i totalne zmia�d�enie mej godno�ci ludzkiej, do�y� �mierci w ci�g�ym stanie �aski u�wi�caj�cej? 
Je�eli serce m�wi, �e przecie� jest to niemo�liwe to wiary w sobie nie macie! Wstyd! To kap�anami dobrymi nie b�dziecie! Chrystus, kt�ry da� sobie wbi� gwo�dzie w d�onie, ten, kt�ry krzycza� w pokorze "Eli Eli lema sabachtani" powiedzia�, �e pokusa nie mia�aby sensu gdyby nie by�a do pokonania nasz� wiar�, nadziej� i mi�o�ci�...

Te s�owa s� twarde, ale prawdziwe albowiem Syn Bo�y powiedzia�, i� jest drog� prawd� i �yciem. Wiara nadzieja i mi�o�� to dow�d obecno�ci Boga w nas. Je�eli tych dar�w Ducha �wi�tego nie mamy to nienawi��, pych� i zazdro�� mamy... Cz�owieku, w dniu s�du ostatecznego Jezus, stw�rca tw�j, poka�e ci swoje otwarte pr�gi i rany. A ty, co mu poka�esz?

Wybacz mi Bo�e za znieczulice
Kt�ra gardzi

Gdy by�em niemowlakiem nie zosta�em ochrzczony. Kap�an, kt�ry musia� podj�� decyzj� odm�wi� sakramentu z powodu niepewno�ci, �e zostan� wychowany w wierze katolickiej. To mia�o swoje konsekwencje. Teologia m�wi, i� zosta�em pozbawiony mo�liwo�ci bycia dzieckiem bo�ym. Ale co to oznacza w praktyce? Chrzest jest wlaniem w nasze serca daru mi�o�ci. Cz�owiek pomimo n�dzy swojej, bo szpetny w grzechu pierworodnym, odzyskuje swoj� godno��, bo staje si� zdolny do dzia�ania w mi�o�ci. O Panie! By�em kreatur� bez mo�liwo�ci mi�owania! Potrafi�em kocha� dotykiem, wzrokiem, g�osem i s�uchem. Lecz wsp�czucia w sobie nie mia�em. �y�em tylko zmys�ami. Powoli, gdy cia�o ros�o moce szata�skie ros�y. Czas up�ywa� nieub�agany. Nieub�agany by� te� szatan. Przemawia� do mnie ciep�ym g�osem sugeruj�c, i� jest wy�szym ojcem moim, i� pragnie mnie "pokierowa� ku zbawieniu" - przez tajemnice niepoj�te... Przez wyr�nienie.

W wieku sze�ciu lat rozwin��em moc widzenia aur� ludzk�. Ob�oczki, kt�re wygl�da�y z pocz�tku jak delikatna para wielokolorowa przeistacza�a si� zgrabnie w diabelski system znak�w 8 sfer rzeczywisto�ci materialnej. 

1 sfera dotyczy naszych potencja��w p�ciowych (si�a seksualna, stan pobudzenia seksualnego)

2 sfera dotyczy stanu narz�d�w wewn�trznych w szczeg�lno�ci narz�d�w wydalniczych. 

3 sfera dotyczy stanu narz�d�w trawiennych i uk�adu nerwowego ustroju. W tej sferze mo�na sprawdzi� ilo�� i stan energii rezerwowej cz�owieka, kt�ra jest wykorzystywana w nadzwyczajnych sytuacjach.

4 sfera dotyczy stanu narz�d�w oddechowych i uk�adu immunologicznego. W tej sferze mo�na zaobserwowa� stan emocjonalny cz�owieka.

5 sfera dotyczy stanu uk�adu kr��enia. Jest to sfera uczu�.

6 sfera dotyczy gard�a i prze�yku. W tej sferze obserwuje si� poziom z�o�ono�ci intuicji cz�owieka

7 sfera (jej centrum nazywa si� "3 okiem") urzeczywistnia my�li i moce parapsychiczne (jak np. telepatia). Kontroluje wyobra�ni� ludzk�.

8 sfera kontroluje stan oderwania lub zakotwiczenia duszy z cia�em. 

Stopniowo szatan przekona� mnie wtedy, i� szcz�cie jest zawarte w wiedzy i, �e tylko zaawansowane dusze maj� do niej dost�p. Inni, musz� si� wpierw oczy�ci� przez prawo karmy, czyli przez cykl �a�cucha reinkarnacji. Ja by�em oczywi�cie ten oczyszczony, uprzywilejowany. 

Bo�e daj mi �ask� abym sta� si� cz�owiekiem
Abym zap�aka� abym si� wzruszy�

W samotno�ci, przekonany i zszokowany ograniczeniem zmys�owym ludzi (w por�wnaniu do mnie) postanowi�em zabrn�� do samego ko�ca. Medytacje, techniki oddychania i asany sta�y si� moim sposobem na �ycie. Og�lnie nazywa si� to JOG�. Do pi�tnastego roku �ycia, �y�em systemami buddyjskimi. Belzebub instruowa� mnie o ich tajnikach. Przekona� mnie, i� kontrola nad swoim pop�dem seksualnym nie wystarcza. Nale�y zabrn�� dalej. Emocje i uczucia sta�y si�, wi�c moim wrogiem. Wierzy�em, �e droga "z�otego �rodka" jest drog� prowadz�c� ku szcz�ciu. Pozbywa�em si� poprzez tajemne techniki treningu umys�owego emocji i uczu�. Pozosta� jako g��wny motor mego bytu w ostateczno�ci tylko rozum, (czyli my�li), moce parapsychologiczne i wyobra�nia. Na tym etapie, widzenie aury by�o p��t� iceberga. Potrafi�em ingerowa� w spos�b totalny na aur� ludzi (bioenergoterapia), czyta� ludziom w my�lach, stosowa� autohipnoz� itd. Te zdolno�ci nadzwyczajne w systemach orientalnych s� nazywane siddhi. By�em cz�owiekiem przekonanym o tym, i� sam zapracowa�em sobie na te mo�liwo�ci poprzez osi�gni�t� �wi�to��. My�la�em, �e b�d� pomaga� innym w cierpieniach, ale moje zdanie uleg�o zmianie, gdy zrozumia�em prawdziwe znaczenie prawa reinkarnacji. Oto dwa prze�omowe prawa szatana, kt�re ostatecznie zrobi�y ze mnie okultyst� w pe�ni tego s�owa znaczeniu.

1 prawo: niedola ludzka i jego cierpienia s� wynikiem jego karmy, czyli konsekwencji post�powania w przesz�ym �yciu. Pomaganie cierpi�cemu cz�owiekowi mija si� z celem, poniewa� w nast�pnym �yciu b�dzie musia� i tak i tak ponownie przecierpie� swoje grzechy, je�eli nie dokona tego teraz. Znieczulica ow�adn�a moje serce. Uczucia i emocje zatraci�y sens bytu. Sta�y si� przeszkod� do szcz�cia. 

2 prawo: �wiat materii jest iluzj� (maya). Rzeczywisto�� jest zawarta w jego negacji, czyli oderwania si� od niego. Prawdziwa rzeczywisto�� tkwi w stanie odszczepienia duszy od cia�a. Joga jest jedynym sposobem osi�gni�cia tego� celu. 

Jaki� ze mnie kap�an b�dzie
Jaki� ze mnie po�ytek b�dzie
Je�eli nie widz�, z czego rezygnuje

Mi�dzy pi�tnastym a siedemnastym rokiem �ycia odszed�em od buddyzmu. Skupi�em si� na rozwijaniu kontakt�w z istotami, kt�re by�y mi przedstawiane przez diab�a. By� to okres spirytyzmu, (pr�by kontaktowania si� ze zmar�ymi) i wr�biarstwa. Spirytyzm sam w sobie nie by� moim celem, lecz sposobem d��enia do sta�ego powi�kszania wiedzy, - czyli w�adzy. Wr�biarstwo z kolei, s�u�y�o mi g��wnie jako spos�b dominowania i wp�ywania na ludzi wedle moich za�o�e� i pragnie�. Zar�wno wr�biarstwo jak i spirytyzm s� form� uzale�niaj�c� zainteresowanego, co daje w konsekwencji nieograniczone mo�liwo�ci wykorzystywania jego mo�liwo�ci psychofizycznych. Spirytyzm i wr�biarstwo utwierdza�y mnie, i� �wiat materialny jest iluzj�, od kt�rego nale�y si� oderwa�. 

Dzisiaj wiem, �e kontakt z dusz� zmar�� jest niemo�liwy. To zwyczajnie szatan dokonuje mistrzowskiej iluzji, aby oddali� nas od prawdy i �ycia; od Jezusa.

Przez te dwa lata mojego �ycia by�em medium. Moje cia�o s�u�y�o diab�u, aby m�g� przeze mnie przemawia�.

Dla chwa�y zast�p�w Twoich
Woda �wi�cona czy kalectwo ma pom�c?

W wieku siedemnastu lat by�em ju� potworem. Esencj� nienawi�ci, pychy i zazdro�ci. Moje cia�o wygl�da�o blado, lecz wzrok zdradza� wszystko. Zimny - przenikliwy. �ar perfidnego u�miechu sprawia�, �e wszyscy dr�eli: m�wili, i� jestem nieobliczalny, nieprzewidywalny... Bo tacy s� satani�ci; silni w pozorach, lecz w rzeczywisto�ci zl�knieni, sp�tani, zniewoleni, okaleczeni, bez mi�o�ci tchni�ci. Kto ma si� ich ba�? Ka�dy, kto si� nie spowiada. Ka�dy, kto my�li, �e Boga zast�pi. Ka�dy, kto eucharystie nie przyjmuje. Ka�dy, kto mi�o�� nadziej� i wiar� neguje. Ka�dy, kto s�owo w czyn nie przetwarza. Ofiar� satanisty czeka �ycie bez Boga, czyli piek�o. Ale dobry B�g spojrza� na mnie z nieba i zlitowa� si�. Sprawi�, i� przyzna�em si�, �e relatywizm prowadzi do zag�ady. Oddala nas od tego, co ka�dy pragnie. Satanista jak i �wi�ty d��� do mi�o�ci i akceptacji takimi, jakimi s�, - czyli grzesznikami. Ja w m�odszych latach wybra�em drog� z�a polegaj�c� na ukrywaniu i uciekaniu od l�k�w i s�abo�ci, kt�re mnie dr�czy�y. �wi�ty, od tych l�k�w i s�abo�ci nie ucieka, lecz ofiaruje n�dze swoj� Jezusowi - mi�o�ci Bo�ej. Jeden p�acze i drugi p�acze. Jednak ten pierwszy ginie a ten drugi �yje...

Wypal mi oczy abym mia� pow�d
Prosi� Ciebie z tym �wiatem o rozw�d!

Mi�dzy osiemnastym a dwudziestym drugim rokiem �ycia by�em w sekcie hinduistycznej pod nazw� "hare krsna". By� to okres czasu, w kt�rym umia�em ju� powiedzie�, czego pragn� (mi�o�ci). Ale bo�ek, kt�rego czci�em tego nie m�g� mi da�. KRSNA jest tylko martwym pos��kiem. Jak wi�c mo�e on tchn�� �ycie? Lucyfer go o�ywia. Gdy nagle b�g, w kt�rego wierzysz wychodzi z obrazu i przemawia do ciebie s�odko, trudno nie uwierzy�, �e nie jest on bogiem, lecz z�em. Tak by�o ze mn�. Przekonany o racji swojej wiary nawet nie przysz�o mi na my�l, �e chrze�cijanie (katolicy) g�osz� prawd�. Dopiero r�aniec pewnej dziewczyny sprawi�, i� nawr�ci�em si�. Odby�o si� to bez b�lu, bez ognia, bez "pokaz�wy", bo Chrystus jest dyskretny i cichy. Drugiego maja 1999 roku zosta�em ochrzczony i egzorcyzmowany. Odnalaz�em mi�o�� po 22 latach �ycia.

II. OKRES �ASK
M�j okres �ask rozpocz�� si� przed samym chrztem. Dok�adnie w chwili nawr�cenia. Co to oznacza? Jak to jest mo�liwe, �e taki cz�owiek jak ja, wychowany od pocz�tku w systemach okultystycznych i ba�wochwalczych, jeszcze przed sakramentem chrztu, pozna� Boga? Chwila �wiat�a, kt�r� prze�y�em by�a w pewnym sensie sakramentem namaszczenia. Bo w�a�nie ten sakrament jest jedyny, kt�ry wybacza z ramienia Jezusa Chrystusa grzechy nawet osobom niewierz�cym, nieochrzczonym. Ja, w marcu 1999 roku dozna�em �aski Ducha �wi�tego, kt�ry mnie obdarzy� wiar�! By�em przez dwa miesi�ce cz�owiekiem wierz�cym w Boga nie b�d�c jednocze�nie dzieckiem bo�ym. O Panie! Tylko z powodu mi�o�ci wszelkie �amane zasady maj� dobre owoce. Ale dobry B�g nie zatrzyma� si� na nadziei, wierze i mi�o�ci. Prze�y�em przez Jego wol� trzy s�yszalne tylko w sercu �aski.

Pierwsza �aska polega�a na tym, i� gdy jeden z kap�an�w w Niepokalanowie na�o�y� mi r�ce swoje na g�ow� g�os do mnie przem�wi�; Ja B�g, kt�ry jest Bogiem, ufam...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin