wiersze o zimie.doc

(30 KB) Pobierz
Czy wiesz, gdzie mieszka zima

Czy wiesz, gdzie mieszka zima?

Zima jest w każdym zamarzniętym stawie,

w zaspie miękkiej jak puchowa pierzyna,

w bladym słońcu, co tak szybko gaśnie...

i w długich wieczornych godzinach.

A jaka jest? Wesoła – w ptasim karmniku

i w pędzie zjeżdżających sanek,

błyszcząca – w odbitym od sopla promyku

i lekka – jak śnieżnych płatków taniec.

A w górach – jest pełna złota, fioletu i błękitu.

Tam, jak królowa, wśród wielkiej ciszy

rządzi śnieżnym krajem z najwyższego szczytu.

 

 

Ile śniegu! Ile śniegu!

Pójdę za nim aż na biegun!

Pójdę sobie środkiem zimy,

a czy trafię – zobaczymy.

 

Coraz bardziej mróz mnie szczypie,

kot z piwnicy okiem łypie:

- Szybko! – woła –

w prawo skręć!

I zrób w lewo kroków pięć.

 

Więc skręciłam i stanęłam,

bo o sanki się potknęłam!

Prędko wzięłam je za sznurek

i wciągnęłam. Gdzie? Na górę!

Z góry widok mam wspaniały:

białe ławki, trawnik biały,

biała czapka koleżanki

która woła: - Pożycz sanki!

 

 

Ulepiły dzieci
Ze śniegu bałwana,
W kapeluszu, z fajką w zębach
Wygląda na pana.

Pewno ci tu zimno,
śniegowy bałwanie,
chodźże tu do nas
na ciepłe śniadanie.

Zaiskrzył się bałwan,
jakby śmiał się z tego:
- Mróz – to mój przyjaciel,
- stopniałbym bez niego.

 

 

Przypłynęła chmura sina.
Od północy wiatr zacina.
Kot wyjść z domu nie ma chęci.
Coś się tam na dworze święci!

Kraczą wrony na parkanie:
- Jedzie zima , groźna pani!

I już lecą z nieba śnieżki,
zasypują drogi, ścieżki,
pola, miedzę i podwórka,
dach, stodoły, budę Burka.

Kraczą wrony na jabłoni:
- Jedzie zima parą koni!

Mróz ściął lodem brzeg strumyka.
Zając z pola w las pomyka.
Krasnalowi zmarzły uszy,
już spod pieca się nie ruszy!

Kraczą wrony na brzezinie:
- Oj, nieprędko zima minie!

 

 

 

 

 

 

Nasza zima biała
chustą się odziała.
Idzie, idzie do nas w gości
w srebrnych blaskach cała!

Z lodu berło trzyma,
Tchu ni głosu nie ma.
Idzie, idzie smutna, cicha,
Ta królowa zima!

Gdzie stąpi, gdzie stanie,
Słychać narzekanie:
- Oj biedne my kwiaty, trawy
Co się z nami stanie!

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Chociaż mróz w policzki szczypie,
chociaż śnieg nam w twarze sypie,
nie martwimy się tym wcale.
Padaj śniegu, padaj dalej.
Dobrze, że nie jesteś deszczem,
padaj śniegu, padaj jeszcze.
Padaj nawet tydzień cały,
miękki śniegu, śniegu biały.
 

 

 

 

 

 

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin